Reklama

W polityce nie bierze się jeńców i nie ma żadnych innych sentymentów. Gdy przeciwnik poczuje krew, to ofiara może tylko uciekać albo kontratakować, rozejmu nie będzie. Atakuje się zawsze najsłabsze punkty i każde zwierzę polityczne takie słabości posiada. I wszystko w tej odwiecznej strategii jest na swoim miejscu, ale najpierw trzeba te słabe miejsca znaleźć. Część myśliwych z PiS rzuciło się na Trzaskowskiego od strony, gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę i są pewni, że to jest najsłabsze miejsce ofiary. Pudło, w tym miejscu i Trzaskowski i wyborcy mają całe gadanie o LGBT, za przeproszeniem, gównie wylanym z Czajki, czy nieistniejącej „strefie relaksu” zbudowanej z palet.

Czasy się zmieniają i zwierzęta polityczne przystosowują się do nowego otoczenia, tak działa przyroda, tak działa polityka. Gdyby co niektórzy, pożal się Boże, marketingowcy polityczny z PiS, przyjrzeli się własnym zwycięstwom, szybko by zrozumieli w jaki kanał się wpuszczają. Ile razy PO, TVN i pozostałe „Gazety Wyborcze” waliły w bębenek, że Kaczyński nie ma konta, ale ma „dwie wieże”. Ile razy słyszeliśmy: „Misiewicze”, „te pieniądze nam się należały”, „Seicento Sebastiana”, „San Escobar”, „zdzwońcie do Banasia”? Nikt tego nie policzy i nie ma takiej pamięci operacyjnej na świecie, która by to policzyła. Za to bez trudu można policzyć kolejne zwycięstwa PiS począwszy od 2015 roku i podsumować w dwóch słowach – wygrali wszystko. Po drodze warto zahaczyć jeszcze jedno zwycięstwo, ale tym razem Trzaskowskiego i chociaż nie jest to wskaźnik ogólnopolski, to wnioski już jak najbardziej do tego obszaru da się zakreślić.

Reklama

Trzaskowski zaliczył beznadziejną kampanię wyborczą w Warszawie, ludzie mają pamięć krótką, a mnie jest o tyle łatwiej, że cały czas w polityce siedzę, to doskonale pamiętam, jak było. Dokładnie to było tak, że media liberalno-lewicowe i sami politycy PO narzekali na fatalne poczynania Trzaskowskiego i wieszczyli katastrofę. Wprost porównywano pojedynek Komorowski kontra Duda, do pojedynku Trzaskowskiego z Jakim i wieszczono tak samo smutny dla faworyta finał. Stało się inaczej Trzaskowski wygrał w I turze, co zaskoczyło wszystkich, łącznie z nim samym. Chwileczkę, chwileczkę, krzykną rozpaleni krytycy tej krótkiej analizy! Nie ma tutaj najważniejszej okoliczności, czyli specyfiki warszawskiej, miasta wybitnie „liberalnego”, w którym kandydat konserwatywny nie ma szans. Podwójne pudło, po pierwsze jest ta okoliczność wymieniona, po drugie w Polsce mamy co najmniej 16 miast podobnych do Warszawy. Trzaskowski we wszystkich dużych miastach będzie zbierał najlepsze wyniki, tak jak w Warszawie, natomiast na prowincji zaliczy doły.

Teraz wypada zadać sobie pytanie do kogo dociera tytułowy „przekaz” i kogo przekonuje? Dociera do wszystkich, bo wszyscy to słyszeli milion razy i obawiam się, że będą ciągle słyszeć, ale nie przekona nikogo. Umowna prowincja właśnie dlatego nie głosuje na liberałów, a umowny elektorat wielkomiejski głosuje, że takie, a nie inne deklaracje ideologiczne słyszy. Powtarzanie w kółko znanych wszystkim faktów nie przynosi żadnej zmiany, żadnej „transmisji poziomej” elektoratu, ale „wypłaszcza krzywą”. Innymi słowy nieustanne klepanie „dwóch wież”, czy „gówna z Czajki” to tylko walenie się pięściami po klacie na obraz i podobieństwo goryla. W taki sposób tak specyficznych wyborów, jakimi są wybory prezydenckie nikt nigdy nie wygrał i nie wygra. W takim razie, jak się wygrywa wybory? Andrzej Duda to wie doskonale i nic innego nie musi robić, tylko powtórzyć kampanię z 2015 roku, co w zupełności wystarczy. Słabym punktem Trzaskowskiego nie są ulubione hasełka prawicowych harcowników, ale cały Trzaskowski jest najsłabszy.

