Reklama

Kurz nieco opadł i ukazują się niezłe kwiatki. Przykładowo, jedna z gazet uchodząca za opiniotwórczą i epatująca hasłami typu "szanujemy Twoj czas i sprawdzamy nasze informacje" puściła na jedynce oskarżenie szefa KNF o złożenie korupcyjnej propozycji szefowi holdingu finansowego. Jedyny problem to taki, że dziennikarze tej gazety nie widzieli ani nie słyszeli żadnego dowodu w tej sprawie bo taki wg. mecenasa pana Czarneckiego …. nie istnieje. Ale, ale … mój klient (który za chwilę może uzyskać status podejrzanego) zapewnia że tak właśnie było a skoro tak mówi to 40 mln łapówki i 1% jest pewne jak w banku (złośliwi powiedzą jak depozyt w Getin Banku). Skoro tak uprawiamy dziennikarstwo to popuśćmy wodze fantazji i posłuchajmy alternatywnej wersji wydarzeń. Hmmm, a może wcale nie aż tak znowu alternatywnej?

*******
– Dzień dobry panie prezesie Ćwikłowski!
-Dzień dobry panie Białecki! Jako szef ważnej komisji chciałbym porozmawiać z Panem o kondycji waszych banków. Wygląda to niepokojąco!

Reklama

– No tak, ale wie Pan dlaczego? Ano dlatego, że wasza Komisja nakazała nam taki dodatkowy depozycik zabezpieczający przez ryzykiem niewypłacalności. Wie pan, wyciągnąć nagle z kieszeni 1 mld PLNów żywej gotówki to nie jest wcale takie proste.

– Hmm, a mi się wydaje, że problemy wzięły się z czegoś innego. Skoro ożenił Pan trefne polislokaty setkom tysięcy 70+-letnich emerytów to zaufanie do Pana instytycji drastycznie spadło. Proszę spojrzeć na kurs Pana akcji – przez rok straciły już 60% wartości i jak tak dalej pójdzie, stracą 90% bo końca przeceny nie widać. Za chwilę nawet kredytu pod zastaw akcji Pan nie dostanie a o nowej emisji może Pan zapomnieć. W dodatku, zastanawiamy się czy jeden z Pana banków nie sprzedawał obligacji GetBack bez zezwolenia. Co Pan na to, jakiś pomysł na restrukturyzację?

-eeee…. w zasadzie to mam pomysł na wyjście z dołka ale musi mi Pan w tym pomóc. Zdejmie Pan nam ten miliardzik rezerwy?
-obawiam się, że będzie ciężko. Nawet gdybym chciał to nie jestem sam w Komisji a moi koledzy są skrupulatni. Powiem więcej – niektórzy nie widzą innego wyjścia jak kontrolowane przejęcie, żeby uratować depozyty Pana klientów.

-no dobrze Panie Cwikłowski, wróćmy do rozmowy za miesiąc.
******************
(minął miesiąc)

-Dzień dobry panie Ćwikłowski! To jak, zdejmie Pan ten miliard PLN?

-obawiam się, że nie, panie Białecki. Pana banki nadal nie wyglądają dobrze i widzą to inne organy. Fundusz Gwarancyjny się boi, że znowu będzie musiał płacić a po aferze SKOK Wołomin ma pusto. Proszę raczej poważnie i szybko pomyśleć o restrukturyzacji, dogadać się z jakimś inwestorem co Pana dokapitalizuje, zatrudnić audytorów z prawdziwego zdarzenia, może jakiegoś biegłego prawnika co to wszystko ogarnie..

-no właśnie, panie Ćwikłowski, o to to!! Jak się wyłożę to i tak BFG będzie bulił a przecież ani ja ani Pan tego nie chcemy. Pan będzie musiał wziąć to na klatę, ja stracę biznes. To jak, odpuści pan ten miliard??

– niestety nie, proszę poważnie rozważyć to, co Panu powiedziałem.

-OK, spotkajmy się jeszcze za 2 miesiące!

*********************
(minęły dwa miesiące)

-Dzień dobry, odpuści Pan miliardzik?
– Panie Białecki, sądziłem, że przemyślał Pan naszą ostatnią rozmowę i ma Pan dla mnie jakieś konkrety na stół.

