Reklama

Ciułanie na nagrody, sprzedawanie książek wirtualnych i takie tam inne, wszystko jest marność, zwłaszcza gdy pieniądze „walają się na ulicy”.

Ciułanie na nagrody, sprzedawanie książek wirtualnych i takie tam inne, wszystko jest marność, zwłaszcza gdy pieniądze „walają się na ulicy”.
Jest taki jeden poseł, co go kiedyś Kura kochał miłością romantyczną a gorącą, a co go teraz Kura nie lubi, bo ukochany okazał się pajacem i do kobiet szacunku „niemiejącym” co w państwie Polskim nie tylko nie uchodzi, ale społecznie dyskwalifikuje i zsyła w odmęty głębokie i tak wonne, że studzienka kanalizacyjna to przy nich perfumeria. Największa nienawiść z miłości się rodzi i dziwnym być nie może, że ukochany, co się go na prezydentach już widziało, a który tak się skiepścił, zpajaczył i zchamidłował, że teraz nijak gołej ręki mu podać, obiektem stał się niemiłym oku i sercu. Rozumiem. Współczuję. Nie potępiam. Lecz powiem jedno: pieniądz nie śmierdzi!
Śledzę od dość dawna blogera Palikota pisanie i choć jakość podupadła i często nudą wieje tam, i liście suche po oczach latają, zaglądam czasami, a nuż coś ciekawego jednak jaśnie pan posel rzucą. No i rzucili. Rzucili tak, że lepiej rzucić nie mogli. Takich rzutów, to ja bym chciał codziennie po kilkakroć, nich mnie tak na okrągło rzucają, we dnie i w nocy, choćby hałaśliwość rzucania spać nie dawała. Pies trącał spanie, gdy rzucają kasą.
Historyja prosta. Poseł jest bogacz, poseł jest patryjot, poseł nie dla kasy, lecz dla kraju-narodu posłuje, więc poseł wypłaty brał nie będzie. Tako na początku było. Po początku, ściślej tak jakoś niedawno, pomyślał poseł, że kasa niebrana marnotrawi się w sejmowych kątach i czort wie na co idzie, nie daj bóg na słodycze urzędasów czy malowidła dla gęsich prostytutek. A w narodzie potrzebujących na pęczki.
„-Temu nie być!” Pan poseł zakrzyknął. „Grosza z pensyji mojej przejadać nie będziecie, niegodne kurtyzan córki i syny” i wypłacać sobie jak należy nakazał.
Jak nakazał, tak prezydijum sejmowe po naradach zgodzić się zrobiło i popłynął strumień gotówki szeroki, na lasy, równiny, na wsie i miasteczka, na drogi polne i leśne, na miejskie asfaltu czernie.
Bo nie dla siebie pan poseł pieniędzy poprosił/zażyczył, lecz dla najpotrzebniejszych potrzeb narodu spełnienie. I takoż dostali co trzeba w kolejności po kolei.

Policja.
Biedoty obdarte od dawien dawna, a niesłusznie psami przez złe języki zwane. Na pochybel tym językom właśnie, psa dostali nowego-kosztownego, coby dla narodu bronił i chronił.

Reklama

Wierszoklety i literaty.
Aby naród rósł w siłę a ludziom żyło się dostatniej, potrzeba w narodzie tych, co ducha w narodzie pobudzą i podsycą, co strawę dla ducha upichcą, gdyż/ponieważ nie samym chlebem naród żyje.

Grajkowie od grania w piłkę kopaną.
Na koszulki dostaną, bo dotychczas, jak wnoszę, skoro na koszulki im trzeba, to gołe grali, a to raz że nieobyczajne i zgorszenie w narodzie czyni, a dwa że nieestetyczne. Jak grać nie umią, a że nie umią wiemy, bo widać, niechże chociaż ładnie wyglądają.

Taksówkarz.
Po nogach chodzić trudne jest a męczące, nachodzi się człowiek, to nogi bolą, a nic z tego chodzenia zazwyczaj nie ma, poza na obuwiu ubytkami. Słusznym zatem taksówkarzy wspierać,
zwłaszcza, że zawód to szlachetny a w społeczeństwie potrzebny, może taki taksówkarz porządek zrobić w narodzie, że i policja lepszego nie zrobi, co sam na telewizorze kiedyś widziałem.

Chłopiec chory.
Tu z pełną powagą i bez cienia ironii. Dostanie pieniądze na podróż do Brazylii, tam ponoć jest ktoś kto uleczyć go może zdołać. Niech uleczy, czego z całego serca życzę.

Widzicie więc Kurak, że dobry pan poseł pieniądzem słuszne inicjatywy wspiera, a że kolejna poselska wypłata za pasem, będzie z czego wspierać i tylko chętnych do wspierania patrzeć.
Ostawcie więc miłość urażoną i serce krwawiące, bo gdy głód w oczy zagląda i wiatr w oczy wieje, nie miłość wyśniona/zraniona a portfel pełen, brzuch pełen, kominek ognia pełen i serwer danych zasuwających pełen we głowie i myślach być powinny. Odrzućcie dumę, bo dumą ni dzieci nie nakarmicie, ni za serwera opłat nie poczynić nie zdołacie. Piszcie wy Kurak ku Palikotowi, bo człowiek to dobry i szlachetnego serca. On uraz w sercu chował nie będzie, ostre wasze słowa, jako ciernie nie raz i dwa też nie raniące wybaczy. A jak wybaczy to da wam. Da i na serwer, i na brzuch pełen i na kominek drew pełen też da. Cel słuszny jest, waluta jest, grzechem po ową walutę nie sięgnąć, dawnymi urazy się kierowawszy, po trzykroć jest.
Amen.

Reklama