Reklama

Nie podoba mi się to, co napiszę, tym bardziej, że muszę się przyznać do błędu, ale dramatyczna prawda skazuje nas na układ z USA. Przyjmuje wszystkie argumenty, które znamy i dla porządku je przypomnę. USA robi dym na całym świecie, momentami w gorszym stylu niż Rosja Radziecka, patrz Irak, czy Bin Laden. Rzekoma demokracja w Ameryce ma tylko i wyłącznie więcej pudru na sobie niż wersja wschodnia. Inwigilacja permanentna, ogłupianie i zatruwanie paszą dla ludzi własnego kraju równie intensywne. Polityczność poprawna i wszelkie dewiacje swoje źródła mają w USA. Traktowanie małych krajów niczym mięso armatnie zawsze było znakiem firmowym Ameryki. Ślepo wierny sojusz z Izraelem, a właściwie druga Ziemia Obiecana w USA w moich oczach i rozumie nie podlega dyskusji. I mógłbym jeszcze długo od wyrżnięcia Indian po GMO, ale w końcu musze zapytać. Jeśli nie wejdziemy w układ z USA to z kim? Kto inny da nam w miarę realną osłonę przed „przyjaciółmi” z zachodu i „braćmi” ze wschodu? Kiedyś lansowałem taki pomysł, aby skrzyknąć dawne demoludy i budować koalicję, dziś choćbym nie chciał muszę to odszczekać. Na Ukrainie kompletne bezhołowie, Litwa nienawidzi nas jak psów, Czesi i Słowacy to wschodnia Szwajcaria, olewają wszystko i nawet Węgrzy stoją za Putinem, bo mają tam interes. Jeśli nie USA to nic, tak po prostu żadnego ratunku znikąd, co w połączeniu z kondycją naszego „państwa” od wschodu oznacza Krym albo Dombas, a od zachodu powrót do Heimatu. Wszystko się we mnie buntuje, na sam widok pierwszego czarnego Obamy który jest pajacykiem diaspory i kilku innych koncernów, odwracam głowę. Po dzisiejszej zapowiedzi, że za 4 tysiące żołnierzy na „szpicy” znów będziemy płacić krwią na „misjach” i to w dodatku, co tu dużo mówić, w ramach żydowskich biznesów politycznych, zrobiło mi się słabo. Tylko, że w świecie polityki i interesów albo „cyk Walenty, na bok sentymenty” albo kolejna przepiękna śmierć kwiatu narodu na barykadzie, by reszta obudziła się za kratami.

Reklama

Stara zasada „wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem” nic nie traci na aktualności, choćbyśmy wypili morze wódki i zjedli tysiące beczek śledzi nie zmienimy sobie sąsiedztwa, które gardziło nami od zawsze i gardzić będzie po kres. W polityce trzeba podejmować trudne, ale nieodzowne decyzje i taką właśnie jest układ z USA. W czasie II Wojny Światowej Alianci bez Stalina nie wykończyliby Hitlera. Przy tym sojuszu wylało się tyle brudu, że my do dziś nie możemy posprzątać po Jałcie, ale po 70 latach scenariusz z całą pewnością zostałby powtórzony, gdyby zaszła taka konieczność. Gołym okiem widać, że Putin robi co chce, z jednego powodu – paktu o nie agresji z Niemcami, czytaj z całą UE i jeszcze paroma innymi liczącymi się krajami. USA dają nam odrobinę odsapnąć i od Niemców i od Ruskich, chociaż oczywiście nie za darmo. Ba! W zasadzie za niebotyczną cenę, bo to się na „misjach” nie skończy, prawdopodobnie trzeba będzie za chwilę zamówić broń za oceanem na kilkadziesiąt miliardów. Ale… Czy jest inna droga, dopóki nie zbudujemy swojej pozycji na miarę partnera, z którym trzeba się liczyć, a przynajmniej nie da się traktować jak dzikiego kraju? Nie widzę takiej, a oczy mam bardzo szeroko otwarte i błądzące we wszystkich kierunkach.

Historia znów niebezpiecznie przyspieszyła i prawdę mówiąc bardziej bałem się, że Komorowski z Tuskiem pogoni Amerykanów, niż podpisania umowy „misyjnej”. Chętnie bym sobie dalej marudził i budował wielopiętrowe wizje, ale jeśli mamy mówić o realiach, to odpowiedź zawiera się w trzech literach: USA. Wszystko co powinniśmy zrobić, to nie zachowywać się jak frajerzy tylko, że bez zmian wewnętrznych, zmiany władzy w Polsce, frajerami nie przestaniemy być. W niebezpiecznym miejscu się urodziliśmy i wiele wskazuje, że w niebezpiecznym czasie, stąd moja gwałtowna redukcja recept na konieczną profilaktykę, bo najgorsze jest to, że nie ma czasu i pieniędzy. Dzieje się dookoła bardzo parszywie, olewamy największe zagrożenia, zajęci codziennymi zmaganiami, które za tydzień stracą wszelką wartość. Banał? Z całą pewnością, ale nagle dopadła mnie myśl, że 70 lat bez wojny w tej części świata zapominanej przez Boga, to niespotykanie wyśrubowany wynik. Zniosę „szpicę” w Polsce, pewnie trochę kur wyłapią i dziewek obmacają, jak to dzikie, ale lepsze to od tupotu walonek albo aksamitnego „hände hoch!”.

