Reklama

Nie mam nic przeciwko obcokrajowcom, którzy asymilują się z polską kulturą. Przeszkadzają mi natomiast imigranci, którzy manifestują swoją odmienność narodową ubiorem, zachowaniem, religią.

Nie mam nic przeciwko obcokrajowcom, którzy asymilują się z polską kulturą. Przeszkadzają mi natomiast imigranci, którzy manifestują swoją odmienność narodową ubiorem, zachowaniem, religią. Ciężko byłoby mi zaakceptować arabki poubierane w jakieś szmaty. O ile kościoły jakoś są jeszcze do zaakceptowania w rozsądnej ilości to na meczety nie chcę patrzeć. Co mnie obchodzi polityczna poprawność, gdy widziałem czym to się skończyło w Francji.

Gdy Buzek kandydował na szefa PE, został nazwany przez część polskich środowisk homoseksualnych homofobem. Powód był taki, że nie zgadzał się na adopcje dzieci przez pary homoseksualne. Cóż panuje wolność słowa i każdy Polaczek może coś takiego powiedzieć. Uważam, że właśnie z takich powodów nie należy tworzyć żadnych uregulowań prawnych dla związków homoseksualnych. Nie widzę powodów dlaczego będąc opluwanym należy mówić, że pada deszcz.

Reklama

Michał Kamiński za to, że sprzeciwiał się uznaniu obojętnych mieszkańców Jedwabnego za winnych mordu żydów został nazwany antysemitą. Nie każdy Polak miał obowiązek narażać swoje życie dla żydów. Teraz, gdy widać jak niektórzy żydzi dorabiają się na kryzysie, śmieszne jest stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Kamiński został nazwany antysemitą, bo wyraził swoje zdanie na temat przeprosin żydów.

Przedstawiciele mniejszości niemieckiej twierdzą, że Polska nie jest państwem prawa, gdyż polskie sądy dyskryminują przesiedleńców. Nie liczy się to, że Gerhard Schroeder uznał roszczenia wypędzonych za bezpodstawne. Ponadto padają stwierdzenia, że III Rzesza nie powinna ponosić całej odpowiedzialności za II wojnę światową.

To, że jakieś mniejszości rozpychają się łokciami jest naturalne. Dziwna jest natomiast reakcja Polaków. Gdy Kamiński został zaatakowany, część wyborców przeciwnych PiS cieszyła się z zarzutów jakie zostały sformułowane pod jego adresem. Widać jak na dłoni, że nienawiść przyćmiewa większości ludziom myślenie. Również PO nie stanęło w obronie Kamińskiego. Niechęć wobec meczetów jest nazywana rasizmem, łatwość szastania homofobią nie budzi większych sprzeciwów.

Jarek, który nie jest moim ulubieńcem, powiedział kiedyś, że słabych nikt nie szanuje. To są chyba najmądrzejsze słowa jakie wypowiedział. Czy naprawdę należy się przejmować co powiedzą o nas inne nacje. Weźmy takie Chiny, czy ktoś im naprawdę podskoczy w sprawie Tybetu ? Wystarczy, że padną dwa słowa: “wymiana gospodarcza” i już się robi cicho. Założę się, że taki żyd czy Niemiec myśli sobie, ale z “nich” frajerzy.

Reklama

60 KOMENTARZE

  1. Mylisz dwa pojęcia
    Co innego mniejszości jakiekolwiek, żyjące jak im się podoba, co innego mniejszości narzucające swój styl życia i myślenia.
    Ja nie mam nic przeciwko meczetom, o ile powstaną w sposób nie naruszający mojej wolności osobistej – znaczy się, szanowni Tatarzy albo szanowni imigranci kupią ziemię pod meczet, kupią cegły i inne materiały budowlane, ogrodzą sobie teren i zbudują. Co do wycia muezina z minaretu, było żem na kresach i nikt nie wył. Za to jak bywam u rodziny, pobliski kościółek wyje i dzwoni, ale jakoś też nauczyło żem się to ignorować.
    Nie mam nic przeciwko kobietom poubieranym w chusty czy nawet burki, o ile nikt nie będzie wymagał tego od kobiet które nie wyraziły na to zgody.

    Mam coś przeciwko temu, by narzucano mi jakieś obce mi zachowania pod pozorem poprawności politycznej. Nie mam zamiaru modlić się w meczecie (w kościele i cerkwi też tak na marginesie), tym bardziej nie zamierzam się dokładać do budowy i remontu wyżej wymienionych (no, chyba że to zabytki, do zabytków mam słabość). Nie mam zamaru zmieniać swoich zachowań, stylu ubierania, itp, dotąd nie przeszkadzających nikomu, na bardziej “moralne”, “politycznie poprawne” czy uznane za lepsze z duchem czasu, chyba że samo uznam, że mi się podoba. Bajeczki o pingwinkach – gejach dziecku nie poczytam, nie z powodu gejów, tylko z powodu sztuczności i nudy, dziecko woli jak coś się w bajce dzieje, a dla mnie ważniejsze jest by się dobrze bawiło niż by się dowiedziało że gej też człowiek. Na to ostatnie jeszcze ma czas, póki co geja conajwyżej w telewizji zobaczy.

