Reklama

Wygłupiłem się jak mało kto, nigdy więcej takich przygnębiających zabaw muzycznych.

Wygłupiłem się jak mało kto, nigdy więcej takich przygnębiających zabaw muzycznych. Przeglądnąłem co się Kontrowersyjnym rzuca w uszy i okazuje się, że moje gusta muzyczne zatrzymały się na ?Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt? i dalej niż ? Nie było Ciebie tyle lat? nie sięgają. Nie wiem co mi tak stępiło słuch, wiem natomiast, że żartów nie ma, co Kontrowersyjny, to wyrobione ucho. Być może za dużo polityków słucham, no i niestety po tym mylącym wstępie, znów o polityce będzie. Czy ten Tusk coś robi? Udaje, że robi? Czy nic nie robi? On robi wszystko naraz. Coś tam, coś tam robi, najbardziej udaje, że robi i dużo nic nie robi. Niczego nowego za argumenty podać nie mogę, mogę jedynie i postaram się precyzyjniej przedstawić argumenty stare jak świat.

W polityce ważne jest to co polityk mówi, nie dlatego, że to zapowiedź tego co polityk zrobi, broń Boże, ale dlatego, że to ilustracja co polityk usiłuje wyborcy sprzedać. Równie ważne, o czym wyborcy często zapominają, jest to, czego polityk nie mówi. Tusk sporo mówi i nie powiedział dotąd, że z prezydentury, to on rezygnuje, ponieważ są lepsi, a gdyby nawet ich nie było, to 10 punktowy plan jaki spisał na byczej skórze jest rozłożony na cztery lata, nie na dwa z kawałkiem. Nic takiego Tusk nie mówi i to wystarczający powód w przypadku polityka, aby mieć pewność co zrobi. Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich i chociaż większość z Was już ma dość tej mantry, to niestety dotąd dopóki słyszę, że już się nie da słuchać jak Tusk nic nie robi, będę powtarzał, że Tusk nic nie robi lub robi tyle, ile mu nie zaszkodzi w wyborach prezydenckich.

Reklama

Jeśli się w polityce nie składa jednoznacznych deklaracji: ?nie, nie będę kandydował na prezydenta?, to się, chcąc nie chcąc, tworzy atmosferę kampanii wyborczej i taka atmosfera w Polsce trwa niemal permanentnie. Układ urzędujący premier kontra urzędujący prezydent i wszyscy dwaj aspirujący do następnej kadencji, jest naturalnym, oczywistym i rozwojowym źródłem konfliktów. W żadnym razie nie znaczy to, że gdyby Tusk oficjalnie zrezygnował z kandydowania, nagle stałaby się między panami wielka przyjaźń, ale na pewno stałaby się jasność i to na korzyść premiera Tuska. Dotąd jest tak, że pisane przez rząd ustawy obciążone są tym zarzutem, że spora część z nich jest pisana po to, aby podnieść Kaczyńskiemu statystyki wetowanych ustaw i przez to pokazać wetującego jako główne źródło stagnacji w Polsce. Patrz wyborco, potrzeba nam nowego prezydenta, dopiero wówczas da się coś w tym naszym kraju zmienić. O to idzie główna gra i iść będzie. Gdyby Tusk dziś zrezygnował z kandydowania jestem więcej niż pewien, że nastroje w polityce i ocena jego działań zmieniłaby się radykalnie. Zmieniłoby się również postrzeganie prezydenta, który wetując ustawy już nie wetuje kandydatury Tuska, ale pokazuje się jako ewidentny szkodnik. Takich cudów i takich deklaracji jednak się nie spodziewam, dlatego pozostaje mi dekodować to co się po obu stronach ubiera w propagandę.

Tak się dziwnie i ?przypadkowo? składa, że te ustawy, które są istotne i potrzebne, jak na przykład ustawa edukacyjna, bez specjalnych targów, namowy i rozdawania stanowisk są popierane przez lewicę i przepychane przez głosowanie. To jest ten fragment kiedy Tusk, właściwie pani minister Tuska, nawiasem mówiąc ta sama co ją swego czasu chciano zlinczować za znajomość z Jankowskim, potem za spis lektur, których już dziś nikt nie pamięta, coś jednak robi. A składa się dziwnie, ponieważ faktycznie dobre ustawy gdyby były odrzucane przez SLD, ta i tak ledwie zipiąca partia zostałaby zaksięgowana jako koalicjant PiS i tym samym SLD wydałaby ostatnie tchnienie. Przekonał się SLD na przykładzie ustawy medialnej, że trzymanie sztamy z PiS odbiera tlen partii. Dlatego byłbym bardzo ostrożny z tym co tak chętnie powtarzają obrońcy PO jakoby SLD w psuciu nie różniła się specjalnie od PiS. SLD różni się przede wszystkim tym, że nie może sobie pozwolić na kojarzenie z PiS, czyli musi psuć oddzielnie. Co SLD zawetowała razem z Kaczyńskim było po prostu wbrew ich politycznym interesom, których PO nie uwzględniła i co niestety trzeba uczynić, gdy się chce wygrywać głosowania. Paradoksalnie również na ustawie medialnej PO się o tym przekonała.

