Reklama

Nie wiem jakimi tabletkami nafaszerowali się panowie Flip i Flap z “Teraz my”, ale jak widać po dzisiejszym ciągu dalszym “afery Komorowskiego, pędzącego borowskim BMW”, musieli się nimi podzielić z k

Nie wiem jakimi tabletkami nafaszerowali się panowie Flip i Flap z “Teraz my”, ale jak widać po dzisiejszym ciągu dalszym “afery Komorowskiego, pędzącego borowskim BMW”, musieli się nimi podzielić z kolegami z pracy.

Mam prościutkie pytanie, prostsze od załączenia koguta do vip-owskiej limuzyny.
O co to całe halo?
Chcą gnać na złamanie karku, niech gnają.
Kiedyś któryś z ważnych pędzących, doigra się drzewa lub pieszego na zebrze i problem immunitetów, odpowiedzialności karnej, zadośćuczynienia, mandatów i tym podobnych rozwiąże się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Reklama

Gdyby na polskich drogach miast szalonych, nierzadko pijanych kierowców, tysiące ludzi ginęło tylko z powodu pędzących polityków, to uznałbym, że problem jest realny i urasta do rangi newsów wszelkich.
Na nieszczęście dziewic z TVN-u, bez grzechu poczętych , tak nie jest.

ps. Pana Kurskiego też rozgrzeszam.
Głupoty w tym wydaniu należy nie tylko nie piętnować, ale zachęcać do dalszych prób.
Oczywiście osobom postronnym nie życzę kontaktu z “jeżdżącą głupotą”.
Zwłaszcza z TVN-u i po tabletkach.

Reklama

52 KOMENTARZE

  1. No dobrze,
    a jaki będzie skutek tego zamieszania?

    Nie wiem może naiwny jestem, ale wydaje mi się, że dziennikarze wciąż wychodzą z założenia, że politycy, to ci lepsi, bo jak dostaną klapsa, to wezmą sobie to do serca i uroczyście przyrzekną szczerą poprawę.

    Nie, tak nie będzie. Moim zdaniem do czasu naprawdę poważnego wypadku.
    Wtedy może będzie refleksja.

    A tak, to czym się różni BMW Komorowskiego, od pędzącego za nim samochodu dziennikarzy?

  2. No dobrze,
    a jaki będzie skutek tego zamieszania?

    Nie wiem może naiwny jestem, ale wydaje mi się, że dziennikarze wciąż wychodzą z założenia, że politycy, to ci lepsi, bo jak dostaną klapsa, to wezmą sobie to do serca i uroczyście przyrzekną szczerą poprawę.

    Nie, tak nie będzie. Moim zdaniem do czasu naprawdę poważnego wypadku.
    Wtedy może będzie refleksja.

    A tak, to czym się różni BMW Komorowskiego, od pędzącego za nim samochodu dziennikarzy?

  3. No dobrze,
    a jaki będzie skutek tego zamieszania?

    Nie wiem może naiwny jestem, ale wydaje mi się, że dziennikarze wciąż wychodzą z założenia, że politycy, to ci lepsi, bo jak dostaną klapsa, to wezmą sobie to do serca i uroczyście przyrzekną szczerą poprawę.

    Nie, tak nie będzie. Moim zdaniem do czasu naprawdę poważnego wypadku.
    Wtedy może będzie refleksja.

    A tak, to czym się różni BMW Komorowskiego, od pędzącego za nim samochodu dziennikarzy?

  4. No dobrze,
    a jaki będzie skutek tego zamieszania?

    Nie wiem może naiwny jestem, ale wydaje mi się, że dziennikarze wciąż wychodzą z założenia, że politycy, to ci lepsi, bo jak dostaną klapsa, to wezmą sobie to do serca i uroczyście przyrzekną szczerą poprawę.

    Nie, tak nie będzie. Moim zdaniem do czasu naprawdę poważnego wypadku.
    Wtedy może będzie refleksja.

    A tak, to czym się różni BMW Komorowskiego, od pędzącego za nim samochodu dziennikarzy?

  5. Wypadki już były !
    Nie pamiętam, 2 czy półtora roku temu ( jak ten czas leci ! ) w Łapczycy pod Bochnią samochód borowików – zupełnie niepotrzebnie zresztą gnających w trybie uprzywilejowanego konwoju – zahaczył o stojący na poboczu samochód ustępujący im miejsca. Wtedy, na szczęście, obyło się bez ofiar. Ale to tylko kwestia czasu !
    T.