    Przegięcie w każdą stronę jest szkodliwe.

  2. Mylisz dwa pojęcia
    Co innego mniejszości jakiekolwiek, żyjące jak im się podoba, co innego mniejszości narzucające swój styl życia i myślenia.
    Ja nie mam nic przeciwko meczetom, o ile powstaną w sposób nie naruszający mojej wolności osobistej – znaczy się, szanowni Tatarzy albo szanowni imigranci kupią ziemię pod meczet, kupią cegły i inne materiały budowlane, ogrodzą sobie teren i zbudują. Co do wycia muezina z minaretu, było żem na kresach i nikt nie wył. Za to jak bywam u rodziny, pobliski kościółek wyje i dzwoni, ale jakoś też nauczyło żem się to ignorować.
    Nie mam nic przeciwko kobietom poubieranym w chusty czy nawet burki, o ile nikt nie będzie wymagał tego od kobiet które nie wyraziły na to zgody.

    Mam coś przeciwko temu, by narzucano mi jakieś obce mi zachowania pod pozorem poprawności politycznej. Nie mam zamiaru modlić się w meczecie (w kościele i cerkwi też tak na marginesie), tym bardziej nie zamierzam się dokładać do budowy i remontu wyżej wymienionych (no, chyba że to zabytki, do zabytków mam słabość). Nie mam zamaru zmieniać swoich zachowań, stylu ubierania, itp, dotąd nie przeszkadzających nikomu, na bardziej “moralne”, “politycznie poprawne” czy uznane za lepsze z duchem czasu, chyba że samo uznam, że mi się podoba. Bajeczki o pingwinkach – gejach dziecku nie poczytam, nie z powodu gejów, tylko z powodu sztuczności i nudy, dziecko woli jak coś się w bajce dzieje, a dla mnie ważniejsze jest by się dobrze bawiło niż by się dowiedziało że gej też człowiek. Na to ostatnie jeszcze ma czas, póki co geja conajwyżej w telewizji zobaczy.

    Przegięcie w każdą stronę jest szkodliwe.

  3. Mylisz dwa pojęcia
    Co innego mniejszości jakiekolwiek, żyjące jak im się podoba, co innego mniejszości narzucające swój styl życia i myślenia.
    Ja nie mam nic przeciwko meczetom, o ile powstaną w sposób nie naruszający mojej wolności osobistej – znaczy się, szanowni Tatarzy albo szanowni imigranci kupią ziemię pod meczet, kupią cegły i inne materiały budowlane, ogrodzą sobie teren i zbudują. Co do wycia muezina z minaretu, było żem na kresach i nikt nie wył. Za to jak bywam u rodziny, pobliski kościółek wyje i dzwoni, ale jakoś też nauczyło żem się to ignorować.
    Nie mam nic przeciwko kobietom poubieranym w chusty czy nawet burki, o ile nikt nie będzie wymagał tego od kobiet które nie wyraziły na to zgody.

    Mam coś przeciwko temu, by narzucano mi jakieś obce mi zachowania pod pozorem poprawności politycznej. Nie mam zamiaru modlić się w meczecie (w kościele i cerkwi też tak na marginesie), tym bardziej nie zamierzam się dokładać do budowy i remontu wyżej wymienionych (no, chyba że to zabytki, do zabytków mam słabość). Nie mam zamaru zmieniać swoich zachowań, stylu ubierania, itp, dotąd nie przeszkadzających nikomu, na bardziej “moralne”, “politycznie poprawne” czy uznane za lepsze z duchem czasu, chyba że samo uznam, że mi się podoba. Bajeczki o pingwinkach – gejach dziecku nie poczytam, nie z powodu gejów, tylko z powodu sztuczności i nudy, dziecko woli jak coś się w bajce dzieje, a dla mnie ważniejsze jest by się dobrze bawiło niż by się dowiedziało że gej też człowiek. Na to ostatnie jeszcze ma czas, póki co geja conajwyżej w telewizji zobaczy.

    Przegięcie w każdą stronę jest szkodliwe.

  4. Mylisz dwa pojęcia
    Co innego mniejszości jakiekolwiek, żyjące jak im się podoba, co innego mniejszości narzucające swój styl życia i myślenia.
    Ja nie mam nic przeciwko meczetom, o ile powstaną w sposób nie naruszający mojej wolności osobistej – znaczy się, szanowni Tatarzy albo szanowni imigranci kupią ziemię pod meczet, kupią cegły i inne materiały budowlane, ogrodzą sobie teren i zbudują. Co do wycia muezina z minaretu, było żem na kresach i nikt nie wył. Za to jak bywam u rodziny, pobliski kościółek wyje i dzwoni, ale jakoś też nauczyło żem się to ignorować.
    Nie mam nic przeciwko kobietom poubieranym w chusty czy nawet burki, o ile nikt nie będzie wymagał tego od kobiet które nie wyraziły na to zgody.

