Reklama


Oj się kontestowało za młodu!

Reklama

Okna umyte, z grubsza ogarnięte koło domu, nawet zakupy z miasta do lasu przywiezione, to sobie w poczuciu spełnionego obowiązku i bez szczypty wyrzutów sumienia zasiadam przed telewizorem i co widzę?

„Widzę” pochodzi ze świata słów czasu teraźniejszego, osobisty wtręt z mojego osobistego świata, a na ekranie widzę czas przeszły i obce światy. Przemawia Napieralski i pierwsze skojarzenie z tej przemowy jest takie, że w czasach świetności SLD, świetności partii, bo nie naszej, dzisiejszy przemawiający lider prawdopodobnie siedziałby w jednym z przedostatnich rzędów i machał proporczykiem. Dorabiamy się demokracji, tylko kadry nam kruszeją, chociaż z drugiej strony co by złego nie powiedzieć o SLD w tej chwili jest chyba jedyną partią, w której nastąpiła jakaś pokoleniowa, na początku pudrowana, potem z braku laku stała, zmiana. Pokolenie mniej więcej w moim wieku, bardziej mniej niż więcej i choćby z tego powodu trochę mi smutno, żeby nie powiedzieć wstyd.

Kiedy taki lider pokolenia przypisany do politycznego odprysku pokolenia i reprezentujący lewe skrzydło odprysku, wychodzi przed ekrany milionom ludzi i ma do powiedzenia to, co Napieralski powiedział, muszę odpowiedzieć językiem młodości „no future”. Moja przygoda z lewicowaniem zaczęła się wtedy, gdy jeszcze nie wiedziałem co to znaczy, a polityczne poglądy sprowadzały się do punkowskich haseł z „jeba*ć system” na sztandarze. Taki byłem lewicowy i żeby było śmiesznie głównie kontestowałem komunistyczną rzeczywistość, ale nie w takim sensie, formie i treści, że teraz mógłbym pierś po order wypinać. Raczej w sensie malowania na murach, co do dziś dręczy mnie wyrzutem sumienia. Miałem wtedy jakieś 60 kg przy wzroście 180 cm i chciało mi się wiele jednocześnie nie chciało mi się nic. Dokładnie takie same wrażenie odniosłem patrząc na i słuchając Napieralskiego.

Chciałby wiele, ale nic mu się nie chce, albo i jeszcze gorzej – nic nie potrafi. Mówić mnie, już podstarzałemu i z nadwagą punkowi, o tym, że nie ma przyszłości, to jakieś kombatanctwo panie Napieralski. Przecież ja mam TV i nawet Internet, wiem co zrobił Misiak, „be” zrobił, wiem, że Tusk grał w piłkę w czasie głosowania i pamiętam, że Miller szarpał się o flagę z Kwaśniewskim, by ją przytwierdzić do masztu w Brukseli. Po co mi to Napieralski opowiada? I jeszcze na koniec dodaje głosujcie na nas…Bo co? Bo Tusk grał w piłkę? Misiak to przedszkolak przy kadrach „biznesowych” SLD, więc i tu mnie Napieralski nie przekonuje.

Niech już Napieralski jak musi się wygłupiać, to przynajmniej posłucha Sierakowskiego, bodaj jedyny z lewa, który coś w głowie ma, nieoszlifowane, ale ma. Z litości mógłbym oddać głos na SLD, tylko z litości. Problem jednak polega na tym, że ja litości dla tandety nie mam, to i głosu nie oddam. Po co przy sobocie po robocie, kiedy strzelają kapsle i aluminiowe blaszki piwa, wsadzać ludziom w brzuch takie zagrychy? Dobrze, że chociaż kolorowo było, ale ten tembr głosu i ten rozjazd między mową rąk, oczu, grymasu, a dźwiękiem rozedrganym, nie daje nadziei.

