Reklama

Chronologia zdarzeń jest następująca. Jedzie górnik Miller, szef polskiej komisji od wypadku i odbiera KOPIE nagrań z czarnych skrzynek.

Chronologia zdarzeń jest następująca. Jedzie górnik Miller, szef polskiej komisji od wypadku i odbiera KOPIE nagrań z czarnych skrzynek. Następnie wraca do Polski i trwa dyskusja, czy ujawnienie nagrań może się odbyć bez zgody Moskwy, czy nie może. Trwa tak z dzień i w tym dniu górnik Miller oświadcza, że ujawnienie nie jest możliwe dopóki materiał nie zostanie obrobiony, a to jest kwestia kilku tygodni. Minęło kilka dni i nagrania nie ujawni niezależna prokuratura, ani akredytowany Edmund Klich, ani nawet szef komisji górnik Miller i kwestia Moskwy przepadła. Nagrania ujawni Rada Bezpieczeństwa Narodowego, która zmieniła porządek dnia z powodzi na stenogramy. Ponieważ widzę jak ludzie oglądają i słuchają telewizora, to chciałbym na poziomie elementarza po kolei rozebrać chronologię i kolejne decyzje z tym związane. Parę dni temu Miller wykonał jak najbardziej poprawną robotę, ujawnianie nagrań na 20 dni przed wyborami to zdecydowanie za wcześnie, takie ujawnienie było potrzebne jako ostatni element kampanii na tydzień przed wyborami, zatem te kilka tygodni Millera były wycelowane idealnie. Chyba nawet najbardziej nie-spiskowi, nie wierzą w to, że tych nagrań nie ujawniono by w jakiejkolwiek formie w ostatniej fazie kampanii. Po prostu nie jest to możliwe i nie warto się tym brakiem możliwości zajmować. Skąd zatem nagła zmiana planów i fatalny termin jawności, falstart?

Reklama

W tle poza wiedzą i świdomością opinii publicznej toczy się inna gra, oto piloci 36 specpułku zrozumieli, że od Mirosławca do Smoleńska wydarzyło się jeszcze gorzej niż było kiedykolwiek i teraz nawet jeśli polski pilot wyląduje na drzwiach od stodoły, to i tak, będzie uważany za bandytę sterowanego prze politycznych wariatów. Gdy polski pilot zginie na drzwiach od stodoły nie zostanie już salwy honorowej, ale na jego rodzinę wyleje się cysterna gówna. I on, pilot, który widzi ministra psychiatrę i wojskowy beton, który ministrowi nie da krzywdy zrobić, bo umoczony z ministrem pospołu, daje sobie spokój z robotą na krawędzi życia i śmierci za kwotę, nie wiem jaką, ale pewni kilku tysięcy. Wszystkiego partia rządząca może się w kampanii spodziewać, ale nie takiego numeru jak protest pilotów z 36 specpułku. Pierwsze informacje są takie, że 29 z 60 chce odejść i jakoś bardzo chce mi się w te informację wierzyć, jednak coś tam Klich musiał połatać, cześć postraszyć, części obiecać awanse, bo z 29 odchodzi 9. Tych 9 jest wystarczającym powodem, aby odwrócić losy gry smoleńskiej. 9 pilotów znika natychmiast i zaraz po tym jak się rzuci w eter to na co wszyscy od dwóch miesięcy czekają.

Stenogramy z czarnych skrzynek przebiją wszystko, dlatego zmieniamy plany, rzucamy mięso medialne wcześniej, przykrywając kolejny syf niekompetencji i bajzlu w armii jakiego nie było nigdy. Tym samym przykrywamy główną przyczynę tragedii smoleńskiej i robimy to co się w Polsce zawsze sprzeda, obojętnie kto sprzedaje, bo kupują ci sami – masy medialne. Pamiętam i pamiętać będę długo, jak kwestia godziny katastrofy wymagała wielomiesięcznych ustaleń z elektrownią w Smoleńsku i jak mi się zebrało, kiedy w niewiedzy swojej oświadczyłem, że godzina katastrofy będzie oczywiście wyjęta z czarnej skrzynki i z niczego więcej. Przy tej okazji była też informacja, że premier nie może wpływać na decyzję trzech niezależnych ciał. To była kwestia godziny, rzeczy ważnej, ale nie dającej się porównać w skali do nagrań rejestratorów. I co mamy w przypadku nagrań z rejestratorów? Zmianę decyzji na kolanie i ujawnienie nagrań zanim zostaną poddane obróbce fachowców. Zniknęła ostrożność, brak pośpiechu i ujawnianie czegokolwiek, co nie jest do końca potwierdzone, czyli zniknęło żelazne pieprzenie Tuska sprzed miesiąca, kiedy mu t0o pasowało. Ale nie tylko to zniknęło, bo oto nagrania nie ujawni, ani niezależna prokuratura, ani akredytowany Edmund Klich, ani Jerzy Miller, który był do ujawnienia wyznaczony. Kto ujawni nagrania?

Rada Bezpieczeństwa Narodowego, organ doradczy prezydenta, ciało POLITYCZNE, bez żadnych kompetencji decyzyjnych. Nie warto już nawet wspominać, że prezydenta nie ma i radę powołano na szybkiego parę tygodni temu, zatem mandat tej instytucji jest żaden, prawne umocowanie do tego typu decyzji niejakie. Skoro tak, to dlaczego RBN ma się tym zajmować? Odpowiedź jest prosta. Ponieważ w tej radzie są wszyscy od lewa do prawa i za totalną fuszerkę odpowie nie rządowy przedstawiciel Miller, nie akredytowany Klich i nie prokuratura, która jest tylko marionetką Tuska, ale wszyscy partie i przede wszystkim nie Tusk, który miał te decyzję podjąć samodzielnie. Ujawniliśmy materiały robocze na łapu capu z powodów politycznych, aby pozamiatać syf jaki firmujemy w armii od dwóch lat, ale bekną za to wszyscy. No właśnie wszyscy? Nie wszyscy! Są przecież awanturnicy jak Kaczyński, który w RBN udziału nie wziął, jest jeszcze oszołom Napieralski, który z RBN wyszedł. Też to zalatuje politycznym działaniem, nie mniej jest to polityka obronna, przed polityczną mistyfikacją najniższych lotów.

I tak oto mamy stary numer jeszcze z czasów partii robotniczej i zjednoczonej. Jest w Polsce jedna odpowiedzialna siła polityczna, co się nie awanturuje i daje społeczeństwu czego społeczeństwo chce, bo oczywiście słupki pokazują, że lud nagrań oczekuje. Ordynarne wykorzystanie tragedii do celów politycznych i wszystko sprzedane jako troska o Polskę oraz standardy i wszystko zostanie kupione, tego jestem pewien. A teraz jeszcze jedna rzecz. Interpretacja nagrań, nie słyszałem ich i średnio mnie do nich ciągnie, tam nic wielkiego nie ma, najważniejsze już usłyszeliśmy, ale już mówię jak będzie. Oto są otwarte drzwi do kabiny. Generał Błasik na klika sekund przed uderzeniem w brzozę pyta: „No i co?”. Drugi pilot: „Odbijamy”. Pierwszy pilot: „Nie zdołamy”. Wtedy pada zdanie generała, ale nie da się go odczytać i tu odpowiednio dobrany ekspert powie, że tak się dzieje ponieważ najprawdopodobniej generał odwrócił się do salonki i przekazał informację dalej. W tym momencie nagranie się urywa, ale pozostaje pytanie: „Dlaczego piloci krzyczeli odbijamy i nie zdołamy, a mimo wszystko lecieli dalej?”. Tego się już nigdy nie dowiemy, ponieważ kluczem do zagadki jest zdanie rzucone do salonki i odpowiedź jaka padła od tych, którzy w salonce siedzieli. Ostatnim akcentem będzie przeraźliwy ludzki krzyk, albo nawet i nieludzki. Nie snujmy jednak podejrzeń, pozostańmy pełni szacunku dla tej wielkiej tragedii. Koniec tragedii smoleńskiej, resztę naród załatwi przy grillu, na YouTube będę dialogi, których zabrakło w czarnych skrzynkach. To co robi Pospieszalski to jest pełna amatorka, Donald Tusk to jest mistrz, na miarę mistrza Jerzego, ten człowiek ma niewyobrażalny talent do żenienia gówna masom.

PS Kolejna palikotówka, tym razem wykonana osobiście przez mistrza, nie ucznia. Opinia publiczna ma sama wyrobić sobie osąd, kiedyś to się nazywało sąd ludowy, teraz standard polityczny. Coś takiego jak ujawnienie nagrań z komentarzem eksperckim komisji, byłoby oczywiście poza standardem.

Reklama

162 KOMENTARZE

  1. Z 36. specpułku chce odejść

    Z 36. specpułku chce odejść prawie 30 osób. Chce odejść? Odeszło? Z powodu?

     

    "Jak poinformował, (po spotkaniu z kadrą jednostki płk Wiesław Grzegorzewski z MON) wojskowi podają trzy powody rezygnacji. Pierwszy to plotki o rzekomych pracach nad zmianami w systemie emerytalnym. Drugi powód to rozbieżności – z jednej strony MON informuje o braku prac w tym zakresie, z drugiej pojawiają się doniesienia o międzyresortowym zespole ds. emerytur mundurowych. Trzeci powód to brak szczegółowych informacji o przyszłości "specpułku", m.in. co do sprzętu i struktury."

    • To jest wiarygodna informacja.
      Dotyczy to nie tylko 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego ale całego wojska. Poszła plotka (projekty ustaw) w świetle których miała się zmienić podstawa naliczania emerytur wojskowych, dla tych, którzy odejdą po 31 grudnia 2010 r. . W związku z tym znaczna część żołnierzy posiadających prawa emerytalne nosiła się z zamiarem odejścia. Z tego co wiem projektowane zmiany jednak nie wejdą w życie.