Skoro już jesteśmy przy ustawach i dużych rządowych projektach podzielmy je na trzy grupy. Pierwsza to wyżej wspomniana ustawa autorska rządu Tuska, potrzebna, mądra, zatwierdzona. Druga grupa, to dwie duże i zawetowane ustawy: ustawa emerytalna i ustawa medyczna. Obie są dorobkiem 3 kolejnych ekip i zasługa PO jest w przypadku tych ustaw taka, że mieli odwagę poddać te projekty pod głosowanie. Trzecia grupa ustaw, to propagandowe bicie piany i w tej grupie mamy: ustawę medialną i ustawę o finansowaniu partii. Można jeszcze dodać czwartą grupę ustaw. Ustawy, które nigdy nie powstały i nic nie wskazuje, że powstaną i tu mamy JOW na czele stawki. Jak się przyjrzeć tym grupom ustaw widzimy wyraźnie, przynajmniej ja widzę, stopień determinacji przy podsyłaniu do wetowania i ponownym uchwalaniu. Mówi się w obronie Tuska, że trzeba czasu na zamiany i niech ten argument jasny jak oczywisty sobie trwa, tylko jak wytłumaczyć rzecz następującą.

Ustawa medialna na przestrzeni 1,5 roku powstała w pierwszej wersji nie tak błyskawicznie jak pisowska, ale parę miesięcy, poszła do pałacu bez najmniejszych szans na podpisanie i wróciła do sejmu bez najmniejszych szans na odrzucenie weta. Nie było tłumaczenia, my chcemy, ale opozycja i prezydent nie daje. Usiedli i napisali nową ustawę, ustawę jeszcze gorszą od poprzedniej, wyciągającą kasę z budżetu na finansowanie coraz bardziej żenującej TV publicznej. Zaletą tej ustawy jest jednak to, że nie podpisana przejdzie przez sejm powtórnie i zostanie zatwierdzona głosami SLD. Co się stało z argumentem; pisowski prezydent nie daje żyć i rządzić? Nic się nie stało, stało się tylko tyle, że pewne ustawy propagandowe, które mogą dokopać politycznym wrogom i jednocześnie pozyskać wyborców dla prezydenta Tuska, pisze się z niezwykła determinacją i aż do skutku.

Szczytowe osiągnięcia w determinacji i jednocześnie zenit propagandowych zagrywek, to oczywiście ustawa o finansowaniu patii. Co wyborca lubi najbardziej? Każdy wyborca? Oczywiście kiedy politykowi (tym złodziejom, tym) zabiera się kasę. PO drugi raz idzie z ustawą o finansowaniu partii na walkę ze wszystkimi, bez cienia szans na uchwalenie, ponieważ już drugi raz nawet koalicjant PSL nie zostawia na tej ustawie suchej nitki. Tam gdzie PO mówi, że nie ma sensu pracować nad ustawami, bo nie ma zaplecza politycznego, patrz JOW, jest plaża; nic się nie dzieje, bo i z tym JOW jest też tak, że bat na własną ?d? można ukręcić o czym i PO się powoli przekonuje. Krzaklewski w JOW szanse miałby mniejsze niż Reksio, z drugiej strony może co 10 wyborca wie o co z JOW chodzi. Nie ma też tej dzikiej determinacji w przypadku ustawy medycznej, a przecież SLD była już prawie gotowa za tą ustawą stanąć, pod warunkiem dobrowolności przekształceń, zamiast obligatoryjności. Żeby było zabawniej dobrowolność, to pierwotne założenie projektu PO, właściwie projekt Balickiego, przejętego przez Religę i potem przez Kopacz.

Niestety w przypadku tej ustawy uporu PO w promowaniu straceńczych pomysłów nie uświadczysz. Dlaczego? Ano dlatego, że sprawa społecznie ?prywatyzacją? śmierdzi. Cała reforma na rok przed wyborami może narobić bałaganu, gdyż efektów tych zmian nikt dziś nie przewidzi, zatem robi się sprytny plan B. Na czym to polega? Generalnie na tym, że całą odpowiedzialność za efekty reformy przenosi się na samorządy lokalne i to chyba jedyny taki przypadek w Europie, gdy państwo umowa ręce od służby zdrowia. O co Ci chodzi wyborco? PO przygotowała reformę, zły prezydent, ze złą opozycją znów popsuli, a samorządom się jakoś nie chce pomagać pacjentom? To do kogo te żale? A największy numer w całym tym cyrku jest taki, że plan B, czyli samorządowe przekształcanie szpitali działał na długo przed ustawą i do planu B ustawa jest średnio potrzebna. Część samorządów przekształciła szpitale i to głównie w czasach PiS, o ironio. Pytanie tylko jakie szpitale? Musisz wyborco wziąć cennik NFZ, którego miało nie być i porównać zakres świadczeń tych sprywatyzowanych szpitali z cennikiem. Nie znajdziesz tam wyborco świadczeń, które są deficytowe, przekształcone szpitale chętnie uruchamiają te oddziały, na których się zarabia, te na których się traci, jak intensywna terapia, nadal są dołowane na państwowym.

