Reklama

Piszę o polityce od 15 lat, w tym przez co najmniej 5 lat pisałem bez pojęcia, co też jest koniecznym doświadczeniem. Przy takim stażu najzwyczajniej w świecie nie chce mi się bawić w subtelności, bo polityka z subtelnością nie ma nic wspólnego. Nie za bardzo mam też ochotę na polemiki, przynajmniej na te charakterystyczne dla Internetu szermierki zgranych ripost i tych samych banalnych recept. Sprawy w tej chwili, co do generaliów, wyglądają bardzo klarownie i nie ma tu miejsca na niuanse, o ile o sprawach rozmawiają dorośli ludzie.

Od trzech lat żyjemy w zupełnie innym państwie, niż to, które przy Okrągłym Stole zostało zaklepane przez esbeków i ich tajnych lub oficjalnych współpracowników. Dla jasności powtarzam tezę Andrzeja Gwiazdy, nie Andrzeja Zybertowaicza, który pod presją zaczął przepraszać za cytowanie Gwiazdy. Nawiasem mówiąc stado żab zgłosiło się tam, gdzie konie kuto i zagroziło Zybertowiczowi pozwami. Śmieszne, ale też pokazujące, że układ okrągłostołowy nie został zabity, tylko ciężko i jeszcze nie śmiertelnie ranny. Nagonka na Zybertowicza przyniosła skutek, a przecież krzywdząca byłaby opinia, że jest to polityk strachliwy. Nie raz i nie dwa Zybertowicz mówił takie rzeczy, o jakich inni bali się na antenie TVN24 pomyśleć, a jednak pękł.

Reklama

O czym to świadczy? Przede wszystkim o tym, że jest stanowczo za wcześnie, aby się cieszyć nowym, w miarę sprawnym i rozsądnie poukładanym państwem, chociaż w jednym obszarze efekt zmian wydaje się trwały. Ku mojemu zaskoczeniu dużą popularność zyskał tekst Jarosław Kaczyński zastawił pułapkę na najgorszy sort złodziei – muszą Polakom oddać kasę i pewnie dlatego tak się stało, że ta diagnoza ma silne podstawy. Niestety niczego takiego nie da się powiedzieć o porządku prawnym, medialnym i co tu dużo mówić, ideologicznym. W każdej z wymienionych dziedzin jest odrobinę lepiej i w mojej ocenie to porządek prawny ma się najlepiej, czego wielu nie umie docenić. Najgorzej wyglądają media i ciągle obowiązuje „obciach” w odniesieniu do konserwatywnych, poglądów. Gdyby było inaczej Andrzej Zybertowicz nie musiałby się tłumaczyć, po desperackich atakach weteranów PRL-u i PRL-u bis.

Jeśli nie będzie takiej przewagi i takiej siły, jaką PiS pokazał w sferze socjalnej, nie będzie widoków na trwałą i pełną modernizację państwa. Potęga RPIII opierała się na kadrach i na niczym innym, towarzysząca temu ideologia to tylko skutek doboru kadr. W każdym obszarze, od sztuki, przez naukę, wielki biznes, aż po sądy, w Polsce rządzili ludzie z jednego postsowieckiego klucza. Nieustanne zabawy w pisanie nowych ustaw, czy inne naiwności oparte na „konkursach ofert”, to są bajki, którymi szkoda się zajmować. Brutalne realia polityczne nie pozostawiają złudzeń, wygrywa ten, kto obsadzi więcej stołków swoimi ludźmi. PiS, a zwłaszcza Jarosław Kaczyński doskonale to rozumie i woli mieć przy sobie jednego, ale pewnego Suskiego, niż 15 wewnętrznie rozdartych Bugajów.

Powiem więcej, potrzeba świętych krów i tematów tabu, w identycznej formule, która bezlitośnie działała przez 25 lat. Nie dało się ruszyć Wałęsy i nie można było mówić inaczej o Okrągłym Stole niż: „fenomen polskiej demokracji”. Tak działa polityka, tak działa państwo, czy to się komuś podoba, czy nie. Mocne i uporządkowane państwa od takiego badziewia jak III RP odróżnia jakość świętych krów i tematów tabu. W USA nietykalny jest nie kapuś esbecki, ale ojciec demokracji George Washington. Tematów tabu jest tam sporo, w tym wiele głupich, ale jeden mądry i powszechny to szacunek dla flagi i hymnu narodowego. Potrzeba nam takich fundamentów i ludzi, którzy będą pilnować porządku.

