Reklama

Zobacz Boże co się dzieje na tym padole. Koniec świata się zbliża. Niestety Panie jesteś zbyt zajebisty, aby osobiście się pofatygować z czego nie wielu ludzi zdaje sobie sprawę.

Zobacz Boże co się dzieje na tym padole. Koniec świata się zbliża. Niestety Panie jesteś zbyt zajebisty, aby osobiście się pofatygować z czego nie wielu ludzi zdaje sobie sprawę. Im się wydaje, że koniec światy Ty zaplanowałeś i jak Kubuś Puchatek w ogródku króliczka po przedawkowaniu miodku wszystko rozpierdolisz. Przyznasz mi rację, że jedynym sensownym końcem świata jak do tej pory był nuklearny holokaust. Jedyny, który nie obrażał ludzkiej inteligencji, przynajmniej mojej. Te wszystkie kalendarze majów, 2012 i komety, globalne ocieplenie, świńskie grypy to straszak szamanów. Ten sam prosty schemat wałkowany od tysięcy lat.
Panie Boże mamy kryzys ekonomiczny. Jakby Ci to Panie wytłumaczyć. Widzisz chodzi o to, że mamy tutaj takiego Balcerowicza, który stara się Ciebie naśladować. Ja jednak wiem, że robi to nieudolnie, bo dla Ciebie punktem wejście i wyjścia był człowiek a dla niego jest pieniądz. Nie Panie, proszę mi nie insynuować komunizmu, tam też chodziło o pieniądze, tylko centralnie rozdzielane. Dystrybucja pieniądza, której celem jest przygotowanie kolejnej dystrybucji powoduje, że wreszcie mamy wolność, której tak wielu chciało i z której tak niewielu potrafi korzystać. Chcesz dowodów Mój Panie, oczywiście ja nigdy nie rzucam słów na wiatr. W Japonii rocznie znika średniej wielkości miasteczko, oficjalnie ponad 30k samobójców, z tym, że należy mieć na uwadze, że te dane są niepełne. Wiele osób woli spowodować wypadek samochodowy, bo wtedy mniejszy wstyd dla rodziny i większa polisa ubezpieczeniowa. Poza tym o wielu samobójstwach się nie mówi, gdyż jak udowodniono jest to zachęta dla kolejnych. Uważam, że spokojnie można przyjąć liczbę 50k rocznie. To i tak niewiele, bo statystycznie w takiej Korei Południowej jest tego o ¼ więcej. Na marginesie można dodać, ze rocznie wykonuje się taką ilość aborcji, że nawet Ciebie Panie mogłoby to zniesmaczyć, a pewnie już wiele widziałeś. To jest chyba to przed czym przestrzegałeś, świat bez sacrum. Mój osobisty stosunek jest taki, że mnie to wszystko bawi, głupota ludzka mnie bawi Panie. Ja sumienie mam czyste, wyspowiadałem się ostatnio u takiego jednego, co Cię przedrzeźnia.
Dałeś Panie ludziom drukarki, aby mogli czytać książki. Sam nawet napisałeś parę książek z psychologii w których jak byk jest, że państwa się buduje w oparciu o kulturę. Nie lubisz Boże moich przemówień, to w takim razie niech nauka będzie przez zabawę. Panie zagrajmy w pewną grę polegającą na skojarzeniach. Ja mówię słowo a Ty podajesz co Ci się kojarzy. Zaczynamy. Kultura. Żydzi. Nie no Panie to było zbyt proste. Trochę więcej finezji i polotu, ale w dobrym kierunku zmierzamy. Trochę konkretniej. Wspólne rowery. Szwedzi. Głód. Rosja. Nędza intelektualna. USA. Zamordyzm. Chiny. Mamy wspaniałe imperia zbudowane w oparciu o strach, czyli Rosję, samobójstwa, czyli Japonię i Koreę oraz służby specjalne, czyli USA. I jeszcze dla czystej formalności, aby być obiektywnym. Burdel …. Panie czy opowiadałem Ci o Europie Zachodniej. Widziałeś te tłumy na ulicach miast ? Spytam się przewrotnie czy widziałeś kiedyś strajkujących Indian ? To było pytanie retoryczne, nie wymaga odpowiedzi. Chodzi mi o to, że łatwo być nihilistą, gdy ma się dużo kasy. Czy to nie II wojna światowa, która trochę naprostowała umysły, nie była powodem prawdziwego liberalizmu przez króciutki okres czasu ? Ja mam wszystko w dupie i mi się chce a to nie to samo przecież. To wszystko zmierza w jednym kierunku, wielkich korporacji, które