Reklama

Nie tak dawno, bo wczoraj, apelowałem o kons

Nie tak dawno, bo wczoraj, apelowałem o konsekwencję lub chociaż minimalny wysiłek, ciekawe, czy ktoś do dziś pamięta o co chodziło? W porządku nie będę się wyzłośliwiał i podchodził pod włos z tandetną socjotechniką, ale prosiłbym o rewanż. Bardzo bym prosił, żeby nie robić sobie ze mnie jaj, bo aż tak głupi to ja nie jestem. Mnie konsekwencji nie brakuje, tak się w konsekwencji zanurzyłem, że już nie pamiętam, który raz proszę, żeby mnie w końcu prokuratura posadziła w ramach złego, ale prawa. Wysiłków w tym kierunku nie zliczę, niemniej przy każdej okazji będę się domagał równych praw. Niniejszym, wszem i zwłaszcza wobec „konstytucyjnego organu” oświadczam – JEBAĆ RZĄD. Mogę jeszcze dodać, że po całości, a jak się strasznie będzie organ upierał, to dodam gdzie konstytucyjny organ jebać. Tylu tłumaczeń co się nasłuchałem, że nie można inaczej, że tak trzeba, że gdyby nawet, to sąd i tak musi. Zatem jeśli musi, niech sąd wsadza za każde jebanie rządu i to natychmiast, bo ja się niemal zajebałem tym jebaniem i nic. Siedzę sobie spokojnie i znów jebie rząd, tak jak wcześniej (Anty)Komora i paru innych, którzy się do niczego więcej nie nadają. Co wydarzenie tego „kalibru”, natychmiast słyszę rozhisteryzowaną kołtunerię, którą chce się podsumować wersem innego histeryka, co „pierdoli” Smoleńsk: „kto powiedział kasjer dupa?”. Biedny rząd i jeszcze biedniejsza prokuratura, nic nie mogą zrobić, takie jest prawo, a masy kołtuńskie oburzone odwracają zarumienione lica. Nim wpadniemy w rutynowy młynek, że Palikot z chamem, a Kaczyński z ZOMO, pragnę przeciąć zabawę już przy pierwszy obrocie. Mnie powiewa, co kto komu, byle przyjąć jedną zasadę, normę jakąś. Albo jebiemy rząd jak leci, każdy i wszędzie, albo zamykamy gęby ze wszystkim. Jakby powiedział wykształcony mieszkaniec wsi z PSL, „mnie osobiście” bardziej leży pierwszy wariant, pod jednym warunkiem. Dokładnie chodzi o to, że proszę bardzo, niech sobie każdy jebie co mu się podoba, byle się pod tym podpisał. Za jebanie anonimowe ścigałbym bezwzględnie, ponieważ to masturbacja, nie bohaterstwo. Ten biedny żuczek, który dostał wyrok w zawiasach, potem trochę mniej, bo minister sprawiedliwości mu podpowiedział apelację, MA JAJA. Chłop nie przykrył się kapturem, ani gazetą, wziął na klatkę swój czyn jak mężczyzna. Co więcej on wyjaśnił całe zajście jak mężczyzna, nadal uważa, że jebać rząd jest najlepszym wyjściem i za przykład podał wyrok sądu we własnej sprawie. Przeprosił natomiast szkołę, Pana dyrektora za spaskudzenie szkolnej ściany, obiecał więcej na ścianie rządu nie jebać. Wcześniejsze jebanie ładnie zamalował, koledzy i co ciekawsze, Pan dyrektor okazał się myślącym człowiekiem, załatwił sprawę z chłopakiem modelowo, ale rząd razem z sądem muszą, bo takie jest prawo. Otóż jebany rządzie, gówno prawda, że takie jest prawo, udowadniam ten prosty fakt tyle razy, że już mnie główka boli. Nie takie jest prawo, tylko taki jest… chciałem napisać burdel, ale poprawię się na budowę. Taka jest budowa cepa polskiej rzeczywistości. Oczywiście, że ten facet z jajami został udupiony dla przykładu, nie dla prawa.