Nieco inne dzieje przypisane są ustawom: edukacyjnej i ?pomostowej?. Ta druga ponoć jest przejawem odwagi Tuska i walki ze związkami. Odsyłam do nastrojów społecznych, o pomostówki walczyły znienawidzone przez ludzi pracy ?święte krowy?, górnicy, kolejarze i nauczyciele. Tych ostatnich razem z SLD, Donald weźmie pod opiekę i najprawdopodobniej weto prezydenta zostanie odrzucone. Tym samym znów Tusk pokaże Kaczyńskiego jako psuja, PiS jako jedyną destruktywną partię, nastroje społeczne pogodzi, sprzedając górników i kolejarzy, którzy i tak są pod skrzydłami związków, a ci PiS lub SLD, no i zyska nauczycieli, elektorat PO. Co z ustawą edukacyjną, już opisywaną? Niby do niczego się tu nie można przyczepić i słusznie, prezydencko też jest przemyślana. Przegłosowano ustawę niepopularną, Polacy są podzieleni na połowy sympatii i wrogości i tym argumentem można obalić propagandowość Tuska. Jednak robi coś, co się w narodzie gotuje. Pozornie i teoretycznie tak, ale owoce tych nastrojów będziemy zbierać dopiero za 3 lata, jak już pałac będzie dawno obsadzony, zatem nic wielkiego w praktyce się tu nie stanie. Do wyborów nikt Tuskowi nie zarzuci, że coś popsuł, bo nic do wyborów się nie stanie.

Tako oto na pakietach ustaw widać jak pan Donald motywowany kampanijnie działa rozmaicie. Tam gdzie to bezpieczne coś robi (ustawa edukacyjna), tam gdzie niebezpieczne udaje, że robi, a odpowiedzialność przerzuca na samorządy (ustawa medyczna) i tam gdzie to nic nie kosztuje lecz sporo można zarobić (ustawa medialna i o finansowaniu partii), determinacja PO jest olbrzymia, wręcz oparta na donkiszoterii. Cała ta strategia próbuje łączyć dwa sprzeczne ze sobą elementy. Być na tyle odpowiedzialnym premierem, aby zostać reprezentacyjnym prezydentem. Tego się oczywiście nie da połączyć, zatem odpowiedzialność zastąpiono widowiskowością, drugi plan projektu pozostawiono bez zmian. Obie funkcje mają zupełnie inne charakterystyki. Premier musi podejmować decyzje i odpowiedzialność za rządzenie, prezydent jest właściwie recenzentem, mentorem, takim człowiekiem od przyjemnego nic nie robienia. Całą sztuka polega na tym, aby będąc premierem podejmować takie decyzje, za które odpowiedzialność jest znikoma, a zyski olbrzymie.

I spójrzmy cóż za cudowna prawidłowość, żadną z największych ustaw, które się udało przeprowadzić, bądź też nie, nie można obciążyć odpowiedzialnością Tuska. Edukacyjna ma trzy lata na wejście w życie, zdrowotna nie wejdzie i będzie wrzucona na garb samorządowców, pomostowa rozkłada ciężar na trzy kluby, a PiS i prezydenta stawia w roli oportunistów. Ustawa medialna adoruje emerytów i innych biednych abonentów i wreszcie ustawa o finansowaniu partii pokazuje PO wraz z Tuskiem jako jedynych sprawiedliwych, skromnych polityków, olbrzymi kapitał wyborczy. Tak się wszystko składa jak klocki i każdy klocek pasuje do prezydenckiej kampanii. Pewnie można powiedzieć, że część z tych klocków ułożyła się sama, pewnie nawet tak w jakimś stopniu było, ale sama prawidłowość jest uderzająca i rozłożenie determinacji PO również. Tak to widzę i uważam kolejne 2,5 roku (w tym czas pozostały do wyborów) w polskiej polityce za nic nie robienie, w najlepszym razie robienie tak, aby było widać, że się robi, a zrobi się kiedyś.

Reklama

50 KOMENTARZE

  1. Przeczytałem
    Do tekstu jestem odwrócony bokiem czyli neutralny.
    Jeden mały kawałeczek przykuł moją uwagę. Pozwolę sobie zacytować:
    "Gdyby Tusk dziś zrezygnował z kandydowania jestem więcej niż pewien, że nastroje w polityce i ocena jego działań zmieniłaby się radykalnie. Zmieniłoby się również postrzeganie prezydenta, który wetując ustawy już nie wetuje kandydatury Tuska, ale pokazuje się jako ewidentny szkodnik."
    Otóż,moim zdaniem, percepcja obu wspomnianych panów przez doświadczonego wyborcę nie zmieniłaby się ani o jotę. Wszelkie tych panów dotychczasowe działania oceniasz prawidłowo tu i w wielu innych tekstach. Oceniasz negatywnie tak jak i ja.
    A więc historia została już oceniona i nic tego znacząco nie zmieni. Możemy jedynie patrzeć hipotetycznie w przyszłość. Za rezygnacją z prezydentury musiałoby pójść bardziej energiczne i zgodne z obietnicami wyborczymi działanie. Rezygnacja to za mało!!!

