Reklama

Jestem pod wrażeniem. PO staje się coraz bardziej odważna . Najpierw częściowa refundacja zapłodnienia in vitro, teraz ostatnia wola pacjenta, lub jak kto woli testament życia.

Jestem pod wrażeniem. PO staje się coraz bardziej odważna . Najpierw częściowa refundacja zapłodnienia in vitro, teraz ostatnia wola pacjenta, lub jak kto woli testament życia.
Nie wiem czy te projekty wejdą w życie, obawiam się , że nie. Zbyt silne lobby katolickie będzie robiło wszystko aby zaniechać oba projekty.
Popieram całym sercem projekt nawiązujący do poprzestania uporczywego ratowania życia czy jak kto woli ratowania za wszelką cenę. Sama mam taki dokument , tyle, że po angielsku. W Ameryce większość ludzi podpisuje takie dokumenty , są pokazywane lekarzom, jako ostatnia wola chorego. To dotyczy w zasadzie wszystkich tzw. ciężko chorych, również tych którzy zapadną na śpiączkę czy " żyją" w stanie wegetatywnym , spowodowanym chorobą czy wypadkiem. To jest świadomy wybór człowieka , który będący zdrowym na umyśle zdaje siebie sprawę z tego , że nie ma ochoty aby na siłę , a więc za wszelką cenę sztucznie utrzymywać go przy życiu. Katolicy powinni to zrozumieć, gdyż nawet JP II odmówił poddania się "uporczywej terapii".
Człowiek pozostający w śpiączce , czy w stanie wegetatywnym nawet nie zdaje sobie sprawy z tego , że jest sztucznie utrzymywany , co niektórzy nazywają życiem, ale co to za życie, skoro nie ma sie świadomości , że się żyje. Niech mnie nikt nie przekonuje, że ktoś kto był w śpiączce przez x lat i się z niej wybudził, będzie normalnie funkcjonował, czyli chodził , uczył się czy pracował. Podtrzymywanie ludzi przy życiu, którzy tak naprawdę już nie żyją bo po odłączeniu maszyn nie są w stanie normalnie funkcjonować jest bez sensownym zabiegiem. I nikt mnie nie przekona , że jest inaczej.
Ciekawa jestem ilu z tych wszystkich sztucznie utrzymywanych przy życiu ludzi tak naprawdę tego by chciało , gdyby mogli o tym zadecydować. Obawiam się , że nikt.
Nie chcę aby mnie na siłę utrzymywano przy życiu kiedy zapadnę w śpiączkę, kiedy będę warzywkiem, nawet wtedy kiedy będzie jedynie pracował mózg nic innego. Taka jest moja wola.
Nikt w tej chwili nie jest w stanie zmusić chorego na raka aby poddał się chemioterapii, nikt nie jest w stanie zmusić chorego aby poddał się skomplikowanej operacji , dlaczego wiec ktoś innym może decydować kiedy zaprzestać leczenia czy podtrzymywania przy życiu kogoś , kto o tym nawet nie wie, bo jest tego nie świadomy?
Żeby było ciekawiej, przyznam, że jestem za eutanazją, ale tej w RP nie będzie i to przez następne kilkadziesiąt lat. Musi nastąpić wymiana kilku pokoleń, kościół musi przestać wtrącać się do życia obywateli, wtedy nastąpi przełom w myśleniu i cierpienie przestanie obowiązywać.
Nie tak dawno czytałam w którejś z gazet, że coraz więcej ludzi cierpiących , chorych na raka popełnia samobójstwa w szpitalu. Ulżenie tym ludziom w cierpieniu poprzez eutanazję nie jest chrześcijańską posługą, ani nawet humanitarną, ale patrzenie na cierpiących , zwijających się z bólu ludzi jest.
To paplanie o cierpieniu zbliżającym do Boga jest tak wyświechtane jak szmata do podłogi i trzeba tak naprawdę znaleźć się w takiej sytuacji aby zrozumieć, że lepiej jest umrzeć godnie niż cierpieć nie wiedzieć czemu.
Gdy nasze zwierzęta zapadają na choroby , których nie da się wyleczyć, gdy weterynarz mówi nam , ze nie ma szans , decydujemy się na eutanazję, bo nie możemy patrzeć jak nasi wierni przyjaciele cierpią, ale możemy patrzeć jak cierpią nasi bliscy prawda?
Czy za tym kryje się jakaś logika? Nie , ale też od katolickiego społeczeństwa tej logiki nie oczekuję. Dziwię się jedynie , że w tym swoim katolicyzmie zatracili zdolność do empatii, humanitaryzmu i miłości do bliźniego.

