Reklama

W Polsce jakoś tak jest, że nikomu nie przychodzi do głowy wypromować własnych, polskich wzorców.

W Polsce jakoś tak jest, że nikomu nie przychodzi do głowy wypromować własnych, polskich wzorców. Każdy chce wzorować się na innych krajach, czasem przenosząc obce rozwiązania na nasz grunt, czasem robiąc z Polski wierną kopię czegoś innego. I tak Tusk chce drugiej Irlandii, Wałęsa drugiej Japonii, Matka Kurka drugiej Szwajcarii, Napieralski drugiej Hiszpanii, a Kaczyński czwartej Rzeczpospolitej, czyli drugiego PRL. Skoro wszyscy, to ja też, tylko, że ja nie chcę żadnych cudów, ja chcę tylko zwykłej, drugiej Holandii.

Zanim będzie o tym, co w tytule, czyli o prostytutkach i narkotykach, wspomnę o tym, co oprócz dziwek i dragów z Holandią kojarzy się najbardziej. Ta Holandia to jakaś Sodomia, tam się przecie chłop z chłopem jedno pierzyno nakrywa. I dobrze, niech się nakrywa nawet z dwoma chłopami i z jedną brodatą babą, jak tak lubi, to szczęść mu Boże. Mnie nie obchodzi kto z kim śpi, jeśli dwóch panów szanuje moją orientację, nie pcha mi się z nią przed oczy i nie namawia mnie do stworzenia trójkąta, to dlaczego ja mam nie szanować ich orientacji? Niech każdy robi to co lubi, niech nawet swoje ulubione zajęcia rejestrują w urzędach. Jeśli Kowalska może zostawić majątek w spadku swojemu mężowi, to dlaczego Wiśniewska nie mogłaby zostawić go swojej żonie? Ja przeciwskazań nie widzę, nie podoba mi się w tej Holandii tylko to, że chłop z chłopem, czy baba z babą mogą dziecko adoptować. Nazwijcie mnie jak chcecie, nazwijcie mnie homofobem, rasistą, Rydzykiem i ciemnogodem, ale o ile sam homoseksualizm nie wydaje mi się niczym nienaturalnym, to wychowywanie przez homoseksualistów dzieci nienaturalne jest. Jest to sprzeczne z naturą, choćby dlatego, że matka natura wyposażyła nas tak, że dziecko może zmajstrować tylko pani z panem, dwie panie, czy dwóch panów mogą się namęczyć i napocić, a i tak nie bzykną się tak, by wyszedł z tego dzieciak.

Reklama

Druga rzecz jaka w Holandii mi się nie podoba to aborcja. Znów wyjdę na ciemnogród i zaścianek, bo w przeciwieństwie do postępowych jestem przeciwnikiem aborcji na życzenie. Mało tego, uważam, że polski kompromis jest najrozsądniejszym rozwiązaniem na świecie w tej materii i Polacy mogą być z niego zadowoleni jak z mało czego. Nie uważam, że płód jest człowiekiem, życie i zdrowie matki, zarówno psychiczne jak i fizyczne jest dla mnie ważniejsze od zdrowia płodu. Mimo to płód jest zalążkiem życia, każdy z nas był kiedyś takim płodem. Skrobanie się, bo przyszłej mamusi nie chce się zajmować dzieckiem to morderstwo, zwłaszcza, że ciąży można dziś uniknąć, to nie średniowiecze. Jeśli ktoś ma manierę uprawiania seksu na pierwszej randce lub na dyskotece, bądź jeśli ktoś musi akurat w płodne dni, a nie chce dziecka, to powinien się zabezpieczyć. Ja wiem, że ktoś może nie lubić się zabezpieczać, ale stojąc przed wyborem dyskomfort, czy skrobanka lepiej z dwojga złego wybrać dyskomfort, choćby dlatego, że skrobanka stwarza jednak poważne dylematy moralne, wzbudza wyrzuty sumienia. Tak samo jak jestem przeciw aborcji, tak jestem za eutanazją. Umówmy się, że eutanazja nie jest wtedy, gdy Kowalskiemu odbije i z powodu złamanej nogi, czy chorego wyrostka zechce popełnić samobójstwo. Wtedy mamy do czynienia z debilizmem człowieka na poziomie emocjonalnym kobiety w czasie znp. Eutanazja jest wtedy, gdy Kowalski dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chory, ma dwa miesiące życia, a każdy dzień z tych dwóch miesięcy przynosi coraz większe cierpienie. Chory ma prawo wtedy zachować godność, nie każdy musi być przecież bohaterem dzielnie walczącym z potężnym bólem i smutkiem. Eutanazja to nie jest uśmiercanie staruszków, jak straszą panowie w sukienkach z ambon, eutanazja to po prostu prawo wyboru, prawo do decydowania o własnym życiu, bo śmierć też jest częścią życia. Oczywiście w naszej katolickiej ojczyźnie eutanazji nie będzie, bo na wszystkie argumenty zawsze jest niezawodna odpowiedź "tylko Bóg daje i odbiera życie". Słyszysz ateuszu jeden, psi komuchu, słyszysz? Tylko nasz miłosierny Bóg może zadecydować kiedy diabli zaczną cię smażyć w piekle, a my będziem stali na straży twojego nic nie wartego, bezbożnego żywota. W końcu moralność musi być i nie daj Bóg, żeby to była moralność bezbożna, musi być nasza katolicka, dulska moralność.

Przejdę teraz do tego co w temacie, a czego katolicka jedynie słuszna moralność również zabrania. Uspokajam wszystkich zaniepokojonych, że nie zamierzam serwować dzieciom trawki w szkolnych stołówkach, ani zmuszać cnotliwych, wstrzemięźliwych Polaków do kontaktów z przydrożnymi kurwami. Jestem po prostu za legalizacją prostytucji i narkotyków miękkich, podług sprawdzonego, holenderskiego wzoru. Jest to rozwiązanie logiczne, tak logiczne, że aż boli, że niektórzy tej logiki nie widzą. Dziwki i marihuana ze wszystkimi swoimi przetworami istnieją od zarania dziejów i będą istnieć dopóki ludzkość nie wyginie. Nie da się tego zwalczyć, walka z tym jest jak walka z wiatrakami i wszyscy o tym doskonale wiedzą. Zamiast tracić pieniądze na niszczenie niezniszczalnego, lepiej i mądrzej zarabiać na tym pieniądze. Jeśli handlu trawką i ludzkim ciałem nie kontroluje państwo, to kontroluje go mafia. Mafia jest dla porządku i moralności dużo groźniejsza niż legalne dzielnice rozpusty z legalnymi burdelami i coffee shopami. Drugą korzyścią jest fakt, że państwo kontrolując handel narkotykami miękkimi zapobiega dodawaniu do nich, co jest często praktykowane, heroiny, która jest śmiertelnie groźna, uzależnia bowiem na amen już od pierwszego razu i jest sto razy gorsza dla zdrowia niż w sumie mało szkodliwa marihuana. Legalizacja prostytucji i narkomanii nie oznacza wcale ich promowania, oznacza po prostu, że kontrolę nad nimi traci świat przestępczy i przejmuje państwo, państwo na którego funkcjonowanie mają wpływ także katolicy i wyznawcy innych religii. A jeśli komuś nadal chce się krzyczeć o deptaniu religii i upadku standardów moralnych, to pragnę przypomnieć, że kilkaset lat przed Holandią prostytucję zalegalizował Watykan, a papieże nie dość, że czerpali z pracy kobiet lekkich obyczajów duże zyski, to jeszcze sami nierzadko korzystali z ich usług.

Na koniec słowo podsumowania. Dlaczego Holandia? Bo w przeciwieństwie do Irlandii, Japonii, Szwajcarii, Hiszpanii i Wolski, Holandia nie jest cudowną receptą na wszystko, jedynie słuszną świetlaną drogą ku lepszej przyszłości. Holandia po prostu daje wybór, pozwala żyć według tradycyjnych, konserwatywnych wartości, lub iść w innym kierunku i wybrać inny sposób na życie. W Holandii nikt nie musi pasować do wzoru, bo wzoru nie ma, każdy może urządzić sobie życie na swój własny sposób i być z tym sposobem szczęśliwy, czego Wam i sobie życzę.

Reklama

174 KOMENTARZE

  1. Wiesz co , drogi Ja?
    Strasznie mnie wk…iasz. Bo co przeczytam o Twoich poglądach, to nijak nie mogę się z nimi nie zgodzić. Prawie jeden do jeden myślę tak jak i Ty.
    W cichości ducha jestem w ogóle przeciw aborcji i antykoncepcji ale nigdy na głos tego nie powiem, bo wierzę, że ludzie kiedyś sami dojdą do tego wniosku. Co innego jednak być przeciw a co innego narzucać coś innym siłą. Narzucać siłą nic nikomu nie lubię. A nasze prawo choć uznaje aborcję w określonych przypadkach to nie jest praktycznie przestrzegane. I to mi się nie podoba. Powinni wsadzić dla przykładu parę osób za sabotowanie prawa do aborcji.
    Na marginesie muszę stwierdzić, że w sprawie prostytucji wypowiedziałeś się mocno nieprecyzyjnie. O ile wiem to jest legalna. Nielegalne jest sutenerstwo, stręczycielstwo itp. Więc doprecyzuj Waść czego chcesz bardziej systemowo. I co zrobić żeby legalny biznes nie był sterowany przez mafię. Bo to nie jest prosta sprawa, drogi Ja. Mafie w tym kraju są silne. I kontrolują bardzo wiele małych przedsięwzięć w tym kraju. W stolicy ukochanej da się znaleźć mnóstwo knajpek, salonów gier komputerowych i unnych przybytków płacących haracze mafii. Tak mi się obiło o uszy od dalekiej rodziny.

    • Witam.
      Nie wiem jak to jest w Polsce z tą legalnością prostytucji, bo w przeciwieństwie do wielu ich świątobliwości z usług tych pań nie korzystam. Z tego co wiem pracują one jednak na czarno, nie płacą podatków, nie mają książeczek zdrowia, chyba że pracują pod maską "klubu nocnego", czy "agencji towarzyskiej", jakby nie można było zerwać z hipokryzją i nazwać te przybytki po ludzku burdelami lub po holendersku przedsiębiorstwami sektora usług seksualnych. Mafia oczywiście by od tego nie wyginęła, ale mocno ograniczyłoby to jej wpływy.

