Reklama

Miałem dziś poważne plany, ale tak sobie pomyślałem, że pisanie w szabas o sprawach nieuchronnych, nie będzie tym, na co czekają Czytelnicy. Ewka premier odlicza godziny do egzekucji i na tym banalnym stwierdzeniu poprzestańmy. Jest dzień świąteczny, zatem świętujmy wszyscy razem i śmiejmy się pospołu. Co mnie śmieszy? Właściwie już napisałem, ale rozwinę myśl. Takiego programu „satyrycznego”, jak „Szkło kontaktowe’ nie było od czasu Polskiej Kroniki Filmowej. Młodsi nie pamiętają, dlatego przypomnę, że przed każdym filmem w kinie (nie multipleksie) w czasach Polski Ludowej zamiast reklam szamponu i podpasek, przeplatanych maścią na hemoroidy, pokazywano Polską Kronikę Filmową. I czego tam nie było? Wszystko, czego potrzeba władzy do utrzymania władzy. Około 15 minutowa propagandówka składała się na przemian z sukcesów towarzysza Gierka i porażek warchołów sprzeciwiających się towarzyszowi Gomułce. Do klasyki przeszły kroniki pokazujące „bikiniarzy”, których współcześnie trudno porównać do jakiejkolwiek grupy nieformalnej. Z jednej strony byli to ludzie naśladujący amerykańską popkulturę, nim jakiemukolwiek socjologowi przyszło to słowo do głowy, z drugiej gardzili realnym, siermiężnym, socjalizmem. Liderem ruchu był Leopold Tyrmand, ojciec młodszego Tyrmanda, tego samego, któremu Sikorski z Giertychem wytoczyli proces i ta piękna kulturowo-historyczna pętla jest doskonałym nawiązaniem do współczesnej „Polskiej Kroniki Filmowej”. Niejaki Grzegorz Miecugow, syn starego Miecugowa, wymyślił i poprowadził program „satyryczny”, w którym nikt z nikogo się nie śmieje, ale ściga bikiniarzy i spekulantów.

Reklama

Widzowie o przeciętnej inteligencji pukną się w czoło, aż echo się poniesie po krainie, gdzie płynie ciepła woda z kranu. Ale specjaliści wiedzą, że najgorszy rodzaj szyderstwa niszczący człowieka, to taki, który udaje słodko pierdzący niby żarcik, niby prztyczek. Tak się jakoś dziwnie i głupio składa, że kabaret Miecugowa nie zrobił najmniejszej krzywdy największym socjopatom, pozorem i chodzącym kompromitacjom, których nazwisk po obiedzie nie wymienię. Gdyby zrobić jakąś sondę i to niekoniecznie pod szyldem CBOS, ale normalną i prawie uczciwą, to z całą pewnością wykrzywione twarze: Kaczyńskiego żyjącego i zamordowanego, Macierewicza, Pawłowicz, Ziobro, Fatygi, byłyby w czołówce. Szyderstwo na poziomie plakatów z lat czterdziestych i pięćdziesiątych, to ulubiona stylistyka Miecugowa i pozostałych synów czasów stalinowskich. Naturalnie w „Szkle kontaktowym” nie zobaczymy obrazów typu: „Żydzi to tyfus” albo „Szpieg imperializmu czai się za każdym rogiem”. Nic podobnego, wszystko na wesoło i z „sympatią”, cytując klasyka „żadnego focha”. Pokazujemy wytrzeszczone oczy „szalonego Antka”, zabłocone mokasyny Jarka, który mieszka z kotem i niech sobie widzowie uczciwie ocenią, z jakimi przaśnymi idiotami, bez zębów i obłędem wymalowanym na twarzy mamy do czynienia. Na wypadek takiej niedorzecznej recenzji, jaką właśnie można przeczytać, stara kadra odwoła się do obiektywizmu. Zaraz, zaraz, przecież pokazywaliśmy Donalda Tuska, który całował się z Dodą Rabczewską i paradował w peruwiańskiej czapce. Był Bronisław Komorowski z „bulem” w księdze kondolencyjnej i nie zabrakło Radka Sikorskiego z padniętą grzywką. Jest równowaga, śmiejemy się ze wszystkich i tylko „prawicowe smutasy” wietrzą spisek.