    Mam coś przeciwko temu, by narzucano mi jakieś obce mi zachowania pod pozorem poprawności politycznej. Nie mam zamiaru modlić się w meczecie (w kościele i cerkwi też tak na marginesie), tym bardziej nie zamierzam się dokładać do budowy i remontu wyżej wymienionych (no, chyba że to zabytki, do zabytków mam słabość). Nie mam zamaru zmieniać swoich zachowań, stylu ubierania, itp, dotąd nie przeszkadzających nikomu, na bardziej “moralne”, “politycznie poprawne” czy uznane za lepsze z duchem czasu, chyba że samo uznam, że mi się podoba. Bajeczki o pingwinkach – gejach dziecku nie poczytam, nie z powodu gejów, tylko z powodu sztuczności i nudy, dziecko woli jak coś się w bajce dzieje, a dla mnie ważniejsze jest by się dobrze bawiło niż by się dowiedziało że gej też człowiek. Na to ostatnie jeszcze ma czas, póki co geja conajwyżej w telewizji zobaczy.

    Przegięcie w każdą stronę jest szkodliwe.

  5. azja od morza do morza
    Mniejszości manifestujące swą odmienność czapką z piórkiem nie są zbyt prześladowane.
    Są dwa rodzaje mniejszości: mniejszość niebezpieczna, bo “lepsza”, bogatsza, pracowitsza, i mniejszość “gorsza”.
    Ci drudzy są dzicy, agresywni, hałaśliwi i kosztowni w utrzymaniu, gdyż religia i zwyczaje nie pozwalają im pracować.
    Ciekawe, że ta “gorsza” mniejszość z reguły czuje się w nowej ojczyźnie jak zdobywca w podbitym kraju, domagając się przywilejów, danin i miejscowych kobiet.
    Mniejszość “lepszych” nie zagraża ani miejscowej kulturze, ani nie razi swą estetyką. Czyha jednak na nasze ciepłe posady i wymusza męczącą konkurencyjność.
    Mniejszość “gorszych” chce natomiast obić nam mordy i wprowadzić swoje obyczaje.
    Historia uczy, iż zawsze ludy stojące na niższym poziomie cywilizacji podbijały skutecznie narody stojące wyżej. Dzicy Germanie podbili Rzym, Słowianie też dość szybko zajęli kawał Europy.
    Nic na to nie poradzimy, kiedyś tu wszędzie będzie Azja.

  6. azja od morza do morza
    Mniejszości manifestujące swą odmienność czapką z piórkiem nie są zbyt prześladowane.
    Są dwa rodzaje mniejszości: mniejszość niebezpieczna, bo “lepsza”, bogatsza, pracowitsza, i mniejszość “gorsza”.
    Ci drudzy są dzicy, agresywni, hałaśliwi i kosztowni w utrzymaniu, gdyż religia i zwyczaje nie pozwalają im pracować.
    Ciekawe, że ta “gorsza” mniejszość z reguły czuje się w nowej ojczyźnie jak zdobywca w podbitym kraju, domagając się przywilejów, danin i miejscowych kobiet.
    Mniejszość “lepszych” nie zagraża ani miejscowej kulturze, ani nie razi swą estetyką. Czyha jednak na nasze ciepłe posady i wymusza męczącą konkurencyjność.
    Mniejszość “gorszych” chce natomiast obić nam mordy i wprowadzić swoje obyczaje.
    Historia uczy, iż zawsze ludy stojące na niższym poziomie cywilizacji podbijały skutecznie narody stojące wyżej. Dzicy Germanie podbili Rzym, Słowianie też dość szybko zajęli kawał Europy.
    Nic na to nie poradzimy, kiedyś tu wszędzie będzie Azja.

  7. azja od morza do morza
    Mniejszości manifestujące swą odmienność czapką z piórkiem nie są zbyt prześladowane.
    Są dwa rodzaje mniejszości: mniejszość niebezpieczna, bo “lepsza”, bogatsza, pracowitsza, i mniejszość “gorsza”.
    Ci drudzy są dzicy, agresywni, hałaśliwi i kosztowni w utrzymaniu, gdyż religia i zwyczaje nie pozwalają im pracować.
    Ciekawe, że ta “gorsza” mniejszość z reguły czuje się w nowej ojczyźnie jak zdobywca w podbitym kraju, domagając się przywilejów, danin i miejscowych kobiet.
    Mniejszość “lepszych” nie zagraża ani miejscowej kulturze, ani nie razi swą estetyką. Czyha jednak na nasze ciepłe posady i wymusza męczącą konkurencyjność.
    Mniejszość “gorszych” chce natomiast obić nam mordy i wprowadzić swoje obyczaje.
    Historia uczy, iż zawsze ludy stojące na niższym poziomie cywilizacji podbijały skutecznie narody stojące wyżej. Dzicy Germanie podbili Rzym, Słowianie też dość szybko zajęli kawał Europy.
    Nic na to nie poradzimy, kiedyś tu wszędzie będzie Azja.

