Reklama

Godz. 9:45


Godz. 9:45

Reklama

Jacek K., lat 46, właściciel firmy ubezpieczeniowej, człowiek sukcesu, niespożytych sił i nienasyconej ambicji, szczęśliwy ojciec i kochający mąż, wybudował dom, drzewa zastał posadzone, trzy samochody, jeden w naprawie. Zmierza do klienta, jednocześnie znajomego sąsiada, który po drugim zawale serca i przy widmie kolejnego, poczuł nieodpartą chęć uzyskania ubezpieczenia. Jacek K. idzie, patrzy w stronę kościoła, spogląda na wpływającą do wnętrza gawiedź, macha teczką, śmieje się półgębkiem, drapie po szyi, luzuje krawat i kwituje słowami: Zasrane dewotki!

Zbigniew W., lat 39, pseud. “Kiler”, “Komandos”, na wsi znany, jako niestrudzony degustator jaboli, piwa Żubr, odświętnie Żywca, bezrobotny, na zasiłku, rodziny brak, dusza człowiek. Odbiera browar, płaci drobnymi, siada na ławeczce przed sklepem, liczy wejścia i wyjścia do obwodowej komisji, przechyla napój, głośno mlaska, oblizuje się, komentuje: Oj, jak dobrze, że Paweł tak wcześnie otwiera.

Marcelina Z., lat 19, świeżo upieczona studentka na pedagogice, kocha zwierzęta, pasjonuje się muzyką, nienawidzi chamów, marzy o koncercie Patrycji Markowskiej, skrycie podkochuje się w Danielu, który mieszka nieopodal i ma motor, lubi motory. Wraca z łazienki, zarzuca ręcznik za głowę, włącza muzykę, sprawdza korespondencję na komórce, naszej-klasie i facebooku, wzdycha głośno, bierze lakier do paznokci, rozmyśla się, kładzie lakier z powrotem na półkę, wyciąga zdjęcie, obserwuje i mówi: Kiedy kurwa zwrócisz na mnie uwagę!

Daniel K., lat 23, syn Jacka K. student prawa, posiada wykrystalizowane poglądy, czyta książki, interesuje się polityką, nie lubi krzykaczy i obciachu, pisze wiersze, lubi motory i szybką jazdę, myśli dużo o człowieku, szczególnie o sobie, wierzy w możliwość racjonalnego wyjaśnienia wszystkich zjawisk, agnostyk. Słucha jak komputer cicho się załącza, otwiera różne strony, sprawdza informacje, zastanawia się nad wariantami kolejnych czynności, komentuje artykuł, nie kończy, rozgląda się, czy drzwi są zamknięte, nasłuchuje, włącza pornostronę i wypuszcza przez zęby: Pierdolić to wszystko!

Paweł Z., lat 40, prowadzi wiejski sklep i jednocześnie knajpę, ma pełnoletnią córkę, żona zginęła w wypadku, niezwiązany, lubi filmy ze Stevenem Seagalem, nie wtrąca się do życia innych, lubi spokój, harmonię i wieczornego drinka bądź dwa drinki, apolityczny. Myje kufel, nalewa pierwszemu klientowi piwo, odbiera zaskórniaki, bierze pilot i naciska na czerwony przycisk, ogląda reklamy, przelicza pieniądze w kasie, pije kawę, ziewa i zwraca się: Kiler, a ty idziesz na te wybory?

Władysława K., lat 68, choruje, nie może się poruszać poza domem, odbiera regularnie emeryturę, wdowa, mąż umarł na pylicę, matka Jacka K., mieszka samotnie. Podpiera się laską, siada w półmroku na fotelu, chwilę wspomina, chwyta za pokrętło od radia, przekręca delikatnie, słucha i powtarza: Ojcze nasz, któryś jest w niebie.

Marek M, nikt ważny. Śpi.

Godz. 10. Państwowa Komisja Wyborcza podaje frekwencję, do godz .10 wynosiła 4.69%

Godz. 19.45

Marcelina Z., rozmawia z koleżanką, gestykuluje, pokazuje paznokcie, zapala papierosa, dyskutuje, zaciąga się mocno, kaszle, śmieje się, postrzega Daniela, rumieni się, i podnosząc głos mówi: Ostatnio oglądałam pokazy crossowe na Polsat Sport.

