Reklama

Oglądaliście może film Wojna polsko-ruska ? Jest to książkowy przykład przeintelektualizowanego dziadostwa.

Oglądaliście może film Wojna polsko-ruska ? Jest to książkowy przykład przeintelektualizowanego dziadostwa. Abstrakcja sięgająca takich rozmiarów, że jest możliwa do ogarnięcia jedynie dla autora dziadostwa. Chęć przeżycia czegoś nieziemskiego, zachwycenia się wysublimowanym pięknem, bycia ponad kulturę MTV świadczy jedynie o pustce wypowiadającego taki osąd. Jest to ten sam typ myślenia co potrzeba zaszufladkowania człowieka bez kilkuletniego obcowania z nim. Potrzeba posiadania pewności, określenia i zmierzenia wszystkiego. Dlatego jeszcze raz wrzucę ten link:

Zresztą jeśli ktoś szuka kultury wyższej to pomijając już sztukę japońską, bo to co nieznane zwykle straszy, proponuję następujące filmy: “Pi”, debiutancki obraz Darrena Aronofskiego, Dogville z Kidman, Requiem for a Dream, czy choćby Fight Club. Wziąłem te filmy jako przykład prostej formy i maksymalnej treści, bo sztuka dla sztuki to idiotyzm. Nie każdy Miłek biję swoją żonę, tak samo wystąpienie szychy z Hollywood nie oznacza śmierdzącej komerchy. Jednym z przykładów intelektualnego dziadostwa są rozważania na temat istnienia Boga w oderwaniu od mechaniki kwantowej, biologii, psychologii.

Reklama

Zacznijmy od początku. Są ludzie, którzy twierdzą, że powstanie życia na Ziemi, utworzenie się substancji organicznych jest tak mało prawdopodobne, że musi to być zamierzone. Dodam do tego jeszcze jeden argument a następnie obalę całość. Nasz wszechświat składa się ze stałych fizycznych np. grawitacji. Żadna z tych zmiennych nie mogłaby się różnić w żadnym stopniu od tego co jest obecnie. Prawdopodobieństwo dobrania takich zmiennych jest jak trafianie non stop w lotto przez milion lat. Wystarczyłoby, że tu i teraz jedna z tych zmiennych by się zmieniła i cały wszechświat rozpadłby się, implodował ale na pewno przestałby istnieć. Więc jeśli ktoś używa już argumentu z cyklu: „utworzenie substancji organicznych” to niech przestanie pajacować, bo dużo racjonalniejszy jest argument z mechaniki kwantowej.
Obalenie takiego toku rozumowania jest proste, w każdej chwili powstaje nieskończona liczba wszechświatów, niczym bańki pary wodnej w gotującej się wodzie. Każdy z losowymi stałymi fizycznymi, większość nie przeżywa pierwszej sekundy a niektóre z odpowiednio dobranymi stałymi fizycznymi pozwalają na powstanie życia.
Kiedyś rozmawiałem z bardzo inteligentną osobą, która powiedziała mi, że przeczytała te wszystkie książeczki jak Biblia, Koran i co tam jeszcze jest. Wywnioskował z nich, że chodzi o tego samego Boga, tylko lokalni zaklinacze dodali od siebie to co im było potrzebne do kontrolowania plebsu. Pytanie jest czy personifikowanie Boga ma sens ? Chociaż bardziej należyte byłoby użycie słowa antropomorfizacja, ale zostanę konsekwentny przy nie utrudnianiu odbioru. Tylko w jednym przypadku, jeśli uzna się, że Bóg jest w jakiś sposób pochodną ludzkiego odbioru go. Prowadzi się badania na ile nasz wszechświat jest jedynie naszym wyobrażeniem go. Na wszystkich kontynentach są rozmieszczone generatory liczb pseudolosowych, maszyny podrzucające monety i inne wynalazki z gatunku probabilistyki. Podobno przed każdym wydarzeniem, które wpłynęło na myśli ludzi, zanotowano odchylenia, które nie da się wytłumaczyć „normalnym odchyleniem od normy”, mniej więcej dwie, trzy godziny przed WTC coś takiego miało miejsce. Badania były tajne, dopiero ostatnio wyciekło to do opinii publicznej, ale niestety plebs woli prawdę z Kościoła. Czy wyniki są prawdziwe, nie wiadomo, ale takie placówki rzeczywiście istnieją.
Prostym argumentem na istnienie duszy jest pytanie w którym momencie ewolucji otrzymaliśmy duszę, czy to był jakiś dzień, próg inteligencji, dany osobnik od którego zaczęło się przyznawanie duszy ? Zresztą istnieje substancja w mózgu, która odpowiada za poziom wiary. Jesteśmy zaprogramowani, żeby wierzyć. Wiara była pomocna, żeby w czasach prehistorycznych zamiast się zastanawiać czemu świeci słońce, iść i zabić mamuta. Niestety wiele obecnie osób ma zapóźnienia genetyczne i wierzy w Boga jako dobrego dziadka.

