Reklama

Pisze trochę w du

Pisze trochę w duchu poprzedniego tekstu i nawet parę wątków się powtórzy, ale nie będę zanudzał, wręcz przeciwnie, będę pobudzał. Do opinii, że jeden młodzian może sobie korzystać z życia, bo takie jest życie, dołączyła opinia, że trzeba patrzeć, co się podpisuje. Obie opinie odnoszą się do tytułowej postawy życiowej, z którą mam niejakie problemy. Jak to z sentencjami bywa, można się łatwo zauroczyć i bardzo szybko sparzyć. W przypadku tego nieszczęsnego Amber Gold rzeczywiście głupio się otrzeć o frajerstwo i wyjść na ostatnie ogniwo w łańcuchu pokarmowym. Wystarczy usłyszeć o 14% zysku i nawet czytać nie trzeba, żeby rozsądnie wzruszyć ramionami, takich prezentów placówki finansowe nikomu nie fundują. Tak wygląda jedna strona medalu, natomiast druga jest już znacznie mniej estetyczna, ponieważ odnosi się do obrazów niczym z filmów przyrodniczych, w których lektorem była Krystyna Czubówna i czytała jak lew pożera antylopę. Czym się różni, zwłaszcza w oczach zwolenników uważnego czytania „bankowych” łgarstw, taki zwykły numer „na wnuczka” od numeru Amber Gold. Pomijam oczywiście fasadę i użyte środki wyrazu, pytam jedynie o efekt końcowy. Nie wdając się w rozmaite niuanse i kaskady sofistyczne, żadnej różnicy między wyłudzaniem pieniędzy przez telefon i przy pomocy trefnej umowy nie widzę. Jeden i drugi przypadek opiera się na naiwności babci, czy dziadka, w jednym i drugim przypadku wykorzystuje się emocje ludzi, którzy mają niewielkie szanse w zderzeniu z fachowcami. Ludzie tak już są skonstruowani, że zaczynają jako dzieci i kończą jako dzieci, a bywa, że w środku zachowują się jak dzieci. Czy ustalając reguły jakimi mamy się rządzić na sztandar wklejamy: „śmierć frajerom, czyli darwinizm”? Czy może powinniśmy się głębiej zastanowić, chociaż w tej chwili i na tym przykładzie niejeden się puknie w czoło, bo o czym w ogóle mowa. Jak można być takim frajerem?

Reklama

Nieważne jak i jakim można być frajerem, ważne, czy zgodzimy się na to, by silniejsi w sposób bezpardonowy wykorzystywali swoją przewagę, bo nie ma takiego cwaniaka, którego na frajera przerobić się nie da. Gdy tylko zmienimy 14% w Amber Gold na wizytę w warsztacie samochodowym statystyka frajerów wzrasta lawinowo i co ciekawe często bywa tak, że tęgie głowy, niechby profesor iberysta, padają jak ostatni frajerzy na zwykłych wymianach oleju. O jeden i chyba nieduży stopień wystarczy podnieść poprzeczkę, żeby zobaczyć złego myślenia początki. Dalej jest tylko gorzej, w gabinecie rodzinnego lekarza na 10 wchodzących, lekką ręką 7 można przerobić na frajerów i prawdopodobnie nigdy się nie zorientują. Trzymając kierunek dochodzimy do kwestii ostatecznych, życie lub śmierć, wacik zostawiony w przedsionku, kolejka do onkologii skracana łapówką itd. Coraz częściej się czuję jak idiota, taki domorosły, gminny dobrodziej nakazujący z ambony albo jak ten Artur Barciś w „Dekalogu” Kieślowskiego, notabene komuch był zapyziały, ale jego filmy lubię. Nie wiem, pewnie to kwestia wieku, 40 lat pękło, jakiś kryzys, strach przed starością, problemy z męskością, w każdym razie mam zupełnie inny pomysł na organizację życia w wymiarze społecznym, niż darwinizm. Zawrę swój patent w jednym zdaniu, mając widomość jak skrót wpływa na praktykę: „Nie ważne kto jest jakim frajerem, ważne czy się godzimy na usprawiedliwianie i wychwalanie sk…synów?”.