      • To wiem. Mój komentarz, w tej
        To wiem. Mój komentarz, w tej chwili nie ważny w obliczu ujawnionych stenogramów, dotyczył opakowania przez Matkę Kurkę wiadomości.
        W tej chwili, po obejrzeniu na tvn24 wiadomości prowadzonych przez Anitę Werner, bardziej interesuje mnie co oznacza “Dwa APM-y są, bramkę zrobili.” Panowie zaproszeni do studia nie umieli odpowiedzieć na to pytanie.

        • Po katastrofie czytałam portal
          lotnictwo.net.pl i stamtąd się dowiedziałam, że APM to moduł ciśnieniowy, pewnikiem do pomiaru ciśnienia, wg której oblicza się wysokość na jakiej leci samolot. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam, bo ogólnie to głupia technicznie jestem jak buty stonogi.

          • Ja wszystko intuicyjnie, na
            Ja wszystko intuicyjnie, na razie nic nie wybuchło i nawet naprawione bywa. To tyle co do mojej technicyzacji. A Tobie dziękuję za wyjaśnienie Graz.:) Na ekspertów nie liczę, szczegółów poszukam u wujka google.;)

            PS: Też tak masz, że najpierw robisz a potem czytasz instrukcję z której dowiadujesz się, że to takie skomplikowane, że poza Twoim zasięgiem?

          • W sprawie katastrofy
            naprawdę gorąco polecam portal lotnictwo.net.pl.

            Pozdrawiam serdecznie

            PS. Od pewnego czasu dokładnie czytam instrukcje, a to od takiego, kiedy coś mnie tknęło, żeby przeczytać (wcześniej nie tykało). Gdybym nie przeczytała, rozwaliłabym sprzęt jak amen w pacierzu. Lodówka mi się kiedyś “popsuła”, przeczytałam instrukcję, szukając diagnozy, a tu się okazało, że wystarczy dokładnie umyć kratkę na tylnej ścianie. W instrukcji stało jak byk, że trzeba czyścić przynajmniej raz w roku, a ja nie czyściłam 13 lat. Zasada lodówko nr 1: jak słabo chodzi, wyczyścić kratkę i dopiero jeśli nie pomoże, wzywać fachowca.

          • Dałam ciała z tymi APM
            nie wzięłam poprawki na język. APM to lampy, Jasmine. Teraz mam zagwozdkę: skąd mi się wzięły te modły? Za głupia jestem, żeby samodzielnie wymyślić. Kurcze piórko…

        • Jeżeli panowie robiący za ,,ekspertów” nie wiedzieli co to
          są APM-y to na pewno byli ,,znafcy tematu”. Teraz wszyscy się znają na aerodynamice,siłach nośnych i ciągu. Tylko tych,którzy na TU154 wylatali pół życia nikt jakoś nie słucha. APM-y to sowiecki zabytek z czasów MiG-ów i Armii Czerwonej,to taki wielki reflektor zamontowany na samochodzie ZiŁ,służący oświetleniu pasa startowego lub drogi kołowania. Zwróćcie uwagę na jedno pytanie radzieckiego ,,kontrolera lotów”/DKL-a/ : czy robiliście lądowanie na wojskowym lotnisku? Ma na myśli sowieckie wojskowe lotnisko,bo on wie,że ten jego pas dla MiG-ów z lotniskiem nie ma wiele wspólnego.

          • Dziękuję Ojcze milicjancie.:)
            Dziękuję Ojcze milicjancie.:) O taką informację właśnie mi chodziło. Umrę mądrzejsza. Czyli “bramka” którą zrobili to dwa Ziły z reflektorami wyznaczające pas między nimi na którym można lądować? Wybacz jeśli pytanie uznasz za naiwne, ale w sieci znaleźć odpowiedzi na takie trudno. Sami eksperci się przeważnie wypowiadają a mnie ciekawi. W świetle Twojej wypowiedzi Pytanie kontrolera (dlaczego cudzysłów?) wydaje się być bardzo zasadne.

            PS: Już wiem. Teraz sporo o tym w sieci.

          • Cała przyjemność po mojej stronie:-) Też się uczę i też
            nie mam gwarancji,że mądrzejszy umrę. Opisałem APM-y w wersji wojenno-wojskowej/jakie sam oglądałem wielokroć/,ale one mogą wyglądać zupełnie inaczej. Ciekawe dlaczego nikt nie sprawdził dlaczego rosyjscy ,,kontrolerzy lotów”tuż po katastrofie uciekli z ,,wieży kontroli lotów” i wyłapała ich milicja/za co jej chwała/?

  2. Z 36. specpułku chce odejść

    Z 36. specpułku chce odejść prawie 30 osób. Chce odejść? Odeszło? Z powodu?

     

    "Jak poinformował, (po spotkaniu z kadrą jednostki płk Wiesław Grzegorzewski z MON) wojskowi podają trzy powody rezygnacji. Pierwszy to plotki o rzekomych pracach nad zmianami w systemie emerytalnym. Drugi powód to rozbieżności – z jednej strony MON informuje o braku prac w tym zakresie, z drugiej pojawiają się doniesienia o międzyresortowym zespole ds. emerytur mundurowych. Trzeci powód to brak szczegółowych informacji o przyszłości "specpułku", m.in. co do sprzętu i struktury."

    • To jest wiarygodna informacja.
      Dotyczy to nie tylko 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego ale całego wojska. Poszła plotka (projekty ustaw) w świetle których miała się zmienić podstawa naliczania emerytur wojskowych, dla tych, którzy odejdą po 31 grudnia 2010 r. . W związku z tym znaczna część żołnierzy posiadających prawa emerytalne nosiła się z zamiarem odejścia. Z tego co wiem projektowane zmiany jednak nie wejdą w życie.

      • To wiem. Mój komentarz, w tej
        To wiem. Mój komentarz, w tej chwili nie ważny w obliczu ujawnionych stenogramów, dotyczył opakowania przez Matkę Kurkę wiadomości.
        W tej chwili, po obejrzeniu na tvn24 wiadomości prowadzonych przez Anitę Werner, bardziej interesuje mnie co oznacza “Dwa APM-y są, bramkę zrobili.” Panowie zaproszeni do studia nie umieli odpowiedzieć na to pytanie.

        • Po katastrofie czytałam portal
          lotnictwo.net.pl i stamtąd się dowiedziałam, że APM to moduł ciśnieniowy, pewnikiem do pomiaru ciśnienia, wg której oblicza się wysokość na jakiej leci samolot. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam, bo ogólnie to głupia technicznie jestem jak buty stonogi.

          • Ja wszystko intuicyjnie, na
            Ja wszystko intuicyjnie, na razie nic nie wybuchło i nawet naprawione bywa. To tyle co do mojej technicyzacji. A Tobie dziękuję za wyjaśnienie Graz.:) Na ekspertów nie liczę, szczegółów poszukam u wujka google.;)

            PS: Też tak masz, że najpierw robisz a potem czytasz instrukcję z której dowiadujesz się, że to takie skomplikowane, że poza Twoim zasięgiem?

          • W sprawie katastrofy
            naprawdę gorąco polecam portal lotnictwo.net.pl.

            Pozdrawiam serdecznie

            PS. Od pewnego czasu dokładnie czytam instrukcje, a to od takiego, kiedy coś mnie tknęło, żeby przeczytać (wcześniej nie tykało). Gdybym nie przeczytała, rozwaliłabym sprzęt jak amen w pacierzu. Lodówka mi się kiedyś “popsuła”, przeczytałam instrukcję, szukając diagnozy, a tu się okazało, że wystarczy dokładnie umyć kratkę na tylnej ścianie. W instrukcji stało jak byk, że trzeba czyścić przynajmniej raz w roku, a ja nie czyściłam 13 lat. Zasada lodówko nr 1: jak słabo chodzi, wyczyścić kratkę i dopiero jeśli nie pomoże, wzywać fachowca.

          • Dałam ciała z tymi APM
            nie wzięłam poprawki na język. APM to lampy, Jasmine. Teraz mam zagwozdkę: skąd mi się wzięły te modły? Za głupia jestem, żeby samodzielnie wymyślić. Kurcze piórko…

        • Jeżeli panowie robiący za ,,ekspertów” nie wiedzieli co to
          są APM-y to na pewno byli ,,znafcy tematu”. Teraz wszyscy się znają na aerodynamice,siłach nośnych i ciągu. Tylko tych,którzy na TU154 wylatali pół życia nikt jakoś nie słucha. APM-y to sowiecki zabytek z czasów MiG-ów i Armii Czerwonej,to taki wielki reflektor zamontowany na samochodzie ZiŁ,służący oświetleniu pasa startowego lub drogi kołowania. Zwróćcie uwagę na jedno pytanie radzieckiego ,,kontrolera lotów”/DKL-a/ : czy robiliście lądowanie na wojskowym lotnisku? Ma na myśli sowieckie wojskowe lotnisko,bo on wie,że ten jego pas dla MiG-ów z lotniskiem nie ma wiele wspólnego.

          • Dziękuję Ojcze milicjancie.:)
            Dziękuję Ojcze milicjancie.:) O taką informację właśnie mi chodziło. Umrę mądrzejsza. Czyli “bramka” którą zrobili to dwa Ziły z reflektorami wyznaczające pas między nimi na którym można lądować? Wybacz jeśli pytanie uznasz za naiwne, ale w sieci znaleźć odpowiedzi na takie trudno. Sami eksperci się przeważnie wypowiadają a mnie ciekawi. W świetle Twojej wypowiedzi Pytanie kontrolera (dlaczego cudzysłów?) wydaje się być bardzo zasadne.

            PS: Już wiem. Teraz sporo o tym w sieci.

          • Cała przyjemność po mojej stronie:-) Też się uczę i też
            nie mam gwarancji,że mądrzejszy umrę. Opisałem APM-y w wersji wojenno-wojskowej/jakie sam oglądałem wielokroć/,ale one mogą wyglądać zupełnie inaczej. Ciekawe dlaczego nikt nie sprawdził dlaczego rosyjscy ,,kontrolerzy lotów”tuż po katastrofie uciekli z ,,wieży kontroli lotów” i wyłapała ich milicja/za co jej chwała/?