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. hmmm
    mój podstawowy zawsze noszony przy sobie zestaw dokument&ów to dowód osobisty, prawo jazdy i oświadczenie woli dotyczące zgody na pobranie organów, jak tylko pojawi się możliwość (tak by było to prawnie akceptowalne) natychmiast to zrobię sobie kolejny dokument z niezbędnika

  2. hmmm
    mój podstawowy zawsze noszony przy sobie zestaw dokument&ów to dowód osobisty, prawo jazdy i oświadczenie woli dotyczące zgody na pobranie organów, jak tylko pojawi się możliwość (tak by było to prawnie akceptowalne) natychmiast to zrobię sobie kolejny dokument z niezbędnika

  3. hmmm
    mój podstawowy zawsze noszony przy sobie zestaw dokument&ów to dowód osobisty, prawo jazdy i oświadczenie woli dotyczące zgody na pobranie organów, jak tylko pojawi się możliwość (tak by było to prawnie akceptowalne) natychmiast to zrobię sobie kolejny dokument z niezbędnika

  4. hmmm
    mój podstawowy zawsze noszony przy sobie zestaw dokument&ów to dowód osobisty, prawo jazdy i oświadczenie woli dotyczące zgody na pobranie organów, jak tylko pojawi się możliwość (tak by było to prawnie akceptowalne) natychmiast to zrobię sobie kolejny dokument z niezbędnika

  5. hmmm
    mój podstawowy zawsze noszony przy sobie zestaw dokument&ów to dowód osobisty, prawo jazdy i oświadczenie woli dotyczące zgody na pobranie organów, jak tylko pojawi się możliwość (tak by było to prawnie akceptowalne) natychmiast to zrobię sobie kolejny dokument z niezbędnika

  6. A może rewolucja w sposobie myślenia?
    Zagadnienia zapładniania in vitro i eutanazji łączą się ściśle z zagadnieniem życia jako takiego. Zgodnie z doktryną chrzescijańską życie dane jest człowiekowi tylko raz i związane jest najwyraźniej jedynie z jego formą biologiczną, skoro z takim uporem Kościół walczy o każde zapłodnione jajo i nie dopuszcza możliwości przerwania sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych ciała, które najwyraźniej odmówiło już współpracy.

    Rzecz w braku powszechnej informacji o naturze świadomości. Według najnowszych badań w tym zakresie świadomość nie jest wynikiem ewolucji form biologicznych, lecz istotą życia. Świadomość jest zjawiskiem fizycznym, istotnym czynnikiem naszej rzeczywistości, który tę rzeczywistość projektuje, kreuje i modyfikuje w toku ewolucji. Według tzw. nowej fizyki świadomość wykreowała naszą czasoprzestrzenną rzeczywistość w postaci holograficznej projekcji dla siebie samej. Sama świadomość, należąc do porządku poza czasoprzestrzennego jest nieśmiertelna, gdyż poza czasoprzestrzenią czas nie istnieje. Oznacza to, że także życie jest nieśmiertelne, a świadomość w ciągłym procesie życia wykorzystuje różne ciała biologiczne, w tym także ludzkie, realizując cele, które nauka wciąż stara się poznawać. Tworzone są interesujące teorie naukowe, które weryfikowane są w toku sensacyjnych serii doświadczeń. Według wielu fizyków stoimy w przededniu rewolucji światopoglądowej, znacznie przewyższającej tę kopernikańską.

    A teraz coś bardziej przyziemnego. Kościół prowadząc swoje boje propagandowe wyraźnie zapomina o “duszy”. To przecież właśnie ona jest nieśmiertelna i uczestniczy w ciągle powielanym procesie życia. Gdy ciało biologiczne się zużyje, powinniśmy odrzucić je bez żalu. Nie umieramy przecież, lecz żyjemy nadal. Eutanazja w tym kontekście wcale nie jest niemoralna.