Reklama

86 KOMENTARZE

  1. Z zakupem broni za miliardy i misjami jest tak:
    Nie mamy sprawnych negocjatorów! Turcja za sam fakt bycia państwem frontowym NATO dostaje od USA (nie kupuje!!!) sprzęta za kilkadziesiąt miliardów dolarów (plus to co dukupi). Na prawdę nie ma komu powiedzieć: misje? OKI, ale jesteśmy państwem na dorobku, z czym mamy na te misje jeździć? z kałachami? Od zarania dziejów sprawy załatwiało się tak: jak jakiś rzymski cesarz nie chciał angażować się gdzieś osobiście, to za sto tysięcy worków pszenicy miał do dyspozycji np. armię Germanów, których wysyłal gdzie potrzebował. Tylko nasi władcy jakby historii nie znali. Na co USA liczy? że wyślemy nasze wszystkie 48 F-16 do Iraku? A w dodatku sami za nie zaplaciliśmy? A zbroić to musimy się!!! I jeszcze jedno – z jedej strony "na pierwszym uderzeniu" w przypadku wojny (teoretycznej) z Rosją, a nie możemy się nawet doprosić stałej (i niekoniecznie symblicznej) obecności NATO w Polsce.

  2. Z zakupem broni za miliardy i misjami jest tak:
    Nie mamy sprawnych negocjatorów! Turcja za sam fakt bycia państwem frontowym NATO dostaje od USA (nie kupuje!!!) sprzęta za kilkadziesiąt miliardów dolarów (plus to co dukupi). Na prawdę nie ma komu powiedzieć: misje? OKI, ale jesteśmy państwem na dorobku, z czym mamy na te misje jeździć? z kałachami? Od zarania dziejów sprawy załatwiało się tak: jak jakiś rzymski cesarz nie chciał angażować się gdzieś osobiście, to za sto tysięcy worków pszenicy miał do dyspozycji np. armię Germanów, których wysyłal gdzie potrzebował. Tylko nasi władcy jakby historii nie znali. Na co USA liczy? że wyślemy nasze wszystkie 48 F-16 do Iraku? A w dodatku sami za nie zaplaciliśmy? A zbroić to musimy się!!! I jeszcze jedno – z jedej strony "na pierwszym uderzeniu" w przypadku wojny (teoretycznej) z Rosją, a nie możemy się nawet doprosić stałej (i niekoniecznie symblicznej) obecności NATO w Polsce.

  3. Urodzonym
    Na takim obszarze i z takimi sąsiadami wkodowano odpowiednie zachowania w zależności od sytuacji. Jeśli trzeba to się ukradnie, pokombinuje, załatwi lub aranżuje z kim trzeba. Ta garstka co na koniach przeciw czołgom czy w kanałach aby odbić miasto nie były nawet namiastką patriotyzmu o którym tak wiele się mówi szczególnie w spokojnych czasach. Państwa, które przez setki lat pracowały nad tym aby się z nimi liczyć dobrze o tym wiedzą, i tak tak też Polaków traktują.  Nic się nie zmieni, sorry taki mamy naród..

  4. Urodzonym
    Na takim obszarze i z takimi sąsiadami wkodowano odpowiednie zachowania w zależności od sytuacji. Jeśli trzeba to się ukradnie, pokombinuje, załatwi lub aranżuje z kim trzeba. Ta garstka co na koniach przeciw czołgom czy w kanałach aby odbić miasto nie były nawet namiastką patriotyzmu o którym tak wiele się mówi szczególnie w spokojnych czasach. Państwa, które przez setki lat pracowały nad tym aby się z nimi liczyć dobrze o tym wiedzą, i tak tak też Polaków traktują.  Nic się nie zmieni, sorry taki mamy naród..

  5. Co do sprzątania po Jałcie.
    Kiedy dziś w google maps przeglądałem okolice Mariumpola zobaczyłem rzut beretem na południowy zachód od niego (właściwie przedmieścia) kurort o nazwie… Jałta. Sowieci sami symblicznie zmiotą Jałtę za kilka dni, i sami po niej posprzątają.

  6. Co do sprzątania po Jałcie.
    Kiedy dziś w google maps przeglądałem okolice Mariumpola zobaczyłem rzut beretem na południowy zachód od niego (właściwie przedmieścia) kurort o nazwie… Jałta. Sowieci sami symblicznie zmiotą Jałtę za kilka dni, i sami po niej posprzątają.

  7. Hm
    Po piewsze primo: nie żaden USRAEL. Gdzieś wyczytałam, że Obama jest postrzegany przez Żydów jako najgorszy prezydent USA, czyli jest dobrze. Żydowska gazeta dla Polaków, czyli GWno pisze to samo, co tylko się potwierdza. Propaganda, nic więcej.

    Po drugie primo: gospodarka głupcze! (I gaz łupkowy)

    Po trzecie primo: warto przeczytać księżkę Freidmana "Następne 100 lat".

    Po czwarte primo: kilka lat temu Macierewicz wypowiadał się w tym guście, że w interesie USA jest obecność Polski tam, gdzie jest i w takim kształcie, jaka jest. Połączenie ruskich surowców i szwbaskiej gospodarki mogłoby być zabójcze dla gospodarki USA, a tego USA nie chcą.

    Po piąte primo: USA właśnie rozmontowują pakt rusko-szwabski.

    Wolę obecność NATO niż obecność ruskich walonek i brązowych butów. Wyłapią nam ruskich szpiegów, aż miło.
    I jeszcze jedno: bardzo, ale to bardzo nie spodoba się innym państwom zakup broni od USA, a że te "inne państwa" trzymają niektórych za jaja – wnioskuję, że będzie się działo, oj będzie. Wióry polecą, aż miło.

  8. Hm
    Po piewsze primo: nie żaden USRAEL. Gdzieś wyczytałam, że Obama jest postrzegany przez Żydów jako najgorszy prezydent USA, czyli jest dobrze. Żydowska gazeta dla Polaków, czyli GWno pisze to samo, co tylko się potwierdza. Propaganda, nic więcej.

    Po drugie primo: gospodarka głupcze! (I gaz łupkowy)

    Po trzecie primo: warto przeczytać księżkę Freidmana "Następne 100 lat".

    Po czwarte primo: kilka lat temu Macierewicz wypowiadał się w tym guście, że w interesie USA jest obecność Polski tam, gdzie jest i w takim kształcie, jaka jest. Połączenie ruskich surowców i szwbaskiej gospodarki mogłoby być zabójcze dla gospodarki USA, a tego USA nie chcą.