będą wyławiać najzdolniejszych i biednych państw, które będą zatrudniać nieudaczników. Jedynymi granicami będą granice wyznaczone przez kulturę i tylko ona będzie stanowić o odrębności narodu. Ma to swoje zalety, bo nikomu nie będzie się chciało prowadzić zimnych wojen, nie będzie żadnego poświęcenia dla szmaty na kiju. Z drugiej strony będzie dojenie na niespotykaną skalę i prześciganie się niechlubnych statystykach z Japonią i Koreą. Panie pamiętasz kto to powiedział, że świat, który znamy skończy się, gdy telewizja stanie się publiczna i zaczną w niej panować prawa pieniądza ? Nie mogę sobie przypomnieć, pewnie powiedział to Żyd jakiś.
I tak przeszliśmy do ludu, który wybrałeś. Powiedz mi Panie czy mądry Żyd ma prawo doić ciemny lud ? Chodzi mi o to, że ciemny lud nie czytający książek jest zaprzeczeniem tego wszystkiego czym powinien być człowiek. Skoro chce pracować w biedronce to chyba nie ma w tym nic złego. Z drugiej strony czy stawianie sobie willi jest w porządku, przy takiej skali ubóstwa na świecie. Przecież ci Żydzi mogliby jakoś wpływać na zmniejszenie się ludzkiej populacji poprzez wprowadzenie powszechnej emerytury w krajach trzeciego świata a tego nie robią. Albo sprawić, abyśmy nie produkowali tyle śmieci, które później musimy jeść. Moim zdaniem niech rzuci kamieniem ten, który jest bez winy. Być może wszyscy się zakiwaliśmy i nikt już nie pamięta o co tak naprawdę chodzi. Racjonalne społeczeństwa, które się kończą i których odpowiedzią na cywilizację śmierci są reklamy w telewizji, że dzieci są przyszłością narodu z uwzględnieniem, że ów reklamy są finansowane z funduszy europejskich. To antykoncepcja ma być zakazana czy darmowa ? Filozoficznie można do tego podejść w ten sposób, że wolne społeczeństwa ma prawo zdecydować o swojej zagładzie, tak jak wolny człowiek ma prawo do eutanazji. Ciekawy dylemat, czy nośnik kultury ma prawo do pogrzebania kilku tysięcy lat idei i prądów ?
Panie Boże są dwie hipotezy końca wszechświata. Pierwsza polega na tym, że będzie się rozszerzał w nieskończoność, aż będzie coraz zimniejszy a druga jest taka, że po prostu rozpadnie się z powodu nierównowagi sił działających we wszechświecie. Wielka szkoda, bo te wszystkie pieniądze wydane na kursy angielskiego na dzieci, te wszystkie zajęcia pozalekcyjne, aby później stwierdzić, że drabina została postawiona przy niewłaściwej ścianie. Proszę powiedz mi Panie czy ewolucja jest głupią cipą ? Ból spowodowany myśleniem jest porównywalny do bólu spowodowanego włożeniem ręki do lodowatej wody według urządzeń badających aktywność ludzkiego mózgu. Czy powielanie schematów, które ratują ławice ryb lub zebry przy technologii, której potęga zaczyna dorównywać Tobie nie skończy się tragedią ?
Co ma wspólnego Jacek Paszkiewicz z JP2 ? Widziałeś jak szukam na google, szef NFZ. Zapytam wprost czy dokładanie do tego systemu jest jak wrzucanie pieniędzy do NFZ. Po tym pytaniu nawet Bóg zamilkł. Czy okazja czyni złodzieja ? Czy polityka miłości to polityka bycia dojonym ? Czy nie lepiej uczyć Nietzschego ? Czy pomoc biednym nie powinna wynikać z doskonałości zamiast z litości ? Czy to nie jest tak, że powinno się propagować czytanie książek, które z Biblią nie mają nic wspólnego, bo przecież intelektualnie jest to mierne dzieło ? Być może papież lepszy efekt by uzyskał, gdyby powiedział: ludzie jesteście kurwa debilami, bo nie czytacie książek, będziecie się smażyć w piekle. Coś mi się wydaje, ze problemem globalnym jest zbyt wysoka samoocena a nie to co zdefiniował JP2. Niestety nie znam dokładnie pontyfikatu JP2 dlatego brak tutaj zdań twierdzących.
P.S Panie Boże czy MK udostępni fragment swojej książki przez inernet ?