    Podobnie nie jest niemoralne zapłodnienie w probówce. Niewykorzystane zarodki można potraktować jak nieudane próby zasiedlenia ciała biologicznego przez nieśmiertelną świadomość (czyli duszę według interpretacji religijnej). Warto przy tym pamiętać, że takie zapłodnienie to niekoniecznie fanaberia. Może ono ratować komfort życia, a nawet samo życie kobiety (np. w wypadku endometriozy). Przy endometriozie żadna inna ingerencja medyczna nie jest w stanie pomóc kobiecie. Endometrioza “odradza się” niczym rak po każdym zabiegu chirurgicznym, uniemożliwia zajście w ciążę, a tymczasem ciąża jest jedynym “lekiem” na całe zło, bo reguluje zaburzenia gospodarki hormonalnej.

  7. A może rewolucja w sposobie myślenia?
    Zagadnienia zapładniania in vitro i eutanazji łączą się ściśle z zagadnieniem życia jako takiego. Zgodnie z doktryną chrzescijańską życie dane jest człowiekowi tylko raz i związane jest najwyraźniej jedynie z jego formą biologiczną, skoro z takim uporem Kościół walczy o każde zapłodnione jajo i nie dopuszcza możliwości przerwania sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych ciała, które najwyraźniej odmówiło już współpracy.

    Rzecz w braku powszechnej informacji o naturze świadomości. Według najnowszych badań w tym zakresie świadomość nie jest wynikiem ewolucji form biologicznych, lecz istotą życia. Świadomość jest zjawiskiem fizycznym, istotnym czynnikiem naszej rzeczywistości, który tę rzeczywistość projektuje, kreuje i modyfikuje w toku ewolucji. Według tzw. nowej fizyki świadomość wykreowała naszą czasoprzestrzenną rzeczywistość w postaci holograficznej projekcji dla siebie samej. Sama świadomość, należąc do porządku poza czasoprzestrzennego jest nieśmiertelna, gdyż poza czasoprzestrzenią czas nie istnieje. Oznacza to, że także życie jest nieśmiertelne, a świadomość w ciągłym procesie życia wykorzystuje różne ciała biologiczne, w tym także ludzkie, realizując cele, które nauka wciąż stara się poznawać. Tworzone są interesujące teorie naukowe, które weryfikowane są w toku sensacyjnych serii doświadczeń. Według wielu fizyków stoimy w przededniu rewolucji światopoglądowej, znacznie przewyższającej tę kopernikańską.

    A teraz coś bardziej przyziemnego. Kościół prowadząc swoje boje propagandowe wyraźnie zapomina o “duszy”. To przecież właśnie ona jest nieśmiertelna i uczestniczy w ciągle powielanym procesie życia. Gdy ciało biologiczne się zużyje, powinniśmy odrzucić je bez żalu. Nie umieramy przecież, lecz żyjemy nadal. Eutanazja w tym kontekście wcale nie jest niemoralna.

    Podobnie nie jest niemoralne zapłodnienie w probówce. Niewykorzystane zarodki można potraktować jak nieudane próby zasiedlenia ciała biologicznego przez nieśmiertelną świadomość (czyli duszę według interpretacji religijnej). Warto przy tym pamiętać, że takie zapłodnienie to niekoniecznie fanaberia. Może ono ratować komfort życia, a nawet samo życie kobiety (np. w wypadku endometriozy). Przy endometriozie żadna inna ingerencja medyczna nie jest w stanie pomóc kobiecie. Endometrioza “odradza się” niczym rak po każdym zabiegu chirurgicznym, uniemożliwia zajście w ciążę, a tymczasem ciąża jest jedynym “lekiem” na całe zło, bo reguluje zaburzenia gospodarki hormonalnej.

  8. A może rewolucja w sposobie myślenia?
    Zagadnienia zapładniania in vitro i eutanazji łączą się ściśle z zagadnieniem życia jako takiego. Zgodnie z doktryną chrzescijańską życie dane jest człowiekowi tylko raz i związane jest najwyraźniej jedynie z jego formą biologiczną, skoro z takim uporem Kościół walczy o każde zapłodnione jajo i nie dopuszcza możliwości przerwania sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych ciała, które najwyraźniej odmówiło już współpracy.

