Reklama

Tania musi dawać wszystkim i p

Tania musi dawać wszystkim i półdarmo, taki los taniej, tanie są powszechne, ogólnodostępne, mają szeroką klientelę, ale też swoje ograniczenia. Tanie docierają do niższych warstw społecznych, takich co ich nie stać choćby na średnią. Tanie dając na lewo i prawo najczęściej nie dbają o badania, mają nieaktualne książeczki i nie wiadomo jakich środków używają. Jak ze wszystkim co tanie dają się na tanie nabierać biedni i głupi. Biedny i mądry zna ludowe przysłowie o tym jakie buty winien biedny nabywać. Drogie buty na lata kupi biedny i mądry, głupi i biedny będzie zmieniał trampki co tydzień i już mu tylko na tanią wystarczy ulgę. Po czym poznać tanią? Po reklamie. Jeśli jakaś leżąc krzyżem zaczyna reklamować, że w tym miejscu gdzie ona stoi, ma zaszczyt, że stoi, ponieważ tutaj stał szef kleru, wybitny Jan Paweł II, a kończy z rękoma w kieszeni na widok księdza, żeby przed nim nie klęknąć, to się puszcza tanio i głupio. Gdy w pierwszym słowie oferuje usługi prężnym i przedsiębiorczym, a w drugim daje za darmo szefowi związków z Gdańska, po starej znajomości, to nie wie co trzymanie ceny i poziomu usług. Jeśli jednym klientom obwieszcza, że nie będzie smagać pejczykiem i drzeć się wniebogłosy, tylko dawać po cichu, żeby sąsiadów nie pobudzić, a drugim opowiada, że jak ona daje to drzazgi lecą i wzór dla niemieckich koleżanek, można mówić o szarej strefie. Wszystko to jednak nie ma większego znaczenia, z tego względu, że cena czyni cuda. Gdy wchodził na rynek Polonez Atu, był czołowo sprzedawanym Polonezem, z silnikiem Fiata datowanym na 1948 rok i nowymi koreańskimi światłami, na przedłużonej „dupce”. Sprzedał się Polonez, sprzeda się nowa pończocha na starej… nodze. Kto to kupi? Było powiedziane, biedny i głupi. Tych nie brakuje, biedni i głupi są wszędzie. Na co ich stać tyle kupią, gdy już kupią będą chwalić. Nie widziano jeszcze właściciela wypucowanego Poloneza Atu z lotniczymi siedzeniami w panterkę, który z pogardą by nie patrzył na Mercedesy i Jaguary. Biedni i głupi w swoich cechach bywają niedościgli. W pracy w czasie lunchu, teraz nie ma drugiego śniadania, biedni i głupi przekładali placka ziemniaczanego kromkami chleba. Sugestywny sznycel, co drugi dzień w robocie. Suto, inteligentnie, robi wrażenie nie tylko lokalnie, międzynarodowo zwala z nóg. Dlatego też tania będzie podbijać nowe rynki, zauważyła, że ten poziomo usług i cen jest hitem światowym. Daj Boże taniej, ale czy ona wie, że lokalnie Polonez wystarczy, a dalej to już trzeba przesiąść się do czegoś gorszego. Powiada, że wszyscy się na kontynencie ślinią, widząc tanią. Niech jej będzie, może i tak. Pytanie. Czym doleci do klienta kontynentalnego? Czym? Ostatnim cielakiem z kołchozu, rocznik 1968? Do Biedronki w Sopocie można skoczyć, dwa razy w tygodniu, ale czy w Berlinie, Brukseli albo i Tallinie będą na płycie czekały tłumy spotterów? Lotem za daleko, może wziąć psa i pojechać koleją? Gdzie? Najpierw z Warszawy do Gdańska, po 10 godzinach przesiadka na prom i za dwie godziny w Szwecji, statkiem ze stoczni katarskiej. Która tania ma chorobę morską, może ruszyć Polonezem od Pruszkowa przez środek kraju, w Strykowie przesiąść się w chińską rikszę, dojechać do najbliższych kolein i dalej wsiąść do Embraer’a zadając szyku w Paryżu.