Gdy się Napieralski próbował robić na Obamę, po drugiej stronie nędzy stary wiarus Jarosław opowiadał od siebie dla siebie i paru znudzonych działaczy. W zasadzie mówił to samo co Napieralski, tylko może że z większym przekonaniem i na pewno z większą nienawiścią do tamtych. Stary styl powrócił, chciałoby się rzec, gdyby styl gdziekolwiek poszedł, ale styl nigdzie się nie ruszał, tylko krępowała go przez moment desperacka próba naciągnięcia ludzkiej twarzy na zaciśnięte zęby. Mówił prezes, że Marcinkiewicz i Ujazdowski, przestali być wdzięczni jak stracili posady, że Mojzesowicz z SO nie będzie mu to decydował i coś tam, coś tam, czymś tam, czymś tam, że Palikot nie jest mądry i uczciwy. Prawie bym się zgodził z prezesem, tylko to co on mi proponuje w to miejsce, to mi się też nie podoba. Kurskiego z Netzlem? Szczypińską z Putrą? Rydzyka zamiast Niesiołowskiego? Poczekam na odpowiedź.

A co na to wszystko władza i władca Donald Tusk? No cóż władza i władca robotę ma tak prostą, że nawet nie chce się jej wykonać. Wystarczy wyjść i powiedzieć: „Zbudowałem 400 km autostrady”. Gdzie? Spyta co ambitniejszy wyborca. Powiedziałem „zbudowałem”? Buduje się oczywiście, ot taki semantyczny skrót myślowy, a w ogóle czego się czepiacie, chcecie powrotu PiS, albo Napieralskiego? No nie, nie chcemy, pewnie, że nie chcemy. Grzeczny elektorat, grzeczny, się teraz elektorat rozejdzie do grillów i zapomni o wymogach, się elektorat pogodzi z losem. 

I tak nam tętni polityczne życie i aż mi się łza w oku kręci na wspomnienie lewicowej młodości i hasła młodości „no future”. Kiedy otarłem łzę wspomnień, przypomniało mi się jeszcze jedno hasło „jeb*ć system”, ten system musi rsię rozsypać, aby powstała alternatywa. Poszukiwanie mniejszego zła w kotle tandety mnie już przestaje bawić; rozpieprzyć i pokazać, że jest miejsce. Kto by nie wypełnił pustki, gorzej nie będzie, bo ci co już byli nie mają najmniejszych szans na samodzielne wypełnienie, a od nich większych punków nie ma.

PS Otwieram sobie jabola (Kadarkę), jak zobaczę "zrozpaczonych ludzi wyrywających sobie paczki żywnościowe", to się nie odezwę, ale jak dostrzegę na dnie autostradę, wrócę i opowiem dokąd prowadzi.

Reklama

34 KOMENTARZE

  1. “Niech już Napieralski jak
    "Niech już Napieralski jak musi się wygłupiać, to przynajmniej posłucha Sierakowskiego, bodaj jedyny z lewa, który coś w głowie ma, nieoszlifowane, ale ma."

    Przepraszam, co cię zachwyca w Sierakowskim? Skrajnie lewicowe poglądy, beznadziejne pomysły na gospodarkę?

      • Zgadzam się, jest
        Zgadzam się, jest inteligentny, dobrze wypada w mediach, ale mimo to sto razy bardziej od niego wolę związkowców z Sierpnia 80. Dlaczego? Dlatego, że poglądy ( przynajmniej ekonomiczne ) tych związkowców, są bardzo podobne do poglądów Sierakowskiego, niemal identyczne. Bardzo wielu ludzi uważa te poglądy za zwykły populizm, roszczeniowość. Jednak Sierakowskiemu nikt podobnej łatki nie przypnie, właśnie dlatego, że Sierakowski jest inteligentny, oczytany i dobrze wypada w mediach. No i jeszcze jedno: socjaliści ze związków mówią wprost, że "im się należy", natomiast socjalizm Sierakowskiego wynika po prostu z ideowości. Taka ideowa postawa jest z pewnością piękniejsza i bardziej szlachetna niż roszczeniowość, ale ja żadnym ideologom nie ufam, zwłaszcza, gdy ich ideą jest jeszcze więcej podatków, jeszcze więcej socjalu, jeszcze więcej keynesizmu i jeszcze więcej ingerencji państwa we wszystko.

  2. “Niech już Napieralski jak
    "Niech już Napieralski jak musi się wygłupiać, to przynajmniej posłucha Sierakowskiego, bodaj jedyny z lewa, który coś w głowie ma, nieoszlifowane, ale ma."

    Przepraszam, co cię zachwyca w Sierakowskim? Skrajnie lewicowe poglądy, beznadziejne pomysły na gospodarkę?