    Po piąte primo: USA właśnie rozmontowują pakt rusko-szwabski.

    Wolę obecność NATO niż obecność ruskich walonek i brązowych butów. Wyłapią nam ruskich szpiegów, aż miło.
    I jeszcze jedno: bardzo, ale to bardzo nie spodoba się innym państwom zakup broni od USA, a że te "inne państwa" trzymają niektórych za jaja – wnioskuję, że będzie się działo, oj będzie. Wióry polecą, aż miło.

  9. a nie mowilem?
    juz wtedy, kiedy plot berlinski rozbierali…

    usa moze jest / bylyby jedyna (wiarygodna) alternatywa, gdyby nie to mini-maxi panstwo w palestynie, ten ogon (dla nas wielki hamulcowy za oceanem) machajacy psem…

    i jak tu zyc matko kurko?..
    wiem, ze na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi… i raczej, na pewno, nie bedzie w najblizszym czasie, a tego (czasu) moze byc / jest za malo, zeby sie doczekac

    ps dobry text – celny

  10. a nie mowilem?
    juz wtedy, kiedy plot berlinski rozbierali…

    usa moze jest / bylyby jedyna (wiarygodna) alternatywa, gdyby nie to mini-maxi panstwo w palestynie, ten ogon (dla nas wielki hamulcowy za oceanem) machajacy psem…

    i jak tu zyc matko kurko?..
    wiem, ze na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi… i raczej, na pewno, nie bedzie w najblizszym czasie, a tego (czasu) moze byc / jest za malo, zeby sie doczekac

    ps dobry text – celny

  11. nikt nas nie obroni przed ruskimi ani przed marsjanami
    USA nie są nam do niczego potrzebne. Wymiana gospodarcza prawie zerowa, żadnych szans na pomoc wojskową w razie czego. Więc na cholerę nam ten jednostronny sojusz?
    Koszty wszelkich konszachtów z amerykańcami bardzo wysokie (jak już wymieniłeś).
    Z kim w takim razie trzymać, a raczej kogo wybrać na bratnie mocarstwo?
    Nikogo.
    Żyć samodzielnie, patrzeć tylko na własny doraźny interes jak wszystkie słabe i sprytne kraje unijne.
    Za wszelkie misje zagraniczne gotówka z góry.

    • Tak się nie da
      Albo inaczej: na to trzeba wieków – od Łokietka i Kazimierza Wielkiego, poprzez propozycję, wysuniętą przez polskich panów, oddania ręki Królowej Jadwigi – Litwinowi Jagialle. Sojusz Kazimierza z Andegawenami, to był efekt realizmu politycznego, dzięki niemu na tronie Korony zasiadła Jadwiga. Nie wojny, ale sojusze i układy, taka była filozofia Kazimierza. Dzięki niej na dwa wieki mieliśmy z głowy zadziornych sąsiadów.
      Mały może mniej, nie należy zatem się dziwić Amerykanom, że w zamian za gwarancje (lepiej żebyśmy ich nie musieli sprawdzać) oczekują od nas zaangażowania się w wątpliwe "dymitriady" w Iraku. Może chodzi im o to określenie: "międzynarodowa koalicja"?
      MK ma rację i zgadzam się z nim, że tylko USA są dla nas gwarancją.

    • W złą stronę kierujesz pretensje
      Jakbyśmy mieli polityków z jajami to jankesi by inaczej z nami rozmawiali, krótko mówiąc, chcesz być szanowany to szanuj się sam. Przykład z ostatniego czasu. Chorwaci zrobili z jankesami taki deal,  podesłali Ukraińcom parę śmigłowców za stare Black Hawki, mając w dupie europejskie pojękiwania. Można? Można!

  12. nikt nas nie obroni przed ruskimi ani przed marsjanami
    USA nie są nam do niczego potrzebne. Wymiana gospodarcza prawie zerowa, żadnych szans na pomoc wojskową w razie czego. Więc na cholerę nam ten jednostronny sojusz?
    Koszty wszelkich konszachtów z amerykańcami bardzo wysokie (jak już wymieniłeś).
    Z kim w takim razie trzymać, a raczej kogo wybrać na bratnie mocarstwo?
    Nikogo.
    Żyć samodzielnie, patrzeć tylko na własny doraźny interes jak wszystkie słabe i sprytne kraje unijne.
    Za wszelkie misje zagraniczne gotówka z góry.

    • Tak się nie da
      Albo inaczej: na to trzeba wieków – od Łokietka i Kazimierza Wielkiego, poprzez propozycję, wysuniętą przez polskich panów, oddania ręki Królowej Jadwigi – Litwinowi Jagialle. Sojusz Kazimierza z Andegawenami, to był efekt realizmu politycznego, dzięki niemu na tronie Korony zasiadła Jadwiga. Nie wojny, ale sojusze i układy, taka była filozofia Kazimierza. Dzięki niej na dwa wieki mieliśmy z głowy zadziornych sąsiadów.
      Mały może mniej, nie należy zatem się dziwić Amerykanom, że w zamian za gwarancje (lepiej żebyśmy ich nie musieli sprawdzać) oczekują od nas zaangażowania się w wątpliwe "dymitriady" w Iraku. Może chodzi im o to określenie: "międzynarodowa koalicja"?
      MK ma rację i zgadzam się z nim, że tylko USA są dla nas gwarancją.

    • W złą stronę kierujesz pretensje
      Jakbyśmy mieli polityków z jajami to jankesi by inaczej z nami rozmawiali, krótko mówiąc, chcesz być szanowany to szanuj się sam. Przykład z ostatniego czasu. Chorwaci zrobili z jankesami taki deal,  podesłali Ukraińcom parę śmigłowców za stare Black Hawki, mając w dupie europejskie pojękiwania. Można? Można!

