Reklama

Takich rzeczy nie ma odwagi pisać prawie nikt, nie licząc niszy internetowej, powody przemilczenia są jednoznaczne – pewny lincz. Sam jestem trochę pośrodku, pomiędzy niszą i rozpoznawalnością, dlatego jak nigdy powołam się na moralny obowiązek. Czuję się w moralnym obowiązku pisać prawdę i to taką, która się znajduje na pierwszych stronach podręczników polityki i taktyki wojennej. Od początku nazwałem konflikt zbrojny, konfliktem zbrojnym i to jest jedyna właściwa nazwa, na Ukrainie nie znajdziemy żadnych frontów w klasycznym tego słowa znaczeniu. Jest sporo, ale też coraz mniej, ognisk zapalnych, gdzie wzajemnie zwalczające się oddziały raczej stosują metody partyzanckie i terrorystyczne niż wojskowe. Dobitnie o tym świadczą walki prowadzone na terenach i obiektach cywilnych, co w początkowej fazie nie miało miejsca, jednak szybko się odmieniło.

Dlaczego ta zmiana nastąpiła widać gołym okiem. Przez pierwszy tydzień, z wyjątkiem dosłownie kilku bloków w zachodnie Ukrainie, nie odnotowano innych zniszczeń poza infrastrukturą i obiektami wojskowymi. Strategia Putina była prosta i on ją od początku jasno definiował, Rosja Ciągle Radziecka idzie na Ukrainę, żeby ją wyzwolić od faszyzmu i szaleńców budujących broń atomową. Przy takich założeniach ostatnią rzeczą, jaką mogli robić ruscy sołdaci, to jest zbrodnia ludobójstwa. Po drugiej stronie frontu mamy dokładnie odwrotne cele – epatowanie ludobójstwem. Ukraina bezskutecznie dobijała się o broń i sankcje, a pierwsze sukcesy przyszły wraz z pokazywaniem w mediach pierwszych ataków na obiekty cywilne i to nie byle jakie obiekty: szpitale, teatry, szkoły, przedszkola, dworce kolejowe. Zaczęło się od szpitala w Mariupolu, gdy cały świat zobaczył poranioną Mariannę w ciąży, która ucieka po ruinach szpitala. W przestrzeni publicznej zawrzało pod sam gwizdek, bo takie obrazy zawsze i wszędzie będą u ludzi wywoływać największe emocje, mało tego, jeśli raz zadziałają emocje, to później żaden fakt ludzkich przekonań nie zmieni lub zmieni w niewielkim stopniu. Doskonałym przykładem jest tu „Wyspa węży”, wszyscy już wiedzą, że nikt tam nie zginął, tylko się grzecznie poddał, ale kult bohaterów wraz ze słynnym: „ruskij wajennyj karabl idi na ch..j” pozostał.

Reklama

Marianna z Mariupola najpierw okazała się blogerką, nie zwykłą pacjentką, potem przeszła na drugą stronę i opowiedziała, że żadnego nalotu nie było, ale to nic nie zmieniło w głównym przekazie, jej zdjęcie nadal jest mitycznym dowodem na zniszczenie przez ruskich szpitala dziecięcego i położniczego. Kolejny przełom w odbiorze konfliktu na Ukrainie, to „druga Srebrenica”, czyli „rzeź w Buczy”. Całość jest oparta na kilku ciałach znalezionych na ulicy i tyle ze strony ukraińskiej zostało pokazane. Na dowód, że to Ukraińcy mówią prawdę o masowych zbrodniach na cywilach, amerykańska firma udostępniła zdjęcie satelitarne z siedmioma kwadratami, które miały oznaczać miejsce położenia zwłok. Cała reszta odbyła się w sferze deklaracji i medialnego pościgu za sensacjami, tak padły liczby o 300 i 400 ofiarach, po czym zapadła cisza w sferze ustalania faktów, ale za to rozpętała się prawdziwa burza na całym świcie i „druga Srebrenica” wbiła się w świadomość odbiorców.