Trzaskowski w kampanii wypada fatalnie i niczego nowego się nie nauczy, zresztą nie ma na to czasu. Ponadto, on nie chciał startować, został zmuszony, wręcz zgwałcony w imię dobra partii matki. Kidawa-Błońska zostawiła mu zgliszcza i chociaż na starcie dostanie bonus w postaci 10-15%, to będzie musiał bardzo ciężko walczyć o więcej i na początek nie z Dudą, tylko z Hołownią, Kosiniakiem-Kamyszem i Biedroniem, bo to do nich uciekł elektorat PO. Rozsądna i jedyna skuteczna strategia dla Andrzeja Dudy, to nie zaszczuwanie Trzaskowskiego w TVP Kurski, ale przekierowanie konfliktu na wyżej wymienioną linię i to pierwsza część. W drugiej po prostu trzeba pokazać atuty Andrzeja Dudy, w tym najważniejszy, kontakt z żywym człowiekiem, reszta zrobi się sama. Niech się Trzaskowski szarpie w ramach wojny w rodzinie, co musi się skończyć przykrym dla oka widokiem. Nikt tak nie zawali kampanii Trzaskowskiego jak sam Trzaskowski, wystarczy na to poczekać i punktować kolejne, bieżące, a nie archiwalne wpadki. Gwarantuję, że będzie z czego wybierać.

Reklama

58 KOMENTARZE

  1. Znowu zgoda ze wszystkim, co

    Znowu zgoda ze wszystkim, co MK napisał. Ale znowu kilka uwag. Widać (niestety), że szefostwo PiSu wyraźnie traci instynkt samozachowawczy i przesadnie wierzy w siłe tego, co dotychczas PiS osiągnął. Wszystkied dotychczasowe osiągnięcia PiS bledną jednak i coraz bardziej ida w zapomnienie wobec wszechograniającego idiotyzmu tego zajoba, który obecnie PiS zafundował Polakom. Jeśli PiS się szybko nie opamięta, nie zdołuje szybko afrerzysty Szumowskiego, nie "naprostuje" Morawieckiego oraz szybko nie przywróci ludziom warunków w miarę normalnego życia, to za około miesiąc-półtora miesiąca (w sam raz na wybory!) może nam eksplodować autentyczny i powszechny bunt społeczny. Szefowie PiS nie są chyba do końca świadomi skali spustoszeń cywilizacyjnych, jakich dokonały bezsensowne zakazy i ograniczenia narzucone arogancko i bezczelnie przez Szumowskiego. To sie musi jak najszybciej skończyć!!! Nie wiem, jak PiS mógłby z tego szybko "wybrnąć" bez skrajnego zirytowania oszukanych ludzi. Ale dla mnie to jest warunek sine-qua-non sensownej kampannii prezydenckiej i sensownych wyborów. Nie chcę siać defetyzmu, ale niestety czarno to wszystko widzę. PiS sam dla siebie kopie grób polityczny, a wyjścia z tego nie widac. Tym bardziej, że TVP już naprawdę nie da się oglądać.

    • Niestety, prawdziwych

      Niestety, prawdziwych dziennikarzy nie mamy, jeden Klarenbach nie podoła. Obejrzałem "Salon dziennikarski" i nie mogę ochłonąć z oburzenia, część poświęcona wyborom to był festiwal "dobrych rad", co ma zrobić Czosnkowski, żeby wygrać te wybory. Prezes musi pogonić Łopińskiego, żeby wziął baranów na dywanik i wybił im z pustych łbów to ich "radosne dziennikarstwo". Jak widzę tego tłustego Semkę cedzącego te swoje słówka to nóż się w kieszeni otwiera. Reszta niewiele lepsza. 

    • ” narzucone arogancko i

      " narzucone arogancko i bezczelnie przez Szumowskiego"

      Trudno trafić na tekst bardziej qrewski. Jeżeli będziemy mieli pecha – a na to zaczyna wyglądać –  to, jak w .es, chorzy po 50 roku życia nie wylądują pod respiratorem.