  2. Przeczytałem
    Do tekstu jestem odwrócony bokiem czyli neutralny.
    Jeden mały kawałeczek przykuł moją uwagę. Pozwolę sobie zacytować:
    "Gdyby Tusk dziś zrezygnował z kandydowania jestem więcej niż pewien, że nastroje w polityce i ocena jego działań zmieniłaby się radykalnie. Zmieniłoby się również postrzeganie prezydenta, który wetując ustawy już nie wetuje kandydatury Tuska, ale pokazuje się jako ewidentny szkodnik."
    Otóż,moim zdaniem, percepcja obu wspomnianych panów przez doświadczonego wyborcę nie zmieniłaby się ani o jotę. Wszelkie tych panów dotychczasowe działania oceniasz prawidłowo tu i w wielu innych tekstach. Oceniasz negatywnie tak jak i ja.
    A więc historia została już oceniona i nic tego znacząco nie zmieni. Możemy jedynie patrzeć hipotetycznie w przyszłość. Za rezygnacją z prezydentury musiałoby pójść bardziej energiczne i zgodne z obietnicami wyborczymi działanie. Rezygnacja to za mało!!!

  3. Przeczytałem
    Do tekstu jestem odwrócony bokiem czyli neutralny.
    Jeden mały kawałeczek przykuł moją uwagę. Pozwolę sobie zacytować:
    "Gdyby Tusk dziś zrezygnował z kandydowania jestem więcej niż pewien, że nastroje w polityce i ocena jego działań zmieniłaby się radykalnie. Zmieniłoby się również postrzeganie prezydenta, który wetując ustawy już nie wetuje kandydatury Tuska, ale pokazuje się jako ewidentny szkodnik."
    Otóż,moim zdaniem, percepcja obu wspomnianych panów przez doświadczonego wyborcę nie zmieniłaby się ani o jotę. Wszelkie tych panów dotychczasowe działania oceniasz prawidłowo tu i w wielu innych tekstach. Oceniasz negatywnie tak jak i ja.
    A więc historia została już oceniona i nic tego znacząco nie zmieni. Możemy jedynie patrzeć hipotetycznie w przyszłość. Za rezygnacją z prezydentury musiałoby pójść bardziej energiczne i zgodne z obietnicami wyborczymi działanie. Rezygnacja to za mało!!!

  4. Cały komentarz skwituję
    Cały komentarz skwituję następująco. Istnieje jednak coś takiego jak kobieca logika i jest to zjawisko, którego ja nie jestem w stanie objąć zwykłą logiką.

    PS Tak oczywiście demagogia i straszę płatnymi karetkami, ale to już chyba efekt kobiecej histerii lub desperacji, w każdym razie nawet mi się tego prostować nie chce.

  5. Cały komentarz skwituję
    Cały komentarz skwituję następująco. Istnieje jednak coś takiego jak kobieca logika i jest to zjawisko, którego ja nie jestem w stanie objąć zwykłą logiką.

    PS Tak oczywiście demagogia i straszę płatnymi karetkami, ale to już chyba efekt kobiecej histerii lub desperacji, w każdym razie nawet mi się tego prostować nie chce.

  6. Cały komentarz skwituję
    Cały komentarz skwituję następująco. Istnieje jednak coś takiego jak kobieca logika i jest to zjawisko, którego ja nie jestem w stanie objąć zwykłą logiką.

    PS Tak oczywiście demagogia i straszę płatnymi karetkami, ale to już chyba efekt kobiecej histerii lub desperacji, w każdym razie nawet mi się tego prostować nie chce.

  7. Jeśli się prosisz to
    Jeśli się prosisz to oczywiście mogę się odnieść do tego co wypociłaś z siebie, ale chciałem Ci oszczędzić. Kiedy się zaczyna tekst od szumnej zapowiedzi, patrzcie będzie LOGICZNIE, a potem pisze takie bzdety jak pole do negocjacji przy ustawie o finansowaniu partii, która jest korzystna TYLKO DLA PO i dwukrotnie wszystkie partie powiedziały wyraźnie NIE i jednocześnie nie widzi pola do negocjacji przy ustawie o KRUS gdzie choćby SLD jest za ubezpieczaniami dla obszarników i PiS ma podobnie, to jak można nazwać takie pitolenie? Na mój gust na trzy sposoby:

    a) rżnięcie głupa
    b) propaganda partyjnicka
    c) kobieca logika.

    Chciałem być łagodny w wyroku. Może masz rację, kobiecej logiki tu mało, ale nawet kurzym móżdżkiem widać pozostałe cechy wywodu. Ośmieszasz się takimi wywodami. Jeśli się wskazuje na błędy logiczne wypowiedzi, to trzeba wykazać błędy, a Ty potwierdziłaś swoim komentarzem tezy, o czym nawet nie wiesz.

  8. Jeśli się prosisz to
    Jeśli się prosisz to oczywiście mogę się odnieść do tego co wypociłaś z siebie, ale chciałem Ci oszczędzić. Kiedy się zaczyna tekst od szumnej zapowiedzi, patrzcie będzie LOGICZNIE, a potem pisze takie bzdety jak pole do negocjacji przy ustawie o finansowaniu partii, która jest korzystna TYLKO DLA PO i dwukrotnie wszystkie partie powiedziały wyraźnie NIE i jednocześnie nie widzi pola do negocjacji przy ustawie o KRUS gdzie choćby SLD jest za ubezpieczaniami dla obszarników i PiS ma podobnie, to jak można nazwać takie pitolenie? Na mój gust na trzy sposoby:

    a) rżnięcie głupa
    b) propaganda partyjnicka
    c) kobieca logika.