W czasie jednej kadencji podobnych cudów osiągnąć się nie da, choć po raz 1000 powtórzę, że sama reforma sądownictwa, biorąc pod uwagę skalę zmian i gigantyczną presję, jest absolutnym fenomenem. Niestety ten fenomen ciągle ma bardzo słabe podstawy i przy zmianie władzy będzie tępiony bez litości. Konieczna jest druga kadencja, aby wymienić kadry w Sądzie Najwyższym, powołać nowego RPO, zbudować nie dwie, ale dwadzieścia wież, które będą fortecami nowego ładu. Brzmi to jak manifest rewolucyjny i tak trochę jest, bo nic nowego pod słońcem się nie dzieje. Bilans jest prosty albo my ich albo oni nas.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. ciekaw jestem czy obecna

    ciekaw jestem czy obecne tchórzostwo, inercja, zaniechania i wycofanie się z obietnic wyborczych jest trwałe, czy taktycznie przeniesione ma następną kadencję…

    pomimo całkowitego rozczarowania rządzeniem PiS_u –  będę na PiS głosował – bo aktualnie nie ma alternatywy dla Polski i Polaków

     

  2. ciekaw jestem czy obecna

    ciekaw jestem czy obecne tchórzostwo, inercja, zaniechania i wycofanie się z obietnic wyborczych jest trwałe, czy taktycznie przeniesione ma następną kadencję…

    pomimo całkowitego rozczarowania rządzeniem PiS_u –  będę na PiS głosował – bo aktualnie nie ma alternatywy dla Polski i Polaków

     

  3.   Święte słowa Panie Piotrze

      Święte słowa Panie Piotrze

    " Bilans jest prosty albo my ich albo oni nas"

    W Polsce obecnie nie ma kary śmierci dla zdrajców, ale kara banicji bardzo by się przydała.

    Trzy kierunki, na wschód, na zachód, i do Eskimosów !!!

     

  4.   Święte słowa Panie Piotrze

      Święte słowa Panie Piotrze

    " Bilans jest prosty albo my ich albo oni nas"

    W Polsce obecnie nie ma kary śmierci dla zdrajców, ale kara banicji bardzo by się przydała.

    Trzy kierunki, na wschód, na zachód, i do Eskimosów !!!

     

  5. Ta kadencja została w dużym

    Ta kadencja została w dużym stopniu zmarnowana. W przypadku przegranej PiS, totalni mogą wszystko odwrócić przez kilka miesięcy. Dotąd było za wolno i za mało, ale zawsze lepsze to, niż rządy totalnych.Teraz maski opadły i wyraźnie widać, że totalni reprezentują interesy komunistycznego i satanistycznego eurolewactwa w trwającej wojnie cywilizacji.

    Drugiej kadencji PiS nie może zmarnować na zwykłe administrowanie krajem. Potrzebne są radykalne zmiany przywracające Polsce prawdziwą suwerenność. Czas na wstanie z kolan i wykopanie wszystkich świętych krów.

  6. Ta kadencja została w dużym

    Ta kadencja została w dużym stopniu zmarnowana. W przypadku przegranej PiS, totalni mogą wszystko odwrócić przez kilka miesięcy. Dotąd było za wolno i za mało, ale zawsze lepsze to, niż rządy totalnych.Teraz maski opadły i wyraźnie widać, że totalni reprezentują interesy komunistycznego i satanistycznego eurolewactwa w trwającej wojnie cywilizacji.

    Drugiej kadencji PiS nie może zmarnować na zwykłe administrowanie krajem. Potrzebne są radykalne zmiany przywracające Polsce prawdziwą suwerenność. Czas na wstanie z kolan i wykopanie wszystkich świętych krów.

  7. Ciągle nie jest pewne, czy

    Ciągle nie jest pewne, czy PIS i PO to nie dwie strony tego samego medalu. Owszem są różnice, kłótnie, bo pewnie już dłużej się nie dało robić lodów. Ale to może być też realizacja odwiecznej taktyki, żeby mieć swoich po wszystkich stronach barykady, bo w razie czego zawsze jesteśmy wygrani. Choćby przykładem na widoku są Kurscy, jeden tu drugi tam. O ilu jeszcze nic nie wiadomo? 

  8. Ciągle nie jest pewne, czy

    Ciągle nie jest pewne, czy PIS i PO to nie dwie strony tego samego medalu. Owszem są różnice, kłótnie, bo pewnie już dłużej się nie dało robić lodów. Ale to może być też realizacja odwiecznej taktyki, żeby mieć swoich po wszystkich stronach barykady, bo w razie czego zawsze jesteśmy wygrani. Choćby przykładem na widoku są Kurscy, jeden tu drugi tam. O ilu jeszcze nic nie wiadomo? 