  3. Cześć MK
    Domaganie się upublicznienia nagrań – nie stenogramów – uważam za hienizm w najgorszym wydaniu; przepraszam hieny, bo chyba obraziłam. Jakiż chory trzeba mieć umysł, żeby podniecać się ostatnimi minutami życia ludzi, którzy zostawili żony, dzieci, rodziców. Czego oczekuje publika? Słów pożegnania z rodzinami, modlitwy, okrzyków przerażenia? A skąd ta publika wie, jak sama zachowywałaby się w takiej sytuacji? Amatorów takich nagrań pewnie zainteresowałby transmisja na żywo z wykonania wyroku śmierci, i potem w długie zimowe wieczory wspominałaby publika, że ten to zachował się tak, a tamten inaczej. O, nędzo ludzka. Dno. Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek po katastrofie lotniczej upubliczniał NAGRANIA, w najlepszym razie stenogramy, a i to po latach. Publika pewnie się domagała i pewnie też snuła rozmaite teorie spiskowe.
    Nie wiem, w jakie formie z nagraniami zapozna się RBN (w głowie mi się kręci od tych BBN, RBN, KBN, ręce mnie swędzą do Kbk AK, czy jak tam się to pisze). A może by tak najpierw zapoznać z nim rodziny ofiar? Tak się porobiło, że pamiętamy tylko o jednym poszkodowanym, a ich przecież jest dobrych parę setek, lekko licząc.

    Pozdrawiam

    • Korrida.
      Publika siedzi wygodnie, czyta, słucha lub ogląda i czeka, na co ? Na sensację, na krew. Rodziny ofiar katastrofy żyją w bólu, smutku i rozpaczy ale dla publiki to mało, trzeba jeszcze rozszarpywać te rany i dobić. Co tam współczucie, liczy się sensacja i to nie ważne czyim i jakim kosztem. “Gratuluje” reżyserom i propagatorom tego widowiska, rodzinom bardzo i to z całego serca współczuję.

    • KBK AK47 kal. 7,62 mm – Graz
      Ten naczelny skurwysyn,który puścił te ,,taśmy prawdy” /spreparowane,bo to dziecinnie łatwe/ przyszedł był na posiedzenie RBN z wydrukiem z internetowej encyklopedii /bo nie ma pojęcia gdzie i po co …/jak wspomniana już Renata Beger . Każdy kto miał w domu ZK120 albo ZK140 /a bogacze to mieli ZK246 / ten wie,co się stało z taśmą pozostawioną na kolumnie głośnikowej albo w innym miejscu odziaływania stałego,lub zmiennego pola magnetycznego.Zapisane nagranie ulegało skasowaniu , lub tylko ,,zniekształceniu”,w ten sposób,że pozostawał tylko ,,ślad” dawnych nagrań. Więc wyraźnie dają się słyszeć te fragmenty rozmów pilotów tupolewa , KTÓRE SĄ PRYWATNE I NIE MAJĄ ZWIĄZKU Z KATASTROFĄ.Bydlę bez zasad /PO konsultacji z WSI/ puścił je motłochowi dla podważenia ich wiarygodności /ich – tzn.pilotów/ oraz ugruntowania opinii,że lekce sobie ważyli pracę ,dowódców i cały ten lot.

  4. Cześć MK
    Domaganie się upublicznienia nagrań – nie stenogramów – uważam za hienizm w najgorszym wydaniu; przepraszam hieny, bo chyba obraziłam. Jakiż chory trzeba mieć umysł, żeby podniecać się ostatnimi minutami życia ludzi, którzy zostawili żony, dzieci, rodziców. Czego oczekuje publika? Słów pożegnania z rodzinami, modlitwy, okrzyków przerażenia? A skąd ta publika wie, jak sama zachowywałaby się w takiej sytuacji? Amatorów takich nagrań pewnie zainteresowałby transmisja na żywo z wykonania wyroku śmierci, i potem w długie zimowe wieczory wspominałaby publika, że ten to zachował się tak, a tamten inaczej. O, nędzo ludzka. Dno. Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek po katastrofie lotniczej upubliczniał NAGRANIA, w najlepszym razie stenogramy, a i to po latach. Publika pewnie się domagała i pewnie też snuła rozmaite teorie spiskowe.
    Nie wiem, w jakie formie z nagraniami zapozna się RBN (w głowie mi się kręci od tych BBN, RBN, KBN, ręce mnie swędzą do Kbk AK, czy jak tam się to pisze). A może by tak najpierw zapoznać z nim rodziny ofiar? Tak się porobiło, że pamiętamy tylko o jednym poszkodowanym, a ich przecież jest dobrych parę setek, lekko licząc.

    Pozdrawiam

    • Korrida.
      Publika siedzi wygodnie, czyta, słucha lub ogląda i czeka, na co ? Na sensację, na krew. Rodziny ofiar katastrofy żyją w bólu, smutku i rozpaczy ale dla publiki to mało, trzeba jeszcze rozszarpywać te rany i dobić. Co tam współczucie, liczy się sensacja i to nie ważne czyim i jakim kosztem. “Gratuluje” reżyserom i propagatorom tego widowiska, rodzinom bardzo i to z całego serca współczuję.

    • KBK AK47 kal. 7,62 mm – Graz
      Ten naczelny skurwysyn,który puścił te ,,taśmy prawdy” /spreparowane,bo to dziecinnie łatwe/ przyszedł był na posiedzenie RBN z wydrukiem z internetowej encyklopedii /bo nie ma pojęcia gdzie i po co …/jak wspomniana już Renata Beger . Każdy kto miał w domu ZK120 albo ZK140 /a bogacze to mieli ZK246 / ten wie,co się stało z taśmą pozostawioną na kolumnie głośnikowej albo w innym miejscu odziaływania stałego,lub zmiennego pola magnetycznego.Zapisane nagranie ulegało skasowaniu , lub tylko ,,zniekształceniu”,w ten sposób,że pozostawał tylko ,,ślad” dawnych nagrań. Więc wyraźnie dają się słyszeć te fragmenty rozmów pilotów tupolewa , KTÓRE SĄ PRYWATNE I NIE MAJĄ ZWIĄZKU Z KATASTROFĄ.Bydlę bez zasad /PO konsultacji z WSI/ puścił je motłochowi dla podważenia ich wiarygodności /ich – tzn.pilotów/ oraz ugruntowania opinii,że lekce sobie ważyli pracę ,dowódców i cały ten lot.

  5. Czytam ten stenogram drugi
    Czytam ten stenogram drugi raz i jedno jest dla mnie jasne. To co jest zrozumiałe, a co nie jest przede wszystkim wynika z “ustaleń komisji”. Jakieś 70% tych rozmów jest szarpanych, albo niezrozumiałych i niezidentyfikowanych, z tego rozmowy osób trzecich, nie z załogi to 95% szmerów nie do odczytania. Z wyjątkiem rozmów z Jakiem i wieżami, ale to akurat chyba jest zrozumiałe. Rozmowy z kabiny to jeden wieli chaos, szarpane zdania, urwane słowa, przerwane wypowiedzi i na tym tle mam jedną jedyną perełkę, pięknie wypowiedziane przez dyplomatę Kazanę pełne zdanie: “Na razie nie ma decyzji pana prezydenta co dalej robić”. I mamy perełkę jeszcze większą. Otóż ze wszystkich 40 stron jest tylko jeden fragment czytelnego dialogu miedzy członkiem załogi i osobą trzecią, z pełnymi zdaniami, w każdym razie zupełnie jasny. To jest dialog między Kazaną i kapitanem o następującej treści:

    Kapitan: Panie dyrektorze wyszła mgła… W tej chwili, w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Jak się okaże (niezrozumiałe), to co będziemy robili? Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego (niezrozumiałe).
    Kazana: No to mamy problem…
    Kapitan: Możemy pół godziny powisieć i lecieć na zapasowe.
    Kazana: Na jakie zapasowe?
    Kapitan: Witebsk, albo Mińsk.

    Te dwie perełki są w pierwszym wypadku czystym zdaniem, gdzie wiadomo o kogo i o co chodzi. W drugim wypadku to jest JEDYNY TAK DŁUGI i w zasadzie w pełni zrozumiały dialog, między załogą i osobą trzecią. Co z tego wynika? Dla mnie jedno. Polska komisja przyjęła jeden główny wątek śledztwa – Kaczyński zabił samolot i w pierwszym rzędzie, temu poświeciła wszystkie środki na tłumaczenie zapisów. Znamienne jest też to, że luźna rozmowa z początku lotu, gdzie drzwi kabiny jak mniema były zamknięte, a załogo rozmawiała o tym jakie są relacje i kariery w wojsku, ile trzeb nalatać i gdzie za pyskowanie można wylądować, już nie dało się odczytać. Wierzę, że część zapisów po prostu jest nieczytelnych, ale kierunek i determinacja tłumaczeń jest są dla mnie jasne. Wygląda jednak na to, że mimo wysiłków w kierunku śledztwa, Kaczyński nie zdążył podjąć samobójczej decyzji i na mój rozum kapoitan mówi o tym wyraźnie: “Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Jak się okaże (niezrozumiałe), to co będziemy robili? Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego (niezrozumiałe).” Tragedia wzięła się stąd, że próba się nie powiodła i dla mnie to jest główny kierunek śledztwa, dlaczego ta próba się nie powiodła.

    • Cały stosunek Tuska i Komorowskiego do POLSKICH
      SWOICH pilotów pokazuje tak naprawdę stosunek do własnego państwa.Do Narodu do Armii – do tego wszystkiego, co nawet w krajach ,,luzerów” jest święte. Wspomnij tylko,co wyrabiali Niemcy i Lufthansa zaraz po tym jak ich Airbus rozwalił się na Okęciu , podczas lądowania.Usiłowali zrobić kretynów z całej obsługi lotniska i kontrolerów lotów,natomiast piloci byli poza wszelkimi podejrzeniami.Mimo,że jak się później okazało,to była ich wina.To się nazywa LOJALNOŚĆ.To słowo ,tym dwóm tanim i żałosnym kreaturom nic ,ale to nic nie mówi.Chyba,że chodzi o spłatę zobowiązań wobec Ryśka i Janusza.