    • @Fizia, modlitwa to na początek. Potem rozbudowa własnego
      przemysłu zbrojeniowego (nawet kosztem początkowej toporności niektórych rodzajów rozwiązań), własne satelity (może być kooperacja z chętnymi – wspólnie taniej), broń rakietowa bliskiego i dalekiego zasięgu, oraz… atom. Wszystko z dobrze rozwijającą się gospodarką w tle, bo to wszystko kosztuje. Dziś i przyjaciele, i bracią wyciskają z nas soki tak, że niedługo Polska może być Grecją, ale do sześcianu.

    • @Fizia, modlitwa to na początek. Potem rozbudowa własnego
      przemysłu zbrojeniowego (nawet kosztem początkowej toporności niektórych rodzajów rozwiązań), własne satelity (może być kooperacja z chętnymi – wspólnie taniej), broń rakietowa bliskiego i dalekiego zasięgu, oraz… atom. Wszystko z dobrze rozwijającą się gospodarką w tle, bo to wszystko kosztuje. Dziś i przyjaciele, i bracią wyciskają z nas soki tak, że niedługo Polska może być Grecją, ale do sześcianu.

      • Cholernie daleko… 🙂 Szczególnie dla francuskiego Mistrala
        wysadzającego ruskie czołgi z desantem tuż pod drzwiami do sztabu tej szczecińskiej natowskiej szpicy 🙂 Niemcy też będą mieli tylko rzut beretem przez Odrę jak już im się to bycie w NATO znudzi 😛

    • Ja myślę, że to efekt
      tajnego układu Merkel – Putin, w myśl którego Wisła jest granicą wpływów. Słowa o kondominium niemiecko – rosyjskim, to nie była złośliwość, to nie było bredzenie szaleńca, frustrata i kurdupla. To było do bólu prawdziwe, a w konsekwencji tragiczne, stwierdzenie faktu.

      • Ten układ jest chyba trochę starszy.
        Podobno ZSRR zgodził się na zjednoczenie Niemiec pod warunkiem utworzenia między Niemcami a ZSRR (Rosją) zdemilitaryzowanej strefy buforowej. Może nie jesteśmy całkiem rozbrojeni, ale można podejrzewać, że w tym układzie nie ma zgody na przekroczenie pewnego poziomu naszej siły militarnej. Jednak na pewno można i trzeba próbować to zmienić.

        • No przecież
          cały czas powołują się na jakiś układ z 1997 roku, o rozszerzeniu NATO. Bez baz w Europie Wschodniej. Układ kogo z kim? Z Rosją. Nie znam problemu, nie chce mi się wnikać, ale wyrażę swoją opinię: pakt obronny, w którym kraje biorące w nim udział nie mogą same stanowić o bazach na swoich terytoriach, układ pisany pod oczekiwania kraju nie będącego członkiem tego paktu, to o chuj sobie potłuc i dupę podetrzeć nic nie znaczące świstki papieru.

          • W układzie z Rosją z 1997 roku
            NATO zobowiązało się m.in. do nie zwiększania swoich "stałych, znacznych sił" na obszarze Paktu, a wspólnie z Rosją m.in. do "współpracy oraz budowy trwałego i całkowitego pokoju na obszarze euroatlantyckim" oraz "do budowania stabilnej, pokojowej i niepodzielnej Europy" i "poszanowania suwerenności, bezpieczeństwa" innych państw, a także do pokojowego roztrzygania sporów. A więc Rosja aneksją części Ukrainy zerwała ten układ. Ciekawe, że nawet Niemcy to powtwierdzają słowami prezydenta Gaucka, które powiedział na Westerplatte:
            "Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyty agresorów. Ponieważ przestrzegamy prawa, wzmacniamy je i nie akceptujemy zastąpienia go prawem pięści, przeciwstawiamy się tym, którzy łamią prawo międzynarodowe, anektują obce terytorium (…) – kontynuował Gauck, zaznaczając, że Rosja faktycznie wypowiedziała partnerstwo Zachodowi."
            Czyżby u naszych zachodnich przyjaciół nie było jednolitego kursu wobec Niedźwiedzia?

    • trzeba odzyskać suwerenność
      Ano dlatego że Polska jest obszarem który ma być niebroniony przez nikogo. Teren do rozstrzygania interesów Europy, Rosji i USA.
      W dodatku nie jesteśmy wcale na to skazani. Wystarczy popyskować, i nowoczesne oklapłe demokracje podkulą ogony.
      A co mogą zrobić innego?
      No ale do tego trzeba mieć własny rząd a nie pachołków na obce posługi.

      • Zgadzam się,
        że nie jesteśmy na to skazani i są możliwe zmiany w naszej polityce zagranicznej oraz w naszym prawie wewnętrznym i gospodarce, a za tym, budowanie silnego Państwa Polskiego. Można uznać nawet, że od 1989 jesteśmy na drodze do tego celu, ale oczywiście z pewnymi perturbacjami, czyli np. dużym wpływem agentury m.in. sowieckiej na naszą politykę.

      • Cholernie daleko… 🙂 Szczególnie dla francuskiego Mistrala
        wysadzającego ruskie czołgi z desantem tuż pod drzwiami do sztabu tej szczecińskiej natowskiej szpicy 🙂 Niemcy też będą mieli tylko rzut beretem przez Odrę jak już im się to bycie w NATO znudzi 😛

    • Ja myślę, że to efekt
      tajnego układu Merkel – Putin, w myśl którego Wisła jest granicą wpływów. Słowa o kondominium niemiecko – rosyjskim, to nie była złośliwość, to nie było bredzenie szaleńca, frustrata i kurdupla. To było do bólu prawdziwe, a w konsekwencji tragiczne, stwierdzenie faktu.

      • Ten układ jest chyba trochę starszy.
        Podobno ZSRR zgodził się na zjednoczenie Niemiec pod warunkiem utworzenia między Niemcami a ZSRR (Rosją) zdemilitaryzowanej strefy buforowej. Może nie jesteśmy całkiem rozbrojeni, ale można podejrzewać, że w tym układzie nie ma zgody na przekroczenie pewnego poziomu naszej siły militarnej. Jednak na pewno można i trzeba próbować to zmienić.

