Reklama

Czy czegoś nam nie brakuje?

Czy czegoś nam nie brakuje? Może nie tylko brakuje, co tego po prostu w ogóle nie ma, chociaż nigdy tego nie brakowało, a wręcz przeciwnie. Mamy już prawie środę, czyli trzeci dzień od niedzieli. Żadnych jaj sobie nie robię, buduję napięcie, bo rzecz jest naprawdę sensacyjna. II Tura wyborów już prawie za 11 dni, a tu nic. Nie wiem może ja coś przeoczyłem, ale dotąd było tak, że co portal, e-wydanie gazety, że o telewizjach, zwłaszcza informacyjnych nie wspomnę, było tego tyle, że nie wiadomo co kupić. Cisza, zero, ani jednego produktu. O czym marudzę? SONDAŻE rzecz jasna. Gdzie się podziały sondaże? Czegoś takiego nie pamiętają najstarsi komentatorzy rzeczy ulotnych, bo politycznych? Ani jednego sondażu. Co się stało na miły Bóg? Przecież to wyborcy oszukali ankieterów i pracownie, a nie pracownie widzów do spółki z mediami. Nie ma lepszej okazji, aby populistom pozamykać buzie i walić prawdopodobnymi sondażami jak z rękawa. Dlaczego cisza? No cóż pewnie się tu parę rzeczy nałożyło. Naród widzi słupki i prycha tym co tam sobie podjada czy popija na monitor, ze śmiechu prycha. Przypomnę, że tuz przed ciszą GW opublikowała sondaż, w którym Komorowski miał 52% poparcia, to jest dopiero zabawne, jak tu nie prychnąć. A potem redaktor Pacewicz, zadaje się, że ten pajac, pisał o tym jak to sondażownie oszukały gazetę. Niezłe, bo polityczne, tak jak ten wywiad pani Pelagii udzielony Panu Zenonowi. A dla kogo ten wywiad? Dla Wyborczej. No to bez kozery powiem pińćset.

Reklama

Żarty, żartami, ale oczywiście odbywa się lizanie ran z jednej strony, a sraczka z drugiej. Za ten kant przede wszystkim zapłaciły pracowanie, ale nie ma ich co żałować, bo wiedziały co robią i zarabiały na tym ciężki szmal, olewając robotę na życzenie klienta, żeby było ciekawiej. Dziś jak się słyszy SMG KRC, to się palec wskazujący sam prostuje. Nieco lepiej OBOP, ale żeby było jasne, też kombinatorzy, zleceniobiorcy i tandeciarze metodologiczni, tylko tym razem mieli dobre zlecenie, opłacało się im być solidnymi. Musi się uspokoić, tak jak w 2005, gdzie cyrk był jeszcze większy. Musi się też te łatwo zarobione pieniądze wydać na metodę inną niż telefoniczną, poszukać nowej próby, zważyć próbę jak należy i dopiero potem próbować odbudować wiarygodność. Jeśli takie SMG KRC znów da dupy, to już nawet GW i TVN da sobie spokój, bo tacy co by chcieli wiedzieć, jak jest w miarę prawdziwie, przełączą sobie na publiczną. Fajna sprawa i to zawsze działa. Co? Ano to, że takie kanty będą zaraz przez pięciu profesorów wyjaśniane jako zawiłości naukowe i wszyscy co chcą być inteligentni pokiwają głowami. Reszta co sobie domorosłymi metodami po prostu myśli, ostanie się tradycyjnie awanturnikiem. W szczęśliwej jestem tym razem sytuacji, bo badania sam robiłem, tak trochę się na tym znam, mówiąc nieskromnie. Powiem krótko tym co chcą być inteligentni. Tego się nie da wytłumaczyć żadną metodologia i psychologią wyborcy, to jest chińszczyzna badawcza z jednej strony i kreowanie rzeczywistości pod zamówienie, ze strony drugiej.

