Reklama

Przepraszam za niskie pobudki i instynkty, ale po pierwsze jest sobota, po drugiego każdemu się należy chwila przerwy, po trzecie nie ma takiej idei i środowiska, któremu nie chciałbym się narazić. Polecam goręcej uwadze tytułowe pojedynki – one są kluczem i jednocześnie puentą do dzisiejszego felietonu. Na wstępie przyznam, że skojarzenia same nie przyszły mi do głowy, wcześniej myślałem o jednym nazwisku i nieważne jakim. Dopiero potem pojawiły się zestawienia i tak sobie zacząłem głośno rozważać, zaczynając trochę nie po kolei. Czym się różni Chazan, który stracił wszystko i nie wydał żadnej książki, ani też nie występuje w telewizji ze swoim kącikiem zainteresowań, od niejakiego Wojtka Cejrowskiego, który z pomocą Empik-u, TVN i paru innych antykatolickich biznesów potrafi zarobić miliony złotych na sponsorowanych podróżach? Czym się różni „niepokorny” Stonoga, prężnie działający biznesmen, kpiący z wymiaru sprawiedliwości, od Kluski, którego okradziono ze wszystkiego i poszedł paść barany? Czym się różni „homofob” Tomaszewski od „katoliba” Adamka? W treści odmienności są niewielkie, w formie bywa z tym różnie, ale zasadniczo wzmiankowane postaci różnią się rozwojem kariery. Warto w takim razie zadać kolejne, właściwie samo narzucające się pytanie. Jak to się dzieje, że jednym się udaje, a drudzy mają przesrane? Pozwolę sobie na trywialną odpowiedź, która brzmi – WENTYL. Wynalazek ten powstał w czasach PRL, władza pozwalała na pewne zachowania, które pozornie wybiegały poza linię doktryny. Władza nie była, aż tak głupia, żeby nie pozwolić obywatelom pośmiać się i ponarzekać, czyli po prostu odreagować, żeby znów wrócić do fabryki i wykonać plan
X-letni. W nowej wersji tego samego ustroju wentyl przetrwał, chociaż nawet mnie, wiecznemu spiskowcowi i niedowiarkowi wydawało się, że współczesna rzeczywistość nie znosi subtelności. Połowa z wymienionych w tytule robi za wentyle i naprawdę nie potrzeba wybitnych zdolności analitycznych, żeby tę przesłankę uznać za aksjomat.

Reklama

Dla największych sceptyków, jak również sympatyzujących z poszczególnymi WENTYLAMI, przygotowałem taki mały eksperyment. Wyobraźcie sobie, że ktoś, kogo nienawidzicie, uważacie za typa nie do zniesienia albo prostu nie chcecie go widzieć na oczy, nie tylko jest waszym podwładnym, pracownikiem, kumplem, wspólnikiem, ale płacicie mu ciężki szmal, ewentualnie pozwalacie mu robić ciężki szmal. Klei się to psychologicznie, socjologicznie, czy też tak po prostu, „po ludzku”. No ni cholery, ale jakoś w rzeczywistości RP III wszystko się skleiło. Pan chodzący boso i przedstawiający się jako ciemnogród, nienawidzi pedałów i jednocześnie robi karierę we wszystkich pedalskich i światowych mediach. Pan biznesmen, rzekomo nieludzko pokrzywdzony, odstawia takie jaja, na jakie nie mogła sobie pozwolić nawet pani w Mercedesie, która trafiła w przejście podziemne, a potem śpieszyła się na święta. Pan Janek, gadał za PRL-u równie śmiesznie, jak w klubie PiS, a teraz oczekuje propozycji z PO i nigdy nie zrobiono z niego Adamka, ani Radwańskiej. Przypadek? Nie wiem, właściwie co raz mniej wiem, z każdym dniem głupieję, ale tym chętniej zachodzę w głowę, gdzie jest klucz do rozwiązania zagadki.

