Reklama

Wystarczy intuicja, pozbawiona jakiejkolwiek wiedzy, aby z dyżurnego apelu o jedność w narodzie wyczytać nie tylko fałsz, ale ewidentną prowokację. Cóż takiego kryje się pod fałszywą jednością? Relatywizm pozwalający prowadzić niekończącą się polityczną grę, w której rozdający karty nie mogą przegrać. Nie dzielmy Polaków brzmi pięknie i przy tym nakłada knebel. Kto odważy się powiedzieć, że Polaków trzeba podzielić? Po przejściu pierwszego etapu braku podziałów, dodaje się następne, bardziej szczegółowe, na przykład nie dzielmy na lepszych i gorszych. Z tą chwilą każdy brak podziałów jest dopuszczalny, od tych całkiem niewinnych, na Polaków ze Szczecina i Polaków z Suwałk, aż po cel całej operacji.

Końcowym etapem propagandy jedności jest zrównanie łgarza z prawdomównym, złodzieja z uczciwym, zdrajcy z patriotą, bandyty z samarytaninem. Nie ma cienia przypadku w tym, że o dzieleniu Polaków najgłośniej krzyczą podejrzani o ciężkie szwindle albo żyjący na koszt obywatela, pozbawione talentu, dyspozycyjne gwiazdy ekranu. Im podział na tak i nie, na dobre i złe, na mądre i głupie, zrujnowałby całe życie i zaprowadził na skraj nędzy. W jasnych i uczciwych warunkach, zwolennicy braku podziałów z automatu spadają ze świecznika na samo dno, a wielu z nich trafia na więzienną pryczę. Z tych powodów „narracja” nie ustanie, każdego dnia będziemy słyszeć o „pękniętej Polsce” i flagowym produkcie propagandy jedności – „wojnie polsko-polskiej”. Twórcami tego ostatniego pojęcia są ludzie, którzy stanowią część (ważne!) całkowicie odrębnej zbiorowości. Owa część, wykrojona tak bardziej po lewej stronie całości, od pokoleń nic z Polską nie ma wspólnego i nigdy nie budowała polskiej wspólnoty, ale od zawsze podkreślała swoją etniczną i kulturową wyższość.

Reklama

Nienawiść twórców „wojny polsko-polskiej” do Polski jest tak wielka, że od lat usiłują Polsce sprzedać wymordowanie kilku milionów swoich rodaków, a prawdziwym ludobójcom chętnie odśpiewują „Deutschland uber alles”. Dość łatwo idzie wmawianie Polakom, że ciągle nie zasługują na miano narodu, a już na pewno zjednoczonego narodu, ponieważ Polacy są po katolicku naiwni. Polak potrafi dostać w pysk i autentycznie się zawstydzić, że tak słabo dostał. Byle łapserdak może wykrzyczeć, że jest Polak przedstawicielem niedomytej rasy szympansa żyjącej w kurnych chatach, bez zdolności do okazywania potencjału intelektualnego i uczuć wyższych. Dajemy się zapędzać do kurnych chat, dajemy sobie wcisnąć wyrzuty sumienia za nie popełnione grzechy i co więcej zbrodnie. Jednym z powodów jest właśnie to, że z wymalowaną na twarzach szczerością nie umiemy się przeciwstawić agresywnej retoryce opartej na prostej, ale też dogłębnie przemyślanej retoryce „jedności”.

Trzeba dużo czytać i dużo wiedzieć, aby nie dać się zaszczuć. Istnieje taka sprytna księga, która wszystko tłumaczy dwuznacznie, począwszy od tak podstawowych wartości, jak dobro i zło. Według tej księgi nie ma dobra i zła jako takiego, ale o dobru i złu decyduje człowiek. Jeśli człowiek należy do właściwej grupy ludzi, skazany jest na czynienie dobra, jeśli zaś do grupy niewłaściwej, ze zła się nie wygrzebie. Kto umie czytać księgę ten wie, że sztuczka z jednością polega na niekończących się podziałach. Wystarczy, że w narodzie 3 idiotów wyjdzie z transparentem „moja macica jest moja” i tych idiotów naród jest zobowiązany potraktować z najwyższym szacunkiem, w przeciwnym razie dojdzie do pęknięcia Polski. Po wciągnięciu w tę pułapkę, nie może być dla narodu innej konsekwencji niż zidiocenie, bo naród który idiotów uznaje za równych sobie, nie ma szans być mądrym narodem.

