Reklama

Odpowiem.

Odpowiem. Dlaczego miałbym nie odpowiedzieć, skoro wiem i to na pewno. Na pewno nie wynika z mojego charakteru, ale z prawidłowości tak prostej, że się pytaniom dziwię. A pytanie jest takie: „Dlaczego media ciągle o Kaczyńskim”. Zapomnijmy na chwilę, że Michnik to ideologiczny kacyk, że TVN to TV założona przez esbeków, że Żydzi trzymają agencje informacji i kroją gojów. O wszystkim na moment zapomnijmy i zostawmy tylko jedno. Zostawmy „męża stanu”, sześćdziesięcioletniego szefa największej partii opozycyjnej, byłego premiera i prawie prezydenta. Zostawmy tylko to i popatrzmy co się dzieje. Ów maż, w godzinach ciszy biega po barykadach z megafonem, a w tle jakimś przepitym głosem jegomość z tłumu intonuje coś co z grubsza przypomina marsz i tylko trochę dąbrowski. Obok baba dyszkantem ciągnie „Boże coś Polskę”. Nie ma takiej telewizji na świecie, czy to syjonistycznej, czy islamskiej, reżimowej, czy wolnej, osiedlowej, lokalnej, państwowej, czy komercyjnej, która by nie chciała tego pokazać. I nie ma takiej siły, nigdzie i nigdy, żeby przez podobny obrazek mógł się przebić trudny do zrozumienia i jak się okazało łatwy do akceptacji, podwyższony VAT. Na kluczowe pytanie o pokazywanie i zajmowanie się Kaczyńskim odpowiedź jest jedna. Telewizja zajmuje się Kaczyńskim, ponieważ się o to prosi, a mówiąc wprost Kaczyński zszedł na Palikota. Kiedyś, dawniej, można było posłuchać jakiejś analizy, mniej lub bardziej trafnej, zwykle trafnej, choć podanej na aluminiowej misce z Mokotowa.

Reklama

Od kilku tygodni Kaczyński robi wrzutki, siedzi gdzieś na jakimś niszowym blogu, w niszowej gazecie, a jak już mu całkiem odbije, to na własnym portalu partyjnym i produkuje „palikotówki”. Naprawdę jest znaczna różnica i to nie tylko w jakości polityka, ale w tak zwanej prawdzie, kiedy się mówi: „rusko-niemieckie kondominium”, a kiedy się mówi: „dbajmy o polski interes”. W sprawie kondominium to ja nie widzę większej różnicy miedzy postawą PiS i PO, powtórzę POSTAWĄ, bo w gębie to jedni i drudzy mocni. Kwestia kondominium rozgrywała się wokół rury rusko-niemieckiej i gazu. Ani Tusk, ani Kaczyński nie znaleźli w postawie recepty na kondominium. Kaczyński po porostu głośniej pyskuje, a wizyty w Gruzji, choć nieco złagodniała moja ocena, nie da się traktować w kategoriach sukcesu, bo niby co ona REALNIE dała, poza nazwą ronda i wizytą gruzińskiego dżygita na pogrzebie Kaczyńskiego. No miłe to i fajne, ale SYMBOLICZNE, kondominium jak było tak jest. Ruscy robią w Gruzji co chcą, Niemcy z Ruskimi ubijają interesy jak chcą i tak było bez względu na to kto sprawował wartę. Tusk więcej czasu poświęca na dośrodkowania z lewego skrzydła niż kondominium. Kaczyński więcej czasu poświęcił na powoływanie i odwoływanie Leppera niż na politykę wobec sąsiadów.