Wszystko się zgadza, w każdym szczególe i tylko dlatego poświęciłem swój czas, aby przestrzec przed lekceważeniem Orwellowskiej „szczujni” wspomaganej „hejtem”, bo takie propagandowe narzędzia udające niepozorne figle, mają kolosalną siłę rażenia. W swojej prostocie, a wręcz prostactwie jest to genialnie zbudowany pręgierz na zasadzie kija, który tłucze na dwa końce. Pierwszy koniec nie żartuje, ale szydzi, czyli poniewiera. Drugi nie ripostuje, tylko jadowicie drwi z obrony przed szyderstwem, zarzucając brak poczucia humoru i psychopatyczne wizje świata. Młot i kowadło, na którym klepie się każdego opornego. Na początku felietonu ni z gruszki ni z pietruszki wrzuciłem szabas, jednak to nie jest opis przyrody, ani inny wypełniacz, bo puentą jest Talmud. Stara technika mieszania gojów z błotem, talmudyczna prowokacja, połączona z lamentem po najmniejszej próbie odpowiedzi. Innymi słowy szydzić, drwić, pomyje wylewać, to my, ale do nas w żadnym razie żaden plugawy jęzor goja odezwać się nie może, bo my powiemy władzy, a władza jęzor podniesiony na błaznów władzy, przy samej d.. odrąbie.

Reklama

50 KOMENTARZE

  1. Jest gorzej niż napisałeś
    Znam ludzi (więcej niż 4 osoby), formalnie wykształcone – doktorzy nauk medycznych, którzy uważają, że ten program jest programem PUBLICYSTYCZNYM. Nie zgrywą, nie prześmiewstwem, ale poważnym PROGRAMEM PUBLICYSTYCZNYM.
    I to są w większości ludzie, którzy maturę zdawali w okolicach roku 1980 i/lub wcześniej.
    Czyli nie jest to typowa lemiżeria po skróconym kursie WKP(b), który jest aplikowany w szkolnictwie przez ostatnie 25 lat.

      • Błąd
        Nie należy mylić inteligencji,cokolwiek de facto byśmy przez to rozumieli, z posiadanym wykształceniem formalnym (wiedzą w wąskiej specjalności).
        Ale masz rację, że są ludzie, którzy POMIMO braku wykształcenia i wiedzy formalnej nie dają się złapać na takie numery.
        Ja b ym powiedział, że ludzie ci mają KRĘGOSŁUP MOLRALNY, który uniemożliwia im pójście na skróty.
        Ci, którzy dają się załatwić, to takie prostaczki, które rozumują na poziomie 5-cio latka: "chciałbym, żeby był pokój, i żeby nie było wojen i żeby wszyscy się kochali i byli mili". Przy czym ludzie ci niekoniecznie mają po 5 lat, raczej w okolicach 50.

  2. Jest gorzej niż napisałeś
    Znam ludzi (więcej niż 4 osoby), formalnie wykształcone – doktorzy nauk medycznych, którzy uważają, że ten program jest programem PUBLICYSTYCZNYM. Nie zgrywą, nie prześmiewstwem, ale poważnym PROGRAMEM PUBLICYSTYCZNYM.
    I to są w większości ludzie, którzy maturę zdawali w okolicach roku 1980 i/lub wcześniej.
    Czyli nie jest to typowa lemiżeria po skróconym kursie WKP(b), który jest aplikowany w szkolnictwie przez ostatnie 25 lat.

      • Błąd
        Nie należy mylić inteligencji,cokolwiek de facto byśmy przez to rozumieli, z posiadanym wykształceniem formalnym (wiedzą w wąskiej specjalności).
        Ale masz rację, że są ludzie, którzy POMIMO braku wykształcenia i wiedzy formalnej nie dają się złapać na takie numery.
        Ja b ym powiedział, że ludzie ci mają KRĘGOSŁUP MOLRALNY, który uniemożliwia im pójście na skróty.
        Ci, którzy dają się załatwić, to takie prostaczki, które rozumują na poziomie 5-cio latka: "chciałbym, żeby był pokój, i żeby nie było wojen i żeby wszyscy się kochali i byli mili". Przy czym ludzie ci niekoniecznie mają po 5 lat, raczej w okolicach 50.