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Wstydzę się, ale proszę
    Wstydzę się, ale proszę bardzo:

    “Wyspał się i był teraz znacznie spokojniejszy, umysł miał
    jaśniejszy. Przez czas pewien leżał nieruchomo w czyściutkim, wygodnym łóżku na sprężynach,
    potem spostrzegł obok siebie przycisk dzwonka. Ponieważ zwykł dotykać różnych przedmiotów
    bez potrzeby, nacisnął go. Oczekiwał, że naciśnięcie guziczka wywoła jakiś dźwięk, że ktoś
    nadejdzie, ale stało się coś zupełnie innego.”

  2. Wstydzę się, ale proszę
    Wstydzę się, ale proszę bardzo:

    “Wyspał się i był teraz znacznie spokojniejszy, umysł miał
    jaśniejszy. Przez czas pewien leżał nieruchomo w czyściutkim, wygodnym łóżku na sprężynach,
    potem spostrzegł obok siebie przycisk dzwonka. Ponieważ zwykł dotykać różnych przedmiotów
    bez potrzeby, nacisnął go. Oczekiwał, że naciśnięcie guziczka wywoła jakiś dźwięk, że ktoś
    nadejdzie, ale stało się coś zupełnie innego.”

  3. Wstydzę się, ale proszę
    Wstydzę się, ale proszę bardzo:

    “Wyspał się i był teraz znacznie spokojniejszy, umysł miał
    jaśniejszy. Przez czas pewien leżał nieruchomo w czyściutkim, wygodnym łóżku na sprężynach,
    potem spostrzegł obok siebie przycisk dzwonka. Ponieważ zwykł dotykać różnych przedmiotów
    bez potrzeby, nacisnął go. Oczekiwał, że naciśnięcie guziczka wywoła jakiś dźwięk, że ktoś
    nadejdzie, ale stało się coś zupełnie innego.”

    • Piątego??? 25 plus pięć. Ten
      Piątego??? 25 plus pięć. Ten chłopak, bo to jest chłopak musi dorosnąć i zrozumieć jedną rzecz. I życzę mu, żeby zrozumiał, bo on nie jest aż taki głupi jak się zachowuje i ma pełne szanse na to, żeby być mądrym. Młody jest i nie rozumie, że gdyby mu pomóc tak jak on sobie to wyobraża, można mu tylko zaszkodzić, albo nawet zabić.

        • Ja się nie dziwię, gdy
          Ja się nie dziwię, gdy jeszcze miałem woreczek żółciowy i w boku mnie nie rwało, a 4 razy po dwa razy było mało, byłem głupszy. Jak widać wyrosłem na geniusza i nawet wiem jak to się stało, trzeba zapierdalać, a nie pierdolić się ze sobą. Cóż ja, Ty, czy ktokolwiek dorosły, co znaczy odpowiedzialny, może innego doradzić.