  6. Czytam ten stenogram drugi
    Czytam ten stenogram drugi raz i jedno jest dla mnie jasne. To co jest zrozumiałe, a co nie jest przede wszystkim wynika z “ustaleń komisji”. Jakieś 70% tych rozmów jest szarpanych, albo niezrozumiałych i niezidentyfikowanych, z tego rozmowy osób trzecich, nie z załogi to 95% szmerów nie do odczytania. Z wyjątkiem rozmów z Jakiem i wieżami, ale to akurat chyba jest zrozumiałe. Rozmowy z kabiny to jeden wieli chaos, szarpane zdania, urwane słowa, przerwane wypowiedzi i na tym tle mam jedną jedyną perełkę, pięknie wypowiedziane przez dyplomatę Kazanę pełne zdanie: “Na razie nie ma decyzji pana prezydenta co dalej robić”. I mamy perełkę jeszcze większą. Otóż ze wszystkich 40 stron jest tylko jeden fragment czytelnego dialogu miedzy członkiem załogi i osobą trzecią, z pełnymi zdaniami, w każdym razie zupełnie jasny. To jest dialog między Kazaną i kapitanem o następującej treści:

    Kapitan: Panie dyrektorze wyszła mgła… W tej chwili, w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Jak się okaże (niezrozumiałe), to co będziemy robili? Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego (niezrozumiałe).
    Kazana: No to mamy problem…
    Kapitan: Możemy pół godziny powisieć i lecieć na zapasowe.
    Kazana: Na jakie zapasowe?
    Kapitan: Witebsk, albo Mińsk.

    Te dwie perełki są w pierwszym wypadku czystym zdaniem, gdzie wiadomo o kogo i o co chodzi. W drugim wypadku to jest JEDYNY TAK DŁUGI i w zasadzie w pełni zrozumiały dialog, między załogą i osobą trzecią. Co z tego wynika? Dla mnie jedno. Polska komisja przyjęła jeden główny wątek śledztwa – Kaczyński zabił samolot i w pierwszym rzędzie, temu poświeciła wszystkie środki na tłumaczenie zapisów. Znamienne jest też to, że luźna rozmowa z początku lotu, gdzie drzwi kabiny jak mniema były zamknięte, a załogo rozmawiała o tym jakie są relacje i kariery w wojsku, ile trzeb nalatać i gdzie za pyskowanie można wylądować, już nie dało się odczytać. Wierzę, że część zapisów po prostu jest nieczytelnych, ale kierunek i determinacja tłumaczeń jest są dla mnie jasne. Wygląda jednak na to, że mimo wysiłków w kierunku śledztwa, Kaczyński nie zdążył podjąć samobójczej decyzji i na mój rozum kapoitan mówi o tym wyraźnie: “Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Jak się okaże (niezrozumiałe), to co będziemy robili? Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego (niezrozumiałe).” Tragedia wzięła się stąd, że próba się nie powiodła i dla mnie to jest główny kierunek śledztwa, dlaczego ta próba się nie powiodła.

    • Cały stosunek Tuska i Komorowskiego do POLSKICH
      SWOICH pilotów pokazuje tak naprawdę stosunek do własnego państwa.Do Narodu do Armii – do tego wszystkiego, co nawet w krajach ,,luzerów” jest święte. Wspomnij tylko,co wyrabiali Niemcy i Lufthansa zaraz po tym jak ich Airbus rozwalił się na Okęciu , podczas lądowania.Usiłowali zrobić kretynów z całej obsługi lotniska i kontrolerów lotów,natomiast piloci byli poza wszelkimi podejrzeniami.Mimo,że jak się później okazało,to była ich wina.To się nazywa LOJALNOŚĆ.To słowo ,tym dwóm tanim i żałosnym kreaturom nic ,ale to nic nie mówi.Chyba,że chodzi o spłatę zobowiązań wobec Ryśka i Janusza.

  7. Dołujecie mnie. NIC SIĘ NIE
    Dołujecie mnie. NIC SIĘ NIE DA ZROBIĆ! Nic NIGDY nie nauczy nas rozumu. Zawsze aktualne będzie, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi! Mam to wszystko w dupie i udaję się na emigrację wewnętrzną. Gdybym znała języki i była młodsza, to zewnętrzną bym wybrała. A Ty, między innymi. Markizie, jesteś winny morderstwa. Zabiłeś we mnie złudzenia.

  8. Dołujecie mnie. NIC SIĘ NIE
    Dołujecie mnie. NIC SIĘ NIE DA ZROBIĆ! Nic NIGDY nie nauczy nas rozumu. Zawsze aktualne będzie, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi! Mam to wszystko w dupie i udaję się na emigrację wewnętrzną. Gdybym znała języki i była młodsza, to zewnętrzną bym wybrała. A Ty, między innymi. Markizie, jesteś winny morderstwa. Zabiłeś we mnie złudzenia.

  9. Nie wiem kto jest winny a kto nie.
    Widzę jednak, że nasi przełożeni i przywódcy nie mają za grosz rozsądku. Presja towarzyszy nam wszędzie. Prędzej, dodaj gazu,pospiesz się,nie ma czasu, dajmy podwyżkę bo będzie strajk,nie sprywatyzujemy bo zastrajkują, nie zlikwidujemy bo nie zagłosują i.t.p. , i.t.d. Oprócz tego strach podwładnych bo zwolnią, zdegradują,wyśmieją albo opiszą.
    Wszyscy od góry do dołu potrzebują ustaw, rozporządzeń, procedur i wszelkiego rodzaju nakazów i rozkazów. A gdzie odpowiedzialność, rozsądek i wyobraźnia. Czyżby tak bardzo brakowało sterowania ręcznego?

  10. Nie wiem kto jest winny a kto nie.
    Widzę jednak, że nasi przełożeni i przywódcy nie mają za grosz rozsądku. Presja towarzyszy nam wszędzie. Prędzej, dodaj gazu,pospiesz się,nie ma czasu, dajmy podwyżkę bo będzie strajk,nie sprywatyzujemy bo zastrajkują, nie zlikwidujemy bo nie zagłosują i.t.p. , i.t.d. Oprócz tego strach podwładnych bo zwolnią, zdegradują,wyśmieją albo opiszą.
    Wszyscy od góry do dołu potrzebują ustaw, rozporządzeń, procedur i wszelkiego rodzaju nakazów i rozkazów. A gdzie odpowiedzialność, rozsądek i wyobraźnia. Czyżby tak bardzo brakowało sterowania ręcznego?

  11. Bo ja mam serdecznie DOŚĆ!
    Bo ja mam serdecznie DOŚĆ! Drogi Markizie, że się nie da, że beznadzieja, że dno dna. Ja PROTESTUJĘ!, niech ktoś w końcu napisze tekst optymistyczny, dający cień cienia nadziei maluczkim, takim jak ja. A jeśli rzeczywiście NIC zrobić się nie da, ostatni gasi światło. W akcie rozpaczy gotowam zalogować się na naszej klasie, albo i jeszcze gorzej. Na razie nie wiem gdzie.

  12. Bo ja mam serdecznie DOŚĆ!
    Bo ja mam serdecznie DOŚĆ! Drogi Markizie, że się nie da, że beznadzieja, że dno dna. Ja PROTESTUJĘ!, niech ktoś w końcu napisze tekst optymistyczny, dający cień cienia nadziei maluczkim, takim jak ja. A jeśli rzeczywiście NIC zrobić się nie da, ostatni gasi światło. W akcie rozpaczy gotowam zalogować się na naszej klasie, albo i jeszcze gorzej. Na razie nie wiem gdzie.

  13. Moja wersja jest taka, że
    Moja wersja jest taka, że ostatnie słowo w tej tragedii należy do Błasika “co był głęboko” i brzmiało “kurwaaaaa”. Wcześniej identyczne podsumowanie wygłosił II pilot i chyba “głębiej” już siedzieć nie można było. No i mam jeszcze jedną wersję, żeby nie pisać idiotyzmów.

  14. Moja wersja jest taka, że
    Moja wersja jest taka, że ostatnie słowo w tej tragedii należy do Błasika “co był głęboko” i brzmiało “kurwaaaaa”. Wcześniej identyczne podsumowanie wygłosił II pilot i chyba “głębiej” już siedzieć nie można było. No i mam jeszcze jedną wersję, żeby nie pisać idiotyzmów.

  15. Pasuje, szkoda mi zdrowia.
    Pasuje, szkoda mi zdrowia. Tak, tylko z ciekawości spytam, kto z Was przeczytał ten stenogram, chociaż raz, bo tu już nawet nie o to chodzi, że pieprzycie, ale nawet nie wiecie o czym. Warto byłoby też wiedzieć, że do identyfikacji głosu Kazany i Błasika zaprzęgnięto specjalne środki, na przykład ściągnięto rodziny i nie zrobili tego Ruscy.

    • A, i tu jest jeszcze jeden zonk,
      proszę mnie poprawić, jeżeli bzdury piszę, ale z tego, co kojarzę z ostatnich na ten temat doniesień mediów, osoba ściągnięta do identyfikacji głosu p. Kazany (żona?) dokonała weryfikacji NEGATYWNEJ – wg niej NIE był to głos p. Kazany? A w raporcie figuruje jako potwierdzony głos p. Kazany?

      • Już poprawiam. Chciałbym mieć
        Już poprawiam. Chciałbym mieć i mam taką samą żonę. Żadna żona świadomie i poświadomie nie da wkręcić męża w historię medialną i internetową “posłaniec mordercy”. To pytanie jest bezprzedmiotowe, powtórzę raz jeszcze. Jak chcecie poważnie pogadać, to przeczytajcie stenogram, tam stoi wyraźnie, w rozmowie kapitana z “A” – PANIE DYREKTORZE. Komisja ustaliła, że w kabinie było dwóch “obcych”, możemy oczywiście zacząć nową “mądrą” teorię, że kapitan zwracał się do generała “dyrektorze”, a do dyrektora “generale”. No ale beze mnie. Połowa, a gdzie tam połowa, 80% komentarzy i wypowiedzi wynika z tego, że komentujący nie mają bladego pojęcia o czym mówią.