Sama tania nie da rady wszystkich biednych i głupich obskoczyć, musi zatrudnić załogę. Załoga zaś powinna być tańsza od taniej i jeszcze do tego oddawać procent. Nie może tańsza zatrudnić droższej, bo sama by sobie strzeliła bąka w rajtuzy. Tańsze się bierze do biznesu, nikt już tego napływu nie bada, pchają się zewsząd i w ramach promocji pierwsze usługi gratis. Dobrze się robi taniej szefowej, potem wchodzi na grafik. Różnie bywa, te mniej tanie dostają „dwójki” na liście wpłat, te całkiem stare i zapomniane gdzieś pod koniec. Ale co mają robić? Na własną rękę nie wydolą, opiekuni taniej żyć nie dadzą. A! Opiekuni! Opiekunów jest dwóch połączonych jedną rurą, żeby łatwiej było doić. Nie biją, trzeba przyznać, szkoda pudru i tak idzie tonami na pudrowanie starej i taniej. Sami z usług nie korzystają, stać ich na więcej, zwyczajnie dają żyć. Zrobisz swoje, oddasz procent i bądź wolna, czuj się jak u siebie, walcz o swoje i mniejszości prawa. Raz na jakiś czas przez gumową rękawiczkę, zgodnie z najnowszymi certyfikatami higieny, klepnie się tanią po biodrach, wtedy tania rozkosznie piśnie: Ja, ja, gut, starszyna, no co też Herr błogorodie! Potem szczytowanie, po najlepszych stosunkach, wielokrotnie, Korona Himalajów. Ładne buty, tanie, zimą w trampkach.

Reklama

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Już nie mają brania na wylotach wielkich miast
    i emigrują, z dróg o statusie ,,międzynarodowym” – na wojewódzkie, lub jeszcze gorzej – powiatowe. Nie rozumiejąc, że świat jest mały. Mały i pełny katolickiej kołtunerii.
    Której nie zmyli nawet brak mini spódniczki, wysokich obcasów i wyzywającego makijażu.
    Ani to, że każe sobie mówić : Dżoana.

  2. Już nie mają brania na wylotach wielkich miast
    i emigrują, z dróg o statusie ,,międzynarodowym” – na wojewódzkie, lub jeszcze gorzej – powiatowe. Nie rozumiejąc, że świat jest mały. Mały i pełny katolickiej kołtunerii.
    Której nie zmyli nawet brak mini spódniczki, wysokich obcasów i wyzywającego makijażu.
    Ani to, że każe sobie mówić : Dżoana.

  3. Już nie mają brania na wylotach wielkich miast
    i emigrują, z dróg o statusie ,,międzynarodowym” – na wojewódzkie, lub jeszcze gorzej – powiatowe. Nie rozumiejąc, że świat jest mały. Mały i pełny katolickiej kołtunerii.
    Której nie zmyli nawet brak mini spódniczki, wysokich obcasów i wyzywającego makijażu.
    Ani to, że każe sobie mówić : Dżoana.

  4. Wszystko już było
    Joanna Kluzik-Rostkowska: jeżeli dziś sobota, to jestem w PO. (cytat Fakt)

    Konwencja PO zakończona. W wystąpieniu Donalda Tuska, i w dyskusji, partia zarysowała wielką panoramę osiągnięć, głównych zadań na przyszłość, wskazała główne kierunki natarcia, powiedziała narodowi co trzeba zrobić i jakie błędy trzeba usunąć, aby pchnąć Polskę dalej naprzód na drodze do intergracji i rozwoju, aby umocnić pozycję naszego kraju, jako ważnego ogniwa Unii i ważnego czynnika pokojowej polityki na arenie międzynarodowej. Przed nami więc – wielki program. Od nas zależy nasza przyszłość.

    Sparafrazowałem artykuł z Życia Warszawy, 21 czerwca 1964 roku.

    Powiedzcie sami czym to się różni od oryginału?
    KIERUNEK WYTYCZONY
    IV Zjazd PZPR zakończył obrady. W ciągu sześciu dni obrad, w referacie Władysława Gomułki, i w dyskusji, partia zarysowała wielką panoramę naszych osiągnięć, naszych głównych zadań na przyszłość, wskazała główne kierunki natarcia, powiedziała narodowi co trzeba zrobić i jakie błędy trzeba usunąć, aby pchnąć Polskę dalej naprzód na drodze socjalizmu i rozwoju, aby umocnić pozycję naszego kraju, jako ważnego ogniwa obozu socjalistycznego i ważnego czynnika pokojowej polityki na arenie międzynarodowej. Przed nami więc – wielki program. Od nas zależy nasza przyszłość.