Nie da się po prostu walnąć na 11%, na 11% to można rzecz spieprzyć lub sprzedać według życzenia klienta. Kto by się chciał szarpać, to niech sobie sprawdzi ostanie wybory do PE, tam sondażownie jak jedna myliły się po parę procent, ale wtedy to stawka polityczna była inna. Jazda się dzieje wtedy, gdy sondaż jest ELEMENTEM KAMPANII. I tak było w 2005 roku, tak jest w tym roku. Ale tu paradoksalnie sondaże im bardziej ordynarnie krojone, tym lepiej dla oszukiwanego, w tym wypadku Kaczyńskiego. Zatem i Kaczyńskiemu nie spieszy się z OBOP, bo jeśli różnica miedzy nim i Komorowskim jest mała, moim zdaniem to jest w tej chwili, realnie 8% maksymalnie, to elektorat może się zmobilizować i wakacje odpuścić, żeby powstrzymać Kaczora. Kaczyński swoje sondaże ma na bank, PO tym bardziej, obie partie maja sondaże fachowe, najwyższej klasy, wiedzą co się dzieje. W tej chwili pewnie badają przepływ elektoratu SLD i frekwencję, to są najważniejsze dane, ważniejsze od samych słupków, bo tych dwóch elementów trzeba pilnować. Nikomu się nie spieszy, żeby wykładać karty. PO jest w szachu, z jednej strony może pokazać niewielka różnicę i wzbudzić panikę, ale równie dobrze może przegiąć takimi wynikami i pokazać, że przegrywa. Kaczor jest w sytuacji odwrotnej. Może się pochwalić, że jest coraz bliżej i wkurzyć swój negatywny elektorat, co przełoży wizyty i grille. Tak czy owak cała sytuacja sondażowa jest więcej niż zabawna i co więcej przy następnej okazji znów zadziała, sprawa przyschnie, a tego narzędzia do sterowania masami żadna partia, która na to stać sobie nie odpuści. Teoretycznie wolny rynek mógłby wykosić tandeciarzy, ale tu nie ma wolnego rynku, jest oligopol, sondaże zamawiają politycznie motywowane media, które podzieliły się politycznymi pracowniami, w takim sensie, że jedna robi dla Tuska, druga dla Kaczora, w największym uproszczeniu. Uczciwym badaniem nikt nie jest zainteresowany, nie ma na takie zapotrzebowania, to i pozostałe pracownie na rynku się nie liczą. No chyba, że wynik zgadza się z oczekiwaniami, wtedy można epatować solidnością i apolitycznością, ale to się rzadko zdarza, tym razem udało się Kaczorowi, to załapał parę punktów, choć powtórzę, to tylko przypadek nie profesjonalizm.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Na pierwszy rzut oka…”tuz
    Na pierwszy rzut oka…”tuz przed ciszą GW opublikowała sondaż” i tuż przed ciszą TVP nadała film, tylko ze względu na rocznicę urodzin oczywiście, w czasie największej oglądalności. W rolach głównych zmarły bohatersko Prezydent i zbolała córka. Co ma większą siłę przebicia u ludności? Sama bym się wzruszyła gdybym wtedy widziała. Mientka jestem. Zagłosowałabym NA oczywiście.

  2. Na pierwszy rzut oka…”tuz
    Na pierwszy rzut oka…”tuz przed ciszą GW opublikowała sondaż” i tuż przed ciszą TVP nadała film, tylko ze względu na rocznicę urodzin oczywiście, w czasie największej oglądalności. W rolach głównych zmarły bohatersko Prezydent i zbolała córka. Co ma większą siłę przebicia u ludności? Sama bym się wzruszyła gdybym wtedy widziała. Mientka jestem. Zagłosowałabym NA oczywiście.

  3. Ciekawe
    na ile te sondaże robione dla Po i PiS są wiarygodne – ile z nich potrafią wyciągnąć sztabowcy i jaki to ma wpływ na kampanię? Jest ciekawie bo lato ch….we (powódź), bo była katastrofa, bo są mistrzostwa i nadchodzą wakacje.
    BK w strachu, JK przy nadziei. Grzegorz na fali (jak mnie ten typ denerwuje – nie wiem czemu ale denerwuje, bardziej od niego na lewicy nie lubię tylko Siwca – też nie wiem dlaczego)

  4. Ciekawe
    na ile te sondaże robione dla Po i PiS są wiarygodne – ile z nich potrafią wyciągnąć sztabowcy i jaki to ma wpływ na kampanię? Jest ciekawie bo lato ch….we (powódź), bo była katastrofa, bo są mistrzostwa i nadchodzą wakacje.
    BK w strachu, JK przy nadziei. Grzegorz na fali (jak mnie ten typ denerwuje – nie wiem czemu ale denerwuje, bardziej od niego na lewicy nie lubię tylko Siwca – też nie wiem dlaczego)

  5. Sondaże
    Sondaże od lat są metodą walki politycznej. Mają urabiać lemingi. W grupie zawsze raźniej. Pewnie teraz eksperci zastanawiają się jaką strategię obrać. Bo jeśli walną że Komorra wygrywa z palcem w d… to uspokojeni zwolennicy pojadą na wczasy, zaświadczeń nie wezmą, nie zagłosują i nie będzie żyrandola. Co do przepływu elektoratu Napieralskiego to trudno będzie zarówno Komorowskiemu jak i Kaczorowi. Najczęściej ludzie wybierali Napieralskiego bo nie chcieli głosować na żadnego z nich i pewnie nie będzie im się chciało dygać na wybory w drugiej turze. Co do aktywu partyjnego SLD to pomimo pewnej wspólnoty ideologicznej z PO ci życiowi pragmatycy zagłosują na Kaczyńskiego albowiem jednak lepiej być we własnej partii i sprzedawać się drożej niż iść na żebry do Tuska. Czyli zapewniając o in vitro zagłosują w zaciszu za Kaczyńskim ponieważ to osłabia PO i czyni ją skłonniejszą do ustępstw. Life is brutal niestety.