Podobnych konfiguracji da się wyprodukować tysiące, wokół każdego tematu, osoby, zjawiska i co tam akurat w telewizji pokażą. Wciska się narodowi autentyczne lub prowokowane incydenty i nakazuje umieścić w jedynie słusznej idei jedności. Wejście na drogę jedności jest jednoznaczne z pobłądzeniem w labiryncie relatywnych frazesów zrównujących naród z idiotami, ale na szczęście nie ma takiej konieczności. Polska nie jest ani dla wszystkich, ani nigdy nie będzie mówić jednym głosem, bo w Polsce mieszkają różni i w zdecydowanej większości myślący Polacy. Potrzebujemy jasnych podziałów na Polaków i wrogów Polski, na bohaterów i tchórzy, potrzebujemy tego, co robili od lat nasi Ojcowie – oddzielania ziarna od plewy. Wojna rzeczywiście się toczy, ale nie jest to wojna polsko-polska, tylko wojna Polaków z wrogami Polski. Oddzielajmy konsekwentnie od Polski wszelką plewę, z plewy nigdy i nic nie wyrośnie, przetrwaliśmy i trwać będziemy dzięki polskim ziarnom.

Reklama

48 KOMENTARZE

  1. Tam, gdzie jest jeden Polak
    Tam,
    Gdzie jest jeden Polak
    Sam
    Jest Polska, jest patriotyzm i duch
    I serce w piersi płonące jak smolak.
    Tam,
    Gdzie jest Polaków dwóch
    Nie ma Polski, ni uczuć dziewictwa:
    Tam
    są już dwa polskie stronnictwa…

    Marian Hemar
    Wiersz z roku 1922
    🙂

    I jak tu mówić o jednej słusznej idei jedności?

  2. Tam, gdzie jest jeden Polak
    Tam,
    Gdzie jest jeden Polak
    Sam
    Jest Polska, jest patriotyzm i duch
    I serce w piersi płonące jak smolak.
    Tam,
    Gdzie jest Polaków dwóch
    Nie ma Polski, ni uczuć dziewictwa:
    Tam
    są już dwa polskie stronnictwa…

    Marian Hemar
    Wiersz z roku 1922
    🙂

    I jak tu mówić o jednej słusznej idei jedności?

  3. Panie Piotrze

    “Polska nie jest ani dla wszystkich, ani nigdy nie będzie mówić jednym głosem,
    bo w Polsce mieszkają różni i w zdecydowanej większości myślący Polacy.
    Potrzebujemy jasnych podziałów na Polaków i wrogów Polski, na bohaterów i tchórzy, potrzebujemy tego, co robili od lat nasi Ojcowie – oddzielania ziarna od plewy.
    Wojna rzeczywiście się toczy, ale nie jest to wojna polsko-polska,
    tylko wojna Polaków z wrogami Polski. ”

    —————————————

    Panie Piotrze, pod tymi Pańskimi słowami podpisuję się oburącz.
    Serdecznie Pana Pozdrawiam

  4. Panie Piotrze

    “Polska nie jest ani dla wszystkich, ani nigdy nie będzie mówić jednym głosem,
    bo w Polsce mieszkają różni i w zdecydowanej większości myślący Polacy.
    Potrzebujemy jasnych podziałów na Polaków i wrogów Polski, na bohaterów i tchórzy, potrzebujemy tego, co robili od lat nasi Ojcowie – oddzielania ziarna od plewy.
    Wojna rzeczywiście się toczy, ale nie jest to wojna polsko-polska,
    tylko wojna Polaków z wrogami Polski. ”