        • No przecież
          cały czas powołują się na jakiś układ z 1997 roku, o rozszerzeniu NATO. Bez baz w Europie Wschodniej. Układ kogo z kim? Z Rosją. Nie znam problemu, nie chce mi się wnikać, ale wyrażę swoją opinię: pakt obronny, w którym kraje biorące w nim udział nie mogą same stanowić o bazach na swoich terytoriach, układ pisany pod oczekiwania kraju nie będącego członkiem tego paktu, to o chuj sobie potłuc i dupę podetrzeć nic nie znaczące świstki papieru.

          • W układzie z Rosją z 1997 roku
            NATO zobowiązało się m.in. do nie zwiększania swoich "stałych, znacznych sił" na obszarze Paktu, a wspólnie z Rosją m.in. do "współpracy oraz budowy trwałego i całkowitego pokoju na obszarze euroatlantyckim" oraz "do budowania stabilnej, pokojowej i niepodzielnej Europy" i "poszanowania suwerenności, bezpieczeństwa" innych państw, a także do pokojowego roztrzygania sporów. A więc Rosja aneksją części Ukrainy zerwała ten układ. Ciekawe, że nawet Niemcy to powtwierdzają słowami prezydenta Gaucka, które powiedział na Westerplatte:
            "Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyty agresorów. Ponieważ przestrzegamy prawa, wzmacniamy je i nie akceptujemy zastąpienia go prawem pięści, przeciwstawiamy się tym, którzy łamią prawo międzynarodowe, anektują obce terytorium (…) – kontynuował Gauck, zaznaczając, że Rosja faktycznie wypowiedziała partnerstwo Zachodowi."
            Czyżby u naszych zachodnich przyjaciół nie było jednolitego kursu wobec Niedźwiedzia?

    • trzeba odzyskać suwerenność
      Ano dlatego że Polska jest obszarem który ma być niebroniony przez nikogo. Teren do rozstrzygania interesów Europy, Rosji i USA.
      W dodatku nie jesteśmy wcale na to skazani. Wystarczy popyskować, i nowoczesne oklapłe demokracje podkulą ogony.
      A co mogą zrobić innego?
      No ale do tego trzeba mieć własny rząd a nie pachołków na obce posługi.

      • Zgadzam się,
        że nie jesteśmy na to skazani i są możliwe zmiany w naszej polityce zagranicznej oraz w naszym prawie wewnętrznym i gospodarce, a za tym, budowanie silnego Państwa Polskiego. Można uznać nawet, że od 1989 jesteśmy na drodze do tego celu, ale oczywiście z pewnymi perturbacjami, czyli np. dużym wpływem agentury m.in. sowieckiej na naszą politykę.

  13. Po co Niemcy mieliby nas atakować?
    Przecież i tak wschodnie landy są mocno wyludnione, do tego stopnia, że coraz więcej Polaków się tam osiedla. Po co Rosjanie mieliby okupować Polskę? Prawdziwym problemem Europy jest wymieranie i starzenie się społeczeństw – proces prawdopodobnie nieodwracalny. Problemem świata: ogromne zadłużenie wielu Państw + niestabilny globalny system finansowy. Dzisiejszy świat rządzi się już innymi prawami niż ten 70 lat temu. Matko Kurko: mniej patrzenia w przeszłość i historycznych stereotypów. Co nam pomoże amerykańska szpica? Czyżby tych kilka tysięcy (?) amerykańskich żołnierzy miało stanowić GWARANCJĘ, że Amerykanie nas obronią? Musieliby mieć w tym jakiś interes. Pytam: jaki? Moja ogólna opinia o tym tekście: brak logiki, chaos.

  14. Po co Niemcy mieliby nas atakować?
    Przecież i tak wschodnie landy są mocno wyludnione, do tego stopnia, że coraz więcej Polaków się tam osiedla. Po co Rosjanie mieliby okupować Polskę? Prawdziwym problemem Europy jest wymieranie i starzenie się społeczeństw – proces prawdopodobnie nieodwracalny. Problemem świata: ogromne zadłużenie wielu Państw + niestabilny globalny system finansowy. Dzisiejszy świat rządzi się już innymi prawami niż ten 70 lat temu. Matko Kurko: mniej patrzenia w przeszłość i historycznych stereotypów. Co nam pomoże amerykańska szpica? Czyżby tych kilka tysięcy (?) amerykańskich żołnierzy miało stanowić GWARANCJĘ, że Amerykanie nas obronią? Musieliby mieć w tym jakiś interes. Pytam: jaki? Moja ogólna opinia o tym tekście: brak logiki, chaos.

  15. Nie wyglada to dobrze
    Pozostaje jedynie cierpliwie czekać nie tylko na zmiany wewnętrzne u nas,  ale głównie na zmiany w USA. Lansujący się z pieskami  Obama stracił już senat a na jesieni może stracić kongres, ale i tak będzie się kiwał do 2016, a w tym czasie Wołodia pozamiata sobie Wschód, no chyba że lobby wojskowe wraz republikanami "elastycznego prezia" przycisną na końcówce kadencji.
    A co do charaktyrystyki USA w dzisiejszej notce to wszystkimi czterema łapami się podpisuję.

  16. Nie wyglada to dobrze
    Pozostaje jedynie cierpliwie czekać nie tylko na zmiany wewnętrzne u nas,  ale głównie na zmiany w USA. Lansujący się z pieskami  Obama stracił już senat a na jesieni może stracić kongres, ale i tak będzie się kiwał do 2016, a w tym czasie Wołodia pozamiata sobie Wschód, no chyba że lobby wojskowe wraz republikanami "elastycznego prezia" przycisną na końcówce kadencji.
    A co do charaktyrystyki USA w dzisiejszej notce to wszystkimi czterema łapami się podpisuję.

