Reklama

Zjawiska społeczne są powtarzalne, ale zmieniają kształt i potencjał, wielka rewolucja seksualna z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, to zaledwie preludium do tego, co się dzieje obecnie. W czasach hipisowskich można było mówić o rozpasaniu seksualnym, naiwnej, suflowanej przez ideologów, wizji równości, miłości i pokoju, ale ten ruch nie był agresywny. Hipisi wkładali kwiaty do luf karabinów, nie podpalali samochodów, nie demolowali sklepów. Ich interesował wyłącznie hedonizm, który z czasem przybrał formę karykatury, jak przy każdych ideologiach usiłujących w sposób sztuczny zmieniać naturę człowieka. Dziś wszelkiego rodzaju ruchy i ideologie „wolnościowe”, to jedna wielka agresja, w dodatku uświęcona „tolerancją”.

Wystarczyło zaledwie 50 lat, co w dziejach ludzkości jest sekundą, aby nowy porządek świata proponowany przez „postępowych” wizjonerów de facto stał się porządkiem obowiązującym. Obrazki z USA, ale też innych krajów, gdzie policja i politycy klękają przed ulicznymi zbirami kultywującymi „męczeńską” śmierć innego bandziora recydywisty, powinny pobudzić wyobraźnię każdego człowieka znającego historię. Do czego to jest preludium? Obojętnie jak bardzo będziemy się śmiać i pukać w czoło, przy wygłaszanych „teoriach spiskowych”, odpowiedź jest tylko jedna. Cały czas mamy do czynienia z tym samym procesem, jedni nazywają to marksizmem inni NWO, jeszcze inni antykulturą. Żadne z tych określeń nie oddaje precyzyjnie istoty rzeczy, ale całego procesu degradacji ludzkiej duszy i umysłu nie da się opisać jednym słowem. Zaledwie na przestrzeniu kilku ostatnich lat mieliśmy ostrą ofensywę ze strony lewackich inżynierów społecznych, rozłożoną na trzy duże bitwy.

Reklama

Zjawisko zwane „uchodźcami” służyło tylko i wyłącznie rozproszeniu tradycyjnego porządku społecznego i znów pojawił się ten sam charakterystyczny wątek. Agresywni, roszczeniowi, leniwi, no i w końcu bandyccy „uciśnieni”, stali się ofiarami agresji konserwatywnych , czytaj „rasistowskich” społeczeństw. Nie w USA pierwszy raz klękano przed bandytami, ale w Europie w czasie ataków terrorystycznych, gwałtów, podpalania Paryża przez „uchodźców”. Wtedy wszyscy postępowi demiurgowie i wyznawcy byli „Floydami” z Somali albo inżynierami z Syrii. Druga bitwa to oczywiście „pandemia” i w tym przypadku nawet nikt nie ukrywał, że chodzi o „nową normalność”. Nie zmuszę się, żeby kolejny raz opisywać w szczegółach cały proces, organizm fizycznie odmawia posłuszeństwa, dlatego podaję ten przykład jako dogmat, kto mądry ten uzna, reszta robi za mięso armatnie. Trzeci bój to wspomniana „nowa jakość” tolerancji w USA, co wpisuje się w europejską miłość do „uchodźców”.

Żyjąc w Polsce mamy to szczęście, że udało nam się zachować spore fragmenty normalności, czego czasami nie doceniamy i co gorsza nie potrafimy uszanować. Pewnie, że człowiek dostaje wysypki, gdy widzi wszystkie absurdalne poczynania Szumowskiego, a mnie coraz trudniej znosić też tyrady Morawieckiego. Prawdę powiedziawszy w ogóle czuję się zmęczony polityką, zwłaszcza w kampanii ciężko znieść powtarzalne zachowania polityków i po sto razy powtarzane wizje „wspólnej Polski”. Znajmy jednak proporcje, Bogu i losowi dziękować, u nas takiej paranoi jak w krajach „zachodnich” i USA jeszcze nie ma. Obojętnie w jaki sposób będziemy oceniać PiS i samego Andrzeja Dudę, jedno jest pewne, w tej chwili mocniejszej kotwicy, która zatrzymałaby nas przy normalności nie ma i pewnie długo nie będzie.