  2. Znowu zgoda ze wszystkim, co

    Znowu zgoda ze wszystkim, co MK napisał. Ale znowu kilka uwag. Widać (niestety), że szefostwo PiSu wyraźnie traci instynkt samozachowawczy i przesadnie wierzy w siłe tego, co dotychczas PiS osiągnął. Wszystkied dotychczasowe osiągnięcia PiS bledną jednak i coraz bardziej ida w zapomnienie wobec wszechograniającego idiotyzmu tego zajoba, który obecnie PiS zafundował Polakom. Jeśli PiS się szybko nie opamięta, nie zdołuje szybko afrerzysty Szumowskiego, nie "naprostuje" Morawieckiego oraz szybko nie przywróci ludziom warunków w miarę normalnego życia, to za około miesiąc-półtora miesiąca (w sam raz na wybory!) może nam eksplodować autentyczny i powszechny bunt społeczny. Szefowie PiS nie są chyba do końca świadomi skali spustoszeń cywilizacyjnych, jakich dokonały bezsensowne zakazy i ograniczenia narzucone arogancko i bezczelnie przez Szumowskiego. To sie musi jak najszybciej skończyć!!! Nie wiem, jak PiS mógłby z tego szybko "wybrnąć" bez skrajnego zirytowania oszukanych ludzi. Ale dla mnie to jest warunek sine-qua-non sensownej kampannii prezydenckiej i sensownych wyborów. Nie chcę siać defetyzmu, ale niestety czarno to wszystko widzę. PiS sam dla siebie kopie grób polityczny, a wyjścia z tego nie widac. Tym bardziej, że TVP już naprawdę nie da się oglądać.

    • Niestety, prawdziwych

      Niestety, prawdziwych dziennikarzy nie mamy, jeden Klarenbach nie podoła. Obejrzałem "Salon dziennikarski" i nie mogę ochłonąć z oburzenia, część poświęcona wyborom to był festiwal "dobrych rad", co ma zrobić Czosnkowski, żeby wygrać te wybory. Prezes musi pogonić Łopińskiego, żeby wziął baranów na dywanik i wybił im z pustych łbów to ich "radosne dziennikarstwo". Jak widzę tego tłustego Semkę cedzącego te swoje słówka to nóż się w kieszeni otwiera. Reszta niewiele lepsza. 

    • ” narzucone arogancko i

      " narzucone arogancko i bezczelnie przez Szumowskiego"

      Trudno trafić na tekst bardziej qrewski. Jeżeli będziemy mieli pecha – a na to zaczyna wyglądać –  to, jak w .es, chorzy po 50 roku życia nie wylądują pod respiratorem.

  3. Wybory prezydenckie to nie

    Wybory prezydenckie to nie walka osobistości, jak się pozornie wydaje. Jest to walka zaplecza i promotorów, którzy za nimi stoją. Wraz z Trzaskowskim do gry weszła Grupa Bilderberg, a jej lekceważyć nie wolno. Sam Trzaskowski ma tylko być. Resztę zrobią promotorzy.

    Duda jest w znacznie gorszej sytuacji. Po "sądowniczych" wetach nie ma już pełnego wsparcia części elektoratu i aparatu partyjnego. Dodatkowo każdy błąd rządzących działa na jego niekorzyść. Kretom w rządzącym bloku już się udało przesunąć termin wyborów i umożliwić wprowadzenie Trzaskowskiego do gry. Ciekawe czego jeszcze dokonają?

  4. Wybory prezydenckie to nie

    Wybory prezydenckie to nie walka osobistości, jak się pozornie wydaje. Jest to walka zaplecza i promotorów, którzy za nimi stoją. Wraz z Trzaskowskim do gry weszła Grupa Bilderberg, a jej lekceważyć nie wolno. Sam Trzaskowski ma tylko być. Resztę zrobią promotorzy.

    Duda jest w znacznie gorszej sytuacji. Po "sądowniczych" wetach nie ma już pełnego wsparcia części elektoratu i aparatu partyjnego. Dodatkowo każdy błąd rządzących działa na jego niekorzyść. Kretom w rządzącym bloku już się udało przesunąć termin wyborów i umożliwić wprowadzenie Trzaskowskiego do gry. Ciekawe czego jeszcze dokonają?

    • Inspiracja z MK ok, bo często

      Inspiracja z MK ok, bo często pojawiają się w jego felietonach błyskotliwe uwagi. Faktycznie, można Trzaskowskiego olać, Duda mógłby jedynie zadbać o promocję własnych zalet. 

      Z drugiej strony, gdy czytamy to nieustanne stękanie komentatora "klamara", żeby "olać zajoba", to się zastanawiam nad spontanicznym skretynieniem polskiej populacji. Kretyn "klamar" próbuje się tu jednoznacznie wybić na samo czoło. Podobnie jak kretyn Braun. Dlaczego?  Ano dlatego, że podkreślanie nieistotności pandemii podczas największego kryzysu światowego od 1945 roku świadczy wyłącznie o debilizmie podkreślającego. Pandemia jest istotna, nawet bardzo, ale wymaga innego podejścia, bo opartego na racjonalnych przesłankach, na badaniach i konkretnych opracowaniach naukowych. To co robi Szumowski jest o tyle głupie i podłe, że takich podstaw jego decyzje nie posiadają. Zamieniły się w bezmyślne wykonywanie poleceń rozmaitych bydlaków od organizowania nam NWO, co samo w sobie jest już obrzydliwe. Szumowski jest obrzydliwy, ponieważ służy bydlakom, a nie dlatego, że coś tam pi…li o wirusie. Wirus jest i na razie nie znika.