    Chciałem być łagodny w wyroku. Może masz rację, kobiecej logiki tu mało, ale nawet kurzym móżdżkiem widać pozostałe cechy wywodu. Ośmieszasz się takimi wywodami. Jeśli się wskazuje na błędy logiczne wypowiedzi, to trzeba wykazać błędy, a Ty potwierdziłaś swoim komentarzem tezy, o czym nawet nie wiesz.

  9. Jeśli się prosisz to
    Jeśli się prosisz to oczywiście mogę się odnieść do tego co wypociłaś z siebie, ale chciałem Ci oszczędzić. Kiedy się zaczyna tekst od szumnej zapowiedzi, patrzcie będzie LOGICZNIE, a potem pisze takie bzdety jak pole do negocjacji przy ustawie o finansowaniu partii, która jest korzystna TYLKO DLA PO i dwukrotnie wszystkie partie powiedziały wyraźnie NIE i jednocześnie nie widzi pola do negocjacji przy ustawie o KRUS gdzie choćby SLD jest za ubezpieczaniami dla obszarników i PiS ma podobnie, to jak można nazwać takie pitolenie? Na mój gust na trzy sposoby:

    a) rżnięcie głupa
    b) propaganda partyjnicka
    c) kobieca logika.

    Chciałem być łagodny w wyroku. Może masz rację, kobiecej logiki tu mało, ale nawet kurzym móżdżkiem widać pozostałe cechy wywodu. Ośmieszasz się takimi wywodami. Jeśli się wskazuje na błędy logiczne wypowiedzi, to trzeba wykazać błędy, a Ty potwierdziłaś swoim komentarzem tezy, o czym nawet nie wiesz.

  10. Taką linię obrony rządzących
    Taką linię obrony rządzących pozerów mogę uznać za inteligentną i mocną. Podoba mi się. Co do Skrzypka tu już raz pisałem, że zgoda, a teraz Ci zaproponuję rozwiązanie. Wywieź go do Gabonu, a ja z całą rodziną potwierdzę, że byłeś wtedy u mnie.

  11. Taką linię obrony rządzących
    Taką linię obrony rządzących pozerów mogę uznać za inteligentną i mocną. Podoba mi się. Co do Skrzypka tu już raz pisałem, że zgoda, a teraz Ci zaproponuję rozwiązanie. Wywieź go do Gabonu, a ja z całą rodziną potwierdzę, że byłeś wtedy u mnie.

  12. Taką linię obrony rządzących
    Taką linię obrony rządzących pozerów mogę uznać za inteligentną i mocną. Podoba mi się. Co do Skrzypka tu już raz pisałem, że zgoda, a teraz Ci zaproponuję rozwiązanie. Wywieź go do Gabonu, a ja z całą rodziną potwierdzę, że byłeś wtedy u mnie.

  13. Romskey.
     Przyjąłem do wiadomości: Tusk jest premierem, więc praca, a nie ideologia. Mam jednak parę pytań odnośnie tej pracy:
    1. Kiedy będziemy mieli budżet zadaniowy?
    2. Dlaczego minister sprawiedliwości, pan Czuma, wciąż jest prokuratorem generalnym?
    3. Co z likwidacją rządowych agencji, takich jak Agencja Nieruchomości Rolnych, czy Agencja Mienia Wojskowego?
    4. Jak idzie rządowi likwidacja pozwoleń i koncesji, tzn. co zostało zlikwidowane oprócz pozwolenia budowlanego i paru innych tego typu spraw?
    5. Jak postępuje szumnie zapowiadana decentralizacja państwa i ograniczanie władzy "centrali"?
    6. Czy długo będą jeszcze obowiązywać takie podatki jak "podatek Belki", podatek rolny, czy podatek od nieruchomości i parę innych opłat?
    7. Ile z tych 400 kilometrów autostrad, podpisanych przez pana Grabarczyka, zostało zbudowanych lub znajduje się w środku budowy? Co zrobiono, by uprościć procedury przetargowe i ułatwić wykorzystanie środków z UE?

    No więc, Romskeyu, jak idzie praca?

  14. Romskey.
     Przyjąłem do wiadomości: Tusk jest premierem, więc praca, a nie ideologia. Mam jednak parę pytań odnośnie tej pracy:
    1. Kiedy będziemy mieli budżet zadaniowy?
    2. Dlaczego minister sprawiedliwości, pan Czuma, wciąż jest prokuratorem generalnym?
    3. Co z likwidacją rządowych agencji, takich jak Agencja Nieruchomości Rolnych, czy Agencja Mienia Wojskowego?
    4. Jak idzie rządowi likwidacja pozwoleń i koncesji, tzn. co zostało zlikwidowane oprócz pozwolenia budowlanego i paru innych tego typu spraw?
    5. Jak postępuje szumnie zapowiadana decentralizacja państwa i ograniczanie władzy "centrali"?
    6. Czy długo będą jeszcze obowiązywać takie podatki jak "podatek Belki", podatek rolny, czy podatek od nieruchomości i parę innych opłat?
    7. Ile z tych 400 kilometrów autostrad, podpisanych przez pana Grabarczyka, zostało zbudowanych lub znajduje się w środku budowy? Co zrobiono, by uprościć procedury przetargowe i ułatwić wykorzystanie środków z UE?