W Polsce prawo działa natychmiast, gdy trzeba udupić niepokornych. Nie od tego, że na grube miliardy Rysiek z Mirkiem puszczą ustawę, ale od tego, że gdzieś w Rawie Mazowieckiej jakiś obywatel namaluje prawdę o rządzie, Polska się konstytucyjnie zawali. Błagam, ludzie kochani, zwrócicie uwagę, że właśnie to obraża konstytucyjne organy państwa, bieganie za jebaniem rządu na szkolnej ścianie. Nic tak nie obraża konstytucyjnych organów państwa, jak podobna komedia i ile razy trzeba będzie jeszcze wysłuchać kołtuńskich moralitetów, aby dojść do prostych wniosków. Nie jest ładnie jebać, lepiej byłoby pieprzyć, jeszcze piękniej wyrażać sprzeciw, ale od dobrego wychowania nie są sądy i rządy, tylko rodzice i szkoła, która popisowo rozwiązała problem. Ścigać prawem? Jak najbardziej, ale za niszczenie mienia, nie obrazę „majestatu”. Jak napisałem, warunek jeden – podpisz się pod komentarzem. A potem to jak pan Tusk, Kaczyński, czy Miler chcą się sądzić cywilnie z obywatelem, niech się sądzą. Przecież prościej się nie da i w tym właśnie sedno, że nie ma być prosto, ma być tylko tak, żeby rząd zrozumiał o co chodzi i rządowe niezależne sądy. Co napis na ścianie, to Kalisz na diecie i całą reszta, w tym jebany rząd, wygłasza formułkę: „trzeba skończyć z tym paragrafem 22”. I co? Ano Hołdysów sto! Jebany rząd, jak zwykle daje ciała, a niewiele mniej „kochane” sądy zajmują się w trybie imponującym podobnymi duperelami, naturalnie za tak zwane nasze pieniądze. Tylko z tego tytułu rząd należy jebać ile wlezie, bo ile razy można grzecznie prosić? Nie mam pojęcia dlaczego z urzędu ma być ścigane jebanie rządu, a już na przykład jebanie Matki Kurki nie? Gołym okiem widać, że Matka Kurka jest fajniejszy od rządu i jakby nie było jakieś podatki od jałmużny płaci. Gdyby ktoś się poczuł zrażony tym językiem, chciałbym się wytłumaczyć, że nie mogłem inaczej. Musiałem zapracować na podstawę prawną, aby jebany rząd raczył nasłać na mnie niezależną prokuraturę. Czekam i skoro prawo jest nieuchronne, to liczę, że się w końcu doczekam i proszę mnie tu nie bronić satyrą, artystycznym wyrazem, jestem cholernie poważny i rzucam pospolitym wyrazem: jebać rząd.

Reklama
Reklama

24 KOMENTARZE

    • Per saldo mogłoby się opłacić, bo policja ma fundusz
      dla donosicieli, tzn. porządnych i wrażliwych obywateli, prokuratura chyba też. Natomiast w sądzie dobry adwokat urządza fajne przedstawienie i wychodzi, z klientem, nie tylko oczyszczonym z zarzutów, ale gotowym pozwem o zadośćuczynienie.

    • Per saldo mogłoby się opłacić, bo policja ma fundusz
      dla donosicieli, tzn. porządnych i wrażliwych obywateli, prokuratura chyba też. Natomiast w sądzie dobry adwokat urządza fajne przedstawienie i wychodzi, z klientem, nie tylko oczyszczonym z zarzutów, ale gotowym pozwem o zadośćuczynienie.

    • Per saldo mogłoby się opłacić, bo policja ma fundusz
      dla donosicieli, tzn. porządnych i wrażliwych obywateli, prokuratura chyba też. Natomiast w sądzie dobry adwokat urządza fajne przedstawienie i wychodzi, z klientem, nie tylko oczyszczonym z zarzutów, ale gotowym pozwem o zadośćuczynienie.

    • kodeks karny
      Art.226 §3 Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
      Od kiedy rząd jest organem konstytucyjnym? Chyba dla Trybunału Konstytucyjnego, który z art. 2 konstytucji – Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej – wyniósł, że ustawa określająca dostęp do zawodów prawniczych jest sprzeczna z konstytucją.
      Ponadto sprawy wątpliwe rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.
      Dlatego JEBAĆ PREZESA RADY MINISTRÓW, JEBAĆ RADĘ MINISTRÓW

      • ps. kodeks wykroczeń
        art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
        Z rozdziału o wykroczeniach przeciwko obyczajności publicznej.
        Używając kk niepokornym pogrozili paluszkiem, a chłopak w jakimkolwiek urzędzie przez najbliższe pięć lat pracy nie uświadczy, ani w policji itp, chociaż taki Open Finanse też go nie zwerbuje

    • kodeks karny
      Art.226 §3 Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
      Od kiedy rząd jest organem konstytucyjnym? Chyba dla Trybunału Konstytucyjnego, który z art. 2 konstytucji – Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej – wyniósł, że ustawa określająca dostęp do zawodów prawniczych jest sprzeczna z konstytucją.
      Ponadto sprawy wątpliwe rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.
      Dlatego JEBAĆ PREZESA RADY MINISTRÓW, JEBAĆ RADĘ MINISTRÓW

