Reklama

Tusk wyraźnie wyznaczył warunki we

Tusk wyraźnie wyznaczył warunki wejścia Palikota do koalicji, właściwie jeden warunek. Ten warunek jest zwarty w zdaniu: „Ja z człowiekiem, który popiera legalizację marihuany nie mogę współpracować”. Ostatnia akcja pod tytułem: „Wszyscy jesteśmy Niemcami” w moim najgłębszym odczuciu rozstrzygnęła wynik wyborów. Tak widzę, słyszę i czuję, do czasu postkolonialnej zadymy PiS miał szansę zremisować lub minimalnie wygrać teraz przegra, chyba też minimalnie. Po wyborach będzie rządzić PO, co do tego nie mam żadnych wątpliwości i jeszcze jedną pewność dołożę – będzie to koalicja trzech partii. PSL jest pewniakiem koalicyjnym, natomiast trzeci koalicjant będzie klinem rozbijającym PO. Obojętnie kogo Tusk wybierze, SLD, czy Palikota, będzie musiał, jako lider partii, liczyć się z wewnętrzną burzą, a gromowładnych jest tam wielu, ze Schetyną na czele. Pomyślmy chwilę, to nic nie kosztuje. Między baśnie można włożyć wynik Palikota powyżej 10%, nie dostanie więcej jak 7%, w ostatniej chwili pompowanie Palikota zostało powstrzymane. Powód jest banalny, Palikot nie odbierał głosów SLD, tylko PO. Najwięksi i najgłupsi antykaczyści głosowali na PO i to jest target Palikota, który przejął, ale nie w takiej skali jak próbowano skasować SLD. Wynik SLD będzie dwucyfrowy i moim zdaniem na poziomie poparcia dla Napieralskiego, czyli około14%. No i tutaj Tusk ma polityczną kalkulację w formie ćwieka do trumny.

PSL wchodzi na pewno i co dalej? Wiadomo, że PSL może szachować Tuska koalicją z PiS, to oznacza, że im apetyty nie osłabną, mimo słabego wyniku około 8%, Pawlak będzie chciał złote góry. SLD jako partia wnosząca więcej szable siłą rzeczy oczekuje wyższej pozycji od PSL, co gorsze proporcjonalnie wyższej. Pawlak zrezygnuje z wicepremiera? Nigdy! Napieralski musi dostać to samo i jeszcze więcej teczek dla kolegów. Tusk musiałby w sumie oddać co najmniej połowę ministerstw, lekko licząc, dlatego wariant z SLD jest dla Tuska fatalny. Znacznie mniej kosztowny jest Palikot, z tej zbieraniny jaką wprowadzi do sejmu ministra wybrać nie sposób, sam Palikot jako minister będzie dla PO Lepperem, ale inaczej się nie da. Tusk nie ma wyjścia, bo tańszego koalicjanta nie znajdzie. Mało kto zwrócił uwagę na dwa komunikaty Tuska. Pierwszy cudownie pomnożył ministerstwa, w tym powstało coś takiego jak cyfryzacja. Idealne ministerstwo dla Palikota – niech się wykaże, zrobi coś pożytecznego, odkupi błazeńskie winy. Drugi komunikat to marihuana. Tusk wyraźnie wyznaczył warunki wejścia Palikota do koalicji, właściwie jeden warunek. Ten warunek jest zwarty w zdaniu: „Ja z człowiekiem, który popiera legalizację marihuany nie mogę współpracować”.

Reklama

Sprytne? Bardzo. Problem z Palikotem jest właściwie jeden – trawka. Poza tym zniknęły wszystkie problemy z Palikotem, przestanie Palikot popierać legalizację marihuany i jest normalnym fajnym koalicjantem. Tusk wytłumaczy związek partnerski racją stanu, Palikot powie coś o odkładaniu tematu na lepsze czasy, gdy będzie większość, i wszystko w porządku, bo media natychmiast wrócą do wielkiej wiedzy i merytorycznych uwag Palikota, które są co najwyżej powiedziane niewłaściwą formą. Po to Tusk pomnożył ministerstwa i przemycił praktycznie żaden warunek dla Palikota, żeby przygotować się do wariantu najmniej kosztownego. Tusk może utrzymać swoją pozycję w PO tylko i wyłącznie zapewnieniem swojej grupie teczek ministerialnych, innych argumentów nie ma. Gdy pójdzie w koalicję PSL SLD nie będzie miał czym płacić za utrzymanie pozycji numer jeden we własnych szeregach. Nie koniec problemów Tuska. Słaba koalicja, w dowolnym wariancie wywoła wojnę w PO, a głównym przeciwnikiem będzie Schetyna, jednak najważniejsze są czynniki zewnętrzne.