W tym konflikcie zbrojnym, jak w każdym innym, role są jasno podzielone. Agresor będzie robił wszystko, żeby uchodzić za wyzwoliciela dlatego musi jak ognia unikać atakowania obiektów cywilnych i ofiar cywilnych. Kraj napadnięty pójdzie w dokładnie przeciwną stronę, będzie udowadniał, że agresor celowo morduje cywilów i to w dodatku przy pomocy tak bestialskich ataków jak bombardowanie: szpitali, przedszkoli, szkół, pomimo tego, że wyraźnie te obiekty zostały podpisane: „uwaga dzieci”. Podobne obrazy działają na potrzeby wewnętrzne, mobilizacja i nienawiść do wroga. Ważniejsze są jednak cele zewnętrzne, które sprowadzają się do szantażu emocjonalnego i wymuszenia pomocy dla Ukrainy, bez względu na bezpieczeństwo, koszty społeczne i polityczne krajów wspierających. Władze ukraińskie prowadzą brutalną i bardzo skuteczną propagandę wojenną, cynicznie bronią własnego kraju, do czego mają pełne prawo, a nawet obowiązek wobec narodu. O to nie można mieć do Ukrainy pretensji. Natomiast każdy Polak powinien mieć pretensję do polskiego rządu, który postępuje dokładnie przeciwnie i dlatego dla mnie ukraińska propaganda jest obecnie największym zagrożeniem dla Polski.

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Zrobię wyjątek i pozwolę sobie skomentować raczej tragedię cywilów w Kramatorsku i pochodne tłity autora felietonu. Jakiekolwiek próby relatywizowania odpowiedzialności są tu draństwem. Pełną odpowiedzialność za śmierć cywilów ponoszą ci, którzy zrzucili bomby, kropka.

    Piotrek, jesteś błyskotliwy, ale pycha zaćmiewa Ci rozum. Nie musisz być na siłę kontrowersyjny.

    • @Zacny Wuj
      “Pełną odpowiedzialność za śmierć cywilów ponoszą ci, którzy zrzucili bomby, kropka.” – Pełna zgoda.
      Jednak należy pamiętać że, zbrodni wojennej nie popełnia ten który atakuje obiekty wojskowe wroga, nawet jeśli przebywają tam cywile. Zbrodnię wojenną popełnia ten kto punkt obrony umieszcza na obszarze cywilnym bez wcześniejszej ewakuacji ludności z terenu wyznaczonego do obrony.

    • @Zacny Wuj, bardzo polecam przeczytać o podłożu tego konfliktu, gdyż warto nabrać odpowiedniego dystansu:
      “(…) Ukraina chce wejść do NATO, odcięła się ustawowo od neutralnego statusu już w grudniu 2014 r., a ostatnio otrzymała status państwa aspirującego do NATO. Próby te nawet Henry Kissinger uważa za „nie najmądrzejsze … włączać kraj, który przez 400 lat był częścią Rosji”. Protestują europejscy członkowie sojuszu, obawiając się że szykuje im się wojna tuż przy granicy. Na przygotowania do wojny wskazuje także pełna tolerancja dla odradzania się nacjonalizmu ukraińskiego, zwanego u nas banderyzmem. Anne Applebaum, krytykująca wszelkie przejawy narodowych idei w Polsce – pisze jasno: „nacjonalizm jest Ukrainie potrzebny”. (…)”
      https://www.wydawnictwowektory.pl/pl/n/17

        • Inaczej. Nawet nieprzyjazny Polsce Kissinger skrytykował plany wejścia Ukrainy do NATO. A mimo to, i mimo obietnic że NATO po rozpadzie Układu Warszawskiego się nie rozszerzy, rozszerzało się 5 razy. Widocznie Ukraina w NATO to już był dla Moskwy o 1 most za daleko.
          Applebaum mówi, ze nacjonalizm jest Ukrainie potrzebny? Tzn. jest szkodliwy. A co się teraz w Polsce dzieje jak nie zamiatanie pod dywan zbrodni UPA, Wołynia i Bandery? Czyli Polska (jej władze) idzie wprost za radą Applebaum a nie odwrotnie. Polecam przeczytać cały artykuł.

          • Przeczytałem na razie początek: ‘warto rozumieć, co się dzieje w kraju, gdzie władzę przejmuje Zachód. Zachodzą w nim dwa procesy: podporządkowanie nowo zdobytego terytorium zachodnim regułom gry oraz opanowanie jego rynków i eksploatacja zasobów’.