  16. Pasuje, szkoda mi zdrowia.
    Pasuje, szkoda mi zdrowia. Tak, tylko z ciekawości spytam, kto z Was przeczytał ten stenogram, chociaż raz, bo tu już nawet nie o to chodzi, że pieprzycie, ale nawet nie wiecie o czym. Warto byłoby też wiedzieć, że do identyfikacji głosu Kazany i Błasika zaprzęgnięto specjalne środki, na przykład ściągnięto rodziny i nie zrobili tego Ruscy.

    • A, i tu jest jeszcze jeden zonk,
      proszę mnie poprawić, jeżeli bzdury piszę, ale z tego, co kojarzę z ostatnich na ten temat doniesień mediów, osoba ściągnięta do identyfikacji głosu p. Kazany (żona?) dokonała weryfikacji NEGATYWNEJ – wg niej NIE był to głos p. Kazany? A w raporcie figuruje jako potwierdzony głos p. Kazany?

      • Już poprawiam. Chciałbym mieć
        Już poprawiam. Chciałbym mieć i mam taką samą żonę. Żadna żona świadomie i poświadomie nie da wkręcić męża w historię medialną i internetową “posłaniec mordercy”. To pytanie jest bezprzedmiotowe, powtórzę raz jeszcze. Jak chcecie poważnie pogadać, to przeczytajcie stenogram, tam stoi wyraźnie, w rozmowie kapitana z “A” – PANIE DYREKTORZE. Komisja ustaliła, że w kabinie było dwóch “obcych”, możemy oczywiście zacząć nową “mądrą” teorię, że kapitan zwracał się do generała “dyrektorze”, a do dyrektora “generale”. No ale beze mnie. Połowa, a gdzie tam połowa, 80% komentarzy i wypowiedzi wynika z tego, że komentujący nie mają bladego pojęcia o czym mówią.

  17. Ja wyciągam wnioski na
    Ja wyciągam wnioski na podstawie materiału źródłowego, którego Ty na oczy nie widziałeś. I tak jest z większością filozofów i innych oryginałów. Nie ma szansy na porozumienie, ponieważ mnie nie interesują gierki i zabawy słowne, ale interpretacja treści, której nie znasz.

  18. Ja wyciągam wnioski na
    Ja wyciągam wnioski na podstawie materiału źródłowego, którego Ty na oczy nie widziałeś. I tak jest z większością filozofów i innych oryginałów. Nie ma szansy na porozumienie, ponieważ mnie nie interesują gierki i zabawy słowne, ale interpretacja treści, której nie znasz.

  19. Nie mam na to czasu, ale może
    Nie mam na to czasu, ale może ktoś to zrobi i oceni procentową skuteczność tego odczytu. Na moje oko jest masakryczna, a następnie tę skuteczność porównać z innymi komisjami. Obawiam się, że gorszej nie było. Rozumiem, że można nie odczytać czegoś, może nawet wielu rzeczy, ale nie tak wielu. I co najdziwniejsze, pod koniec lotu gdzie już wyło wszystko i trzeszczało, skuteczność odczytu jest największa. Nie twierdzę, że spisek srisek, ale kierunek śledztwa jest dla mnie jasny, wątek z ingerencją osób trzecich był PRIORYTETEM. Rozumiem nawet, że kładziono nacisk na ostatnią fazę lotu, to oczywiste, ale to też oznacza, że da się, nawet z największych szumów wydobyć słowa, bo nie ma w tym żadnej logiki, że w spokojnej fazie lotu rozmowy pilotów są nieczytelne, a w ekstremalnej wydobyto treść.

    • Na moje oko najczęściej
      Na moje oko najczęściej nieczytelne są słowa spoza załogi, co wydaje się naturalne. Załoga ma mikrofony przy twarzy , i to co słychać w interkomie i przez radio jest wyraźne. Reszta nagrywała się przez to co zebrały mikrofony załogi, co przy ogólnie panującym hałasie w samolocie może sprawiać problemy.
      Zastanawia mnie tylko ten lodowaty spokój od włączenia alarmów do decyzji “odchodzimy”. Na moje oko się zagalopowali z tym “jakoś to będzie” i w momencie jak dotarło do nich że o coś zahaczyli było już po ptakach. Jakby na zdrowy rozum “odeszli” w momencie gdy alarm zawył po raz pierwszy, to może by się uratowali.

      • Bzdury kolego >paprykarzu<.Gdyby to było z mikrofonów
        interkomu – wszystkie słowa pilotów,nawigatora i IP byłyby doskonale zrozumiałe/mam takie nagrania własne/. A tam nic nie jest doskonale i do końca czytelne /słyszalne?/. Ta cisza na końcu – albo skasowane albo oznacza bezgraniczne zdziwienie /np. uszkodzony ster wysokości/brakiem reakcji na próbę poderwania maszyny ,w trybie pull up właśnie.

  20. Nie mam na to czasu, ale może
    Nie mam na to czasu, ale może ktoś to zrobi i oceni procentową skuteczność tego odczytu. Na moje oko jest masakryczna, a następnie tę skuteczność porównać z innymi komisjami. Obawiam się, że gorszej nie było. Rozumiem, że można nie odczytać czegoś, może nawet wielu rzeczy, ale nie tak wielu. I co najdziwniejsze, pod koniec lotu gdzie już wyło wszystko i trzeszczało, skuteczność odczytu jest największa. Nie twierdzę, że spisek srisek, ale kierunek śledztwa jest dla mnie jasny, wątek z ingerencją osób trzecich był PRIORYTETEM. Rozumiem nawet, że kładziono nacisk na ostatnią fazę lotu, to oczywiste, ale to też oznacza, że da się, nawet z największych szumów wydobyć słowa, bo nie ma w tym żadnej logiki, że w spokojnej fazie lotu rozmowy pilotów są nieczytelne, a w ekstremalnej wydobyto treść.

    • Na moje oko najczęściej
      Na moje oko najczęściej nieczytelne są słowa spoza załogi, co wydaje się naturalne. Załoga ma mikrofony przy twarzy , i to co słychać w interkomie i przez radio jest wyraźne. Reszta nagrywała się przez to co zebrały mikrofony załogi, co przy ogólnie panującym hałasie w samolocie może sprawiać problemy.
      Zastanawia mnie tylko ten lodowaty spokój od włączenia alarmów do decyzji “odchodzimy”. Na moje oko się zagalopowali z tym “jakoś to będzie” i w momencie jak dotarło do nich że o coś zahaczyli było już po ptakach. Jakby na zdrowy rozum “odeszli” w momencie gdy alarm zawył po raz pierwszy, to może by się uratowali.

      • Bzdury kolego >paprykarzu<.Gdyby to było z mikrofonów
        interkomu – wszystkie słowa pilotów,nawigatora i IP byłyby doskonale zrozumiałe/mam takie nagrania własne/. A tam nic nie jest doskonale i do końca czytelne /słyszalne?/. Ta cisza na końcu – albo skasowane albo oznacza bezgraniczne zdziwienie /np. uszkodzony ster wysokości/brakiem reakcji na próbę poderwania maszyny ,w trybie pull up właśnie.

  21. Myliłem się i muszę posypać
    Myliłem się i muszę posypać głowę popiołem. Napisałem, że na zdrowy rozum nie można być tak głupim. Niestety, stenogram udowadnia że można być jeszcze głupszym.
    To jest wręcz wzorcowy przykład polskiego “jakoś to będzie”. Spróbujemy wylądować, może się uda. Jak się uda to będziemy bohaterami. A jak się nie uda? Akurat tej opcji nikt nie brał pod uwagę. Zresztą, my mamy taką piękną narodową tradycję umierania bez sensu.

    Ja już się nie zdziwię, gdy za jakiś czas wyjdzie, że Błasik robił za któregoś z członków załogi (ze stenogramu wynika, że czytał “check list” lądowania). Tak po ludzku, chciał chłopakom pokazać kunszt lotniczy. W końcu dowódca z samego faktu bycia dowódcą jest najmądrzejszy.

    P.S. Gwoli wyjaśnienia przyczyn “pospolitego ruszenia” z wypowiedzeniami. Od piątku koledzy mundurowi dostali jakiejś sraczki. Zapanowała niewytłumaczalna psychoza, że ktoś widział papiery od Boniego, że zmiany mają być od października, że na odprawie powiedzieli. Wszystko na zasadzie “jedna baba drugiej babie”. Oczywiście nikt nie był w stanie potwierdzić tego twardymi faktami. Poziom nieufności w stosunku do Ministra ON jest tak ogromny, że wystarczy byle plota by ruszyła lawina.

    • Nie ma potrzeby posypywania głowy popiołem
      “Na zdrowy rozum, nie można być aż tak głupim, żeby zrobić takie błędy. Jeżeli te różne informacje się potwierdzą to wyjdzie na to że poziom dyletanctwa i kowbojki sięgnął szczytów a Siły Powietrzne sięgnęły dna.”

      Użyłeś trybu warunkowego – nie ma potrzeby kajania się. IMHO.

    • Ano właśnie. A ja wracam do
      Ano właśnie. A ja wracam do pytania kto tych ludzi wyszkolił na samobójców? Słyszałem jedną wypowiedź generała od szkolenia, który miał odwagę w TV o milionowej oglądalności powiedzieć, że ćwiczenia na sucho w kabinie są nawet lepsze od symulatora. Ci chłopcy w tej kabinie, jak również Ci na dole w Jaku “co im się udało”, nie bali się żadnego prezydenta, ani innego Tuska, oni się bali jednego – “jesteście kurwa pizdami”, można było lądować ruscy ustawili latarnie i coś tam jeszcze, a “pamiętasz w Gdańsku, udało się”. Kadra oczekiwała od tych niedoszkolonych biedaków “bohaterstwa”, za łamanie procedur i samobójcze loty czekała sława i podziw kumpli taki był tryb szkolenia i będzie nadal. Klich tego burdelu nie zbudował, ale ten burdel doprowadził do perfekcji. Co do zwolnień, jest najdobitniejszy dowód tego co się dzieje w armii, jedna plotka i armia spierdala w popłochu gdzie popadnie. Ale najważniejsze jest czy Kaczor naprawdę się zmienił.