Drugiej kadencji nie da się kreatywnie zaksięgować, dług już przekroczył 55% PKB, stąd te rozpaczliwe wyprzedaże koordynowane z NBP. Następnych 300 miliardów na utrzymanie Zielonej Wyspy Rostowski nie wyczaruje. Rząd będzie musiał narobić kolejnych głupot, z podnoszeniem podatków na czele, kasowaniem OFE, podnoszeniem składki rentowej. Złoty w grudniu padnie na pysk, od dawna wiadomo, że to termin zabukowany przez spekulantów, a rezerwy wyprzedajemy już od września. Słaba koalicja, konflikt w PO do tego fala kryzysu, która obnaży „polski fenomen”, to jest powtórka z Węgier. Wiadomo komu się marzy tytuł drugiego Orbana i Piłsudskiego? Kaczyński jeśli tylko nie dostanie w tyłek większą różnicą niż trzy do pięciu punktów, ma idealny start do spełnienia swoich marzeń, bo oczywiście zbieranina rządowa skompromituje się znacznie szybciej niż połowa kadencji. Taki jest realny scenariusz i tak się to na więcej niż 70% skończy.

Reklama

21 KOMENTARZE

  1. Ja nie mam pojecia jaka bedzie roznica pomiedzy PO a PiS.
    Gdybym wierzyl, ze wybory beda bez przekretu, bylbym sklonny zgodzic sie z Toba, ze jest blisko miedzy PO i PiS. Nie pamietam czy to Chlor lub ktos inny dzisiaj, czy wczoraj napisal pod Toba , ze bez wzgledu na wynik wyborow, nie pozwola aby Jaroslaw Kaczynski zdobyl teke premiera, a PiS zalorzyl rzad. Jak daleko establiszment sie posunie? Na maxa z proba przekretu w wynikach wyborow wlacznie. W tej chwili, jest taka atmosfera w kraju (przynajmniej jak ja to widze), ze nawet gdyby doszlo do fizycznego usuniecia ostatniego brata, media i twardy elektorat anty Kaczynski, przyjalby to z ulga,a EU nie wnikalaby jak i dlaczego i establiszment dostalby czek in blanco, jak to zamiesc pod dywan. Widze nawet cytaty w mediach i internecie takie jak, “kto sieje wiatr zbiera burze”, lub (polityka agresji najwiekszej partii opozycyjnej, doprowadza ludzi do reakcji i aktu rozpaczy” etc, etc. To co zobaczylem w ciagu ostatnich kilkunastu miesiecy, a szczegolnie ostatnich kilku dni, jest dla mnie szokiem. Nigdy i nigdzie (ma na mysli normalne kraje), nie widzialem takiej nienawisci do najwiekszej partii opozycyjnej i do 30% obywateli, ktorzy na to partie glosuja, nie tylko ze strony koalicji rzadzacej (co ja, potrafie nawet zrozumiec), ale ze strony olbrzymiej wiekszosci medii i elektoratu innych partii politycznych? To jest naprawde zupelnie niezrozumiale.
    Nastepny paradox Donoszenie na swoich najwazniejszych politykow, do innych krajow o to, ze lider partii politycznej, napisal w ksiazce jakas niepochlebna pierdole o premierze innego kraju!!!??? To jest absurd, kazdy wazny polityk, pisze swoje memoirs czy biografie i ZAWSZE sa jakies uszczypliwosci pod adresem innych politykow tak krajowych, jak i zagranicznych (bo to sprzedaje ksiazke i o tym chca czytac masy), czasem nawet doss ostro, ale NIGDY nie przeprasza sie za to, a juz napewno nie tak, jak naszych pieciu bylych naczelnych terazniejszych idiotow z MSZ. Jak nisko nasz kraj upadl to trudno w to uwierzyc, aby kraj padal na twarz za takie banalne sprawy. Pozdrawiam mistrza M_K i Kontrowersjan i nie dajmy sie zwariowac i aby niedziela byla w brew obaw okay.