W imieniu własnym odpowiadam, że mnie babcia naciągnięta przez skur..a w dresie, czy w garniturze jest bliższa niż sku…n. Pewien jestem również, że gdybyśmy wrócili do takich instynktownych ocen, gdzieś tam sprzedanych nam przez naturę i podtrzymanych przez dekalog ograniczony do świeckich zasad, z pewnością nie zniknęłyby skurw..y, ale przynajmniej widzielibyśmy, co z nimi robić. A tak, to znów słyszę, że trzeba było czytać, trzeba uważać, jak się daje to się rżnie, pierwszy naiwny i tak dalej. I nawet się z tym poniekąd zgadzam, bo nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do tępienia skurwy..w używać urozmaiconych narzędzi. Jak najbardziej jestem zwolennikiem wszelkich mądrości, które głoszą: „ucz się ile wlezie”, „bądź dociekliwy”, „nie łapo się na łatwe rozwiązania”, „licz tylko na siebie” i tak dalej. Powiedziałbym, że to najcenniejsze drogowskazy życiowe, ale tak uposażeni wcale nie jesteśmy faworytami w walce ze skury…m. Każdy z nas ma w sobie swojego frajera i każdy wcześniej czy później trafi na skur..a, któremu nie da rady. Z tych powodów w moim najgłębszym przekonaniu nie warto się pocieszać, że trafiło babcię, natomiast warto przyjąć powszechną zasadę, że nie dla frajerów, ale dla skur…w nie ma litości. Tak bym odegrał swojego Barcisia w odcinku „Nie kradnij”.

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. Dawno, dawno
    temu żył był Lech Grobelny, który założył Bezpieczną Kasę Oszczędności. Ludziska walili drzwiami i oknami. Skończyło sie stratami, Grobelny poszedł siedzieć, a jak wyszedł, to ponoć jakiś małostkowy klient “sprzedał mu kosę”, jak mówią w naszych stronach, czego i innym sk…synom można życzyć

    • Tego co mu kosę sprzedał do
      Tego co mu kosę sprzedał do tej pory nie znaleziono, kto wie, może prokurator też zaufał kiedyś Grobelnemu.

      Ale tak ma marginesie, trzeba przyznać że Amber Gold ze swoim 14% rocznie to drobne cwaniaczki w porównaniu z 250% Grobelnego.


      Zwróciłbym uwagę jeszcze na jedną rzecz. Mianowicie każda złodziejska oferta podkreśla zawsze niby oczywistą rzecz: bezpieczeństwo. To się pojawia i w nazwie kasy Grobelnego ale też i w reklamach Amber Gold:

      To jest mniej więcej tak jak z nazwami państw. Im państwo jest mniej demokratyczne, tym większe prawdopodobieństwo, że w nazwie ma przymiotnik “demokratyczny”.

    • Skończyło sie stratami, Grobelny poszedł siedzieć
      pomijając BKO czytałem kiedyś bardzo ciekawy wywiad z Grobelnym po jego wyjściu z więzienia w którym między innymi powiedział ,
      że jest żydem Sefardyjskim a koło tyłka zrobili mu jego bracia ale z innego pnia w sposób bardzo zorganizowany i fachowy.
      Niestety przeszukałem internet i tego artykułu już nie ma.

  2. Dawno, dawno
    temu żył był Lech Grobelny, który założył Bezpieczną Kasę Oszczędności. Ludziska walili drzwiami i oknami. Skończyło sie stratami, Grobelny poszedł siedzieć, a jak wyszedł, to ponoć jakiś małostkowy klient “sprzedał mu kosę”, jak mówią w naszych stronach, czego i innym sk…synom można życzyć

    • Tego co mu kosę sprzedał do
      Tego co mu kosę sprzedał do tej pory nie znaleziono, kto wie, może prokurator też zaufał kiedyś Grobelnemu.

      Ale tak ma marginesie, trzeba przyznać że Amber Gold ze swoim 14% rocznie to drobne cwaniaczki w porównaniu z 250% Grobelnego.


      Zwróciłbym uwagę jeszcze na jedną rzecz. Mianowicie każda złodziejska oferta podkreśla zawsze niby oczywistą rzecz: bezpieczeństwo. To się pojawia i w nazwie kasy Grobelnego ale też i w reklamach Amber Gold:

      To jest mniej więcej tak jak z nazwami państw. Im państwo jest mniej demokratyczne, tym większe prawdopodobieństwo, że w nazwie ma przymiotnik “demokratyczny”.