  17. W większości zgadzałem się z
    W większości zgadzałem się z Tobą, ale gdy np. napisałeś (po odwołaniu tarczy 17 września 2009), że do dupy nam ta tarcza była to trudno było mi się z tym zgodzić.
    Większość analityków twierdzi, że reset jaki se Obama wykombinował z ruskimi wziął się z jego przekonania, że USA i Rosja stworzą wspólnie biegun przeciwko rosnącym w potęgę Chinom. Prawdopodobnie żaden pomysł Tuska – Bula – Sikorskiego nie był tak kretyński jak pomysł Obamy i jego doradców w sprawie tego resetu. Jak durna jest administarcja Obamy pokazała Syria, gdzie zbrodniarz kremlowski ograł Baracka jak dzieciaka – swoją drogą teraz ISIS zagraża dobremu kumplowi Putina, Asadowi.
    Jeśli USA chciałoby swojej kolonii w Europie centralnej to w ich interesie leży wygrana Kaczyńskiego (a bardzo przydałaby im się u nas kolonia, bo zachowanie komsomołki Merkel robi się bardzo niebezpieczne także dla interesów USA w tym regionie Europy). Skoro tak to wystarczy rozpocząć porządne wrzutki ze Smoleńska. Jednak tego nie robią, a to oznacza, że mogą mieć do 2019 roku rząd niemiecko – rosyjski w Warszawie. Smoleńsk jest argumentem, którego USA póki co w ogóle nie użyło.
    Jak rozumiem Polska teraz dołączy się do walki z państwem islamskim i chłopaki z GROM niedługo będą się pakować – i tyle byłoby z tego szczytu w Newport.

  18. W większości zgadzałem się z
    W większości zgadzałem się z Tobą, ale gdy np. napisałeś (po odwołaniu tarczy 17 września 2009), że do dupy nam ta tarcza była to trudno było mi się z tym zgodzić.
    Większość analityków twierdzi, że reset jaki se Obama wykombinował z ruskimi wziął się z jego przekonania, że USA i Rosja stworzą wspólnie biegun przeciwko rosnącym w potęgę Chinom. Prawdopodobnie żaden pomysł Tuska – Bula – Sikorskiego nie był tak kretyński jak pomysł Obamy i jego doradców w sprawie tego resetu. Jak durna jest administarcja Obamy pokazała Syria, gdzie zbrodniarz kremlowski ograł Baracka jak dzieciaka – swoją drogą teraz ISIS zagraża dobremu kumplowi Putina, Asadowi.
    Jeśli USA chciałoby swojej kolonii w Europie centralnej to w ich interesie leży wygrana Kaczyńskiego (a bardzo przydałaby im się u nas kolonia, bo zachowanie komsomołki Merkel robi się bardzo niebezpieczne także dla interesów USA w tym regionie Europy). Skoro tak to wystarczy rozpocząć porządne wrzutki ze Smoleńska. Jednak tego nie robią, a to oznacza, że mogą mieć do 2019 roku rząd niemiecko – rosyjski w Warszawie. Smoleńsk jest argumentem, którego USA póki co w ogóle nie użyło.
    Jak rozumiem Polska teraz dołączy się do walki z państwem islamskim i chłopaki z GROM niedługo będą się pakować – i tyle byłoby z tego szczytu w Newport.

    • Żeby się z tego wyzwolić,
      musimy najpierw w jak największej liczbie uwierzyć, że jest to możliwe. Polski defetyzm w kwestii suwerenności i siły państwa, jest bardzo korzystny dla Rosji i Niemiec. Można nawet podejrzewać, że państwa te mają swój udział w jego szerzeniu. Jednocześnie powinniśmy próbować, poprzez reprezentantów (legislacja), zmieniać politykę wewnętrzną czyli prawo, zwłaszcza dotyczące gospodarki, bo zamożny, pewny siebie obywatel = państwo silne gospodarczo. Z silnej gospodarki wynika siła militarna, a następnie korzystna polityka zagraniczna.

    • Żeby się z tego wyzwolić,
      musimy najpierw w jak największej liczbie uwierzyć, że jest to możliwe. Polski defetyzm w kwestii suwerenności i siły państwa, jest bardzo korzystny dla Rosji i Niemiec. Można nawet podejrzewać, że państwa te mają swój udział w jego szerzeniu. Jednocześnie powinniśmy próbować, poprzez reprezentantów (legislacja), zmieniać politykę wewnętrzną czyli prawo, zwłaszcza dotyczące gospodarki, bo zamożny, pewny siebie obywatel = państwo silne gospodarczo. Z silnej gospodarki wynika siła militarna, a następnie korzystna polityka zagraniczna.

  19. Mysle ,ze sprawa wyglada
    Mysle ,ze sprawa wyglada inaczej..
    Aktualnie to nie Polska jest krajem w ktorym ma dojsc do podzialu na strefy wplywow "cywilizacji wschodniej " i "zachodniej" (bo granica wlasnie tu przebiegala-czas przeszly).Teraz raczej nastapila kolejna proba przesuniecia jej na wschod(pamietajmy ,ze wczesniej przebiegala ona na granicy RFN i NRD,Czechoslowacji i innych "demoludow") .Naruszenie tej Granicy nastapilo z chwila przyjecia tych krajow do EU i NATO.Niedawno mielismy do czynienia z kolejna proba zainicjowana przez USRael i kraje Unijne -proby zagarniecia "spichleza Europy"-Ukrainy (zainicjowanej Majdanem-jako reakcja na niepodpisanie checi "pokojowego " przejecia). A to ze nastapila reakcja Rosji/Putina na kolejna bezczelna probe przesuniecia strefy wpywow nie powinno nikoga dziwic…(Krym jako "perla w koronie"zostal zajety/przechwycony po Majdanie a nie odwrotnie).Rosja probuje rowniez zatrzymac dla siebie wschodnia(bogata w surowce) czesc Ukrainy wiec Granica prawdopodobnie bedzie przebiegala wlasnie tam, dzielac nie Polske na Wisle, ale wschodnia i zachodnia czesc Ukrainy.

