Reklama

A było to tak.

A było to tak.
Euzebiusz, tęskniący za miłą, z którą władza przyznała mu 1 widzenie na miesiąc, widział lubą wszędzie, ilekroć zamknął oczy. Wspominał wtedy te “mokre widzenia” i rozrzewniał się, i rozrzewniał. Ale wystarczyło, że je otworzył, a rzeczywistość wracała. I skrzeczała. Trwało to latami, bo luba zafasowała sporą odsiadkę. Niesprawiedliwie oczywiście, bo kto jak kto, ale ONA innemu mężczyźnie przykrości by nie zrobiła. Nie wdając sie w szczegóły wyroku, skazana została za to, że urządziła innego tak, że już nigdy nie mógł zdradzać. I za co tu karać. Mógł sie powstrzymać, to by nie było problemu. I wyroku.
Ale tak to już u nas jest. Cygan zawinił, a kobietę posadzili. Sądy Donalda Palikota takie skandaliczne wyroki ferują. Przyjdzie PiS, to tę oczywistą niesprawiedliwość naprawi – lubą wypuści, zrehabilituje i przyzna sowite odszkodowanie.
A do tego czasu, raz w miesiącu, Euzebiusz był skazany na morderczy wysiłek seksualny, w czasie którego odrabiał zaległości i łapał jakiś zapas na potem. Podczas tych zmagań zapominał, by dać sobie i lubej przyjemność na teraz.
Wracając do przygody Euzebiusza.
Szczęście sie do niego uśmiechnęło. Rozkojarzony wspomnieniami ostatniego spotkania, jak co dzień kupował gorące bułeczki. Przy kasie stwierdził ze zdumieniem, że kasująca sprzedawczyni ma taki sam dekolt i takie same piersi jak osadzona. Objawienie.
Od tego momentu Euzebiusz stał się stałym bywalcem supersamu, w którym kasjerką była, jak o tym informował plakietka, pani o imieniu Stenia.
Stenia lubiła dekolty. A ponieważ miała co pokazywać, to sobie nie żałowała. Chłopy zamiast patrzeć ile wydaje reszty, wlepiali oczy w dekolt. Euzebiusz również.
To już stało się rytuałem. Już na 2 – 3 osoby przed kasowaniem, Euzebiusz nie odrywał wzroku od piersi Steni. Stenia, jak tylko się zorientowała w upodobaniach Euzebiusza, starała się mu tą wnikliwą obserwację ułatwić. Odchylała ciało tak, by Euzebiusz miał panoramę jej piersi. Wprawdzie liczenie produktów u wcześniejszych klientów stawało sie niewygodne, ale co tam.
Po jakimś czasie przywykła i działała automatycznie. Pokazywał sie Euzebiusz, Stenia ustawiała swoje boskie ciało frontem do Euzebiusza i odbywał się proces podziwiania. Wypada wspomnieć, że Stenia, chcąc ułatwić podziwianie, ubierała się w coraz bardziej wydekoltowane bluzeczki.
Cymes, palce lizać. I nie tylko.
Euzebiusz wzroku od piersi Steni nie odrywał. Gdy przychodziła jego kolejka, Stenia kasowała a Euzebiusz się delektował dekoltem. Stenia, mimo ze przesuwała towary i klikała ceny, od czasu do czasu zerkała na Euzebiusza dla upewnienia, czy się aby klient nie rozprasza.
Nie rozpraszał się. Spokojna głowa. Nawet jak przychodziło do płacenia, to wzrok Euzebiusza wślizgiwał się w szparkę Steni (szparkę pomiędzy piersiami, świntuchy).
Wyjmował z lewej kieszeni zwitek pieniędzy, Stenia wybierała ile tam kasa fiskalna wystukała i zwracała resztę. Przez cały ten czas i później, kiedy zgarniał drobne i kiedy je chował do kieszeni, nie odrywał wzroku od wspomnianych piersi. Po przejściu do pakowania Euzebiusz odzyskiwał wzrok i dalej to już było zwyczajnie – dzień, jak co dzień.