      Przypomnę – pandemia jest potencjalnie groźna, bo organizowali ją nam mega poważni faceci, z mega poważnych organizacji. Tymczasem Szumowski jest nikim, jest zerem, ponieważ polecenia dewiantów (z reguły amerykańskich) wykonuje, nie szukając wyjścia z pułapki. To jest zbrodnia Szumowskiego i w jakimś sensie Morawieckiego. Nie chodzi o liczenie się z wirusem, który jest z całą pewnością na serio i będzie o tym przypominał jeszcze długo, a o bezwiedne, nienaukowe i bezmyślne wykonywanie durnych poleceń potwornych kreatur przez polski rząd.

      • Cóż Panu Klamar takiego

        Cóż Panu Klamar takiego uczynił że wyzywa go Pan od kretynów? Jego uwagi są jak najbardziej słuszne. Zajoba trzeba olać, bo zajobem nie jest wirus, tylko to co się wokół niego dzieje. Wiem, że dysonans poznawczy czasem ciężko znieść, ale prawdziwa wymiana poglądów na tym właśnie polega. Obrzucanie nieznajomych epitetami działa tylko przeciwko temu, kto to robi, sprowadzając go do poziomu frustrata.

         

          • @Septimus

            @Septimus

            Jeżeli chciałbyś poprzeć @klamara, to zrób to otwarcie i podaj argumenty. A jeżeli chciałbyś robić za Sancho Pansę, to nie tak jawnie, bo sam z siebie robisz gamonia.

             

        • @Egon o.

          @Egon o.

          "Zajoba trzeba olać".  

          Jak olać, skoro nikomu na świecie to się nie udało. A jeżeli jest takie miejsce, które olało i wszystko poszło świetnie, to proszę je wskazać. Wirus jest prawdziwy i potencjalnie groźny, (być może bardzo, tego jeszcze nie wiemy), gnojenie społeczeństw (NWO) też jak najbardziej prawdziwe. Szumowski, to tylko polski reprezentant do tego typu zadań. Należy obydwu zjawiskom, bytom, bardzo uważnie się przyjrzeć, a nie je olewać. Groźba jest absolutnie serio.

           

          • (Brak tytułu)

            Kóz nie wypasałem, tym bardziej z "markiemtomaszem", więc z takowym osobnikiem na "ty" nie jestem.

             

          • W tej chwili można podzielić

            @marektomasz

            W tej chwili można podzielić świat na tych, co już olali zajoba i na tych, co go dalej ciągną, bo mają w tym interes. Co do wirusa to jest i z nami pozostanie na długie lata – tak jak ptasia i świńska grypa a nawet choroba Creutzfelda – Jakoba.

            Wirus i zajob to dwie różne rzeczy i o tym trzeba pamiętać.

          • Jeżeli zajobem jest

            Jeżeli zajobem jest manipulacja w kierunku NWO, to tej także nie uda się nikomu olać.

            NWO organizują ludzie posiadający największy kapitał na świecie. Kapitał i wpływy, do tego są inteligentni i skrajnie cyniczni. Olanie tego typu ludzi i ich organizacji (tysięcy), rozwijanych minimum od 200 lat, to mega nierozsądna propozycja. Też nie do przyjęcia. Mamy do czynienia w tym wypadku z największymi sk…..lami na świecie. Groźby związanej z ich istnieniem bym nie lekceważył.

             

          • Zajob jest pojęciem szerszym,

            Zajob jest pojęciem szerszym, niż wiara ww wszechmoc koronawirusa. Zajoby "klasyczne" pojawiają się na tym forum. Choćby ten piętro wyżej. Swego czasu pojawiał się tu fan "pastora" Chojeckiego, teraz w Warszawie współpracownik tegoż, "senator" KO Jacek Bury bierze udział w prowokacji Tegołajna. Rozlazło się toto po śródmieściu Warszawy. Jak chce ktoś popatrzeć na mordę prowokatora to mamy go tu:

          • @Septimus

            @Septimus

            Z tego, co piszesz mogłoby wynikać, że jesteś reprezentatem jednej z dwóch grup składających się na polskiego zajoba. Bezrozumny zajob, to wynik braku wiedzy (w tym wypadku na temat przebiegu pandemii na świecie),nie domaganie się dostępu do danych oraz niechęć do samodzielnych poszukiwań. 

            Jako typowy zajob możesz tak funkcjonować, każdy z nas ma przecież swoją porcję wolności.