    No więc, Romskeyu, jak idzie praca?

  15. Romskey.
     Przyjąłem do wiadomości: Tusk jest premierem, więc praca, a nie ideologia. Mam jednak parę pytań odnośnie tej pracy:
    1. Kiedy będziemy mieli budżet zadaniowy?
    2. Dlaczego minister sprawiedliwości, pan Czuma, wciąż jest prokuratorem generalnym?
    3. Co z likwidacją rządowych agencji, takich jak Agencja Nieruchomości Rolnych, czy Agencja Mienia Wojskowego?
    4. Jak idzie rządowi likwidacja pozwoleń i koncesji, tzn. co zostało zlikwidowane oprócz pozwolenia budowlanego i paru innych tego typu spraw?
    5. Jak postępuje szumnie zapowiadana decentralizacja państwa i ograniczanie władzy "centrali"?
    6. Czy długo będą jeszcze obowiązywać takie podatki jak "podatek Belki", podatek rolny, czy podatek od nieruchomości i parę innych opłat?
    7. Ile z tych 400 kilometrów autostrad, podpisanych przez pana Grabarczyka, zostało zbudowanych lub znajduje się w środku budowy? Co zrobiono, by uprościć procedury przetargowe i ułatwić wykorzystanie środków z UE?

    No więc, Romskeyu, jak idzie praca?

  16. No widzisz jak chcesz to
    No widzisz jak chcesz to potrafisz się ośmieszyć sama i nie trzeba Cię wyręczać. Pięknie potwierdziłaś to co Ci zarzuciłem. W przypadku KRUS trzy partie działają na polu negocjacji, to gra pozorów, tu zgoda, ale pole jest i negocjacje są. Jeszcze piętro wyżej rżnęłaś głupa, że nie ma.

    A teraz punkt drugi podaj mi JEDEN PUNKT WSPÓLNY TYCH 3 PARTII W PRZYPADKU ustawy o finansowaniu partii? Jeden punkt wspólny i nie rżnij głupa.

    Co do obrażania to już Ci raz powiedziałem dopóki będziesz chamska dopóty będziesz dostawać co Ci się należy. Zaczęłaś swój wywód od braku logiki w moim tekście i popisałaś się własną bezmyślnością, zamiast wykazać logiczne błędy. W środku jak zwykle postawiłaś mnie w jednym rzędzie z Kaczyńskimi, a skończyłeś demagogią i prostackim pomówieniem, jakobym straszył płatnymi karetkami. Pełna gama chamstwa, pomówień i prostactwa. W zasadzie i tak postęp w porównani z wcześniejszymi paszkwilami, ale chamstwa i prostactwa nadal pod dostatkiem. Jak długo będziesz się zachowywać prostacko, tak długo będziesz traktowana jak prostaczka, a Twoje żale nie robią na mnie wrażenia. Owszem rozmawiam ostro, ale raptem z kilkoma użytkownikami, którym najwyraźniej taki styl odpowiada.

  17. No widzisz jak chcesz to
    No widzisz jak chcesz to potrafisz się ośmieszyć sama i nie trzeba Cię wyręczać. Pięknie potwierdziłaś to co Ci zarzuciłem. W przypadku KRUS trzy partie działają na polu negocjacji, to gra pozorów, tu zgoda, ale pole jest i negocjacje są. Jeszcze piętro wyżej rżnęłaś głupa, że nie ma.

    A teraz punkt drugi podaj mi JEDEN PUNKT WSPÓLNY TYCH 3 PARTII W PRZYPADKU ustawy o finansowaniu partii? Jeden punkt wspólny i nie rżnij głupa.

    Co do obrażania to już Ci raz powiedziałem dopóki będziesz chamska dopóty będziesz dostawać co Ci się należy. Zaczęłaś swój wywód od braku logiki w moim tekście i popisałaś się własną bezmyślnością, zamiast wykazać logiczne błędy. W środku jak zwykle postawiłaś mnie w jednym rzędzie z Kaczyńskimi, a skończyłeś demagogią i prostackim pomówieniem, jakobym straszył płatnymi karetkami. Pełna gama chamstwa, pomówień i prostactwa. W zasadzie i tak postęp w porównani z wcześniejszymi paszkwilami, ale chamstwa i prostactwa nadal pod dostatkiem. Jak długo będziesz się zachowywać prostacko, tak długo będziesz traktowana jak prostaczka, a Twoje żale nie robią na mnie wrażenia. Owszem rozmawiam ostro, ale raptem z kilkoma użytkownikami, którym najwyraźniej taki styl odpowiada.

  18. No widzisz jak chcesz to
    No widzisz jak chcesz to potrafisz się ośmieszyć sama i nie trzeba Cię wyręczać. Pięknie potwierdziłaś to co Ci zarzuciłem. W przypadku KRUS trzy partie działają na polu negocjacji, to gra pozorów, tu zgoda, ale pole jest i negocjacje są. Jeszcze piętro wyżej rżnęłaś głupa, że nie ma.

    A teraz punkt drugi podaj mi JEDEN PUNKT WSPÓLNY TYCH 3 PARTII W PRZYPADKU ustawy o finansowaniu partii? Jeden punkt wspólny i nie rżnij głupa.

