Reklama

Za każdym razem gdy ośmielę się narzekać na naszego kochanego cudotwórcę Donalda Tuska, indiański bóg prawa i sprawiedliwości zsyła na ziemię potępionego i błąkającego się po czyśćcu Jarosława Kaczyńs

Za każdym razem gdy ośmielę się narzekać na naszego kochanego cudotwórcę Donalda Tuska, indiański bóg prawa i sprawiedliwości zsyła na ziemię potępionego i błąkającego się po czyśćcu Jarosława Kaczyńskiego. Indiański bóg w ten sposób pokazuje ludowi jak lud skończy jeśli nie będzie szanował prawa i sprawiedliwości. Wszystkiego się po prezesie Jarosławie Kaczyńskim mogłem spodziewać, ale że wróci do swojej koncepcji wysyłania przekazu do inteligencji i młodzieży, spodziewać się nie mogłem. Wydawało się, że pomysł z przyczyn obiektywnych został zarzucony, ani młodzież, ani inteligencja nie zna obcego języka, którym posługuje się PiS. Prezes najprawdopodobniej zauważył ten zgrzyt komunikacyjny i postanowił dogadać się na płaszczyźnie symbolicznej, tak powstał performance z prezesem Jarosławem w roili głównej.

Prezes zanim wszedł na trybunę i odczytał z głowy znane od 20 lat przemówienie, w którym zmienił parę nazwisk, zadbał o mowę ciała i garnituru, co złożyło się na występ w klasie performance. Serce w klapie prezesa kłuło w oczy plujących jadem liberałów i wykształciuchów, prezes w ten sposób pokazał inteligencji i młodzieży, że przychodzi do nich z sercem na dłoni, jeno jeszcze świeży pulsujący organ odbił się od czystych rąk prezesa i przykleił do klapy. Jako człowiek stosunkowo młody i przeciętnie inteligentny odczytałem garniturową symbolikę prezesa jako nawiązanie do słynnych manifestów Bruno Jasińskiego. Pomyślałem również, że wysoko sięga prezes Kaczyński, po bardzo inteligentną inteligencję i odrobinę podstarzałą młodzież. Wysoko i jednocześnie daleko w przyszłość, bo jak wiadomo, a może i nie, Bruno Jasieński był futurystą.

Reklama

Wprawdzie Jasieński wtykał nie w kalpę tylko w butonierkę i nie serce, tylko but, ale dalej podobieństwa między artystą prezesem i poetą Bruno są już wyraźne. Obaj krzyczeli do narodu i czytelników, że oto posiedli tajną wiedzę łamaną na poufne umiejętności. Bruno się nie cackał z czytelnikiem i konkurencją:

Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,
Tym co za mną nie zdążą echopowiem: – Adieu!

Czyż to nie jest słynna parafraza prezesa Kaczyńskiego:

My stoimy tu gdzie zawsze
Oni tam gdzie stało ZOMO

I tylko naród odpowiedział echośmiechem Adieu, czego zadaje się prezes nie zauważył i nadal brnie w śmieszność formy i treści. Jeśli ktoś w tym momencie zarzuciłby mi zero treści w natłoku formy, to miałby rację, tylko, że ja pozazdrościłem prezesowi Kaczyńskiemu i też chciałbym przez godzinę mówić o niczym, niestety z monitora, nie z głowy, ale to tylko ze względu na dostępne środki dystrybucji. Przekaz do młodzieży i inteligencji uważam za odfajkowany, jestem jednocześnie więcej niż pewien, że młodzież i inteligencja kolejny raz odpowie śmiechem i ziewem. W takich wypadkach zwykło się mawiać, że współczuje się człowiekowi, tak się mawia i jeszcze dodaje ?szczerze mówiąc?. Zastanawiałem się chwilkę, czy ja szczerze mówiąc współczuję prezesowi. Spojrzałem na prezesa serce w klapie, które podał w tradycyjnym toksycznym sosie własnym i dalej się chwilkę zastanawiałem. Co jest grane, czy ten człowiek jest już naprawdę na takim etapie, że ewidentna śmieszność własnej osoby do niego nie dociera? Czy może ten występ jest robiony pod betonowy elektorat, oczekujący takiej taniej, chociaż kompletnie sprzecznej z komunikatem symboliki.

Po dwóch chwilach zastanowienia doszedłem do wniosku, że działa jedno i drugie. Z jednej strony prezes osiągnął taki etap śmieszności, że jest mu wszystko jedno, z drugiej jeśli pada jakaś idiotycznie wizerunkowa propozycja, prezes się przebiera bez wahania, bo nic nie ma do stracenia. Mimo wszystko nadal nie przechodzi mi przez gardło szczere współczucie dla prezesa, co więcej przechodzi mi coś innego. Przechodzą mi wyrzuty sumienia, że choćby jednym krytycznym słowem dotykam Donalda cudotwórcę. Przepaść między mniejszym złem PO i bezwzględna głupotą, ślepotą polityczną i demagogią PiS stale się powiększa. I w tym miejscu mogę sobie pozwolić na szczerość i współczucie. Szczerze współczuję sobie i wszystkim wyborcom, że nadal i nieustannie jesteśmy skazani na brak wyboru. Nie wiem co musiałby zrobić Tusk i PO, żeby PiS dostał mój głos. Najkrócej mówiąc musieliby robić to samo co PiS, wtedy wolałbym głosować na oryginał. Poza tym szans dla PiS nie widzę, dopóki nie wykopią Kaczyńskiego i fundamentalistów spod znaku Rydzyka, będą tylko wypełnieniem dla pustki jaka powstała po skonsumowaniu SO i LPR. Na koniec zadam sobie jeszcze krótkie pytanie. Kuraku głupi, z całego przemówienia prezesa Kaczyńskiego zapamiętałeś tylko serce w klapie? Tak właśnie zrobiłem i wszystkim radzę dokładnie to samo!