    Róznica chyba jednak jest, wtedy “ta tania” miała okrutnego sutenera, do pracy była przymuszona, bita i a na dodatek zabrano jej paszport, teraz ta tania daje na prawo i lewo, za byle co, często za śmieszne klepu, klepu po pleckach lub żałosny artykulik w niemieckiej prasie np “o wspaniałym polskim porządku”, no ja nie mogę. Polskim porządku, po 2 katastrofach z ofiarami prawie wszystkich generałów i prezydenta. No szok. Bezczelność naszej pacynki jest porażająca.
    PS Nie wiem dlaczego, ale najżałośniejszy dziś na Zjeździe wydał mi się Arłukowicz.
    Nakręcił się i odstawił teatr. Żenada. Uważam, że człowiek, który ukończył trudne i kosztowne studia medyczne powinien pracować jako lekarz, leczyć ludzi, to powołanie i powinność, a nie zabawa w politykę. Polityka w jego wydaaniu to zwykłe karierowiczostwo. Nie uchodzi panie Arłukowicz, nie uchodzi.
    Ale do kogo ta mowa?

    Fragment IV Zjazdu PZPR został skopiowany z artkułu wpolityce – link.
    http://wpolityce.pl/view/13394/Z_Gdanska__Nasza_relacja__Konwencja_byla_udana_demonstracja_medialnej_i_politycznej_sily_Platformy_.html

    • Polityk to jest zawód
      Tak sobie myślimy, że polityk, nasz wybrany przedstawiciel, to jest ktoś, komu ideały przyświecają i kto ma nas ku światłej przyszłości prowadzić, ponad podziałami.

      A to jest tylko zawód, sposób na zarabianie pieniędzy.

      W jednej firmie się nie udaje, to się przechodzi do innej. Jak ktoś ma CV pełne sukcesów, a przynajmniej powodzeń, to konkurencja czeka z otwartymi ramionami.

  5. Wszystko już było
    Joanna Kluzik-Rostkowska: jeżeli dziś sobota, to jestem w PO. (cytat Fakt)

    Konwencja PO zakończona. W wystąpieniu Donalda Tuska, i w dyskusji, partia zarysowała wielką panoramę osiągnięć, głównych zadań na przyszłość, wskazała główne kierunki natarcia, powiedziała narodowi co trzeba zrobić i jakie błędy trzeba usunąć, aby pchnąć Polskę dalej naprzód na drodze do intergracji i rozwoju, aby umocnić pozycję naszego kraju, jako ważnego ogniwa Unii i ważnego czynnika pokojowej polityki na arenie międzynarodowej. Przed nami więc – wielki program. Od nas zależy nasza przyszłość.

    Sparafrazowałem artykuł z Życia Warszawy, 21 czerwca 1964 roku.

    Powiedzcie sami czym to się różni od oryginału?
    KIERUNEK WYTYCZONY
    IV Zjazd PZPR zakończył obrady. W ciągu sześciu dni obrad, w referacie Władysława Gomułki, i w dyskusji, partia zarysowała wielką panoramę naszych osiągnięć, naszych głównych zadań na przyszłość, wskazała główne kierunki natarcia, powiedziała narodowi co trzeba zrobić i jakie błędy trzeba usunąć, aby pchnąć Polskę dalej naprzód na drodze socjalizmu i rozwoju, aby umocnić pozycję naszego kraju, jako ważnego ogniwa obozu socjalistycznego i ważnego czynnika pokojowej polityki na arenie międzynarodowej. Przed nami więc – wielki program. Od nas zależy nasza przyszłość.

    Róznica chyba jednak jest, wtedy “ta tania” miała okrutnego sutenera, do pracy była przymuszona, bita i a na dodatek zabrano jej paszport, teraz ta tania daje na prawo i lewo, za byle co, często za śmieszne klepu, klepu po pleckach lub żałosny artykulik w niemieckiej prasie np “o wspaniałym polskim porządku”, no ja nie mogę. Polskim porządku, po 2 katastrofach z ofiarami prawie wszystkich generałów i prezydenta. No szok. Bezczelność naszej pacynki jest porażająca.
    PS Nie wiem dlaczego, ale najżałośniejszy dziś na Zjeździe wydał mi się Arłukowicz.
    Nakręcił się i odstawił teatr. Żenada. Uważam, że człowiek, który ukończył trudne i kosztowne studia medyczne powinien pracować jako lekarz, leczyć ludzi, to powołanie i powinność, a nie zabawa w politykę. Polityka w jego wydaaniu to zwykłe karierowiczostwo. Nie uchodzi panie Arłukowicz, nie uchodzi.
    Ale do kogo ta mowa?