Nie ma żadnego kondominium, po prostu biznes jest biznes. Po co komu taka Polska? I Niemcy i Ruscy już przerabiali warianty z okupacją, aneksjami, rozbiorami. Wejdą rozgoszczą się, a tu co i rusz powstanie, podziemie, opór i to tysiąca frakcji. Wszystko to kosztuje nie małe pieniądze, posiedzą 50 lat utopia kupę kasy, potem znów powieje inny wiatr i trzeba będzie po zachodniej stronie płacić odszkodowania i budować centra wypędzonych, a po wschodniej tłumaczyć się z cmentarzy w lesie. Po co komu Polska jako bankrutująca własność, kiedy na Polsce robi się doskonały biznes, nie inwestując ani grosza w ten trefny towar. Niemcy do dziś liżą rany po NRD, Polską jako towarem są tak zainteresowani jak Niemiec polskim używanym samochodem. Ruscy sprzedadzą gaz na 30 lat, podroczą się Katyniem, posadzą w 12 rzędzie na obchodach wojny ojczyźnianej i starczy im za 13 republikę. Jakie kondominium się pytam? Po co to komu? Bzdura, ewidentna polityczna bzdura, dotąd przynajmniej diagnozy Kaczyńskiego coś znaczyły, to pieprzenie jest irytujące nie dlatego, że Ruski i Niemiec się obrazi, a Unia przyśle sankcje. Pieprzenie jest irytujące, bo jest pieprzeniem. A nawet gdyby tak było, że kondominium, to proszę wybaczyć, ale polityk, który przyznaje, że jego kraj jest pachołkiem sąsiadów, bynajmniej nie wykazuje się patriotyzmem, ale głupotą ocierająca się o masochizm.

Takich rzeczy się nie mówi, mówiąc takie rzeczy wysyła się sygnał: „bierzcie nas jak stoimy, już nas macie”. Nie wiem kiedy polski polityk zrozumie, że dziś wojna musi się opłacać, Polska jest jak Afganistan Europy, tu się każdy wyłożył. Jest tania siła robocza, jest rynek zbytu, jest tranzyt, z którego można korzystać do woli i nie kosztuje to ani jednego rubla, ani jednego euro. Niemcy i Ruscy nami nie rządzą, bo nami się rządzić nie da, oni robią na nas złoty interes. Nie można nie mówić o Kaczyńskim. Polityk opowiadający bzdury, biegający koło drewnianego krzyża i przemawiający na barykadach, to jest temat wybitnie medialny. Gdzie coś podobnego można zobaczyć, w tej części Europy i dalej na zachód? Berlusconi kopulujący z policjantką jako wyjątek i to wszystko. Palikot jest mała myszka w porównaniu do tego co ostatnimi czasy odstawia Jarosław. Co tu będziemy gadać o kondominium. Kaczyński miał Tuska na widelcu, wystarczyło pociągnąć narrację z kampanii przez rok i po Tusku. Spieprzył jak zwykle wszystko, jak dla mnie ostatni raz spieprzył, temu człowiekowi żadna szansa ode mnie już nie zostanie dana. Jeśli Kaczyński poddał się jak dziecko takiemu Tuskowi, to o czym w ogóle mowa? Putin i Merkel takiego Kaczyńskiego nosem wciągną razem z nami wszystkimi.