      • Wiesz drogi Ja
        To trochę niedobrze, że zabierasz głos na temat, którego nie znasz z autopsji ;P
        Ja znam troszkę lepiej i z kraju i z zagranicy. Działalność gospodarcza jednoosobowa na pewno działa bez szczególnych przeszkód nad Wisłą. Jedyne co mnie złości to to właśnie, że nie płacą owe panie i panowie podatków, nie przestrzegają bhp oraz nie podlegają okresowym badaniom lekarskim. Podejrzewam, że wpływy budżetu znacząco by wzrosły po zalegalizowaniu prostytucji jako formy opodatkowanego zarobkowania. Ciekawe czy ktoś to szacował. Kolejny przykład gdzie ideologia przeważa nad zdrowym rozsądkiem.

  2. Wiesz co , drogi Ja?
    Strasznie mnie wk…iasz. Bo co przeczytam o Twoich poglądach, to nijak nie mogę się z nimi nie zgodzić. Prawie jeden do jeden myślę tak jak i Ty.
    W cichości ducha jestem w ogóle przeciw aborcji i antykoncepcji ale nigdy na głos tego nie powiem, bo wierzę, że ludzie kiedyś sami dojdą do tego wniosku. Co innego jednak być przeciw a co innego narzucać coś innym siłą. Narzucać siłą nic nikomu nie lubię. A nasze prawo choć uznaje aborcję w określonych przypadkach to nie jest praktycznie przestrzegane. I to mi się nie podoba. Powinni wsadzić dla przykładu parę osób za sabotowanie prawa do aborcji.
    Na marginesie muszę stwierdzić, że w sprawie prostytucji wypowiedziałeś się mocno nieprecyzyjnie. O ile wiem to jest legalna. Nielegalne jest sutenerstwo, stręczycielstwo itp. Więc doprecyzuj Waść czego chcesz bardziej systemowo. I co zrobić żeby legalny biznes nie był sterowany przez mafię. Bo to nie jest prosta sprawa, drogi Ja. Mafie w tym kraju są silne. I kontrolują bardzo wiele małych przedsięwzięć w tym kraju. W stolicy ukochanej da się znaleźć mnóstwo knajpek, salonów gier komputerowych i unnych przybytków płacących haracze mafii. Tak mi się obiło o uszy od dalekiej rodziny.

    • Witam.
      Nie wiem jak to jest w Polsce z tą legalnością prostytucji, bo w przeciwieństwie do wielu ich świątobliwości z usług tych pań nie korzystam. Z tego co wiem pracują one jednak na czarno, nie płacą podatków, nie mają książeczek zdrowia, chyba że pracują pod maską "klubu nocnego", czy "agencji towarzyskiej", jakby nie można było zerwać z hipokryzją i nazwać te przybytki po ludzku burdelami lub po holendersku przedsiębiorstwami sektora usług seksualnych. Mafia oczywiście by od tego nie wyginęła, ale mocno ograniczyłoby to jej wpływy.

      • Wiesz drogi Ja
        To trochę niedobrze, że zabierasz głos na temat, którego nie znasz z autopsji ;P
        Ja znam troszkę lepiej i z kraju i z zagranicy. Działalność gospodarcza jednoosobowa na pewno działa bez szczególnych przeszkód nad Wisłą. Jedyne co mnie złości to to właśnie, że nie płacą owe panie i panowie podatków, nie przestrzegają bhp oraz nie podlegają okresowym badaniom lekarskim. Podejrzewam, że wpływy budżetu znacząco by wzrosły po zalegalizowaniu prostytucji jako formy opodatkowanego zarobkowania. Ciekawe czy ktoś to szacował. Kolejny przykład gdzie ideologia przeważa nad zdrowym rozsądkiem.

  3. Wiesz co , drogi Ja?
    Strasznie mnie wk…iasz. Bo co przeczytam o Twoich poglądach, to nijak nie mogę się z nimi nie zgodzić. Prawie jeden do jeden myślę tak jak i Ty.
    W cichości ducha jestem w ogóle przeciw aborcji i antykoncepcji ale nigdy na głos tego nie powiem, bo wierzę, że ludzie kiedyś sami dojdą do tego wniosku. Co innego jednak być przeciw a co innego narzucać coś innym siłą. Narzucać siłą nic nikomu nie lubię. A nasze prawo choć uznaje aborcję w określonych przypadkach to nie jest praktycznie przestrzegane. I to mi się nie podoba. Powinni wsadzić dla przykładu parę osób za sabotowanie prawa do aborcji.
    Na marginesie muszę stwierdzić, że w sprawie prostytucji wypowiedziałeś się mocno nieprecyzyjnie. O ile wiem to jest legalna. Nielegalne jest sutenerstwo, stręczycielstwo itp. Więc doprecyzuj Waść czego chcesz bardziej systemowo. I co zrobić żeby legalny biznes nie był sterowany przez mafię. Bo to nie jest prosta sprawa, drogi Ja. Mafie w tym kraju są silne. I kontrolują bardzo wiele małych przedsięwzięć w tym kraju. W stolicy ukochanej da się znaleźć mnóstwo knajpek, salonów gier komputerowych i unnych przybytków płacących haracze mafii. Tak mi się obiło o uszy od dalekiej rodziny.

    • Witam.
      Nie wiem jak to jest w Polsce z tą legalnością prostytucji, bo w przeciwieństwie do wielu ich świątobliwości z usług tych pań nie korzystam. Z tego co wiem pracują one jednak na czarno, nie płacą podatków, nie mają książeczek zdrowia, chyba że pracują pod maską "klubu nocnego", czy "agencji towarzyskiej", jakby nie można było zerwać z hipokryzją i nazwać te przybytki po ludzku burdelami lub po holendersku przedsiębiorstwami sektora usług seksualnych. Mafia oczywiście by od tego nie wyginęła, ale mocno ograniczyłoby to jej wpływy.

      • Wiesz drogi Ja
        To trochę niedobrze, że zabierasz głos na temat, którego nie znasz z autopsji ;P
        Ja znam troszkę lepiej i z kraju i z zagranicy. Działalność gospodarcza jednoosobowa na pewno działa bez szczególnych przeszkód nad Wisłą. Jedyne co mnie złości to to właśnie, że nie płacą owe panie i panowie podatków, nie przestrzegają bhp oraz nie podlegają okresowym badaniom lekarskim. Podejrzewam, że wpływy budżetu znacząco by wzrosły po zalegalizowaniu prostytucji jako formy opodatkowanego zarobkowania. Ciekawe czy ktoś to szacował. Kolejny przykład gdzie ideologia przeważa nad zdrowym rozsądkiem.

  4. Wiesz co , drogi Ja?
    Strasznie mnie wk…iasz. Bo co przeczytam o Twoich poglądach, to nijak nie mogę się z nimi nie zgodzić. Prawie jeden do jeden myślę tak jak i Ty.
    W cichości ducha jestem w ogóle przeciw aborcji i antykoncepcji ale nigdy na głos tego nie powiem, bo wierzę, że ludzie kiedyś sami dojdą do tego wniosku. Co innego jednak być przeciw a co innego narzucać coś innym siłą. Narzucać siłą nic nikomu nie lubię. A nasze prawo choć uznaje aborcję w określonych przypadkach to nie jest praktycznie przestrzegane. I to mi się nie podoba. Powinni wsadzić dla przykładu parę osób za sabotowanie prawa do aborcji.
    Na marginesie muszę stwierdzić, że w sprawie prostytucji wypowiedziałeś się mocno nieprecyzyjnie. O ile wiem to jest legalna. Nielegalne jest sutenerstwo, stręczycielstwo itp. Więc doprecyzuj Waść czego chcesz bardziej systemowo. I co zrobić żeby legalny biznes nie był sterowany przez mafię. Bo to nie jest prosta sprawa, drogi Ja. Mafie w tym kraju są silne. I kontrolują bardzo wiele małych przedsięwzięć w tym kraju. W stolicy ukochanej da się znaleźć mnóstwo knajpek, salonów gier komputerowych i unnych przybytków płacących haracze mafii. Tak mi się obiło o uszy od dalekiej rodziny.

    • Witam.
      Nie wiem jak to jest w Polsce z tą legalnością prostytucji, bo w przeciwieństwie do wielu ich świątobliwości z usług tych pań nie korzystam. Z tego co wiem pracują one jednak na czarno, nie płacą podatków, nie mają książeczek zdrowia, chyba że pracują pod maską "klubu nocnego", czy "agencji towarzyskiej", jakby nie można było zerwać z hipokryzją i nazwać te przybytki po ludzku burdelami lub po holendersku przedsiębiorstwami sektora usług seksualnych. Mafia oczywiście by od tego nie wyginęła, ale mocno ograniczyłoby to jej wpływy.

      • Wiesz drogi Ja
        To trochę niedobrze, że zabierasz głos na temat, którego nie znasz z autopsji ;P
        Ja znam troszkę lepiej i z kraju i z zagranicy. Działalność gospodarcza jednoosobowa na pewno działa bez szczególnych przeszkód nad Wisłą. Jedyne co mnie złości to to właśnie, że nie płacą owe panie i panowie podatków, nie przestrzegają bhp oraz nie podlegają okresowym badaniom lekarskim. Podejrzewam, że wpływy budżetu znacząco by wzrosły po zalegalizowaniu prostytucji jako formy opodatkowanego zarobkowania. Ciekawe czy ktoś to szacował. Kolejny przykład gdzie ideologia przeważa nad zdrowym rozsądkiem.

  5. Wiesz co , drogi Ja?
    Strasznie mnie wk…iasz. Bo co przeczytam o Twoich poglądach, to nijak nie mogę się z nimi nie zgodzić. Prawie jeden do jeden myślę tak jak i Ty.
    W cichości ducha jestem w ogóle przeciw aborcji i antykoncepcji ale nigdy na głos tego nie powiem, bo wierzę, że ludzie kiedyś sami dojdą do tego wniosku. Co innego jednak być przeciw a co innego narzucać coś innym siłą. Narzucać siłą nic nikomu nie lubię. A nasze prawo choć uznaje aborcję w określonych przypadkach to nie jest praktycznie przestrzegane. I to mi się nie podoba. Powinni wsadzić dla przykładu parę osób za sabotowanie prawa do aborcji.
    Na marginesie muszę stwierdzić, że w sprawie prostytucji wypowiedziałeś się mocno nieprecyzyjnie. O ile wiem to jest legalna. Nielegalne jest sutenerstwo, stręczycielstwo itp. Więc doprecyzuj Waść czego chcesz bardziej systemowo. I co zrobić żeby legalny biznes nie był sterowany przez mafię. Bo to nie jest prosta sprawa, drogi Ja. Mafie w tym kraju są silne. I kontrolują bardzo wiele małych przedsięwzięć w tym kraju. W stolicy ukochanej da się znaleźć mnóstwo knajpek, salonów gier komputerowych i unnych przybytków płacących haracze mafii. Tak mi się obiło o uszy od dalekiej rodziny.

