Reklama
Zasieki, kolczaste druty, bariery i policja…w Luksemburgu. Czyżby STAN WOJENNY w centrum Unii Europejskiej?
Bowiem w taki sposób Unia broni się przed inwazją ‘Hunów’ z Polski…
Tak, to ta sama Unia, która ustami Merkel wykrzykiwała WILLKOMMEN do setek tysięcy przybyszów spoza Europy, wśród których znalazło się wielu islamskich ekstremistów.
Efekty? Dziesiątki śmiercionośnych zamachów od Madrytu przez Paryż po Londyn.
No i wówczas nie stawiano żadnych zabezpieczeń na granicach. Zresztą UE nadal nie chce tego zaakceptować.
Ale są WYJĄTKI. Za taki uznano zapowiadany pokojowy protest członków Solidarności w spr. odwołania kar nałożonych na Polskę z tytułu działalności Kopalni Turów.
A więc ‘mury’ stawia się przeciw temu ZWIĄZKOWI , który doprowadził do rzeczy zdawałoby się NIEMOŻLIWEJ! Do obalenia MURU BERLIŃSKIEGO, zniesienia podziału Europy i upadku Imperium Zła.
Solidarność objęła 10 mln Polaków, których zjednoczyło pragnienie wolności, prawdy i sprawiedliwości – dla wszystkich (a nie dla wydumanych i często abstrakcyjnych – bo stanowiących promil populacji – mniejszości). Ruch zrodził się po półwieczu kom.dyktatury, która w PRL zaczęła się od eksterminacji bohaterów walki o suwerenność oraz akceptacji dokonanej przez Sowietów wywózki setek tys Polaków w głąb ZSRR. W kolejnych dekadach opresyjnego reżimu, odebrano Polakom podstawowe prawa, zabijano narodową tożsamość zmieniając historię, oraz dewastowano i degradowano ojczyznę. Rozmiar krzywd i cierpienia był niepoliczalny.
A teraz przypomnijmy w jakim ‘stylu’ przeprowadzono solidarnościową rewolucję.
Można by bowiem sądzić, że ten gigantyczny zryw doprowadzi do erupcji niebywałego i uzasadnionego gniewu w rezultacie którego „wyrównany zostanie rachunek krzywd” i wzięty krwawy odwet na zdrajcach i ciemiężycielach. Otóż nie. W kierunku oprawców nie wystrzelono ani jednej kuli (śmiertelne strzały padły z ich strony).
Nie było zabójstw, samosądów, nie niszczono mienia, nie dokonywano rabunków. Przeciwnie. Solidarnościowe tłumy modliły się na placach śpiewając patriotyczne i religijne pieśni. Wśród postulatów zabrakło nacjonalistycznych odniesień oraz prawicowego bądz lewicowego ekstremizmu.
Jakże inaczej wyglądały protesty w światłych, zachodnich demokracjach. Poczynając od krwawych zamachów nacjonalistycznej IRA i równie nacjonalistycznej ETA, po komunistyczno-terrorystyczne Rote Armee Fraktion (w Niemczech), Action Directe (Francja) i Czerwone Brygady(Włochy). Dodajmy do tego lewackie zadymy (zwykle w nocy z 1-2 maja) organizowane w Berlinie, Hamburgu i Frankfurcie nad Menem . Setki podpalonych samochodów, zniszczone i obrabowane obiekty, płonące barykady, kilkutysięczne oddziały policyjne, setki rannych (w tym policjanci) i aresztowanych. I tego typu ‘akcje’ powtarzają się cyklicznie od dawna. Nawet popularne u nas „żółte kamizelki” nie ustrzegły się przed aktami wandalizmu i to na dużą skalę. Za oceanem także nie jest lepiej, a bywa, że i gorzej. Ubiegłoroczna rebelia BLM&Antifa pociągnęła wiele śmiertelnych ofiar, palono i grabiono całe sektory dużych amerykańskich miast.
Na tym tle, Polska Solidarność jawi się jako ogólnoświatowy FENOMEN. Jako WZÓR dojrzałości, samoograniczenia i prawdziwie pokojowych protestów. I nie tylko ten Związek. Bowiem w czasie przemarszu dziesiątków tys.”polskich faszystów”11Listopada, także nie ma ofiar, grabieży i podpaleń za wyjątkiem jedynej prowokacji min. Sienkiewicza z ‘budką przy rosyjskiej ambasadzie”.
Cóż…najwidoczniej światli przywódcy UE nie potrafią sobie wyobrazić, że to zachodnie społeczeństwa (w przeciwieństwie do Polaków) zachowują się podczas demonstracji jak kibole na haju. I że to właśnie od POLAKÓW powinni się uczyć cywilizowanych form protestu.
Ot, zagwozdka to dla was – Najjaśniejsza Unio
Reklama

3 KOMENTARZE