    • @allllllllll
      wiekszosc opinii ciekawa, z kierunkiem na tak, ale…
      moga byc dobre tylko z punktu widzenia wschod-zachod a nie zachod-wschod (rp-us # us-rp) – swiat widziany stad (america) jest inny, to samo mozna zastosowac do szwabow czy ruskich lub francuskich… 
      g braun marzy 'kosciol-szkola-strzelnica'…. ja patrze do srodka/wnetrza polski a nie na boki (czyli, robmy dla siebie pod siebie)…
      wrogie / nieudaczne elementy jak donald,  bronek, radek trzeba eliminowac… jesli nie… to tych kilku gnoji zniszczy do konca caly kraj i narod…
      i, q-wa, zostana tylko lzy….
      'zig im w hail' nie pomoze

  20. Mysle ,ze sprawa wyglada
    Mysle ,ze sprawa wyglada inaczej..
    Aktualnie to nie Polska jest krajem w ktorym ma dojsc do podzialu na strefy wplywow "cywilizacji wschodniej " i "zachodniej" (bo granica wlasnie tu przebiegala-czas przeszly).Teraz raczej nastapila kolejna proba przesuniecia jej na wschod(pamietajmy ,ze wczesniej przebiegala ona na granicy RFN i NRD,Czechoslowacji i innych "demoludow") .Naruszenie tej Granicy nastapilo z chwila przyjecia tych krajow do EU i NATO.Niedawno mielismy do czynienia z kolejna proba zainicjowana przez USRael i kraje Unijne -proby zagarniecia "spichleza Europy"-Ukrainy (zainicjowanej Majdanem-jako reakcja na niepodpisanie checi "pokojowego " przejecia). A to ze nastapila reakcja Rosji/Putina na kolejna bezczelna probe przesuniecia strefy wpywow nie powinno nikoga dziwic…(Krym jako "perla w koronie"zostal zajety/przechwycony po Majdanie a nie odwrotnie).Rosja probuje rowniez zatrzymac dla siebie wschodnia(bogata w surowce) czesc Ukrainy wiec Granica prawdopodobnie bedzie przebiegala wlasnie tam, dzielac nie Polske na Wisle, ale wschodnia i zachodnia czesc Ukrainy.

    • @allllllllll
      wiekszosc opinii ciekawa, z kierunkiem na tak, ale…
      moga byc dobre tylko z punktu widzenia wschod-zachod a nie zachod-wschod (rp-us # us-rp) – swiat widziany stad (america) jest inny, to samo mozna zastosowac do szwabow czy ruskich lub francuskich… 
      g braun marzy 'kosciol-szkola-strzelnica'…. ja patrze do srodka/wnetrza polski a nie na boki (czyli, robmy dla siebie pod siebie)…
      wrogie / nieudaczne elementy jak donald,  bronek, radek trzeba eliminowac… jesli nie… to tych kilku gnoji zniszczy do konca caly kraj i narod…
      i, q-wa, zostana tylko lzy….
      'zig im w hail' nie pomoze

  21. …że bez zmian wewnętrznych
    …że bez zmian wewnętrznych,zmiany władzy w Polsce,frajerami nie przestaniemy być…Amen.Trudno stawiać czoła wrogom zewnętrznym,jeśli  w Domu mamy zdrajców.Bez tej zmiany możemy bez końca dywagować,analizować,blogować,tworzyć błyskotliwe koncepcje,aż faktycznie usłyszymy tupot walonek za oknem na przemian z "braterskim" hande hoch".

  22. …że bez zmian wewnętrznych
    …że bez zmian wewnętrznych,zmiany władzy w Polsce,frajerami nie przestaniemy być…Amen.Trudno stawiać czoła wrogom zewnętrznym,jeśli  w Domu mamy zdrajców.Bez tej zmiany możemy bez końca dywagować,analizować,blogować,tworzyć błyskotliwe koncepcje,aż faktycznie usłyszymy tupot walonek za oknem na przemian z "braterskim" hande hoch".

  23. Sojusznik USA
    Przeczytałem artykuł oraz wszystkie komentarze i widzę że wszyscy zapomnieli o tym co Donald Tusk z PO zrobił, abyśmy nie mieli w Polsce ani baz amerykańskich ani ich wojsk.
    Gdyby nie rządy platfujów to, w Polsce od kilku lat funkcjonowała albo była w zaawansowanej budowie instalacja Tarczy Antyrakietowej z obsługą.
    Takie mnie naszły przemyślenia w temacie pomocy z USA.

  24. Sojusznik USA
    Przeczytałem artykuł oraz wszystkie komentarze i widzę że wszyscy zapomnieli o tym co Donald Tusk z PO zrobił, abyśmy nie mieli w Polsce ani baz amerykańskich ani ich wojsk.
    Gdyby nie rządy platfujów to, w Polsce od kilku lat funkcjonowała albo była w zaawansowanej budowie instalacja Tarczy Antyrakietowej z obsługą.
    Takie mnie naszły przemyślenia w temacie pomocy z USA.

  25. Całkiem interesująca analiza
    Całkiem interesująca analiza Zachodu z jakiegoś powodu w ogóle milczy o wschodzie. Ukrainie Autor poświęca 4 słowa, a jest to jedyny kraj, który obecnie zbrojnie opiera się putinowskiej Rosji. Jeśli nie jest to dobry powód do współpracy dla Polski, która ma ten sam problem z rosyjskim zagrożeniem i dokładnie to samo "bezhołowie" – to nie wiem, co jeszcze może nim być. Nie ma też ani słowa o Turcji – kraju bardziej wartym wspomnienia, niż Litwa ( a propos, to nie Polaków Litwini nienawidzą, a rosyjskojęzycznych Homo Sovieticus współpracujących z Putinem i na wyrost nazywających samych siebie "polską mniejszością").