    • Witam.
      Nie wiem jak to jest w Polsce z tą legalnością prostytucji, bo w przeciwieństwie do wielu ich świątobliwości z usług tych pań nie korzystam. Z tego co wiem pracują one jednak na czarno, nie płacą podatków, nie mają książeczek zdrowia, chyba że pracują pod maską "klubu nocnego", czy "agencji towarzyskiej", jakby nie można było zerwać z hipokryzją i nazwać te przybytki po ludzku burdelami lub po holendersku przedsiębiorstwami sektora usług seksualnych. Mafia oczywiście by od tego nie wyginęła, ale mocno ograniczyłoby to jej wpływy.

      • Wiesz drogi Ja
        To trochę niedobrze, że zabierasz głos na temat, którego nie znasz z autopsji ;P
        Ja znam troszkę lepiej i z kraju i z zagranicy. Działalność gospodarcza jednoosobowa na pewno działa bez szczególnych przeszkód nad Wisłą. Jedyne co mnie złości to to właśnie, że nie płacą owe panie i panowie podatków, nie przestrzegają bhp oraz nie podlegają okresowym badaniom lekarskim. Podejrzewam, że wpływy budżetu znacząco by wzrosły po zalegalizowaniu prostytucji jako formy opodatkowanego zarobkowania. Ciekawe czy ktoś to szacował. Kolejny przykład gdzie ideologia przeważa nad zdrowym rozsądkiem.

  6. Tekst jest mojszy niż Twojszy.
    Mojsze tekstu nie ukradł, masz szczęście, że uznałeś chociaż jedyną słuszność moich poglądów. W Holandii faktycznie musi być raj, bo Holendrzy są jednymi z najbardziej zadowolonych ludzi w Europie i wcale im się nie dziwię. Masz rację, że fanami narkotyków nie są, świadczy o tym choćby fakt, że w stojącej coffee shopami Holandii jest mniej ćpunów niż w "porządnej" Polsce. Podejrzewam, że skrobanek też jest mniej, choć tu akurat żadnych cyferek nie widziałem.
    Również pozdrawiam i to nawet serdecznie. I proszę mi nie zarzucać kradzieży, Ty i tak napisałeś za dużo dobrych tekstów, żeby żałować mi tego jednego, chciwcze.

  7. Tekst jest mojszy niż Twojszy.
    Mojsze tekstu nie ukradł, masz szczęście, że uznałeś chociaż jedyną słuszność moich poglądów. W Holandii faktycznie musi być raj, bo Holendrzy są jednymi z najbardziej zadowolonych ludzi w Europie i wcale im się nie dziwię. Masz rację, że fanami narkotyków nie są, świadczy o tym choćby fakt, że w stojącej coffee shopami Holandii jest mniej ćpunów niż w "porządnej" Polsce. Podejrzewam, że skrobanek też jest mniej, choć tu akurat żadnych cyferek nie widziałem.
    Również pozdrawiam i to nawet serdecznie. I proszę mi nie zarzucać kradzieży, Ty i tak napisałeś za dużo dobrych tekstów, żeby żałować mi tego jednego, chciwcze.

  8. Tekst jest mojszy niż Twojszy.
    Mojsze tekstu nie ukradł, masz szczęście, że uznałeś chociaż jedyną słuszność moich poglądów. W Holandii faktycznie musi być raj, bo Holendrzy są jednymi z najbardziej zadowolonych ludzi w Europie i wcale im się nie dziwię. Masz rację, że fanami narkotyków nie są, świadczy o tym choćby fakt, że w stojącej coffee shopami Holandii jest mniej ćpunów niż w "porządnej" Polsce. Podejrzewam, że skrobanek też jest mniej, choć tu akurat żadnych cyferek nie widziałem.
    Również pozdrawiam i to nawet serdecznie. I proszę mi nie zarzucać kradzieży, Ty i tak napisałeś za dużo dobrych tekstów, żeby żałować mi tego jednego, chciwcze.

  9. Tekst jest mojszy niż Twojszy.
    Mojsze tekstu nie ukradł, masz szczęście, że uznałeś chociaż jedyną słuszność moich poglądów. W Holandii faktycznie musi być raj, bo Holendrzy są jednymi z najbardziej zadowolonych ludzi w Europie i wcale im się nie dziwię. Masz rację, że fanami narkotyków nie są, świadczy o tym choćby fakt, że w stojącej coffee shopami Holandii jest mniej ćpunów niż w "porządnej" Polsce. Podejrzewam, że skrobanek też jest mniej, choć tu akurat żadnych cyferek nie widziałem.
    Również pozdrawiam i to nawet serdecznie. I proszę mi nie zarzucać kradzieży, Ty i tak napisałeś za dużo dobrych tekstów, żeby żałować mi tego jednego, chciwcze.

  10. Tekst jest mojszy niż Twojszy.
    Mojsze tekstu nie ukradł, masz szczęście, że uznałeś chociaż jedyną słuszność moich poglądów. W Holandii faktycznie musi być raj, bo Holendrzy są jednymi z najbardziej zadowolonych ludzi w Europie i wcale im się nie dziwię. Masz rację, że fanami narkotyków nie są, świadczy o tym choćby fakt, że w stojącej coffee shopami Holandii jest mniej ćpunów niż w "porządnej" Polsce. Podejrzewam, że skrobanek też jest mniej, choć tu akurat żadnych cyferek nie widziałem.
    Również pozdrawiam i to nawet serdecznie. I proszę mi nie zarzucać kradzieży, Ty i tak napisałeś za dużo dobrych tekstów, żeby żałować mi tego jednego, chciwcze.

  11. Jeśli przyczyny są zdrowotne,
    Jeśli przyczyny są zdrowotne, to oczywiście kobieta powinna mieć prawo usunąć ciążę, zdrowie matki jest tu moim zdaniem ważniejsze i matka powinna mieć wybór. Jeśli są finansowe to już nie, choćby z tego powodu, że osoba, której na dzieci nie stać, powinna wygospodarować parę groszy na antykoncepcję, która jest zresztą tańsza niż skrobanie i nie stwarza wielkich dylematów moralnych. Owszem, czasem pęknie guma, jest wpadka i klops, ale to zdarza się w zdecydowanej mniejszości przypadków, tak przynajmniej mówią statystyki. Inna sprawa, że para zdegenerowanych meneli, czy też para biednych i głupich nie-meneli przeważnie nie zastanawia się nad czymś takim jak planowanie rodziny, czy planowanie czegokolwiek.

    Adopcji jestem przeciwny, bo primo, uważam manie dzieci przez osoby, które z natury rzeczy do mania dzieci nie są skonstruowane, jest zwyczajnie sprzeczne z naturą. Po secundo, po pozwoleniu gejom i lesbijkom na adopcje domy dziecka nagle nie opustoszeją, warto pamiętać, że pary homoseksualne są w zdecydowanej mniejszości, więc nie zmieni to zbytnio sytuacji. I wreszcie po tertio, warto się zastanowić nad tym ilu potencjalnych chętnych na adopcję to będą normalni ludzie, a ilu wojujący radykałowie, którzy w imię słusznej sprawy postanowią pokazać, że potrafią wychować dzieci tak samo, a nawet lepiej niż heterycy. Tacy ludzie nie będą się zastanawiali nad dobrem dziecka, tu ewentualne dobro dziecka będzie tylko produktem ubocznym.

    Będę jeszcze większym seksistą i powiem, że kobiety nie tylko są rozchwiane emocjonalnie w czasie znp, ale i są gorszymi kierowcami niż faceci, czego doświadczyłem dziś zresztą po raz n-ty na własnej skórze. Taki ze mnie seksista, że bym Wam, drogie panie, prawa jazdy poodbierał.

    A dziecko zamiast labradora powinno mieć teriera.

    • Nareszcie coś kontrowersyjnego, Ja
      Ja znam parę lasek, które jeżdżą tak dobrze, że ja się czuję przy nich jak mały miki. I słyszę o dziesiątkach tysięcy facetów, który jeżdżą samochodem na bani. Komu tu zabierać  prawa jazdy, drogi ja?
      Jedyne co mnie wkurza, to to , że ładna laska złamie przepisy i często wykpi się od mandatu, bo policjanci też wrażliwi na te tak zwane wdzięki niewieście.

      • Ja znam tylko dwie kobitki,
        Ja znam tylko dwie kobitki, które "umią" jeździć, reszta nie umie i nie potrafi. Owszem, czasem trafi się facet – dupa za kierownicą, który prowadzi, jakby za kółkiem znalazł się pierwszy raz w życiu i to przypadkowo, ale u kobiet to reguła, potwierdzana przez mniej, czy bardziej liczne wyjątki.

          • Czasem wyciąga i proponuje mi
            Czasem wyciąga i proponuje mi do dmuchania taki różowy balonik. Spuszczam wtedy oczy, daję numer telefonu do proboszcza mojej parafii i obiecuję ostry seks wieczorem.

          • Mój Boże.
            Grzeszysz synu, straszny z Ciebie perwers, jak z tego pakistańskiego prezydenta. Być może da się uratować twoją duszę przed wiecznym potępieniem w ogniu piekielnym. Za chwilę podam specjalny numer telefonu, pod którym będziesz mógł się wyspowiadać ze swoich straszliwych grzechów, pamiętaj, że może Cię uratować tylko pełna szczerość i wyszczególnienie wszystkich bezeceństw, jakich się dopuściłeś.

          • Ty bezbożniku!
            Jak śmiesz zarzucać podszywactwo osobie duchownej? Po tym co powiedziałeś o spowiedzi na telefon nie może być mowy, skontaktuję się bezpośrednio z twoim proboszczem  w sprawie tych filmów. Pamiętaj, że przed Bogiem nic się nie ukryje.