    • Skończyło sie stratami, Grobelny poszedł siedzieć
      pomijając BKO czytałem kiedyś bardzo ciekawy wywiad z Grobelnym po jego wyjściu z więzienia w którym między innymi powiedział ,
      że jest żydem Sefardyjskim a koło tyłka zrobili mu jego bracia ale z innego pnia w sposób bardzo zorganizowany i fachowy.
      Niestety przeszukałem internet i tego artykułu już nie ma.

  3. Może dam komentarz bardziej przyziemny
    Mamy całą masę komisji komitetów i innych urzędów, gdzie zatrudniają drogo opłacanych dyrektorów i pracowników, którzy mają nas chronić przed podstawowymi rodzajami oszustw, coś w rodzaju “państwo buduje autostrady a resztą zawiaduje niewidzialna ręka rynku”.

    Otóż w tym przypadku urząd bądź urzędy nie radzą sobie z wykonywaniem podstawowych obowiązków.

    Okazuje się że każdy może założyć sobie w Polsce Bank, który bankiem nie jest, i wszystkim to zwisa. Ciekawe że paska z wypłatą bronią jak niepodległości.

  4. Może dam komentarz bardziej przyziemny
    Mamy całą masę komisji komitetów i innych urzędów, gdzie zatrudniają drogo opłacanych dyrektorów i pracowników, którzy mają nas chronić przed podstawowymi rodzajami oszustw, coś w rodzaju “państwo buduje autostrady a resztą zawiaduje niewidzialna ręka rynku”.

    Otóż w tym przypadku urząd bądź urzędy nie radzą sobie z wykonywaniem podstawowych obowiązków.

    Okazuje się że każdy może założyć sobie w Polsce Bank, który bankiem nie jest, i wszystkim to zwisa. Ciekawe że paska z wypłatą bronią jak niepodległości.

    • Izba chorych względnie sejm kalek
      Wszyscy do urn wyborczych!
      Obywatelu, sprawdź czy twoje nazwisko figuruje na liście!
      Proszę do kabiny… nie wchodzić!

      Za górami za lasami
      Był raz sobie kraik mały
      Od lat wielu doświadczany
      Najcięższymi nieszczęściami
      Kraj ten wielkie miał ambicje
      Licznych też obywateli
      Ale wszyscy mniej lub więcej
      Byli w nim upośledzeni
      Najróżniejsze typy kalectw
      Były reprezentowane
      Więc nikt prężnie rządzić krajem
      Nie mógł – no bo nie był w stanie
      Niemniej jednak powołano
      Tam ustawodawcze ciało
      Ciało to funkcjonowało
      Poświęcało się obradom
      Ława niemych – ława głuchych
      Było w Sejmie ław niemało
      A marszałkiem został ślepy
      Z marszałkowską biała lagą

      Stuk – puk
      Laską w podłogę
      Sejm – Sejm
      Wyraża zgodę
      Stuk – puk
      Laską o blat
      Sejm mówi tak!

      Już marszałek Sejmu kalek
      Uroczyście wbiegł na salę
      Strasznie brzęczą mu medale
      Lecz się nie przejmuje wcale
      Maca laską krok po kroku
      Dziewięć dioptrii w każdym oku
      Okulary ma schowane
      Dzisiaj będzie głosowanie

      Stuk – puk itd.

      Idzie jeden z krótszą nogą
      Delegują go kulawi
      On interpelację nową
      Dzisiaj Izbie ma przedstawić
      – W interesie społeczeństwa
      I dla dobra ogólnego
      Po wnikliwych konsultacjach
      Aż do szczebla związkowego
      Z dniem drugiego Października
      Ma dekretem prawomocnym
      W trotuarach i chodnikach
      Być co druga płyta
      Wyższa

      Stuk – puk itd.

      Ślepi patrzą zadziwieni
      Zaraz będą mówić niemi
      W ławach wrzawa wnet wybucha
      Głusi nadstawiają ucha
      Na mównicę wszedł niemowa
      Z wnioskiem o wolności słowa
      Dyskusja się zawiązała
      Kiedy zabrał głos jakała

      Stuk – puk itd.