  3. a’propos
    ja dzis w podobny desen…
    ciekawi mnie czy pis i duda wytocza proces doktorowej o klamstwa nt. wyslania wojsk na ukraine..wysla pozew ??nie wysla??jak bardzo beda "rozgrzani sedziowie"..??ciekawi mnie suma-sumarum…bedzie proces czy nie??jesli doktorowa bedzie musiala przeprosic dude w pierwszych 2-3 minutach glownych wiadomosci w tvp1..to miecugow poswieci temu wydarzeniu jeden z odcinkow??..choc z drugiej strony..znowu…bedzie cos..nie bedzie nic…ale czy moge zaczac wyobrazac sobie ten jazgot jesli doktorowa bedzie musiala wyslac z 20.000 zl na carritas??przeciez ona ma dlugi w banku..kredytow bidulka nabrala na ponad pół miliona…jak ona to splaci????

  4. a’propos
    ja dzis w podobny desen…
    ciekawi mnie czy pis i duda wytocza proces doktorowej o klamstwa nt. wyslania wojsk na ukraine..wysla pozew ??nie wysla??jak bardzo beda "rozgrzani sedziowie"..??ciekawi mnie suma-sumarum…bedzie proces czy nie??jesli doktorowa bedzie musiala przeprosic dude w pierwszych 2-3 minutach glownych wiadomosci w tvp1..to miecugow poswieci temu wydarzeniu jeden z odcinkow??..choc z drugiej strony..znowu…bedzie cos..nie bedzie nic…ale czy moge zaczac wyobrazac sobie ten jazgot jesli doktorowa bedzie musiala wyslac z 20.000 zl na carritas??przeciez ona ma dlugi w banku..kredytow bidulka nabrala na ponad pół miliona…jak ona to splaci????

  5. Kilka dni temu
    towarzysz Miecugów gościł w głównej szczujni i tam zdradził "kuchnię". Oni na konferencje PiS-u brali po 3 ekipy, które niezależnie filmowały dalszy plan, to czego nie było w głównym kadrze, a potem ślęczeli nad tym i wyłapywali szczegóły przekute np. w "Irasiad".
    Tych gnojów nie można lekceważyć, oni są gorsi od tyfusu.

  6. Kilka dni temu
    towarzysz Miecugów gościł w głównej szczujni i tam zdradził "kuchnię". Oni na konferencje PiS-u brali po 3 ekipy, które niezależnie filmowały dalszy plan, to czego nie było w głównym kadrze, a potem ślęczeli nad tym i wyłapywali szczegóły przekute np. w "Irasiad".
    Tych gnojów nie można lekceważyć, oni są gorsi od tyfusu.

  7. A co “mniecugle” potrafią robić coś innego!
    Nic poza tym "szczuciem" przez szkło – a stary "mniecugiel" to "szczuł" przez papier razem z krakowską noblstką i resztą stalinowskiej szczujni z Krakowa i domagali sie jeszcze bardzo surowych kar dla księzy katolickich oskarżonych o szpiegowanie na rzecz zachodu. Piszę "mniecugiel"  bo końcówka "ow" to kojarzy sie za "Smirnof", "Arisytow" – a tu po prostu z "cuglem"

  8. A co “mniecugle” potrafią robić coś innego!
    Nic poza tym "szczuciem" przez szkło – a stary "mniecugiel" to "szczuł" przez papier razem z krakowską noblstką i resztą stalinowskiej szczujni z Krakowa i domagali sie jeszcze bardzo surowych kar dla księzy katolickich oskarżonych o szpiegowanie na rzecz zachodu. Piszę "mniecugiel"  bo końcówka "ow" to kojarzy sie za "Smirnof", "Arisytow" – a tu po prostu z "cuglem"

  9. Szkoda
    Mnie najbardziej boli, ze Daukszewicz wystepuje w tym "kabarecie", kiedy wystepowal "Pod Egida" jakos szanowalem go, choc juz wtedy chodzily dwuznaczne plotki o Pietrzaku. Nie wiem co o tym myslec, nie znam tego srodowiska i nie mam rozeznania czy to pozyteczni idioci, czy patrioci. Dzisiaj KD to niestety zwykla szmata.

    • Po jatce
      jaką urządził członek PO w łódzkiej siedzibie PiS-u, zabójstwie Marka Rosiaka i poderżnięciu gardła Pawłowi Kowalskiemu Daukszewicz, ten tytan intelektu, właśnie w "szkle" wyraził się:
      "oj tam poderżnął, zarysował kozikiem". Kij mu w łeb. Daukszewicz to zwykły, sparszywiały gnój i tyle. Mnie to nie boli, taka jest po prostu logika etapu, dawniej przy władzy i dziś też pod rękę z władzą.
      Ostatnio usłyszałem, że Rodowicz była hippiską w PeeRelu:-) Mało z krzesła nie spadłem ze śmiechu. Ona hippiską, a jej kochanek Amdrzej Jaroszewicz kontestatorem.

