Reklama

Poprzednie dwie reformy poszły mi gładko, ale z reformą ZUS już widzę, że łatwo nie będzie.

Poprzednie dwie reformy poszły mi gładko, ale z reformą ZUS już widzę, że łatwo nie będzie. Niby jest z czego ciąć, gdyż wypłaty z FUS wyniosły 132 mld zł, ale niestety nie mogę kilkunastoma procentami globalnie obciąć tej kwoty. Niechybnie zepchnąłbym niektórych świadczeniobiorców poniżej progu ubóstwa. No nic, chyba musze zlokalizować problemy, a późnie rozprawić się z każdym po kolei.

Pobierający świadczenia było w 2008 roku 7,4 mln, w tym emerytów 4,8 mln, rencistów pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy 1,38 mln, a otrzymujących renty rodzinne 1,27 mln osób. Na marginesie dodam, że przyrost w 2008 nie był znaczący, ale liczba emerytów od 2001 wzrosła z 3,4 mln do do 4,76 mln, przy czym emeryci pomostowi to prawie 25% wszystkich emerytów.

Reklama

Fundusz emerytalny wyniósł w 2008 roku 84 mld, a rentowy 36 mld zł, z tym, że obraz ten jest raczej mocno zafałszowany, gdyż renciści do 44 roku życia stanowili jedynie ok.11% ogółu uprawnionych, a osoby w przedziale wieku 45-59 lat stanowią ponad 60% rencistów czyli ok. 800 tys osób. Wskazywałoby to raczej na ?emerytalny? charakter rent, a nie na rzeczywiste świadczenie z tytułu niezdolności do pracy.

Podobnie było/jest z rentami wypadkowymi z tytułu niezdolności do pracy, gdyż osoby w wieku powyżej 50 lat stanowią 90% wszystkich świadczeniobiorców z tego tytułu i raczej nie tłumaczy tego fakt, że ponad połowa to renty z tytułu chorób zawodowych. Również renty rodzinne to wbrew pozorom nie są renty dla dzieci, które utraciły rodziców. Ponad 60% procent pobierających to świadczenie ma ponad 55 lat.

Reasumując należ przyjąć, że rzeczywistych emerytów po 50 roku życia jest grubo ponad 6 milionów, z czego blisko 2 miliony to emerytalni renciści, z których spora część ?uciekła? na rentę przed bezrobociem. Ponieważ nie mogę czekać na efekty rządowego programu ?50+?, gdyż został mi tylko jeden, dzień będę musiał sobie jakoś z tym problemem poradzić inaczej. Niby wysokość renty to tylko połowa przeciętnej emerytury, ale pomnożona przez milion z kawałkiem daje jakieś z 10 mld zł.

Koniec dnia pierwszego.
cdn

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Po przebrnięciu I i II
    Po przebrnięciu I i II części, dotarłam do III i czułam że te dane o rentach i emeryturach pobieranych z FUS lekko mnie zszokują, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Wychodzi na to , że nie ma co się spodziewać mniejszych danin/ składek czyli mam przesrane.

  2. Po przebrnięciu I i II
    Po przebrnięciu I i II części, dotarłam do III i czułam że te dane o rentach i emeryturach pobieranych z FUS lekko mnie zszokują, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Wychodzi na to , że nie ma co się spodziewać mniejszych danin/ składek czyli mam przesrane.

  3. Po przebrnięciu I i II
    Po przebrnięciu I i II części, dotarłam do III i czułam że te dane o rentach i emeryturach pobieranych z FUS lekko mnie zszokują, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Wychodzi na to , że nie ma co się spodziewać mniejszych danin/ składek czyli mam przesrane.

  4. daje 6 za zaangazowanie w wekend;-))
    chcialem jakis swoj dziadopol w Polsce otworzyc i nawet ostatnio przeprowadzilem sonde bedac w kraju,co,gdzie i jak.Lepiej w Norwegii mi cos zaczac niz u nas!!!Przynajmniej przepisy sa jasne i stabilny system podatkowy,biurokracja w porownaniu z nasza jest znikoma!!! Pozdrawiam;-))

  5. daje 6 za zaangazowanie w wekend;-))
    chcialem jakis swoj dziadopol w Polsce otworzyc i nawet ostatnio przeprowadzilem sonde bedac w kraju,co,gdzie i jak.Lepiej w Norwegii mi cos zaczac niz u nas!!!Przynajmniej przepisy sa jasne i stabilny system podatkowy,biurokracja w porownaniu z nasza jest znikoma!!! Pozdrawiam;-))

  6. daje 6 za zaangazowanie w wekend;-))
    chcialem jakis swoj dziadopol w Polsce otworzyc i nawet ostatnio przeprowadzilem sonde bedac w kraju,co,gdzie i jak.Lepiej w Norwegii mi cos zaczac niz u nas!!!Przynajmniej przepisy sa jasne i stabilny system podatkowy,biurokracja w porownaniu z nasza jest znikoma!!! Pozdrawiam;-))

  7. Program “50+”? To dość
    Program “50+”? Po co tworzyć specjalny “program aktywizacji zawodowej”, skoro wystarczy usunąć przeszkody, które skutecznie uniemożliwiają/obrzydzają aktywizację zawodową? Znacznie lepsze skutki, niż specjalny, rządowy program za 90 milionów, odniosłoby zmniejszenie klina podatkowego. Wiem, że jestem już nudny z tym klinem, ale to byłaby naprawdę pożyteczna rzecz, jak mało co. Biorąc pod uwagę niż demograficzny, przedsiębiorcy będą wkrótce z chęcią zatrudniać osoby po pięćdziesiątce, ale by tak się stało, koszty pracy muszą być dużo niższe niż zyski z pracy. Może któryś rząd kiedyś to zrozumie. Jeśli tak się stanie to będzie mniej pięćdziesięcioletnich emerytów/rencistów, uciekających na “pomostówkę” przed bezrobociem, znacznie mniej.

