Reklama

Która to już wojna realnie socjalistycznej, w skr&oacut

Która to już wojna realnie socjalistycznej, w skrócie komunistycznej „moralności” z dokumentacją. Tym razem strzałem w tył głowy oberwał Jan Pospieszalski. Jako jeden z oszołomów z krwi i kości łączę się w przeczołgiwaniu. Nie urodził się jeszcze taki w PRL II, któremu odpuszczono by w podobnej sytuacji. Inną rzeczą jest odnalezienie zdjęcia w Internecie i napisanie rozprawy socjologicznej w dziale: historia wydłubywania żydowskich zębów polskimi brudnymi łapskami. A czym innym jest przedstawienie sygnowanych dokumentów. Pierwsze jest prawem do mówienia sobie brutalnej prawdy o „nas samych”, drugie jest paskudnym, zwierzęcym, prymitywnym, nędznym pokarmem dla idiotów. Schemat tak nudny przez swoją powtarzalność, że szanujący się propagandzista czułby się odrobinę zażenowany monotonią narzędzi. Po co jednak zmieniać coś, co działa, a propagandziści PRL II, już nie są pierwszej młodość i swoje wstydliwe dokonania zamierzają zabrać do grobu. Ktokolwiek odważy się dotknąć tych świętych mężów żyjących i umarłych, ma szkarłatną literę wyrytą na czole, jest systematycznie zabijany cywilnie, a jego nazwisko służy za papier toaletowy. Ze starych niedouczonych czasów, kiedy przyjmowałem „moralne” homilie peerelowskich bohaterów, jako prawdy objawione, bo nie chciało mi się dotrzeć do faktów, czyli dokumentów, wiem, że takie postawy dają święty spokój. Obojętnie jak bardzo prymitywny, ograniczony intelektualnie i faktograficznie jest piewca „bohaterów”, będzie błyszczał na szkle. W przeciwną stronę, czyli bez ograniczeń intelektualnych i z faktami pod pachą Pospieszalski i żaden inny nie ma szans – strzał w potylicę. Tak się rozpisałem, że nie starczyło miejsca dla pretekstu. Za co konkretnie, oprócz żywota, Pospieszalski dostał się na stadion peerelowskich egzekucji? Za dokument enerdowskiego ambasadora, relacjonujący rozmowę towarzysza Cioska z towarzyszem Geremkiem:

Reklama

„Część wpływowych doradców "Solidarności" zrozumiała obecne położenie i zmianę sytuacji. Boją się bardziej niż sądzimy i zaczynają ratować własną skórę. Odbyłem właśnie osobliwą rozmowę z szefem sztabu ekspertów "Solidarności" [Bronisławem] Geremkiem (bliskie związki z międzynarodówką socjaldemokratyczną, osobiste kontakty z Krayskim i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie i realnym socjalizmem [jest] niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieunikniona. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Organy władzy państwowej muszą zlikwidować aparat "Solidarności". Po konfrontacji siłowej "Solidarność" mogłaby powstać na nowo, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego charakteru i bez ambicji sięgania po władzę. Być może – kontynuował Geremek – zostaną zachowane siły umiarkowane, takie jak Wałęsa. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w oparciu o odmienną sytuację polityczną kontynuować określone procesy demokratyzacji.”  

Takie są fakty, a co na to peerelowski kaznodzieja? Nic nowego ta sama stara zdrowaśka:

„Ten dokument to nie jest żadne odkrycie. Znany jest od 15 lat – mówi „Gazecie Ciosek”. Jego zdaniem służby specjalne NRD spreparowały rzekomą rozmowę z Geremkiem, by przekazać ją "towarzyszom w Moskwie", chcąc "zmontować jakąś prowokację". – Ten materiał to śmieć – podsumowuje.”

Reklama

33 KOMENTARZE

  1. Jarosław Kurski już ogłosił
    nie nie nie sfałszowanie dokumentów bezpieki przeznaczonych tylko na użytek wewnętrzny. Lepiej.

    To był spisek wschodnioniemieckiej bezpieki która szykowała jeszcze większy spisek. Generalnie chciała oszukać KGB.

    Na marginesie – jeśli tak ważny dokument opiera się na paplaninie Cioska, to dla mnie żaden dokument.

  2. Jarosław Kurski już ogłosił
    nie nie nie sfałszowanie dokumentów bezpieki przeznaczonych tylko na użytek wewnętrzny. Lepiej.

    To był spisek wschodnioniemieckiej bezpieki która szykowała jeszcze większy spisek. Generalnie chciała oszukać KGB.

    Na marginesie – jeśli tak ważny dokument opiera się na paplaninie Cioska, to dla mnie żaden dokument.

  3. Jarosław Kurski już ogłosił
    nie nie nie sfałszowanie dokumentów bezpieki przeznaczonych tylko na użytek wewnętrzny. Lepiej.

    To był spisek wschodnioniemieckiej bezpieki która szykowała jeszcze większy spisek. Generalnie chciała oszukać KGB.

    Na marginesie – jeśli tak ważny dokument opiera się na paplaninie Cioska, to dla mnie żaden dokument.