Kaczyński będzie stawiał 17 cokół bratu i zastanawiał się nad 18, a Ruscy z Niemcami pociągną 5 rurę. Media muszą się zajmować Kaczyńskim i będą. Przecież to już są naprawdę jaja, że Donald Palikot w czasie gdy wszystko sznurkami związane i trzeszczy, VAT, budżet się ma robić, jedzie sobie na sajgonki i jogę potrenować. W kraju gdzie opozycja jest przytomna i ma przytomnego lidera, takiego premiera po prostu już nie ma. To taki premier jest medialny i prosi się o powszechną obecność w mediach, gdzie suchej nitki się w mediach nie zostawia. W Polsce opozycja to Kaczyński, który staje na głowie, żeby zbudować parawan wokół Tuska, pole siłowe i dlatego Tusk jest nietykalny. Kaczyński Tuskowi nie da krzywdy zrobić, a Tusk może sobie i do Peru zrobić powtórkę, nikogo to medialnie nie ruszy, bo pewnym jest, że Jarosław go przebije, ma parcie na szkło. Nawet jeśli wziąć poprawkę na wszystkie przekręty sondażowe, to jedno jest pewne. Tendencja jest taka, że za chwilę SLD będzie pierwszą „opozycyjną” partią, a Kaczyński sterowany przez skretyniałych szpicli i włazidupów typu Kurski z Ziobro, będzie nadal zaostrzał skuteczną retorykę. Poświęciłem Kaczyńskiemu wiele cennego czasu, podobnie jak wielu chwytających się brzytwy, podałem na tacy gotowe i proste narzędzia, tak proste jak cep, którym można wymłócić Tuska. Kaczyński zamachnął się cepem i trafił sobie w głowę, a potem jeszcze rykoszetem poszło mu po jajach i teraz gada jak eunuch o kondominiach i popierduje przez megafon do emerytów: „Zdrowaś Mario”. Zmarnowałem mnóstwo czasu dla człowieka, którego już nie ma i będzie znikał jeszcze bardziej, a żyje tylko dlatego, że Tusk podaje mu tlen, potrzebuje żywego kontrastu, żeby mieć święty spokój i darmowe wycieczki.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Póki się da coś uratować , chociaż szkielet organizacyjny
    i zastępy wiernych , pracowitych działaczy – w terenie. Zrobić coś nowego , pod tą nazwą , znienawidzoną albo całkiem nową. Panu Prezesowi można coś kupić albo wynająć w Sulejówku,żeby się poczuł jak mentor i zbawca. Zbawca , którego , na kolanach , będą błagać – ratuj nas i wybacz ,,tamto”.
    Miałby tylko siedzieć w wygodnym fotelu i wypatrywać Dnia i Godziny.
    Od czasu do czasu wpadłby któryś z frontowych oficerów.

    • To tak nie zadziała. Gdzieś
      To tak nie zadziała. Gdzieś mi mignęła rozkładówka Faktu, a tam ekskluzywny wywiad Jakubiak: “Mamusi dlaczego pan Jarosław już nas nie lubi”. Żeby nie wiem co, żeby nie wiem jak, tego się już nie uleczy, ani nawet wybronić nie da. W każdym razie ja nie potrafię i nie chcę. Ktoś z tej pary Flip Tuska i Flap Kaczyński musi odpaść, mnie już obojętne, kto to będzie, byle skończył się ten serial.

      • Albo inaczej : odchodzimy i zakładamy ,,nowy PiS”
        stary zostawiamy staremu prezesowi . Będzie miał swoich najwierniejszych fanów i swoje kilka procent poparcia – na otarcie. Będzie się zajmował wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej.Niczym więcej.
        Bo wyjaśnianiem katastrofy państwa polskiego powinien zająć się ktoś konsekwentny,twardy i mocno wierzący w bilans.

  2. Póki się da coś uratować , chociaż szkielet organizacyjny
    i zastępy wiernych , pracowitych działaczy – w terenie. Zrobić coś nowego , pod tą nazwą , znienawidzoną albo całkiem nową. Panu Prezesowi można coś kupić albo wynająć w Sulejówku,żeby się poczuł jak mentor i zbawca. Zbawca , którego , na kolanach , będą błagać – ratuj nas i wybacz ,,tamto”.
    Miałby tylko siedzieć w wygodnym fotelu i wypatrywać Dnia i Godziny.
    Od czasu do czasu wpadłby któryś z frontowych oficerów.

    • To tak nie zadziała. Gdzieś
      To tak nie zadziała. Gdzieś mi mignęła rozkładówka Faktu, a tam ekskluzywny wywiad Jakubiak: “Mamusi dlaczego pan Jarosław już nas nie lubi”. Żeby nie wiem co, żeby nie wiem jak, tego się już nie uleczy, ani nawet wybronić nie da. W każdym razie ja nie potrafię i nie chcę. Ktoś z tej pary Flip Tuska i Flap Kaczyński musi odpaść, mnie już obojętne, kto to będzie, byle skończył się ten serial.