Zbigniew W., poci się, zatacza, składa podpis, zionie ogniem, odbiera kartkę, niedbale zasuwa kotarę, oddaje głos, składa kartkę, wrzuca, podnosi palec do góry i krzyczy “Uwaga”, patrzy na skonsternowanie wokół, czeka chwilę, powoli nabiera powietrza i do gremium za stołem: Koniec uwagi!

Paweł Z., liczy paczki fajek, nie doszukuje się paru, klnie, wkłada pieniądze, robi sobie drinka, sączy, rozmawia z klientami, przygryza wargi, zaciska list w ręku, głaszcze pieczątkę skarbową i do siebie: Jebani złodzieje.

Jacek K., poleruje samochód, odpoczywa, dzwoni do żony, kłóci się, kończy nagle rozmowę, rozpogadza się, czyści tapicerkę, przekręca kluczyk, przysłuchuje się dźwiękowi silnika, patrzy na motor syna, drapie się po nosie, spluwa: Dobrze, że się w matkę nie wdał!

Daniel K., idzie do knajpy, mija dwie dziewczyny, jedna, ta brzydsza, coś głośno mówi, kręci głową, ukradkiem spogląda na ładniejszą, podziwia smukłe kształty, przełyka ślinę, obgryza zadziory na palcach, zamyka oczy, uruchamia wyobraźnię: Spijać soki z Afrodyty ciała pragnę, całą noc jej łono i piersi pieścić łaknę!

Władysława K., przeciera żylaste nogi, walczy z bólem, wytęża słuch, czeka na wyniki.

Reklama

21 KOMENTARZE

  1. Nie mogłam się oprzeć.
    Tak więc:

    Jacek K. – dorobił się więc żyje w kraju mlekiem i miodem płynącym, politykę zna z głównych mediów, jesteśmy zieloną wyspą, dobrze, że wstąpiliśmy do UE, no i te mohery, w niedziele do Kościoła?! – zdecydowanie jest za PO.

    Zbigniew W – nie głosuje, bez względu na wyniki wyborów u niego się nic nie zmieni, zresztą tak mu jest dobrze.

    Marcelina Z – idzie za większością, nie interesuje się polityką, zagłosuje tak jak pokarzą sondaże przedwyborcze.

    Daniel K. – z nim mam najgorzej, jeśli jest fanatykiem http://www.racjonalista.pl to pewnie pójdzie za SLD, chociaż po tym „Pierdolić to wszystko!” może skończy ten dzień tylko w knajpie.

    Paweł Z. – ten list z urzędu… no mógłby zagłosować na KNP ale ponieważ cały dzień prowadzi interes to nie wie, że taka partia powstała, w telewizji o tym nie mówią.

    Władysława K – bezapelacyjnie głosuje na PIS.

      • Jeśli będzie niska
        frekwencja usłuszymy, że nie zdaliśmy egzaminu z demokracji.

        Akurat trafiłam na oświadczenie posła PIS. Spodobało mi więc wklejam:

        6 kadencja, 93 posiedzenie, 3 dzień (27-05-2011)
        Oświadczenia.
        Poseł Łukasz Zbonikowski (wypowiedź niewygłoszona):
        W sprawie zagrożeń dla polskiej demokracji.

        Wiele razy mówiłem z tej trybuny o zagrożeniach, jakie niesie choćby prowadzona w skandaliczny sposób polityka w zakresie bezpieczeństwa energetycznego Polski czy katastrofalnie nieudolna polityka rolna. W wielu dziedzinach rząd działa tak, jakby nie był rządem Polski i Polaków, ale czymś w rodzaju administratora wynajętego w celu zarządzania krajem.

        Jeszcze bardziej niepokoi jednak to, co dzieje się z wolnością słowa. Jeszcze niedawno można było powiedzieć wszystko na temat śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego – największym orędownikiem wolności wypowiedzi była Platforma Obywatelska. Dziś to politycy PO denerwują się na wolność wypowiedzi. Radosław Sikorski chce nawet skarżyć media o to, że pozwalają pisać o nim zbyt ostro na forach internetowych. Tak. To jest ten sam Radosław Sikorski, który w przedwyborczej walce grzmiał na temat Lecha Kaczyńskiego: Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie mały. Powinien zachować trzeźwość oceny, a nie zgrywać zucha, wałęsając się po górach Kaukazu.