  4. Ale kogo to…
    Jeszcze jakieś 5, 6 lat i nikt już nie będzie kojarzył, kto zacz ten cały Wałęsa, Jaruzelski, o Geremku nie wspomnę. Warto spojrzeć jak się nam pokolenie udało:

    http://wiadomosci.onet.pl/wideo/co-wiemy-na-temat-stanu-wojennego,10957379,1,klip.html#

    Sorry że link na onet, ale tam wisi 😀

    To po co się męczyć z wymyślaniem innych patentów. Kto będzie sięgał do papierów, jak nawet nie wie nawet gdzie konkretnie miałby sięgać i po co?

  5. Ale kogo to…
    Jeszcze jakieś 5, 6 lat i nikt już nie będzie kojarzył, kto zacz ten cały Wałęsa, Jaruzelski, o Geremku nie wspomnę. Warto spojrzeć jak się nam pokolenie udało:

    http://wiadomosci.onet.pl/wideo/co-wiemy-na-temat-stanu-wojennego,10957379,1,klip.html#

    Sorry że link na onet, ale tam wisi 😀

    To po co się męczyć z wymyślaniem innych patentów. Kto będzie sięgał do papierów, jak nawet nie wie nawet gdzie konkretnie miałby sięgać i po co?

  6. Ale kogo to…
    Jeszcze jakieś 5, 6 lat i nikt już nie będzie kojarzył, kto zacz ten cały Wałęsa, Jaruzelski, o Geremku nie wspomnę. Warto spojrzeć jak się nam pokolenie udało:

    http://wiadomosci.onet.pl/wideo/co-wiemy-na-temat-stanu-wojennego,10957379,1,klip.html#

    Sorry że link na onet, ale tam wisi 😀

    To po co się męczyć z wymyślaniem innych patentów. Kto będzie sięgał do papierów, jak nawet nie wie nawet gdzie konkretnie miałby sięgać i po co?

    • Można dla zmyłki klepać na kogoś
      i brać jednocześnie od niego pożytki, tak jak można przysiąc wierność krajowi a gzić się z mamoną. Nie zapomniał o mantrze pisowskiej, najważniejsze , by jakiś wywiad zawisnął na onecie.
      Wczoraj Szechter posiłkował się cytatami Herberta a szczał na jego grób i szcza nadal, więc nawet jakby mówili językami bogów, pili nektar i znali łacinę, to im nie uwierzę.

      • oczywista oczywistosc
        tyle, ze mantra pisowska to standard i z nia sama dobrze by wypadl tam, gdzie dobrze wypasc mu wypada. A taka ostrozna, ale jednak krytyka generala to juz nowum – zwlaszcza, ze wszyscy pamietaja wczesniejsze oceny “legendy Solidarnosci”. Dlatego zastanawiam sie tak na luzie, co on wykombinowal (o ile w ogole) – zbyt wiele dzis nie znaczy, wiec po co sie wychyla? Ot, taka ciekawostka 🙂

    • Można dla zmyłki klepać na kogoś
      i brać jednocześnie od niego pożytki, tak jak można przysiąc wierność krajowi a gzić się z mamoną. Nie zapomniał o mantrze pisowskiej, najważniejsze , by jakiś wywiad zawisnął na onecie.
      Wczoraj Szechter posiłkował się cytatami Herberta a szczał na jego grób i szcza nadal, więc nawet jakby mówili językami bogów, pili nektar i znali łacinę, to im nie uwierzę.

      • oczywista oczywistosc
        tyle, ze mantra pisowska to standard i z nia sama dobrze by wypadl tam, gdzie dobrze wypasc mu wypada. A taka ostrozna, ale jednak krytyka generala to juz nowum – zwlaszcza, ze wszyscy pamietaja wczesniejsze oceny “legendy Solidarnosci”. Dlatego zastanawiam sie tak na luzie, co on wykombinowal (o ile w ogole) – zbyt wiele dzis nie znaczy, wiec po co sie wychyla? Ot, taka ciekawostka 🙂

    • Można dla zmyłki klepać na kogoś
      i brać jednocześnie od niego pożytki, tak jak można przysiąc wierność krajowi a gzić się z mamoną. Nie zapomniał o mantrze pisowskiej, najważniejsze , by jakiś wywiad zawisnął na onecie.
      Wczoraj Szechter posiłkował się cytatami Herberta a szczał na jego grób i szcza nadal, więc nawet jakby mówili językami bogów, pili nektar i znali łacinę, to im nie uwierzę.

      • oczywista oczywistosc
        tyle, ze mantra pisowska to standard i z nia sama dobrze by wypadl tam, gdzie dobrze wypasc mu wypada. A taka ostrozna, ale jednak krytyka generala to juz nowum – zwlaszcza, ze wszyscy pamietaja wczesniejsze oceny “legendy Solidarnosci”. Dlatego zastanawiam sie tak na luzie, co on wykombinowal (o ile w ogole) – zbyt wiele dzis nie znaczy, wiec po co sie wychyla? Ot, taka ciekawostka 🙂