    Rzecz w braku powszechnej informacji o naturze świadomości. Według najnowszych badań w tym zakresie świadomość nie jest wynikiem ewolucji form biologicznych, lecz istotą życia. Świadomość jest zjawiskiem fizycznym, istotnym czynnikiem naszej rzeczywistości, który tę rzeczywistość projektuje, kreuje i modyfikuje w toku ewolucji. Według tzw. nowej fizyki świadomość wykreowała naszą czasoprzestrzenną rzeczywistość w postaci holograficznej projekcji dla siebie samej. Sama świadomość, należąc do porządku poza czasoprzestrzennego jest nieśmiertelna, gdyż poza czasoprzestrzenią czas nie istnieje. Oznacza to, że także życie jest nieśmiertelne, a świadomość w ciągłym procesie życia wykorzystuje różne ciała biologiczne, w tym także ludzkie, realizując cele, które nauka wciąż stara się poznawać. Tworzone są interesujące teorie naukowe, które weryfikowane są w toku sensacyjnych serii doświadczeń. Według wielu fizyków stoimy w przededniu rewolucji światopoglądowej, znacznie przewyższającej tę kopernikańską.

    A teraz coś bardziej przyziemnego. Kościół prowadząc swoje boje propagandowe wyraźnie zapomina o “duszy”. To przecież właśnie ona jest nieśmiertelna i uczestniczy w ciągle powielanym procesie życia. Gdy ciało biologiczne się zużyje, powinniśmy odrzucić je bez żalu. Nie umieramy przecież, lecz żyjemy nadal. Eutanazja w tym kontekście wcale nie jest niemoralna.

    Podobnie nie jest niemoralne zapłodnienie w probówce. Niewykorzystane zarodki można potraktować jak nieudane próby zasiedlenia ciała biologicznego przez nieśmiertelną świadomość (czyli duszę według interpretacji religijnej). Warto przy tym pamiętać, że takie zapłodnienie to niekoniecznie fanaberia. Może ono ratować komfort życia, a nawet samo życie kobiety (np. w wypadku endometriozy). Przy endometriozie żadna inna ingerencja medyczna nie jest w stanie pomóc kobiecie. Endometrioza “odradza się” niczym rak po każdym zabiegu chirurgicznym, uniemożliwia zajście w ciążę, a tymczasem ciąża jest jedynym “lekiem” na całe zło, bo reguluje zaburzenia gospodarki hormonalnej.

  9. A może rewolucja w sposobie myślenia?
    Zagadnienia zapładniania in vitro i eutanazji łączą się ściśle z zagadnieniem życia jako takiego. Zgodnie z doktryną chrzescijańską życie dane jest człowiekowi tylko raz i związane jest najwyraźniej jedynie z jego formą biologiczną, skoro z takim uporem Kościół walczy o każde zapłodnione jajo i nie dopuszcza możliwości przerwania sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych ciała, które najwyraźniej odmówiło już współpracy.

    Rzecz w braku powszechnej informacji o naturze świadomości. Według najnowszych badań w tym zakresie świadomość nie jest wynikiem ewolucji form biologicznych, lecz istotą życia. Świadomość jest zjawiskiem fizycznym, istotnym czynnikiem naszej rzeczywistości, który tę rzeczywistość projektuje, kreuje i modyfikuje w toku ewolucji. Według tzw. nowej fizyki świadomość wykreowała naszą czasoprzestrzenną rzeczywistość w postaci holograficznej projekcji dla siebie samej. Sama świadomość, należąc do porządku poza czasoprzestrzennego jest nieśmiertelna, gdyż poza czasoprzestrzenią czas nie istnieje. Oznacza to, że także życie jest nieśmiertelne, a świadomość w ciągłym procesie życia wykorzystuje różne ciała biologiczne, w tym także ludzkie, realizując cele, które nauka wciąż stara się poznawać. Tworzone są interesujące teorie naukowe, które weryfikowane są w toku sensacyjnych serii doświadczeń. Według wielu fizyków stoimy w przededniu rewolucji światopoglądowej, znacznie przewyższającej tę kopernikańską.