      • Zgadzam się, jest
        Zgadzam się, jest inteligentny, dobrze wypada w mediach, ale mimo to sto razy bardziej od niego wolę związkowców z Sierpnia 80. Dlaczego? Dlatego, że poglądy ( przynajmniej ekonomiczne ) tych związkowców, są bardzo podobne do poglądów Sierakowskiego, niemal identyczne. Bardzo wielu ludzi uważa te poglądy za zwykły populizm, roszczeniowość. Jednak Sierakowskiemu nikt podobnej łatki nie przypnie, właśnie dlatego, że Sierakowski jest inteligentny, oczytany i dobrze wypada w mediach. No i jeszcze jedno: socjaliści ze związków mówią wprost, że "im się należy", natomiast socjalizm Sierakowskiego wynika po prostu z ideowości. Taka ideowa postawa jest z pewnością piękniejsza i bardziej szlachetna niż roszczeniowość, ale ja żadnym ideologom nie ufam, zwłaszcza, gdy ich ideą jest jeszcze więcej podatków, jeszcze więcej socjalu, jeszcze więcej keynesizmu i jeszcze więcej ingerencji państwa we wszystko.

  3. Widzę, że umieściłeś w
    Widzę, że umieściłeś w Kronice Filmowej "Money as debt". Oglądałem już jakiś czas temu. Pierwsza część filmu opisująca pochodzenie pieniędzy i współczesny system bankowy jest świetna, ale już proponowane rozwiązania są raczej do bani. Lepsze byłoby już oparcie pieniądza na kruszcu, a jeśli mielibyśmy zachować obecny system, to mniej kredytu i mniej idiotycznych posunięć w stylu pompowania pieniędzy w gospodarkę przez obniżanie stóp. A jeśli chodzi o spisek bankierów, to wątpliwa teza. Trudno teraz o bankiera, który miałby bank w swoich rękach, chyba, że za bankierów uznamy członków zarządów, ale im spiskowanie nie jest potrzebne do zdobycia władzy, bo często przychodzą do świata banków ze świata polityki, albo na odwrót – po skończonej kadencji w zarządzie banku zostają politykami.

  4. Widzę, że umieściłeś w
    Widzę, że umieściłeś w Kronice Filmowej "Money as debt". Oglądałem już jakiś czas temu. Pierwsza część filmu opisująca pochodzenie pieniędzy i współczesny system bankowy jest świetna, ale już proponowane rozwiązania są raczej do bani. Lepsze byłoby już oparcie pieniądza na kruszcu, a jeśli mielibyśmy zachować obecny system, to mniej kredytu i mniej idiotycznych posunięć w stylu pompowania pieniędzy w gospodarkę przez obniżanie stóp. A jeśli chodzi o spisek bankierów, to wątpliwa teza. Trudno teraz o bankiera, który miałby bank w swoich rękach, chyba, że za bankierów uznamy członków zarządów, ale im spiskowanie nie jest potrzebne do zdobycia władzy, bo często przychodzą do świata banków ze świata polityki, albo na odwrót – po skończonej kadencji w zarządzie banku zostają politykami.

  5. Kuraku drogi,
    Wsiądź w jakiś bolid, pojedź w stronę Chojnowa, wjedź na A4 i przejedź kawałek w zachodnią stronę. Zobaczysz 60km OMC otwartej autostrady (będzie w sierpniu, ale będzie!). Pojedź w przeciwnym kierunku, prawie dojeżdżając do Wrocławia i zobaczysz, jak żwawo pomyka budowa AOW (A8).

    Weź ty chłopie i zejdź z tych autostrad, bo naprawdę coś się wreszcie buduje. Pewnie, że jest to 1% tego, co potrzeba i 10% tego, co naobiecywali. Ale, szczerze mówiąc, wolę to niż pisowskie nic.
    Pewnie, że się w cholerę opóźnia, pewnie, że S5 wyleciała, ja to wszystko wiem. Ale od 40+ lat jeżdżę po polskich drogach i takiego tempa budowy i modernizacji jeszcze nie widziałem. Wiem, można by lepiej, tylko KTO mógłby lepiej? Kaczor z Napierniczakiem?

    Mam wrażenie, że czego, jak czego, ale PR-u to się Tusk powinien jeszcze długo uczyć. Na cholerę głupio naobiecywał tyle rzeczy w expose? Powiedziałby “Rodacy, zrobimy tyle, ile się da zrobić i to, czego nam prezydent z bratem oraz bratni peezel nie uwalą”. O ile mniej byłoby jęków zawodu… O ile mniej smętnych tekstów by powstało?