W ułamku sekundy jestem sobie w stanie wyobrazić Trzaskowskiego i PO klęczących przed bandytyzmem, obok Macrona albo demokratów. Zresztą tu nie ma co sobie wyobrażać, oni takie akcje mają już za sobą. Jeszcze bardziej pewne są „związki partnerskie” i pozostałe akty tolerancji, które prowadzą do cenzurowania książek na Allegro i wynoszenia lewackich zadymiarzy na rękach, co też mieliśmy okazją oglądać na wiecach KOD i Obywateli RP. I ta perspektywa wystarczy za całą resztę argumentów. Andrzej Duda tu i teraz jest jedyną kotwicą normalności i choć tytuł ironicznie nawiązuje do wypowiedzi znanych „społeczniczek”, to tak naprawdę wybór jest wyborem społecznym, nie politycznym. Chciałbym umrzeć w świecie, który choć trochę przypomina świat, w jakim się urodziłem.

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. @Autor – Jak zwykle w punkt,

    @Autor – Jak zwykle w punkt, krótko i celnie.  Niestey, do wielu ludzi w Polsce to nie dociera ale w tej chwili na tzw. zachodzie zaczyna się terror jak w czasach stalinizmu.  Wprawdzie jeszcze ludzie nie są zsyłani do łagrów czy uśmiercani ale jeśli obecny trend się nie zmieni to długo na to nie będziemy czekali.  Ludzi wyrzuca się z pracy nawet nie za sprzeciw wobec L+ ale proste pytania kwestionujące nachalne promowanie tej chorej ideologii.  W ostatnich dniach nowomowa ma perełkę w postaci "rasizmu systemowego" i wszyscy muszą to powtarzać w kółko chociaż jeśli się zapyta o konkretne przykłady to nikt ich nie jest w stanie wskazać.  Jedynym "rasizmem systemowym" jest w tej chwili rasizm przeciwko białemu człowiekowi, w szczególności przeciwko heteroseksualnym mężczyznom. Niestety, ten rasizm przeciwko białym mężczyznom nie zaczął się wczoraj, to zaczęło być wdrażane już od wielu lat i sam tego doświadczyłem w "demokratycznej" Kanadzie za rządów NDP (kanadyjscy komuniści) we wczesnych latach 90tych.  Kiedy rozmawiałem o tym ze znajomymi Kanadyjczykami to stwierdzili, że jestem przewrażliwiony a poza tym to kolorowi byli zawsze uciskani więc im się należą przywileje.  W tej chwili doszliśmy do tego, że dostanie rządowej pracy przez normalnego "białasa" jest praktycznie niemożliwe…

    Jeśli w Polsce L+ nie zostanie zatrzymana to za kilka lat będzie tak samo jak w "zachodnich demokracjach" czyli totalna degrengolada.

  2. @Autor – Jak zwykle w punkt,

    @Autor – Jak zwykle w punkt, krótko i celnie.  Niestey, do wielu ludzi w Polsce to nie dociera ale w tej chwili na tzw. zachodzie zaczyna się terror jak w czasach stalinizmu.  Wprawdzie jeszcze ludzie nie są zsyłani do łagrów czy uśmiercani ale jeśli obecny trend się nie zmieni to długo na to nie będziemy czekali.  Ludzi wyrzuca się z pracy nawet nie za sprzeciw wobec L+ ale proste pytania kwestionujące nachalne promowanie tej chorej ideologii.  W ostatnich dniach nowomowa ma perełkę w postaci "rasizmu systemowego" i wszyscy muszą to powtarzać w kółko chociaż jeśli się zapyta o konkretne przykłady to nikt ich nie jest w stanie wskazać.  Jedynym "rasizmem systemowym" jest w tej chwili rasizm przeciwko białemu człowiekowi, w szczególności przeciwko heteroseksualnym mężczyznom. Niestety, ten rasizm przeciwko białym mężczyznom nie zaczął się wczoraj, to zaczęło być wdrażane już od wielu lat i sam tego doświadczyłem w "demokratycznej" Kanadzie za rządów NDP (kanadyjscy komuniści) we wczesnych latach 90tych.  Kiedy rozmawiałem o tym ze znajomymi Kanadyjczykami to stwierdzili, że jestem przewrażliwiony a poza tym to kolorowi byli zawsze uciskani więc im się należą przywileje.  W tej chwili doszliśmy do tego, że dostanie rządowej pracy przez normalnego "białasa" jest praktycznie niemożliwe…