        Moralność Kalego nakazuje mu swobodnie atakować innych, ale śmiertelnie obrażać się na internetowe ataki.
        Nie trzeba wiele mówić o przypadku strony internetowej, która krytykowała prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zresztą jeszcze jako marszałek Sejmu nie szczędził bardzo ostrych słów śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Aparat państwa z pełną zapalczywością walczy z wrogami władzy. Zaczyna to przypominać rzeczywistość czasów słusznie minionych.

        Zadziwiająca jest też walka z kibicami i trudno nie odnieść wrażenia, że spowodował ją fakt, że ktoś pozwolił sobie na otwartą krytykę rządu i samego Donalda Tuska. Czy w ten sposób, ograniczając demokrację, rząd, którego trzon wywodzi się z liberalnych korzeni, będzie budował ustrój demokratyczny? Mamy do czynienia z zaskakującym pomyleniem pojęć. Na jednym z transparentów kibiców można było przeczytać: Miała być druga Irlandia, a mamy drugą Białoruś.

        Nic dodać, nic ująć.

  2. Nie mogłam się oprzeć.
    Tak więc:

    Jacek K. – dorobił się więc żyje w kraju mlekiem i miodem płynącym, politykę zna z głównych mediów, jesteśmy zieloną wyspą, dobrze, że wstąpiliśmy do UE, no i te mohery, w niedziele do Kościoła?! – zdecydowanie jest za PO.

    Zbigniew W – nie głosuje, bez względu na wyniki wyborów u niego się nic nie zmieni, zresztą tak mu jest dobrze.

    Marcelina Z – idzie za większością, nie interesuje się polityką, zagłosuje tak jak pokarzą sondaże przedwyborcze.

    Daniel K. – z nim mam najgorzej, jeśli jest fanatykiem http://www.racjonalista.pl to pewnie pójdzie za SLD, chociaż po tym „Pierdolić to wszystko!” może skończy ten dzień tylko w knajpie.

    Paweł Z. – ten list z urzędu… no mógłby zagłosować na KNP ale ponieważ cały dzień prowadzi interes to nie wie, że taka partia powstała, w telewizji o tym nie mówią.

    Władysława K – bezapelacyjnie głosuje na PIS.

      • Jeśli będzie niska
        frekwencja usłuszymy, że nie zdaliśmy egzaminu z demokracji.

        Akurat trafiłam na oświadczenie posła PIS. Spodobało mi więc wklejam:

        6 kadencja, 93 posiedzenie, 3 dzień (27-05-2011)
        Oświadczenia.
        Poseł Łukasz Zbonikowski (wypowiedź niewygłoszona):
        W sprawie zagrożeń dla polskiej demokracji.

        Wiele razy mówiłem z tej trybuny o zagrożeniach, jakie niesie choćby prowadzona w skandaliczny sposób polityka w zakresie bezpieczeństwa energetycznego Polski czy katastrofalnie nieudolna polityka rolna. W wielu dziedzinach rząd działa tak, jakby nie był rządem Polski i Polaków, ale czymś w rodzaju administratora wynajętego w celu zarządzania krajem.

        Jeszcze bardziej niepokoi jednak to, co dzieje się z wolnością słowa. Jeszcze niedawno można było powiedzieć wszystko na temat śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego – największym orędownikiem wolności wypowiedzi była Platforma Obywatelska. Dziś to politycy PO denerwują się na wolność wypowiedzi. Radosław Sikorski chce nawet skarżyć media o to, że pozwalają pisać o nim zbyt ostro na forach internetowych. Tak. To jest ten sam Radosław Sikorski, który w przedwyborczej walce grzmiał na temat Lecha Kaczyńskiego: Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie mały. Powinien zachować trzeźwość oceny, a nie zgrywać zucha, wałęsając się po górach Kaukazu.

        Moralność Kalego nakazuje mu swobodnie atakować innych, ale śmiertelnie obrażać się na internetowe ataki.
        Nie trzeba wiele mówić o przypadku strony internetowej, która krytykowała prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zresztą jeszcze jako marszałek Sejmu nie szczędził bardzo ostrych słów śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Aparat państwa z pełną zapalczywością walczy z wrogami władzy. Zaczyna to przypominać rzeczywistość czasów słusznie minionych.