    • Oj z tą trasą to źle
      Oj z tą trasą to źle trafiłeś, jeżdżę często w obie strony. Ten odcinek o którym mówisz zaczęli budować chyba jeszcze za Milera, a to co zbudowali, według przepisów Uni w ogóle nie może się nazywać autostradą. Jedna kolizja i brak pasa bocznego to korek na 12h. Niestety wiem też jak to było budowane i ile to wytrzyma na “chrzczonym” betonie. Co do reszty się zgadzam, czy Tusk, czy Napieralski nie ma to wpływu na odcinki drogowe, w każdym razie niewielki.

      • Ejże…
        Nową A4 od Krzywej do Zgorzelca miałem na myśli. Za Millera było tam to, co za Hitlera – znaczy przecinka w lesie widoczna na zdjęciach satelitarnych. Zbudowali to 60km piorunem, mogliby otworzyć już teraz, tylko się popieprzyło jak zwykle z papierami – wykonawca ma termin do sierpnia, to odda w sierpniu.

        I nie konfabuluj tutaj o unijnych przepisach co do autostrad, bo takich nie ma. W Polsce istnieje przepis o autostradach płatnych. I ten nowy odcinek ma być płatny. I ma pas awaryjny.

        To, o czym piszesz, to poniemiecka A4/A18, którą też od Krzywej do Wrocławia w miarę szybko (i z odpowiednią porcją szwindli, błędów konstrukcyjnych ale jednak) przebudowano. Ta autostrada płatna nie będzie nigdy. Znaczy za naszego życia.

        Ja sobie w ogóle myślę, że na pięć lat należałoby zawiesić prawo o zamówieniach publicznych, przez ten okres nie ścigać łapówkarzy i puścić autostrady na żywioł. 10% smaru naoliwi system, skończą się protesty ekologów i w 2015 będziemy mieć 2000km autostrad. Niektóre będą prowadziły donikąd, jak na Sycylii, ale to, co pozostanie, będzie przydatne. Najlepsze autostrady nie są budowane “za demokracji”…

        Aha, i cena tych “korupcyjnych” autostrad będzie, summa summarum, niższa.

        • Mieszkam w tych rejonach od
          Mieszkam w tych rejonach od 37 lat, wiem po czym się jeździło na grzyby jeszcze peerelowskim ogórkiem. Autostrada od Krzywej w stronę Zgorzelca wygladała w sporym fragmencie dokładnie tak samo jak w drugą stronę, potem przechodziła w jednopasmową drogę z tych samych płyt, gdzie Niemiec nie zdążył dokończyć dzieła. Przetargi i inne duperele nad tym odcinkiem zaczęły się za Milera (chyba), a na pewno w 2005 roku. Proszę mów co chcesz, ale nie mów mi o czymś co znam na pamięć i od dziecka. Co do norm europejskich A4, to nie wiem o czym mówisz, mówiąc, że takich norm nie ma, poszukaj znajdziesz i dowiesz się też, że odcinek w stronę Wrocławia takich norm nie spełnia.

  6. Kuraku drogi,
    Wsiądź w jakiś bolid, pojedź w stronę Chojnowa, wjedź na A4 i przejedź kawałek w zachodnią stronę. Zobaczysz 60km OMC otwartej autostrady (będzie w sierpniu, ale będzie!). Pojedź w przeciwnym kierunku, prawie dojeżdżając do Wrocławia i zobaczysz, jak żwawo pomyka budowa AOW (A8).

    Weź ty chłopie i zejdź z tych autostrad, bo naprawdę coś się wreszcie buduje. Pewnie, że jest to 1% tego, co potrzeba i 10% tego, co naobiecywali. Ale, szczerze mówiąc, wolę to niż pisowskie nic.
    Pewnie, że się w cholerę opóźnia, pewnie, że S5 wyleciała, ja to wszystko wiem. Ale od 40+ lat jeżdżę po polskich drogach i takiego tempa budowy i modernizacji jeszcze nie widziałem. Wiem, można by lepiej, tylko KTO mógłby lepiej? Kaczor z Napierniczakiem?

    Mam wrażenie, że czego, jak czego, ale PR-u to się Tusk powinien jeszcze długo uczyć. Na cholerę głupio naobiecywał tyle rzeczy w expose? Powiedziałby “Rodacy, zrobimy tyle, ile się da zrobić i to, czego nam prezydent z bratem oraz bratni peezel nie uwalą”. O ile mniej byłoby jęków zawodu… O ile mniej smętnych tekstów by powstało?