    Jeśli w Polsce L+ nie zostanie zatrzymana to za kilka lat będzie tak samo jak w "zachodnich demokracjach" czyli totalna degrengolada.

  3. Do tej pory lewactwo 

    Do tej pory lewactwo  działało dyskretnie i powoli. Teraz to wszystko ogromnie przyspieszyło. Zastanawia mnie, czy powodem jest coś, czego się boją ? Czy może poczuli się bardzo pewni ? Oby ludzie się ocknęli, choć ich siła wśród młodych jest duża.

    • Lewactwo znalazło lukę w

      Lewactwo znalazło lukę w systemie i ją wykorzystuje. Od lat rządy starają się zamienić myślących i niezależnych obywateli w stado potulnych i posłusznych owieczek. Na tak sformatowaną masę trafili lewacy i po prostu robią swoje. Formatowanie ciągle trwa, więc ostatnio coraz łatwiej im to idzie.

      Owieczkom ku przestrodze trzeba przypomnieć, że wprawdzie boją się wilków, ale są kąsane przez psy pasterskie i zjadane przez pasterzy.

      Na szczęście wielkie przebudzenie nadchodzi. Nawet Niemcy zaczynają bronić swojej wolności.

  4. Do tej pory lewactwo 

    Do tej pory lewactwo  działało dyskretnie i powoli. Teraz to wszystko ogromnie przyspieszyło. Zastanawia mnie, czy powodem jest coś, czego się boją ? Czy może poczuli się bardzo pewni ? Oby ludzie się ocknęli, choć ich siła wśród młodych jest duża.

    • Lewactwo znalazło lukę w

      Lewactwo znalazło lukę w systemie i ją wykorzystuje. Od lat rządy starają się zamienić myślących i niezależnych obywateli w stado potulnych i posłusznych owieczek. Na tak sformatowaną masę trafili lewacy i po prostu robią swoje. Formatowanie ciągle trwa, więc ostatnio coraz łatwiej im to idzie.

      Owieczkom ku przestrodze trzeba przypomnieć, że wprawdzie boją się wilków, ale są kąsane przez psy pasterskie i zjadane przez pasterzy.

      Na szczęście wielkie przebudzenie nadchodzi. Nawet Niemcy zaczynają bronić swojej wolności.

  5. Słabością Dudy jest jego

    Słabością Dudy jest jego niedojrzałość. Nie będę się znęcał, proszę sobie oglądać jego wiece. Pięć lat na urzędzie pokazały osobę chwiejną i naiwną. Nie szanuje go nawet własne środowisko, że przypomnę sprawę Kurskiego czy zupełne pomijanie podczas cyrków z niedoszłymi wyborami w maju. Duda nie ma nawet poglądów, tylko zeszyt pijarowca. W jego przypadku nie ma się do czego odnieść, bo to co mówi wynika wyłącznie taktyki wyborczej. Akurat jemu przypadło w udziale zagospodarowac elektorat zachowaczy, więc w mówi, co jemu się wydaje, że taki elektorat chce usłyszeć. Natomiast doskonale można sobie go wyobrazić pod europejską i tęczowa flagą na wiecach POKO. Wystarczy wrócić do jego wypowiedzi  i działań, a jeszcze bardziej zaniechań z okresu kadencji. To co teraz obieca, nie ma żadnego znaczenia, bo i tak nie daje gwarancji dotrzymania. A wiadomo to z obserwacji środowiska, które go kreuje i popiera. 