Nasmarowałem pod wpływem frustracji, że „Oni” nie lubią „oszołomów” i zapomniałem choćby wspomnieć, że przecież „oszołomy” walczą i nie znoszą „Onych”. No to jak się to w końcu razem klei, co jest spoiwem tego toksycznego związku? Jako osobnik wiecznie pyskujący i to w dodatku do wszystkich mam swoją niepopularną teorię. Wentylki, nawet nie wentyle, ale wentylki, które upuszczają trochę zepsutego powietrza dla pocieszenia „frustratów”. Oswojone wilczki, które jedzą z ręki i dostają nagrody za merdanie ogonem od zaplecza, chociaż „na przedzie” pokazują kły. W całym tym teatrze w zasadzie nie liczy się nic, poza ciągnięciem wózka w jedną stronę. Chcesz to rzucaj „chu..i”, ale ciągnij wózek Siwek, ciągnij i słuchaj świstu bata Siwa: „Wio koniku, a jak się postarasz. Na kolację zajedziemy akurat. Tobie owsa nasypiemy zaraz. A ja z miski smaczną zupę będę jadł.”. W jednym kierunku, w jednym celu i dla jednej michy ciągną wóz karne konie i pokorne cielęta, reszta hoduje barany, wylatuje z roboty i ma zakaz występu w telewizji, w roli showmanów. Takie są wyroki bożków – prawomocne.

PS Zdjęcie w kontekście Polański…

Reklama

58 KOMENTARZE

  1. Nie da się zbadać intencji
    Działalność publiczna winna koncentrować się wokół zadań i celów a nie wokół osób. Dopóki ktoś jasno definiuje swoje cele i rzeczywiście dąży do ich realizacji, to nie widzę powodu żeby skreślać ludzi nawet tych "podejrzanych" o jakiś rodzaj symbiozy z "systemem".

    Dla przykładu Pan Stonoga dostał odemnie kredyt ograniczonego zaufania, bo podjął rzeczywiste korki w celi pociągnięcia do odpowiedzialności polityków którzy przyjęli korzyści od Józef Jędruch –  Colloseum. Pozatym, jego działalność może być w przyszłości dowodem, że nie ma się czego bać, wystarczy przełamać bierność i upomnieć się o lepsze państwo.

  2. Nie da się zbadać intencji
    Działalność publiczna winna koncentrować się wokół zadań i celów a nie wokół osób. Dopóki ktoś jasno definiuje swoje cele i rzeczywiście dąży do ich realizacji, to nie widzę powodu żeby skreślać ludzi nawet tych "podejrzanych" o jakiś rodzaj symbiozy z "systemem".

    Dla przykładu Pan Stonoga dostał odemnie kredyt ograniczonego zaufania, bo podjął rzeczywiste korki w celi pociągnięcia do odpowiedzialności polityków którzy przyjęli korzyści od Józef Jędruch –  Colloseum. Pozatym, jego działalność może być w przyszłości dowodem, że nie ma się czego bać, wystarczy przełamać bierność i upomnieć się o lepsze państwo.

  3. Wentyl …
    Kania z Resortowymi dziećmi też została bestsellerem Empiku – po prostu czasem ktoś napisze coś co się świetnie sprzedaje i nawet Empik nie zdoła zignorować.

    Cejrowski został w czasach Kwacha zmieciony finansowo i sądowo. Od tego czasu pokazał coś co wykracza poza nasz ruski grajdoł i musiałby Empik zgłupieć, żeby na tym nie zarobić. 

    Kluska, o  ile wiem, a śledziłam ostatnio, ma się świetnie finansowo a "pasienie baranów" to wytwórnia, do której zjeżdżają ludzie z całego świata. 

    To już nie jest takie oczywiste jak w stanie wojennym. Niedźwiedzki et consortes.

    Aczkolwiek podobieństwa są. Nic tylko czekać na ruskie czołgi.

  4. Wentyl …
    Kania z Resortowymi dziećmi też została bestsellerem Empiku – po prostu czasem ktoś napisze coś co się świetnie sprzedaje i nawet Empik nie zdoła zignorować.

    Cejrowski został w czasach Kwacha zmieciony finansowo i sądowo. Od tego czasu pokazał coś co wykracza poza nasz ruski grajdoł i musiałby Empik zgłupieć, żeby na tym nie zarobić. 

    Kluska, o  ile wiem, a śledziłam ostatnio, ma się świetnie finansowo a "pasienie baranów" to wytwórnia, do której zjeżdżają ludzie z całego świata. 

    To już nie jest takie oczywiste jak w stanie wojennym. Niedźwiedzki et consortes.

    Aczkolwiek podobieństwa są. Nic tylko czekać na ruskie czołgi.

