Reklama

O zapomnianym, dzisiaj, Białym Miasteczku był łaskaw wspomnieć Matka Kurka. Nie wiadomo dlaczego Donald Tusk nie odwiedził pielęgniarek, z termosem kawy na przykład.

O zapomnianym, dzisiaj, Białym Miasteczku był łaskaw wspomnieć Matka Kurka. Nie wiadomo dlaczego Donald Tusk nie odwiedził pielęgniarek, z termosem kawy na przykład. Ani Hanna Gronkiewicz- Waltz z kanapkami. Nawet pani Ewa Kopacz nie znalazła czasu ani kilku drobnych prezentów.
Niepojętym i karygodnym niedbalstwem wykazał się również pan Bondaryk – szef naszej ABW-ehry – i nie polecił sprawdzić działania telefonów komórkowych we, wspomnianym już, Białym Miasteczku.
No, ale od czasów Lenina wiemy, że każdy etap(rewolucji) ma swoje prawa.
Pielegniarki jakoś sobie poradzą – najlepiej w Szwecji, Anglii, Norwegii. Nikt nigdzie nie pyta o warszawskich kupców, rozpędzonych pałami i gazem na polecenie prezydenta Warszawy. Bo ich ,,blaszana buda szpeci miasto”. O dawnych użytkowników Kupieckiego Domu Towarowego pytam oraz o, zapewne, piękne teraz miejsce, po tamtej ,,blaszanej budzie”.
Niestety, nie tylko kanapek nie ma , ani korowodu zatroskanych oficjeli – w Białym Miasteczku. Nie ma również II linii metra – w miejscu dawnego KDT. Posiłkując się Kononowiczem : nie ma nic.
Ładnie to ujął redaktor Ziemkiewicz, któremu nie zawsze się to udaje, ale dzisiaj wyszło zupełnie udanie:

Jakoś bez reakcji przemknęła informacja, że po raz kolejny opóźni się zapowiadane pierwotnie na wiosnę 2010 r. otwarcie punktu informacyjnego o II linii warszawskiego metra w miejscu dawnego Kupieckiego Domu Towarowego. Przypomnę, że kiedy w lipcu 2009 r. Hanna Gronkiewicz-Waltz dokonała spektakularnego pogromu kupców, przy użyciu prywatnie wynajętych osiłków (co sąd uznał potem za złamanie prawa i na uznaniu się skończyło), wmawiała nam, że trzeba było, bo budowa metra nie może już dłużej czekać.

Reklama

A tu niepostrzeżenie okazało się, że ma tam być już nie stacja metra, którego budowa wciąż nie może się na dobre zacząć, ale tylko prowizoryczny barak (drugim argumentem w 2009 r. było, żeby „blaszany barak przestał szpecić centrum miasta”), w którym pani prezydent zamierza umieścić wystawę komputerowych symulacji, jakie piękne będzie metro, jak będzie.

I nawet tego nie umie wybudować. Doprawdy, pani Gronkiewicz-Waltz musi działać pod jakimś cudownym natchnieniem, bo tak wymownego, tak celnego symbolu i zarazem kwintesencji rządów jej formacji i jej szefa nie wymyśliłby najtęższy satyryk.

Proponuję dać sobie spokój z barakiem i postawić w tym miejscu pomnik pani Hanny. Myślę, że chętnie zasponsorują go okoliczne galerie handlowe, które pani prezydent uwolniła od konkurencji sprzedającej te same towary o połowę taniej. A na odsłonięciu tłumnie stawi się „inteligencki” warszawski elektorat, który za wypędzenie kupców jeszcze bardziej ją pokochał, bo „handlarzy” darzy pogardą i nienawiścią niemal równą jak różańcowe staruszki spod krzyża. Pytanie tylko, czy i taki pomnik, choćby z papier mache, nie okaże się za trudny.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. No, coś Ty
    Domy Kupieckie to był okropny szajs w środku miasta. Stołecznego miasta. Taka piękna wizytówka, że nawet moi rodzice też byli za wyrzuceniem straganu gdzieś dalej. Lokalizaja została zmieniona, kto potrzebuje tam zakupy zrobić, jedzie do nowego miejsca i … nic się nie dzieje!
    Tylko jęki zostały.

