Reklama

W nowej rzeczywistości, która się pojawiła po przewrocie politycznym na Ukrainie, wręcz nie wypada przynajmniej raz nie nazwać Władimira Putina bandytą z KGB. Każdy szanujący się celebryta i dziennikarz ma już za sobą egzorcyzm, bo jak wiadomo dotąd lepsze towarzycho było opętane miłością do Rosji Radzieckiej i uprawnianiem najlepszych stosunków, to znaczy towarzycho wystawiało zadek, a niedźwiedź robił swoje. Niestety akcja zawiera szereg pułapek, w tym tę najgroźniejszą – przyznanie racji Lechowi Kaczyńskiemu. Nie wszyscy potrafią sobie poradzić z pułapkami i dlatego próbują trzymać kurs. Co ciekawe dość sprawnie działają dziennikarze z Gazety Wyborczej, którzy jakby się pogodzili, że tę jedną rzecz można Lechowi Kaczyńskiemu oddać. Redakcja Michnika znana jest z tego typu uwiarygodniania ideologicznego przekazu, poprzez powielanie metod Putina. Od czasu do czasu zaważą oczywistość, żeby na tej bazie sprzedać setkę fikcji. Rozpoczęła się seria zachowań przypominających przyzwoitość, coś na wzór tej „obiektywnej” dziennikarki z radzieckiej TV, która „nawrzucała” Putinowi. U nas za dziennikarkę robiła dziś Wielowieyska i trudno mi powiedzieć, czy jej zachowanie pani jest efektem szkoleń przeprowadzonych w ramach kolektywu, czy też osobiście doszła do wniosku, że będzie dla niej lepiej, gdy powie coś pozytywnego o Lechu Kaczyńskim, broń Boże o Jarosławie. Nieistotne, ważne jest to, że profesjonaliści potrafią się odpowiednio zachować, mają zdolność do zaciskania zębów i wymuszania na sobie właściwych opinii. Wielowieyska uwiarygodniła się Kaczyńskim, uznając wizytę w Gruzji za bardzo istotną i wydawałoby się, że taki fachowiec jak Tomek Lisienko nie da się podpuścić niczym dziecko, ale nie wytrzymał. Nienawiść do Kaczyńskiego sprawiła, że Tomek Lisienko zrobił inną woltę. Na okładce bulwarówki Newsweek pojawił się nowy zagorzały przeciwnik Putina i wygląda trzy razy groźniej niż najpodlejszego autoramentu przeróbka komputerowa stylizująca Antoniego Macierewicza na psychopatę Pan Maleńczuk stał się patriotą i z majchrem w dłoni chce zabijać dla Polski.

Reklama

Gratuluje postawy panu piosenkarzowi, ale wracam do wolty Tomka Lisienki, który tym prostym zabiegiem pokazuje prawdziwych wrogów Putina i odważnych bohaterów, a nie jakieś „kartofle”, które przynoszą nam wstyd w zachodniej prasie. Sam obrazek nie wystarczy Tomek Lisienko biega po salonach i wszędzie musi się wykazać partyjna czujnością, stąd też pewnie zrodził się pomysł, aby do Maleńczuka dołożyć kilka zdań deprecjonujących Kaczyńskiego. Przytoczę wypowiedź Lisienki, żeby było wiadomo o jakie głupoty i podłości chodzi: „Polityka wschodnia Lecha Kaczyńskiego, choć oparta na dobrym instynkcie, była pasmem porażek, równie kompromitujących, co upokarzających (…) Lata temu zbankrutowała moralnie słuszna, ale politycznie naiwniutka koncepcja jakiejś polityki pseudojagiellońskiej, w której ważne gesty i uzasadnione moralne odruchy plus zamaszysta retoryka towarzyszyły amatorskim działaniom”. Prawda, że urocze? Chyba tylko Janina Pardowska byłaby w stanie powędrować dalej korytarzem jelita grubego pana premiera Tuska. Tomek Lisienko krzyczy coraz donośniej: „Donald jestem! Pamiętaj o mnie! Zobacz jak mu dowaliłem! Kogo zaprosić do programu, żeby ci było fajnie?”. Wysiłki kolegi zauważył Wielowieyska i coś jakby się nawet zniesmaczyła, naturalnie nie krytyką Lecha Kaczyńskiego, bo ta udawana akceptacja sporo zdrowia ją kosztuje. Niesmak Lisienko wywołał nadgorliwością i serwilizmem powyżej stałego poziomu Paradowskiej, co wydawało się nie do przeskoczenia. Koleżanka Wielowieyska udzieliła takiej oto reprymendy bardziej doświadczonemu koledze: „To przyjmowanie pisowskiej argumentacji. Nie podoba mi się to”.