  8. azja od morza do morza
    Mniejszości manifestujące swą odmienność czapką z piórkiem nie są zbyt prześladowane.
    Są dwa rodzaje mniejszości: mniejszość niebezpieczna, bo “lepsza”, bogatsza, pracowitsza, i mniejszość “gorsza”.
    Ci drudzy są dzicy, agresywni, hałaśliwi i kosztowni w utrzymaniu, gdyż religia i zwyczaje nie pozwalają im pracować.
    Ciekawe, że ta “gorsza” mniejszość z reguły czuje się w nowej ojczyźnie jak zdobywca w podbitym kraju, domagając się przywilejów, danin i miejscowych kobiet.
    Mniejszość “lepszych” nie zagraża ani miejscowej kulturze, ani nie razi swą estetyką. Czyha jednak na nasze ciepłe posady i wymusza męczącą konkurencyjność.
    Mniejszość “gorszych” chce natomiast obić nam mordy i wprowadzić swoje obyczaje.
    Historia uczy, iż zawsze ludy stojące na niższym poziomie cywilizacji podbijały skutecznie narody stojące wyżej. Dzicy Germanie podbili Rzym, Słowianie też dość szybko zajęli kawał Europy.
    Nic na to nie poradzimy, kiedyś tu wszędzie będzie Azja.

  9. Jeszcze jedna sprawa
    Cyt. “Michał Kamiński za to, że sprzeciwiał się uznaniu obojętnych mieszkańców Jedwabnego za winnych mordu żydów został nazwany antysemitą.”

    Proponuję jednak sięgnąć do już dość dobrze udokumentowanych źródeł za nim będzie Pan na przyszłość stawiał takie tezy.

    Rozumiem, że przy pewnym, osobliwym dość podejściu do własnej historii, nie ma tam miejsca dla Polaków skurwysynów. Jest tam miejsce dla Piłsudskiego, Dmowskiego, powstań, odsieczy wiedeńskiej, ale nie ma miejsca dla prymitywów, szmalcowników, bezmyślnej tłuszczy czy zwykłych kryminałów. Inne narody tak. Polacy nie!

    Traktuję takie podejście do własnej historii jako osobliwość (w tym względzie nasi patrioci przypominają ruskich zaprzeczających Katyniowi i uznających Wielką Wojnę Ojczyźnianą wyłącznie za powiew wolności dla narodów Europy).

    Że Polak “potrafi” można się przekonać śledząc statystyki kryminalne. Codziennie kilkadziesiąt pobić, w tym kilka ciężkich, kilka morderstw miesięcznie, kilkaset kradzieży itd. Sprawcami nie są Niemcy, Ruscy czy Żydzi, ale Polacy jak najbardziej.

  10. Jeszcze jedna sprawa
    Cyt. “Michał Kamiński za to, że sprzeciwiał się uznaniu obojętnych mieszkańców Jedwabnego za winnych mordu żydów został nazwany antysemitą.”

    Proponuję jednak sięgnąć do już dość dobrze udokumentowanych źródeł za nim będzie Pan na przyszłość stawiał takie tezy.

    Rozumiem, że przy pewnym, osobliwym dość podejściu do własnej historii, nie ma tam miejsca dla Polaków skurwysynów. Jest tam miejsce dla Piłsudskiego, Dmowskiego, powstań, odsieczy wiedeńskiej, ale nie ma miejsca dla prymitywów, szmalcowników, bezmyślnej tłuszczy czy zwykłych kryminałów. Inne narody tak. Polacy nie!

    Traktuję takie podejście do własnej historii jako osobliwość (w tym względzie nasi patrioci przypominają ruskich zaprzeczających Katyniowi i uznających Wielką Wojnę Ojczyźnianą wyłącznie za powiew wolności dla narodów Europy).

    Że Polak “potrafi” można się przekonać śledząc statystyki kryminalne. Codziennie kilkadziesiąt pobić, w tym kilka ciężkich, kilka morderstw miesięcznie, kilkaset kradzieży itd. Sprawcami nie są Niemcy, Ruscy czy Żydzi, ale Polacy jak najbardziej.

  11. Jeszcze jedna sprawa
    Cyt. “Michał Kamiński za to, że sprzeciwiał się uznaniu obojętnych mieszkańców Jedwabnego za winnych mordu żydów został nazwany antysemitą.”

    Proponuję jednak sięgnąć do już dość dobrze udokumentowanych źródeł za nim będzie Pan na przyszłość stawiał takie tezy.

    Rozumiem, że przy pewnym, osobliwym dość podejściu do własnej historii, nie ma tam miejsca dla Polaków skurwysynów. Jest tam miejsce dla Piłsudskiego, Dmowskiego, powstań, odsieczy wiedeńskiej, ale nie ma miejsca dla prymitywów, szmalcowników, bezmyślnej tłuszczy czy zwykłych kryminałów. Inne narody tak. Polacy nie!

    Traktuję takie podejście do własnej historii jako osobliwość (w tym względzie nasi patrioci przypominają ruskich zaprzeczających Katyniowi i uznających Wielką Wojnę Ojczyźnianą wyłącznie za powiew wolności dla narodów Europy).