    Fragment IV Zjazdu PZPR został skopiowany z artkułu wpolityce – link.
    http://wpolityce.pl/view/13394/Z_Gdanska__Nasza_relacja__Konwencja_byla_udana_demonstracja_medialnej_i_politycznej_sily_Platformy_.html

    • Polityk to jest zawód
      Tak sobie myślimy, że polityk, nasz wybrany przedstawiciel, to jest ktoś, komu ideały przyświecają i kto ma nas ku światłej przyszłości prowadzić, ponad podziałami.

      A to jest tylko zawód, sposób na zarabianie pieniędzy.

      W jednej firmie się nie udaje, to się przechodzi do innej. Jak ktoś ma CV pełne sukcesów, a przynajmniej powodzeń, to konkurencja czeka z otwartymi ramionami.

  6. Wszystko już było
    Joanna Kluzik-Rostkowska: jeżeli dziś sobota, to jestem w PO. (cytat Fakt)

    Konwencja PO zakończona. W wystąpieniu Donalda Tuska, i w dyskusji, partia zarysowała wielką panoramę osiągnięć, głównych zadań na przyszłość, wskazała główne kierunki natarcia, powiedziała narodowi co trzeba zrobić i jakie błędy trzeba usunąć, aby pchnąć Polskę dalej naprzód na drodze do intergracji i rozwoju, aby umocnić pozycję naszego kraju, jako ważnego ogniwa Unii i ważnego czynnika pokojowej polityki na arenie międzynarodowej. Przed nami więc – wielki program. Od nas zależy nasza przyszłość.

    Sparafrazowałem artykuł z Życia Warszawy, 21 czerwca 1964 roku.

    Powiedzcie sami czym to się różni od oryginału?
    KIERUNEK WYTYCZONY
    IV Zjazd PZPR zakończył obrady. W ciągu sześciu dni obrad, w referacie Władysława Gomułki, i w dyskusji, partia zarysowała wielką panoramę naszych osiągnięć, naszych głównych zadań na przyszłość, wskazała główne kierunki natarcia, powiedziała narodowi co trzeba zrobić i jakie błędy trzeba usunąć, aby pchnąć Polskę dalej naprzód na drodze socjalizmu i rozwoju, aby umocnić pozycję naszego kraju, jako ważnego ogniwa obozu socjalistycznego i ważnego czynnika pokojowej polityki na arenie międzynarodowej. Przed nami więc – wielki program. Od nas zależy nasza przyszłość.

    Róznica chyba jednak jest, wtedy “ta tania” miała okrutnego sutenera, do pracy była przymuszona, bita i a na dodatek zabrano jej paszport, teraz ta tania daje na prawo i lewo, za byle co, często za śmieszne klepu, klepu po pleckach lub żałosny artykulik w niemieckiej prasie np “o wspaniałym polskim porządku”, no ja nie mogę. Polskim porządku, po 2 katastrofach z ofiarami prawie wszystkich generałów i prezydenta. No szok. Bezczelność naszej pacynki jest porażająca.
    PS Nie wiem dlaczego, ale najżałośniejszy dziś na Zjeździe wydał mi się Arłukowicz.
    Nakręcił się i odstawił teatr. Żenada. Uważam, że człowiek, który ukończył trudne i kosztowne studia medyczne powinien pracować jako lekarz, leczyć ludzi, to powołanie i powinność, a nie zabawa w politykę. Polityka w jego wydaaniu to zwykłe karierowiczostwo. Nie uchodzi panie Arłukowicz, nie uchodzi.
    Ale do kogo ta mowa?

    Fragment IV Zjazdu PZPR został skopiowany z artkułu wpolityce – link.
    http://wpolityce.pl/view/13394/Z_Gdanska__Nasza_relacja__Konwencja_byla_udana_demonstracja_medialnej_i_politycznej_sily_Platformy_.html

    • Polityk to jest zawód
      Tak sobie myślimy, że polityk, nasz wybrany przedstawiciel, to jest ktoś, komu ideały przyświecają i kto ma nas ku światłej przyszłości prowadzić, ponad podziałami.

      A to jest tylko zawód, sposób na zarabianie pieniędzy.

      W jednej firmie się nie udaje, to się przechodzi do innej. Jak ktoś ma CV pełne sukcesów, a przynajmniej powodzeń, to konkurencja czeka z otwartymi ramionami.