Reklama

Jest jeszcze ciekawiej niż się przypuszczało, razem z Gromosławem Czempińskim, który w

Jest jeszcze ciekawiej niż się przypuszczało, razem z Gromosławem Czempińskim, który w żadnym serwisie nie był przedstawiany jako Gromosław Cz., został aresztowany niejaki Michał T. Pierwszy prezes spółki Extraklasa S.A, ale też szef wydziału dyscypliny PZPN. Wsławił się jako pierwszy odważny, który posłał do prokuratury wrocławskiej kilka klubów, był kuratorem w styczniu 2007 roku, kiedy w PZPN trwała wojna na górze. Ale najciekawsze jest coś innego, otóż pan Michał Tomczak, jak się o nim mówi w serwisach, jest członkiem Rady Nadzorczej KP Legia Warszawa SSA. Co z tego? Ano tyle, że Tusk zamachnął się lub rykoszetem ustrzelił człowieka ITI, właściciela klubu Legia Warszawa, który jednocześnie nie wie skąd się wzięli kibice Legii Warszawa. Dzieje się coś więcej niż wyjątkowego, nastąpiła panika, trzeszczą szwy, może jeszcze nie tonie Platforma, ale szczury robią się już bardzo nerwowe. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że Tusk odgrzałby jakąś starą sprawę sięgającą końca lat 90-tych, żeby sobie pozałatwiać bieżące i drobne problemy. Nie ta skala, nie te nazwiska i w końcu, nie ten popłoch w mediach. Główny nurt napił się wody, fala uderzeniowa przykryła czynniki wiedzące najlepiej, czekają na wytyczne.

Reklama

Przez kilka kolejnych godzin nie ma żadnej oficjalnej wersji dla ciemnego ludu, typu: „bohater Wrona”, czy inne: „on mnie zabije”. Nikt nie wie o co chodzi, a to może oznaczać tylko jedno, toczy się walka o wszystko i na tym froncie, armie dopiero się ukształtują. Na moje oko, nawet intuicję, bo w zasadzie nie ma żadnych informacji, jesteśmy świadkami wojny na górze, najwyraźniej na samej górze. Prawdopodobnie Tusk przez pewne kręgi został skreślony, a na zbawcę wyznaczony Komorowski ze swoją ekipą, co było do przewidzenia. W żadnym innym wypadku Tusk nie poszedłby na taki numer, pewnych rzeczy się zwyczajnie nie robi, w tej „rodzinie”, choćby skłóconej interesami, obowiązuje święta Omerta (zasada milczenia), która właśnie została zniesiona w spektakularny sposób. Tylko walka o szefa szefów może powodować tak odważne ruchy, nic więcej. Z całości może wyniknąć coś pożytecznego, od dawna twierdzę, że jedynym sposobem na mafię jest napuszczenie mafii przeciw sobie. W najbliższym czasie trzeba obserwować, jakie stanowisko zajmie Komorowski i potem wiadome media. Możliwe scenariusze są trzy: Komorowski skontruje, Tusk przyłoży mocniej, obie strony po wymianie ciosów odpuszczą. Jeśli nagle się okaże, w TVN lub GW, że Tusk robi nam Grecję albo Komorowski znów zalicza gafy, będzie wiadomo kto wygrał. Problem polega na tym, że Bronek ma FSB, GW, WSI i żydokomunę po swojej stronie. Tusk ma ITI, Merkel, UE i esbecki biznes. Równorzędne armie, ale też chaos, jak to na wojnie, bo właśnie rykoszetem oberwał człowiek ITI. Warto jeszcze raz wrócić do dwóch spraw. Pierwsza to wystawienie Bondaryka przez GW, druga jest jeszcze ciekawsza. W lipcu Komorowski spotkał się z szefem FSB Pietruszewem. O gruby interes, kasę, władzę, jedno i drugie w tej rewelacji chodzi.

Reklama

6 KOMENTARZE