    • Muszę przyznać, że raczej generalnie nie jestem
      zwolennikiem jakichkolwiek “ułatwień”, ale nie znam tego programu, więc nie będę się wypowiadał.
      PS
      Z klinem nie przynudzasz, ale kliny, o ile pamięram. mamy dwa i dopiero ten szeroki (chyba) daje pozytywny efekt

      • Z tego co mi wiadomo, to
        Z tego co mi wiadomo, to program zakłada głównie finansowanie z budżetu różnych kursów podnoszących kwalifikacje i szkoleń typu “jak założyć własną firmę”. Oprócz tego jest też niewielka obniżka kosztów pracy, mianowicie zwolnienie osób objętych programem z płacenia składek na Fundusz Pracy i FGŚP ( co da chyba jakieś 2,55% obniżki ). To drugie rozwiązanie to największy plus w tym programie, choć obniżka jest dość mała. Co do klina, to “szeroki” oznacza, jeśli dobrze pamiętam, całość wydatków państwa, a “wąski” to całość opodatkowania pracy. I obniżenie klina “wąskiego” dałoby bardzo dobre efekty, szczególnie w czasach zwiększonego bezrobocia.

  8. Program “50+”? To dość
    Program “50+”? Po co tworzyć specjalny “program aktywizacji zawodowej”, skoro wystarczy usunąć przeszkody, które skutecznie uniemożliwiają/obrzydzają aktywizację zawodową? Znacznie lepsze skutki, niż specjalny, rządowy program za 90 milionów, odniosłoby zmniejszenie klina podatkowego. Wiem, że jestem już nudny z tym klinem, ale to byłaby naprawdę pożyteczna rzecz, jak mało co. Biorąc pod uwagę niż demograficzny, przedsiębiorcy będą wkrótce z chęcią zatrudniać osoby po pięćdziesiątce, ale by tak się stało, koszty pracy muszą być dużo niższe niż zyski z pracy. Może któryś rząd kiedyś to zrozumie. Jeśli tak się stanie to będzie mniej pięćdziesięcioletnich emerytów/rencistów, uciekających na “pomostówkę” przed bezrobociem, znacznie mniej.

    • Muszę przyznać, że raczej generalnie nie jestem
      zwolennikiem jakichkolwiek “ułatwień”, ale nie znam tego programu, więc nie będę się wypowiadał.
      PS
      Z klinem nie przynudzasz, ale kliny, o ile pamięram. mamy dwa i dopiero ten szeroki (chyba) daje pozytywny efekt

      • Z tego co mi wiadomo, to
        Z tego co mi wiadomo, to program zakłada głównie finansowanie z budżetu różnych kursów podnoszących kwalifikacje i szkoleń typu “jak założyć własną firmę”. Oprócz tego jest też niewielka obniżka kosztów pracy, mianowicie zwolnienie osób objętych programem z płacenia składek na Fundusz Pracy i FGŚP ( co da chyba jakieś 2,55% obniżki ). To drugie rozwiązanie to największy plus w tym programie, choć obniżka jest dość mała. Co do klina, to “szeroki” oznacza, jeśli dobrze pamiętam, całość wydatków państwa, a “wąski” to całość opodatkowania pracy. I obniżenie klina “wąskiego” dałoby bardzo dobre efekty, szczególnie w czasach zwiększonego bezrobocia.

  9. Program “50+”? To dość
    Program “50+”? Po co tworzyć specjalny “program aktywizacji zawodowej”, skoro wystarczy usunąć przeszkody, które skutecznie uniemożliwiają/obrzydzają aktywizację zawodową? Znacznie lepsze skutki, niż specjalny, rządowy program za 90 milionów, odniosłoby zmniejszenie klina podatkowego. Wiem, że jestem już nudny z tym klinem, ale to byłaby naprawdę pożyteczna rzecz, jak mało co. Biorąc pod uwagę niż demograficzny, przedsiębiorcy będą wkrótce z chęcią zatrudniać osoby po pięćdziesiątce, ale by tak się stało, koszty pracy muszą być dużo niższe niż zyski z pracy. Może któryś rząd kiedyś to zrozumie. Jeśli tak się stanie to będzie mniej pięćdziesięcioletnich emerytów/rencistów, uciekających na “pomostówkę” przed bezrobociem, znacznie mniej.

    • Muszę przyznać, że raczej generalnie nie jestem
      zwolennikiem jakichkolwiek “ułatwień”, ale nie znam tego programu, więc nie będę się wypowiadał.
      PS
      Z klinem nie przynudzasz, ale kliny, o ile pamięram. mamy dwa i dopiero ten szeroki (chyba) daje pozytywny efekt

      • Z tego co mi wiadomo, to
        Z tego co mi wiadomo, to program zakłada głównie finansowanie z budżetu różnych kursów podnoszących kwalifikacje i szkoleń typu “jak założyć własną firmę”. Oprócz tego jest też niewielka obniżka kosztów pracy, mianowicie zwolnienie osób objętych programem z płacenia składek na Fundusz Pracy i FGŚP ( co da chyba jakieś 2,55% obniżki ). To drugie rozwiązanie to największy plus w tym programie, choć obniżka jest dość mała. Co do klina, to “szeroki” oznacza, jeśli dobrze pamiętam, całość wydatków państwa, a “wąski” to całość opodatkowania pracy. I obniżenie klina “wąskiego” dałoby bardzo dobre efekty, szczególnie w czasach zwiększonego bezrobocia.