– a tak, chciałem wziąć do zarządu takiego ogarniętego człowieka, myślałem o szefie jednego z Pańskich departamentów! to przecież dobry fachowiec!

-no to niespecjalnie dobry pomysł, ewidentny konflikt interesów!… Panie Białecki, powiem szczerze – ja wcale nie chcę aby pana interes się wywalił bo to kłopoty również dla mnie i dla całego systemu bankowego. Teoretycznie powiedzmy…. mógłbym wpłynąć na pozostałych kolegów aby przyjęli ten punkt widzenia i nie byli bardziej papiescy od papieża. Ale słyszał Pan o tej dyrektywnie unijnej, co to zobowiązuje do implementowania prawa pozwalającego na przymusowe przejęcie upadających banków? Nie mamy czasu, jesli chcemy coś ugrać. Dwa razy daliście dupy i trzeci raz Wam nie pozwolimy. Mogłbym spojrzeć na pana biznes łaskawszym okiem ale chcę mieć u Pana w zarządzie swojego człowieka, który będzie miał wszelką wiedzę o tym, co w finansach firmy się dzieje. Jak ja Panu popuszczę a Pan wykręci kolejny numer to obydwoje popłyniemy. To jak, umowa stoi?

– nie, nie stoi Panie Ćwikłowski!!! Właśnie nagrałem Pana!  Mam trzy dykty ze sobą, w tym tylko dwie, które blokuje Pana szumidło. Szach, panie Ćwikłowski! To co, odpuści Pan miliardzik?

– a wal się bankrucie! Jesteś Pan niepoważny i chamski panie Białecki! Nie odpuszczę, informuję Pana że za dwa tygododnie czyli 14 listopada pana bank trafia na listę alertów. Proszę się do tego przygotować finansowo i komunikacyjnie dla dobra klientów!

– ha, 14 Pan mówi? No to ja 13 zrobię Panu koło dupy tak, że Pan popamięta, panie Ćwikłowski! Jestem po słowie z mecenasem Koniem od Wytrychów oraz z nadredaktorem Łódkowskim od Aaaaddaammmów. Oni już posłuchają sobie taśmy z uwagą i przy okazji pewnej partii poleci kilka % w sondażach.

*********************
(12 listopada wieczorem, dym z nienawistnych rac opadł na czerskie trotuary)
 

-panie Białecki, ale tu nic nie ma. To znaczy jest – ten palant chciał Panu wcisnąć swojego człowieka i za to poleci ale my potrzebujemy czegoś mocniejszego. Ma Pan coś dla nas?

-panie Łódkowski, nie mam ale zdaje mi się, że jak pokazywał mi wizytówkę tego swojego kreta to tam coś było nabazgrane.. 1% czy coś takiego..

-pan da tą kartkę, grafolog sprawdzi i potwierdzi!
-nie mam… zgubiłem, zapomniałem.. noż k…a nie mam!

– ale było tak, jak Pan mówi?

-no oczywiście!!! gwarantuję to Panu jak 70% na polislokacie, he he!!!

-dobra, Koniu, co myślisz?

– no jak to co, 1% od obrotu, eee, przychodu,..ee zysku netto…, od czego to miało być ten 1%? A nieważne, piszcie Łódkowski 40 baniek! sprzeda się!

-no dobra, ale jest jeszcze jeden problem. Pan Białecki może za chwilę uzyskać status podejrzanego jak się premier i Siębro wk..wią i dobiorą mu do dupy. A jeszcze tydzień temu jak ten leszcz za 20 tysi, no wiesz..ten od Waffel SS złożył zeznania to pisaliśmy że to niepoważne dawac wiarę słowu oskarżonego i robić z tego newsa w państwowej TV. Koniu, co z tym robimy?

-oj tam oj tam! daj spokój, kto to skojarzy, to przecież tydzień temu było. Trzeba walić po całości wszystkim co mamy. Wykonaj telefon do Dominiki, niech następnego dnia pisze, że to afera większa od Rywina, Amber Gold i WSI, tfu!!, SKOKów razem wziętych!
 

Reklama