    Że Polak “potrafi” można się przekonać śledząc statystyki kryminalne. Codziennie kilkadziesiąt pobić, w tym kilka ciężkich, kilka morderstw miesięcznie, kilkaset kradzieży itd. Sprawcami nie są Niemcy, Ruscy czy Żydzi, ale Polacy jak najbardziej.

  12. Jeszcze jedna sprawa
    Cyt. “Michał Kamiński za to, że sprzeciwiał się uznaniu obojętnych mieszkańców Jedwabnego za winnych mordu żydów został nazwany antysemitą.”

    Proponuję jednak sięgnąć do już dość dobrze udokumentowanych źródeł za nim będzie Pan na przyszłość stawiał takie tezy.

    Rozumiem, że przy pewnym, osobliwym dość podejściu do własnej historii, nie ma tam miejsca dla Polaków skurwysynów. Jest tam miejsce dla Piłsudskiego, Dmowskiego, powstań, odsieczy wiedeńskiej, ale nie ma miejsca dla prymitywów, szmalcowników, bezmyślnej tłuszczy czy zwykłych kryminałów. Inne narody tak. Polacy nie!

    Traktuję takie podejście do własnej historii jako osobliwość (w tym względzie nasi patrioci przypominają ruskich zaprzeczających Katyniowi i uznających Wielką Wojnę Ojczyźnianą wyłącznie za powiew wolności dla narodów Europy).

    Że Polak “potrafi” można się przekonać śledząc statystyki kryminalne. Codziennie kilkadziesiąt pobić, w tym kilka ciężkich, kilka morderstw miesięcznie, kilkaset kradzieży itd. Sprawcami nie są Niemcy, Ruscy czy Żydzi, ale Polacy jak najbardziej.

  13. Ja bym uzasadnił nie swoją niechęć a obawy, przykładem
    Kosowa. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy okutanych w chusty będzie więcej niż polek a noszących szarawary więcej niż polaków. Gdy liczba meczetów przekroczy ilość kościołów i demokracja pozwoli na wybranie rządu muzułmańskiego. Dalej nie będę ciągnął, bo każdy ma wyobraźnię.

  14. Ja bym uzasadnił nie swoją niechęć a obawy, przykładem
    Kosowa. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy okutanych w chusty będzie więcej niż polek a noszących szarawary więcej niż polaków. Gdy liczba meczetów przekroczy ilość kościołów i demokracja pozwoli na wybranie rządu muzułmańskiego. Dalej nie będę ciągnął, bo każdy ma wyobraźnię.

  15. Ja bym uzasadnił nie swoją niechęć a obawy, przykładem
    Kosowa. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy okutanych w chusty będzie więcej niż polek a noszących szarawary więcej niż polaków. Gdy liczba meczetów przekroczy ilość kościołów i demokracja pozwoli na wybranie rządu muzułmańskiego. Dalej nie będę ciągnął, bo każdy ma wyobraźnię.

  16. Ja bym uzasadnił nie swoją niechęć a obawy, przykładem
    Kosowa. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy okutanych w chusty będzie więcej niż polek a noszących szarawary więcej niż polaków. Gdy liczba meczetów przekroczy ilość kościołów i demokracja pozwoli na wybranie rządu muzułmańskiego. Dalej nie będę ciągnął, bo każdy ma wyobraźnię.

  17. Przeciw mniejszosci muzulmanskiej
    Autor nie ma nic przeciw mniejszosciom. Jego wybor. Ja akurat mam wiele przeciw mniejszosci muzulmanskiej. Jesli ktos zyczylby sobie nazwac mnie islamofobem odesle do zmagania sie z muzulmanska rzeczywistoscia na Wyspach Brytyjskich (prosze wpisac na You Tube: Pat Condell) czy Holandii. Dodam, ze zyje na tzw Zachodzie od wielu lat i znam naplywowa spolecznosc islamska z osobistych kontaktow. Ba, mam nawet dobrych znajomych wsrod religijnych i praktykujacych muzulmanow. Kiedy razem probujemy rozmawiac np o niemal ciaglym podrzeganiu do zbrodni w wykonaniu ich religijnych przywodcow, czy o atakach terroryrtycznych moi wierzacy znajomi muzulmanie zawsze potepiaja takie zachowania. Jednak rowniez ZAWSZE dodaja “tak, ALE…” I wlasnie owe ALE w ich wykonanu ZAWSZE juz bedzie dzwieczec jak ostrzegawczy dzwonek w mych uszach.

  18. Przeciw mniejszosci muzulmanskiej
    Autor nie ma nic przeciw mniejszosciom. Jego wybor. Ja akurat mam wiele przeciw mniejszosci muzulmanskiej. Jesli ktos zyczylby sobie nazwac mnie islamofobem odesle do zmagania sie z muzulmanska rzeczywistoscia na Wyspach Brytyjskich (prosze wpisac na You Tube: Pat Condell) czy Holandii. Dodam, ze zyje na tzw Zachodzie od wielu lat i znam naplywowa spolecznosc islamska z osobistych kontaktow. Ba, mam nawet dobrych znajomych wsrod religijnych i praktykujacych muzulmanow. Kiedy razem probujemy rozmawiac np o niemal ciaglym podrzeganiu do zbrodni w wykonaniu ich religijnych przywodcow, czy o atakach terroryrtycznych moi wierzacy znajomi muzulmanie zawsze potepiaja takie zachowania. Jednak rowniez ZAWSZE dodaja “tak, ALE…” I wlasnie owe ALE w ich wykonanu ZAWSZE juz bedzie dzwieczec jak ostrzegawczy dzwonek w mych uszach.