      Przedstawiciel paranoi
      dziś nikogo się nie boi
      Chyba będzie nawet szczery
      Gdyż przy sobie ma papiery
      A na głowie ma czapeczkę
      W prawej ręce niesie teczkę
      A na szyi ma wstążeczkę
      A na ustach ma piosneczkę
      O jedności w społeczeństwie
      Żeby jedność była wszędzie
      Gdyż w jedności leży siła
      Byle tylko jedna była
      Jedna świnia – jedna krowa
      Jedna dupa – jedna głowa
      Teraz będzie głosowanie
      Siadł i puścił z pyska pianę

      Stuk – puk itd.

      Przerażony psychopatą
      Na mównicę wbiegł marszałek
      Ślepy potknął się o paproć
      Oczywiście bez patrzałek
      – Kto jest za? Kto się wstrzymuje?
      Maca Brajlem po pulpicie
      Tydzień obrad – obrad tydzień
      – Kto przeciw? Nie widzę!

      Stuk – puk
      Laską w podłogę
      Sejm – Sejm
      Wyraża zgodę
      Stuk – puk
      Laską o blat
      Sejm mówi tak!

      Jan Tadeusz Stanisławski

    • Izba chorych względnie sejm kalek
      Wszyscy do urn wyborczych!
      Obywatelu, sprawdź czy twoje nazwisko figuruje na liście!
      Proszę do kabiny… nie wchodzić!

      Za górami za lasami
      Był raz sobie kraik mały
      Od lat wielu doświadczany
      Najcięższymi nieszczęściami
      Kraj ten wielkie miał ambicje
      Licznych też obywateli
      Ale wszyscy mniej lub więcej
      Byli w nim upośledzeni
      Najróżniejsze typy kalectw
      Były reprezentowane
      Więc nikt prężnie rządzić krajem
      Nie mógł – no bo nie był w stanie
      Niemniej jednak powołano
      Tam ustawodawcze ciało
      Ciało to funkcjonowało
      Poświęcało się obradom
      Ława niemych – ława głuchych
      Było w Sejmie ław niemało
      A marszałkiem został ślepy
      Z marszałkowską biała lagą

      Stuk – puk
      Laską w podłogę
      Sejm – Sejm
      Wyraża zgodę
      Stuk – puk
      Laską o blat
      Sejm mówi tak!

      Już marszałek Sejmu kalek
      Uroczyście wbiegł na salę
      Strasznie brzęczą mu medale
      Lecz się nie przejmuje wcale
      Maca laską krok po kroku
      Dziewięć dioptrii w każdym oku
      Okulary ma schowane
      Dzisiaj będzie głosowanie

      Stuk – puk itd.

      Idzie jeden z krótszą nogą
      Delegują go kulawi
      On interpelację nową
      Dzisiaj Izbie ma przedstawić
      – W interesie społeczeństwa
      I dla dobra ogólnego
      Po wnikliwych konsultacjach
      Aż do szczebla związkowego
      Z dniem drugiego Października
      Ma dekretem prawomocnym
      W trotuarach i chodnikach
      Być co druga płyta
      Wyższa

      Stuk – puk itd.

      Ślepi patrzą zadziwieni
      Zaraz będą mówić niemi
      W ławach wrzawa wnet wybucha
      Głusi nadstawiają ucha
      Na mównicę wszedł niemowa
      Z wnioskiem o wolności słowa
      Dyskusja się zawiązała
      Kiedy zabrał głos jakała

      Stuk – puk itd.

      Przedstawiciel paranoi
      dziś nikogo się nie boi
      Chyba będzie nawet szczery
      Gdyż przy sobie ma papiery
      A na głowie ma czapeczkę
      W prawej ręce niesie teczkę
      A na szyi ma wstążeczkę
      A na ustach ma piosneczkę
      O jedności w społeczeństwie
      Żeby jedność była wszędzie
      Gdyż w jedności leży siła
      Byle tylko jedna była
      Jedna świnia – jedna krowa
      Jedna dupa – jedna głowa
      Teraz będzie głosowanie
      Siadł i puścił z pyska pianę

      Stuk – puk itd.