    • hmmm
      hihihihi, to chyba była beemka terenowa a borowik nie do końca jedno gazowy a konwój był premierowski, i chyba jakoś to tak było że napierali wszelkimi mocami do Tarnowa bo mieli chyba, a tu już prawie w ogóle nie pamiętam kogoś z tego Tarnowa przewieźć i wcale nie byłbym zdziwiony gdyby to miał być Jarosław mądry

  6. Wypadki już były !
    Nie pamiętam, 2 czy półtora roku temu ( jak ten czas leci ! ) w Łapczycy pod Bochnią samochód borowików – zupełnie niepotrzebnie zresztą gnających w trybie uprzywilejowanego konwoju – zahaczył o stojący na poboczu samochód ustępujący im miejsca. Wtedy, na szczęście, obyło się bez ofiar. Ale to tylko kwestia czasu !
    T.

    • hmmm
      hihihihi, to chyba była beemka terenowa a borowik nie do końca jedno gazowy a konwój był premierowski, i chyba jakoś to tak było że napierali wszelkimi mocami do Tarnowa bo mieli chyba, a tu już prawie w ogóle nie pamiętam kogoś z tego Tarnowa przewieźć i wcale nie byłbym zdziwiony gdyby to miał być Jarosław mądry

  7. Wypadki już były !
    Nie pamiętam, 2 czy półtora roku temu ( jak ten czas leci ! ) w Łapczycy pod Bochnią samochód borowików – zupełnie niepotrzebnie zresztą gnających w trybie uprzywilejowanego konwoju – zahaczył o stojący na poboczu samochód ustępujący im miejsca. Wtedy, na szczęście, obyło się bez ofiar. Ale to tylko kwestia czasu !
    T.

    • hmmm
      hihihihi, to chyba była beemka terenowa a borowik nie do końca jedno gazowy a konwój był premierowski, i chyba jakoś to tak było że napierali wszelkimi mocami do Tarnowa bo mieli chyba, a tu już prawie w ogóle nie pamiętam kogoś z tego Tarnowa przewieźć i wcale nie byłbym zdziwiony gdyby to miał być Jarosław mądry

    • hmmm
      hihihihi, to chyba była beemka terenowa a borowik nie do końca jedno gazowy a konwój był premierowski, i chyba jakoś to tak było że napierali wszelkimi mocami do Tarnowa bo mieli chyba, a tu już prawie w ogóle nie pamiętam kogoś z tego Tarnowa przewieźć i wcale nie byłbym zdziwiony gdyby to miał być Jarosław mądry

  8. Wypadki już były !
    Nie pamiętam, 2 czy półtora roku temu ( jak ten czas leci ! ) w Łapczycy pod Bochnią samochód borowików – zupełnie niepotrzebnie zresztą gnających w trybie uprzywilejowanego konwoju – zahaczył o stojący na poboczu samochód ustępujący im miejsca. Wtedy, na szczęście, obyło się bez ofiar. Ale to tylko kwestia czasu !
    T.

    • hmmm
      hihihihi, to chyba była beemka terenowa a borowik nie do końca jedno gazowy a konwój był premierowski, i chyba jakoś to tak było że napierali wszelkimi mocami do Tarnowa bo mieli chyba, a tu już prawie w ogóle nie pamiętam kogoś z tego Tarnowa przewieźć i wcale nie byłbym zdziwiony gdyby to miał być Jarosław mądry

    • hmmm
      hihihihi, to chyba była beemka terenowa a borowik nie do końca jedno gazowy a konwój był premierowski, i chyba jakoś to tak było że napierali wszelkimi mocami do Tarnowa bo mieli chyba, a tu już prawie w ogóle nie pamiętam kogoś z tego Tarnowa przewieźć i wcale nie byłbym zdziwiony gdyby to miał być Jarosław mądry

  9. Nie zrównałem ze sobą
    przypadku Kurskiego i Komorowskiego.

    Myślę sobie jednak, że największym policzkiem& karą dla Kurskiego, byłoby pozostawić jego i jego wyczyny bez reakcji medialnej.
    Co w dobie wiecznie tym samym dziwiących się mediów, jest pewnie niewykonalne.

  10. Nie zrównałem ze sobą
    przypadku Kurskiego i Komorowskiego.

    Myślę sobie jednak, że największym policzkiem& karą dla Kurskiego, byłoby pozostawić jego i jego wyczyny bez reakcji medialnej.
    Co w dobie wiecznie tym samym dziwiących się mediów, jest pewnie niewykonalne.

