Reklama

Tak sprzyjającej sytuacji geopolitycznej dla Polski nie było od zakończenia I WŚ. Apoplektyczna konwulsja putinowskiej Rosji jest niezwykle korzystna dla Polski. Ironicznie możnaby powiedzieć, że Putin zachowuje się, jak polski agent wpływu – wszystko co ostatnio robi, szkodzi interesom rosyjskim, a pomaga interesom polskim.

Przede wszystkim został wbity klin pomiędzy Rosję a Ukrainę, i im bardziej Rosjanie naciskają, tym bardziej zostaną przez Ukraińców znienawidzeni. A Ukraina to tyle, co połowa Rosji. Oderwanie Ukrainy od wpływów moskiewskich, to więcej, niż amputacja obu nóg. To odjecie od Rosji dodatkowo połowy organów wewnętrznych (że posłużę się sołżenicynowską metaforyką).

Reklama

Po takiej klęsce Rosja nie pozbiera się już nigdy. Marzenia o imprialnej wielkości staną się tylko czczymi mrzonkami. Dlatego Putin nie popuści. Będzie wojna na śmierć i życie. Zresztą od momentu, gdy sytuacja na Majdanie wymknęła się spod kontroli, Putin nie miał alternatywy. Musiał albo wywiesić białą flagę, albo iść do przodu. Każdy scenariusz służy Polsce. Ostatnio tak korzystny układ geopolityczny występował po I WŚ, ale teraz nasze możliwości odniesienia korzyści są jeszcze większe.

Szczerze mówiąc wojna Ukraińsko-Rosyjska jest dla nas lepszym wariantem, ponieważ niejako rykoszetem zniszczy antypolską zażyłość Niemiecko-Rosyjską. Tandem ten mógł swobodnie dogadywać się ponad naszymi głowami tylko do czasu, gdy Ukraina należała do rosyjskiej strefy wpływów. Zresztą Niemcy aktywnie budowali te strefę, licząc na niemiecki monopol związany z jej obsługą.

To drugi nasz wielki zysk. Izolacja Rosji wiąże się z koniecznością przestawienia się na partnerstwo z Ukrainą, a tu pierwsze skrzypce zagra Polska. To wielka szansa, żebyśmy w końcu zarobili konkretny grosz. Nawet Jeśli UE będzie się ślamazarzyła ze stowarzyszeniem Ukrainy, powinniśmy nawet tylko dwustronnie, zespolić się jak najbliżej z Ukrainą, w opozycji do Rosji.

Dodatkowymi korzyściami tego nowego układu geopolitycznego będzie przesunięcie środka ciężkości UE z osi Berlin-Paryż bardziej na wschód, w kierunku Warszawy i Kijowa. Dodatkowo ponownie wzrośnie wpływ USA, wbrew strategom francuskim i niemieckim, a po raz kolejny, z korzyścią dla Polski, która stanie się rzecznikiem dominującej polityki amerykańskiej w tym rejonie.

Ostatnia sprawa, to pojednanie Polsko-Ukraińskie i kwestia ludobójczych mordów wołyńskich. Trzeba się pogodzić z Ukraińcami. Nie wiem jak, ale z Niemcami, którzy nazistowskich rzezi urządziły nam bez porównania więcej, udało się. Wiec i tutaj musimy pokonać ten temat. Strategicznym warunkiem przetrwania narodów polskiego i ukraińskiego w opozycji do turańskiej, barbarzyńskiej Rosji jest ścisły sojusz i współpraca nie tylko polityczna i gospodarcza, ale również i wojskowa.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Nie z obecnym rządem
    Nawet jeśli USA z braku laku schyli się do Polaków, choćby żeby dokopać rozhulanym niemcom, to z kim oni mieli by współpracować- bo raczej nie donkiem i bronkiem. Szansa może i to jest, ale to jak dupy znowu damy będzie bolało jeszcze bardziej. A zmarnowane szanse zawsze się mszczą strasznie.
    Ale daj Boże.

  2. Nie z obecnym rządem
    Nawet jeśli USA z braku laku schyli się do Polaków, choćby żeby dokopać rozhulanym niemcom, to z kim oni mieli by współpracować- bo raczej nie donkiem i bronkiem. Szansa może i to jest, ale to jak dupy znowu damy będzie bolało jeszcze bardziej. A zmarnowane szanse zawsze się mszczą strasznie.
    Ale daj Boże.