Reklama

Podczas gdańskiej fiesty europejskich wartości – z udziałem światowych noblistów, pokaz “fiesty” rzeczywistości dał światu spowity dymem ognia i petard kraj Peryklesa.

Podczas gdańskiej fiesty europejskich wartości – z udziałem światowych noblistów, pokaz “fiesty” rzeczywistości dał światu spowity dymem ognia i petard kraj Peryklesa. Po 27 latach partycypacji w Unii, młody “filar przyszłości” – urodzony i wychowany w niej, dał wyraz swojej furii, kierując ją w stronę sił rzadowych i w stronę świętej własności. Nie z powodu śmierci młodego europejskiego męczennika anarchicznej międzynarodówki, a z powodu mizernych indywidualnych perspektyw, oszacowanych na 1.500,- Euro. Unia pozwalając poprzebijać się klinami : “rurociągu północnego”, ciągnących się spraw kompromisów historycznych i pojednań, i ignorancji wobec zawłaszczania Macedonii przez słowiańskich “obdartusów”, których w niedalekiej przyszłości będzie się jednoczyć ze świętą Macedonią Aleksandra. Wrzucając jeszcze jeden czerwony burak do kotła, po wcześniejszych kosowskich, osetyńskich i abchazkich cuchnących ziemiakach, pod żarem rozpasanej burżuazji, i postsowieckiej oligarchii .

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. do Laudate: a kto stawia?
    Masz rację mówiąc, “trzeba napić się greckiego wina lub metaxy” (aby rozumieć). A sprawa warta jest rozumienia (dla polskiego interesu i dla interesu jedności). Moja osoba jest tutaj nieistotna (po co wsadzać ją w szufladę)., tak jak gorączka emocjonalna wypływa z jasnych faktów, nie z mojej osoby. Zgadzam się z Tobą, że to temat ciekawy. Mamy tu do czynienia z paradoksem – to proste, paradoks świata naszych nadziei, wobec świata jaki mamy. Kwestia co w tym świecie ocalić, co zmienić, co zamienić i kto na tym lepiej skorzysta (to metafora tytułu mojego postu).

  2. do Laudate: a kto stawia?
    Masz rację mówiąc, “trzeba napić się greckiego wina lub metaxy” (aby rozumieć). A sprawa warta jest rozumienia (dla polskiego interesu i dla interesu jedności). Moja osoba jest tutaj nieistotna (po co wsadzać ją w szufladę)., tak jak gorączka emocjonalna wypływa z jasnych faktów, nie z mojej osoby. Zgadzam się z Tobą, że to temat ciekawy. Mamy tu do czynienia z paradoksem – to proste, paradoks świata naszych nadziei, wobec świata jaki mamy. Kwestia co w tym świecie ocalić, co zmienić, co zamienić i kto na tym lepiej skorzysta (to metafora tytułu mojego postu).

  3. do Laudate: a kto stawia?
    Masz rację mówiąc, “trzeba napić się greckiego wina lub metaxy” (aby rozumieć). A sprawa warta jest rozumienia (dla polskiego interesu i dla interesu jedności). Moja osoba jest tutaj nieistotna (po co wsadzać ją w szufladę)., tak jak gorączka emocjonalna wypływa z jasnych faktów, nie z mojej osoby. Zgadzam się z Tobą, że to temat ciekawy. Mamy tu do czynienia z paradoksem – to proste, paradoks świata naszych nadziei, wobec świata jaki mamy. Kwestia co w tym świecie ocalić, co zmienić, co zamienić i kto na tym lepiej skorzysta (to metafora tytułu mojego postu).

  4. do Laudate: a kto stawia?
    Masz rację mówiąc, “trzeba napić się greckiego wina lub metaxy” (aby rozumieć). A sprawa warta jest rozumienia (dla polskiego interesu i dla interesu jedności). Moja osoba jest tutaj nieistotna (po co wsadzać ją w szufladę)., tak jak gorączka emocjonalna wypływa z jasnych faktów, nie z mojej osoby. Zgadzam się z Tobą, że to temat ciekawy. Mamy tu do czynienia z paradoksem – to proste, paradoks świata naszych nadziei, wobec świata jaki mamy. Kwestia co w tym świecie ocalić, co zmienić, co zamienić i kto na tym lepiej skorzysta (to metafora tytułu mojego postu).