  9. W ostatnim półwieczu

    W ostatnim półwieczu nastąpiło silne przesunięcie w lewo i praktycznie zniknęły z horyzontu politycznego partie stricte prawicowe, tj. takie dla których najważniejsze są przestrzeganie prawa opartego na naturze i tradycji. Obecnie wszędzie wiele do powiedzenia mają ci, którzy mają mało mądrego do powiedzenia. Niestety i PiS nie potrafi realizować swego programu, a cały czas daje się manipulować różnym, kierowanym bądź to własnymi wyobrażeniami (karmionymi TVN-em i całą plejadą polskojęzycznych gadzinówek) zmanipulowanym biednym ludziom, bądź to sterowanym zzewnątrz agentom wpływu.

    Jeszcze będąc w szkole średniej zauważyłem, że idelistom bardzo kiepsko idą uprawy na polu ideologii, a bardzo dobrze potrafią sobie dawać radę z materią. Odwrotnie jest u materialistów – tam ideologie i wszelkie mącenia w ludzkich głowach funkcjonują doskonale, zaś w dziedzinie kształtowania materii materialistom idzie jak po grudzie. W przeniesieniu tego na obszar partii politycznych wyróżniającą cechą dla partii prawicowych jest słabość w dziedzinie propagandy (obecnie dla niepoznaki nazywanej PR) w odróżnieniu od wielkiej siły i talentów znamiennych dla wszelkiego rodzaju lewackich mącicieli. I biorąc pod uwagę sukcesy i talenty propagandowe PiS (tzn. ich absolutny brak) partia ta jest rzeczywiście na wskroś prawicowa. Daje się prowokować różnymi wrzutkami, daje sobie narzucać cudzą, skrajnie dla siebie niekorzystną narrację i w ogóle nie widzi ważkości środków przekazu. 

    Ludzie już od dawna nie myślą własnymi głowami, a telewizorem, gazetą, internetem. Odpuszczenie spraw repolonizacji mediów to jeden z głównych balastów obecnej ekipy, jej kamień młyński spowalniający proces przemian i konieczność utraty energii na jałowe spory i odpieranie bezzasadnych zarzutów. Dlaczego oni nawet nie próbują wytłumaczyć ludziom, że w sporach nie tyle liczy się liczba argumentów (często fałszywych), a przede wszystkim ich jakość.

  10. W ostatnim półwieczu

    W ostatnim półwieczu nastąpiło silne przesunięcie w lewo i praktycznie zniknęły z horyzontu politycznego partie stricte prawicowe, tj. takie dla których najważniejsze są przestrzeganie prawa opartego na naturze i tradycji. Obecnie wszędzie wiele do powiedzenia mają ci, którzy mają mało mądrego do powiedzenia. Niestety i PiS nie potrafi realizować swego programu, a cały czas daje się manipulować różnym, kierowanym bądź to własnymi wyobrażeniami (karmionymi TVN-em i całą plejadą polskojęzycznych gadzinówek) zmanipulowanym biednym ludziom, bądź to sterowanym zzewnątrz agentom wpływu.

    Jeszcze będąc w szkole średniej zauważyłem, że idelistom bardzo kiepsko idą uprawy na polu ideologii, a bardzo dobrze potrafią sobie dawać radę z materią. Odwrotnie jest u materialistów – tam ideologie i wszelkie mącenia w ludzkich głowach funkcjonują doskonale, zaś w dziedzinie kształtowania materii materialistom idzie jak po grudzie. W przeniesieniu tego na obszar partii politycznych wyróżniającą cechą dla partii prawicowych jest słabość w dziedzinie propagandy (obecnie dla niepoznaki nazywanej PR) w odróżnieniu od wielkiej siły i talentów znamiennych dla wszelkiego rodzaju lewackich mącicieli. I biorąc pod uwagę sukcesy i talenty propagandowe PiS (tzn. ich absolutny brak) partia ta jest rzeczywiście na wskroś prawicowa. Daje się prowokować różnymi wrzutkami, daje sobie narzucać cudzą, skrajnie dla siebie niekorzystną narrację i w ogóle nie widzi ważkości środków przekazu. 

    Ludzie już od dawna nie myślą własnymi głowami, a telewizorem, gazetą, internetem. Odpuszczenie spraw repolonizacji mediów to jeden z głównych balastów obecnej ekipy, jej kamień młyński spowalniający proces przemian i konieczność utraty energii na jałowe spory i odpieranie bezzasadnych zarzutów. Dlaczego oni nawet nie próbują wytłumaczyć ludziom, że w sporach nie tyle liczy się liczba argumentów (często fałszywych), a przede wszystkim ich jakość.