Reklama

Mechanizm jest prosty: nie ważne, kto coś chlapie ważne jak jest oceniany:
– Kaczor był be, Kaczor chlapie huzia na Kaczora
– Bul jest dobry, może chlapać do woli
– Tusk był dobry, może obiecywać, kłamać, udawać, że nic nie może, za nic nie odpowiada.

Bęc, bach, bum – magiczna zmiana ról. Teraz nawet jak Kaczor coś chlapnie i próbują grzać to Tefałeny to prosty lud podchodzi, do tego na zasadzie: „ach, ten Kaczor on nigdy się nie nauczy…” Tyle, że teraz jest to podejście, nie na zasadzie „obciachu”, ale poczucia wyższości, protekcjonalnego tonu że „ja to na miejscu Kaczora to dawno bym tego Tuska pogonił, pozamykał, że ho, ho nalej Zdzisiek!”

Reklama

Mógł się dawniej Kaczor (lub ś.p. brat) do przemówienia i ruski rok przygotowywać , zawsze coś wyrwali z kontekstu, pogrzali na paskach i był samograj. Jak się nie dało to wyssali z brudnego palucha jak: Borubara, Irasiada, Gabon, Prawdziwych Polaków.

Donek jest jak dawniej Kaczor,  przygotował piękne 27 z rzędu expose,  na wszelki wypadek dorzucił ministrów, by odgrodzić się kordonem sanitarnym od opozycji na której ataki mięli odpowiadać  źli bojarzy, a nie dobry car batiuszka. I co, i nic, jedno wyrwane z kontekstu 36 zł jest dzisiaj przekazem dnia. Nie byłoby 36 zł bez „sety z lornetą za 1500 zł” I na tym polega mordercza siła nagrań

Reklama