      • Zmienie chyba nicka
        Na "poszukiwacz manipulacji"

        Mój ojciec namiętnie ogląda "szkiełko" i to nie jest tak, że manipulacja tam jest "siekierą rąbana". Dla zwolennika konkretnej opcji jest podawana z uśmiechem i w taki sposób, by nie rechotać. Ostatnio zaczęło chyba być mocniej, bo coraz rzadziej włącza TVN24. Po tym wstępie przechodzę do meritum.

        Takie ciacho jak powyższa wypowiedź Daukszewicza w tym programie nie padła. No bynajmniej nie została opublikowana na ich stronach. Było ironizowanie, że Tusk włożył Rasiakowi pistolet do ręki a Komorowski finkę, a poderżnięcie zostało ujęte w przesadnym stylu, że niby takiego newsa z tego chcieli zrobić.

        http://szklokontaktowe.tvn24.pl/wynik,9915.html

        Pozdrawiam

  10. Szkoda
    Mnie najbardziej boli, ze Daukszewicz wystepuje w tym "kabarecie", kiedy wystepowal "Pod Egida" jakos szanowalem go, choc juz wtedy chodzily dwuznaczne plotki o Pietrzaku. Nie wiem co o tym myslec, nie znam tego srodowiska i nie mam rozeznania czy to pozyteczni idioci, czy patrioci. Dzisiaj KD to niestety zwykla szmata.

    • Po jatce
      jaką urządził członek PO w łódzkiej siedzibie PiS-u, zabójstwie Marka Rosiaka i poderżnięciu gardła Pawłowi Kowalskiemu Daukszewicz, ten tytan intelektu, właśnie w "szkle" wyraził się:
      "oj tam poderżnął, zarysował kozikiem". Kij mu w łeb. Daukszewicz to zwykły, sparszywiały gnój i tyle. Mnie to nie boli, taka jest po prostu logika etapu, dawniej przy władzy i dziś też pod rękę z władzą.
      Ostatnio usłyszałem, że Rodowicz była hippiską w PeeRelu:-) Mało z krzesła nie spadłem ze śmiechu. Ona hippiską, a jej kochanek Amdrzej Jaroszewicz kontestatorem.

      • Zmienie chyba nicka
        Na "poszukiwacz manipulacji"

        Mój ojciec namiętnie ogląda "szkiełko" i to nie jest tak, że manipulacja tam jest "siekierą rąbana". Dla zwolennika konkretnej opcji jest podawana z uśmiechem i w taki sposób, by nie rechotać. Ostatnio zaczęło chyba być mocniej, bo coraz rzadziej włącza TVN24. Po tym wstępie przechodzę do meritum.

        Takie ciacho jak powyższa wypowiedź Daukszewicza w tym programie nie padła. No bynajmniej nie została opublikowana na ich stronach. Było ironizowanie, że Tusk włożył Rasiakowi pistolet do ręki a Komorowski finkę, a poderżnięcie zostało ujęte w przesadnym stylu, że niby takiego newsa z tego chcieli zrobić.