      Przerażony psychopatą
      Na mównicę wbiegł marszałek
      Ślepy potknął się o paproć
      Oczywiście bez patrzałek
      – Kto jest za? Kto się wstrzymuje?
      Maca Brajlem po pulpicie
      Tydzień obrad – obrad tydzień
      – Kto przeciw? Nie widzę!

      Stuk – puk
      Laską w podłogę
      Sejm – Sejm
      Wyraża zgodę
      Stuk – puk
      Laską o blat
      Sejm mówi tak!

      Jan Tadeusz Stanisławski

  5. Całe życie w PRL-u jest tylko dodatkową okolicznością
    obciążającą tych nieszczęsnych ,,frajerów”. Którzy zawodowemu złodziejowi zanieśli wszystkie swoje oszczędności. Złodziejowi zawodowemu i bezkarnemu.
    Gdyby na ulicy zapytać, któregokolwiek z klientów Amber Gold, ale tak szczerze i bez kamery, kto rządzi tym krajem, bez wahania odpowie : kurwa i złodziej. Do tego chyba każdy z nich (tych starszych, których z lubością pokazują ,,zatroskane” obiektywy ,,zatroskanych” telewizji) miał w swoim życiu książeczkę mieszkaniową , albo taką ,,na fiata”. Więc nic ich zupełnie nie tłumaczy.
    Tak jak nic i nikt nie zwalnia człowieka z używania inteligencji, choćby na niskim poziomie.
    Jest Plichta kolejnym dowodem na złodziejskie i bandyckie ,,państwo polskie”. Na zupełną bezkarność i to bez Tuska z Pawlakiem w tle. Pytaniem zupełnie podstawowym pozostaje : gdzie są urzędy skarbowe, które potrafią zgnoić i zniszczyć w godzinę, gdzie są te wszystkie ,,komisje” i ,,nadzory” ?
    Tam, gdzie Plichty liczą brudny szmal.

  6. Całe życie w PRL-u jest tylko dodatkową okolicznością
    obciążającą tych nieszczęsnych ,,frajerów”. Którzy zawodowemu złodziejowi zanieśli wszystkie swoje oszczędności. Złodziejowi zawodowemu i bezkarnemu.
    Gdyby na ulicy zapytać, któregokolwiek z klientów Amber Gold, ale tak szczerze i bez kamery, kto rządzi tym krajem, bez wahania odpowie : kurwa i złodziej. Do tego chyba każdy z nich (tych starszych, których z lubością pokazują ,,zatroskane” obiektywy ,,zatroskanych” telewizji) miał w swoim życiu książeczkę mieszkaniową , albo taką ,,na fiata”. Więc nic ich zupełnie nie tłumaczy.
    Tak jak nic i nikt nie zwalnia człowieka z używania inteligencji, choćby na niskim poziomie.
    Jest Plichta kolejnym dowodem na złodziejskie i bandyckie ,,państwo polskie”. Na zupełną bezkarność i to bez Tuska z Pawlakiem w tle. Pytaniem zupełnie podstawowym pozostaje : gdzie są urzędy skarbowe, które potrafią zgnoić i zniszczyć w godzinę, gdzie są te wszystkie ,,komisje” i ,,nadzory” ?
    Tam, gdzie Plichty liczą brudny szmal.

  7. Amber to sposób na SKOK-i
    Dla skarbu państwa Amber Gold nie ma znaczenia, ale przy pomocy tegoż można za chwilę będzie uderzyć w SKOK-i, a tam już bankowi złodziejaszkowie lobbujący w koalicji mają największy interes. Może ten atak na Amber G. to nawet J.K. Bielecki wymyślił, żeby wspomóc swoich mocodawców z Uni Credito i PEKAO SA.

    Poniżej idealny odbiorca Euro, Igrzysk i polityki PO/PSL

  8. Amber to sposób na SKOK-i
    Dla skarbu państwa Amber Gold nie ma znaczenia, ale przy pomocy tegoż można za chwilę będzie uderzyć w SKOK-i, a tam już bankowi złodziejaszkowie lobbujący w koalicji mają największy interes. Może ten atak na Amber G. to nawet J.K. Bielecki wymyślił, żeby wspomóc swoich mocodawców z Uni Credito i PEKAO SA.

    Poniżej idealny odbiorca Euro, Igrzysk i polityki PO/PSL