    Zdradzę Autorowi tajemnicę klucza, według którego należy dobierać sojuszników: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czyli do obrony przed Rosją należy rozmawiać z sąsiadami Rosji, dla których zagrozenie rosyjską agresją jest realne. Nie z Brytyjczykami, Francuzami ani Niemcami, lecz z krajami bałtyckimi, Ukrainą, Turcją, Rumunią, Bułgarią, Gruzją.

    • Żeby rozmawiać, to trzeba być
      Żeby rozmawiać, to trzeba być suwerennym (mieć suwerenne władze). Podejrzewam, że o to, żebyśmy takich nie mieli postarało się wiele stron (ze wspomnianymi przez Gospodarza USA) na różne sposoby (kulminacją był 10.04.2010).
      Z informacji, które "chodzą po forach" – był też art. na pomniksmolensk.pl – z inicjatywy USA od 2007 r. oddawaliśmy Rosji Radzieckiej wzbogacony uran, który posiadaliśmy od dziesięcioleci http://davidicke.pl/forum/jak-polska-oddala-wzbogacony-uran-t10045.html
      w ilości pozwalającej wyprodukować 18-26 ładunków jądrowych. [1]
      Uważam, że Ukraina, a także Polska i państwa nadbałtyckie co to są niby w NATO, po to, żeby USA mogło nimi handlować (w interesie swoim albo Izraela) z Rosją Radziecką – ktoś kojarzy koniec zaangażowania USA w Ukrainę z początkiem "lotów zwiadowczych" USAF na Syrią, której Rosja jest sojusznikiem?
      Oprócz państw wymienionych przez Geoffrey-a wymieniłbym Iran – dzisiaj był wywiad w radio Wnet z ambasadorem http://www.radiownet.pl/#/publikacje/poranek-8-wrzesnia-2014. Państwo podejrzewane o chęć posiadania broni "ultymatywnej" (czyt. jądrowej), któremu należałoby pomóc w jej uzyskaniu – wzbogaconego uranu już nie mamy, ale może ma Ukraina ze swoich elektrowni atomowych i wspomóc specjalistami. Iran ma możliwość testowania broni atomowej (duże niezamieszkałe obszary), ma środki (rakiety) do jej przenoszenia (nawet potrafili wysłać satelitę). Państwo "wygłodzone sankcjami", którymi można by się nie przejmować – duży potencjał do rozwijania wymiany handlowej, naukowej, etc. Państwo, które utrzymało swoją niezależność, mimo olbrzymiej presji z Zachodu i radzieckiego Wschodu.

  26. Całkiem interesująca analiza
    Całkiem interesująca analiza Zachodu z jakiegoś powodu w ogóle milczy o wschodzie. Ukrainie Autor poświęca 4 słowa, a jest to jedyny kraj, który obecnie zbrojnie opiera się putinowskiej Rosji. Jeśli nie jest to dobry powód do współpracy dla Polski, która ma ten sam problem z rosyjskim zagrożeniem i dokładnie to samo "bezhołowie" – to nie wiem, co jeszcze może nim być. Nie ma też ani słowa o Turcji – kraju bardziej wartym wspomnienia, niż Litwa ( a propos, to nie Polaków Litwini nienawidzą, a rosyjskojęzycznych Homo Sovieticus współpracujących z Putinem i na wyrost nazywających samych siebie "polską mniejszością").

    Zdradzę Autorowi tajemnicę klucza, według którego należy dobierać sojuszników: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czyli do obrony przed Rosją należy rozmawiać z sąsiadami Rosji, dla których zagrozenie rosyjską agresją jest realne. Nie z Brytyjczykami, Francuzami ani Niemcami, lecz z krajami bałtyckimi, Ukrainą, Turcją, Rumunią, Bułgarią, Gruzją.

    • Żeby rozmawiać, to trzeba być
      Żeby rozmawiać, to trzeba być suwerennym (mieć suwerenne władze). Podejrzewam, że o to, żebyśmy takich nie mieli postarało się wiele stron (ze wspomnianymi przez Gospodarza USA) na różne sposoby (kulminacją był 10.04.2010).
      Z informacji, które "chodzą po forach" – był też art. na pomniksmolensk.pl – z inicjatywy USA od 2007 r. oddawaliśmy Rosji Radzieckiej wzbogacony uran, który posiadaliśmy od dziesięcioleci http://davidicke.pl/forum/jak-polska-oddala-wzbogacony-uran-t10045.html
      w ilości pozwalającej wyprodukować 18-26 ładunków jądrowych. [1]
      Uważam, że Ukraina, a także Polska i państwa nadbałtyckie co to są niby w NATO, po to, żeby USA mogło nimi handlować (w interesie swoim albo Izraela) z Rosją Radziecką – ktoś kojarzy koniec zaangażowania USA w Ukrainę z początkiem "lotów zwiadowczych" USAF na Syrią, której Rosja jest sojusznikiem?
      Oprócz państw wymienionych przez Geoffrey-a wymieniłbym Iran – dzisiaj był wywiad w radio Wnet z ambasadorem http://www.radiownet.pl/#/publikacje/poranek-8-wrzesnia-2014. Państwo podejrzewane o chęć posiadania broni "ultymatywnej" (czyt. jądrowej), któremu należałoby pomóc w jej uzyskaniu – wzbogaconego uranu już nie mamy, ale może ma Ukraina ze swoich elektrowni atomowych i wspomóc specjalistami. Iran ma możliwość testowania broni atomowej (duże niezamieszkałe obszary), ma środki (rakiety) do jej przenoszenia (nawet potrafili wysłać satelitę). Państwo "wygłodzone sankcjami", którymi można by się nie przejmować – duży potencjał do rozwijania wymiany handlowej, naukowej, etc. Państwo, które utrzymało swoją niezależność, mimo olbrzymiej presji z Zachodu i radzieckiego Wschodu.