Dwa momenty w tym zauroczeniu były ważne.
Jeden to wyjątkowa zachłanność Euzebiusz na widoki oferowane przez Stenię. Ta zachłanność spowodowała, że dał się poznać jako społecznik, który robi zakupy staruszkom. Oczywiście kasował u Steni i oczywiście wpatrywał się ile wlazło. Zyskał uznanie lokalnej społeczności, bo wielu emerytów i inwalidów korzystał z jego usług. Ale nie tylko. Ponieważ sklep był nocny i prowadził alkohol, to niedopici dzwonili do Euzebiusza z prośbą, by załatwił połówkę i 10 browarów. Społecznik zrywał się ze spoczynku nocnego i robił zakupy. U Steni, rzecz jasna.
Drugim momentem było wyjście naprzeciw oczekiwaniom klienta. Stenia pojęła, że wielbiciel usilnie wpatruje się w jej sterczące sutki. Domyśliła się inteligentna kobieta jak zrobić przyjemność Euzebiuszowi i od czasu do czasu dyskretnie odchylała bluzeczkę pokazując mu sutkę raz lewej, raz prawej piersi.
Sutki Steni były jota w jotę jak lubej Euzebiusza. Tej osadzonej.
Trwało to i trwało. Aż kiedyś, kiedy dekolt u Steni sięgał do pępka, a sutki sterczały jak kamienie młyńskie, odezwał się Euzebiusz. Z pytaniem.
– Pani Steniu, czy gdybym panią zaprosił do palmiarni, a tam jest gorąco, to mogę liczyć, że ubierze Pani coś, co bardziej odkrywa dekolt?
– Oczywiście – natychmiast odrzekła Stenia.
– Kiedy? – wyszeptał wystraszony swa odwagą Euzebiusz.
– Jak się rozpatrzę, kiedy mąż będzie miał nocki…
W tym momencie zadzwonił na szczęście telefon i odezwała się osadzona. Nim przeszli do tematów ogólnych, padło z ust osadzonej sakramentalne pytanie:
– Zdradziłeś mnie?
– A skąd! – odpowiedział Euzebiusz. I dodał, dla usprawiedliwienia:
– W tym moim miasteczku to są same śliczne kobiety, a wiesz że ja do takich nie jestem przyzwyczajony.
Głupi ma szczęście. Obie kobiety były zadowolone, a każda z nich pomyślała na swój sposób.
Osadzona:
Gapcio z tego mojego Euzebiusza, nie zauważył mojej urody. Ale kocham go, bo taki wierny.
Stenia:
Ten wie jak kobiecie zrobić przyjemność, docenić jej urodę. I nawet jak z tej palmiarni nic nie wyjdzie, bo jestem dla niego za piękna, to i tak mu będę pokazywać całe piersi. Zasłużył na to komplementem. Ale może coś wyjdzie. Ciekawe, co to za zdzira rozkłada przed nim nogi…
Darujmy sobie dalsze rozważania każdej z pań. Darujmy sobie nawet rozważania, czy Euzebiusz nie podzieliłby losu okaleczonego, gdyby osadzona dowiedziała się o zdradzie i zechciała uruchomić swoje upodobania.
No to czego sobie nie darujemy?
Wnioski praktyczne dziewczyny.
Po kiego nam jakieś kursy dokształcające, języki obce, przynależność do związków zawodowych.
Wystarczy nagrać na CD swój CV, to znaczy negliż piersi, i praca pewna. Przechodzimy casting bez problemów.
Jeżeli dodatkowo upewnimy przyszłego pracodawcę, że dla zdobycia klientów i zwiększenia obrotów jesteśmy gotowe do znacznie większych poświęceń, to dostajemy premię jeszcze przed podjęciem pracy.
To co, Koleżanki, robimy fotki?

Reklama

18 KOMENTARZE