      • Żeby się można do tego OBIEKTYWNIE odnieść , należałoby
        odsłuchać nagrania z kilku tego typu lotów.Kto wie,czy nie było lepszych ,,numerów”/ale Bóg czuwał/.Albo też – takie wariactwo to norma w tym wojsku,ponoć nie ludowym.Ochodzą wszyscy starzy najlepsi żołnierze i dowódcy.

  22. Myliłem się i muszę posypać
    Myliłem się i muszę posypać głowę popiołem. Napisałem, że na zdrowy rozum nie można być tak głupim. Niestety, stenogram udowadnia że można być jeszcze głupszym.
    To jest wręcz wzorcowy przykład polskiego “jakoś to będzie”. Spróbujemy wylądować, może się uda. Jak się uda to będziemy bohaterami. A jak się nie uda? Akurat tej opcji nikt nie brał pod uwagę. Zresztą, my mamy taką piękną narodową tradycję umierania bez sensu.

    Ja już się nie zdziwię, gdy za jakiś czas wyjdzie, że Błasik robił za któregoś z członków załogi (ze stenogramu wynika, że czytał “check list” lądowania). Tak po ludzku, chciał chłopakom pokazać kunszt lotniczy. W końcu dowódca z samego faktu bycia dowódcą jest najmądrzejszy.

    P.S. Gwoli wyjaśnienia przyczyn “pospolitego ruszenia” z wypowiedzeniami. Od piątku koledzy mundurowi dostali jakiejś sraczki. Zapanowała niewytłumaczalna psychoza, że ktoś widział papiery od Boniego, że zmiany mają być od października, że na odprawie powiedzieli. Wszystko na zasadzie “jedna baba drugiej babie”. Oczywiście nikt nie był w stanie potwierdzić tego twardymi faktami. Poziom nieufności w stosunku do Ministra ON jest tak ogromny, że wystarczy byle plota by ruszyła lawina.

    • Nie ma potrzeby posypywania głowy popiołem
      “Na zdrowy rozum, nie można być aż tak głupim, żeby zrobić takie błędy. Jeżeli te różne informacje się potwierdzą to wyjdzie na to że poziom dyletanctwa i kowbojki sięgnął szczytów a Siły Powietrzne sięgnęły dna.”

      Użyłeś trybu warunkowego – nie ma potrzeby kajania się. IMHO.

    • Ano właśnie. A ja wracam do
      Ano właśnie. A ja wracam do pytania kto tych ludzi wyszkolił na samobójców? Słyszałem jedną wypowiedź generała od szkolenia, który miał odwagę w TV o milionowej oglądalności powiedzieć, że ćwiczenia na sucho w kabinie są nawet lepsze od symulatora. Ci chłopcy w tej kabinie, jak również Ci na dole w Jaku “co im się udało”, nie bali się żadnego prezydenta, ani innego Tuska, oni się bali jednego – “jesteście kurwa pizdami”, można było lądować ruscy ustawili latarnie i coś tam jeszcze, a “pamiętasz w Gdańsku, udało się”. Kadra oczekiwała od tych niedoszkolonych biedaków “bohaterstwa”, za łamanie procedur i samobójcze loty czekała sława i podziw kumpli taki był tryb szkolenia i będzie nadal. Klich tego burdelu nie zbudował, ale ten burdel doprowadził do perfekcji. Co do zwolnień, jest najdobitniejszy dowód tego co się dzieje w armii, jedna plotka i armia spierdala w popłochu gdzie popadnie. Ale najważniejsze jest czy Kaczor naprawdę się zmienił.

      • Żeby się można do tego OBIEKTYWNIE odnieść , należałoby
        odsłuchać nagrania z kilku tego typu lotów.Kto wie,czy nie było lepszych ,,numerów”/ale Bóg czuwał/.Albo też – takie wariactwo to norma w tym wojsku,ponoć nie ludowym.Ochodzą wszyscy starzy najlepsi żołnierze i dowódcy.

  23. Wiem, że był w TV, ale Ty
    Wiem, że był w TV, ale Ty tego nie wiedziałeś. Zresztą Ty chyba w ogóle niczego nie czytasz i nie widzisz, bo ja wnioski opisałem. W komentarzu pod tekstem i nawet byłeś łaskaw się do nich odnieść. Odszukaj, przeczytaj, a zrozumiesz dlaczego mnie wkurwia gadanie o niczym i w kółko o tym samym.

  24. Wiem, że był w TV, ale Ty
    Wiem, że był w TV, ale Ty tego nie wiedziałeś. Zresztą Ty chyba w ogóle niczego nie czytasz i nie widzisz, bo ja wnioski opisałem. W komentarzu pod tekstem i nawet byłeś łaskaw się do nich odnieść. Odszukaj, przeczytaj, a zrozumiesz dlaczego mnie wkurwia gadanie o niczym i w kółko o tym samym.

  25. „O 10:36 stenogram

    „O 10:36 stenogram pokazuje dosyć długą rozmowę, która jest oznaczona jako "niezrozumiała". Nie wiadomo też, kto tę rozmowę prowadzi. O 10:37 Tu-154 wykonuje "czwarty krąg", jak informuje kontrolę lotów polski dowódca. "Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezrozumiałe)" – takie słowa padają o 10:38. trzy minuty przed uderzeniem samolotu o ziemię. Nie wiadomo, kto je wypowiada, ani do kogo się odnoszą.”

    No i co z tego, że zapis następujący po – „wkurzy się, jeśli jeszcze” jest niezrozumiały? Czyż same słowa  wkurzy się, które padły w kokpicie nie rozwiązują zagadki? Toż tam w środku był czysty pressing.

     

     

    • Kilka dni po katastrofie
      na jakimś portalu była wypowiedź jakiegoś ruskiego pilota oblatywacza , który na tupolewach
      przelatał milion godzin . Jego wersja wypadku dokładnie wyjaśnia moim zdaniem jak moglo do tego dojść , mówił wtedy na temat szukania ziemi wzrokiem ( na te słowa nasi eksperci i lotnicy sie obruszali , że nie ma czegoś takiego jak szukanie ziemi wzrokiem ). Dzisiaj kilka razy ten wątek byl podnoszony w wypowiedziach naszych ekspertów . Nie jestem fachowcem od lotnictwa ale teoria tego gościa wyjaśniała dlaczego tak szybko zaczęli się zniżać . Niestety nie pamiętam gdzie na jakiej stronce to czytałem.
      Pozdrawiam

  26. „O 10:36 stenogram

    „O 10:36 stenogram pokazuje dosyć długą rozmowę, która jest oznaczona jako "niezrozumiała". Nie wiadomo też, kto tę rozmowę prowadzi. O 10:37 Tu-154 wykonuje "czwarty krąg", jak informuje kontrolę lotów polski dowódca. "Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezrozumiałe)" – takie słowa padają o 10:38. trzy minuty przed uderzeniem samolotu o ziemię. Nie wiadomo, kto je wypowiada, ani do kogo się odnoszą.”

    No i co z tego, że zapis następujący po – „wkurzy się, jeśli jeszcze” jest niezrozumiały? Czyż same słowa  wkurzy się, które padły w kokpicie nie rozwiązują zagadki? Toż tam w środku był czysty pressing.

     

     

    • Kilka dni po katastrofie
      na jakimś portalu była wypowiedź jakiegoś ruskiego pilota oblatywacza , który na tupolewach
      przelatał milion godzin . Jego wersja wypadku dokładnie wyjaśnia moim zdaniem jak moglo do tego dojść , mówił wtedy na temat szukania ziemi wzrokiem ( na te słowa nasi eksperci i lotnicy sie obruszali , że nie ma czegoś takiego jak szukanie ziemi wzrokiem ). Dzisiaj kilka razy ten wątek byl podnoszony w wypowiedziach naszych ekspertów . Nie jestem fachowcem od lotnictwa ale teoria tego gościa wyjaśniała dlaczego tak szybko zaczęli się zniżać . Niestety nie pamiętam gdzie na jakiej stronce to czytałem.
      Pozdrawiam

  27. A ten co prowadził, jeśli to
    A ten co prowadził, jeśli to nie był pilot dlaczego zamilkł? Dlaczego nie reagował? Logika jest taka. Błasik wywierał presją na załogę i dlatego się rozbili, że Błasik siedział za sterami. Słowem pół Błasika wywierało presję na załogę, a drugie pół było załogą pod presją. Dlatego tak ciężko, z niektórymi mi się rozmawia, bo ja po prostu nie umiem nie myśleć. Jak Ty to sobie kurwa wyobrażasz, w ostatnich 30 sekundach w najtrudniejszym etapie lotu, na fotelu pilota następuje błyskawiczna zmiana? Tak się po prostu przesiadają i ile taka przesiadka by zajęła? Słychać by było: “Ty kurwa posuń się?”. Czy tak po prostu za fraki wyrwał kapitana, jak ten trzymał stery? Już nie mówię pomyśl, ale wyobraź to sobie.

  28. A ten co prowadził, jeśli to
    A ten co prowadził, jeśli to nie był pilot dlaczego zamilkł? Dlaczego nie reagował? Logika jest taka. Błasik wywierał presją na załogę i dlatego się rozbili, że Błasik siedział za sterami. Słowem pół Błasika wywierało presję na załogę, a drugie pół było załogą pod presją. Dlatego tak ciężko, z niektórymi mi się rozmawia, bo ja po prostu nie umiem nie myśleć. Jak Ty to sobie kurwa wyobrażasz, w ostatnich 30 sekundach w najtrudniejszym etapie lotu, na fotelu pilota następuje błyskawiczna zmiana? Tak się po prostu przesiadają i ile taka przesiadka by zajęła? Słychać by było: “Ty kurwa posuń się?”. Czy tak po prostu za fraki wyrwał kapitana, jak ten trzymał stery? Już nie mówię pomyśl, ale wyobraź to sobie.

  29. mam propozycję!
    niech każdy kto jedzie sobie autkiem z jednego końca miasta na drugi, przed wycieczką włączy dyktafon. Proponuję nagranie odtworzyć przez osoby obce i ew. niech sporządzą scenogram czy jak to się tam nazywa.
    To tyle w temacie: “8.41” i całego tego nadymania balonu – nadymania widzów/słuchaczy.
    Wszystkie tv zrobiły sobie tzw. ‘programy specjalne’ – czyli dla specjalnych(specjalnej troski)?