  12. Jeśli przyczyny są zdrowotne,
    Jeśli przyczyny są zdrowotne, to oczywiście kobieta powinna mieć prawo usunąć ciążę, zdrowie matki jest tu moim zdaniem ważniejsze i matka powinna mieć wybór. Jeśli są finansowe to już nie, choćby z tego powodu, że osoba, której na dzieci nie stać, powinna wygospodarować parę groszy na antykoncepcję, która jest zresztą tańsza niż skrobanie i nie stwarza wielkich dylematów moralnych. Owszem, czasem pęknie guma, jest wpadka i klops, ale to zdarza się w zdecydowanej mniejszości przypadków, tak przynajmniej mówią statystyki. Inna sprawa, że para zdegenerowanych meneli, czy też para biednych i głupich nie-meneli przeważnie nie zastanawia się nad czymś takim jak planowanie rodziny, czy planowanie czegokolwiek.

    Adopcji jestem przeciwny, bo primo, uważam manie dzieci przez osoby, które z natury rzeczy do mania dzieci nie są skonstruowane, jest zwyczajnie sprzeczne z naturą. Po secundo, po pozwoleniu gejom i lesbijkom na adopcje domy dziecka nagle nie opustoszeją, warto pamiętać, że pary homoseksualne są w zdecydowanej mniejszości, więc nie zmieni to zbytnio sytuacji. I wreszcie po tertio, warto się zastanowić nad tym ilu potencjalnych chętnych na adopcję to będą normalni ludzie, a ilu wojujący radykałowie, którzy w imię słusznej sprawy postanowią pokazać, że potrafią wychować dzieci tak samo, a nawet lepiej niż heterycy. Tacy ludzie nie będą się zastanawiali nad dobrem dziecka, tu ewentualne dobro dziecka będzie tylko produktem ubocznym.

    Będę jeszcze większym seksistą i powiem, że kobiety nie tylko są rozchwiane emocjonalnie w czasie znp, ale i są gorszymi kierowcami niż faceci, czego doświadczyłem dziś zresztą po raz n-ty na własnej skórze. Taki ze mnie seksista, że bym Wam, drogie panie, prawa jazdy poodbierał.

    A dziecko zamiast labradora powinno mieć teriera.

    • Nareszcie coś kontrowersyjnego, Ja
      Ja znam parę lasek, które jeżdżą tak dobrze, że ja się czuję przy nich jak mały miki. I słyszę o dziesiątkach tysięcy facetów, który jeżdżą samochodem na bani. Komu tu zabierać  prawa jazdy, drogi ja?
      Jedyne co mnie wkurza, to to , że ładna laska złamie przepisy i często wykpi się od mandatu, bo policjanci też wrażliwi na te tak zwane wdzięki niewieście.

      • Ja znam tylko dwie kobitki,
        Ja znam tylko dwie kobitki, które "umią" jeździć, reszta nie umie i nie potrafi. Owszem, czasem trafi się facet – dupa za kierownicą, który prowadzi, jakby za kółkiem znalazł się pierwszy raz w życiu i to przypadkowo, ale u kobiet to reguła, potwierdzana przez mniej, czy bardziej liczne wyjątki.

        • Hehe, Ja
          Bez mała każdy facet twierdzi, że zna przeciętnie dwie kobiety umiejące dobrze prowadzić samochód. Oczywiście każdy zna dwie inne kobiety posiadające tę bezcenną umiejętność.
          Cóż, z prostego mnożenia wynika, że liczba kobiet będących dobrymi kierowcami jest doprawdy i m p o n u j ą c a ;))

          • Może każdy zna te same? 🙂
            A stwierdzenie, że "każdy facet" to uogólnienie i seksizm.
            Pozdrawiam.

          • Heh Ja
            Ale “Bez mała każdy facet” to już nieco mniejsze uogólnienie, a z pewnością zdecydowanie mnejszy seksizm (a tak naprawdę mój wpis nie zawiera żadnego seksizmu) niż Twoje twierdzenia o anty-umiejętnościach wszystkich kobiet poza tymi dwiema Tobie znanymi 😉

          • Hmmm…
            No, prawda, było "bez mała". Ale i ja nie napisałem, że poza dwoma żadna panna nie umie jeździć, napisałem, że tylko dwie takie znam,  a to też różnica. Swoją drogą zwykłe prawo jazdy, a tyle kontrowersji wywołało 🙂 Żeby kontrowersje załagodzić i trochę się zrehabilitować w Twoich oczach trzasnę Ci komplement, pod tytułem "z pewnością jesteś świetnym kierowcą ( świetną kierowniczką? )".
            Pozdrawiam 🙂

          • Hehehe Ja
            No to już ustalmy, że i jednym i drugą ;))))
            Ale po prawdzie niepotrzebne były żadne komplementy, bo żadna rehabilitacja Twojej osoby w moich oczach również nie była potrzebna. :))
            Póki co także nie wiesz czy w ogóle istnieją między nami kontrowersje w tej sprawie. Zauważ, że ja w ogóle nie wartościowałam tutaj kierowców obu płci. Być może nawet się z Tobą zgadzam :))))
            Pozdrawiam

            P.S.
            A tak przy okazji przypominam Ci, co napisałeś: “Ja znam tylko dwie kobitki, które “umią” jeździć, reszta nie umie i nie potrafi

          • Doprecyzowywuję więc, że
            Doprecyzowywuję więc, że chodziło mi o resztę znanych mi kobitek. Cieszę się bardzo, że nie popadłem w niełaskę za ten swój seksizm, bo padł już na mnie blady strach i byłem bliski rozpaczy.
            Pozdrawiam.

        • Hehe, Ja
          Bez mała każdy facet twierdzi, że zna przeciętnie dwie kobiety umiejące dobrze prowadzić samochód. Oczywiście każdy zna dwie inne kobiety posiadające tę bezcenną umiejętność.
          Cóż, z prostego mnożenia wynika, że liczba kobiet będących dobrymi kierowcami jest doprawdy i m p o n u j ą c a ;))

          • Może każdy zna te same? 🙂
            A stwierdzenie, że "każdy facet" to uogólnienie i seksizm.
            Pozdrawiam.

          • Heh Ja
            Ale “Bez mała każdy facet” to już nieco mniejsze uogólnienie, a z pewnością zdecydowanie mnejszy seksizm (a tak naprawdę mój wpis nie zawiera żadnego seksizmu) niż Twoje twierdzenia o anty-umiejętnościach wszystkich kobiet poza tymi dwiema Tobie znanymi 😉

          • Hmmm…
            No, prawda, było "bez mała". Ale i ja nie napisałem, że poza dwoma żadna panna nie umie jeździć, napisałem, że tylko dwie takie znam,  a to też różnica. Swoją drogą zwykłe prawo jazdy, a tyle kontrowersji wywołało 🙂 Żeby kontrowersje załagodzić i trochę się zrehabilitować w Twoich oczach trzasnę Ci komplement, pod tytułem "z pewnością jesteś świetnym kierowcą ( świetną kierowniczką? )".
            Pozdrawiam 🙂

          • Hehehe Ja
            No to już ustalmy, że i jednym i drugą ;))))
            Ale po prawdzie niepotrzebne były żadne komplementy, bo żadna rehabilitacja Twojej osoby w moich oczach również nie była potrzebna. :))
            Póki co także nie wiesz czy w ogóle istnieją między nami kontrowersje w tej sprawie. Zauważ, że ja w ogóle nie wartościowałam tutaj kierowców obu płci. Być może nawet się z Tobą zgadzam :))))
            Pozdrawiam

            P.S.
            A tak przy okazji przypominam Ci, co napisałeś: “Ja znam tylko dwie kobitki, które “umią” jeździć, reszta nie umie i nie potrafi

          • Doprecyzowywuję więc, że
            Doprecyzowywuję więc, że chodziło mi o resztę znanych mi kobitek. Cieszę się bardzo, że nie popadłem w niełaskę za ten swój seksizm, bo padł już na mnie blady strach i byłem bliski rozpaczy.
            Pozdrawiam.

          • Czasem wyciąga i proponuje mi
            Czasem wyciąga i proponuje mi do dmuchania taki różowy balonik. Spuszczam wtedy oczy, daję numer telefonu do proboszcza mojej parafii i obiecuję ostry seks wieczorem.

          • Mój Boże.
            Grzeszysz synu, straszny z Ciebie perwers, jak z tego pakistańskiego prezydenta. Być może da się uratować twoją duszę przed wiecznym potępieniem w ogniu piekielnym. Za chwilę podam specjalny numer telefonu, pod którym będziesz mógł się wyspowiadać ze swoich straszliwych grzechów, pamiętaj, że może Cię uratować tylko pełna szczerość i wyszczególnienie wszystkich bezeceństw, jakich się dopuściłeś.

          • Ty bezbożniku!
            Jak śmiesz zarzucać podszywactwo osobie duchownej? Po tym co powiedziałeś o spowiedzi na telefon nie może być mowy, skontaktuję się bezpośrednio z twoim proboszczem  w sprawie tych filmów. Pamiętaj, że przed Bogiem nic się nie ukryje.

  13. Jeśli przyczyny są zdrowotne,
    Jeśli przyczyny są zdrowotne, to oczywiście kobieta powinna mieć prawo usunąć ciążę, zdrowie matki jest tu moim zdaniem ważniejsze i matka powinna mieć wybór. Jeśli są finansowe to już nie, choćby z tego powodu, że osoba, której na dzieci nie stać, powinna wygospodarować parę groszy na antykoncepcję, która jest zresztą tańsza niż skrobanie i nie stwarza wielkich dylematów moralnych. Owszem, czasem pęknie guma, jest wpadka i klops, ale to zdarza się w zdecydowanej mniejszości przypadków, tak przynajmniej mówią statystyki. Inna sprawa, że para zdegenerowanych meneli, czy też para biednych i głupich nie-meneli przeważnie nie zastanawia się nad czymś takim jak planowanie rodziny, czy planowanie czegokolwiek.

    Adopcji jestem przeciwny, bo primo, uważam manie dzieci przez osoby, które z natury rzeczy do mania dzieci nie są skonstruowane, jest zwyczajnie sprzeczne z naturą. Po secundo, po pozwoleniu gejom i lesbijkom na adopcje domy dziecka nagle nie opustoszeją, warto pamiętać, że pary homoseksualne są w zdecydowanej mniejszości, więc nie zmieni to zbytnio sytuacji. I wreszcie po tertio, warto się zastanowić nad tym ilu potencjalnych chętnych na adopcję to będą normalni ludzie, a ilu wojujący radykałowie, którzy w imię słusznej sprawy postanowią pokazać, że potrafią wychować dzieci tak samo, a nawet lepiej niż heterycy. Tacy ludzie nie będą się zastanawiali nad dobrem dziecka, tu ewentualne dobro dziecka będzie tylko produktem ubocznym.