Reklama

44 KOMENTARZE

  1. Witam Matko Kurko.
    Widzę, że nic nie straciłam nie oglądająć i nie słuchając pana prezesa PiS-u.
    Zrestą zdecydowałam świadomie. Tak się składa, że, ani mój wzrok, ani uszy nie znoszą tego człowieka….chociaż wiem, powinno się wysłuchać przedstawiciela z przeciwnego obozu politycznego. Widzę, że pan Jarosław Kaczyński niczego się nie nauczył i nie wyciąga wniosków ze swojej ślepoty politycznej. Mam nadzieję, ze jego postępowanie przyczyni się do upadku ugrupowania, którego jest przedstawicielem.
    Pozdrawiam.

  2. Witam Matko Kurko.
    Widzę, że nic nie straciłam nie oglądająć i nie słuchając pana prezesa PiS-u.
    Zrestą zdecydowałam świadomie. Tak się składa, że, ani mój wzrok, ani uszy nie znoszą tego człowieka….chociaż wiem, powinno się wysłuchać przedstawiciela z przeciwnego obozu politycznego. Widzę, że pan Jarosław Kaczyński niczego się nie nauczył i nie wyciąga wniosków ze swojej ślepoty politycznej. Mam nadzieję, ze jego postępowanie przyczyni się do upadku ugrupowania, którego jest przedstawicielem.
    Pozdrawiam.

  3. Witam Matko Kurko.
    Widzę, że nic nie straciłam nie oglądająć i nie słuchając pana prezesa PiS-u.
    Zrestą zdecydowałam świadomie. Tak się składa, że, ani mój wzrok, ani uszy nie znoszą tego człowieka….chociaż wiem, powinno się wysłuchać przedstawiciela z przeciwnego obozu politycznego. Widzę, że pan Jarosław Kaczyński niczego się nie nauczył i nie wyciąga wniosków ze swojej ślepoty politycznej. Mam nadzieję, ze jego postępowanie przyczyni się do upadku ugrupowania, którego jest przedstawicielem.
    Pozdrawiam.

  4. Witam Matko Kurko.
    Widzę, że nic nie straciłam nie oglądająć i nie słuchając pana prezesa PiS-u.
    Zrestą zdecydowałam świadomie. Tak się składa, że, ani mój wzrok, ani uszy nie znoszą tego człowieka….chociaż wiem, powinno się wysłuchać przedstawiciela z przeciwnego obozu politycznego. Widzę, że pan Jarosław Kaczyński niczego się nie nauczył i nie wyciąga wniosków ze swojej ślepoty politycznej. Mam nadzieję, ze jego postępowanie przyczyni się do upadku ugrupowania, którego jest przedstawicielem.
    Pozdrawiam.

  5. Witam Matko Kurko.
    Widzę, że nic nie straciłam nie oglądająć i nie słuchając pana prezesa PiS-u.
    Zrestą zdecydowałam świadomie. Tak się składa, że, ani mój wzrok, ani uszy nie znoszą tego człowieka….chociaż wiem, powinno się wysłuchać przedstawiciela z przeciwnego obozu politycznego. Widzę, że pan Jarosław Kaczyński niczego się nie nauczył i nie wyciąga wniosków ze swojej ślepoty politycznej. Mam nadzieję, ze jego postępowanie przyczyni się do upadku ugrupowania, którego jest przedstawicielem.
    Pozdrawiam.

  6. Witam Matko Kurko.
    Widzę, że nic nie straciłam nie oglądająć i nie słuchając pana prezesa PiS-u.
    Zrestą zdecydowałam świadomie. Tak się składa, że, ani mój wzrok, ani uszy nie znoszą tego człowieka….chociaż wiem, powinno się wysłuchać przedstawiciela z przeciwnego obozu politycznego. Widzę, że pan Jarosław Kaczyński niczego się nie nauczył i nie wyciąga wniosków ze swojej ślepoty politycznej. Mam nadzieję, ze jego postępowanie przyczyni się do upadku ugrupowania, którego jest przedstawicielem.
    Pozdrawiam.

  7. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).

  8. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).

  9. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).

  10. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).

  11. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).

  12. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).

  13. Myśl nr 1.Jest takie
    Myśl nr 1.
    Jest takie przysłowie, które brzmi mniej więcej: Poznasz wartość swoją po poziomie swoich wrogów.
    Szkoda, że to działa na obie strony konfliktu. Jakość życia politycznego spada, ale to truizm. Problem, że rzeczy stoją w miejscu. Nie jestem pewien, czy hasło, które zdaje się mottem działania (a raczej jego braku) W. Pawlaka, że 95% spraw załatwia się samo, a na pozostałe 5% nie ma rady, na dziś wystarczy.

    Myśl nr 2.

    A warto jeszcze cenny czas sobie zajmować oglądaniem JK? Jego brat może jeszcze wstydu przynieść, więc wypada przynajmniej wiedzieć co znów wywinął. Ale prezes już chyba coraz mniej może.

    Myśl nr 3.

    A jednak lepiej żeby elektorat “odrzuconych” zagospodarował śmieszny PIS. Bo w przeciwnym wypadku znajdzie się ktoś dużo bardziej inteligentny, kto będzie demagogii używał znacznie sprawniej. I co wtedy? Zauważcie, że “mądry Polak po szkodzie” wiecznie żywe, mimo zmian pokoleniowych (a może właśnie dlatego).