    —————————————

    Panie Piotrze, pod tymi Pańskimi słowami podpisuję się oburącz.
    Serdecznie Pana Pozdrawiam

  5. Ten pomysł prezydenta Dudy i
    Ten pomysł prezydenta Dudy i Kaczyńskiego,to niewypał.Przecież wiele razy podawali już rękę,ale w odpowiedzi zawsze był atak i wylewanie pomyj.
    Przykładem tego jest dzisiejsza odpowiedź Protasiewicza na zaproszenie przez Dudę.
    Z tym chamstwem lewackim raczej nie da się rozmawiać grzecznie.Trzeba ostro,za mordę i kopyta.
    “Bić kurwy i złodziei” – jak powiedział Piłsudski i z tego powinni brać teraz przykład.
    Ja np. nie wyobrażam sobie w jednym szeregu iść ze złodziejami i zdrajcami.

  6. Ten pomysł prezydenta Dudy i
    Ten pomysł prezydenta Dudy i Kaczyńskiego,to niewypał.Przecież wiele razy podawali już rękę,ale w odpowiedzi zawsze był atak i wylewanie pomyj.
    Przykładem tego jest dzisiejsza odpowiedź Protasiewicza na zaproszenie przez Dudę.
    Z tym chamstwem lewackim raczej nie da się rozmawiać grzecznie.Trzeba ostro,za mordę i kopyta.
    “Bić kurwy i złodziei” – jak powiedział Piłsudski i z tego powinni brać teraz przykład.
    Ja np. nie wyobrażam sobie w jednym szeregu iść ze złodziejami i zdrajcami.

  7. ale obciach
    Nie cierpię tego odwiecznego pieprzenia władzy o jedności i zasypywaniu rowów. To samo gadał Jaruzelski, Kwaśniewski, i następni. Jedność po prostu wymaga tolerowania złodziejstwa i puszczenia w niepamięć zdrad, inaczej powstać nie może. W tej chwili takie hasło oznacza obietnicę, że władza pisowska trochę się posunie i zrobi miejsce przy korytku dla opozycji.

  8. ale obciach
    Nie cierpię tego odwiecznego pieprzenia władzy o jedności i zasypywaniu rowów. To samo gadał Jaruzelski, Kwaśniewski, i następni. Jedność po prostu wymaga tolerowania złodziejstwa i puszczenia w niepamięć zdrad, inaczej powstać nie może. W tej chwili takie hasło oznacza obietnicę, że władza pisowska trochę się posunie i zrobi miejsce przy korytku dla opozycji.

  9. A wracając do teściowej “wpadniętej do studni” – aż się boję, że
    A wracając do teściowej "wpadniętej do studni" – aż się boję, że to fejk – przemówienie D.Trumpa o istocie władzy obecnego systemu przetłumaczone na PL:
    https://www.youtube.com/watch?v=0pQ8Vo-vpMQ

    EDIT: tu jest oryginał – jest więcej
    https://www.youtube.com/watch?v=mxjLuvR0338

    EDIT2: zrobiłem research (CC – caption autogenerated ON) i wychodzi, że to przemówienie było na mitingu w West Palm Beach na Florydzie, 13 X 2016
    https://www.youtube.com/results?search_query=trump+west+palm+beach+florida
    https://www.youtube.com/watch?v=negQ6XAPRnE

  10. A wracając do teściowej “wpadniętej do studni” – aż się boję, że
    A wracając do teściowej "wpadniętej do studni" – aż się boję, że to fejk – przemówienie D.Trumpa o istocie władzy obecnego systemu przetłumaczone na PL:
    https://www.youtube.com/watch?v=0pQ8Vo-vpMQ

    EDIT: tu jest oryginał – jest więcej
    https://www.youtube.com/watch?v=mxjLuvR0338

    EDIT2: zrobiłem research (CC – caption autogenerated ON) i wychodzi, że to przemówienie było na mitingu w West Palm Beach na Florydzie, 13 X 2016
    https://www.youtube.com/results?search_query=trump+west+palm+beach+florida
    https://www.youtube.com/watch?v=negQ6XAPRnE