      • Albo inaczej : odchodzimy i zakładamy ,,nowy PiS”
        stary zostawiamy staremu prezesowi . Będzie miał swoich najwierniejszych fanów i swoje kilka procent poparcia – na otarcie. Będzie się zajmował wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej.Niczym więcej.
        Bo wyjaśnianiem katastrofy państwa polskiego powinien zająć się ktoś konsekwentny,twardy i mocno wierzący w bilans.

  3. Kondominium? Być może
    Polska jest w takim miejscu Europy, że nasi sąsiedzi wielokrotnie w przeszłości odwiedzali się nawzajem, ostatnio na czołgach. Polska to nie Portugalia, gdzie nieproszony gość może przyjść tylko z jednego kierunku. Z tego powodu w odwiedziny sąsiedzi nasi jechali przez terytorium Polski ze wszystkich kierunków, nawet z północy poprzez Bałtyk. Za wyjątkiem epoki jagiellońskiej Polska zawsze była słabsza od sąsiadów i znajdowała się pod mniej lub więcej widocznym protektoratem. Wielokrotnie istniała tylko dzięki sprzyjającym okolicznościom, jako t. zw. “Saison Staat”.
    Już w schyłkowym okresie I Rzeczypospolitej w Polsce wielu naszych rodaków było opłacanych przez Rosjan, inni przez Niemców, a byli też i tacy, którzy brali pieniądze z obu stron. I z niewielkimi przerwami zostało tak do dziś.
    Czy Rosja Katarzyny II chciała wszakże rozbiorów i likwidacji niepodległości Polski?
    Metodą uśredniania poglądów historyków można przyjąć, że Rosja nie chciała rozbiorów, bo nie chciała sie dzielić z nikim.
    Metodą stopniowego osłabiania państwa polskiego zamierzała przejąć kontrolę nad całym terytorium, przy czym istniałby nadal marionetkowy rząd polski. To tylko dzięki Prusom, które chciały wyszarpać co swoje, Rosja została przekonana o konieczności podzielenia się Polską.
    W pewnym sensie historia się powtórzyła – bo ok. roku 1987, przewidując nieuchronnie nadchodzące zmiany, Szewardnadze wysunął propozycję, będącą w istocie propozycją utworzenia strefy buforowej między Niemcami i Rosją. Z historii wiadomo zaś, że terytorium buforowe może wprawdzie być zarządzane przez odrębne państwo istniejące na tym terytorium, ale słabe politycznie i gospodarczo, i najlepiej z gnijącymi stosunkami społecznymi.
    Czy to się udaje i uda przyszłość pokaże.
    A oprzeć się nie ma na kim, bo USA wycofały się z Europy i skutki tego już są widoczne..