    Duda ma poparcie dokładnie tych samych sił, które popierają nowo-porządkowe rządy Morawieckiego, satanistyczne zapędy Szumowskiego i aferalne ruchy Sasina. W komplecie mają jeszcze nadzorczą pozycję obcojęzycznego Kościńskiego, labilność Gowina, zamordyzm Ziobry, nieudolność mniejszego Kamińskiego i lewactwo Glińskiego. Praktycznie częścią naszego ustroju stały się II Rządy Ambasadorów i szara eminencja Daniels, który w/w Dudę może swobodnie tykać paluchem w klatę jak chłopca na posyłki. To ja się pytam, jaką kotwicą, jakim punktem odniesienia, jaką gwarancją może być tego rodzaju osoba?

    • Duda na pewno nie jest

      Duda na pewno nie jest niedojrzały. Jest profesjonalnym politykiem, który wie, jak się przypodobać elektoratowi i to wykorzystuje. Osobiście nie jestem do końca pewien jego intencji i zamiarów. Jednak realna polityka wskazuje że w drugiej turze spotka się z Trzaskowskim, który jest wybrańcem NWO. Na tym polega pisowski wyborczy dramat. Nie mają oni swojego "prawdziwego" kandydata.

      Najlepszym, z punktu widzenia Polski byłby jednak wybór Dudy i późniejsze usunięcie środowiska NWO z rządu i administracji centralnej. Jednak nie wiem, czy Kaczyński będzie mógł i chciał to zrobić.

      • Zgadzam się, PAD jest

        Zgadzam się, PAD jest profesjonalistą, wie co powiedzieć, dobrze gra ciałem i emocjami, przypomina mi w tym Tuskacza, który miał jakąś magię (na mnie ona nie działała, nie lubię i nie lubiłem tego gościa, czuję w nim fałsz i prymitywizm, Nikodem Dyzma grany przez R. Wilhelmiego, to przy nim intelektualista wysokiego lotu). Wydaje mi się, że w AD zainwestowali  amerykanie, stąd takie silne poparcie tej kandydatury przez PIS. Aha, w 2015 Komoruski nie dyskutował, kazali mu zrobić z siebie idiotę, więc zrobił, co otwarło drogę do prezydentury AD, ciężko harującemu w kampanii wyborczej.          

      • Kaczyński sam walnie się

        Kaczyński sam walnie się przyczynił do wprowadzenia "środowiska NWO" do władzy więc nadzieje, że nagle po wyborach zacznie to czyścić są niestety zupełnie bezpodstawne.

        Przy okazji warto zauważyć, że oszalała lewica jeszcze nigdy nie miała się w Polsce dobrze jak obecnie za rządów "prawicowego" PiSu. Można powiedzieć, że w cieplarnianych warunkach pełnej bezkarności hodowano ją u nas w przyśpieszonym tempie. Do przeprowadzenia takiej operacji idealna była taka formacja jak PiS, bardzo skutecznie usypiająca prawicowy elektorat, który właśnie powoli zaczyna się budzić z ręką w przysłowiowym nocniku.

        No i jeszcze jedno, tak się ciekawie złożyło, że po "nocnej zmianie" wszystkie kluczowe osoby w państwie – Kaczyński, Duda, Morawiecki – pasują do siebie idealnie i mają jedną wspólną cechę. Nie trzeba dużo kombinować aby zgadnąć jaką. Prawdopodobnie to jest klucz do tego co się w Polsce dzieje.