    A teraz coś bardziej przyziemnego. Kościół prowadząc swoje boje propagandowe wyraźnie zapomina o “duszy”. To przecież właśnie ona jest nieśmiertelna i uczestniczy w ciągle powielanym procesie życia. Gdy ciało biologiczne się zużyje, powinniśmy odrzucić je bez żalu. Nie umieramy przecież, lecz żyjemy nadal. Eutanazja w tym kontekście wcale nie jest niemoralna.

    Podobnie nie jest niemoralne zapłodnienie w probówce. Niewykorzystane zarodki można potraktować jak nieudane próby zasiedlenia ciała biologicznego przez nieśmiertelną świadomość (czyli duszę według interpretacji religijnej). Warto przy tym pamiętać, że takie zapłodnienie to niekoniecznie fanaberia. Może ono ratować komfort życia, a nawet samo życie kobiety (np. w wypadku endometriozy). Przy endometriozie żadna inna ingerencja medyczna nie jest w stanie pomóc kobiecie. Endometrioza “odradza się” niczym rak po każdym zabiegu chirurgicznym, uniemożliwia zajście w ciążę, a tymczasem ciąża jest jedynym “lekiem” na całe zło, bo reguluje zaburzenia gospodarki hormonalnej.

  10. A może rewolucja w sposobie myślenia?
    Zagadnienia zapładniania in vitro i eutanazji łączą się ściśle z zagadnieniem życia jako takiego. Zgodnie z doktryną chrzescijańską życie dane jest człowiekowi tylko raz i związane jest najwyraźniej jedynie z jego formą biologiczną, skoro z takim uporem Kościół walczy o każde zapłodnione jajo i nie dopuszcza możliwości przerwania sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych ciała, które najwyraźniej odmówiło już współpracy.

    Rzecz w braku powszechnej informacji o naturze świadomości. Według najnowszych badań w tym zakresie świadomość nie jest wynikiem ewolucji form biologicznych, lecz istotą życia. Świadomość jest zjawiskiem fizycznym, istotnym czynnikiem naszej rzeczywistości, który tę rzeczywistość projektuje, kreuje i modyfikuje w toku ewolucji. Według tzw. nowej fizyki świadomość wykreowała naszą czasoprzestrzenną rzeczywistość w postaci holograficznej projekcji dla siebie samej. Sama świadomość, należąc do porządku poza czasoprzestrzennego jest nieśmiertelna, gdyż poza czasoprzestrzenią czas nie istnieje. Oznacza to, że także życie jest nieśmiertelne, a świadomość w ciągłym procesie życia wykorzystuje różne ciała biologiczne, w tym także ludzkie, realizując cele, które nauka wciąż stara się poznawać. Tworzone są interesujące teorie naukowe, które weryfikowane są w toku sensacyjnych serii doświadczeń. Według wielu fizyków stoimy w przededniu rewolucji światopoglądowej, znacznie przewyższającej tę kopernikańską.

    A teraz coś bardziej przyziemnego. Kościół prowadząc swoje boje propagandowe wyraźnie zapomina o “duszy”. To przecież właśnie ona jest nieśmiertelna i uczestniczy w ciągle powielanym procesie życia. Gdy ciało biologiczne się zużyje, powinniśmy odrzucić je bez żalu. Nie umieramy przecież, lecz żyjemy nadal. Eutanazja w tym kontekście wcale nie jest niemoralna.

    Podobnie nie jest niemoralne zapłodnienie w probówce. Niewykorzystane zarodki można potraktować jak nieudane próby zasiedlenia ciała biologicznego przez nieśmiertelną świadomość (czyli duszę według interpretacji religijnej). Warto przy tym pamiętać, że takie zapłodnienie to niekoniecznie fanaberia. Może ono ratować komfort życia, a nawet samo życie kobiety (np. w wypadku endometriozy). Przy endometriozie żadna inna ingerencja medyczna nie jest w stanie pomóc kobiecie. Endometrioza “odradza się” niczym rak po każdym zabiegu chirurgicznym, uniemożliwia zajście w ciążę, a tymczasem ciąża jest jedynym “lekiem” na całe zło, bo reguluje zaburzenia gospodarki hormonalnej.