Cała ta wymiana zdań i analiza koniunkturalnych zachowań nie miałaby większego sensu, ponieważ nic nowego sama w sobie nie odkrywa, ale sięgnąłem po rozmowę branżową, żeby coś nowego pokazać. Nie tylko Donald ma problemy z kierunkiem ucieczki, całkowicie pogubili się starzy wyżeracze i zjadają własną kitę. Tomek Lisienko postawił na jednego konia i gdy ten człapie na ostatnich nogach Lisienko wpada w panikę. Zamiast się przesiąść, co przecież czynił wielokrotnie, od Wałęsy po Kwaśniewskiego, redaktor próbuje reanimować ochwaconego Donalda. Skąd tak beznadziejny pomysł? No właśnie to jest powód, że zadaje sobie trud pisania o Lisience. Nikt tak nie pokazuje pożaru w bajzlu, jak zdezorientowany Lisienko. On po prostu nie ma pojecia, czy w ogóle będzie jakaś zmiana koni i jaki koń na parkur wybiegnie. Biedny Lisienko pierwszy raz w życiu nie wie skąd wieje wiatr i kto w najbliższym czasie będzie dzielił konfitury. W rozpaczy i desperacji wywołanej brakiem wiedzy, biega po starym jelicie grubym i zdaje się nie zauważać, że to są podróże bezowocne, ta kobyła dalej po prostu nie poczłapie. Warto obserwować Lisienkę, bo nie ma lepszego wskaźnika dla politycznej zmiany warty, niż zachowanie Tomka. Gdy w końcu zapadnie decyzja kto wymienia Tuska, Lisienko będzie pierwszy, który uzna następcę za najlepszy wybór dla Polski.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Idąc śladem biłgorajskiego ścierwa i
    trawestując jego wynurzenia,  odnośnie sposobu na polityczny sukces, Lis ma na twarzy krew i spermę Tuska. Taka jest cena "sukcesu". Co do Maleńczuka, to ma on z kolei kał na klacie.
    Przepraszam za język, ale inaczej się nie da.

  2. Idąc śladem biłgorajskiego ścierwa i
    trawestując jego wynurzenia,  odnośnie sposobu na polityczny sukces, Lis ma na twarzy krew i spermę Tuska. Taka jest cena "sukcesu". Co do Maleńczuka, to ma on z kolei kał na klacie.
    Przepraszam za język, ale inaczej się nie da.

  3. Jelito rządzi
    Tekst jak zawsze wyborny. Ten ubawił mnie do łez w kontekście pytania, które niedawno temu mi zadano:
    – Czy wiesz dlaczego pewna anorektyczka wpadła w depresję?
    – ???????
    – Ponieważ całkowicie przez przypadek dowiedziała się, że ma jelito grube.

    Tak więc moi drodzy na podstawie tekstu Piotra i odpowiedzi na pytanie, które mi zadano można budować niezliczone modele myślowe, w  których występuje (występują) anorektyczka (cy), postępująca nieujawniona depresja oraz rzeczone jelito z zawartością.

  4. Jelito rządzi
    Tekst jak zawsze wyborny. Ten ubawił mnie do łez w kontekście pytania, które niedawno temu mi zadano:
    – Czy wiesz dlaczego pewna anorektyczka wpadła w depresję?
    – ???????
    – Ponieważ całkowicie przez przypadek dowiedziała się, że ma jelito grube.

    Tak więc moi drodzy na podstawie tekstu Piotra i odpowiedzi na pytanie, które mi zadano można budować niezliczone modele myślowe, w  których występuje (występują) anorektyczka (cy), postępująca nieujawniona depresja oraz rzeczone jelito z zawartością.