    • No właśnie
      Cejrowski błaznuje, taką przyjał konwencję, a zawód, który uprawia, taką konwencję dopuszcza. Błaznujący Chazan? Niby z czego? Chazan jest, było nie było, autorytetem w dziedzinie położnictwa. Tu się ściera cywilizacja śmierci i róbta co chceta, z odpowiedzialnością za życie i zasady moralne. 

    • No właśnie
      Cejrowski błaznuje, taką przyjał konwencję, a zawód, który uprawia, taką konwencję dopuszcza. Błaznujący Chazan? Niby z czego? Chazan jest, było nie było, autorytetem w dziedzinie położnictwa. Tu się ściera cywilizacja śmierci i róbta co chceta, z odpowiedzialnością za życie i zasady moralne. 

  5. W zasadzie nie na temat
    Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego tzw. prawica jest taka rozproszona. Względy ideologiczne nie pozwalają każdemu z nich zejść ani na milimetr. Odpowiedź jest chyba taka, że oni nie mają punktów stycznych, bo nie są prawicą, przynajmniej nie taką, która by była w opozycji do lewicy.  Oni są w opozycji jedni do drugich. Czemu to jest nie do przeskoczenia? Co trzeba zrobić, żeby zawrzeć sojusz, mający na względzie coś dalekosiężnego, coś więcej niż doraźna korzyść finansowa dla siebie?
    A wracając do tematu, to te wentyle moim zdaniem działają wedle zasady divide et impera. Jeśli np. Stonoga sobie radzi, a Kluska nie, to w domyśle mamy przekaz – jest wolność gospodarcza, a Kluska, ludu nasz drogi, miał coś za uszami. Może to jest jeden z powodów, dla których nie da się zawrzeć sojuszu.
     

  6. W zasadzie nie na temat
    Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego tzw. prawica jest taka rozproszona. Względy ideologiczne nie pozwalają każdemu z nich zejść ani na milimetr. Odpowiedź jest chyba taka, że oni nie mają punktów stycznych, bo nie są prawicą, przynajmniej nie taką, która by była w opozycji do lewicy.  Oni są w opozycji jedni do drugich. Czemu to jest nie do przeskoczenia? Co trzeba zrobić, żeby zawrzeć sojusz, mający na względzie coś dalekosiężnego, coś więcej niż doraźna korzyść finansowa dla siebie?
    A wracając do tematu, to te wentyle moim zdaniem działają wedle zasady divide et impera. Jeśli np. Stonoga sobie radzi, a Kluska nie, to w domyśle mamy przekaz – jest wolność gospodarcza, a Kluska, ludu nasz drogi, miał coś za uszami. Może to jest jeden z powodów, dla których nie da się zawrzeć sojuszu.
     

  7. Z klapkami
    na oczach, inaczej się tego nie da przerobić.

    Co z tego gdzie Cejrowski występuje i czy jest wentylem czy zarabia. Gada pod nas jest nasz. Należy go bronić a nie się czepiać. Tak samo trzeba było z Kieżunem. Pisze o patalogiach transformacji, broni pamięci o Powstaniu – jest nasz. A nie napieprzać na niego. Uwypuklać cel i sens tego co mówią a nie roztrząsać wątków pobocznych. I to wydaje mi się byłoby działanie tak jak to robią Żydzi, co przez MK było wiele razy doradzane.

    • No właśnie NIE. Dosłownie
      No właśnie NIE. Dosłownie przed chwilą skonsumowałem materiał TV Republika o… Jarocinie, a zapowiadali Owsiaka “pozdrawiającego ZOMO”. Totalne dno i niestety z Cezarym Gmyzem wroli głównej, który jest dla mnie niemal półbogiem (za trotyl). W materiale paru wakacyjnych punków rzuciło w stronę małej sceny butelkami po jabolach, czy inną racą. Pajacujący Owsiak jak zwykle udaje wychowawcę i krzyczy: “Zachowujecie się jak ZOMO, pozdrawiamy ZOMO”. Nie chcę takich naszych, którzy się nie różnią od “Onych”. To dno nie publicystyka, podobnie jak Kieżun, to kapuś nie patriota. Mam na własnym sumieniu rzeczy parszywe, ale nigdy nie zasłaniałem się “naszą sprawą”. Na tandecie nikt i nigdy niczego nie zbudował.