    Warszawa jest miastem stołecznym. Starzy ludzie psioczą, że parki, że ławeczki, że samochody… Owszem, ale status miasta się zmienia, się zmienił 🙂

    • Ok, ale znam większy ,,szajs” – w samym centrum
      większy, wyższy imienia Jóżefa Stalina. Ta budowla, jak mało co, uzmysławia naszą nędzę cywilizacyjną i zacofanie – 60 lat nie starczyło, żeby wybudować coś wyższego.Nie w ramach gigantomanii, ale żeby przysłonić.
      Chyba Słonimskiego pytali: czy to prawda, że Pałac Kultury Warszawę szpeci?
      -Ja się na tym nie znam. Ja mam żonę i dzieci.
      Wracając do nieszczęsnego KDT – pamiętasz może pod jakimi hasłami rozpędzano brutalnie, gazem i pałami? Że JUTRO rusza budowa metra. Że ci, wydymani przez wszystkich ludzie, sól tej ziemi, którzy zrzucali się latami na miliony tej szczerbatej i sepleniącej dewotki Bufetowej – zostali na oczach całej Polski potraktowani gorzej niż psy bezdomne i bydło. Psy i bydło mają skuteczne lobby w tym chorym kraju, zaś ludzie ciężkiej pracy – nikogo.

  2. No, coś Ty
    Domy Kupieckie to był okropny szajs w środku miasta. Stołecznego miasta. Taka piękna wizytówka, że nawet moi rodzice też byli za wyrzuceniem straganu gdzieś dalej. Lokalizaja została zmieniona, kto potrzebuje tam zakupy zrobić, jedzie do nowego miejsca i … nic się nie dzieje!
    Tylko jęki zostały.

    Warszawa jest miastem stołecznym. Starzy ludzie psioczą, że parki, że ławeczki, że samochody… Owszem, ale status miasta się zmienia, się zmienił 🙂

    • Ok, ale znam większy ,,szajs” – w samym centrum
      większy, wyższy imienia Jóżefa Stalina. Ta budowla, jak mało co, uzmysławia naszą nędzę cywilizacyjną i zacofanie – 60 lat nie starczyło, żeby wybudować coś wyższego.Nie w ramach gigantomanii, ale żeby przysłonić.
      Chyba Słonimskiego pytali: czy to prawda, że Pałac Kultury Warszawę szpeci?
      -Ja się na tym nie znam. Ja mam żonę i dzieci.
      Wracając do nieszczęsnego KDT – pamiętasz może pod jakimi hasłami rozpędzano brutalnie, gazem i pałami? Że JUTRO rusza budowa metra. Że ci, wydymani przez wszystkich ludzie, sól tej ziemi, którzy zrzucali się latami na miliony tej szczerbatej i sepleniącej dewotki Bufetowej – zostali na oczach całej Polski potraktowani gorzej niż psy bezdomne i bydło. Psy i bydło mają skuteczne lobby w tym chorym kraju, zaś ludzie ciężkiej pracy – nikogo.

  3. No, coś Ty
    Domy Kupieckie to był okropny szajs w środku miasta. Stołecznego miasta. Taka piękna wizytówka, że nawet moi rodzice też byli za wyrzuceniem straganu gdzieś dalej. Lokalizaja została zmieniona, kto potrzebuje tam zakupy zrobić, jedzie do nowego miejsca i … nic się nie dzieje!
    Tylko jęki zostały.

    Warszawa jest miastem stołecznym. Starzy ludzie psioczą, że parki, że ławeczki, że samochody… Owszem, ale status miasta się zmienia, się zmienił 🙂

    • Ok, ale znam większy ,,szajs” – w samym centrum
      większy, wyższy imienia Jóżefa Stalina. Ta budowla, jak mało co, uzmysławia naszą nędzę cywilizacyjną i zacofanie – 60 lat nie starczyło, żeby wybudować coś wyższego.Nie w ramach gigantomanii, ale żeby przysłonić.
      Chyba Słonimskiego pytali: czy to prawda, że Pałac Kultury Warszawę szpeci?
      -Ja się na tym nie znam. Ja mam żonę i dzieci.
      Wracając do nieszczęsnego KDT – pamiętasz może pod jakimi hasłami rozpędzano brutalnie, gazem i pałami? Że JUTRO rusza budowa metra. Że ci, wydymani przez wszystkich ludzie, sól tej ziemi, którzy zrzucali się latami na miliony tej szczerbatej i sepleniącej dewotki Bufetowej – zostali na oczach całej Polski potraktowani gorzej niż psy bezdomne i bydło. Psy i bydło mają skuteczne lobby w tym chorym kraju, zaś ludzie ciężkiej pracy – nikogo.