  19. Przeciw mniejszosci muzulmanskiej
    Autor nie ma nic przeciw mniejszosciom. Jego wybor. Ja akurat mam wiele przeciw mniejszosci muzulmanskiej. Jesli ktos zyczylby sobie nazwac mnie islamofobem odesle do zmagania sie z muzulmanska rzeczywistoscia na Wyspach Brytyjskich (prosze wpisac na You Tube: Pat Condell) czy Holandii. Dodam, ze zyje na tzw Zachodzie od wielu lat i znam naplywowa spolecznosc islamska z osobistych kontaktow. Ba, mam nawet dobrych znajomych wsrod religijnych i praktykujacych muzulmanow. Kiedy razem probujemy rozmawiac np o niemal ciaglym podrzeganiu do zbrodni w wykonaniu ich religijnych przywodcow, czy o atakach terroryrtycznych moi wierzacy znajomi muzulmanie zawsze potepiaja takie zachowania. Jednak rowniez ZAWSZE dodaja “tak, ALE…” I wlasnie owe ALE w ich wykonanu ZAWSZE juz bedzie dzwieczec jak ostrzegawczy dzwonek w mych uszach.

  20. Przeciw mniejszosci muzulmanskiej
    Autor nie ma nic przeciw mniejszosciom. Jego wybor. Ja akurat mam wiele przeciw mniejszosci muzulmanskiej. Jesli ktos zyczylby sobie nazwac mnie islamofobem odesle do zmagania sie z muzulmanska rzeczywistoscia na Wyspach Brytyjskich (prosze wpisac na You Tube: Pat Condell) czy Holandii. Dodam, ze zyje na tzw Zachodzie od wielu lat i znam naplywowa spolecznosc islamska z osobistych kontaktow. Ba, mam nawet dobrych znajomych wsrod religijnych i praktykujacych muzulmanow. Kiedy razem probujemy rozmawiac np o niemal ciaglym podrzeganiu do zbrodni w wykonaniu ich religijnych przywodcow, czy o atakach terroryrtycznych moi wierzacy znajomi muzulmanie zawsze potepiaja takie zachowania. Jednak rowniez ZAWSZE dodaja “tak, ALE…” I wlasnie owe ALE w ich wykonanu ZAWSZE juz bedzie dzwieczec jak ostrzegawczy dzwonek w mych uszach.

  21. Ja podchodzę do tego w ten
    Ja podchodzę do tego w ten sposób, że im dłużej trwa związek pasożyt-żywiciel tym mniejsza szansa śmierci obu. Tak jest z Kościołami. To jest zło, które znamy, które jest trzymane w ryzach. Tak i ci obcokrajowcy poza ubiorem będą w stanie poprowadzić taką dyskusję jak my tutaj na portalu. Za ubiorem idzie stan umysłu, system wartości, kodeks postępowania. On jest narzucony tym ubiorem, kulturą.
    Natomiast dżinsy niejako neutralne światopoglądowo dają możliwość wyboru, możesz stoczyć się na dno i mieć wszystko w dupie, ale nie musisz i to jest najważniejsze. Wolałbyś narzucić wszystkim tzw. “wyższą kulturę” ?
    Piszesz bardzo szlachetnie, ale czy dasz kasę na świadczenia socjalne dla Arabów, bo na pewno większość Polaków będzie ich traktować jak obywatelów drugiej kategorii.

    Kamiński akurat w tym wypadku miał rację. Gdybym był żydem, też bym stanął po stronie Kamińskiego. Stanąć w obronie Polaka, że jest Polakiem -Nie. Ale atakować Polaka dlatego, że jest z PiS -Tak. ;]

  22. Ja podchodzę do tego w ten
    Ja podchodzę do tego w ten sposób, że im dłużej trwa związek pasożyt-żywiciel tym mniejsza szansa śmierci obu. Tak jest z Kościołami. To jest zło, które znamy, które jest trzymane w ryzach. Tak i ci obcokrajowcy poza ubiorem będą w stanie poprowadzić taką dyskusję jak my tutaj na portalu. Za ubiorem idzie stan umysłu, system wartości, kodeks postępowania. On jest narzucony tym ubiorem, kulturą.
    Natomiast dżinsy niejako neutralne światopoglądowo dają możliwość wyboru, możesz stoczyć się na dno i mieć wszystko w dupie, ale nie musisz i to jest najważniejsze. Wolałbyś narzucić wszystkim tzw. “wyższą kulturę” ?
    Piszesz bardzo szlachetnie, ale czy dasz kasę na świadczenia socjalne dla Arabów, bo na pewno większość Polaków będzie ich traktować jak obywatelów drugiej kategorii.