Oczywiście istnienie Boga jako systemu nie jest wykluczone. Einstein podejrzewał, że Bóg to swego rodzaju pole, które nas otacza. Obecnie brakuje w całej układance tylko elementu, które nadało masę. Poszukuje się dlatego bozonów higgsam, jeśli zostanie to potwierdzone będzie to znaczący krok ku odpowiedzi czy istnieje bóg, czy go nie ma.
Jest jeszcze parę ciekawych argumentów, które można podnieść, ale nie chciałbym ich odbierać szanownej interlokutorce. Pokaż jaka jesteś dorosła.

Reklama

13 KOMENTARZE

  1. Requiem for a Dream
    ogladałem z pięć lat temu. Zachwycił mnie wtedy – ciekaw czy dziś by mi się podobał.
    To mnie zainteresowało – “Na wszystkich kontynentach są rozmieszczone generatory liczb pseudolosowych, maszyny podrzucające monety i inne wynalazki z gatunku probabilistyki. Podobno przed każdym wydarzeniem, które wpłynęło na myśli ludzi, zanotowano odchylenia, które nie da się wytłumaczyć „normalnym odchyleniem od normy”, mniej więcej dwie, trzy godziny przed WTC coś takiego miało miejsce.” – jakiś link na ten temat? (Może sam sobie zmontuję jakiś generator liczb losowych – będę wykrywał nadchodzące katastrofy zwłaszcza tę(ą) dzisiejszą na Wall Stret;-).
    “Prostym argumentem na istnienie duszy jest pytanie w którym momencie ewolucji otrzymaliśmy duszę, czy to był jakiś dzień, próg inteligencji, dany osobnik od którego zaczęło się przyznawanie duszy ?” – hipotetycznie się zastanawiając nie znamy kryteriów (tzn. ja nie znam tychże kryteriów – ale ja tam głupi jestem, mieszkam na wsi) przyznawania duszy.

  2. Requiem for a Dream
    ogladałem z pięć lat temu. Zachwycił mnie wtedy – ciekaw czy dziś by mi się podobał.
    To mnie zainteresowało – “Na wszystkich kontynentach są rozmieszczone generatory liczb pseudolosowych, maszyny podrzucające monety i inne wynalazki z gatunku probabilistyki. Podobno przed każdym wydarzeniem, które wpłynęło na myśli ludzi, zanotowano odchylenia, które nie da się wytłumaczyć „normalnym odchyleniem od normy”, mniej więcej dwie, trzy godziny przed WTC coś takiego miało miejsce.” – jakiś link na ten temat? (Może sam sobie zmontuję jakiś generator liczb losowych – będę wykrywał nadchodzące katastrofy zwłaszcza tę(ą) dzisiejszą na Wall Stret;-).
    “Prostym argumentem na istnienie duszy jest pytanie w którym momencie ewolucji otrzymaliśmy duszę, czy to był jakiś dzień, próg inteligencji, dany osobnik od którego zaczęło się przyznawanie duszy ?” – hipotetycznie się zastanawiając nie znamy kryteriów (tzn. ja nie znam tychże kryteriów – ale ja tam głupi jestem, mieszkam na wsi) przyznawania duszy.

  3. Bóg Wszechmogący
    Bóg Wszechmogący to umysł twórczy. Bo na początku stworzył Bóg niebo i ziemię (Rdz.1,1) Czyli na początku stworzył Bóg Wszechmogący twórczą myślą, wirową formę energii (teoria wiru Kelvina) I rzekł: słowo, dźwięk, wibracja – nośnik rodzaju informacji zamieszczonej w wirowej formie energii, stając się rodzajem informacji w formie energetycznej, umownie zwanej materią. Szczegóły na blogu

  4. Bóg Wszechmogący
    Bóg Wszechmogący to umysł twórczy. Bo na początku stworzył Bóg niebo i ziemię (Rdz.1,1) Czyli na początku stworzył Bóg Wszechmogący twórczą myślą, wirową formę energii (teoria wiru Kelvina) I rzekł: słowo, dźwięk, wibracja – nośnik rodzaju informacji zamieszczonej w wirowej formie energii, stając się rodzajem informacji w formie energetycznej, umownie zwanej materią. Szczegóły na blogu

  5. Bóg Wszechmogący
    Bóg Wszechmogący to umysł twórczy. Bo na początku stworzył Bóg niebo i ziemię (Rdz.1,1) Czyli na początku stworzył Bóg Wszechmogący twórczą myślą, wirową formę energii (teoria wiru Kelvina) I rzekł: słowo, dźwięk, wibracja – nośnik rodzaju informacji zamieszczonej w wirowej formie energii, stając się rodzajem informacji w formie energetycznej, umownie zwanej materią. Szczegóły na blogu