  11. Nie zrównałem ze sobą
    przypadku Kurskiego i Komorowskiego.

    Myślę sobie jednak, że największym policzkiem& karą dla Kurskiego, byłoby pozostawić jego i jego wyczyny bez reakcji medialnej.
    Co w dobie wiecznie tym samym dziwiących się mediów, jest pewnie niewykonalne.

  12. Nie zrównałem ze sobą
    przypadku Kurskiego i Komorowskiego.

    Myślę sobie jednak, że największym policzkiem& karą dla Kurskiego, byłoby pozostawić jego i jego wyczyny bez reakcji medialnej.
    Co w dobie wiecznie tym samym dziwiących się mediów, jest pewnie niewykonalne.

  13. Spółdzielnia usługowa Komu Dowalić
    inaczej zwana Teraz My udała się w pościg za samochodem marszałka Komorowskiego. To już jest wykroczeniem!
    Czego nikt nie spostrzegł w uniesieniu świętego oburzenia.

    Przed laty, w Holandii, pani minister transportu została przyłapana na jeździe z nadmierną prędkością. Kierowca został ukarany mandatem a opozycja wzywała panią minister do dymisji. Takie tam głupie standardy. Tamże wypowiedź a la minister Schetyna skutkowałaby natychmiastową dymisją!

    Przypadek lekko podobny do gruzińskiego lotu Pierwszego Pacjenta Najjaśniejszej Pomrocznej. Tam pilot nie wykonał polecenia Pacjenta.
    Tutaj zaś kierowca uległ “obiektowi ochranianemu”.

    Oto pycha, buta i arogancja władzy!

  14. Spółdzielnia usługowa Komu Dowalić
    inaczej zwana Teraz My udała się w pościg za samochodem marszałka Komorowskiego. To już jest wykroczeniem!
    Czego nikt nie spostrzegł w uniesieniu świętego oburzenia.

    Przed laty, w Holandii, pani minister transportu została przyłapana na jeździe z nadmierną prędkością. Kierowca został ukarany mandatem a opozycja wzywała panią minister do dymisji. Takie tam głupie standardy. Tamże wypowiedź a la minister Schetyna skutkowałaby natychmiastową dymisją!

    Przypadek lekko podobny do gruzińskiego lotu Pierwszego Pacjenta Najjaśniejszej Pomrocznej. Tam pilot nie wykonał polecenia Pacjenta.
    Tutaj zaś kierowca uległ “obiektowi ochranianemu”.

    Oto pycha, buta i arogancja władzy!

  15. Spółdzielnia usługowa Komu Dowalić
    inaczej zwana Teraz My udała się w pościg za samochodem marszałka Komorowskiego. To już jest wykroczeniem!
    Czego nikt nie spostrzegł w uniesieniu świętego oburzenia.

    Przed laty, w Holandii, pani minister transportu została przyłapana na jeździe z nadmierną prędkością. Kierowca został ukarany mandatem a opozycja wzywała panią minister do dymisji. Takie tam głupie standardy. Tamże wypowiedź a la minister Schetyna skutkowałaby natychmiastową dymisją!

    Przypadek lekko podobny do gruzińskiego lotu Pierwszego Pacjenta Najjaśniejszej Pomrocznej. Tam pilot nie wykonał polecenia Pacjenta.
    Tutaj zaś kierowca uległ “obiektowi ochranianemu”.

    Oto pycha, buta i arogancja władzy!

  16. Spółdzielnia usługowa Komu Dowalić
    inaczej zwana Teraz My udała się w pościg za samochodem marszałka Komorowskiego. To już jest wykroczeniem!
    Czego nikt nie spostrzegł w uniesieniu świętego oburzenia.

    Przed laty, w Holandii, pani minister transportu została przyłapana na jeździe z nadmierną prędkością. Kierowca został ukarany mandatem a opozycja wzywała panią minister do dymisji. Takie tam głupie standardy. Tamże wypowiedź a la minister Schetyna skutkowałaby natychmiastową dymisją!

    Przypadek lekko podobny do gruzińskiego lotu Pierwszego Pacjenta Najjaśniejszej Pomrocznej. Tam pilot nie wykonał polecenia Pacjenta.
    Tutaj zaś kierowca uległ “obiektowi ochranianemu”.

    Oto pycha, buta i arogancja władzy!