             

          • @marektomasz – Maj 17, 2020 4

            @marektomasz – Maj 17, 2020 4:50  — Z buractwem nie jestem na ty, ile razy mam mu to powtarzać? Jego głupawe dywagacje mam w najgłębszym poważaniu. Każde ogólnodostępne forum ma swoich "markotomaszów".

          • @marektomasz, są takie

            @marektomasz, są takie miejsca, gdzie wszystko poszło świetnie. Litwa, Łotwa i Estonia przywróciły między sobą normalny, nieograniczony ruch graniczny. Rządy tych krajów wystąpiły ponadto do rządów Finlandii i Polski żeby i z tymi krajami został przywrócony normalny ruch graniczny. Nasi mądrzy inaczej odpowiedzieli, że odpowiedzą 12 czerwca (ciekawe którego roku?). Jeśli chodzi o skutki koro, to u nas też jest normalnie – po dwóch i pół miesiącach "pandemii" w liczbie zgonów dotarliśmy do dziennej ilości zgonów we Włoszech, Francji czy Hiszpanii, a polskie jednoimienne stoją prawie puste.

            @marektomasz, nie mąć ludziom w głowach ilością wykrytych zachorowań. Na dziś, po dwóch i pół miesiącach jest to liczba poniżej 20.000. Jak przyjdzie sezon na normalną grypę – ok. 4.000.000 zachrowań (i też zgonów w liczbie kilkaset) to u nas chyba powinny po ulicach jeździć czołgi i strzelać do wszystkiego co się rusza?

            Nasi mądrzy w końcu zdecydowali się zrobić badania przesiewowe, ale tylko wsród górników. Chcą zamykać kopalnie?

            Dlaczego nasi mądrzy nie robią badań przesiewowych przed IKEA-mi? – bo nie chcą zamykać IKEI?

            @marektomasz – nie sądzisz, że najlepszą metodą walki z tymi różnymi wielkimi, o których piszesz, to po prostu przywrócenie natychmiast normalnej normalności?

          • Na podstawie tych statystyk,

            Na podstawie tych statystyk, które podaje się oficjalnie, byłbym zwolennikiem powrotu do normalności, ale z uruchomieniem odpowiednich służb monitorujących sytuację. Chodzi o ilość dostępnych miejsc w szpitalach, następnie o ilość miejsc w szpitalach polowych, ilość respiratorów, zebranie odpowiednich statystyk z miejsc najbardziej zaawansowanych, jeżeli chodzi o pandemię – Nowy Jork, New Jersey, Massachusetts, Rhode Island, Qatar, San Marino. Być może trzeba tam kopać głębiej, żeby się dokopać autentycznej ilości osób wymagających hospitalizacji, czyli tych, których leczenie w warunkacj domowych było absolutnie niemożliwe. Gdy zebrane zostaną prawdziwe dane, należy społeczeństwo poinformować. Grupy zagrożone powinny wiedzieć, przed czym ewentualnie powinny się chronić. Co do polskich statystyk, to ze względu na b.wczesny lockdown, epidemii w Polsce jeszcze nie ma. To ciągle są liczby bardzo małe. Dlatego statystyki w Polsce nie mówią chwilowo o niczym. Wniosków z tego żadnych. Podałem maksymalny pułap szczytu pandemii – 1,3% hospitalizowanych wśród całej populacji. Może się jednak okazać, że po poznaniu bardziej szczegółowych danych, byłaby to w polskich warunkach liczba o wiele mniejsza. Dostęp do prawdziwych danych powinno mieć polskie ministerstwo zdrowia i takiej informacji powinniśmy się od nich domagać. Tylko że społeczeństwo się nie domaga. Zamiast żądać dostępu do prawdziwych danych, niezbędnych do podejmowania w pełni zracjonalizowanych decyzji (np. w sprawie zakładania maseczek, w jakich sytuacjach, na jak długo) część społeczeństwa pieprzy bezrozumnie o "zajobie", z kolei  większa część podporządkowuje się bez protestu nadmiernym restrykcjom. Ufając polskiemu ministerstwu zdrowia i nie żądając podania prawdziwych danych.

            Jeżeli zajobem nazwiemy istnienie tych, którzy pierd…lą non stop o zajobie, nie wiedząc zupełnie o czym mówią oraz tych, którzy podporządkowują się restrykcjom, nie żądając dostępu do danych, by móc ewentualnie zaakceptować strategię rządu, to faktycznie, mamy do czynienia z umysłowym zajobem. Zajob dotyczy zatem dwóch grup, nie jednej. Obydwie odlatują od rozumu, obydwie są nieracjonalne.