    Co do obrażania to już Ci raz powiedziałem dopóki będziesz chamska dopóty będziesz dostawać co Ci się należy. Zaczęłaś swój wywód od braku logiki w moim tekście i popisałaś się własną bezmyślnością, zamiast wykazać logiczne błędy. W środku jak zwykle postawiłaś mnie w jednym rzędzie z Kaczyńskimi, a skończyłeś demagogią i prostackim pomówieniem, jakobym straszył płatnymi karetkami. Pełna gama chamstwa, pomówień i prostactwa. W zasadzie i tak postęp w porównani z wcześniejszymi paszkwilami, ale chamstwa i prostactwa nadal pod dostatkiem. Jak długo będziesz się zachowywać prostacko, tak długo będziesz traktowana jak prostaczka, a Twoje żale nie robią na mnie wrażenia. Owszem rozmawiam ostro, ale raptem z kilkoma użytkownikami, którym najwyraźniej taki styl odpowiada.

  19. W ostatniej fazie PARTYJNEJ
    W ostatniej fazie PARTYJNEJ AGONII jak zwykle kłamstwo i pomówienie jako argument.

    “Możesz uważać te “bszarnicze” działania za reformę KRUSu – wolno ci. Ja tego nie uważam. Sprawa z “obszarnikami” podjęta była jesienią i jak pewnie widziałeś prace trwają. Tylko ty się zdecyduj, czy w tej sprawie koalicja coś robi, czy nie.”

    Nazwałem tę “reformę” GRĄ POZORÓW, skoro masz czas aby kłamać i niebywałe zacięcie do poszukiwania źródeł, to znajdź sobie mój cytat i swoje KŁAMSTWO jednocześnie.

    Ta ustawa, która została uchwalona to jest kpina, a nie reforma KRUS, a głosowali za nią WSZYSCY OD LEWA DO PRAWA, choć KRUS według Ciebie nie podlegał negocjacji i podlegał wściekłej opozycji. Tymczasem cała zgraja zgodnie przegłosowała pic na wodę, (ponad 400 posłów), takie było pole negocjacji.

    Przegłosowali ABSURD sprowadzający się do tego, że gors rolników zamiast płacić raz na kwartał 194 złoty, będzie płacić raz w miesiącu 75 PLN. Ty to nazywasz “coś robieniem” w koalicji, ja KPINĄ. Kłamiesz, konfabulujesz i apelujesz o jakość dyskusji. Pyskujesz obrażasz i apelujesz o kulturę. Twoja stała metoda.

  20. W ostatniej fazie PARTYJNEJ
    W ostatniej fazie PARTYJNEJ AGONII jak zwykle kłamstwo i pomówienie jako argument.

    “Możesz uważać te “bszarnicze” działania za reformę KRUSu – wolno ci. Ja tego nie uważam. Sprawa z “obszarnikami” podjęta była jesienią i jak pewnie widziałeś prace trwają. Tylko ty się zdecyduj, czy w tej sprawie koalicja coś robi, czy nie.”

    Nazwałem tę “reformę” GRĄ POZORÓW, skoro masz czas aby kłamać i niebywałe zacięcie do poszukiwania źródeł, to znajdź sobie mój cytat i swoje KŁAMSTWO jednocześnie.

    Ta ustawa, która została uchwalona to jest kpina, a nie reforma KRUS, a głosowali za nią WSZYSCY OD LEWA DO PRAWA, choć KRUS według Ciebie nie podlegał negocjacji i podlegał wściekłej opozycji. Tymczasem cała zgraja zgodnie przegłosowała pic na wodę, (ponad 400 posłów), takie było pole negocjacji.

    Przegłosowali ABSURD sprowadzający się do tego, że gors rolników zamiast płacić raz na kwartał 194 złoty, będzie płacić raz w miesiącu 75 PLN. Ty to nazywasz “coś robieniem” w koalicji, ja KPINĄ. Kłamiesz, konfabulujesz i apelujesz o jakość dyskusji. Pyskujesz obrażasz i apelujesz o kulturę. Twoja stała metoda.

  21.  Problem w tym, że większość
     Problem w tym, że większość tego o czym pisałem można było zrobić bez oglądania się na weta i poprawki, więc prezydent z opozycją nie są tu żadną wymówką. Z tego wszystkiego o czym pisałem mogę Platformie odpuścić najwyżej budżet zadaniowy ze względu na kryzys i mogę rozłożyć im w czasie autostrady, dla całej reszty wymówki nie ma, albo jest ona żałosna. Reforma prokuratury to rzecz, którą można było załatwić już dawno, wystarczyło dogadać się z lewicą. Co do "wizji podatkowej" to zdaje się, że PIS również mówił o zniesieniu "podatku Belki", więc można było się z PIS dogadać – jeśliby odmówił, Tusk miałby argument przeciwko Kaczyńskiemu, ale do odmowy potrzeba propozycji. Być może taka padła, ja w każdym razie sobie nie przypominam. Likwidacja biurokracji to rzecz najprostsza pod słońcem, co pokazał już Wilczek, który w trzy miesiące napisał ustawę przekreślającą stos komunistycznych bubli prawnych, narosłych przez 45 lat komunizmu. PO ma za sobą 20 lat III RP, która mimo całego biurokratycznego bałaganu i masy socjalistycznych pozostałości z 45 latami PRL równać się chyba nie może. Więc co? Wilczek mógł, a Tusk nie może? Czy może nie chce, albo nie widzi w tym żadnej korzyści dla siebie, czy swojej partii? No i decentralizacja nieszczęsna. Prawda, PIS straszył "landyzacją", ale lewica nie straszyła i zdaje się, że lewica nie powinna walczyć ze wzmocnieniem samorządów, zwłaszcza, że i samorządy i decentralizacja są zapisane w naszej konstytucji, współtworzonej w dużej mierze przez rządzącą wówczas lewicę. Tak więc wiele obietnic PO mogło zostać dotychczas zrealizowanych, dlaczego nie zostało, to już słodka tajemnica tej partii.