            Patrząc wstecz na doświadczenia Polski, wolę Polskę od 30tu lat opanowaną i eksploatowaną przez Zachód, niż Polskę uprzednio przez 45 lat wspieraną przez Rosję. Jeśli szanowna Pani uważa inaczej, to może warto przenieść się do Białorusi?

            W sumie nie wiem, czy warto czytać dalej. Przy końcu jeszcze znalazłem takie coś: ‘Oczywiście Ukraina nie ma najmniejszych szans w starciu z Rosją, która ma 3,5 raza więcej ludności, 13 razy większy PKB i 24 razy większe wydatki wojskowe, już nie mówiąc o wielkości armii, ilości czołgów czy w końcu broni nuklearnej.’

            Oczywiście.

          • @Zacny Wuj, Ukraina nie ma szans, pod warunkiem że będzie dysponować tylko własnymi zasobami. A wiemy że jest inaczej. Nie należąc de facto do NATO jest przez nie (głównie Stany) wspierana. Można tylko zastanowić czy Stany mają szlachetne intencje? Moim zdaniem nie.
            Do niedawna też tak myślałam. Że Zachód daje nam więcej niż dawał Wschód. To wydawało się oczywiste. Po makabrze, którą urządził nam Zachód w postaci tragicznej kowidowej szopki z wieloma realnymi ofiarami, widzę zepsucie moralne, cynizm, pychę i chciwość, którymi się ten Zachód kieruje. I gotowy jest nas poświęcić dla swoich “wartości”.

          • Oczywiście, że USA nie mają szlachetnych intencji. W ich interesie leży żeby ‘tryzuby i kacapy’ się nawalały, jak to ujął jankes2. W interesie Polski leży na pewno osłabienie Rosji, ale też chaos na wschodzie nie może być nadmierny. Co do Ukrainy – niech będą rynkiem zbytu dla polskich produktów. W tym celu niech najpierw obronią swoją niepodległość.

            Zepsucie moralne, cynizm, pycha i chciwość Zachodu – wszystko racja, ale w szeroko pojętej Kacapii masz to wszystko trochę inaczej wymieszane, a do tego jeszcze nędza i dziadostwo.

          • Myślę, że masz telewizyjne pojęcie o tzw. “kacapii” i jej nędzy. A jeżeli już coś, to z kilku sąsiadujących z nami “kacapskich” krajów, Ukraina jest najbardziej dziadowska i o słabym morale. Dlatego dała się skolonizować Ameryce. Czego skutki mamy dziś.

  2. Ten konflikt dawno by się zakończył, gdyby w niego nie wmieszali się ci sami ludzie, co rozkręcili covidowego “zajoba” i zmusili większość mieszkańców Zachodu do wzięcia preparatów mRNA. Coraz bardziej widoczne są skutki tego eliksiru, dlatego trzeba je jakoś zamaskować. W ich mniemaniu najlepiej by było, aby zaszczuta i zdesperowana Rosja użyła jakieś broni masowego rażenia. W takim przypadku efekty działania szczepionek będzie można przypisać owej broni, a całą winę zwalić na Putina. W tej grze uczestniczy wielu, ale jednym z najgorliwszych jest polski rząd.

    To iście szatański, antyludzki plan a jego inicjatorzy i gorliwi wykonawcy już zapewnili sobie wieczne potępienie i miejsce w piekle. I to niezależnie od tego, czy uczestniczą w uroczystych mszach, czy nie.

  3. Fakty nie mają znaczenia, szczególnie od czasów covida. Można powiedzieć że fakty zmarły na covid he he.

    Najlepsze jaja u nas w sejmie były. Wszyscy z wyjątkiem “ruskich onuc” klepnęli ustawę, według której można zablokować majątek każdemu Polakowi, który “zagraża państwu”. nie konkretne przestępstwo ale ogólne zagrażanie państwu!. Żeby było śmieszniej decyzją administracyjną można zostać wpisanym na taką listę. Jeśli senat i prezio tego nie uwalą to minutę po wejściu w życie będziemy mieli zamrożenie majątków całej opozycji :-). Jedynie “ruskie onuce” się wstrzymały (nie to że byli przeciw, tylko wstrzymali się).