  5. Zauważyłem pewna rzecz,
    Zauważyłem pewna rzecz, dotyczącą sondaży. Spora część ludzi uważa że jeśli PIS wygra wybory, pomomo 30% poparcia, dokładają zdanie, z kim zawiążą koalicję. Nie wiem czy to nie jest metoda sondaży pod ten typ. Możecie wygrać, ale i tak my będziemy rządzić. Dodam, ze psychologicznie ludzie popierają, ze wzgledu na egoistyczny kierunek, i głosują na największe partie, działa to tak, że nie oddaje się głosów na partie niszowe, ze względu na to że większość nie lubi stawiać na przegranych. Nawet najlepsza partia, nie ma szans bez odzwierciedlenia w sonadażach. Czynnik wymieniłem. 
    Kiedy partie idą w łeb w łeb, sytuacja trochę jest inna. Dotyczy to bardziej niezdecydowanych. Tutaj dziala bardziej, albo albo. Kierowanie sondazami, moim zdaniem ma taką cechę. 
    Teoretycznie poparcie rzędu 40-50% dla PIS, trochę w mózgownicy już zmienia, bo coś dzieje się nie tak, ale nie bardzo wiadomo co. Większość tak myśli. Ludzie są ukierunkowani. Dzialają pochopnie i bez przemyślenia. O wiedzy, to mozna zapomnieć. Dyskusja z pierwszym lepszym nie popierającym PIS jest z góry wiadoma. Nie trzeba z nikim w dyskusję wchodzić, wystarczy obejrzeć tv, i już wiadome co delikwent myśli. 
    Oczywiście nie dotyczy to tylko polityki. Plytkość wiadomości, (czytanie samych nagłówków), plus treści z salonu, prezentowane w prasie, dają jasny obraz rzeczywistości. 

  6. Zauważyłem pewna rzecz,
    Zauważyłem pewna rzecz, dotyczącą sondaży. Spora część ludzi uważa że jeśli PIS wygra wybory, pomomo 30% poparcia, dokładają zdanie, z kim zawiążą koalicję. Nie wiem czy to nie jest metoda sondaży pod ten typ. Możecie wygrać, ale i tak my będziemy rządzić. Dodam, ze psychologicznie ludzie popierają, ze wzgledu na egoistyczny kierunek, i głosują na największe partie, działa to tak, że nie oddaje się głosów na partie niszowe, ze względu na to że większość nie lubi stawiać na przegranych. Nawet najlepsza partia, nie ma szans bez odzwierciedlenia w sonadażach. Czynnik wymieniłem. 
    Kiedy partie idą w łeb w łeb, sytuacja trochę jest inna. Dotyczy to bardziej niezdecydowanych. Tutaj dziala bardziej, albo albo. Kierowanie sondazami, moim zdaniem ma taką cechę. 
    Teoretycznie poparcie rzędu 40-50% dla PIS, trochę w mózgownicy już zmienia, bo coś dzieje się nie tak, ale nie bardzo wiadomo co. Większość tak myśli. Ludzie są ukierunkowani. Dzialają pochopnie i bez przemyślenia. O wiedzy, to mozna zapomnieć. Dyskusja z pierwszym lepszym nie popierającym PIS jest z góry wiadoma. Nie trzeba z nikim w dyskusję wchodzić, wystarczy obejrzeć tv, i już wiadome co delikwent myśli. 
    Oczywiście nie dotyczy to tylko polityki. Plytkość wiadomości, (czytanie samych nagłówków), plus treści z salonu, prezentowane w prasie, dają jasny obraz rzeczywistości. 

  7. samorodek z prowincji
    Redaktor nie jest w szpicy głównego nurtu. Ma wprawszie legitymację celebryty, ale tymczasową, nie dożywotnią. Dożywotniej się nie dostaje, takową się ma od urodzenia w odpowiedniej rodzinie.
    Jako parweniusz jest zagubiony i musi trzymać się tego co już złapał.
    Sądzę że sam chce zastąpić Tuska. Nikomu tego nie zdradzi, ot takie marzenie.

  8. samorodek z prowincji
    Redaktor nie jest w szpicy głównego nurtu. Ma wprawszie legitymację celebryty, ale tymczasową, nie dożywotnią. Dożywotniej się nie dostaje, takową się ma od urodzenia w odpowiedniej rodzinie.
    Jako parweniusz jest zagubiony i musi trzymać się tego co już złapał.
    Sądzę że sam chce zastąpić Tuska. Nikomu tego nie zdradzi, ot takie marzenie.

  9. Tomek Lisienko to dobre nazwisko
    dla penetranta tuskiego odbytu.
    Używając polskiego pojęcia Lis jako nazwiska, pluszak Donkey'a szarga i kompromituje to pojęcie. Oraz wprowadza ludzi w błąd i jest łgarzem jak wielu przed nim.
    Naśladując "chyba prezesa" można śmiało rzec, że Lisienko nadaje z dupy.