  30. mam propozycję!
    niech każdy kto jedzie sobie autkiem z jednego końca miasta na drugi, przed wycieczką włączy dyktafon. Proponuję nagranie odtworzyć przez osoby obce i ew. niech sporządzą scenogram czy jak to się tam nazywa.
    To tyle w temacie: “8.41” i całego tego nadymania balonu – nadymania widzów/słuchaczy.
    Wszystkie tv zrobiły sobie tzw. ‘programy specjalne’ – czyli dla specjalnych(specjalnej troski)?

  31. może tu znajdziesz odpowiedź
    http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-79.html

    Zerknij na symulację Wiatrakowca. Pan Emerytowany pilot nie wziął pod uwagę, że lecieli na radiowysokościomierzu i nie tylko oni zbliżali się do ziemi, ale także ziemia do nich. Myślę, ze piloci raczej zauważyliby , że lecą na jednym silniku, poza tym byłoby to w raportach MAK-u

  32. może tu znajdziesz odpowiedź
    http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-79.html

    Zerknij na symulację Wiatrakowca. Pan Emerytowany pilot nie wziął pod uwagę, że lecieli na radiowysokościomierzu i nie tylko oni zbliżali się do ziemi, ale także ziemia do nich. Myślę, ze piloci raczej zauważyliby , że lecą na jednym silniku, poza tym byłoby to w raportach MAK-u

  33. Niestety dzisiaj nie wyjechałem
    gdyż … nie ważne – wyjeżdżam jutro, dlatego się wypowiem. W armii już od dłuższego czasu każdy który przekroczył 15 lat służby próbuje jedynie w bezpieczny sposób dołożyć sobie kolejny rok, gdyż jest to chyba dodatkowe 2,6% do 40% emerytury po 15 roku służby. Znam kilku wojskowych z 20-30 letnim stażem i co roku zastanawiają się czy to nie pora by odejść. Przy okazji ostatniego odejścia któregoś z generałów już prasa spekulowała o reformie ubezpieczeń mundurowych jako główny powód odejścia, ale to raczej trepowskie plotki, a nie rzeczywisty zamiar Rządu.
    ps
    Komentarz ekspertów? Konkretnie których? Masz komentarze eksperckie w mediach. Co media to inny ekspert i inna opinia. Pomogło?
    ps2
    Polski syf? Taki jak wszędzie. Serio, a trochę świata widziałem.
    Ktoś podrzucił link na salon24 – jedyne warte uwagi to
    http://krzysztofleski.salon24.pl/189126,trojwina
    ps3
    Nagrań domagali się niemal wszyscy. Ja nie czytałem i nie zamierzam. Poczekam na prokuraturę… a props prokuratury – podasz dowody na sznurki wiodące do Tuska?
    Seremeta może zaczą niefortunnie, ale taka sprawa na początek przerosłaby prawie każdego niemniej nie dał się wysłać Tuskowi razem z Millerem, a i w mediach ostatnio chyba go nie widać.
    ps4
    Jak będziesz łączył słowo górnik z nazwiskiem Millera to się chyba na Ciebie obrażę. Jestem także mgr inż, co prawda nie po AGH, i pomimo późniejszego wykształcenia w innej dziedzinie (matematyka też była podstawą ale jako inżynier matmę miałem na dużo wyższym poziomie) stanowczo twierdzę, że wykształcenie inżynierskie dało mi duż przewagę nad kolegami po obecnym fachu. Tytułem wyjaśnienia – za moich czasów na ekonomię lub zarządzanie szło się we wrześniu gdy się nie dostało na polibudę a wojsko we wrześniu rozsyłało bilety.

  34. Niestety dzisiaj nie wyjechałem
    gdyż … nie ważne – wyjeżdżam jutro, dlatego się wypowiem. W armii już od dłuższego czasu każdy który przekroczył 15 lat służby próbuje jedynie w bezpieczny sposób dołożyć sobie kolejny rok, gdyż jest to chyba dodatkowe 2,6% do 40% emerytury po 15 roku służby. Znam kilku wojskowych z 20-30 letnim stażem i co roku zastanawiają się czy to nie pora by odejść. Przy okazji ostatniego odejścia któregoś z generałów już prasa spekulowała o reformie ubezpieczeń mundurowych jako główny powód odejścia, ale to raczej trepowskie plotki, a nie rzeczywisty zamiar Rządu.
    ps
    Komentarz ekspertów? Konkretnie których? Masz komentarze eksperckie w mediach. Co media to inny ekspert i inna opinia. Pomogło?
    ps2
    Polski syf? Taki jak wszędzie. Serio, a trochę świata widziałem.
    Ktoś podrzucił link na salon24 – jedyne warte uwagi to
    http://krzysztofleski.salon24.pl/189126,trojwina
    ps3
    Nagrań domagali się niemal wszyscy. Ja nie czytałem i nie zamierzam. Poczekam na prokuraturę… a props prokuratury – podasz dowody na sznurki wiodące do Tuska?
    Seremeta może zaczą niefortunnie, ale taka sprawa na początek przerosłaby prawie każdego niemniej nie dał się wysłać Tuskowi razem z Millerem, a i w mediach ostatnio chyba go nie widać.
    ps4
    Jak będziesz łączył słowo górnik z nazwiskiem Millera to się chyba na Ciebie obrażę. Jestem także mgr inż, co prawda nie po AGH, i pomimo późniejszego wykształcenia w innej dziedzinie (matematyka też była podstawą ale jako inżynier matmę miałem na dużo wyższym poziomie) stanowczo twierdzę, że wykształcenie inżynierskie dało mi duż przewagę nad kolegami po obecnym fachu. Tytułem wyjaśnienia – za moich czasów na ekonomię lub zarządzanie szło się we wrześniu gdy się nie dostało na polibudę a wojsko we wrześniu rozsyłało bilety.

  35. Lud dostał igrzyska
    Upublicznienie stenogramów (może za jakiś czas nagrań), to nic innego , jak igrzyska. Lud ma się czym fascynować, rozbiera każde słowo na 100 tys. części, szuka znaczeń i otwiera oczy na słowa wszelakiej maści fachowców. Jest zajęty i zapomina o innych sprawach. Nie czytałem stenogramów i nie zamierzam się podniecać ostatnimi chwilami ludzi na pokładzie. Nie zamierzam też analizować, bo się na tym zwyczajnie nie znam. Każdy, kto brał udział choćby w stłuczce samochodowej wie, że to wszystko czasami dzieje się tak szybko, że trudno to później racjonalnie wytłumaczyć, a analizując później swoje zachowanie z boku, dziwimy się, że to byliśmy my. Poza tym każdy analizujący ma swoje zdanie i teorię o tym, dlaczego do tego doszło. Oczywiście, należy wyjaśnić od strony technicznej, co się da, aby MOŻE kiedys uniknąć podobnej sytuacji. Jednak powinni to zrobić fachowcy. My powinnismy drzeć mordy o coś innego, wyciagać Tuska, Klicha przed szereg i rozliczać, co zrobili po katastrofie Casy, co zamierzają teraz zrobić, jak zamierzaja to zrobić i rozliczyć z tego, co zadeklarują. Powinni zostać medialnie wdeptani w ziemię za swoje zachowanie, jeśli okaże się, że nie zrobili nic. Te polityczne gnoje muszą czuć nasz oddech na swoich plecach. Oni muszą się rano budzić z potem poniżej pleców i strachem w oczach, że za każde słowo, obietnicę zostaną rozliczeni. Póki co, mają to w nosie, rzucili ludowi mięcho na arenę, niech lud się napawa widowiskiem, a sami poszli robić swoje, zgodnie ze sławetnymi słowami Kurskiego…

    • zrobili co pewnie musieli
      zrobili co pewnie musieli (tak sie im wydawało) bo presja zbyt silna wobec zeszłych, obecnych i przyszłych okoliczności. Ten dokument nigdy nie powinien być upubliczniony, choćby dlatego że daje zbyt duzo pola dla amatorskich spekulacji. Onanizowanie się, w kółko, każdą literką tego tekstu przez dziennikarzynów jest po prostu obrzydliwe.
      Przerażająca jest ilość wejść na stronę gdzie jest opublikowany. Ciemny lud doprawdy jest ciemny. Tak łatwo nim manipulować.

        • zawsze przeciw, jednakże
          zawsze przeciw, jednakże cenię prywatność a tu jest szczególnego rodzaju, no i może jeszcze toto: “zgodnie z chicagowską konwencją ICAO dokument nie podlega rozgłaszaniu w innych celach, niż badanie wypadku”. To się chyba przestrzeganie prawa nazywa.

          • z moim ‘prywatnym kotem’ mam
            z moim ‘prywatnym kotem’ mam jakby podobnie, zawsze udaje, że nie rozumie. 🙂

          • Marksa może czytał? Pytanie od 150 lat: “W czyim interesie..”
            Na pytanie w tytule postawione tak śmiało…

          • w czyim interesie co,
            w czyim interesie co, katastrofa? Wydaje się w niczyim. Publikacja? Strategom z PO wydawało się, że w ich. Sama publikacja tych niepełnych tekstów bez innych danych jest niczym innym jak biciem brudnej piany. Gdyby choć wyraźnie było: “Pan Prezydent życzy sobie natychmiastowego lądowania”, bądź coś podobnego czy odwrotnego może można by użyć w kampanii. Choć kto wie może ‘ruscy’ nie dosłyszeli, nasi będą to badać jeszcze miesiącami. Na uzytek gawiedzi zaś można jasno dowiedzieć się, który pilot na chwilę przed śmiercią “kurwa mać” powiedział.
            Z przykrością przyznaję Marksa nie czytałem, pewnie mam braki.

            Jesli jakieś państwa podpisują jakąś konwencję to chyba żeby do niej się stosować. Wyłączam kraje ‘bandyckie’ w szerokim rozumieniu. Podobno już takim nie jesteśmy?