  17. Spółdzielnia usługowa Komu Dowalić
    inaczej zwana Teraz My udała się w pościg za samochodem marszałka Komorowskiego. To już jest wykroczeniem!
    Czego nikt nie spostrzegł w uniesieniu świętego oburzenia.

    Przed laty, w Holandii, pani minister transportu została przyłapana na jeździe z nadmierną prędkością. Kierowca został ukarany mandatem a opozycja wzywała panią minister do dymisji. Takie tam głupie standardy. Tamże wypowiedź a la minister Schetyna skutkowałaby natychmiastową dymisją!

    Przypadek lekko podobny do gruzińskiego lotu Pierwszego Pacjenta Najjaśniejszej Pomrocznej. Tam pilot nie wykonał polecenia Pacjenta.
    Tutaj zaś kierowca uległ “obiektowi ochranianemu”.

    Oto pycha, buta i arogancja władzy!

  18. A swoją drogą,
    to tak jeżdżący politycy wykazują zdumiewający brak wyobraźni. I bardzo w tym względzie kontrastują z tymi, których pamiętam z lat dziewięćdziesiątych.

    Sam często dosyć jeździłem w tych czasach za posłem, który tą samą drogą jeżdżąc jako jedyny przestrzegał ograniczenia do 40 km/h. Postawionego tam na pohybel silnikom, olejom, prądnicom itd. On twardo piłował swego leciwego Malucha. Uważał, że jego obowiązkiem jest świecić przykładem.

    I budził tym sympatię.

  19. A swoją drogą,
    to tak jeżdżący politycy wykazują zdumiewający brak wyobraźni. I bardzo w tym względzie kontrastują z tymi, których pamiętam z lat dziewięćdziesiątych.

    Sam często dosyć jeździłem w tych czasach za posłem, który tą samą drogą jeżdżąc jako jedyny przestrzegał ograniczenia do 40 km/h. Postawionego tam na pohybel silnikom, olejom, prądnicom itd. On twardo piłował swego leciwego Malucha. Uważał, że jego obowiązkiem jest świecić przykładem.

    I budził tym sympatię.

  20. A swoją drogą,
    to tak jeżdżący politycy wykazują zdumiewający brak wyobraźni. I bardzo w tym względzie kontrastują z tymi, których pamiętam z lat dziewięćdziesiątych.

    Sam często dosyć jeździłem w tych czasach za posłem, który tą samą drogą jeżdżąc jako jedyny przestrzegał ograniczenia do 40 km/h. Postawionego tam na pohybel silnikom, olejom, prądnicom itd. On twardo piłował swego leciwego Malucha. Uważał, że jego obowiązkiem jest świecić przykładem.

    I budził tym sympatię.

  21. A swoją drogą,
    to tak jeżdżący politycy wykazują zdumiewający brak wyobraźni. I bardzo w tym względzie kontrastują z tymi, których pamiętam z lat dziewięćdziesiątych.

    Sam często dosyć jeździłem w tych czasach za posłem, który tą samą drogą jeżdżąc jako jedyny przestrzegał ograniczenia do 40 km/h. Postawionego tam na pohybel silnikom, olejom, prądnicom itd. On twardo piłował swego leciwego Malucha. Uważał, że jego obowiązkiem jest świecić przykładem.

    I budził tym sympatię.

  22. A swoją drogą,
    to tak jeżdżący politycy wykazują zdumiewający brak wyobraźni. I bardzo w tym względzie kontrastują z tymi, których pamiętam z lat dziewięćdziesiątych.

    Sam często dosyć jeździłem w tych czasach za posłem, który tą samą drogą jeżdżąc jako jedyny przestrzegał ograniczenia do 40 km/h. Postawionego tam na pohybel silnikom, olejom, prądnicom itd. On twardo piłował swego leciwego Malucha. Uważał, że jego obowiązkiem jest świecić przykładem.

    I budził tym sympatię.

  23. A swoją drogą,
    to tak jeżdżący politycy wykazują zdumiewający brak wyobraźni. I bardzo w tym względzie kontrastują z tymi, których pamiętam z lat dziewięćdziesiątych.

    Sam często dosyć jeździłem w tych czasach za posłem, który tą samą drogą jeżdżąc jako jedyny przestrzegał ograniczenia do 40 km/h. Postawionego tam na pohybel silnikom, olejom, prądnicom itd. On twardo piłował swego leciwego Malucha. Uważał, że jego obowiązkiem jest świecić przykładem.

    I budził tym sympatię.