Reklama

Panie Rafale,

To ja, Pański wyborca.

Reklama


Panie Rafale,

To ja, Pański wyborca.

Pan zaczeka jeszcze z półtora roku z kampanią, dobrze? Pan skończy to, co pan zaczął i do czego pan został wolą tysięcy wrocławian powołany. Teraz nie czas na PR. Wyborcy wszystko i tak zapomną. Naprawdę.
Pamięta pan, że na wiosnę 2005 pierwsze miejsce w rankingach miał niejaki Lis Tomasz. Przed Kwaśniewską Jolantą? Po co się wykrwawić w bezsensownych potyczkach grubo przed wielką bitwą?

Tak od wiosny 2010 niech pan demoluje, przemeblowuje, moralizuje, koalicje tworzy i skonfliktowanych skleja. Kopie po kostkach różnych Grzesiów i Bogdanów, wytyka błędy i wyciąga zwolenników z różnych zakamarków. Niech pan za te półtora roku rozstawia konkurencję po kątach. To nie będzie trudne.

Ale dzisiaj jest za wcześnie. Naprawdę.

Niech pan uwierzy temu, który prawie zawsze głosował na przegranych. I nie chce powtórzyć tego błędu.

PS. Zainspirowane
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5888468,Dutkiewicz__Klasa_polityczna_nie_chce_zgody.html

Reklama

21 KOMENTARZE

  1. Nie rozumiem…
    Nie rozumiem, skąd to powszechne przekonanie “o wyższości” Pana Rafała…
    Czy to przypadkiem nie następny, który uwierzył w swoją “wielkość”?
    Chyba sam sobie robi krzywdę, widać że już ma poczucie wyjątkowej misji.
    Prezydent miasta a Prezydent całego państwa to dwie różne sprawy.

  2. Nie rozumiem…
    Nie rozumiem, skąd to powszechne przekonanie “o wyższości” Pana Rafała…
    Czy to przypadkiem nie następny, który uwierzył w swoją “wielkość”?
    Chyba sam sobie robi krzywdę, widać że już ma poczucie wyjątkowej misji.
    Prezydent miasta a Prezydent całego państwa to dwie różne sprawy.

  3. Nie rozumiem…
    Nie rozumiem, skąd to powszechne przekonanie “o wyższości” Pana Rafała…
    Czy to przypadkiem nie następny, który uwierzył w swoją “wielkość”?
    Chyba sam sobie robi krzywdę, widać że już ma poczucie wyjątkowej misji.
    Prezydent miasta a Prezydent całego państwa to dwie różne sprawy.

  4. O kurka
    Dutkiewicz w podlinkowanym wywiadzie przedstawia sprawę tak, jakby PO w celu osiągnięcia partyjnych celów mieszała odgórnie w lokalnej społeczności, samorządzie etc., ryzykując popsucie tego, co się oddolnie udało zrobić (oddolnie=zgodnie z wyborem lokalnym, boć prezydenta miasta wybierają mieszkańcy bezpośrednio). Jeżeli to prawda, będzie to oznaczało kolejną poważną rysę na wizerunku tej partii. I chociaż zgadzam się z Matką Założycielką, że alternatywy dla PO “na rynku” nie ma, nie osłabia to moich wątpliwości.

    • To nie do końca tak…
      Nie jest tak, że Dutkiewicz cacy, a platforma be. Ani na odwrót.

      We Wrocławiu problem polega na tym, że w platformie się frakcje dość dawno temu porobiły, no i zbuntowani (łosiami również złośliwie przez niektórych zwani) dostrzegli, że lepiej byłoby im w pis-light 21 z niektórymi byłymi pisowcami. Towarzystwo, nie powiem, zacne i kulturalne, no i co z tego, jak kompletnie nieskuteczne w polityce? A żeby było śmieszniej, to oni się znają często ze wspólnego noszenia ulotek w 1981… Kłótnia w rodzinie. A smród na całą Polskę.

      We Wrocławiu dzieje się dużo. Dobrego i niekoniecznie. Do przypinania orderów za zasługi i sukcesy wielu wypina piersi. Do kajania się za nierozwiązane od lat problemy nie ma chętnych. A dyskusje są w rodzaju “Wyremontowałem za mojego pontyfikatu pińset koma dwa kamienicy” Opozycja na to “Ale są korki na Grunwaldzkim, a Aquapark to katastrofa finansowa”. No i nudne się to powoli staje, a postkomuna i inne takie zacierają łapki, bo nic nie robią, a im rośnie.

  5. O kurka
    Dutkiewicz w podlinkowanym wywiadzie przedstawia sprawę tak, jakby PO w celu osiągnięcia partyjnych celów mieszała odgórnie w lokalnej społeczności, samorządzie etc., ryzykując popsucie tego, co się oddolnie udało zrobić (oddolnie=zgodnie z wyborem lokalnym, boć prezydenta miasta wybierają mieszkańcy bezpośrednio). Jeżeli to prawda, będzie to oznaczało kolejną poważną rysę na wizerunku tej partii. I chociaż zgadzam się z Matką Założycielką, że alternatywy dla PO “na rynku” nie ma, nie osłabia to moich wątpliwości.

    • To nie do końca tak…
      Nie jest tak, że Dutkiewicz cacy, a platforma be. Ani na odwrót.

      We Wrocławiu problem polega na tym, że w platformie się frakcje dość dawno temu porobiły, no i zbuntowani (łosiami również złośliwie przez niektórych zwani) dostrzegli, że lepiej byłoby im w pis-light 21 z niektórymi byłymi pisowcami. Towarzystwo, nie powiem, zacne i kulturalne, no i co z tego, jak kompletnie nieskuteczne w polityce? A żeby było śmieszniej, to oni się znają często ze wspólnego noszenia ulotek w 1981… Kłótnia w rodzinie. A smród na całą Polskę.