          • Dziękuję za konstruktywną
            Dziękuję za konstruktywną krytykę, przemyślałem ją i doszedłem do następujących wniosków. Obelgi są argumentami tych, którzy nie mają racji. Czystość umysłu, dokładne planowanie, dostawanie czego chcę jest możliwe tylko wtedy, gdy żadna idea jak wirus nie panoszy mi się w głowie. Staram się już nie czytać książek, jednak czasami jak coś mi wpadnie w ręce to czytam, aż nie padnę i jeśli ta książka była ciekawa to muszę się podzielić tą wiedzą, aby więcej o tym nie myśleć. Jest szansa, że nigdy nie będę musiał zapierdalać, ale żeby to osiągnąć muszę się wziąć w garść, to prawda, ale nie zapierdalać w klasycznym tego słowa rozumieniu. Przykro mi, że tyle jest już tych nicków, wynika to z tego, że nie przywiązuje żadnej wagi do tego co sobie o mnie pomyślicie. Jeśli komuś się wydaje, że się przejmuję albo reaguję emocjonalnie jest to tylko wyrachowanie intelektualne. Polityka jest jak narkotyk. Tzn. nie chodzi o politykę w polskim wydaniu tylko o rozumienie rzeczy jakimi są naprawdę. Kiedyś to była filozofia, obecnie politycy są takimi specjalistami od wszystkiego.
            Co do bluzgów, ustalmy sobie coś, nic od was nie dostałem, dlatego nie mam żadnych zobowiązań. Nie podoba się to nie czytać, skasować i odpierdolić się ode mnie.
            Nie zależy mi na tym, żeby być mądrym. Wreszcie dokładnie wiem czego potrzebuję, jak to zdobyć i nie sądzę, żeby potrzebne były mi nowe horyzonty, czyli mądrość.
            No i na koniec pamiętam jak rok temu wspominałeś, że książka będzie mieć coś wspólnego z Mistrzem i Małgorzatą, ale nie sądziłem, że będzie zawierać dosłowne fragmenty, czy możesz mi to wytłumaczyć ?

    • Piątego??? 25 plus pięć. Ten
      Piątego??? 25 plus pięć. Ten chłopak, bo to jest chłopak musi dorosnąć i zrozumieć jedną rzecz. I życzę mu, żeby zrozumiał, bo on nie jest aż taki głupi jak się zachowuje i ma pełne szanse na to, żeby być mądrym. Młody jest i nie rozumie, że gdyby mu pomóc tak jak on sobie to wyobraża, można mu tylko zaszkodzić, albo nawet zabić.

        • Ja się nie dziwię, gdy
          Ja się nie dziwię, gdy jeszcze miałem woreczek żółciowy i w boku mnie nie rwało, a 4 razy po dwa razy było mało, byłem głupszy. Jak widać wyrosłem na geniusza i nawet wiem jak to się stało, trzeba zapierdalać, a nie pierdolić się ze sobą. Cóż ja, Ty, czy ktokolwiek dorosły, co znaczy odpowiedzialny, może innego doradzić.

          • Dziękuję za konstruktywną
            Dziękuję za konstruktywną krytykę, przemyślałem ją i doszedłem do następujących wniosków. Obelgi są argumentami tych, którzy nie mają racji. Czystość umysłu, dokładne planowanie, dostawanie czego chcę jest możliwe tylko wtedy, gdy żadna idea jak wirus nie panoszy mi się w głowie. Staram się już nie czytać książek, jednak czasami jak coś mi wpadnie w ręce to czytam, aż nie padnę i jeśli ta książka była ciekawa to muszę się podzielić tą wiedzą, aby więcej o tym nie myśleć. Jest szansa, że nigdy nie będę musiał zapierdalać, ale żeby to osiągnąć muszę się wziąć w garść, to prawda, ale nie zapierdalać w klasycznym tego słowa rozumieniu. Przykro mi, że tyle jest już tych nicków, wynika to z tego, że nie przywiązuje żadnej wagi do tego co sobie o mnie pomyślicie. Jeśli komuś się wydaje, że się przejmuję albo reaguję emocjonalnie jest to tylko wyrachowanie intelektualne. Polityka jest jak narkotyk. Tzn. nie chodzi o politykę w polskim wydaniu tylko o rozumienie rzeczy jakimi są naprawdę. Kiedyś to była filozofia, obecnie politycy są takimi specjalistami od wszystkiego.
            Co do bluzgów, ustalmy sobie coś, nic od was nie dostałem, dlatego nie mam żadnych zobowiązań. Nie podoba się to nie czytać, skasować i odpierdolić się ode mnie.
            Nie zależy mi na tym, żeby być mądrym. Wreszcie dokładnie wiem czego potrzebuję, jak to zdobyć i nie sądzę, żeby potrzebne były mi nowe horyzonty, czyli mądrość.
            No i na koniec pamiętam jak rok temu wspominałeś, że książka będzie mieć coś wspólnego z Mistrzem i Małgorzatą, ale nie sądziłem, że będzie zawierać dosłowne fragmenty, czy możesz mi to wytłumaczyć ?