  2. Ja nie mam pojecia jaka bedzie roznica pomiedzy PO a PiS.
    Gdybym wierzyl, ze wybory beda bez przekretu, bylbym sklonny zgodzic sie z Toba, ze jest blisko miedzy PO i PiS. Nie pamietam czy to Chlor lub ktos inny dzisiaj, czy wczoraj napisal pod Toba , ze bez wzgledu na wynik wyborow, nie pozwola aby Jaroslaw Kaczynski zdobyl teke premiera, a PiS zalorzyl rzad. Jak daleko establiszment sie posunie? Na maxa z proba przekretu w wynikach wyborow wlacznie. W tej chwili, jest taka atmosfera w kraju (przynajmniej jak ja to widze), ze nawet gdyby doszlo do fizycznego usuniecia ostatniego brata, media i twardy elektorat anty Kaczynski, przyjalby to z ulga,a EU nie wnikalaby jak i dlaczego i establiszment dostalby czek in blanco, jak to zamiesc pod dywan. Widze nawet cytaty w mediach i internecie takie jak, “kto sieje wiatr zbiera burze”, lub (polityka agresji najwiekszej partii opozycyjnej, doprowadza ludzi do reakcji i aktu rozpaczy” etc, etc. To co zobaczylem w ciagu ostatnich kilkunastu miesiecy, a szczegolnie ostatnich kilku dni, jest dla mnie szokiem. Nigdy i nigdzie (ma na mysli normalne kraje), nie widzialem takiej nienawisci do najwiekszej partii opozycyjnej i do 30% obywateli, ktorzy na to partie glosuja, nie tylko ze strony koalicji rzadzacej (co ja, potrafie nawet zrozumiec), ale ze strony olbrzymiej wiekszosci medii i elektoratu innych partii politycznych? To jest naprawde zupelnie niezrozumiale.
    Nastepny paradox Donoszenie na swoich najwazniejszych politykow, do innych krajow o to, ze lider partii politycznej, napisal w ksiazce jakas niepochlebna pierdole o premierze innego kraju!!!??? To jest absurd, kazdy wazny polityk, pisze swoje memoirs czy biografie i ZAWSZE sa jakies uszczypliwosci pod adresem innych politykow tak krajowych, jak i zagranicznych (bo to sprzedaje ksiazke i o tym chca czytac masy), czasem nawet doss ostro, ale NIGDY nie przeprasza sie za to, a juz napewno nie tak, jak naszych pieciu bylych naczelnych terazniejszych idiotow z MSZ. Jak nisko nasz kraj upadl to trudno w to uwierzyc, aby kraj padal na twarz za takie banalne sprawy. Pozdrawiam mistrza M_K i Kontrowersjan i nie dajmy sie zwariowac i aby niedziela byla w brew obaw okay.

  3. Ja nie mam pojecia jaka bedzie roznica pomiedzy PO a PiS.
    Gdybym wierzyl, ze wybory beda bez przekretu, bylbym sklonny zgodzic sie z Toba, ze jest blisko miedzy PO i PiS. Nie pamietam czy to Chlor lub ktos inny dzisiaj, czy wczoraj napisal pod Toba , ze bez wzgledu na wynik wyborow, nie pozwola aby Jaroslaw Kaczynski zdobyl teke premiera, a PiS zalorzyl rzad. Jak daleko establiszment sie posunie? Na maxa z proba przekretu w wynikach wyborow wlacznie. W tej chwili, jest taka atmosfera w kraju (przynajmniej jak ja to widze), ze nawet gdyby doszlo do fizycznego usuniecia ostatniego brata, media i twardy elektorat anty Kaczynski, przyjalby to z ulga,a EU nie wnikalaby jak i dlaczego i establiszment dostalby czek in blanco, jak to zamiesc pod dywan. Widze nawet cytaty w mediach i internecie takie jak, “kto sieje wiatr zbiera burze”, lub (polityka agresji najwiekszej partii opozycyjnej, doprowadza ludzi do reakcji i aktu rozpaczy” etc, etc. To co zobaczylem w ciagu ostatnich kilkunastu miesiecy, a szczegolnie ostatnich kilku dni, jest dla mnie szokiem. Nigdy i nigdzie (ma na mysli normalne kraje), nie widzialem takiej nienawisci do najwiekszej partii opozycyjnej i do 30% obywateli, ktorzy na to partie glosuja, nie tylko ze strony koalicji rzadzacej (co ja, potrafie nawet zrozumiec), ale ze strony olbrzymiej wiekszosci medii i elektoratu innych partii politycznych? To jest naprawde zupelnie niezrozumiale.
    Nastepny paradox Donoszenie na swoich najwazniejszych politykow, do innych krajow o to, ze lider partii politycznej, napisal w ksiazce jakas niepochlebna pierdole o premierze innego kraju!!!??? To jest absurd, kazdy wazny polityk, pisze swoje memoirs czy biografie i ZAWSZE sa jakies uszczypliwosci pod adresem innych politykow tak krajowych, jak i zagranicznych (bo to sprzedaje ksiazke i o tym chca czytac masy), czasem nawet doss ostro, ale NIGDY nie przeprasza sie za to, a juz napewno nie tak, jak naszych pieciu bylych naczelnych terazniejszych idiotow z MSZ. Jak nisko nasz kraj upadl to trudno w to uwierzyc, aby kraj padal na twarz za takie banalne sprawy. Pozdrawiam mistrza M_K i Kontrowersjan i nie dajmy sie zwariowac i aby niedziela byla w brew obaw okay.