        Zadziwiająca jest też walka z kibicami i trudno nie odnieść wrażenia, że spowodował ją fakt, że ktoś pozwolił sobie na otwartą krytykę rządu i samego Donalda Tuska. Czy w ten sposób, ograniczając demokrację, rząd, którego trzon wywodzi się z liberalnych korzeni, będzie budował ustrój demokratyczny? Mamy do czynienia z zaskakującym pomyleniem pojęć. Na jednym z transparentów kibiców można było przeczytać: Miała być druga Irlandia, a mamy drugą Białoruś.

        Nic dodać, nic ująć.

  3. Nie mogłam się oprzeć.
    Tak więc:

    Jacek K. – dorobił się więc żyje w kraju mlekiem i miodem płynącym, politykę zna z głównych mediów, jesteśmy zieloną wyspą, dobrze, że wstąpiliśmy do UE, no i te mohery, w niedziele do Kościoła?! – zdecydowanie jest za PO.

    Zbigniew W – nie głosuje, bez względu na wyniki wyborów u niego się nic nie zmieni, zresztą tak mu jest dobrze.

    Marcelina Z – idzie za większością, nie interesuje się polityką, zagłosuje tak jak pokarzą sondaże przedwyborcze.

    Daniel K. – z nim mam najgorzej, jeśli jest fanatykiem http://www.racjonalista.pl to pewnie pójdzie za SLD, chociaż po tym „Pierdolić to wszystko!” może skończy ten dzień tylko w knajpie.

    Paweł Z. – ten list z urzędu… no mógłby zagłosować na KNP ale ponieważ cały dzień prowadzi interes to nie wie, że taka partia powstała, w telewizji o tym nie mówią.

    Władysława K – bezapelacyjnie głosuje na PIS.

      • Jeśli będzie niska
        frekwencja usłuszymy, że nie zdaliśmy egzaminu z demokracji.

        Akurat trafiłam na oświadczenie posła PIS. Spodobało mi więc wklejam:

        6 kadencja, 93 posiedzenie, 3 dzień (27-05-2011)
        Oświadczenia.
        Poseł Łukasz Zbonikowski (wypowiedź niewygłoszona):
        W sprawie zagrożeń dla polskiej demokracji.

        Wiele razy mówiłem z tej trybuny o zagrożeniach, jakie niesie choćby prowadzona w skandaliczny sposób polityka w zakresie bezpieczeństwa energetycznego Polski czy katastrofalnie nieudolna polityka rolna. W wielu dziedzinach rząd działa tak, jakby nie był rządem Polski i Polaków, ale czymś w rodzaju administratora wynajętego w celu zarządzania krajem.

        Jeszcze bardziej niepokoi jednak to, co dzieje się z wolnością słowa. Jeszcze niedawno można było powiedzieć wszystko na temat śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego – największym orędownikiem wolności wypowiedzi była Platforma Obywatelska. Dziś to politycy PO denerwują się na wolność wypowiedzi. Radosław Sikorski chce nawet skarżyć media o to, że pozwalają pisać o nim zbyt ostro na forach internetowych. Tak. To jest ten sam Radosław Sikorski, który w przedwyborczej walce grzmiał na temat Lecha Kaczyńskiego: Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie mały. Powinien zachować trzeźwość oceny, a nie zgrywać zucha, wałęsając się po górach Kaukazu.

        Moralność Kalego nakazuje mu swobodnie atakować innych, ale śmiertelnie obrażać się na internetowe ataki.
        Nie trzeba wiele mówić o przypadku strony internetowej, która krytykowała prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zresztą jeszcze jako marszałek Sejmu nie szczędził bardzo ostrych słów śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Aparat państwa z pełną zapalczywością walczy z wrogami władzy. Zaczyna to przypominać rzeczywistość czasów słusznie minionych.

        Zadziwiająca jest też walka z kibicami i trudno nie odnieść wrażenia, że spowodował ją fakt, że ktoś pozwolił sobie na otwartą krytykę rządu i samego Donalda Tuska. Czy w ten sposób, ograniczając demokrację, rząd, którego trzon wywodzi się z liberalnych korzeni, będzie budował ustrój demokratyczny? Mamy do czynienia z zaskakującym pomyleniem pojęć. Na jednym z transparentów kibiców można było przeczytać: Miała być druga Irlandia, a mamy drugą Białoruś.

        Nic dodać, nic ująć.