    Będę jeszcze większym seksistą i powiem, że kobiety nie tylko są rozchwiane emocjonalnie w czasie znp, ale i są gorszymi kierowcami niż faceci, czego doświadczyłem dziś zresztą po raz n-ty na własnej skórze. Taki ze mnie seksista, że bym Wam, drogie panie, prawa jazdy poodbierał.

    A dziecko zamiast labradora powinno mieć teriera.

    • Nareszcie coś kontrowersyjnego, Ja
      Ja znam parę lasek, które jeżdżą tak dobrze, że ja się czuję przy nich jak mały miki. I słyszę o dziesiątkach tysięcy facetów, który jeżdżą samochodem na bani. Komu tu zabierać  prawa jazdy, drogi ja?
      Jedyne co mnie wkurza, to to , że ładna laska złamie przepisy i często wykpi się od mandatu, bo policjanci też wrażliwi na te tak zwane wdzięki niewieście.

      • Ja znam tylko dwie kobitki,
        Ja znam tylko dwie kobitki, które "umią" jeździć, reszta nie umie i nie potrafi. Owszem, czasem trafi się facet – dupa za kierownicą, który prowadzi, jakby za kółkiem znalazł się pierwszy raz w życiu i to przypadkowo, ale u kobiet to reguła, potwierdzana przez mniej, czy bardziej liczne wyjątki.

        • Hehe, Ja
          Bez mała każdy facet twierdzi, że zna przeciętnie dwie kobiety umiejące dobrze prowadzić samochód. Oczywiście każdy zna dwie inne kobiety posiadające tę bezcenną umiejętność.
          Cóż, z prostego mnożenia wynika, że liczba kobiet będących dobrymi kierowcami jest doprawdy i m p o n u j ą c a ;))

          • Może każdy zna te same? 🙂
            A stwierdzenie, że "każdy facet" to uogólnienie i seksizm.
            Pozdrawiam.

          • Heh Ja
            Ale “Bez mała każdy facet” to już nieco mniejsze uogólnienie, a z pewnością zdecydowanie mnejszy seksizm (a tak naprawdę mój wpis nie zawiera żadnego seksizmu) niż Twoje twierdzenia o anty-umiejętnościach wszystkich kobiet poza tymi dwiema Tobie znanymi 😉

          • Hmmm…
            No, prawda, było "bez mała". Ale i ja nie napisałem, że poza dwoma żadna panna nie umie jeździć, napisałem, że tylko dwie takie znam,  a to też różnica. Swoją drogą zwykłe prawo jazdy, a tyle kontrowersji wywołało 🙂 Żeby kontrowersje załagodzić i trochę się zrehabilitować w Twoich oczach trzasnę Ci komplement, pod tytułem "z pewnością jesteś świetnym kierowcą ( świetną kierowniczką? )".
            Pozdrawiam 🙂

          • Hehehe Ja
            No to już ustalmy, że i jednym i drugą ;))))
            Ale po prawdzie niepotrzebne były żadne komplementy, bo żadna rehabilitacja Twojej osoby w moich oczach również nie była potrzebna. :))
            Póki co także nie wiesz czy w ogóle istnieją między nami kontrowersje w tej sprawie. Zauważ, że ja w ogóle nie wartościowałam tutaj kierowców obu płci. Być może nawet się z Tobą zgadzam :))))
            Pozdrawiam

            P.S.
            A tak przy okazji przypominam Ci, co napisałeś: “Ja znam tylko dwie kobitki, które “umią” jeździć, reszta nie umie i nie potrafi

          • Doprecyzowywuję więc, że
            Doprecyzowywuję więc, że chodziło mi o resztę znanych mi kobitek. Cieszę się bardzo, że nie popadłem w niełaskę za ten swój seksizm, bo padł już na mnie blady strach i byłem bliski rozpaczy.
            Pozdrawiam.

          • Czasem wyciąga i proponuje mi
            Czasem wyciąga i proponuje mi do dmuchania taki różowy balonik. Spuszczam wtedy oczy, daję numer telefonu do proboszcza mojej parafii i obiecuję ostry seks wieczorem.

          • Mój Boże.
            Grzeszysz synu, straszny z Ciebie perwers, jak z tego pakistańskiego prezydenta. Być może da się uratować twoją duszę przed wiecznym potępieniem w ogniu piekielnym. Za chwilę podam specjalny numer telefonu, pod którym będziesz mógł się wyspowiadać ze swoich straszliwych grzechów, pamiętaj, że może Cię uratować tylko pełna szczerość i wyszczególnienie wszystkich bezeceństw, jakich się dopuściłeś.

          • Ty bezbożniku!
            Jak śmiesz zarzucać podszywactwo osobie duchownej? Po tym co powiedziałeś o spowiedzi na telefon nie może być mowy, skontaktuję się bezpośrednio z twoim proboszczem  w sprawie tych filmów. Pamiętaj, że przed Bogiem nic się nie ukryje.

  14. Jeśli przyczyny są zdrowotne,
    Jeśli przyczyny są zdrowotne, to oczywiście kobieta powinna mieć prawo usunąć ciążę, zdrowie matki jest tu moim zdaniem ważniejsze i matka powinna mieć wybór. Jeśli są finansowe to już nie, choćby z tego powodu, że osoba, której na dzieci nie stać, powinna wygospodarować parę groszy na antykoncepcję, która jest zresztą tańsza niż skrobanie i nie stwarza wielkich dylematów moralnych. Owszem, czasem pęknie guma, jest wpadka i klops, ale to zdarza się w zdecydowanej mniejszości przypadków, tak przynajmniej mówią statystyki. Inna sprawa, że para zdegenerowanych meneli, czy też para biednych i głupich nie-meneli przeważnie nie zastanawia się nad czymś takim jak planowanie rodziny, czy planowanie czegokolwiek.

    Adopcji jestem przeciwny, bo primo, uważam manie dzieci przez osoby, które z natury rzeczy do mania dzieci nie są skonstruowane, jest zwyczajnie sprzeczne z naturą. Po secundo, po pozwoleniu gejom i lesbijkom na adopcje domy dziecka nagle nie opustoszeją, warto pamiętać, że pary homoseksualne są w zdecydowanej mniejszości, więc nie zmieni to zbytnio sytuacji. I wreszcie po tertio, warto się zastanowić nad tym ilu potencjalnych chętnych na adopcję to będą normalni ludzie, a ilu wojujący radykałowie, którzy w imię słusznej sprawy postanowią pokazać, że potrafią wychować dzieci tak samo, a nawet lepiej niż heterycy. Tacy ludzie nie będą się zastanawiali nad dobrem dziecka, tu ewentualne dobro dziecka będzie tylko produktem ubocznym.

    Będę jeszcze większym seksistą i powiem, że kobiety nie tylko są rozchwiane emocjonalnie w czasie znp, ale i są gorszymi kierowcami niż faceci, czego doświadczyłem dziś zresztą po raz n-ty na własnej skórze. Taki ze mnie seksista, że bym Wam, drogie panie, prawa jazdy poodbierał.

    A dziecko zamiast labradora powinno mieć teriera.

    • Nareszcie coś kontrowersyjnego, Ja
      Ja znam parę lasek, które jeżdżą tak dobrze, że ja się czuję przy nich jak mały miki. I słyszę o dziesiątkach tysięcy facetów, który jeżdżą samochodem na bani. Komu tu zabierać  prawa jazdy, drogi ja?
      Jedyne co mnie wkurza, to to , że ładna laska złamie przepisy i często wykpi się od mandatu, bo policjanci też wrażliwi na te tak zwane wdzięki niewieście.

      • Ja znam tylko dwie kobitki,
        Ja znam tylko dwie kobitki, które "umią" jeździć, reszta nie umie i nie potrafi. Owszem, czasem trafi się facet – dupa za kierownicą, który prowadzi, jakby za kółkiem znalazł się pierwszy raz w życiu i to przypadkowo, ale u kobiet to reguła, potwierdzana przez mniej, czy bardziej liczne wyjątki.

        • Hehe, Ja
          Bez mała każdy facet twierdzi, że zna przeciętnie dwie kobiety umiejące dobrze prowadzić samochód. Oczywiście każdy zna dwie inne kobiety posiadające tę bezcenną umiejętność.
          Cóż, z prostego mnożenia wynika, że liczba kobiet będących dobrymi kierowcami jest doprawdy i m p o n u j ą c a ;))

          • Może każdy zna te same? 🙂
            A stwierdzenie, że "każdy facet" to uogólnienie i seksizm.
            Pozdrawiam.

          • Heh Ja
            Ale “Bez mała każdy facet” to już nieco mniejsze uogólnienie, a z pewnością zdecydowanie mnejszy seksizm (a tak naprawdę mój wpis nie zawiera żadnego seksizmu) niż Twoje twierdzenia o anty-umiejętnościach wszystkich kobiet poza tymi dwiema Tobie znanymi 😉

          • Hmmm…
            No, prawda, było "bez mała". Ale i ja nie napisałem, że poza dwoma żadna panna nie umie jeździć, napisałem, że tylko dwie takie znam,  a to też różnica. Swoją drogą zwykłe prawo jazdy, a tyle kontrowersji wywołało 🙂 Żeby kontrowersje załagodzić i trochę się zrehabilitować w Twoich oczach trzasnę Ci komplement, pod tytułem "z pewnością jesteś świetnym kierowcą ( świetną kierowniczką? )".
            Pozdrawiam 🙂

          • Hehehe Ja
            No to już ustalmy, że i jednym i drugą ;))))
            Ale po prawdzie niepotrzebne były żadne komplementy, bo żadna rehabilitacja Twojej osoby w moich oczach również nie była potrzebna. :))
            Póki co także nie wiesz czy w ogóle istnieją między nami kontrowersje w tej sprawie. Zauważ, że ja w ogóle nie wartościowałam tutaj kierowców obu płci. Być może nawet się z Tobą zgadzam :))))
            Pozdrawiam

            P.S.
            A tak przy okazji przypominam Ci, co napisałeś: “Ja znam tylko dwie kobitki, które “umią” jeździć, reszta nie umie i nie potrafi

          • Doprecyzowywuję więc, że
            Doprecyzowywuję więc, że chodziło mi o resztę znanych mi kobitek. Cieszę się bardzo, że nie popadłem w niełaskę za ten swój seksizm, bo padł już na mnie blady strach i byłem bliski rozpaczy.
            Pozdrawiam.