    • Oj z tą trasą to źle
      Oj z tą trasą to źle trafiłeś, jeżdżę często w obie strony. Ten odcinek o którym mówisz zaczęli budować chyba jeszcze za Milera, a to co zbudowali, według przepisów Uni w ogóle nie może się nazywać autostradą. Jedna kolizja i brak pasa bocznego to korek na 12h. Niestety wiem też jak to było budowane i ile to wytrzyma na “chrzczonym” betonie. Co do reszty się zgadzam, czy Tusk, czy Napieralski nie ma to wpływu na odcinki drogowe, w każdym razie niewielki.

      • Ejże…
        Nową A4 od Krzywej do Zgorzelca miałem na myśli. Za Millera było tam to, co za Hitlera – znaczy przecinka w lesie widoczna na zdjęciach satelitarnych. Zbudowali to 60km piorunem, mogliby otworzyć już teraz, tylko się popieprzyło jak zwykle z papierami – wykonawca ma termin do sierpnia, to odda w sierpniu.

        I nie konfabuluj tutaj o unijnych przepisach co do autostrad, bo takich nie ma. W Polsce istnieje przepis o autostradach płatnych. I ten nowy odcinek ma być płatny. I ma pas awaryjny.

        To, o czym piszesz, to poniemiecka A4/A18, którą też od Krzywej do Wrocławia w miarę szybko (i z odpowiednią porcją szwindli, błędów konstrukcyjnych ale jednak) przebudowano. Ta autostrada płatna nie będzie nigdy. Znaczy za naszego życia.

        Ja sobie w ogóle myślę, że na pięć lat należałoby zawiesić prawo o zamówieniach publicznych, przez ten okres nie ścigać łapówkarzy i puścić autostrady na żywioł. 10% smaru naoliwi system, skończą się protesty ekologów i w 2015 będziemy mieć 2000km autostrad. Niektóre będą prowadziły donikąd, jak na Sycylii, ale to, co pozostanie, będzie przydatne. Najlepsze autostrady nie są budowane “za demokracji”…

        Aha, i cena tych “korupcyjnych” autostrad będzie, summa summarum, niższa.

        • Mieszkam w tych rejonach od
          Mieszkam w tych rejonach od 37 lat, wiem po czym się jeździło na grzyby jeszcze peerelowskim ogórkiem. Autostrada od Krzywej w stronę Zgorzelca wygladała w sporym fragmencie dokładnie tak samo jak w drugą stronę, potem przechodziła w jednopasmową drogę z tych samych płyt, gdzie Niemiec nie zdążył dokończyć dzieła. Przetargi i inne duperele nad tym odcinkiem zaczęły się za Milera (chyba), a na pewno w 2005 roku. Proszę mów co chcesz, ale nie mów mi o czymś co znam na pamięć i od dziecka. Co do norm europejskich A4, to nie wiem o czym mówisz, mówiąc, że takich norm nie ma, poszukaj znajdziesz i dowiesz się też, że odcinek w stronę Wrocławia takich norm nie spełnia.

  7. Kurak, coś ci się popieprzyło
    To, o czym piszesz, to jest odcinek do OLSZYNY, obecnie zwany A18/DK18, a nie do Zgorzelca. Na DK18 wybudowano od nowa w latach +- 2005-2007 jeden pas do Olszyny. Pas powrotny jest “historyczny” do dzisiaj, bo coś się ekolodzy (a jakże) buntują. Też jeździłem tą drogą “ogórkiem” na grzyby, a teraz jeżdżę nią jakieś 2x w miesiącu. Ale nie o to mi chodziło.

    Pisałem o NOWYM, kompletnie nowym odcinku (jeszcze nieotwartym) A4 z Krzywej do Zgorzelca. Tego nie było za Millera.