    • Inspiracja z MK ok, bo często

      Inspiracja z MK ok, bo często pojawiają się w jego felietonach błyskotliwe uwagi. Faktycznie, można Trzaskowskiego olać, Duda mógłby jedynie zadbać o promocję własnych zalet. 

      Z drugiej strony, gdy czytamy to nieustanne stękanie komentatora "klamara", żeby "olać zajoba", to się zastanawiam nad spontanicznym skretynieniem polskiej populacji. Kretyn "klamar" próbuje się tu jednoznacznie wybić na samo czoło. Podobnie jak kretyn Braun. Dlaczego?  Ano dlatego, że podkreślanie nieistotności pandemii podczas największego kryzysu światowego od 1945 roku świadczy wyłącznie o debilizmie podkreślającego. Pandemia jest istotna, nawet bardzo, ale wymaga innego podejścia, bo opartego na racjonalnych przesłankach, na badaniach i konkretnych opracowaniach naukowych. To co robi Szumowski jest o tyle głupie i podłe, że takich podstaw jego decyzje nie posiadają. Zamieniły się w bezmyślne wykonywanie poleceń rozmaitych bydlaków od organizowania nam NWO, co samo w sobie jest już obrzydliwe. Szumowski jest obrzydliwy, ponieważ służy bydlakom, a nie dlatego, że coś tam pi…li o wirusie. Wirus jest i na razie nie znika.

      Przypomnę – pandemia jest potencjalnie groźna, bo organizowali ją nam mega poważni faceci, z mega poważnych organizacji. Tymczasem Szumowski jest nikim, jest zerem, ponieważ polecenia dewiantów (z reguły amerykańskich) wykonuje, nie szukając wyjścia z pułapki. To jest zbrodnia Szumowskiego i w jakimś sensie Morawieckiego. Nie chodzi o liczenie się z wirusem, który jest z całą pewnością na serio i będzie o tym przypominał jeszcze długo, a o bezwiedne, nienaukowe i bezmyślne wykonywanie durnych poleceń potwornych kreatur przez polski rząd.

      • Cóż Panu Klamar takiego

        Cóż Panu Klamar takiego uczynił że wyzywa go Pan od kretynów? Jego uwagi są jak najbardziej słuszne. Zajoba trzeba olać, bo zajobem nie jest wirus, tylko to co się wokół niego dzieje. Wiem, że dysonans poznawczy czasem ciężko znieść, ale prawdziwa wymiana poglądów na tym właśnie polega. Obrzucanie nieznajomych epitetami działa tylko przeciwko temu, kto to robi, sprowadzając go do poziomu frustrata.

         

          • @Septimus

            @Septimus

            Jeżeli chciałbyś poprzeć @klamara, to zrób to otwarcie i podaj argumenty. A jeżeli chciałbyś robić za Sancho Pansę, to nie tak jawnie, bo sam z siebie robisz gamonia.

             

        • @Egon o.

          @Egon o.

          "Zajoba trzeba olać".  

          Jak olać, skoro nikomu na świecie to się nie udało. A jeżeli jest takie miejsce, które olało i wszystko poszło świetnie, to proszę je wskazać. Wirus jest prawdziwy i potencjalnie groźny, (być może bardzo, tego jeszcze nie wiemy), gnojenie społeczeństw (NWO) też jak najbardziej prawdziwe. Szumowski, to tylko polski reprezentant do tego typu zadań. Należy obydwu zjawiskom, bytom, bardzo uważnie się przyjrzeć, a nie je olewać. Groźba jest absolutnie serio.

           

          • (Brak tytułu)

            Kóz nie wypasałem, tym bardziej z "markiemtomaszem", więc z takowym osobnikiem na "ty" nie jestem.

             

          • W tej chwili można podzielić

            @marektomasz

            W tej chwili można podzielić świat na tych, co już olali zajoba i na tych, co go dalej ciągną, bo mają w tym interes. Co do wirusa to jest i z nami pozostanie na długie lata – tak jak ptasia i świńska grypa a nawet choroba Creutzfelda – Jakoba.

            Wirus i zajob to dwie różne rzeczy i o tym trzeba pamiętać.

          • Jeżeli zajobem jest

            Jeżeli zajobem jest manipulacja w kierunku NWO, to tej także nie uda się nikomu olać.

            NWO organizują ludzie posiadający największy kapitał na świecie. Kapitał i wpływy, do tego są inteligentni i skrajnie cyniczni. Olanie tego typu ludzi i ich organizacji (tysięcy), rozwijanych minimum od 200 lat, to mega nierozsądna propozycja. Też nie do przyjęcia. Mamy do czynienia w tym wypadku z największymi sk…..lami na świecie. Groźby związanej z ich istnieniem bym nie lekceważył.