        • Hehe, Ja
          Bez mała każdy facet twierdzi, że zna przeciętnie dwie kobiety umiejące dobrze prowadzić samochód. Oczywiście każdy zna dwie inne kobiety posiadające tę bezcenną umiejętność.
          Cóż, z prostego mnożenia wynika, że liczba kobiet będących dobrymi kierowcami jest doprawdy i m p o n u j ą c a ;))

          • Może każdy zna te same? 🙂
            A stwierdzenie, że "każdy facet" to uogólnienie i seksizm.
            Pozdrawiam.

          • Heh Ja
            Ale “Bez mała każdy facet” to już nieco mniejsze uogólnienie, a z pewnością zdecydowanie mnejszy seksizm (a tak naprawdę mój wpis nie zawiera żadnego seksizmu) niż Twoje twierdzenia o anty-umiejętnościach wszystkich kobiet poza tymi dwiema Tobie znanymi 😉

          • Hmmm…
            No, prawda, było "bez mała". Ale i ja nie napisałem, że poza dwoma żadna panna nie umie jeździć, napisałem, że tylko dwie takie znam,  a to też różnica. Swoją drogą zwykłe prawo jazdy, a tyle kontrowersji wywołało 🙂 Żeby kontrowersje załagodzić i trochę się zrehabilitować w Twoich oczach trzasnę Ci komplement, pod tytułem "z pewnością jesteś świetnym kierowcą ( świetną kierowniczką? )".
            Pozdrawiam 🙂

          • Hehehe Ja
            No to już ustalmy, że i jednym i drugą ;))))
            Ale po prawdzie niepotrzebne były żadne komplementy, bo żadna rehabilitacja Twojej osoby w moich oczach również nie była potrzebna. :))
            Póki co także nie wiesz czy w ogóle istnieją między nami kontrowersje w tej sprawie. Zauważ, że ja w ogóle nie wartościowałam tutaj kierowców obu płci. Być może nawet się z Tobą zgadzam :))))
            Pozdrawiam

            P.S.
            A tak przy okazji przypominam Ci, co napisałeś: “Ja znam tylko dwie kobitki, które “umią” jeździć, reszta nie umie i nie potrafi

          • Doprecyzowywuję więc, że
            Doprecyzowywuję więc, że chodziło mi o resztę znanych mi kobitek. Cieszę się bardzo, że nie popadłem w niełaskę za ten swój seksizm, bo padł już na mnie blady strach i byłem bliski rozpaczy.
            Pozdrawiam.

          • Czasem wyciąga i proponuje mi
            Czasem wyciąga i proponuje mi do dmuchania taki różowy balonik. Spuszczam wtedy oczy, daję numer telefonu do proboszcza mojej parafii i obiecuję ostry seks wieczorem.

          • Mój Boże.
            Grzeszysz synu, straszny z Ciebie perwers, jak z tego pakistańskiego prezydenta. Być może da się uratować twoją duszę przed wiecznym potępieniem w ogniu piekielnym. Za chwilę podam specjalny numer telefonu, pod którym będziesz mógł się wyspowiadać ze swoich straszliwych grzechów, pamiętaj, że może Cię uratować tylko pełna szczerość i wyszczególnienie wszystkich bezeceństw, jakich się dopuściłeś.

          • Ty bezbożniku!
            Jak śmiesz zarzucać podszywactwo osobie duchownej? Po tym co powiedziałeś o spowiedzi na telefon nie może być mowy, skontaktuję się bezpośrednio z twoim proboszczem  w sprawie tych filmów. Pamiętaj, że przed Bogiem nic się nie ukryje.

  15. Jeśli przyczyny są zdrowotne,
    Jeśli przyczyny są zdrowotne, to oczywiście kobieta powinna mieć prawo usunąć ciążę, zdrowie matki jest tu moim zdaniem ważniejsze i matka powinna mieć wybór. Jeśli są finansowe to już nie, choćby z tego powodu, że osoba, której na dzieci nie stać, powinna wygospodarować parę groszy na antykoncepcję, która jest zresztą tańsza niż skrobanie i nie stwarza wielkich dylematów moralnych. Owszem, czasem pęknie guma, jest wpadka i klops, ale to zdarza się w zdecydowanej mniejszości przypadków, tak przynajmniej mówią statystyki. Inna sprawa, że para zdegenerowanych meneli, czy też para biednych i głupich nie-meneli przeważnie nie zastanawia się nad czymś takim jak planowanie rodziny, czy planowanie czegokolwiek.

    Adopcji jestem przeciwny, bo primo, uważam manie dzieci przez osoby, które z natury rzeczy do mania dzieci nie są skonstruowane, jest zwyczajnie sprzeczne z naturą. Po secundo, po pozwoleniu gejom i lesbijkom na adopcje domy dziecka nagle nie opustoszeją, warto pamiętać, że pary homoseksualne są w zdecydowanej mniejszości, więc nie zmieni to zbytnio sytuacji. I wreszcie po tertio, warto się zastanowić nad tym ilu potencjalnych chętnych na adopcję to będą normalni ludzie, a ilu wojujący radykałowie, którzy w imię słusznej sprawy postanowią pokazać, że potrafią wychować dzieci tak samo, a nawet lepiej niż heterycy. Tacy ludzie nie będą się zastanawiali nad dobrem dziecka, tu ewentualne dobro dziecka będzie tylko produktem ubocznym.

    Będę jeszcze większym seksistą i powiem, że kobiety nie tylko są rozchwiane emocjonalnie w czasie znp, ale i są gorszymi kierowcami niż faceci, czego doświadczyłem dziś zresztą po raz n-ty na własnej skórze. Taki ze mnie seksista, że bym Wam, drogie panie, prawa jazdy poodbierał.

    A dziecko zamiast labradora powinno mieć teriera.

    • Nareszcie coś kontrowersyjnego, Ja
      Ja znam parę lasek, które jeżdżą tak dobrze, że ja się czuję przy nich jak mały miki. I słyszę o dziesiątkach tysięcy facetów, który jeżdżą samochodem na bani. Komu tu zabierać  prawa jazdy, drogi ja?
      Jedyne co mnie wkurza, to to , że ładna laska złamie przepisy i często wykpi się od mandatu, bo policjanci też wrażliwi na te tak zwane wdzięki niewieście.

      • Ja znam tylko dwie kobitki,
        Ja znam tylko dwie kobitki, które "umią" jeździć, reszta nie umie i nie potrafi. Owszem, czasem trafi się facet – dupa za kierownicą, który prowadzi, jakby za kółkiem znalazł się pierwszy raz w życiu i to przypadkowo, ale u kobiet to reguła, potwierdzana przez mniej, czy bardziej liczne wyjątki.

        • Hehe, Ja
          Bez mała każdy facet twierdzi, że zna przeciętnie dwie kobiety umiejące dobrze prowadzić samochód. Oczywiście każdy zna dwie inne kobiety posiadające tę bezcenną umiejętność.
          Cóż, z prostego mnożenia wynika, że liczba kobiet będących dobrymi kierowcami jest doprawdy i m p o n u j ą c a ;))

          • Może każdy zna te same? 🙂
            A stwierdzenie, że "każdy facet" to uogólnienie i seksizm.
            Pozdrawiam.

          • Heh Ja
            Ale “Bez mała każdy facet” to już nieco mniejsze uogólnienie, a z pewnością zdecydowanie mnejszy seksizm (a tak naprawdę mój wpis nie zawiera żadnego seksizmu) niż Twoje twierdzenia o anty-umiejętnościach wszystkich kobiet poza tymi dwiema Tobie znanymi 😉

          • Hmmm…
            No, prawda, było "bez mała". Ale i ja nie napisałem, że poza dwoma żadna panna nie umie jeździć, napisałem, że tylko dwie takie znam,  a to też różnica. Swoją drogą zwykłe prawo jazdy, a tyle kontrowersji wywołało 🙂 Żeby kontrowersje załagodzić i trochę się zrehabilitować w Twoich oczach trzasnę Ci komplement, pod tytułem "z pewnością jesteś świetnym kierowcą ( świetną kierowniczką? )".
            Pozdrawiam 🙂

          • Hehehe Ja
            No to już ustalmy, że i jednym i drugą ;))))
            Ale po prawdzie niepotrzebne były żadne komplementy, bo żadna rehabilitacja Twojej osoby w moich oczach również nie była potrzebna. :))
            Póki co także nie wiesz czy w ogóle istnieją między nami kontrowersje w tej sprawie. Zauważ, że ja w ogóle nie wartościowałam tutaj kierowców obu płci. Być może nawet się z Tobą zgadzam :))))
            Pozdrawiam

            P.S.
            A tak przy okazji przypominam Ci, co napisałeś: “Ja znam tylko dwie kobitki, które “umią” jeździć, reszta nie umie i nie potrafi

          • Doprecyzowywuję więc, że
            Doprecyzowywuję więc, że chodziło mi o resztę znanych mi kobitek. Cieszę się bardzo, że nie popadłem w niełaskę za ten swój seksizm, bo padł już na mnie blady strach i byłem bliski rozpaczy.
            Pozdrawiam.

          • Czasem wyciąga i proponuje mi
            Czasem wyciąga i proponuje mi do dmuchania taki różowy balonik. Spuszczam wtedy oczy, daję numer telefonu do proboszcza mojej parafii i obiecuję ostry seks wieczorem.

          • Mój Boże.
            Grzeszysz synu, straszny z Ciebie perwers, jak z tego pakistańskiego prezydenta. Być może da się uratować twoją duszę przed wiecznym potępieniem w ogniu piekielnym. Za chwilę podam specjalny numer telefonu, pod którym będziesz mógł się wyspowiadać ze swoich straszliwych grzechów, pamiętaj, że może Cię uratować tylko pełna szczerość i wyszczególnienie wszystkich bezeceństw, jakich się dopuściłeś.

          • Ty bezbożniku!
            Jak śmiesz zarzucać podszywactwo osobie duchownej? Po tym co powiedziałeś o spowiedzi na telefon nie może być mowy, skontaktuję się bezpośrednio z twoim proboszczem  w sprawie tych filmów. Pamiętaj, że przed Bogiem nic się nie ukryje.

