Reklama

Pan Prezydent pożalił się na najnowszą intrygę rząd

Pan Prezydent pożalił się na najnowszą intrygę rządu i stanowczo zaprzeczył, że 100 podpisów przekłada się na 100 spraw. Należy do tego grona obywateli, które wojną na kuksańce między premierem i prezydentem przestało się pasjonować po dziesiątej bitwie. Bardzo mi przykro Panowie, ale nie jestem zainteresowany kibicowaniem tej dyscyplinie i mało mnie interesuje kto tu kogo. Interesuje mnie coś zupełnie innego i o tym innym chciałbym napisać. Politycy nie należą do trudnych obiektów, które ciężko poddają się satyrycznej obróbce, czy też bardziej trywialnemu „robieniu jaj”. Właściwe cały ciężar związany z produkcją satyryczną własnej politycznej osoby biorą na siebie, z tym, że polityk nazywa taki produkt etosem, wartościami, nigdy „jajami”. Gdyby ułożyć ranking politycznych manufaktur, które produkują satyryczne wizerunki właścicieli manufaktur, bez wątpienia jedno z czołowych miejsc zajęłaby manufaktura Pan Prezydent Lech Kaczyński Sp. Z oo.

Reklama

Lech Kaczyński nie tylko w satyrycznych czynach i gestach bryluje, jest też doskonałą werbalną manufakturą satyryczną. Wkład Pana Prezydenta w proces kaleczenia mowy ojczystej, przy okazji produkcji satyrycznego wizerunku własnej osoby jest imponujący. Nie sposób przytoczyć wszystkich perełek językowych, ale łatwo uzyskać do nich dostęp wystarczy wpisać odpowiednią frazę w popularnej wyszukiwarce, na przykład: Lech Kaczyński – zabawne. Czasami, a właściwie już od dawna nie chce mi się śmiać, dzięki Bogu nie chce mi się też płakać, kiedy słyszę wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego. Satyra, która się osłuchała nie wywołuje spontanicznych reakcji, słuchając osłuchanej satyry robi się po prostu przykro.

Przykro się słucha Pana Prezydenta, kiedy kaleczy mowę ojczystą, zwłaszcza, że czyni to z takim przesadnym patosem, wręcz namaszczeniem. Pan Prezydent mówi rzeczy groteskowe, takie jak rzecz świeżo posłyszana: „fakt merytoryczny” i ta groteska zaopatrzona jest w odświętny strój i powagę urzędu. Polacy sami sobie gotują los własnymi wyborami, ale tym razem chciałbym bronić Polaków, czyli nas, bo któż mógł się spodziewać, że profesor Lech Kaczyński będzie prezydentem kaleczącym mowę ojców. Mieliśmy już prezydenta z zawodowym wykształceniem i przy całym szacunku dla dorobku Lecha Kaczyńskiego, Prezydent Wałęsa jest absolutnym i samodzielnym liderem w dyscyplinie zwanej radosnym słowotwórstwem. Tyle, że Prezydent Wałęsa był tak zwanym prostym elektrykiem i trudno było oczekiwać, że we stopniu doskonałym opanuje pełną wyjątków polską gramatykę. Poza tym Prezydent Wałęsa miał talent do formułowania myśli, które były w swej sprzeczności tak urokliwe, że przechodziły do klasyki czegoś co zwykło się nazywać powiedzonkami.

Po Prezydencie Wałęsie mieliśmy Prezydenta Kwaśniewskiego, zapewniającego wyborców, że wykształcenie wyższe nie jest prezydentowi obce. Niestety gdzieś się zawieruszył dyplom i mimo zapewnień Pierwszej Damy, że sama widziała jak mąż studiował i raczej zdawał egzaminy, w końcu okazało się, że mamy prezydenta z wykształceniem średnim. Trzeba uczciwie oddać tej prezydenturze, że na polu językowym nie dostarczyła Polakom wiele rozrywki, o tę dbało raczej zaplecze prezydenta, wymyślając zabawne historyjki jak słynna osłabiona goleń prezydenta, która nie wytrzymała nacisku kwiatów składanych na grobach polskich żołnierzy.

Po wypełnieniu urzędu prezydent Kwaśniewski wprawdzie zaimponował „filipińską chorobą”, ale to już był były prezydent. Gdy się już w końcu doczekaliśmy prezydenta z wyższym wykształceniem i to od razu z profesorskim tytułem, naród odetchnął z lingwistyczną ulgą i niestety przedwcześnie. Pan Prezydent Lech Kaczyński zabrał się z niezwykłym impetem za ściganie Prezydenta Lecha Wałęsy, skądinąd odwiecznego przeciwnika, jeśli nie śmiertelnego wroga. Póki co dystans między Panem Prezydentem Kaczyńskim i Prezydentem Lechem Wałęsą wydaje się być bezpiecznym, ale intensywność i samozaparcie ścigającego może napawać lekkim niepokojem ściganego.