        http://szklokontaktowe.tvn24.pl/wynik,9915.html

        Pozdrawiam

  11. Dla poprawienia nastroju
    Jak robic propagande w stylu szkla kontaktowego:
    Co mówia w Warszawie? Mówia o pewnej podrózy samolotu "Lot-u" z Warszawy do Poznania. Zaraz po starcie, gdy samolot unosil sie wdziecznie nad stolica, wyszedl z kabiny pilota mlody czlowiek w mundurze "Lot-u", lecz w zlowrózbnym czerwonym krawacie zetempowca i oswiadczyl: "Obywatele! Skladam wam gratulacje! Samolot, w którym znajdujecie sie, uznany zostal jeszcze kilka tygodni temu za niezdatny do uzytku w opinii bezdusznych rutyniarzy i biurokratów. Ale mloda brygada zetempowskich lotników, w ramach wspólzawodnictwa pracy i wart przedzjazdowych, zobowiazala sie uzytkowac go nadal bez generalnego remontu, oszczedzajac w ten sposób miliony zlotych i setki roboczogodzin dla naszej ludowej ojczyzny! I prosze, oto lecimy…" Wszyscy zrazu struchleli, po czym rozlegl sie lament nieznany w historii polskiego lotnictwa cywilnego, zas jeden z pasazerów, jak sie okazalo wysoki dygnitarz partyjny, podobno zawyl: "Dosc tej szopy! Natychmiast ladowac! Wy nie wiecie, kto ja jestem! Ja wam pokaze…" Ale zetempowcy nie dali sie latwo zastraszyc, ostatecznie poza stachanowszczyzna wchodzily jeszcze w gre nie byle jakie premie. Samolot dolecial do Poznania, gdzie polowa pasazerów natychmiast po opuszczeniu srebrnego ptaka rzucila sie do panicznej ucieczki, podczas gdy polowe trzeba bylo dlugo cucic.
    Leopold Tyrmand – Dziennik 1954.

  12. Dla poprawienia nastroju
    Jak robic propagande w stylu szkla kontaktowego:
    Co mówia w Warszawie? Mówia o pewnej podrózy samolotu "Lot-u" z Warszawy do Poznania. Zaraz po starcie, gdy samolot unosil sie wdziecznie nad stolica, wyszedl z kabiny pilota mlody czlowiek w mundurze "Lot-u", lecz w zlowrózbnym czerwonym krawacie zetempowca i oswiadczyl: "Obywatele! Skladam wam gratulacje! Samolot, w którym znajdujecie sie, uznany zostal jeszcze kilka tygodni temu za niezdatny do uzytku w opinii bezdusznych rutyniarzy i biurokratów. Ale mloda brygada zetempowskich lotników, w ramach wspólzawodnictwa pracy i wart przedzjazdowych, zobowiazala sie uzytkowac go nadal bez generalnego remontu, oszczedzajac w ten sposób miliony zlotych i setki roboczogodzin dla naszej ludowej ojczyzny! I prosze, oto lecimy…" Wszyscy zrazu struchleli, po czym rozlegl sie lament nieznany w historii polskiego lotnictwa cywilnego, zas jeden z pasazerów, jak sie okazalo wysoki dygnitarz partyjny, podobno zawyl: "Dosc tej szopy! Natychmiast ladowac! Wy nie wiecie, kto ja jestem! Ja wam pokaze…" Ale zetempowcy nie dali sie latwo zastraszyc, ostatecznie poza stachanowszczyzna wchodzily jeszcze w gre nie byle jakie premie. Samolot dolecial do Poznania, gdzie polowa pasazerów natychmiast po opuszczeniu srebrnego ptaka rzucila sie do panicznej ucieczki, podczas gdy polowe trzeba bylo dlugo cucic.
    Leopold Tyrmand – Dziennik 1954.

    • Nawet chętnie bym się pośmiała…
      Nawet kiedyś próbowałam. Koleżanka mi lata temu poleciła "niesamowicie śmieszny program – Szkło kontaktowe". Siadam więc, nastawiam się, że będzie wesoło, a tu Miecugow – człowiek o zupełnie ujemnym poczuciu humoru – męczy się i duka jakąś puentę w takich bólach, że można tylko współczuć. Gada z jakimś drugim smutnym człowiekiem, przeplatane to jest zupełnie nieśmiesznymi filmikami oraz telefonami jakichś nieszczęsnych palantów. Przykro mi, ale rozmowa pań w spożywczym albo panów pod budką z piwem jest dowcipniejsza i na wyższym poziomie. Więcej też w nich prawdy.

    • Nawet chętnie bym się pośmiała…
      Nawet kiedyś próbowałam. Koleżanka mi lata temu poleciła "niesamowicie śmieszny program – Szkło kontaktowe". Siadam więc, nastawiam się, że będzie wesoło, a tu Miecugow – człowiek o zupełnie ujemnym poczuciu humoru – męczy się i duka jakąś puentę w takich bólach, że można tylko współczuć. Gada z jakimś drugim smutnym człowiekiem, przeplatane to jest zupełnie nieśmiesznymi filmikami oraz telefonami jakichś nieszczęsnych palantów. Przykro mi, ale rozmowa pań w spożywczym albo panów pod budką z piwem jest dowcipniejsza i na wyższym poziomie. Więcej też w nich prawdy.