Reklama

Wszyscy wiedzą, no dobra, bez megalomanii, kto chce ten wie, jaki jest mój stosunek do byłego Andrzeja Dudy. Jako polityk jest dla mnie przegrany, wiarę i szacunek straciłem rok temu i nic nie wskazuje, żeby coś się w tej materii miało zmienić. Nie znaczy to jednak, że z tego powodu odebrało mi rozum i nie potrafię oddzielić faktów od emocji. Zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich to był wyczyn gigantyczny i fenomenalny, co więcej jest to sukces najmniej w 70% samego Dudy. Jasne, że obowiązuje pewien schemat myślenia i wieczna walka jajka z kurą. Gdyby Kaczyński nie wskazał Dudy, to Duda nie zostałby prezydentem, no nie zostałby, ale samo wskazanie to nie wygrana.

W Andrzeja Dudę nie wierzył chyba nikt, poza Kaczyńskim, mną i Leninem (Piotrem Lisiewiczem. Skazywano Dudę na pewną porażkę w pierwszej turze i nawet padały tak idiotyczne głosy, że PiS wybory prezydenckie odpuszcza, aby się skupić na parlamentarnych. Dziś wiadomo jakie to były niestworzone brednie, zresztą było wiadome i wówczas, w każdym razie jeszcze raz warto przypomnieć. Bylibyśmy w zupełnie innym miejscu z prezydentem Komorowskim. Łatwo sobie wyobrazić, że żadna kluczowa ustawa nie zostałaby podpisana i tak naprawdę wszystko zostałoby po staremu. Polską rządziłby Komorowski z Rzeplińskim. Do Dudy można i trzeba mieć pretensje, bardzo wiele pretensji, ale pamiętajmy też, że mamy do czynienia z cudem. Wyczyszczenie Trybunału Konstytucyjnego i reforma sądownictwa, nigdy by się nie wydarzyły bez Andrzeja Dudy. Z dystansu i po czasie prościej te zapomniane fakty sobie poukładać, oczywiście nie tracąc z pola widzenia „odmiany” polityka, bo to już nie jest ten sam Andrzej Duda z roku 2015 i 2016. Zwycięstwo w wyborach prezydenckich, kandydata namaszczonego prze szefa PiS, jest nie do przecenienia, koniec i kropka.

Reklama

Co z tym wszystkim wspólnego ma Patryk Jaki i jego ewentualny sukces? Analogii jest mnóstwo, od pierwszych chwil pisałem, że Trzaskowski to Komorowski i zarzucano mi intencjonalny „przesadyzm”. Każdy dzień potwierdza, że nie pomyliłem się w niczym, łącznie z tym, że Trzaskowski po zaliczeniu serii wpadek panikuje jak Komorowski. W tle pojawiają się sztucznie pompowane sondaże i w PO powstał chaos, na czele którego stoi brak wiary. Z kolei Patryk Jaki ma wiele podobieństw do Dudy i to jeszcze w lepszej wersji, Jaki jest młodszy, bardziej przebojowy, dowcipny, z lekką nutką „chłopaka z parafii”, kibic, przy tym odpowiedzialny mąż i ojciec i wreszcie fajter idący na wojnę z mafią. Nie koniec na tym. Patryk Jaki ma coś, czego nie miał Duda, mianowicie wyższą rozpoznawalność od swojego przeciwnika. Proszę się nie śmiać, proszę to sprawdzić, Patryk Jaki z racji komisji weryfikacyjnej i paru innych działalności publicznych, jest zdecydowanie bardziej rozpoznawalnym politykiem niż Trzaskowski.