  4. Kondominium? Być może
    Polska jest w takim miejscu Europy, że nasi sąsiedzi wielokrotnie w przeszłości odwiedzali się nawzajem, ostatnio na czołgach. Polska to nie Portugalia, gdzie nieproszony gość może przyjść tylko z jednego kierunku. Z tego powodu w odwiedziny sąsiedzi nasi jechali przez terytorium Polski ze wszystkich kierunków, nawet z północy poprzez Bałtyk. Za wyjątkiem epoki jagiellońskiej Polska zawsze była słabsza od sąsiadów i znajdowała się pod mniej lub więcej widocznym protektoratem. Wielokrotnie istniała tylko dzięki sprzyjającym okolicznościom, jako t. zw. “Saison Staat”.
    Już w schyłkowym okresie I Rzeczypospolitej w Polsce wielu naszych rodaków było opłacanych przez Rosjan, inni przez Niemców, a byli też i tacy, którzy brali pieniądze z obu stron. I z niewielkimi przerwami zostało tak do dziś.
    Czy Rosja Katarzyny II chciała wszakże rozbiorów i likwidacji niepodległości Polski?
    Metodą uśredniania poglądów historyków można przyjąć, że Rosja nie chciała rozbiorów, bo nie chciała sie dzielić z nikim.
    Metodą stopniowego osłabiania państwa polskiego zamierzała przejąć kontrolę nad całym terytorium, przy czym istniałby nadal marionetkowy rząd polski. To tylko dzięki Prusom, które chciały wyszarpać co swoje, Rosja została przekonana o konieczności podzielenia się Polską.
    W pewnym sensie historia się powtórzyła – bo ok. roku 1987, przewidując nieuchronnie nadchodzące zmiany, Szewardnadze wysunął propozycję, będącą w istocie propozycją utworzenia strefy buforowej między Niemcami i Rosją. Z historii wiadomo zaś, że terytorium buforowe może wprawdzie być zarządzane przez odrębne państwo istniejące na tym terytorium, ale słabe politycznie i gospodarczo, i najlepiej z gnijącymi stosunkami społecznymi.
    Czy to się udaje i uda przyszłość pokaże.
    A oprzeć się nie ma na kim, bo USA wycofały się z Europy i skutki tego już są widoczne..

  5. Po tym jak Putin rozegrał Katyń w kwietniu 2009 roku
    on już wie na 100% , że polską rządzi , nie tyle amator, co zwykły idiota. Pożyteczny (z kremlowskiego punktu widzenia) idiota. Od niedawna – para idiotów.
    Więc , o ile Niemcy , po wpompowaniu w swoje DDR-y biliona dobrych marek nie szukają ,na wschodzie,dalszych , równie ,,atrakcyjnych” terenów,o tyle kremlowscy czekiści nie uznają podobnych argumentów. Czeczenia,Dagestan,Nadniestrze,Osetia,albo ,,nasze” skromne Możejki.
    Bo mając durniów za przeciwników – po najdurniejsze metody sięgasz,czyż nie?
    Skąd wiemy kim był trzeci (kagiebista) na ,,wieży kontroli lotów” lotniska Siewiernyj i co on tam robił ? Po co nawigatorzy tego ,,lotniska” konsultowali się ,,z Moskwą” i jaki był wynik tych ,,konsultacji”?
    Mam wrażenie ,graniczące z pewnością,że Jaruzelski z Urbanem zrobiliby w takiej sytuacji więcej ,choćby dla zatarcia odium sowieckich pachołków.
    Bo Tusk mówi : Władimir rób co chcesz,cały jestem twój.

  6. Po tym jak Putin rozegrał Katyń w kwietniu 2009 roku
    on już wie na 100% , że polską rządzi , nie tyle amator, co zwykły idiota. Pożyteczny (z kremlowskiego punktu widzenia) idiota. Od niedawna – para idiotów.
    Więc , o ile Niemcy , po wpompowaniu w swoje DDR-y biliona dobrych marek nie szukają ,na wschodzie,dalszych , równie ,,atrakcyjnych” terenów,o tyle kremlowscy czekiści nie uznają podobnych argumentów. Czeczenia,Dagestan,Nadniestrze,Osetia,albo ,,nasze” skromne Możejki.
    Bo mając durniów za przeciwników – po najdurniejsze metody sięgasz,czyż nie?
    Skąd wiemy kim był trzeci (kagiebista) na ,,wieży kontroli lotów” lotniska Siewiernyj i co on tam robił ? Po co nawigatorzy tego ,,lotniska” konsultowali się ,,z Moskwą” i jaki był wynik tych ,,konsultacji”?
    Mam wrażenie ,graniczące z pewnością,że Jaruzelski z Urbanem zrobiliby w takiej sytuacji więcej ,choćby dla zatarcia odium sowieckich pachołków.
    Bo Tusk mówi : Władimir rób co chcesz,cały jestem twój.