  10. Tomek Lisienko to dobre nazwisko
    dla penetranta tuskiego odbytu.
    Używając polskiego pojęcia Lis jako nazwiska, pluszak Donkey'a szarga i kompromituje to pojęcie. Oraz wprowadza ludzi w błąd i jest łgarzem jak wielu przed nim.
    Naśladując "chyba prezesa" można śmiało rzec, że Lisienko nadaje z dupy.

  11. nuu miał być blake carington a skończymy na leoncio
    logika wojenna bywa nieprzewidywalna, ale stanowczo za dużo proroków wieszczących atak armii radzieckiej i wojnę 3-dniową.
    Po pierwsze tu nie trzeba niczego atakować armią, mamy tysiące janukowyczów i dziesiątki tysięcy titiuszek i pseudopaństwo. Ale oczywiście można teraz ocenić że to co Putin robiłw Polsce była przygotowaniem przedpola na to co miało się stać na Ukrainie.
    Po drugie Putin nie zamierza atakować Europy Zachodniej która jest dla niego złotą kurą bez większych walorów obroonych, tylko ją zwasalizować. Sytuacja idealna – europeczycy ciągną rurę Putinowi płacą mu kupę kasę i modernizująkraj, trzeba to powiedzieć że wojsko rosyjskie dokonujące inwazji na Ukrainę jest opłacane rurą przez Europę 
    Po trzecie celem Putina nie jest sama odbudowa związku radzieckiego, on podobnie pewien austriak planował powrót do przeszłości, czy powrót jako światowe supermocarstwo a potem pokonać USA. i nie poprzez wojnę u granic Rosji co byłoby szaleństwem, zamierza uderzyć w miękknie podbrzusze USA tam gdzie amerykanie polegną, i to z minimalnym udziałem wojska rosyjskiego.
    Przy czym nie zdaje sobie sprawy że silna Ameryka jest gwarantem istnienia Rosji, jako państwa i narodu.
    Generalnie USA i Niemcy robią tej chwili dokładnie to co powinni, nawet Orban który jest bardzo skutecznym politykiem robi dokładnie to co powinien.

  12. nuu miał być blake carington a skończymy na leoncio
    logika wojenna bywa nieprzewidywalna, ale stanowczo za dużo proroków wieszczących atak armii radzieckiej i wojnę 3-dniową.
    Po pierwsze tu nie trzeba niczego atakować armią, mamy tysiące janukowyczów i dziesiątki tysięcy titiuszek i pseudopaństwo. Ale oczywiście można teraz ocenić że to co Putin robiłw Polsce była przygotowaniem przedpola na to co miało się stać na Ukrainie.
    Po drugie Putin nie zamierza atakować Europy Zachodniej która jest dla niego złotą kurą bez większych walorów obroonych, tylko ją zwasalizować. Sytuacja idealna – europeczycy ciągną rurę Putinowi płacą mu kupę kasę i modernizująkraj, trzeba to powiedzieć że wojsko rosyjskie dokonujące inwazji na Ukrainę jest opłacane rurą przez Europę 
    Po trzecie celem Putina nie jest sama odbudowa związku radzieckiego, on podobnie pewien austriak planował powrót do przeszłości, czy powrót jako światowe supermocarstwo a potem pokonać USA. i nie poprzez wojnę u granic Rosji co byłoby szaleństwem, zamierza uderzyć w miękknie podbrzusze USA tam gdzie amerykanie polegną, i to z minimalnym udziałem wojska rosyjskiego.
    Przy czym nie zdaje sobie sprawy że silna Ameryka jest gwarantem istnienia Rosji, jako państwa i narodu.
    Generalnie USA i Niemcy robią tej chwili dokładnie to co powinni, nawet Orban który jest bardzo skutecznym politykiem robi dokładnie to co powinien.