  6. Sondaże
    Sondaże od lat są metodą walki politycznej. Mają urabiać lemingi. W grupie zawsze raźniej. Pewnie teraz eksperci zastanawiają się jaką strategię obrać. Bo jeśli walną że Komorra wygrywa z palcem w d… to uspokojeni zwolennicy pojadą na wczasy, zaświadczeń nie wezmą, nie zagłosują i nie będzie żyrandola. Co do przepływu elektoratu Napieralskiego to trudno będzie zarówno Komorowskiemu jak i Kaczorowi. Najczęściej ludzie wybierali Napieralskiego bo nie chcieli głosować na żadnego z nich i pewnie nie będzie im się chciało dygać na wybory w drugiej turze. Co do aktywu partyjnego SLD to pomimo pewnej wspólnoty ideologicznej z PO ci życiowi pragmatycy zagłosują na Kaczyńskiego albowiem jednak lepiej być we własnej partii i sprzedawać się drożej niż iść na żebry do Tuska. Czyli zapewniając o in vitro zagłosują w zaciszu za Kaczyńskim ponieważ to osłabia PO i czyni ją skłonniejszą do ustępstw. Life is brutal niestety.

  7. Myslę że…
    Myślę że Jarosław już przegrał. Strzelił sobie z łuku w plecy tą lewicą. Teraz jego elektorat nie wie co z sobą zrobić. Dziś prorokuje. Minimum 55% dla Bronisława. Ja się cieszę. Ty pewnie nie. Ale po wyborach przechodzę na ciemną stronę mocy.

  8. Myslę że…
    Myślę że Jarosław już przegrał. Strzelił sobie z łuku w plecy tą lewicą. Teraz jego elektorat nie wie co z sobą zrobić. Dziś prorokuje. Minimum 55% dla Bronisława. Ja się cieszę. Ty pewnie nie. Ale po wyborach przechodzę na ciemną stronę mocy.

  9. Hrabia ma moj glos,
    tylko dlatego, ze od poczatku pan hrabia byl przeciwny interwencji polskich zolnierzy na antypodach. Jako Polak z Sydney bardzo jestem wdzieczny panu hrabiemu za tak stanowcze slowa i jestem pewien, ze masa Aussies na pewno odda glos na swojego dobroczynce. A tak na powaznie, mimo, ze 1968 roku dopiero zaczynalem podstawowke i polityka byla jeszcze dla mnie zajeciem doroslych, pamietam jak w domu komentowano min. transparenty na jakims wiecu propartyjnym, ktore brzmialy cos jak “Syjonisci do Syjamu” i tak teraz mysle, ze one byc moze byly napisane przez takich kandydatow na prezydenta jak nasz pan hrabia.
    Ja wiem jedna rzecz, jesli hrabia wygra wybory, bedzie to taki nasz George W Bush jr., ktory moze konkurowac z panem hrabia na gafy, lepiej nie bedzie, ale smiechu bedzie co niemiara. W koncu Polska, jest sporym krajem i stac nas na to.

  10. Hrabia ma moj glos,
    tylko dlatego, ze od poczatku pan hrabia byl przeciwny interwencji polskich zolnierzy na antypodach. Jako Polak z Sydney bardzo jestem wdzieczny panu hrabiemu za tak stanowcze slowa i jestem pewien, ze masa Aussies na pewno odda glos na swojego dobroczynce. A tak na powaznie, mimo, ze 1968 roku dopiero zaczynalem podstawowke i polityka byla jeszcze dla mnie zajeciem doroslych, pamietam jak w domu komentowano min. transparenty na jakims wiecu propartyjnym, ktore brzmialy cos jak “Syjonisci do Syjamu” i tak teraz mysle, ze one byc moze byly napisane przez takich kandydatow na prezydenta jak nasz pan hrabia.
    Ja wiem jedna rzecz, jesli hrabia wygra wybory, bedzie to taki nasz George W Bush jr., ktory moze konkurowac z panem hrabia na gafy, lepiej nie bedzie, ale smiechu bedzie co niemiara. W koncu Polska, jest sporym krajem i stac nas na to.