  16. Panie mają wdzięku multum i
    Panie mają wdzięku multum i trochę, ale niech prezentują go wszędzie, tylko nie za kierownicą. Niektóre kobiety potrafią prowadzić tak, że krew człowieka zalewa i oczy bielmem zachodzą, przez co robi się ślepy na wszelkie wdzięki.

    • Te które nauczyły się jeździć w młodym wieku
      i jeżdżą dużo, regularnie – jeżdżą równie dobrze jak faceci. A niedzielni kierowcy obu płci sieją popłoch i frustrację wśród innych użytkowników dróg.

      P.S.
      1.Jak mam jechać z laską w mini to wolę, żeby ona za kierownicę siadła. Mam wtedy wolne ręce. No chyba, że samochód z automatyczną skrzynią biegów.
      2. Gdy ona prowadzi to Ty komentujesz. Jest to lepsze rozwiązanie niż gdy to ona komentuje. Nie biorę pod uwagę użycia knebla… no chyba że słodkich mordoklejek.

  17. Panie mają wdzięku multum i
    Panie mają wdzięku multum i trochę, ale niech prezentują go wszędzie, tylko nie za kierownicą. Niektóre kobiety potrafią prowadzić tak, że krew człowieka zalewa i oczy bielmem zachodzą, przez co robi się ślepy na wszelkie wdzięki.

    • Te które nauczyły się jeździć w młodym wieku
      i jeżdżą dużo, regularnie – jeżdżą równie dobrze jak faceci. A niedzielni kierowcy obu płci sieją popłoch i frustrację wśród innych użytkowników dróg.

      P.S.
      1.Jak mam jechać z laską w mini to wolę, żeby ona za kierownicę siadła. Mam wtedy wolne ręce. No chyba, że samochód z automatyczną skrzynią biegów.
      2. Gdy ona prowadzi to Ty komentujesz. Jest to lepsze rozwiązanie niż gdy to ona komentuje. Nie biorę pod uwagę użycia knebla… no chyba że słodkich mordoklejek.

  18. Panie mają wdzięku multum i
    Panie mają wdzięku multum i trochę, ale niech prezentują go wszędzie, tylko nie za kierownicą. Niektóre kobiety potrafią prowadzić tak, że krew człowieka zalewa i oczy bielmem zachodzą, przez co robi się ślepy na wszelkie wdzięki.

    • Te które nauczyły się jeździć w młodym wieku
      i jeżdżą dużo, regularnie – jeżdżą równie dobrze jak faceci. A niedzielni kierowcy obu płci sieją popłoch i frustrację wśród innych użytkowników dróg.

      P.S.
      1.Jak mam jechać z laską w mini to wolę, żeby ona za kierownicę siadła. Mam wtedy wolne ręce. No chyba, że samochód z automatyczną skrzynią biegów.
      2. Gdy ona prowadzi to Ty komentujesz. Jest to lepsze rozwiązanie niż gdy to ona komentuje. Nie biorę pod uwagę użycia knebla… no chyba że słodkich mordoklejek.

  19. Panie mają wdzięku multum i
    Panie mają wdzięku multum i trochę, ale niech prezentują go wszędzie, tylko nie za kierownicą. Niektóre kobiety potrafią prowadzić tak, że krew człowieka zalewa i oczy bielmem zachodzą, przez co robi się ślepy na wszelkie wdzięki.

    • Te które nauczyły się jeździć w młodym wieku
      i jeżdżą dużo, regularnie – jeżdżą równie dobrze jak faceci. A niedzielni kierowcy obu płci sieją popłoch i frustrację wśród innych użytkowników dróg.

      P.S.
      1.Jak mam jechać z laską w mini to wolę, żeby ona za kierownicę siadła. Mam wtedy wolne ręce. No chyba, że samochód z automatyczną skrzynią biegów.
      2. Gdy ona prowadzi to Ty komentujesz. Jest to lepsze rozwiązanie niż gdy to ona komentuje. Nie biorę pod uwagę użycia knebla… no chyba że słodkich mordoklejek.

  20. Panie mają wdzięku multum i
    Panie mają wdzięku multum i trochę, ale niech prezentują go wszędzie, tylko nie za kierownicą. Niektóre kobiety potrafią prowadzić tak, że krew człowieka zalewa i oczy bielmem zachodzą, przez co robi się ślepy na wszelkie wdzięki.

    • Te które nauczyły się jeździć w młodym wieku
      i jeżdżą dużo, regularnie – jeżdżą równie dobrze jak faceci. A niedzielni kierowcy obu płci sieją popłoch i frustrację wśród innych użytkowników dróg.

      P.S.
      1.Jak mam jechać z laską w mini to wolę, żeby ona za kierownicę siadła. Mam wtedy wolne ręce. No chyba, że samochód z automatyczną skrzynią biegów.
      2. Gdy ona prowadzi to Ty komentujesz. Jest to lepsze rozwiązanie niż gdy to ona komentuje. Nie biorę pod uwagę użycia knebla… no chyba że słodkich mordoklejek.

  21. Wybacz najdroższa, ale prawo
    Wybacz najdroższa, ale prawo logiki mówi, że kiedy pojawia się gdzieś laska o ateistyczno – feministycznych poglądach, to musi trafić na męską, szowinistyczną świnię.  Ot, choćby dla kontrowersji. Zioło jest mniej szkodliwe niż aborcja, poza tym zioło jeśli szkodzi, to tylko tobie, aborcja szkodzi przede wszystkim usuwanemu płodowi. Taka drobna różnica. I fajnie, że masz teriera, sympatyczne psy.

  22. Wybacz najdroższa, ale prawo
    Wybacz najdroższa, ale prawo logiki mówi, że kiedy pojawia się gdzieś laska o ateistyczno – feministycznych poglądach, to musi trafić na męską, szowinistyczną świnię.  Ot, choćby dla kontrowersji. Zioło jest mniej szkodliwe niż aborcja, poza tym zioło jeśli szkodzi, to tylko tobie, aborcja szkodzi przede wszystkim usuwanemu płodowi. Taka drobna różnica. I fajnie, że masz teriera, sympatyczne psy.

  23. Wybacz najdroższa, ale prawo
    Wybacz najdroższa, ale prawo logiki mówi, że kiedy pojawia się gdzieś laska o ateistyczno – feministycznych poglądach, to musi trafić na męską, szowinistyczną świnię.  Ot, choćby dla kontrowersji. Zioło jest mniej szkodliwe niż aborcja, poza tym zioło jeśli szkodzi, to tylko tobie, aborcja szkodzi przede wszystkim usuwanemu płodowi. Taka drobna różnica. I fajnie, że masz teriera, sympatyczne psy.

  24. Wybacz najdroższa, ale prawo
    Wybacz najdroższa, ale prawo logiki mówi, że kiedy pojawia się gdzieś laska o ateistyczno – feministycznych poglądach, to musi trafić na męską, szowinistyczną świnię.  Ot, choćby dla kontrowersji. Zioło jest mniej szkodliwe niż aborcja, poza tym zioło jeśli szkodzi, to tylko tobie, aborcja szkodzi przede wszystkim usuwanemu płodowi. Taka drobna różnica. I fajnie, że masz teriera, sympatyczne psy.

  25. Wybacz najdroższa, ale prawo
    Wybacz najdroższa, ale prawo logiki mówi, że kiedy pojawia się gdzieś laska o ateistyczno – feministycznych poglądach, to musi trafić na męską, szowinistyczną świnię.  Ot, choćby dla kontrowersji. Zioło jest mniej szkodliwe niż aborcja, poza tym zioło jeśli szkodzi, to tylko tobie, aborcja szkodzi przede wszystkim usuwanemu płodowi. Taka drobna różnica. I fajnie, że masz teriera, sympatyczne psy.

  26. nie wiem co to jest tnm i PSM
    …za to słyszałem o PMS.
    Męskie argumenty w innym wątku nie były argumentami ale były po prostu osobistym zdaniem mężczyzny, który  nikomu go nie narzuca ino je prezentuje.
    Ja jestem przeciw aborcji. Ale gdyby można było uruchomić taki system : edukacja seksualna z prawdziwego zdarzenia dla młodych, filmy i książki instruktażowe, i lubiane popularne poradnie, gdzie cię zrozumieją i wytłumaczą bez ideologizowania, dostępność i taniość środków anty, finansowy system pro-prokreacyjny, żłobek i przedszkole dla każdego w przystępnej cenie, pragmatyczne prawo adopcyjne, system opieki nad sierotami lepszy niż bidule (nie podaję definicji bo szczerze mówię – nie wiem) i publiczna przychylność do macierzyństwa, noworodków, pieluch, smoczków itp. a co za tym idzie chęć do aborcji/ motywacja do aborcji byłaby bliska zeru to byłbym skłonny akceptować.
    Faktem jest że są lepsze ( szkicowo wyżej opisane ) metody zwalczania aborcji niż prawne  sankcje.

    Zdjęcie nie pasuje do posługiwania się terminem ORMO 😉
    Wolę jak ktoś ma psa niż kota. To chyba jeszcze wolno?

    A jeśli chodzi o adopcję przez parę nie hetero: jeśli statystycznie para niehetero wychowa taki sam procent dzieci, które w życiu dorosłym będą hetero jak para hetero czyli innymi słowy zainteresowania rodziców/"rodziców" nie będą  miały żadnego wpływu statystycznie na zainteresowania dzieci to zgadzam  się  na adopcje niehetero.
    Zadowolona?
    Pewnie nie, bo babie nie dogodzi 😉
    Ale przynajmniej starałem się odpowiedzieć.

  27. nie wiem co to jest tnm i PSM
    …za to słyszałem o PMS.
    Męskie argumenty w innym wątku nie były argumentami ale były po prostu osobistym zdaniem mężczyzny, który  nikomu go nie narzuca ino je prezentuje.
    Ja jestem przeciw aborcji. Ale gdyby można było uruchomić taki system : edukacja seksualna z prawdziwego zdarzenia dla młodych, filmy i książki instruktażowe, i lubiane popularne poradnie, gdzie cię zrozumieją i wytłumaczą bez ideologizowania, dostępność i taniość środków anty, finansowy system pro-prokreacyjny, żłobek i przedszkole dla każdego w przystępnej cenie, pragmatyczne prawo adopcyjne, system opieki nad sierotami lepszy niż bidule (nie podaję definicji bo szczerze mówię – nie wiem) i publiczna przychylność do macierzyństwa, noworodków, pieluch, smoczków itp. a co za tym idzie chęć do aborcji/ motywacja do aborcji byłaby bliska zeru to byłbym skłonny akceptować.
    Faktem jest że są lepsze ( szkicowo wyżej opisane ) metody zwalczania aborcji niż prawne  sankcje.