    A na poprawę humoru.. kolejny dzień batów na parze złoty/rubel. Przypominam że to na ruskich nałożono sankcje a Polska jest czterema czy nawet pięcioma nogami po słusznej stronie
    https://stooq.pl/q/?s=plnrub&c=1m&t=l&a=ln&b=0

  4. “Kraj napadnięty pójdzie w dokładnie przeciwną stronę, będzie udowadniał, że agresor celowo morduje cywilów i to w dodatku przy pomocy tak bestialskich ataków…”

    To jest tzw. oczywista oczywistość, niestety w czasach powszechnego obłędu zupełnie poza zasięgiem pojmowania większości.
    Można się natomiast zadumać czy są jakieś granice dla tego typu słusznej działalności i czy na pewno są one takie same w cywilizacji łacińskiej i w zbiorowościach z dominującą mentalnością turańską, jak to się u nas domyślnie przyjmuje.

    • Jako państwo NATO jesteśmy pod wpływem natowskiej propagandy wojennej. Czy to jest obłęd? Nie wiem ale na pewno wszystkie kanały informacyjne są w 100% nasycone jednostronnym przekazem. Jest to interpretacja narzucona także przez odpowiednie służby – do tego stopnia, że “ruska onuca” Matka Kurka może mieć problemy jeśli będzie zbyt ostro promował swój nieprawomyślny punkt widzenia.
      Rosjan można oskarżyć o wszystko co dusza zapragnie a i tak nikt tego nie będzie weryfikował. Gdybyśmy mieszkali w Indiach, Chinach czy w ogóle w większości krajów to obrazy byłby inny. W EU musimy się przyzwyczaić do łomotu propagandowego, z pewnością wymuszanego przez odpowiednie komórki NATO.

          • Jechać to sobie można, sęk w tym, że większość święcie w to wszystko wierzy, niezależnie od tego jak absurdalny byłby przekaz z telewizora. Można powiedzieć, że wyłączony został jakikolwiek krytycyzm i nawet szczątkowy zdrowy rozsądek – a takie wyłączenie to jest właśnie obłęd.
            To jest całkiem jak przy “pandemii”, tyle że zamiast straszliwego wirusa i wspaniałej szczepionki w te same miejsca podstawiono… no wiadomo co.

