Reklama

Zdmumienie moje siega zenitu, kiedy to- po a nie przed – powolanie Pana Czunmy na Urzad Ministra Sprawiedliwosci dowiadujemy sie ze zyl on w amerykanskiej przeszlosci w tzw. dlugow nieczystosci.

Zdmumienie moje siega zenitu, kiedy to- po a nie przed – powolanie Pana Czunmy na Urzad Ministra Sprawiedliwosci dowiadujemy sie ze zyl on w amerykanskiej przeszlosci w tzw. dlugow nieczystosci. Ktos powie, a to to takiego? przeciez w USA 80 % spolecznosci zyje na kredyt!

Owszemja tez w pewnym stopniu zyje na kredyt bo splacam dom, splacam nowy samochod wreszcie splacam najnowzszy HD telewizor 50 calowy no i wreszcie splacam juz a dopiero pojade w przyszlym tygodnoiu wakakcje gdzies w cieplych zakatkach amryki Lacinskiej.
Oczywoscie w USA jest bezwzglednosc wzgledem nieplaconych dlugow,najpierw firmy zajmujace sie tym profesjonalnie staraj sie takimi czy innymi sposobami wyegzekwowac naleznosc wreszcie w inych przypadkach sprawa opiera sie o sad. O sad jednak opieraja sie dosc powazne dlugi i to raczej nie swiadczy pozytywnie o przeszlosci Pana Czumy w USA.
No mozna tlumaczyc, ze sie jemu nie udalo ustawic w USA. Ja potrafie to zrozumiec.bo pierwsze dwa lata po przybyciu do USA tez mialem ciezkie i praca i nostryfikacja dyplomu i juz rachunki do placenia itd itp. Tez myslalem nawet o powrocie do Polski no nigdy w dlugi przewyzszajace moje mozliwosci platnicze nie popadalem bowiem to narusza tzw. kredyt story. Histpria kredytowa jest w USA bardzo wazna i praktycznie bez nie nie mozna na nro,malnych warunkach kupic domu samochodu itd itp.Jest owszem jeszcze wqyjscie tzw. ogloszenia bankructwa, ale do tego trzeba byc przynajmniej rezydentem USA a najlepiej juz obywatelem. Nie wiem jaki byl status Czumy ale skoro go sadzili ton chyba niezle naskrobal, ze mogl przyjechac do Polski to znaczy ze chyba te dlugi splaciil. Chyba juze jest wyczyszczony, ale jaka gwarancja ze teraz w Polsce nie narobi sabie dlugow. Raz reka taka skora do zycia na kredyt i zapominania o oddawaniu to chyba temu komus trzeba sie przygladnac dalece powazniej. Sadze, ze bedzie opublikowane jakis oficjalny Raport zaznajmiajacy nas o kredytowym status quo Czumy jego dopuszczeniu warunkowym do sprawowanie tego jakze odpowiedzialnego urzedu. W przeciwnym wypadku powinien byc usuniety z tego Urzedu i to w terminie mozliwie najkrotszym.
A tak miedzy nami jaskoiniowcami to szkoda mi Cwiakalskiego. Nie wierze, ze jest umoczony w sprawie Olewnika , wierze ze jest kolejnym kozlem odpuszczenia slabego Premiera i ofiara rozgrywek grubymi nicmi szytymi przez PiSowate towarzystwo jasnie Pana Jarusia Kaczynskiego.

Reklama

Patrzajcie no Polacy i nauki bierzcie z tego,ze bez jezykow obcych to za granice swoje miasta sie nie wybierajcie. Nasz slawetny – byly kandydat na Prezydenta RP, maz wielkiej i smiesznej Nelly zapomnial jezyka w gebie na lotniksu w Monahium i za nerwowe wystawienia udekorowany zostal metalowymi brazoletkami . Podobne branzoletki kiedys jako souvenir wydzialem w Czeskiej Pradze w wydaniu Jabloneksu. Ale zarty na bok. Wrzawa sie rozpoczyna bo Jan i MAria i Rokita w jednym popadl w tarapaty i jakze niemieccy policjanci smieli wogole zbeszczescic czesc polskiego dyplomaty? Glosy o dzialania do MSZ juz poszly szkoda ze i wiwiad wojskowy nie zostal postawiony w stan gotowosci – a to nowy pakistanski epizod w Niemczech sie powtorzy. A moze Jan Maria Rokita rodzimego jezyka zony nie zna? Aj wstyd !, jaki wstyd!, a dzadek mowil ucz sie wnusiu jezykow obcych ucz, a to nie wiadomo co i kiedy na glowe spadnie.
zarty zartami, ale jak to jest, ze osoba punbliczna, legitymujaca sie jakas pozycja zostaje tak potraktowana w drugim kraju. Juz sam Jaroslaw Kaczynski tym razem w strone zachodnia pogrozil paluszkiem na wzor i podobienstwo swojego wyzej stojacego braciszka Lecha.’
Ciekawe jakie stanowisko zajmie Premier i Minister Spraw zagranicznych i wreszcie kiedy pojawia sie kolejne postulaty usuniecia z zajmowanych stanowisk w Polsce winny zajscia na lotnisku w Monachium. Czuje po kosciach ze Min.Sikorski chyba powoli pakuje swoje manele w Ministerstwie.
jeszcze wczoraj pisalem o polskim cyrku ka kolkach no i mamy jego ciag dalszy. Zaczyna sie to rozciagac jak kiepski brazylisjksi serial gatunku “niewolnica Izaura”.ale wiecei co, z przyjemnoscia ten serial bede ogladal. zycze udanej zabawy i lez w oczach nie ze wspolczucia a z zalu i smiechu w jednym.
Sluga parobek i kon w jednej osobie

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  2. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  3. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  4. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  5. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  6. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  7. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  8. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  9. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!

  10. To jest zwykła katastrofa…
    Nie pasowała mi już sprawa odszkodowania za lata siedemdziesiate i dęte teksty o tym, ze nalezy sie Czumie jak psu zupa.
    Nikt mi nie wmówi, ze nie było w tym fałszywych tonów.
    Teraz składa sie to w jakis całokształt.
    Kazdy dzień to radosny festiwal niekompetencji.
    Nic w tym ministerstwie nie zrobi.
    Pchanie sie na takie stanowisko z takimi historiami za plecami świadczy co najmniej o bezczelnosci lub używania co najwyżej połowy mózgu. Lub jedno i drugie.
    W stanach to, w stanach tamto…
    W stanach z takimi rewelacjami za plecami to co najwyzej zamiatałby chodniki a nie obejmował stanowiska.
    Ta rodzina na nominacji, ten “społeczny syn”, te teksty o popieraniu nepotyzmu, długi sciągane przez sady, uchylanie się – to zadatek na porządnego kopa w dupę.
    Im później tym gorzej.
    Trudno…
    Paszoł won – zasługi sprzed czterdziestu lat.
    Ten facet to problem.
    Tusk – a miało byc tak pięknie…
    Wsadźcie wy sobie wszyscy już ten etos w dupę.
    Dla swojego dobra i naszego!