Najważniejsze jest jednak coś zupełnie innego i tutaj Jaki ma zdecydowanie bardziej po górkę, otóż Duda wbrew pozorom miał łatwiejsze zadanie. Głosy rozkładały się na całą Polskę i wiadomo, że Duda w pewnych obszarach z definicji wygrywał. Patryk Jaki startuje w Warszawie, gdzie nie rodowici mieszkańcy, cokolwiek to znaczy, ale siła napływowa, dość specyficzna, stanowi lwią część elektoratu. Mówiąc wprost i bez poszukiwania oryginalności, Warszawa to stolica nie tylko Polski, ale i lemingów. I to jest zasadnicza różnica oraz jedyny atut Trzaskowskiego. Patryk Jaki będzie musiał znaleźć klucz do Leminga, a jednocześnie zachować swój wyrazisty wizerunek. Łatwo powiedzieć, ale jak zrobić nie bardzo wiem, poza tym, że po prostu trzeba będzie coś tym lemingom podrzucić, na przykład jakiś lekki sarkazm w stronę tęczy, zamiast patriotycznego uniesienia.

W taki sposób będzie musiał Patryk Jaki balansować, bo stawka jest niebagatelna. Zwycięstwo Jakiego w Warszawie dałoby Polsce może nie aż tyle, co zwycięstwo Dudy, ale byłby to arcyważny i milowy krok do przodu. Przebicie szklanego sufitu w Warszawie to raz, tysiące decyzji i ciężkie miliony złotych, którymi można uziemić najgorszy sort w skali całej Polski, dość wspomnieć o Polin i reklamach ratusza w GW.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Znowu rzeczowa analiza faktów

    Znowu rzeczowa analiza faktów. Do wygranej PAD niewątpliwie przyczyniła się Szefowa Kampanii Wyborczej Beata Szydło. Alternatywa z Bulem w Pałacu, to rzeczywiście paraliż Rządu Prawa i Sprawiedliwości. Ustawa o TK Rzeplińskiego to z kolei mechanizm dla pozbycia się PAD, gdyby PiS nie przekroczył 50% posłów. Rok 2015 to pomimo ostatnich "dziwnych" posunięć PAD był rokiem cudów. 

  2. Znowu rzeczowa analiza faktów

    Znowu rzeczowa analiza faktów. Do wygranej PAD niewątpliwie przyczyniła się Szefowa Kampanii Wyborczej Beata Szydło. Alternatywa z Bulem w Pałacu, to rzeczywiście paraliż Rządu Prawa i Sprawiedliwości. Ustawa o TK Rzeplińskiego to z kolei mechanizm dla pozbycia się PAD, gdyby PiS nie przekroczył 50% posłów. Rok 2015 to pomimo ostatnich "dziwnych" posunięć PAD był rokiem cudów. 

  3. nigdzie nie znalazłem całego

    nigdzie nie znalazłem całego składu drużyny i nazwiska szefa kampani prezydenckiej Patryka Jakiego

    musi to być ktoś tak pracowity, wyważony i dalekowzroczny jak Beata Szydło, która kierowała sztabem  wyborczym AD

     

  4. nigdzie nie znalazłem całego

    nigdzie nie znalazłem całego składu drużyny i nazwiska szefa kampani prezydenckiej Patryka Jakiego

    musi to być ktoś tak pracowity, wyważony i dalekowzroczny jak Beata Szydło, która kierowała sztabem  wyborczym AD

     

  5. Przepraszam, ja miałem odwagę

    Przepraszam, ja miałem odwagę pisać przed I turą, że jeśli będzie miał minimalna stratę w I turze do Komorowskiego to prawdopodobnie minimalnie wygra  w II turze. I to nie była wiara ślepia wiara ale chłodna analiza. W tym czasie nawet sztabowcy Dudy walczyli ale nie wierzyli że Dawid wygra z Goliatem.

  6. Przepraszam, ja miałem odwagę

    Przepraszam, ja miałem odwagę pisać przed I turą, że jeśli będzie miał minimalna stratę w I turze do Komorowskiego to prawdopodobnie minimalnie wygra  w II turze. I to nie była wiara ślepia wiara ale chłodna analiza. W tym czasie nawet sztabowcy Dudy walczyli ale nie wierzyli że Dawid wygra z Goliatem.