             

          • Zajob jest pojęciem szerszym,

            Zajob jest pojęciem szerszym, niż wiara ww wszechmoc koronawirusa. Zajoby "klasyczne" pojawiają się na tym forum. Choćby ten piętro wyżej. Swego czasu pojawiał się tu fan "pastora" Chojeckiego, teraz w Warszawie współpracownik tegoż, "senator" KO Jacek Bury bierze udział w prowokacji Tegołajna. Rozlazło się toto po śródmieściu Warszawy. Jak chce ktoś popatrzeć na mordę prowokatora to mamy go tu:

          • @Septimus

            @Septimus

            Z tego, co piszesz mogłoby wynikać, że jesteś reprezentatem jednej z dwóch grup składających się na polskiego zajoba. Bezrozumny zajob, to wynik braku wiedzy (w tym wypadku na temat przebiegu pandemii na świecie),nie domaganie się dostępu do danych oraz niechęć do samodzielnych poszukiwań. 

            Jako typowy zajob możesz tak funkcjonować, każdy z nas ma przecież swoją porcję wolności.

             

          • @marektomasz – Maj 17, 2020 4

            @marektomasz – Maj 17, 2020 4:50  — Z buractwem nie jestem na ty, ile razy mam mu to powtarzać? Jego głupawe dywagacje mam w najgłębszym poważaniu. Każde ogólnodostępne forum ma swoich "markotomaszów".

          • @marektomasz, są takie

            @marektomasz, są takie miejsca, gdzie wszystko poszło świetnie. Litwa, Łotwa i Estonia przywróciły między sobą normalny, nieograniczony ruch graniczny. Rządy tych krajów wystąpiły ponadto do rządów Finlandii i Polski żeby i z tymi krajami został przywrócony normalny ruch graniczny. Nasi mądrzy inaczej odpowiedzieli, że odpowiedzą 12 czerwca (ciekawe którego roku?). Jeśli chodzi o skutki koro, to u nas też jest normalnie – po dwóch i pół miesiącach "pandemii" w liczbie zgonów dotarliśmy do dziennej ilości zgonów we Włoszech, Francji czy Hiszpanii, a polskie jednoimienne stoją prawie puste.

            @marektomasz, nie mąć ludziom w głowach ilością wykrytych zachorowań. Na dziś, po dwóch i pół miesiącach jest to liczba poniżej 20.000. Jak przyjdzie sezon na normalną grypę – ok. 4.000.000 zachrowań (i też zgonów w liczbie kilkaset) to u nas chyba powinny po ulicach jeździć czołgi i strzelać do wszystkiego co się rusza?

            Nasi mądrzy w końcu zdecydowali się zrobić badania przesiewowe, ale tylko wsród górników. Chcą zamykać kopalnie?

            Dlaczego nasi mądrzy nie robią badań przesiewowych przed IKEA-mi? – bo nie chcą zamykać IKEI?

            @marektomasz – nie sądzisz, że najlepszą metodą walki z tymi różnymi wielkimi, o których piszesz, to po prostu przywrócenie natychmiast normalnej normalności?

          • Na podstawie tych statystyk,

            Na podstawie tych statystyk, które podaje się oficjalnie, byłbym zwolennikiem powrotu do normalności, ale z uruchomieniem odpowiednich służb monitorujących sytuację. Chodzi o ilość dostępnych miejsc w szpitalach, następnie o ilość miejsc w szpitalach polowych, ilość respiratorów, zebranie odpowiednich statystyk z miejsc najbardziej zaawansowanych, jeżeli chodzi o pandemię – Nowy Jork, New Jersey, Massachusetts, Rhode Island, Qatar, San Marino. Być może trzeba tam kopać głębiej, żeby się dokopać autentycznej ilości osób wymagających hospitalizacji, czyli tych, których leczenie w warunkacj domowych było absolutnie niemożliwe. Gdy zebrane zostaną prawdziwe dane, należy społeczeństwo poinformować. Grupy zagrożone powinny wiedzieć, przed czym ewentualnie powinny się chronić. Co do polskich statystyk, to ze względu na b.wczesny lockdown, epidemii w Polsce jeszcze nie ma. To ciągle są liczby bardzo małe. Dlatego statystyki w Polsce nie mówią chwilowo o niczym. Wniosków z tego żadnych. Podałem maksymalny pułap szczytu pandemii – 1,3% hospitalizowanych wśród całej populacji. Może się jednak okazać, że po poznaniu bardziej szczegółowych danych, byłaby to w polskich warunkach liczba o wiele mniejsza. Dostęp do prawdziwych danych powinno mieć polskie ministerstwo zdrowia i takiej informacji powinniśmy się od nich domagać. Tylko że społeczeństwo się nie domaga. Zamiast żądać dostępu do prawdziwych danych, niezbędnych do podejmowania w pełni zracjonalizowanych decyzji (np. w sprawie zakładania maseczek, w jakich sytuacjach, na jak długo) część społeczeństwa pieprzy bezrozumnie o "zajobie", z kolei  większa część podporządkowuje się bez protestu nadmiernym restrykcjom. Ufając polskiemu ministerstwu zdrowia i nie żądając podania prawdziwych danych.