    Zdjęcie nie pasuje do posługiwania się terminem ORMO 😉
    Wolę jak ktoś ma psa niż kota. To chyba jeszcze wolno?

    A jeśli chodzi o adopcję przez parę nie hetero: jeśli statystycznie para niehetero wychowa taki sam procent dzieci, które w życiu dorosłym będą hetero jak para hetero czyli innymi słowy zainteresowania rodziców/"rodziców" nie będą  miały żadnego wpływu statystycznie na zainteresowania dzieci to zgadzam  się  na adopcje niehetero.
    Zadowolona?
    Pewnie nie, bo babie nie dogodzi 😉
    Ale przynajmniej starałem się odpowiedzieć.

  28. nie wiem co to jest tnm i PSM
    …za to słyszałem o PMS.
    Męskie argumenty w innym wątku nie były argumentami ale były po prostu osobistym zdaniem mężczyzny, który  nikomu go nie narzuca ino je prezentuje.
    Ja jestem przeciw aborcji. Ale gdyby można było uruchomić taki system : edukacja seksualna z prawdziwego zdarzenia dla młodych, filmy i książki instruktażowe, i lubiane popularne poradnie, gdzie cię zrozumieją i wytłumaczą bez ideologizowania, dostępność i taniość środków anty, finansowy system pro-prokreacyjny, żłobek i przedszkole dla każdego w przystępnej cenie, pragmatyczne prawo adopcyjne, system opieki nad sierotami lepszy niż bidule (nie podaję definicji bo szczerze mówię – nie wiem) i publiczna przychylność do macierzyństwa, noworodków, pieluch, smoczków itp. a co za tym idzie chęć do aborcji/ motywacja do aborcji byłaby bliska zeru to byłbym skłonny akceptować.
    Faktem jest że są lepsze ( szkicowo wyżej opisane ) metody zwalczania aborcji niż prawne  sankcje.

    Zdjęcie nie pasuje do posługiwania się terminem ORMO 😉
    Wolę jak ktoś ma psa niż kota. To chyba jeszcze wolno?

    A jeśli chodzi o adopcję przez parę nie hetero: jeśli statystycznie para niehetero wychowa taki sam procent dzieci, które w życiu dorosłym będą hetero jak para hetero czyli innymi słowy zainteresowania rodziców/"rodziców" nie będą  miały żadnego wpływu statystycznie na zainteresowania dzieci to zgadzam  się  na adopcje niehetero.
    Zadowolona?
    Pewnie nie, bo babie nie dogodzi 😉
    Ale przynajmniej starałem się odpowiedzieć.

  29. nie wiem co to jest tnm i PSM
    …za to słyszałem o PMS.
    Męskie argumenty w innym wątku nie były argumentami ale były po prostu osobistym zdaniem mężczyzny, który  nikomu go nie narzuca ino je prezentuje.
    Ja jestem przeciw aborcji. Ale gdyby można było uruchomić taki system : edukacja seksualna z prawdziwego zdarzenia dla młodych, filmy i książki instruktażowe, i lubiane popularne poradnie, gdzie cię zrozumieją i wytłumaczą bez ideologizowania, dostępność i taniość środków anty, finansowy system pro-prokreacyjny, żłobek i przedszkole dla każdego w przystępnej cenie, pragmatyczne prawo adopcyjne, system opieki nad sierotami lepszy niż bidule (nie podaję definicji bo szczerze mówię – nie wiem) i publiczna przychylność do macierzyństwa, noworodków, pieluch, smoczków itp. a co za tym idzie chęć do aborcji/ motywacja do aborcji byłaby bliska zeru to byłbym skłonny akceptować.
    Faktem jest że są lepsze ( szkicowo wyżej opisane ) metody zwalczania aborcji niż prawne  sankcje.

    Zdjęcie nie pasuje do posługiwania się terminem ORMO 😉
    Wolę jak ktoś ma psa niż kota. To chyba jeszcze wolno?

    A jeśli chodzi o adopcję przez parę nie hetero: jeśli statystycznie para niehetero wychowa taki sam procent dzieci, które w życiu dorosłym będą hetero jak para hetero czyli innymi słowy zainteresowania rodziców/"rodziców" nie będą  miały żadnego wpływu statystycznie na zainteresowania dzieci to zgadzam  się  na adopcje niehetero.
    Zadowolona?
    Pewnie nie, bo babie nie dogodzi 😉
    Ale przynajmniej starałem się odpowiedzieć.

  30. nie wiem co to jest tnm i PSM
    …za to słyszałem o PMS.
    Męskie argumenty w innym wątku nie były argumentami ale były po prostu osobistym zdaniem mężczyzny, który  nikomu go nie narzuca ino je prezentuje.
    Ja jestem przeciw aborcji. Ale gdyby można było uruchomić taki system : edukacja seksualna z prawdziwego zdarzenia dla młodych, filmy i książki instruktażowe, i lubiane popularne poradnie, gdzie cię zrozumieją i wytłumaczą bez ideologizowania, dostępność i taniość środków anty, finansowy system pro-prokreacyjny, żłobek i przedszkole dla każdego w przystępnej cenie, pragmatyczne prawo adopcyjne, system opieki nad sierotami lepszy niż bidule (nie podaję definicji bo szczerze mówię – nie wiem) i publiczna przychylność do macierzyństwa, noworodków, pieluch, smoczków itp. a co za tym idzie chęć do aborcji/ motywacja do aborcji byłaby bliska zeru to byłbym skłonny akceptować.
    Faktem jest że są lepsze ( szkicowo wyżej opisane ) metody zwalczania aborcji niż prawne  sankcje.

    Zdjęcie nie pasuje do posługiwania się terminem ORMO 😉
    Wolę jak ktoś ma psa niż kota. To chyba jeszcze wolno?

    A jeśli chodzi o adopcję przez parę nie hetero: jeśli statystycznie para niehetero wychowa taki sam procent dzieci, które w życiu dorosłym będą hetero jak para hetero czyli innymi słowy zainteresowania rodziców/"rodziców" nie będą  miały żadnego wpływu statystycznie na zainteresowania dzieci to zgadzam  się  na adopcje niehetero.
    Zadowolona?
    Pewnie nie, bo babie nie dogodzi 😉
    Ale przynajmniej starałem się odpowiedzieć.

  31. Droga @Dorolo,
    tak sobie czytam Twoje komentarze i zapragnąłem, jako świeżo upieczony użytkownik KONTROWERSJI wyrazić swój podziw. Nie będę już Ci kadził w rodzaju “ach, ten intelekt, ten wdzięk i ten dowcip”, bo to prawdopodobnie słyszałaś milion razy, a może jeszcze więcej. Mój podziw dzisiejszy, dotyczy energii z jaką wytrwale potrafisz bronić tego, co akurat ja również (przypadkowo) uważam za istotne i słuszne. Cieszę się, że jestem teraz w Polsce, z bliskimi, i chcę tu być, ale czasem jest mi tu okropnie: duszno i obco. Twój głos na tym portalu to jak haust świeżego powietrza. Nie zwrócę się do Ciebie “Ty moja Butlo z tlenem”, bo brzmi paskudnie, ale tak naprawdę, to coś w tym jest. Z poważaniem.

  32. Droga @Dorolo,
    tak sobie czytam Twoje komentarze i zapragnąłem, jako świeżo upieczony użytkownik KONTROWERSJI wyrazić swój podziw. Nie będę już Ci kadził w rodzaju “ach, ten intelekt, ten wdzięk i ten dowcip”, bo to prawdopodobnie słyszałaś milion razy, a może jeszcze więcej. Mój podziw dzisiejszy, dotyczy energii z jaką wytrwale potrafisz bronić tego, co akurat ja również (przypadkowo) uważam za istotne i słuszne. Cieszę się, że jestem teraz w Polsce, z bliskimi, i chcę tu być, ale czasem jest mi tu okropnie: duszno i obco. Twój głos na tym portalu to jak haust świeżego powietrza. Nie zwrócę się do Ciebie “Ty moja Butlo z tlenem”, bo brzmi paskudnie, ale tak naprawdę, to coś w tym jest. Z poważaniem.

  33. Droga @Dorolo,
    tak sobie czytam Twoje komentarze i zapragnąłem, jako świeżo upieczony użytkownik KONTROWERSJI wyrazić swój podziw. Nie będę już Ci kadził w rodzaju “ach, ten intelekt, ten wdzięk i ten dowcip”, bo to prawdopodobnie słyszałaś milion razy, a może jeszcze więcej. Mój podziw dzisiejszy, dotyczy energii z jaką wytrwale potrafisz bronić tego, co akurat ja również (przypadkowo) uważam za istotne i słuszne. Cieszę się, że jestem teraz w Polsce, z bliskimi, i chcę tu być, ale czasem jest mi tu okropnie: duszno i obco. Twój głos na tym portalu to jak haust świeżego powietrza. Nie zwrócę się do Ciebie “Ty moja Butlo z tlenem”, bo brzmi paskudnie, ale tak naprawdę, to coś w tym jest. Z poważaniem.

  34. Droga @Dorolo,
    tak sobie czytam Twoje komentarze i zapragnąłem, jako świeżo upieczony użytkownik KONTROWERSJI wyrazić swój podziw. Nie będę już Ci kadził w rodzaju “ach, ten intelekt, ten wdzięk i ten dowcip”, bo to prawdopodobnie słyszałaś milion razy, a może jeszcze więcej. Mój podziw dzisiejszy, dotyczy energii z jaką wytrwale potrafisz bronić tego, co akurat ja również (przypadkowo) uważam za istotne i słuszne. Cieszę się, że jestem teraz w Polsce, z bliskimi, i chcę tu być, ale czasem jest mi tu okropnie: duszno i obco. Twój głos na tym portalu to jak haust świeżego powietrza. Nie zwrócę się do Ciebie “Ty moja Butlo z tlenem”, bo brzmi paskudnie, ale tak naprawdę, to coś w tym jest. Z poważaniem.