  6. Słabością Dudy jest jego

    Słabością Dudy jest jego niedojrzałość. Nie będę się znęcał, proszę sobie oglądać jego wiece. Pięć lat na urzędzie pokazały osobę chwiejną i naiwną. Nie szanuje go nawet własne środowisko, że przypomnę sprawę Kurskiego czy zupełne pomijanie podczas cyrków z niedoszłymi wyborami w maju. Duda nie ma nawet poglądów, tylko zeszyt pijarowca. W jego przypadku nie ma się do czego odnieść, bo to co mówi wynika wyłącznie taktyki wyborczej. Akurat jemu przypadło w udziale zagospodarowac elektorat zachowaczy, więc w mówi, co jemu się wydaje, że taki elektorat chce usłyszeć. Natomiast doskonale można sobie go wyobrazić pod europejską i tęczowa flagą na wiecach POKO. Wystarczy wrócić do jego wypowiedzi  i działań, a jeszcze bardziej zaniechań z okresu kadencji. To co teraz obieca, nie ma żadnego znaczenia, bo i tak nie daje gwarancji dotrzymania. A wiadomo to z obserwacji środowiska, które go kreuje i popiera. 

    Duda ma poparcie dokładnie tych samych sił, które popierają nowo-porządkowe rządy Morawieckiego, satanistyczne zapędy Szumowskiego i aferalne ruchy Sasina. W komplecie mają jeszcze nadzorczą pozycję obcojęzycznego Kościńskiego, labilność Gowina, zamordyzm Ziobry, nieudolność mniejszego Kamińskiego i lewactwo Glińskiego. Praktycznie częścią naszego ustroju stały się II Rządy Ambasadorów i szara eminencja Daniels, który w/w Dudę może swobodnie tykać paluchem w klatę jak chłopca na posyłki. To ja się pytam, jaką kotwicą, jakim punktem odniesienia, jaką gwarancją może być tego rodzaju osoba?

    • Duda na pewno nie jest

      Duda na pewno nie jest niedojrzały. Jest profesjonalnym politykiem, który wie, jak się przypodobać elektoratowi i to wykorzystuje. Osobiście nie jestem do końca pewien jego intencji i zamiarów. Jednak realna polityka wskazuje że w drugiej turze spotka się z Trzaskowskim, który jest wybrańcem NWO. Na tym polega pisowski wyborczy dramat. Nie mają oni swojego "prawdziwego" kandydata.

      Najlepszym, z punktu widzenia Polski byłby jednak wybór Dudy i późniejsze usunięcie środowiska NWO z rządu i administracji centralnej. Jednak nie wiem, czy Kaczyński będzie mógł i chciał to zrobić.

      • Zgadzam się, PAD jest

        Zgadzam się, PAD jest profesjonalistą, wie co powiedzieć, dobrze gra ciałem i emocjami, przypomina mi w tym Tuskacza, który miał jakąś magię (na mnie ona nie działała, nie lubię i nie lubiłem tego gościa, czuję w nim fałsz i prymitywizm, Nikodem Dyzma grany przez R. Wilhelmiego, to przy nim intelektualista wysokiego lotu). Wydaje mi się, że w AD zainwestowali  amerykanie, stąd takie silne poparcie tej kandydatury przez PIS. Aha, w 2015 Komoruski nie dyskutował, kazali mu zrobić z siebie idiotę, więc zrobił, co otwarło drogę do prezydentury AD, ciężko harującemu w kampanii wyborczej.          

      • Kaczyński sam walnie się

        Kaczyński sam walnie się przyczynił do wprowadzenia "środowiska NWO" do władzy więc nadzieje, że nagle po wyborach zacznie to czyścić są niestety zupełnie bezpodstawne.

        Przy okazji warto zauważyć, że oszalała lewica jeszcze nigdy nie miała się w Polsce dobrze jak obecnie za rządów "prawicowego" PiSu. Można powiedzieć, że w cieplarnianych warunkach pełnej bezkarności hodowano ją u nas w przyśpieszonym tempie. Do przeprowadzenia takiej operacji idealna była taka formacja jak PiS, bardzo skutecznie usypiająca prawicowy elektorat, który właśnie powoli zaczyna się budzić z ręką w przysłowiowym nocniku.

        No i jeszcze jedno, tak się ciekawie złożyło, że po "nocnej zmianie" wszystkie kluczowe osoby w państwie – Kaczyński, Duda, Morawiecki – pasują do siebie idealnie i mają jedną wspólną cechę. Nie trzeba dużo kombinować aby zgadnąć jaką. Prawdopodobnie to jest klucz do tego co się w Polsce dzieje.