Reklama

Sam czuję

Sam czuję się usprawiedliwiony, ponieważ podkreślałem i podkreślam, że cały ten mit ludowy zwany JOW jest mitem właśnie i ludowym jak najbardziej. Czytam natomiast tu i ówdzie również, że oto stanie się światłość, jak tylko wejdzie JOW, będzie supernowo. Inna jakość, inne realia, inne życie. Celowo odczekałem klika dni, aby dać szansę na wyrażenie radości z JOW. Ano właśnie! Pewnie niejeden zwolennik poczuł się zaskoczony i nie jeden głosiciel złotej recepty skonfundowany. Tak będzie JOW, trzeba było obserwować nędzną polską politykę, zwłaszcza jeśli się w tej nędzy szuka takich desperacji jak JOW. Według najnowszych sejmowych ustaleń, zmieniających ordynację wyborczą, już od najbliższych wyborów około 60% Polaków będzie miało dostęp do JOW. Wszystkie gminy poniżej 40 tysięcy, będę miały taki właśnie system wyborczy, w ramach większego co się nazywa kombinacyjnie First Past The Post (Pierwszy przekroczył metę). Przyznaję się, że te mądrości zaczerpnąłem z wpisu znanego doktora, bo jeszcze raz powtórzę, że dla mnie system, czy narzędzie grzebania w g… jest klasycznym tematem zastępczym. W każdym razie sprzedaję tę informację, nie po to, żeby szpanować, wszak przyznaję, że żaden ze mnie spec, a w tym nowym FPTP, nawet nie chce mi się dłubać, sprzedaję ją po to, że zaczynam się śmiertelnie męczyć.

Nie tylko polscy politycy wypełniają jałową ziemię chwastem codziennych bezprzedmiotowych sporów, ale tym samym wykazują się polscy wyborcy, czyli Polacy po prostu. Polski polityk żeni codziennie polskiemu wyborcy temat, na którym znają się wszyscy i tak się debatuje w koło Macieju. Niedawny Jaruzelski w RBN, mam nadzieję, że dziś już na spokojnie każdy co ma gram oleju w łepetynie, popuka się w czoło na tego rodzaju pomysły, jak 87 letni generał z epoki lodowcowej w roli współczesnego doradcy od bezpieczeństwa. Pomijając wszelki polityczne i dyżurujące spory, jest to rzecz jasna pomysł żałosny w swej kompetencyjnej warstwie i jak komu Bóg miły, czy wrogi do dziś niewiadomo cóż takiego staruszek doradził Matce Ojczyźnie. Spór o JOW wpisuje się dokładnie w tę samą technikę sporu. Gada się tak naprawdę nie o tym co jest istotą, ale o tym co jest legendą. Istotą jest to, że nie ma kogo wybrać, a nie jak się będzie nikogo wybierać. A gdy już jest o czym gadać, to nawet się nikomu nie chce powiedzieć, że jest. Najbardziej bieżący przykład z polskiego modelu prowadzenie orki na ugorze. Nieszczęsny pionek Putina. Dwa dni debaty, przełom nie przełom, a przypomnę, że miało się skończyć tomami tajnych dokumentów z Katynia, skrzynki z TU 154 miały przylecieć i paść ostateczna decyzja, kiedy wrak wróci. Tymczasem pionek Putina powiedział kila okrągłych zdań, że trwa śledztwo i należy ufać, w świetle kamer podpisał międzynarodową umowę o ochronie śledzia bałtyckiego przed ropą (nie żartuję) i tyle go widzieli, jutro się pozwija do Brukseli.

Reklama

Gdy już wiadomo, że gówno z tej wizyty będzie, jedynymi, którzy nie wiedzą co się stało są rzecz jasna „eksperci” i cały wieczór słucham jak towarzysz Miler, z towarzyszem Nałęczem roztrząsa, że przełom. Oczywiście całe roztrząsanie nie polega na konkretach, ale na tym co każdy może sobie pieprzyć po dwóch piwach, a jak ma gadane, to i bez piwa. Nie polega debatowanie na przedyskutowaniu konkretów, bo tych rzecz jasna i po prostu nie ma, ale na ustaleniu kierunków, o symbolice gestów, o nowym otwarciu, o wymiarze ponadczasowym. O wszystkim tym co można podpiąć do przecinania wstęgi w miejskim sraczu i z okazji otwarcia głównej trybuny narodowego stadionu. Powiem inaczej. I jeszcze jeden przykład zanim wyjawię pointę. Parytet przegłosowano! A gdzie żartuję, pewnie, że przegłosowano, nawet mogę powiedzieć jak cholernie zabawnie przegłosowano. Przegłosowano na 35%, i odrzucono poprawkę, że ma to być 35% żeńskich „jedynek” na listach. Jaja jak cylindry, bo większe niż berety, ale czy ja coś przeoczyłem, czy może zabrakło ożywionych głosów doktor Środy polemizującej z Markiem Jurkiem, czy Gawinem?

