Reklama

Wielki płacz w PiSie, a i inni też wspólczują Zbigniewowi Zero. Że sporo płacić musi za emisję przeprosin, co mu sąd nakazał.

Wielki płacz w PiSie, a i inni też wspólczują Zbigniewowi Zero. Że sporo płacić musi za emisję przeprosin, co mu sąd nakazał.
Ale czemuż te żale. Obraził publicznie, to i tak samo publicznie przeprosić musi. W końcu zadośćuczynienie musi, dla sprawiedliwości, być równoważne z winą.
Bidul twierdzi, że go to zrujnuje.
Zwykłe kłamstwo. Zarabia przecież jako poseł od kilku kadencji ponad 10 tysięcy miesięcznie. Do tego był ministrem przez dwa lata i za friko tego nie robił. Do tego ma ekstra forsę z zasiadania w komisjach sejmowych.
No i co z tą forsą zrobił? Przejadł i przepił? Chyba nie. Pewnie zainwestował. Czyli ma forsę, tylko, że zamrożoną. No to niech odmrozi.
Albo niech weźmie kredyt, choćby na 3 lata, bo tyle jeszcze będzie na pewno posłem.
Jak mu wyliczają, będzie musiał, za emisję przeprosin, zabulić 200 tysięcy, co daje przez 3 lata wydatek po niecałe 70 tysięcy. Wynika z tego, z grubsza licząc, że na życie zostanie mu około 4 tysięcy miesięcznie. Mało? Dla samotnego, nieobciążonego rodziną kawalera, mieszkającego za friko w sejmowym hotelu i stołującego się tamże dosyć tanio?
Inni żyją z rodzinami za połowe tego.
To i on może.
Przestańmy się nad nim litować.

Reklama

6 KOMENTARZE