Reklama

Od Pictures

Zanim redaktor Tomasz Wołek przyczołgał się do łóżka chorego generała Augusto Pinocheta żeby mu wręczyć kilka artykułów ze swojej upadającej gazety ,,Życie” , zdążył puścić z torbami włoskiego właściciela ,,Życia Warszawy” oraz zniesławić dobre imię Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego.
Nagonkę na Prezydenta naszego kraju rozpętał wraz z dwoma , dyspozycyjnymi , dziennikarzami. Rafał Kasprów oraz Jacek Łęski opisali rzekome ,,Wakacje z agentem” to znaczy Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z rezydentem KGB Ałganowem w Centralnym Ośrodku Sportu we Władysławowie-Cetniewie. Wynikiem tych , oszczerczych ,artykułów był przegrany przez redaktora Wołka proces sądowy , a także , co trzeba szczególnie podkreślić – odrzucona skarga przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. W tej samej gazecie prowadził Tomasz Wołek oszczerczą kampanię przeciwko pięknej i dystyngowanej Pierwszej Damie III RP – Jolancie Kwaśniewskiej,rozpowszechniając bzdurne insynuacje jakoby się wzbogaciła akcjami Towarzystwa Ubezpieczeniowego ,,Polisa”. Prawda zaś , była taka,że Pierwsza Dama nie tylko nie zarobiła grosza , ale straciła mnóstwo pieniędzy,angażując się w to nieudane przedsięwzięcie.
Nic nie pomogło Wołkowi zaklinanie rzeczywistości ani próba tworzenia nowej – wydumanej . Ani też , przedstawianie naszego kraju jako siedliska afer i korupcji. Oraz sowieckich agentów.
,,Życie ” Wołka dobiegło końca.Nic nie dało również niewypłacanie należnych poborów dziennikarzom i reporterom (zaległości wynosiły 5 mln zł). Sam Wołek , zanim jego drugie ,,Życie” zdechło , zdążył sprzedać swoje akcje za 150 tys . złotych,natomiast przyjaciół – dziennikarzy zostawił na lodzie.
Zanim to jednak się stało , zdążył redaktor naczelny Wołek wraz z dzielnym posłem ZChN-u Kamińskim oraz członkiem KRRiT Markiem Jurkiem złożyć hołd generałowi Augusto Pinochetowi i podarować mu ryngraf z Najświętszą Marią Panną. Tomasz Wołek był tak oczarowany chilijskim dyktatorem,że podarował mu artykuły ze swojej , zdychającej gazety,napisane specjalnie dla niego , oraz przeprowadził z nim specjalny wywiad. Po tym upokarzającym , wiernopoddańczym hołdzie Tomasz Wołek ,wyraźnie zafascynowany zbrodniarzem opowiadał , że ,,Polacy i Chilijczycy mają wiele wspólnego” oraz , że ,,generał Augusto Pinochet uratował Chile przed komunistyczną zarazą i losem Kuby”.
Kiedy więc czytam dzisiejszego , zupełnie nowego apologetę Adama Michnika , w Gazecie Wyborczej na dodatek.Oraz pochwalne peany na cześć nowej przewodniej siły Platformy Obywatelskiej – zamieszczone w lewicowej ,,Polityce”, to sprawdzam wielokrotnie czy to jest TEN SAM Tomasz Wołek i przecieram oczy. Przecieram i zakraplam i znowu wracam do tekstu.
Daremnie szukam samokrytyki , szeregowego już tylko redaktora Wołka , albo słowa przepraszam. Za te podłe insynuacje , za kalumnie rzucane na głowy państwa , za faszystowską propagandę , za czołganie na kolanach przed jakimś chilijskim dyktatorem. Za szarganie dobrego imienia naszej Ojczyzny.
Nigdzie ani słowa.
Za to nowych sobie znalazł bogów nasz Mistrz Hipokryzji – Tomasz Wołek.
I jedzie starym tekstem ,tylko nazwiska podmienił. Kwaśniewski na Kaczyński. Pinochet na Putin. W sumie niewiele się napracował.
Przyznacie Państwo?
Jak na przyszłego redaktora naczelnego ,,Rzeczpospolitej”.

Reklama