Reklama

Na początku było Słowo – potem Raj, wojna o niego,
Rozbiła się jedność na dwie połowice,
Po środku przeciwstawności widzę człowieka postawionego

Na początku było Słowo – potem Raj, wojna o niego,
Rozbiła się jedność na dwie połowice,
Po środku przeciwstawności widzę człowieka postawionego
W kleszczach trzymany za prawicę i za lewicę,
Mieszają się pierwiastki z bieli i czerni wyciągnięte
W ziemskim kotle rozmaitymi się mieniąc barwami;
Powtarzam się z lekka – wszystko z Pisma zostało wycięte.
Dopatruje się sensu – dlatego peroruje banałami.
Moja postać Mefista jest zawsze bezwstydnie wykorzystana
Do okręgów wokół tego samego tematu,
Dosyć, starczy, napuszasz się jak balon, a to z rana
Taki szybko pęka, wracajmy więc do poprzednich fantazmatów.
Nie chcę sięgać samych źródeł, wspomnę tylko,
Że liryka kroczyła w jednej równoległości,
Ze zmysłu dźwięków panią, czyli z muzyką.
Zostawmy więc starych trubadurów i poetów kości,
Lecz porównanie stare z nowszym samo się nasuwa,
Kto mądrzejszy i lepszy, Euklides z paroma liniami?
Czy Kartezjusz, co figury z linii skuwał?
Budowla trzyma się na fundamentach w komitywie z przęsłami,
Okna wstawiać, piętra wznosić i komnaty umożliwia uosabiać.
Zważmy, że wieżowiec na ukończeniu nie jest na szczęście –
Koniec ruchu pierwiastków – jak dach będziecie stawiać.  
W harmonii układać słowa się musiało, a jej obejście
Traktowano jako wtręt szatana; dodawano trochę polifonii
Zdobiono zdania; rysowano długimi, kwiecistymi pociągnięciami
Aż dotarli do… i ją rozwinęli – strukturę symfonii.
Po każdym utworze, to tu, to tam, błądziły za nami
Rymy: męskie, żeńskie, zazwyczaj nijakie, proste oraz porąbane
Za to zaczęły wchodzić, wpierw pokątnie – nowatorstwa
Jak atonalność, tak, wszystko zostało z rytmu wyprane,
A dedakofonia poprowadziła prosto do kombinatorstwa.
Z łask wypadły rymy, są w ten czas na bakier
Z popularnością – to składniki łatwych pogadanek,
(Zamącę, z harmonii trochę zedrę lakier)   
Źródło jedynie dowcipu, westchnień na kartce pisanych
Bądź osnowa cytatów i innych wierszowanek.
(Awangardą się otulić, rymy tylko w poematach już wydanych.
Owinę się niżej, dalej). Aby zabrać pewności okowy
Przeskok błyskawiczny z jak na po co, z czym na czego –
To sposób na rozwój osobowościowy,
Wiem – nie wydeklamowałem nic nowego.
Wrzutka posłużyła do swobodniejszego zapytania:
Co jest powabem dla wymagającego czytelnika?
Odpowiedź konkretna i nie konkretna zarazem: zabrania
Mi sama; a niech tam – ze wszystkich słów wynika,
Wyziera, patrzy, śmieje się, przeciąga strunę i się bawi
Wreszcie pozwala mi imię odsłonić  – Tajemnica; 
Strojem może być dla pustosłowia, co się z zewnątrz jawi
Wyśmienicie – w środku banał; lecz i artyzmu skarbnica
To głęboka, co osłaniać może kosztowne klejnoty.
Mefisto zmęczył się, w gardle zaschło, oczy pieką
Puść tę muzę, następnym razem wykonasz inne z nią obroty;
Więc szykuj się autorze i czytelniku na podróż daleką.
Odcinek kolejny pełny dynamizmu, emocji, sposobów na tworzenie
Słowa, myśli oraz tajemnicy. Trochę tego, trochę tamtego
Znając życie, wtrącisz coś od siebie i potargasz odzienie
Niecierpliwy wierszokleto.

Reklama