            Jeżeli zajobem nazwiemy istnienie tych, którzy pierd…lą non stop o zajobie, nie wiedząc zupełnie o czym mówią oraz tych, którzy podporządkowują się restrykcjom, nie żądając dostępu do danych, by móc ewentualnie zaakceptować strategię rządu, to faktycznie, mamy do czynienia z umysłowym zajobem. Zajob dotyczy zatem dwóch grup, nie jednej. Obydwie odlatują od rozumu, obydwie są nieracjonalne.

  5. Owszem przeciwnikowi trzeba

    Owszem przeciwnikowi trzeba się przyjrzeć ale też nie ma się co dziwić ze w tej chwili jakiejś spójnej strategii nie ma. Ostatecznie nikt nie wiedział kiedy kidawa się wycofa i kto za nią będzie wstawiony. Za Trzaskowskim może i stoi duży kapitał i wpływy ale Polska to nie zaparta jak osioł warszawa gdzie wystarczył by słupek z naklejka antypis. Oczywiście nic nie jest przesadzone wszystko można jeszcze wygrać i przegrać. Jednak w kampanii prezydenckiej ważne jest by być blisko ludzi umieć z nimi rozmawiać umieć odnaleźć się w spontanicznych sytuacjach. O czym wiele razy pisał też MK. Duda to potrafi. Na tym poległ Komorowski i kidawa też. Trzaskowski po kampanii w stolicy pokazał że nie umie że zwykłymi ludźmi rozmawiać bo też i nie ma potrzeby tego robić. Jeśli chce rzeczywiście ugrać dobry wynik to musiałby diametralnie zmienić swój wizerunek. Jak na razie to ma jedynie złote porady w stylu: proszę zmienić pracę i wziąć kredyt. 

    Co do konotacji z grupą bilderberga to może i prawda. Ale może być też tak że miał zostać prezydentem stolicy sponsorować kolejne imprezy lgtb aby wreszcie ponieść kaganek nowoczesności i oświecenia na prowincję. "bo przecież w Warszawie my tak od dawna robimy". A w Poko jest teraz pożar w burdelu i Trzaskowski mógł wpaść na stanowisko kandydata w wyniku burzy mozgow. Ktoś podrzucił ktoś podchwycił ktoś zaczął klaskać… 

  6. Owszem przeciwnikowi trzeba

    Owszem przeciwnikowi trzeba się przyjrzeć ale też nie ma się co dziwić ze w tej chwili jakiejś spójnej strategii nie ma. Ostatecznie nikt nie wiedział kiedy kidawa się wycofa i kto za nią będzie wstawiony. Za Trzaskowskim może i stoi duży kapitał i wpływy ale Polska to nie zaparta jak osioł warszawa gdzie wystarczył by słupek z naklejka antypis. Oczywiście nic nie jest przesadzone wszystko można jeszcze wygrać i przegrać. Jednak w kampanii prezydenckiej ważne jest by być blisko ludzi umieć z nimi rozmawiać umieć odnaleźć się w spontanicznych sytuacjach. O czym wiele razy pisał też MK. Duda to potrafi. Na tym poległ Komorowski i kidawa też. Trzaskowski po kampanii w stolicy pokazał że nie umie że zwykłymi ludźmi rozmawiać bo też i nie ma potrzeby tego robić. Jeśli chce rzeczywiście ugrać dobry wynik to musiałby diametralnie zmienić swój wizerunek. Jak na razie to ma jedynie złote porady w stylu: proszę zmienić pracę i wziąć kredyt. 

    Co do konotacji z grupą bilderberga to może i prawda. Ale może być też tak że miał zostać prezydentem stolicy sponsorować kolejne imprezy lgtb aby wreszcie ponieść kaganek nowoczesności i oświecenia na prowincję. "bo przecież w Warszawie my tak od dawna robimy". A w Poko jest teraz pożar w burdelu i Trzaskowski mógł wpaść na stanowisko kandydata w wyniku burzy mozgow. Ktoś podrzucił ktoś podchwycił ktoś zaczął klaskać…