  4. Abstrahując od realności tego
    Abstrahując od realności tego założenia, jak mniemam jednym ze scenariuszy rozważanych przez PiS jest możliwość rządzenia wespół z kilkudziesięcioma posłami PO, dla których wizja koalicji z Palikotem jest nie do zniesienia. Zakładając, że wiele przesłanek zostanie spełnionych i droga do tego rozwiązania stanie przed PiSem otworem, nasuwa się pytanie na ile Tusk będzie w stanie przeciwdziałać i zadusić w potencjalnej koalicji z RPP nurt sekciarskiego antyklerykalizmu.

    Inna sprawa, że ideowość tzw. “konserwatywnego” skrzydła PO może być grubo przeceniana.

    • Myśle że to nie jest temat
      nieznoszenia Palikota, tylko wygrania przez PiS i chęci rządzenia przez 4 lata. Władza czyni cuda co pokazał Arłukowicz, mając do wyboru 4 lata w opozycji a potem nie wiadomo co, lepiej byłoby przystąpić do koalicji z JK. Część posłów PiSbis nie miałaby oporów przed wejściem w koalicję z PO,

  5. Abstrahując od realności tego
    Abstrahując od realności tego założenia, jak mniemam jednym ze scenariuszy rozważanych przez PiS jest możliwość rządzenia wespół z kilkudziesięcioma posłami PO, dla których wizja koalicji z Palikotem jest nie do zniesienia. Zakładając, że wiele przesłanek zostanie spełnionych i droga do tego rozwiązania stanie przed PiSem otworem, nasuwa się pytanie na ile Tusk będzie w stanie przeciwdziałać i zadusić w potencjalnej koalicji z RPP nurt sekciarskiego antyklerykalizmu.

    Inna sprawa, że ideowość tzw. “konserwatywnego” skrzydła PO może być grubo przeceniana.

    • Myśle że to nie jest temat
      nieznoszenia Palikota, tylko wygrania przez PiS i chęci rządzenia przez 4 lata. Władza czyni cuda co pokazał Arłukowicz, mając do wyboru 4 lata w opozycji a potem nie wiadomo co, lepiej byłoby przystąpić do koalicji z JK. Część posłów PiSbis nie miałaby oporów przed wejściem w koalicję z PO,

  6. Abstrahując od realności tego
    Abstrahując od realności tego założenia, jak mniemam jednym ze scenariuszy rozważanych przez PiS jest możliwość rządzenia wespół z kilkudziesięcioma posłami PO, dla których wizja koalicji z Palikotem jest nie do zniesienia. Zakładając, że wiele przesłanek zostanie spełnionych i droga do tego rozwiązania stanie przed PiSem otworem, nasuwa się pytanie na ile Tusk będzie w stanie przeciwdziałać i zadusić w potencjalnej koalicji z RPP nurt sekciarskiego antyklerykalizmu.

    Inna sprawa, że ideowość tzw. “konserwatywnego” skrzydła PO może być grubo przeceniana.

    • Myśle że to nie jest temat
      nieznoszenia Palikota, tylko wygrania przez PiS i chęci rządzenia przez 4 lata. Władza czyni cuda co pokazał Arłukowicz, mając do wyboru 4 lata w opozycji a potem nie wiadomo co, lepiej byłoby przystąpić do koalicji z JK. Część posłów PiSbis nie miałaby oporów przed wejściem w koalicję z PO,