      We Wrocławiu dzieje się dużo. Dobrego i niekoniecznie. Do przypinania orderów za zasługi i sukcesy wielu wypina piersi. Do kajania się za nierozwiązane od lat problemy nie ma chętnych. A dyskusje są w rodzaju “Wyremontowałem za mojego pontyfikatu pińset koma dwa kamienicy” Opozycja na to “Ale są korki na Grunwaldzkim, a Aquapark to katastrofa finansowa”. No i nudne się to powoli staje, a postkomuna i inne takie zacierają łapki, bo nic nie robią, a im rośnie.

  6. O kurka
    Dutkiewicz w podlinkowanym wywiadzie przedstawia sprawę tak, jakby PO w celu osiągnięcia partyjnych celów mieszała odgórnie w lokalnej społeczności, samorządzie etc., ryzykując popsucie tego, co się oddolnie udało zrobić (oddolnie=zgodnie z wyborem lokalnym, boć prezydenta miasta wybierają mieszkańcy bezpośrednio). Jeżeli to prawda, będzie to oznaczało kolejną poważną rysę na wizerunku tej partii. I chociaż zgadzam się z Matką Założycielką, że alternatywy dla PO “na rynku” nie ma, nie osłabia to moich wątpliwości.

    • To nie do końca tak…
      Nie jest tak, że Dutkiewicz cacy, a platforma be. Ani na odwrót.

      We Wrocławiu problem polega na tym, że w platformie się frakcje dość dawno temu porobiły, no i zbuntowani (łosiami również złośliwie przez niektórych zwani) dostrzegli, że lepiej byłoby im w pis-light 21 z niektórymi byłymi pisowcami. Towarzystwo, nie powiem, zacne i kulturalne, no i co z tego, jak kompletnie nieskuteczne w polityce? A żeby było śmieszniej, to oni się znają często ze wspólnego noszenia ulotek w 1981… Kłótnia w rodzinie. A smród na całą Polskę.

      We Wrocławiu dzieje się dużo. Dobrego i niekoniecznie. Do przypinania orderów za zasługi i sukcesy wielu wypina piersi. Do kajania się za nierozwiązane od lat problemy nie ma chętnych. A dyskusje są w rodzaju “Wyremontowałem za mojego pontyfikatu pińset koma dwa kamienicy” Opozycja na to “Ale są korki na Grunwaldzkim, a Aquapark to katastrofa finansowa”. No i nudne się to powoli staje, a postkomuna i inne takie zacierają łapki, bo nic nie robią, a im rośnie.

    • Pewnie, że tymi ręcami nic nie zrobili
      Ale przynajmniej nie przeszkadzali. To naprawdę dużo. Popatrz na Warszawę.
      Pal licho piarowskie zagrywki jak Expo czy EIT, ale da się zauważyć, że miasto się zmienia. I gdy czytam, że już od jakiegoś czasu budują obwodnicę autostradową (w czym zasługa Dutkiewicza niewielka, bo to nie jest miejska inwestycja), a lada moment wejdą na kolejny odcinek obwodnicy miejskiej, to sobie myślę, że wolę wrocławskie błędy i wypaczenia, kończące się czymś konkretnym od pracowitego udowadniania, że nic się nie da zrobić.

      Jeśli nie może być idealnie, niech przynajmniej będzie w miarę dobrze. Zaciskamy zęby, robimy swoje, a na pojedynek umawiamy się za rok. Robienie demolki już dzisiaj, bo Grzesia się nie lubi, jest bez sensu. Przegrają wszyscy.

    • Pewnie, że tymi ręcami nic nie zrobili
      Ale przynajmniej nie przeszkadzali. To naprawdę dużo. Popatrz na Warszawę.
      Pal licho piarowskie zagrywki jak Expo czy EIT, ale da się zauważyć, że miasto się zmienia. I gdy czytam, że już od jakiegoś czasu budują obwodnicę autostradową (w czym zasługa Dutkiewicza niewielka, bo to nie jest miejska inwestycja), a lada moment wejdą na kolejny odcinek obwodnicy miejskiej, to sobie myślę, że wolę wrocławskie błędy i wypaczenia, kończące się czymś konkretnym od pracowitego udowadniania, że nic się nie da zrobić.

      Jeśli nie może być idealnie, niech przynajmniej będzie w miarę dobrze. Zaciskamy zęby, robimy swoje, a na pojedynek umawiamy się za rok. Robienie demolki już dzisiaj, bo Grzesia się nie lubi, jest bez sensu. Przegrają wszyscy.

    • Pewnie, że tymi ręcami nic nie zrobili
      Ale przynajmniej nie przeszkadzali. To naprawdę dużo. Popatrz na Warszawę.
      Pal licho piarowskie zagrywki jak Expo czy EIT, ale da się zauważyć, że miasto się zmienia. I gdy czytam, że już od jakiegoś czasu budują obwodnicę autostradową (w czym zasługa Dutkiewicza niewielka, bo to nie jest miejska inwestycja), a lada moment wejdą na kolejny odcinek obwodnicy miejskiej, to sobie myślę, że wolę wrocławskie błędy i wypaczenia, kończące się czymś konkretnym od pracowitego udowadniania, że nic się nie da zrobić.

      Jeśli nie może być idealnie, niech przynajmniej będzie w miarę dobrze. Zaciskamy zęby, robimy swoje, a na pojedynek umawiamy się za rok. Robienie demolki już dzisiaj, bo Grzesia się nie lubi, jest bez sensu. Przegrają wszyscy.