    Dalej się upierasz przy swoim? Bo już nie mam siły Cię przekonywać…

    • Nie upieram się, faktycznie
      Nie upieram się, faktycznie mówimy o różnych odcinkach, ale odcinek do Zgorzelca też nie jest żadną nową trasą tylko szlakiem wyznaczonym za Niemca. Tak czy siak, to bicie piany, a nie budowania dróg. Trasę Wrocław – Legnica budowano też w niezłym tempie, tylko tak jak pisałem i nie da się tego nazwać autostradę, bo normy europejskie istnieją wbrew temu co piszesz. Jasne, że lepiej mieć 60 km do Zgorzelca niż nie mieć, ale i ten odcinek Bolesławiec-Zgorzelec zaczął budować PiS i miał być gotowy w październiku ubiegłego roku. Jak zapewniasz będzie w sierpniu tego roku. Oby!

  8. Kurak, coś ci się popieprzyło
    To, o czym piszesz, to jest odcinek do OLSZYNY, obecnie zwany A18/DK18, a nie do Zgorzelca. Na DK18 wybudowano od nowa w latach +- 2005-2007 jeden pas do Olszyny. Pas powrotny jest “historyczny” do dzisiaj, bo coś się ekolodzy (a jakże) buntują. Też jeździłem tą drogą “ogórkiem” na grzyby, a teraz jeżdżę nią jakieś 2x w miesiącu. Ale nie o to mi chodziło.

    Pisałem o NOWYM, kompletnie nowym odcinku (jeszcze nieotwartym) A4 z Krzywej do Zgorzelca. Tego nie było za Millera.

    Dalej się upierasz przy swoim? Bo już nie mam siły Cię przekonywać…

    • Nie upieram się, faktycznie
      Nie upieram się, faktycznie mówimy o różnych odcinkach, ale odcinek do Zgorzelca też nie jest żadną nową trasą tylko szlakiem wyznaczonym za Niemca. Tak czy siak, to bicie piany, a nie budowania dróg. Trasę Wrocław – Legnica budowano też w niezłym tempie, tylko tak jak pisałem i nie da się tego nazwać autostradę, bo normy europejskie istnieją wbrew temu co piszesz. Jasne, że lepiej mieć 60 km do Zgorzelca niż nie mieć, ale i ten odcinek Bolesławiec-Zgorzelec zaczął budować PiS i miał być gotowy w październiku ubiegłego roku. Jak zapewniasz będzie w sierpniu tego roku. Oby!

    • Przepraszam, że się wtrącę
      Ale od kilku dni mam problem: momentami kontrowersje mi zanikają (pokazuje się komunikat, że system nie może odnaleść strony). Po kliknięciu “wstecz” się pojawiają, ale tylko na chwilę. Kiedy klikam na jakieś komentarze po prawej, pojawia się komunikat, że nie mam dostępu do tej strony.
      Czy komuś się to zdarzyło? Może Pani Samasłodycz też próbowała w takim momencie i dlatego odrzuciło jej hasło?
      Przepraszam, że obok tematu wpisu…

      • Wczoraj tak mogło być, a
        Wczoraj tak mogło być, a nawet było. Uaktualniałem oprogramowanie “na żywca”, ale dziś już się nic nie powinno dziać. Co więcej po raz pierwszy nie wyskakują żadne komunikaty błędów, ani nic się nie wiesza. Oprogramowanie w końcu nie zawiera żadnych luk i wgrałem też polskie solidne tłumaczenie, które bardziej widać od kuchni, ale i w użytkowaniu również. Dziękuję raz jeszcze użytkownikowi ark, który pomógł w ustawieniu portalu.

    • Przepraszam, że się wtrącę
      Ale od kilku dni mam problem: momentami kontrowersje mi zanikają (pokazuje się komunikat, że system nie może odnaleść strony). Po kliknięciu “wstecz” się pojawiają, ale tylko na chwilę. Kiedy klikam na jakieś komentarze po prawej, pojawia się komunikat, że nie mam dostępu do tej strony.
      Czy komuś się to zdarzyło? Może Pani Samasłodycz też próbowała w takim momencie i dlatego odrzuciło jej hasło?
      Przepraszam, że obok tematu wpisu…

      • Wczoraj tak mogło być, a
        Wczoraj tak mogło być, a nawet było. Uaktualniałem oprogramowanie “na żywca”, ale dziś już się nic nie powinno dziać. Co więcej po raz pierwszy nie wyskakują żadne komunikaty błędów, ani nic się nie wiesza. Oprogramowanie w końcu nie zawiera żadnych luk i wgrałem też polskie solidne tłumaczenie, które bardziej widać od kuchni, ale i w użytkowaniu również. Dziękuję raz jeszcze użytkownikowi ark, który pomógł w ustawieniu portalu.