          • W takiej wersji “prawdy” jest
            W takiej wersji “prawdy” jest tylko jeden pełen beneficjent – ROSJA. Nikt nie mówi o tym, dlaczego ci z wieży uciekli, jeden po 3 dniach zwolniony, drugi mówił tym z Jaka, że TU odleciał. Czy ktoś podstawił im alkomant, nie pytam czy ruscy kontrolerzy w tej budzie byli nawaleni. Pytam czy zgodnie z minimum standardowej procedury ktoś ich zbadał, czy byli trzeźwi? Dlaczego nie bada się wątku, że wieża potwierdza i wysokość i ścieżkę, a już wiadomo, że jedno i drugie było do dupy – spytał nie 70 letni kapitan z PRL, ale młody spec od latania. Słyszał ktoś to pytanie poza mną? Nurt jest jeden, wszystko idzie w kierunku bandyty Kczora lub samobójców pilotów, nawet Błąsika się kryje, bo ten do połowy jest Tuska do połowy Kaczora.Taki nurt w pełni zadowala tylko Ruskich, Tuska do połowy Kaczora w ogóle. Śledztwo prowadzą Ruscy, Tusk umywa od tego ręce i steruje tylko informacją. To co ujawnia Tusk jest idealnie w punkt Ruskich, to nie protestują, w dużej części działa też na korzyść Tuska, no to nie mamy ani zmowy, ani nawet porozumienia, po prostu nie ma konfliktu interesu i co więcej jest wspólny wróg – Kaczor. Bardziej wyczerpującej odpowiedzi udzielić się nie da. Ale ta odpowiedź może dotrzeć do człowieka, nie debila, który zaraz to skwituje spiskiem i oszołomstwem. Dlatego masy dostały co trzeba, najtańszą omawianą przy grillach wersję wydarzeń i to też służy masom.

          • Zdarzenie, wypadek lotniczy znaczy się.
            Jeżeli Ci z lotnictwo.net.pl będą mieli prawdziwą informację to, wierzę, dojdą prawdy o tym konkretnym zdarzeniu. Są jedynymi żywotnie zainteresowanymi.

            Inni zainteresowani w temacie mają także powody ekonomiczne, polityczne, uczuciowe, dydaktyczne.

  36. Lud dostał igrzyska
    Upublicznienie stenogramów (może za jakiś czas nagrań), to nic innego , jak igrzyska. Lud ma się czym fascynować, rozbiera każde słowo na 100 tys. części, szuka znaczeń i otwiera oczy na słowa wszelakiej maści fachowców. Jest zajęty i zapomina o innych sprawach. Nie czytałem stenogramów i nie zamierzam się podniecać ostatnimi chwilami ludzi na pokładzie. Nie zamierzam też analizować, bo się na tym zwyczajnie nie znam. Każdy, kto brał udział choćby w stłuczce samochodowej wie, że to wszystko czasami dzieje się tak szybko, że trudno to później racjonalnie wytłumaczyć, a analizując później swoje zachowanie z boku, dziwimy się, że to byliśmy my. Poza tym każdy analizujący ma swoje zdanie i teorię o tym, dlaczego do tego doszło. Oczywiście, należy wyjaśnić od strony technicznej, co się da, aby MOŻE kiedys uniknąć podobnej sytuacji. Jednak powinni to zrobić fachowcy. My powinnismy drzeć mordy o coś innego, wyciagać Tuska, Klicha przed szereg i rozliczać, co zrobili po katastrofie Casy, co zamierzają teraz zrobić, jak zamierzaja to zrobić i rozliczyć z tego, co zadeklarują. Powinni zostać medialnie wdeptani w ziemię za swoje zachowanie, jeśli okaże się, że nie zrobili nic. Te polityczne gnoje muszą czuć nasz oddech na swoich plecach. Oni muszą się rano budzić z potem poniżej pleców i strachem w oczach, że za każde słowo, obietnicę zostaną rozliczeni. Póki co, mają to w nosie, rzucili ludowi mięcho na arenę, niech lud się napawa widowiskiem, a sami poszli robić swoje, zgodnie ze sławetnymi słowami Kurskiego…

    • zrobili co pewnie musieli
      zrobili co pewnie musieli (tak sie im wydawało) bo presja zbyt silna wobec zeszłych, obecnych i przyszłych okoliczności. Ten dokument nigdy nie powinien być upubliczniony, choćby dlatego że daje zbyt duzo pola dla amatorskich spekulacji. Onanizowanie się, w kółko, każdą literką tego tekstu przez dziennikarzynów jest po prostu obrzydliwe.
      Przerażająca jest ilość wejść na stronę gdzie jest opublikowany. Ciemny lud doprawdy jest ciemny. Tak łatwo nim manipulować.

        • zawsze przeciw, jednakże
          zawsze przeciw, jednakże cenię prywatność a tu jest szczególnego rodzaju, no i może jeszcze toto: “zgodnie z chicagowską konwencją ICAO dokument nie podlega rozgłaszaniu w innych celach, niż badanie wypadku”. To się chyba przestrzeganie prawa nazywa.

          • z moim ‘prywatnym kotem’ mam
            z moim ‘prywatnym kotem’ mam jakby podobnie, zawsze udaje, że nie rozumie. 🙂

          • Marksa może czytał? Pytanie od 150 lat: “W czyim interesie..”
            Na pytanie w tytule postawione tak śmiało…

          • w czyim interesie co,
            w czyim interesie co, katastrofa? Wydaje się w niczyim. Publikacja? Strategom z PO wydawało się, że w ich. Sama publikacja tych niepełnych tekstów bez innych danych jest niczym innym jak biciem brudnej piany. Gdyby choć wyraźnie było: “Pan Prezydent życzy sobie natychmiastowego lądowania”, bądź coś podobnego czy odwrotnego może można by użyć w kampanii. Choć kto wie może ‘ruscy’ nie dosłyszeli, nasi będą to badać jeszcze miesiącami. Na uzytek gawiedzi zaś można jasno dowiedzieć się, który pilot na chwilę przed śmiercią “kurwa mać” powiedział.
            Z przykrością przyznaję Marksa nie czytałem, pewnie mam braki.

            Jesli jakieś państwa podpisują jakąś konwencję to chyba żeby do niej się stosować. Wyłączam kraje ‘bandyckie’ w szerokim rozumieniu. Podobno już takim nie jesteśmy?

          • W takiej wersji “prawdy” jest
            W takiej wersji “prawdy” jest tylko jeden pełen beneficjent – ROSJA. Nikt nie mówi o tym, dlaczego ci z wieży uciekli, jeden po 3 dniach zwolniony, drugi mówił tym z Jaka, że TU odleciał. Czy ktoś podstawił im alkomant, nie pytam czy ruscy kontrolerzy w tej budzie byli nawaleni. Pytam czy zgodnie z minimum standardowej procedury ktoś ich zbadał, czy byli trzeźwi? Dlaczego nie bada się wątku, że wieża potwierdza i wysokość i ścieżkę, a już wiadomo, że jedno i drugie było do dupy – spytał nie 70 letni kapitan z PRL, ale młody spec od latania. Słyszał ktoś to pytanie poza mną? Nurt jest jeden, wszystko idzie w kierunku bandyty Kczora lub samobójców pilotów, nawet Błąsika się kryje, bo ten do połowy jest Tuska do połowy Kaczora.Taki nurt w pełni zadowala tylko Ruskich, Tuska do połowy Kaczora w ogóle. Śledztwo prowadzą Ruscy, Tusk umywa od tego ręce i steruje tylko informacją. To co ujawnia Tusk jest idealnie w punkt Ruskich, to nie protestują, w dużej części działa też na korzyść Tuska, no to nie mamy ani zmowy, ani nawet porozumienia, po prostu nie ma konfliktu interesu i co więcej jest wspólny wróg – Kaczor. Bardziej wyczerpującej odpowiedzi udzielić się nie da. Ale ta odpowiedź może dotrzeć do człowieka, nie debila, który zaraz to skwituje spiskiem i oszołomstwem. Dlatego masy dostały co trzeba, najtańszą omawianą przy grillach wersję wydarzeń i to też służy masom.

          • Zdarzenie, wypadek lotniczy znaczy się.
            Jeżeli Ci z lotnictwo.net.pl będą mieli prawdziwą informację to, wierzę, dojdą prawdy o tym konkretnym zdarzeniu. Są jedynymi żywotnie zainteresowanymi.

            Inni zainteresowani w temacie mają także powody ekonomiczne, polityczne, uczuciowe, dydaktyczne.

  37. Playwood – paździerzu czy jak Ci tam – nic nie wiesz
    a rząd kretynów przywiezione z Moskwy KOPIE pokazuje jak wódz plemienia głowy na włóczni.Przeczytaj uważnie stenogramy.Uważnie,ze dwa razy.Po co kawałki o ,,wielkiej wodzie” i o tym co trzba zrobić dla awansu ile godzin nalatać? Co to ma ,kurwa,wspólnego z katastrofą? Dlatego przytoczyłem przykład niemieckiej Lufthansy,a mogłem sto – amerykańskich,bo w innych krajach jest poczucie więzi,wspólnoty i ochrony ,,naszych”.A jeden zajebany Polak drugiego Polaka w łyżce wody utopi.I dlatego na świecie mamy opinię wyjątkowych durni.I pijaków.I złodziei.

  38. Playwood – paździerzu czy jak Ci tam – nic nie wiesz
    a rząd kretynów przywiezione z Moskwy KOPIE pokazuje jak wódz plemienia głowy na włóczni.Przeczytaj uważnie stenogramy.Uważnie,ze dwa razy.Po co kawałki o ,,wielkiej wodzie” i o tym co trzba zrobić dla awansu ile godzin nalatać? Co to ma ,kurwa,wspólnego z katastrofą? Dlatego przytoczyłem przykład niemieckiej Lufthansy,a mogłem sto – amerykańskich,bo w innych krajach jest poczucie więzi,wspólnoty i ochrony ,,naszych”.A jeden zajebany Polak drugiego Polaka w łyżce wody utopi.I dlatego na świecie mamy opinię wyjątkowych durni.I pijaków.I złodziei.