  13. Niedoszły prezydent!
    Pamiętam, jak towarzysze testowali szanse Lisenki do wyborów prezydenckich w 2005 roku. Nagle nie wiadomo skąd, na szczycie sondaży pojawił się redakor Tomasz, a cały naród o niczym innym nie marzył, li tylko o Lisie – jako głowie państwa. Ta medialna nawalnka, urabiające opinię publiczną wrzutki, trwały kilka tygodni, a ja wtedy zastanawiałem się, nie znając mechaniznów działania PRL-u BIS, skąd oni do ch..a wytrzepali tego Lisa?
    Też jestem ciekaw Tusk czy nietusk i stawiam raczej na tę pierwszą opcję. Szykowana na następczynię SorryEla za wcześnie wypaliła z działa dość dużego kalibru :)))

    • Premierzyca rzeczywiście się
      Premierzyca rzeczywiście się schowała, albo ją swiadomie schowali. Pewnie też testowali ją jak Lisa w 2005 roku. Ich metody nie zmieniły się od lat. Podobnie jest w gospodarce, produkt jest testowany na reprezentatywnej grupie osób, spodoba się, wchodzi do produkcji. Wszystko musi się sprzedać. Inaczej idzie do lamusa. 

      • Też bym premierzyce schował w ciemny kąt
        Jakby mi tak poparcie leciało na zbity ryj po jej wypowiedziach 🙂 Przypomnijcie sobie jednak, co się działo w mediach po jej nominacji. Ja już bałem się z domu wychodzić, by po otwarciu drzwi nie okazało się, że za nimi stoi premiera i wytrzeszcza na mnie oczy..
        No i wystarczyło trochę lodu, lekki atak wyjątkowo przecież łagodnej zimy :)))

  14. Niedoszły prezydent!
    Pamiętam, jak towarzysze testowali szanse Lisenki do wyborów prezydenckich w 2005 roku. Nagle nie wiadomo skąd, na szczycie sondaży pojawił się redakor Tomasz, a cały naród o niczym innym nie marzył, li tylko o Lisie – jako głowie państwa. Ta medialna nawalnka, urabiające opinię publiczną wrzutki, trwały kilka tygodni, a ja wtedy zastanawiałem się, nie znając mechaniznów działania PRL-u BIS, skąd oni do ch..a wytrzepali tego Lisa?
    Też jestem ciekaw Tusk czy nietusk i stawiam raczej na tę pierwszą opcję. Szykowana na następczynię SorryEla za wcześnie wypaliła z działa dość dużego kalibru :)))

    • Premierzyca rzeczywiście się
      Premierzyca rzeczywiście się schowała, albo ją swiadomie schowali. Pewnie też testowali ją jak Lisa w 2005 roku. Ich metody nie zmieniły się od lat. Podobnie jest w gospodarce, produkt jest testowany na reprezentatywnej grupie osób, spodoba się, wchodzi do produkcji. Wszystko musi się sprzedać. Inaczej idzie do lamusa. 

      • Też bym premierzyce schował w ciemny kąt
        Jakby mi tak poparcie leciało na zbity ryj po jej wypowiedziach 🙂 Przypomnijcie sobie jednak, co się działo w mediach po jej nominacji. Ja już bałem się z domu wychodzić, by po otwarciu drzwi nie okazało się, że za nimi stoi premiera i wytrzeszcza na mnie oczy..
        No i wystarczyło trochę lodu, lekki atak wyjątkowo przecież łagodnej zimy :)))

  15. Lis dojada na smietnikach i futro mu wylinialo
    spasl sie nasz tomcio lisek, i brak mu werwy, zeby na kury polowac, wiec stoluje sie na smietnikach tudziez zebrze o resztki ze stolu "stokrotki"…

    zreszta jak slusznie zauwazul Kurski : Tusk nawalal regularnie przez ostatnie 7 lat w polityce wschodniej, a teraz chce wyjsc na "Wielkiego Naprawiacza"… wracajac zas do posmietnikowych wymiocin Lisa :

    wlasnie dlatego Kaczynski musial zginac, zeby Tusk uprawial polityke do Kaczynskiego odwrotna, zeby Putinowi udal sie manewr z Syria, Ukraina, Krymem.

     

  16. Lis dojada na smietnikach i futro mu wylinialo
    spasl sie nasz tomcio lisek, i brak mu werwy, zeby na kury polowac, wiec stoluje sie na smietnikach tudziez zebrze o resztki ze stolu "stokrotki"…

    zreszta jak slusznie zauwazul Kurski : Tusk nawalal regularnie przez ostatnie 7 lat w polityce wschodniej, a teraz chce wyjsc na "Wielkiego Naprawiacza"… wracajac zas do posmietnikowych wymiocin Lisa :

    wlasnie dlatego Kaczynski musial zginac, zeby Tusk uprawial polityke do Kaczynskiego odwrotna, zeby Putinowi udal sie manewr z Syria, Ukraina, Krymem.