    Kamiński akurat w tym wypadku miał rację. Gdybym był żydem, też bym stanął po stronie Kamińskiego. Stanąć w obronie Polaka, że jest Polakiem -Nie. Ale atakować Polaka dlatego, że jest z PiS -Tak. ;]

  23. Ja podchodzę do tego w ten
    Ja podchodzę do tego w ten sposób, że im dłużej trwa związek pasożyt-żywiciel tym mniejsza szansa śmierci obu. Tak jest z Kościołami. To jest zło, które znamy, które jest trzymane w ryzach. Tak i ci obcokrajowcy poza ubiorem będą w stanie poprowadzić taką dyskusję jak my tutaj na portalu. Za ubiorem idzie stan umysłu, system wartości, kodeks postępowania. On jest narzucony tym ubiorem, kulturą.
    Natomiast dżinsy niejako neutralne światopoglądowo dają możliwość wyboru, możesz stoczyć się na dno i mieć wszystko w dupie, ale nie musisz i to jest najważniejsze. Wolałbyś narzucić wszystkim tzw. “wyższą kulturę” ?
    Piszesz bardzo szlachetnie, ale czy dasz kasę na świadczenia socjalne dla Arabów, bo na pewno większość Polaków będzie ich traktować jak obywatelów drugiej kategorii.

    Kamiński akurat w tym wypadku miał rację. Gdybym był żydem, też bym stanął po stronie Kamińskiego. Stanąć w obronie Polaka, że jest Polakiem -Nie. Ale atakować Polaka dlatego, że jest z PiS -Tak. ;]

  24. Ja podchodzę do tego w ten
    Ja podchodzę do tego w ten sposób, że im dłużej trwa związek pasożyt-żywiciel tym mniejsza szansa śmierci obu. Tak jest z Kościołami. To jest zło, które znamy, które jest trzymane w ryzach. Tak i ci obcokrajowcy poza ubiorem będą w stanie poprowadzić taką dyskusję jak my tutaj na portalu. Za ubiorem idzie stan umysłu, system wartości, kodeks postępowania. On jest narzucony tym ubiorem, kulturą.
    Natomiast dżinsy niejako neutralne światopoglądowo dają możliwość wyboru, możesz stoczyć się na dno i mieć wszystko w dupie, ale nie musisz i to jest najważniejsze. Wolałbyś narzucić wszystkim tzw. “wyższą kulturę” ?
    Piszesz bardzo szlachetnie, ale czy dasz kasę na świadczenia socjalne dla Arabów, bo na pewno większość Polaków będzie ich traktować jak obywatelów drugiej kategorii.

    Kamiński akurat w tym wypadku miał rację. Gdybym był żydem, też bym stanął po stronie Kamińskiego. Stanąć w obronie Polaka, że jest Polakiem -Nie. Ale atakować Polaka dlatego, że jest z PiS -Tak. ;]

  25. Generalnie chodziło mi o to,
    Generalnie chodziło mi o to, że kultura zachodnia jest jedyną akceptowalną. Cenie sobie ludzi ubranych oryginalnie, ale manifestowanie religii jest czymś zupełnie innym.
    Brzydzą mnie Arabowie, bo pozwalają w swoich krajach na traktowanie kobiet jak przedmioty. U nas też pewnie nie jest lepiej, ale tam to jest zgodne z prawem i to zmienia całkowicie postać rzeczy. Gdyby oni u siebie zachowywali się w cywilizowany sposób to nie budziliby mojej niechęci. Gdyby to tylko polegało na ubiorze, modleniu się czy jedzeniu to byłoby OK.

    Rzeczywiście wyraziłem się nieprecyzyjnie. Jeśli jakiś Francuz czy Włoch ubierze się w swoje narodowe stroje to ja jestem jak najbardziej za.

    “Przeszkadzają mi natomiast imigranci, którzy manifestują swoją odmienność narodową ubiorem, zachowaniem, religią z kulturą zachodnią”
    Może być ?

    Każdy fanatyk jest niemile widziany, czy to religijny czy partyjny. Dopiero co się rozprawiamy się z jednym pasożytem…

    • Coś w tym jest co pan pisze
      Coś w tym jest co pan pisze apropo arbskich kobiet, może i stąd moja lekka niechęć nawet nie tyle do kultury, co same islamu. Ale faktycznie z tym ubiorem to dziwna sprawa, bo jeśli Iranka przyjedzie to Polski to ma prawo wyboru do tego czy chce nosić czador czy też nie ( zakładam, że nie ma męskiego towarzystwa ), natomiast jeśli ja kobieta europejska chciałabym pojechać do Iranu to już takiego wyboru nie mam, czy mi się podoba czy nie, chustę na łeb włożyc muszę.

  26. Generalnie chodziło mi o to,
    Generalnie chodziło mi o to, że kultura zachodnia jest jedyną akceptowalną. Cenie sobie ludzi ubranych oryginalnie, ale manifestowanie religii jest czymś zupełnie innym.
    Brzydzą mnie Arabowie, bo pozwalają w swoich krajach na traktowanie kobiet jak przedmioty. U nas też pewnie nie jest lepiej, ale tam to jest zgodne z prawem i to zmienia całkowicie postać rzeczy. Gdyby oni u siebie zachowywali się w cywilizowany sposób to nie budziliby mojej niechęci. Gdyby to tylko polegało na ubiorze, modleniu się czy jedzeniu to byłoby OK.