      • ps. kodeks wykroczeń
        art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
        Z rozdziału o wykroczeniach przeciwko obyczajności publicznej.
        Używając kk niepokornym pogrozili paluszkiem, a chłopak w jakimkolwiek urzędzie przez najbliższe pięć lat pracy nie uświadczy, ani w policji itp, chociaż taki Open Finanse też go nie zwerbuje

    • kodeks karny
      Art.226 §3 Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
      Od kiedy rząd jest organem konstytucyjnym? Chyba dla Trybunału Konstytucyjnego, który z art. 2 konstytucji – Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej – wyniósł, że ustawa określająca dostęp do zawodów prawniczych jest sprzeczna z konstytucją.
      Ponadto sprawy wątpliwe rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.
      Dlatego JEBAĆ PREZESA RADY MINISTRÓW, JEBAĆ RADĘ MINISTRÓW

      • ps. kodeks wykroczeń
        art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
        Z rozdziału o wykroczeniach przeciwko obyczajności publicznej.
        Używając kk niepokornym pogrozili paluszkiem, a chłopak w jakimkolwiek urzędzie przez najbliższe pięć lat pracy nie uświadczy, ani w policji itp, chociaż taki Open Finanse też go nie zwerbuje

  1. Jest nowy patent dla całkiem
    Jest nowy patent dla całkiem leniwych. Widać go chyba wyraźnie. Jak już ktoś nie potrafi się zmusić do innej, to chociaż dla takiej aktywności kilkusekundowej, prosiłbym poszukać odrobiny motywacji. Wszystkim pozostałym, którzy się wysilają bardziej, serdecznie dziękuję i jeszcze raz powtórzę, że moje marudzenie to nie krwiożerczy kapitalizm, ale efektywna żebranina. Walczę o utrzymanie Portalu.

  2. Jest nowy patent dla całkiem
    Jest nowy patent dla całkiem leniwych. Widać go chyba wyraźnie. Jak już ktoś nie potrafi się zmusić do innej, to chociaż dla takiej aktywności kilkusekundowej, prosiłbym poszukać odrobiny motywacji. Wszystkim pozostałym, którzy się wysilają bardziej, serdecznie dziękuję i jeszcze raz powtórzę, że moje marudzenie to nie krwiożerczy kapitalizm, ale efektywna żebranina. Walczę o utrzymanie Portalu.

  3. Jest nowy patent dla całkiem
    Jest nowy patent dla całkiem leniwych. Widać go chyba wyraźnie. Jak już ktoś nie potrafi się zmusić do innej, to chociaż dla takiej aktywności kilkusekundowej, prosiłbym poszukać odrobiny motywacji. Wszystkim pozostałym, którzy się wysilają bardziej, serdecznie dziękuję i jeszcze raz powtórzę, że moje marudzenie to nie krwiożerczy kapitalizm, ale efektywna żebranina. Walczę o utrzymanie Portalu.

  4. Łabędzi śpiew?
    – ostatni

    Łabędzi śpiew?

    – ostatni przejaw aktywności, dzieło kończące twórczość; literatura. W tragedii Ajschylosa Agamemnon występuje porównanie przedśmiertnych słów Kasandry do żałobnego krzyku umierającego łabędzia; w baśni Andersena Towarzysz podróży również znajduje się motyw przedśmiertnego śpiewu łabędzi. Wg legendy greckiej dusza Apollina, boga muzyki i poezji wchodzi w łabędzia i to samo dzieje się z duszami najwybitniejszych poetów.

  5. Łabędzi śpiew?
    – ostatni

    Łabędzi śpiew?

    – ostatni przejaw aktywności, dzieło kończące twórczość; literatura. W tragedii Ajschylosa Agamemnon występuje porównanie przedśmiertnych słów Kasandry do żałobnego krzyku umierającego łabędzia; w baśni Andersena Towarzysz podróży również znajduje się motyw przedśmiertnego śpiewu łabędzi. Wg legendy greckiej dusza Apollina, boga muzyki i poezji wchodzi w łabędzia i to samo dzieje się z duszami najwybitniejszych poetów.

  6. Łabędzi śpiew?
    – ostatni

    Łabędzi śpiew?

    – ostatni przejaw aktywności, dzieło kończące twórczość; literatura. W tragedii Ajschylosa Agamemnon występuje porównanie przedśmiertnych słów Kasandry do żałobnego krzyku umierającego łabędzia; w baśni Andersena Towarzysz podróży również znajduje się motyw przedśmiertnego śpiewu łabędzi. Wg legendy greckiej dusza Apollina, boga muzyki i poezji wchodzi w łabędzia i to samo dzieje się z duszami najwybitniejszych poetów.