Niby nic takiego wielkiego się nie dzieje, żeby od razu opisywać to co się dzieje, w końcu każdemu może się zdarzyć, a język polski nie należy do przyjaznych języków o czym przekonał się nie jeden cudzoziemiec, ale i krajan, mnie jednak coś zastanawia. Coś co jednocześnie jest swego rodzaju konikiem Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czyli szacunek. Pan Prezydent Kaczyński domaga się szacunku dla siebie, tłumacząc, że tak naprawdę chodzi o szacunek dla urzędu prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Nie twierdzę, że te zabiegi Pana Prezydenta nie mają uzasadniania, ale prezydent powinien świecić prezydenckim, urzędowym przykładem. Podejrzewam, nawet zaryzykuję pewność, że rodacy bardziej szanowaliby Pana Prezydenta, gdyby Pan Prezydent szanował mowę ojczystą i rodaków, zmuszanych do wysłuchiwania okaleczonej mowy ojców.

Okaleczonej zarówno, i niestety muszę użyć mocnego słowa, niechlujną dykcją, jak i radosną twórczością, która zachwaszcza język. Nie robił bym też wielkiej afery wokół wydawałby się drobnej sprawy, gdyby nie siła przekazu Pana Prezydenta. Pana Prezydenta słuchają miliony i o zgorzo utrwalają sobie zarówno niepoprawne formy językowe jak i lekceważący stosunek do języka polskiego. Mówić poprawnie nie znaczy męczyć się, czy być purystą, puryści bywają irytujący, mówić poprawnie nie znaczy również nie popełniać błędów, ale na pewno znaczy starać się. Starć się mówić poprawnie i nie wymyślać potworków językowych w gatunku „faktów merytorycznych”, bo cóż to takiego na litość Boga jest „fakt merytoryczny”? Panie Prezydencie naprawdę wierzę, że stać Pana przynajmniej na lepszą formę przekazu, jeśli na treści Panu nie zależy, to chociaż proszę o poprawne wymawianie końcówek i zaprzestanie radosnego słowotwórstwa. Z szacunkiem proszę, przede wszystkim dla mowy ojców i urzędu prezydenta.

Reklama

33 KOMENTARZE

  1. Ja Hrabini
     Mowa Ojczysta jej i poprawna wymowa  to jest całe piękno i wielki skarb każdej Nacji !

    Panie Najważniejsza Głowu Panstwowa ,Mowa jest Srebrem ,milczenie złotem.
    Ta niechży pan pogłówkuji żeby tegu złota do pustegu miecha Panstwuwego ,trocha przybyłu byłu.

  2. Ja Hrabini
     Mowa Ojczysta jej i poprawna wymowa  to jest całe piękno i wielki skarb każdej Nacji !

    Panie Najważniejsza Głowu Panstwowa ,Mowa jest Srebrem ,milczenie złotem.
    Ta niechży pan pogłówkuji żeby tegu złota do pustegu miecha Panstwuwego ,trocha przybyłu byłu.

  3. Ja Hrabini
     Mowa Ojczysta jej i poprawna wymowa  to jest całe piękno i wielki skarb każdej Nacji !

    Panie Najważniejsza Głowu Panstwowa ,Mowa jest Srebrem ,milczenie złotem.
    Ta niechży pan pogłówkuji żeby tegu złota do pustegu miecha Panstwuwego ,trocha przybyłu byłu.

  4. Czy Wy się Panowie aby nie czepiacie?
    A popatrzcie sobie na specjalistów, czyli dziennikarzy choćby. Dla mnie – zgroza. Miłościwie Panujący tak artykułuje, żeby lud zrozumiał, a nic tak na lud ne działa i nie buduje autorytetu, jak uczone i merytoryczne słowa. Chciało się wykształconego? To buzie zamknąć.
    Ps. I tak najlepiej świadczy irasiad, nie przekonasz mnie.

  5. Czy Wy się Panowie aby nie czepiacie?
    A popatrzcie sobie na specjalistów, czyli dziennikarzy choćby. Dla mnie – zgroza. Miłościwie Panujący tak artykułuje, żeby lud zrozumiał, a nic tak na lud ne działa i nie buduje autorytetu, jak uczone i merytoryczne słowa. Chciało się wykształconego? To buzie zamknąć.
    Ps. I tak najlepiej świadczy irasiad, nie przekonasz mnie.

  6. Czy Wy się Panowie aby nie czepiacie?
    A popatrzcie sobie na specjalistów, czyli dziennikarzy choćby. Dla mnie – zgroza. Miłościwie Panujący tak artykułuje, żeby lud zrozumiał, a nic tak na lud ne działa i nie buduje autorytetu, jak uczone i merytoryczne słowa. Chciało się wykształconego? To buzie zamknąć.
    Ps. I tak najlepiej świadczy irasiad, nie przekonasz mnie.

  7. Przekonałeś mnie, odpuszczam:)
    Ira miała fart. Szkoda, że ona jedna. Też mi zawsze przykro patrzeć na te “niskie” owczarki wiedząc, co je najprawdopodobniej czeka:(
    Mam sentyment (mój nieodżałowany Pedro) i nadal uważam, że to najpiękniejsza i najmądrzejsza rasa.