  8. Z klapkami
    na oczach, inaczej się tego nie da przerobić.

    Co z tego gdzie Cejrowski występuje i czy jest wentylem czy zarabia. Gada pod nas jest nasz. Należy go bronić a nie się czepiać. Tak samo trzeba było z Kieżunem. Pisze o patalogiach transformacji, broni pamięci o Powstaniu – jest nasz. A nie napieprzać na niego. Uwypuklać cel i sens tego co mówią a nie roztrząsać wątków pobocznych. I to wydaje mi się byłoby działanie tak jak to robią Żydzi, co przez MK było wiele razy doradzane.

    • No właśnie NIE. Dosłownie
      No właśnie NIE. Dosłownie przed chwilą skonsumowałem materiał TV Republika o… Jarocinie, a zapowiadali Owsiaka “pozdrawiającego ZOMO”. Totalne dno i niestety z Cezarym Gmyzem wroli głównej, który jest dla mnie niemal półbogiem (za trotyl). W materiale paru wakacyjnych punków rzuciło w stronę małej sceny butelkami po jabolach, czy inną racą. Pajacujący Owsiak jak zwykle udaje wychowawcę i krzyczy: “Zachowujecie się jak ZOMO, pozdrawiamy ZOMO”. Nie chcę takich naszych, którzy się nie różnią od “Onych”. To dno nie publicystyka, podobnie jak Kieżun, to kapuś nie patriota. Mam na własnym sumieniu rzeczy parszywe, ale nigdy nie zasłaniałem się “naszą sprawą”. Na tandecie nikt i nigdy niczego nie zbudował.

    • Nie tylko przegramy, ale
      Nie tylko przegramy, ale dostaniemy w dupę i nie przez żadne ruskie serwery. Jakiś rok temu ledwo uszedłem z życiem pisząc o Hofmanie. Dziś mam to samo po kolejnych pajacach, którzy za chwilę rozpieprzą kolejne “moralne zwycięstwo”. Tu naprawdę nie chodzi o to, że jest jeden sprawiedliwy i najmądrzejszy, ale trzeba wiedzieć jak to działa i nie wierzyć w cuda.

      • I chyba tak się skończy…
        I chyba tak się skończy…
        A oni nam opowiedzą o ruskich serwerach, ukrytych kadrach itp…
        System jest silny i szczelny a opozycja (ta realna) słaba…
        Może tylko działać reaktywnie lub bronić się rozpaczliwie (Hofman etc., mapa afer na kilka godzin przed wyborami)…
        To zaczyna być bezproduktywne…

    • Nie tylko przegramy, ale
      Nie tylko przegramy, ale dostaniemy w dupę i nie przez żadne ruskie serwery. Jakiś rok temu ledwo uszedłem z życiem pisząc o Hofmanie. Dziś mam to samo po kolejnych pajacach, którzy za chwilę rozpieprzą kolejne “moralne zwycięstwo”. Tu naprawdę nie chodzi o to, że jest jeden sprawiedliwy i najmądrzejszy, ale trzeba wiedzieć jak to działa i nie wierzyć w cuda.

      • I chyba tak się skończy…
        I chyba tak się skończy…
        A oni nam opowiedzą o ruskich serwerach, ukrytych kadrach itp…
        System jest silny i szczelny a opozycja (ta realna) słaba…
        Może tylko działać reaktywnie lub bronić się rozpaczliwie (Hofman etc., mapa afer na kilka godzin przed wyborami)…
        To zaczyna być bezproduktywne…

  9. Ale jaka różnica między dyrektorem szpitala który odmówił zabici
    a działaczami, "dziennikarzami" i klownami walczącymi bohatersko do ostatniej kropli o prawa człowieka dla kopulujących piesków czy innych osiołków.

    No i mały quiz na koniec: czy Michnik Hartman i Środa nadają się, żeby być oświeconymi 33 stopnia? Kto tak uważa ręka w górę.

  10. Ale jaka różnica między dyrektorem szpitala który odmówił zabici
    a działaczami, "dziennikarzami" i klownami walczącymi bohatersko do ostatniej kropli o prawa człowieka dla kopulujących piesków czy innych osiołków.

    No i mały quiz na koniec: czy Michnik Hartman i Środa nadają się, żeby być oświeconymi 33 stopnia? Kto tak uważa ręka w górę.