  5. Owo pisowskie wzmożenie pt. ustawa o obronie ojczyzny, stanowi przykrywkę dla pogłębienia zamordyzmu.
    https://www.youtube.com/watch?v=BvqV9HCK3xg
    Spróbują przepchnąć jakiś szemrany numer, pod tym, czy innym pozorem. Wydajemy na wojsko 13 miliardów dolarów rocznie. Turcja, druga armia NATO, 18 miliardów dolarów. Gdzie Turcja, a gdzie Polska?
    Realnie jesteśmy bezbronni, a władza wciąż szabelką wywija. Niemcy kręcili propagandowe, całkowicie kłamliwe filmy, jak to szaleni Polacy szablami czołgi atakują. Minęło 80 lat i nasi politykierzy realizują szwabską ideę.
    Jak poucza stary aforyzm;
    Złota myśl raz rzucona w przestrzeń, prędzej, czy później, znajdzie swego amatora.
    Ukraińcy mogą, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, mordować swoich cywilów celem uwiarygodnienia własnej propagandy. Tym bardziej, że jej toporność wprost poraża i sypie się ona w błyskawicznym tempie.
    Warto za każdym razem w dyskusji podkreślać.
    Ukraińcy to turańcy, kompletnie odmienni od cywilizacji łacińskiej. Turańszczyzna nie szanuje wartości drogich łacinnikom, wręcz przeciwnie, pogardza nimi. Potwornie dotknęło to Polaków podczas drugiej wojny światowej. II RP, w dwudziestoleciu międzywojennym, próbowała budować ukraińską tożsamość skierowaną przeciwko Rosji Radzieckiej. Zwróćmy uwagę na fakt kluczowy. Komuniści wówczas zagładzają Ukraińców milionami. Uwcześni Polacy myśleli w kategoriach cywilizacji łacińskiej:
    Wróg okrutnie morduje ich rodaków, którzy znaleźli się na terytorium Związku Radzieckiego, zatem dozbrajajmy Ukraińców mieszkających w naszych granicach. Będą, w razie potrzeby, walczyć zawzięcie z Sowietami, bowiem wiedzą, co zgotowali ich wschodnim ziomkom.
    Nadszedł wrzesień AD. 1939. Ukraińcy natychmiast zaczęli atakować, jednak Polaków, zamiast Sowietów.
    Dlaczego?
    Właśnie ich przynależność cywilizacyjna znów dała o sobie znać.
    Turaniec gardzi pomagającym słabym. Docenia i rozumie jedynie siłę. Stosowaną możliwie brutalnie, bez śladu łagodności, czy dyplomacji.
    Kto bije, tego trzeba szanować. Kto bezinteresownie pomaga, tego, przy najbliższej okazji, można potraktować, jak słabego. Tzn. zniszczyć dokumentnie.
    Wracając do propagandy proukraińskiej w polin. Wygrywa ona z rzeczową oceną sytuacji, ponieważ:
    1. Posiada monopol w wielkich mediach. Naprawdę racjonalną debatę toczy się jedynie w maleńkich niszach internetowych. Takich, jak choćby kontrowersje.net.
    2. Stanowimy, w zdecydowanej większości, przeciwieństwo tamtych Polaków. Demoliberalizm wyparł z mentalności cywilizację łacińską. Ci, którzy pozostali jej wierni, zaliczają się do skrajnie marginalnej mniejszości. Ile nas jest? Pół procenta, może w porywach 1%. Patrząc na zbiorowość to wartość bez znaczenia. Pomijalna, jeżeli mówimy o funkcjonowaniu państwa w ramach ustroju demokratycznego.
    3. Demoliberalizm wyparł z debaty publicznej wszelką głębszą refleksję, opieranie się na doświadczeniu, wiedzy, w tym przypadku nauce porównawczej różnych cywilizacji. Demoliberał żyje wyłącznie emocjami, im prymitywniejsze, tym lepiej. Stąd powszechne i przytłaczające zidiocenie oraz schamienie. Ukraiński, czyt. turański, przekaz trafia w tą umysłową i psychiczną pustkę. Napełnia ją swoim prostactwem i ciągiem zdarzeń bez historii. W turańszczyźnie bowiem historia rozumiana klasycznie nie istnieje.
    Wczoraj dzielni obrońcy Wyspy Węży bohatersko polegli, dziś zostali zwolnieni z rosyjskiej niewoli. Okazuje się, że wszyscy są cali i zdrowi. Dlatego jutro udekorowani zostaną kolejnymi orderami za odwagę.
    Że co, że to nielogiczne?
    Fałszywe?
    Żałosne?
    Tym jest właśnie różnica pomiędzy cywilizacjami. Gdybyśmy zachowali łacińską tożsamość, to propaganda ukraińska wywołałaby, co najwyżej, kpiny i uśmiech politowania. Demoliberalizm, jeżeli mówimy o warstwie intelektualnej, jest równie prymitywny, jak turańszczyzna. Oto naczelna przyczyna skuteczności w narzucaniu panującej narracji przez banderowski reżim.

  6. Mam duza rodzine na Ukrainie wschodniej i zachodniej i mamy z nimi kontakt. Tam jest bardzo duzo zniszczen, a pan Wielgucki mowi o “paru blokach”. Ludzie gina, nie tylko cywile, ale tez wojsko-to tez ludzie, nie wiem jak mozna to pomijac? Normalnie zamiast Kontrowersji, mozna sluchac rosyjskich mediow, przekaz dosc podobny. Jesli Rosja napadnie na Polske zastanawiam sie jaki bedzie przekaz tu? W sumie to mysle, ze wiem.

  7. Roxane-Wielgucki pisze takie banialuki świadczące ,ze zamiast pisać teksty zwyczajnie uprawia trolling w dodatku najgorszego sortu czyli Ruski.

    Prezes JK radzil Orbanowi aby poszedł do okulisty.Wielguckiemu nawet okulista nie pomoże zaś zasługiwałby aby napil sie gnojówki i to jest najmniejsza kara dla tego nieszczesnika.