  8. Przekonałeś mnie, odpuszczam:)
    Ira miała fart. Szkoda, że ona jedna. Też mi zawsze przykro patrzeć na te “niskie” owczarki wiedząc, co je najprawdopodobniej czeka:(
    Mam sentyment (mój nieodżałowany Pedro) i nadal uważam, że to najpiękniejsza i najmądrzejsza rasa.

  9. Przekonałeś mnie, odpuszczam:)
    Ira miała fart. Szkoda, że ona jedna. Też mi zawsze przykro patrzeć na te “niskie” owczarki wiedząc, co je najprawdopodobniej czeka:(
    Mam sentyment (mój nieodżałowany Pedro) i nadal uważam, że to najpiękniejsza i najmądrzejsza rasa.

  10. Moda na pupila.
    Pojęcie “zwierzę” nabiera dziwnych znaczeń. Zwróć uwagę na podawany w książkach średni czas życia psów danej rasy. Często to 5 – 7 lat, kiedy tak zwane kundle – 12 – 15 i więcej. Drogie zabawki, a biznes jak każdy. Co tam problemy zdrowotne, najwyżej się uśpi. Nie tylko zresztą psy. Koty (perskie – od lat problemy z zatokami) a nawet rybki akwariowe z wstrzykiwanym pod skórę fluorescencyjnym barwnikiem czy zmutowane, nie występujące nigdzie w naturalnym środowisku pielęgnice papuzie. Ot, człowiek czyni sobie przyrodę poddaną – żeby tak trochę Kurę za oftopik ułagodzić:)

  11. Moda na pupila.
    Pojęcie “zwierzę” nabiera dziwnych znaczeń. Zwróć uwagę na podawany w książkach średni czas życia psów danej rasy. Często to 5 – 7 lat, kiedy tak zwane kundle – 12 – 15 i więcej. Drogie zabawki, a biznes jak każdy. Co tam problemy zdrowotne, najwyżej się uśpi. Nie tylko zresztą psy. Koty (perskie – od lat problemy z zatokami) a nawet rybki akwariowe z wstrzykiwanym pod skórę fluorescencyjnym barwnikiem czy zmutowane, nie występujące nigdzie w naturalnym środowisku pielęgnice papuzie. Ot, człowiek czyni sobie przyrodę poddaną – żeby tak trochę Kurę za oftopik ułagodzić:)

  12. Moda na pupila.
    Pojęcie “zwierzę” nabiera dziwnych znaczeń. Zwróć uwagę na podawany w książkach średni czas życia psów danej rasy. Często to 5 – 7 lat, kiedy tak zwane kundle – 12 – 15 i więcej. Drogie zabawki, a biznes jak każdy. Co tam problemy zdrowotne, najwyżej się uśpi. Nie tylko zresztą psy. Koty (perskie – od lat problemy z zatokami) a nawet rybki akwariowe z wstrzykiwanym pod skórę fluorescencyjnym barwnikiem czy zmutowane, nie występujące nigdzie w naturalnym środowisku pielęgnice papuzie. Ot, człowiek czyni sobie przyrodę poddaną – żeby tak trochę Kurę za oftopik ułagodzić:)

  13. Wyksztalciuch.
    Hallo,
    powtarzam,ze Wydzialy Administracji w tym i socjalistycznego prawa pracy powstaly za Gierka w polowie lat 70-tych przy Uniwersytetach,a pierwszy chyba w Katowicach.
    Pierwszym stopniem byl odpowiednik dzisiejszego licencjatu,a zwal sie “Dyplomowany urzednik panstwowej administracji”w skrocie “DUPA”
    Wynika z tego faktu wprost,ze doktorat to DUPA do kwadratu,a profesura to DUPA do szescianu,i co od takiego mozna wymagac?
    Nie trzeba chyba dodawac, ze to wstyd dla Polski.
    Pozdrawiam.

  14. Wyksztalciuch.
    Hallo,
    powtarzam,ze Wydzialy Administracji w tym i socjalistycznego prawa pracy powstaly za Gierka w polowie lat 70-tych przy Uniwersytetach,a pierwszy chyba w Katowicach.
    Pierwszym stopniem byl odpowiednik dzisiejszego licencjatu,a zwal sie “Dyplomowany urzednik panstwowej administracji”w skrocie “DUPA”
    Wynika z tego faktu wprost,ze doktorat to DUPA do kwadratu,a profesura to DUPA do szescianu,i co od takiego mozna wymagac?
    Nie trzeba chyba dodawac, ze to wstyd dla Polski.
    Pozdrawiam.

  15. Wyksztalciuch.
    Hallo,
    powtarzam,ze Wydzialy Administracji w tym i socjalistycznego prawa pracy powstaly za Gierka w polowie lat 70-tych przy Uniwersytetach,a pierwszy chyba w Katowicach.
    Pierwszym stopniem byl odpowiednik dzisiejszego licencjatu,a zwal sie “Dyplomowany urzednik panstwowej administracji”w skrocie “DUPA”
    Wynika z tego faktu wprost,ze doktorat to DUPA do kwadratu,a profesura to DUPA do szescianu,i co od takiego mozna wymagac?
    Nie trzeba chyba dodawac, ze to wstyd dla Polski.
    Pozdrawiam.