    • Piątego??? 25 plus pięć. Ten
      Piątego??? 25 plus pięć. Ten chłopak, bo to jest chłopak musi dorosnąć i zrozumieć jedną rzecz. I życzę mu, żeby zrozumiał, bo on nie jest aż taki głupi jak się zachowuje i ma pełne szanse na to, żeby być mądrym. Młody jest i nie rozumie, że gdyby mu pomóc tak jak on sobie to wyobraża, można mu tylko zaszkodzić, albo nawet zabić.

        • Ja się nie dziwię, gdy
          Ja się nie dziwię, gdy jeszcze miałem woreczek żółciowy i w boku mnie nie rwało, a 4 razy po dwa razy było mało, byłem głupszy. Jak widać wyrosłem na geniusza i nawet wiem jak to się stało, trzeba zapierdalać, a nie pierdolić się ze sobą. Cóż ja, Ty, czy ktokolwiek dorosły, co znaczy odpowiedzialny, może innego doradzić.

          • Dziękuję za konstruktywną
            Dziękuję za konstruktywną krytykę, przemyślałem ją i doszedłem do następujących wniosków. Obelgi są argumentami tych, którzy nie mają racji. Czystość umysłu, dokładne planowanie, dostawanie czego chcę jest możliwe tylko wtedy, gdy żadna idea jak wirus nie panoszy mi się w głowie. Staram się już nie czytać książek, jednak czasami jak coś mi wpadnie w ręce to czytam, aż nie padnę i jeśli ta książka była ciekawa to muszę się podzielić tą wiedzą, aby więcej o tym nie myśleć. Jest szansa, że nigdy nie będę musiał zapierdalać, ale żeby to osiągnąć muszę się wziąć w garść, to prawda, ale nie zapierdalać w klasycznym tego słowa rozumieniu. Przykro mi, że tyle jest już tych nicków, wynika to z tego, że nie przywiązuje żadnej wagi do tego co sobie o mnie pomyślicie. Jeśli komuś się wydaje, że się przejmuję albo reaguję emocjonalnie jest to tylko wyrachowanie intelektualne. Polityka jest jak narkotyk. Tzn. nie chodzi o politykę w polskim wydaniu tylko o rozumienie rzeczy jakimi są naprawdę. Kiedyś to była filozofia, obecnie politycy są takimi specjalistami od wszystkiego.
            Co do bluzgów, ustalmy sobie coś, nic od was nie dostałem, dlatego nie mam żadnych zobowiązań. Nie podoba się to nie czytać, skasować i odpierdolić się ode mnie.
            Nie zależy mi na tym, żeby być mądrym. Wreszcie dokładnie wiem czego potrzebuję, jak to zdobyć i nie sądzę, żeby potrzebne były mi nowe horyzonty, czyli mądrość.
            No i na koniec pamiętam jak rok temu wspominałeś, że książka będzie mieć coś wspólnego z Mistrzem i Małgorzatą, ale nie sądziłem, że będzie zawierać dosłowne fragmenty, czy możesz mi to wytłumaczyć ?