Reklama

Rozpoczynam cykl „Przebój dnia”. Będzie to cykl oparty na krótkiej aktualnej treści i lekkiej formie. Tyle tytułem wyjaśnienia i od razu przechodzę do rzeczy. Dziś na konwencji Koalicji Europejskiej, na samym wstępie przemówił charyzmatyczny Grzegorz Schetyna. Pan Grzegorz głosem nie znoszącym sprzeciwu, oświadczył, że przeszedł drogę z Wrocławia do Damaszku i z tą chwilą jest przeciwieństwem Kononowicza.

Po przemianie Pana Schetyny, od teraz wszystko będzie! Koniec z końcem rozdawnictwa! Koalicja Europejska ofiaruje Polakom więcej niż PiS obieca. A co konkretnie? W tym zakresie tradycji stało się zadość, PO, później POKO i obecnie KE nie lubi konkretów, woli zarysy ogólne. Domyślać się zatem należy, że dobrze zarabiające pielęgniarki wrócą do Polski, spadnie VAT, wróci OFE, nie powstanie Amber Gold, a śmietanka PO będzie się stołować w mlecznym barze, nie u Sowy, brata Sowy.

Reklama

Mnie jednak najbardziej przekonała dramatyczna scena, w której Grzegorz Schetyna spytał PiS: „Gdzie jest świeże powietrze?”. Wierzę w szczere intencje KE, ale dopóki nie powącham świeżego powietrza w Warszawie, w Krakowie i Łodzi, gdzie rządzi KE, to będę głosował na PiS, bo u mnie w Biskupinie rządzi PiS i jodem pachnie!

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Palenie byle czym zostało

    Palenie byle czym zostało usankcjonowane za PO które dusiło dochody ludności. W zamian teoretycznie nie ingerując w działania mogące podnosić koszta utrzymania. Ludzie zaczeli odchodzić od gazu i palić kiepskim węglem, pelletem, drewnem. Co mniej wybredni wpychali i wychają do pieca co tylko się zmieści i spali nie zwracajac uwagi na dym i smród z tego powstający. PO i tę zasadę też w końcu złamał robiąc "rewolucję" śmieciową. W załozeniu miała ona ponoć uszczelnić system odbierania odpadów. I zmusić tych podjeżdzających SUV-ami i mercami SLK biedaków, do płacenia za śmieci, a nie podrzucania ich gdzie się popadnie. A okazało się to tak naprawdę podniesieniem i to kilkukrotnym cen za odbiór odpadów. Przy okazji całkowicie zlikwidowano konkurencję na rynku. Lud zapłacił więcej i nie miał już dalej wyboru odbiocy ani rodzaju sortowania, gminy zrobiły sobie przetargi mając gdzieś tam głęboko w ciemnym i śmierdzącym miejscu całą tę ekologię i infrastrukturę odpadową bo wyplątały się dzięki temu z problemu absolutnie. I cytując Bronca: "nie stalo się przecież nic . . .nie było końca świata". Śmieci zamiast na składowiskach o odpowiednim standardzie składuje się teraz u Zenka na placu bo wygrał przetarg w gminie na rok. Miesza się je z takimi lepszymi Niemieckimi tymi takimi prawdziwie europejskimi. I potem czeka się do lata i bezdeszczowej pogody. Wtedy "przypadkowy" pożar nazywany gwarowo spalaniem w chmurze załatwia sprawę radykalnie. A strażacy mają przy tym ubaw po pachy. Do tego na tę akcję gaśniczą, wszyscy ponownie jeszcze się zrzucamy. Dzięki PO i Bronkowemu "przecież nic się nie stało" mamy teraz ekologię pełną gębą, i to za naprawdę fajne pieniądze. A do tego powierze jak w uzdrowiskach .. . . czasem człowieka aż zatyka z zachwytu nad tym jak nas załatwili. Dzieje się to zwłaszcza w chłodny bezwietrzny poranek.

  2. Palenie byle czym zostało

    Palenie byle czym zostało usankcjonowane za PO które dusiło dochody ludności. W zamian teoretycznie nie ingerując w działania mogące podnosić koszta utrzymania. Ludzie zaczeli odchodzić od gazu i palić kiepskim węglem, pelletem, drewnem. Co mniej wybredni wpychali i wychają do pieca co tylko się zmieści i spali nie zwracajac uwagi na dym i smród z tego powstający. PO i tę zasadę też w końcu złamał robiąc "rewolucję" śmieciową. W załozeniu miała ona ponoć uszczelnić system odbierania odpadów. I zmusić tych podjeżdzających SUV-ami i mercami SLK biedaków, do płacenia za śmieci, a nie podrzucania ich gdzie się popadnie. A okazało się to tak naprawdę podniesieniem i to kilkukrotnym cen za odbiór odpadów. Przy okazji całkowicie zlikwidowano konkurencję na rynku. Lud zapłacił więcej i nie miał już dalej wyboru odbiocy ani rodzaju sortowania, gminy zrobiły sobie przetargi mając gdzieś tam głęboko w ciemnym i śmierdzącym miejscu całą tę ekologię i infrastrukturę odpadową bo wyplątały się dzięki temu z problemu absolutnie. I cytując Bronca: "nie stalo się przecież nic . . .nie było końca świata". Śmieci zamiast na składowiskach o odpowiednim standardzie składuje się teraz u Zenka na placu bo wygrał przetarg w gminie na rok. Miesza się je z takimi lepszymi Niemieckimi tymi takimi prawdziwie europejskimi. I potem czeka się do lata i bezdeszczowej pogody. Wtedy "przypadkowy" pożar nazywany gwarowo spalaniem w chmurze załatwia sprawę radykalnie. A strażacy mają przy tym ubaw po pachy. Do tego na tę akcję gaśniczą, wszyscy ponownie jeszcze się zrzucamy. Dzięki PO i Bronkowemu "przecież nic się nie stało" mamy teraz ekologię pełną gębą, i to za naprawdę fajne pieniądze. A do tego powierze jak w uzdrowiskach .. . . czasem człowieka aż zatyka z zachwytu nad tym jak nas załatwili. Dzieje się to zwłaszcza w chłodny bezwietrzny poranek.