    • @geo-zak
      Podaj konkretny przykład “banialuki” – to raz.
      Prezes JK to może Orbanowi buty czyścić jeśli chodzi o politykę międzynarodową – to dwa.
      Do poprzedniego punktu dodam jeszcze zmorawieckiego i dudaczewskiego, trio falsecików, chazarskich wazeliniarzy, tańczących jak banderowcy grają – to trzy.

    • Trolle to mają ciężkie życie, muszą wchodzić na wrogi teren i nawijać makaron na uszy którego nikt nie chce.

      Ktoś cię tu trzyma Geo? Czy obowiązki służbowe?

      Nie męcz się… i nas. Jak będziesz mówił te bzdety innym idiotom to kto wie może nawet poklepią cię po plecach? A tutaj?…

  8. @Roxanne
    Zablokowało mi poprzedni komentarz więc wysyłam drugi.
    W związku z zadeklarowanymi związkami rodzinnymi na Ukrainie mam kilka pytań. Czy ta rodzina czuje się Ukraińcami czy Polakami mieszkającymi na Ukrainie? W jakim języku się porozumiewają? Czy ta część rodziny mieszkająca w zachodniej Ukrainie wie o demonstracjach antypolskich we Lwowie?
    tvrepublika.pl/msz-z-niepokojem-o-wydarzeniach-we-lwowie,61614.html
    Jak są traktowani Polacy na Ukrainie?
    Czy zdajecie sobie sprawę z możliwości manipulacji medialnej?
    http://www.bitchute.com/video/Mj0ke53hfRCx/
    Giną ludzie – tragedia, tylko proszę sobie porównać ilość ofiar w ciągu pierwszego dnia wojny w Polsce po napadzie Niemiec w 1939 do ilości ofiar po kilku tygodniach najazdu ruskiego na Ukrainę. Polska jest wpychana w ten konflikt z lewa i prawa, banda cyników udająca rząd Polski w tym systematycznie pomaga.

  9. @Roxanne, a czy ta rodzina ze wschodu Ukrainy mogła porozumiewać się bez problemów w jęz. rosyjskim? Bo ja słyszałam że nie. Mimo ze tylko dla 30% Ukraińców, ukraiński jest językiem w którym się porozumiewają, reszta miała się dostosować, mimo że dla nich naturalny był język rosyjski.
    A ci z zachodu uważają Banderę za bohatera czy nie? Bo sam Zelenski mówi, ze Bandera jest świetny: https://youtu.be/uW4cyoC2dR0
    Kilka faktów o Banderze:
    Stepan Bandera urodzony 01.01.1909r. w Polsce we wsi Uhrynów Stary, powiat kałuski, woj. Stanisławowskie, zginął zamordowany przez NKWD, 15 października 1959r. w Monachium RFN.
    Przywódca nazistowskich ukraińskich nacjonalistów w Polsce OUN-UPA agentury hitlerowskiej w Polsce finansowanej przez wywiad niemiecki a także moskiewski Komintern.
    Agent niemiecki w Polsce o pseudonimie „Siryj” a także „Małyj, Baba, Orski” odpowiedzialny za ludobójstwo Polaków a także Żydów, Ukraińców i Rosjan na terenie II RP (Wołyń, Podole, Małopolska Wschodnia oraz Lwów), zwany „ukraińskim führerem”.
    W 1935r. Bandera zafascynowany Hitlerem i jego akcją „długich noży”, organizuje w podobny sposób czystki w swoich szeregach, zleca morderstwa swoich ludzi za tzw. „krytykę i odchylenia partyjne”.
    25.07.1934 r. z rozkazu Bandery, OUN morduje Iwana Babija dyrektora gimnazjum ukraińskiego we Lwowie, osobę zaufaną metropolity Lwowskiego Szeptyckiego, który potępił ten mord oraz zbrodniarzy z OUN.
    Mimo posiadanego obywatelstwa polskiego i zmienionego nazwiska wytropił go wywiad sowiecki i zlikwidował 15 października 1959 roku w RFN, gdzie ten się ukrywał.
    W historii Polski zapisał się jako Kat nr 3 Narodu Polskiego po Hitlerze i Stalinie – Za portalem IV rozbiór polski.pl