  22.  Problem w tym, że większość
     Problem w tym, że większość tego o czym pisałem można było zrobić bez oglądania się na weta i poprawki, więc prezydent z opozycją nie są tu żadną wymówką. Z tego wszystkiego o czym pisałem mogę Platformie odpuścić najwyżej budżet zadaniowy ze względu na kryzys i mogę rozłożyć im w czasie autostrady, dla całej reszty wymówki nie ma, albo jest ona żałosna. Reforma prokuratury to rzecz, którą można było załatwić już dawno, wystarczyło dogadać się z lewicą. Co do "wizji podatkowej" to zdaje się, że PIS również mówił o zniesieniu "podatku Belki", więc można było się z PIS dogadać – jeśliby odmówił, Tusk miałby argument przeciwko Kaczyńskiemu, ale do odmowy potrzeba propozycji. Być może taka padła, ja w każdym razie sobie nie przypominam. Likwidacja biurokracji to rzecz najprostsza pod słońcem, co pokazał już Wilczek, który w trzy miesiące napisał ustawę przekreślającą stos komunistycznych bubli prawnych, narosłych przez 45 lat komunizmu. PO ma za sobą 20 lat III RP, która mimo całego biurokratycznego bałaganu i masy socjalistycznych pozostałości z 45 latami PRL równać się chyba nie może. Więc co? Wilczek mógł, a Tusk nie może? Czy może nie chce, albo nie widzi w tym żadnej korzyści dla siebie, czy swojej partii? No i decentralizacja nieszczęsna. Prawda, PIS straszył "landyzacją", ale lewica nie straszyła i zdaje się, że lewica nie powinna walczyć ze wzmocnieniem samorządów, zwłaszcza, że i samorządy i decentralizacja są zapisane w naszej konstytucji, współtworzonej w dużej mierze przez rządzącą wówczas lewicę. Tak więc wiele obietnic PO mogło zostać dotychczas zrealizowanych, dlaczego nie zostało, to już słodka tajemnica tej partii.

  23. Linku nie podam,
    ale pamięć podpowiada, że to była próba męskości i wierności:

    • męskości, bo tatuaż pod pachą boli (nie mam, ale miejsce wrażliwe na ukłucia)
    • wierności (formacji), bo pierońsko trudno usunąć i ślady zostają, więc jak raz się SSmann wytatuował, to potem już trudno mu było udowodnić, że nie należał.
  24. Linku nie podam,
    ale pamięć podpowiada, że to była próba męskości i wierności:

    • męskości, bo tatuaż pod pachą boli (nie mam, ale miejsce wrażliwe na ukłucia)
    • wierności (formacji), bo pierońsko trudno usunąć i ślady zostają, więc jak raz się SSmann wytatuował, to potem już trudno mu było udowodnić, że nie należał.
  25. może nie na temat?
    cytuję “panią Redaktor o metalicznym głosie”:
    Invinoveritas opisuje jakąś imprezę, w której chyba nie brałam udziału. Prawda, że wręczałam nagrody bloggerom, prawda, że wyraziłam uznanie dla Azraela, co chyba wolno mi zrobić. Reszta opisu mnie raczej nie dotyczy, w każdym razie wpis jest dłuższy niż moja obecność na podium. Tak to już jest, że każdy widzi, co chce i słyszy, co chce. Nie będę polemizować. Czyżbym sponiewierała Matkę Kurkę? Nigdy bym się nie odważyła narażać się tak prominentnej osobie. Nie wiem tylko, dlaczego wypierała się udzielania wywiadów, skoro ja taki wywiad czytałam.

    …ciekawe…

  26. może nie na temat?
    cytuję “panią Redaktor o metalicznym głosie”:
    Invinoveritas opisuje jakąś imprezę, w której chyba nie brałam udziału. Prawda, że wręczałam nagrody bloggerom, prawda, że wyraziłam uznanie dla Azraela, co chyba wolno mi zrobić. Reszta opisu mnie raczej nie dotyczy, w każdym razie wpis jest dłuższy niż moja obecność na podium. Tak to już jest, że każdy widzi, co chce i słyszy, co chce. Nie będę polemizować. Czyżbym sponiewierała Matkę Kurkę? Nigdy bym się nie odważyła narażać się tak prominentnej osobie. Nie wiem tylko, dlaczego wypierała się udzielania wywiadów, skoro ja taki wywiad czytałam.

    …ciekawe…