    Rzeczywiście wyraziłem się nieprecyzyjnie. Jeśli jakiś Francuz czy Włoch ubierze się w swoje narodowe stroje to ja jestem jak najbardziej za.

    “Przeszkadzają mi natomiast imigranci, którzy manifestują swoją odmienność narodową ubiorem, zachowaniem, religią z kulturą zachodnią”
    Może być ?

    Każdy fanatyk jest niemile widziany, czy to religijny czy partyjny. Dopiero co się rozprawiamy się z jednym pasożytem…

    • Coś w tym jest co pan pisze
      Coś w tym jest co pan pisze apropo arbskich kobiet, może i stąd moja lekka niechęć nawet nie tyle do kultury, co same islamu. Ale faktycznie z tym ubiorem to dziwna sprawa, bo jeśli Iranka przyjedzie to Polski to ma prawo wyboru do tego czy chce nosić czador czy też nie ( zakładam, że nie ma męskiego towarzystwa ), natomiast jeśli ja kobieta europejska chciałabym pojechać do Iranu to już takiego wyboru nie mam, czy mi się podoba czy nie, chustę na łeb włożyc muszę.

  27. Generalnie chodziło mi o to,
    Generalnie chodziło mi o to, że kultura zachodnia jest jedyną akceptowalną. Cenie sobie ludzi ubranych oryginalnie, ale manifestowanie religii jest czymś zupełnie innym.
    Brzydzą mnie Arabowie, bo pozwalają w swoich krajach na traktowanie kobiet jak przedmioty. U nas też pewnie nie jest lepiej, ale tam to jest zgodne z prawem i to zmienia całkowicie postać rzeczy. Gdyby oni u siebie zachowywali się w cywilizowany sposób to nie budziliby mojej niechęci. Gdyby to tylko polegało na ubiorze, modleniu się czy jedzeniu to byłoby OK.

    Rzeczywiście wyraziłem się nieprecyzyjnie. Jeśli jakiś Francuz czy Włoch ubierze się w swoje narodowe stroje to ja jestem jak najbardziej za.

    “Przeszkadzają mi natomiast imigranci, którzy manifestują swoją odmienność narodową ubiorem, zachowaniem, religią z kulturą zachodnią”
    Może być ?

    Każdy fanatyk jest niemile widziany, czy to religijny czy partyjny. Dopiero co się rozprawiamy się z jednym pasożytem…

    • Coś w tym jest co pan pisze
      Coś w tym jest co pan pisze apropo arbskich kobiet, może i stąd moja lekka niechęć nawet nie tyle do kultury, co same islamu. Ale faktycznie z tym ubiorem to dziwna sprawa, bo jeśli Iranka przyjedzie to Polski to ma prawo wyboru do tego czy chce nosić czador czy też nie ( zakładam, że nie ma męskiego towarzystwa ), natomiast jeśli ja kobieta europejska chciałabym pojechać do Iranu to już takiego wyboru nie mam, czy mi się podoba czy nie, chustę na łeb włożyc muszę.

  28. Generalnie chodziło mi o to,
    Generalnie chodziło mi o to, że kultura zachodnia jest jedyną akceptowalną. Cenie sobie ludzi ubranych oryginalnie, ale manifestowanie religii jest czymś zupełnie innym.
    Brzydzą mnie Arabowie, bo pozwalają w swoich krajach na traktowanie kobiet jak przedmioty. U nas też pewnie nie jest lepiej, ale tam to jest zgodne z prawem i to zmienia całkowicie postać rzeczy. Gdyby oni u siebie zachowywali się w cywilizowany sposób to nie budziliby mojej niechęci. Gdyby to tylko polegało na ubiorze, modleniu się czy jedzeniu to byłoby OK.

    Rzeczywiście wyraziłem się nieprecyzyjnie. Jeśli jakiś Francuz czy Włoch ubierze się w swoje narodowe stroje to ja jestem jak najbardziej za.

    “Przeszkadzają mi natomiast imigranci, którzy manifestują swoją odmienność narodową ubiorem, zachowaniem, religią z kulturą zachodnią”
    Może być ?

    Każdy fanatyk jest niemile widziany, czy to religijny czy partyjny. Dopiero co się rozprawiamy się z jednym pasożytem…

    • Coś w tym jest co pan pisze
      Coś w tym jest co pan pisze apropo arbskich kobiet, może i stąd moja lekka niechęć nawet nie tyle do kultury, co same islamu. Ale faktycznie z tym ubiorem to dziwna sprawa, bo jeśli Iranka przyjedzie to Polski to ma prawo wyboru do tego czy chce nosić czador czy też nie ( zakładam, że nie ma męskiego towarzystwa ), natomiast jeśli ja kobieta europejska chciałabym pojechać do Iranu to już takiego wyboru nie mam, czy mi się podoba czy nie, chustę na łeb włożyc muszę.