Przechodzę do pointy, będzie rozciągnięta na akapit, ponieważ jakaś kara musi być. Niewielu interesuje coś takiego jak precyzyjne narzędzie służące osiąganiu określonych celów. Większość się zadowala, gdy dostaje do łapy cep i może młócić na oślep. Kiedy się sprasza Jaruzelskiego do RBN, to mnie powiewa, czy on oślepł na Syberii, czy zapobiegał lub zabiegał o interwencję radziecką. Ja się pytam co stary pierdziel, niedowidzący, niedosłyszący, z wiedzą sprzed 50 lat może doradzić współczesnej radzie, która nawiasem mówiąc może i na takiego eksperta zasługuje. Kiedy się bije pianę o JOW, to ja się pytam, a o co się bić? W II turze wyborów mieliśmy trzech prezydentów z prokuratorskim zarzutami, dwóch przeszło, trzeci przegrał o włos łonowy. Nawet najbardziej z europejskich partia, dostała w dupę w Poznaniu i Sopocie (swojej kolebce), z kandydatami niezależnymi i przed wyrokami. No to o co my się będziemy spierać? Oto jak Czesiek Małkowski miał czelność podbijać Olsztyn i że do wyboru była inna lebiega z PO? Parytet, in vitro, aborcja? A kogo to rajcuje, jak tylko po kanałkach idą inne tematy, można w tle przegłosować karę dożywocia za aborcję, albo i ekwiwalent w postaci eutanazji, o ile się zbierze kworum, w co akurat należy wątpić. Puenta jest taka, że Polak ma w dupie lekarstwa i choroby, Polak uwielbia przepisywać recepty i toczyć boje po zgon jak zadziała lek, oczywiście nigdy i nikt tego nie sprawdzi, bo taki zapierdziel przy wypisywaniu recept, że nie ma czasu na zaaplikowanie specyfików. I to jest jedyna dobra informacja w tym niezwykle smutnym tekście.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Tak się rozpędzili że dla obecnego
    MON zabrakło miejsca przy stole. Pewnie był problem dyplomatyczny, jak dwóch ministrów ON przy jednym stole posadzić.

    W Rzepie upublicznili że ambasador US w Polsce uważa rząd Tuska za naiwny.
    W Wyborczej jeszcze nie puścili, pewnie pójdzie z komentarzem że Lenin jednak prosi że Stalin to najlepsza opcja, tylko trzeba dobrze przeczytać z tyłu do przodu i co siódme pole.

  2. Tak się rozpędzili że dla obecnego
    MON zabrakło miejsca przy stole. Pewnie był problem dyplomatyczny, jak dwóch ministrów ON przy jednym stole posadzić.

    W Rzepie upublicznili że ambasador US w Polsce uważa rząd Tuska za naiwny.
    W Wyborczej jeszcze nie puścili, pewnie pójdzie z komentarzem że Lenin jednak prosi że Stalin to najlepsza opcja, tylko trzeba dobrze przeczytać z tyłu do przodu i co siódme pole.

  3. Dzisiaj w podróży polegałem na radiu, a tam smutne wieści
    z Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Na zapoznanie europosłów ze stanem smoleńskiego ,,śledztwa” nie przyszedł NIKT. Zdruzgotany tą informacją redaktor prowadzący pyta : co musiałoby się stać, żebyśmy zainteresowali Unię swoimi sprawami i swoim krajem?
    Odpowiadam : gdyby ktoś zatłukł jednego pedała albo jakąś lesbę. Albo takiego bandytę jak Jaruzelski ktoś trafił kamieniem – tym razem dokładniej niż Helski. Wtedy by się zrobił rejwach na pół Europy i całą Brukselę.
    No i jeszcze żaby spod Augustowa też mają specjalny status. Powyżej polskiego Prezydenta i jego śmiesznej świty.
    A cała reszta, to normalna trzoda. Albo sztuki.
    Nic ponadto.

  4. Dzisiaj w podróży polegałem na radiu, a tam smutne wieści
    z Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Na zapoznanie europosłów ze stanem smoleńskiego ,,śledztwa” nie przyszedł NIKT. Zdruzgotany tą informacją redaktor prowadzący pyta : co musiałoby się stać, żebyśmy zainteresowali Unię swoimi sprawami i swoim krajem?
    Odpowiadam : gdyby ktoś zatłukł jednego pedała albo jakąś lesbę. Albo takiego bandytę jak Jaruzelski ktoś trafił kamieniem – tym razem dokładniej niż Helski. Wtedy by się zrobił rejwach na pół Europy i całą Brukselę.
    No i jeszcze żaby spod Augustowa też mają specjalny status. Powyżej polskiego Prezydenta i jego śmiesznej świty.
    A cała reszta, to normalna trzoda. Albo sztuki.
    Nic ponadto.