Reklama

To nie pomylka, taki jest zamiar. Obserwuję od jakiegoś czasu wydarzenia w Polsce, czytam innych i coraz bardziej wyłania mi się obraz. Ale od początku.

To nie pomylka, taki jest zamiar. Obserwuję od jakiegoś czasu wydarzenia w Polsce, czytam innych i coraz bardziej wyłania mi się obraz. Ale od początku. Żeby się coś działo, ktoś musi to popychać, to nie jeden człowiek, a grupa o wspólnych cechach. Ktoś nazwał ją michnikowszczyzna. To spadkobiercy i kontynuatorzy bandytów, którzy w końcówce II wojny światowej w polskich mundurach na sowieckich czołgach wjechali do Polski. To spadkobiercy Bermana, Minca, Szechtera i Jaruzelskiego. Oni nazywali się patriotami, prawdziwymi Polakami, ale z tymi określeniami nie mieli nic wspólnego. Ja bym ich nazwał insekatmi,pasożytami, którzy potraktowali Polskę, jak żywiciela. Oni na Polsce żerowali, ale nigdy za nią by nie chcieli ginąć. Ta grupa, aby funkcjonować musiała mieć silnych protektorów, jak i swoich zauszników, wykonawców. Nie wiem, jak się kiedyś nazywali wykonawcy, ale dzisiaj, to wszelkiej maści gównojady i karierowicze. Nazwiska dopiszczcie sobie sami. Protektor mógł byc jeden, ZSRR. I tak przez lata obrastali w piórka, pili krew. Niestety…lata mijały, a żywiciel podupadał, coraz trudniej było o siły. Protektor też stał się słabawy, padał ekonomicznie na ryj, zdychał. Co wymyśliła grupa? W biznesie to się nazywa ucieczka do przodu. Wymyślili okragły stół. Jeśli ktoś myśli, że to był zalążek demokracji, to niech dalej tak myśli :). Oni uznali, że trzeba dać troszkę, aby osiagnąć dużo. Pojechali na ludzkiej ułomności. I nie pomylili się. Choć sorki, pomylili się, efekty przeszły ich najśmielsze oczekiania. Dopiero teraz zobaczyli, jakie konfitury mają w rekach, ich używane mercedesy z zachodu i klockowate domy, to pryszcz przy tym, co mogą mieć. Ustawili się, gawiedzi sypnęli resztki z pańskiego stołu i do przodu. Po drodze pojawili się nowi protektorzy, Izrael i Niemcy. Co można chcieć więcej. I z błogim przeświadczeniem swojego geniuszu rozsiedli się i rozkoszowali swoim stanem. Wszędzie ich było pełno, prokuratra, sądownictwo, media, show-biznes. Niestey, nie przewidzieli tego, że teraz są już w światowym krwioobiegu…, a to coś innego niż CCCP. Kryzys, to było coś, co wstrząsneło nimi. Nagle coś się zaczeło chwiać, protektorzy jakby się wstrzymali, choć nie zaniechali swoich działań. Niemcy, jako kraj Euro musi zachowywać pozory, strefa euro i straty niemieckich banków zrobiły swoje. Izrael, ten pewniak, też ma swoje problemy. Mimo silnego lobby w USA, jakoś tak atmosfera wokół niego robi się niemiła, a Amerykanie nie za bardzo mają z czego płacić, wspomagać. Na dodatek powiew arabskiej Wiosny Ludów dotarł do Izraela, okazało się, że mlodzi nie mają tak wcale różowo. Rosja, matuszka Rosja…biedna, jest chyba za bardzo demonizowana, choć nadal kąsać potrafi. Baryłka ropy poniżej 100 dolców, spada, bo Arabia S zwiekszyła wydobycie, na dodatek kryzys spowoduje zmiejszenie zapotrzebowania na ropę. 100 dolców, to minimów dla Rosji, bo to niby dużo, ale przecież z tego coś musi być na utrzymanie, coś na budowę nowych pół naftowych, bo stare padają, coś na politykę, a i batiuszka Putin musi życ na odpowiednim poziomie. I ci cholerni Chinole, coraz bardziej zasiedlają tereny rosyjskie, naród ćpa,chla i w ogóle pada na twarzuchnę. Nie wspomnę o Białorusi i Ukrainie. I jakby tego było mało, to ten naród w Polsce zaczyna za bardzo wnikać. Już nie da się go byle czym otumanić, słucha jakiegoś PIS-u, nie chce kupowac gadzinówki W, której nakład spada, nie chcę oglądać TVwizji, a w ogóle stopa życiowa mu spada. Na dodatek sługusy się rozbestwili i trzeba ich eliminować, jak choćby ś.p. Andrzeja L. i tym podobnych.
Teraz na serio. Prawdziwe przemiany, to dopiero przed nami. My nie jesteśmy Słowienią czy Łotwą, która ma 2 mln mieszkańców, u nas pewne procesy musiały potrwać. To od nas zalezy, jaką drogą pójdziemy. Według mnie scenariusze sa dwa. W pierwszym grupa będzie próbowała zrobic coś na kształt okrągłego stołu, będzie próbowała rzucić ochłapy, aby zachować status quo. Jeśli sie to nie uda, to jest plan B. Rozbito stocznie nie dlatego, bo unia tak chciała, rozbito je dlatego, bo to ogniska potencjalnego buntu, liczne i zorganizowane. Teraz zostali górnicy, ale im spiłowano zęby. Teraz T pacyfikuje kiboli, ostatnia akcja w Białymstoku. Policja uzyskała prawo do strzelania bez pytania, coraz bardziej się zbroi i to w sprzęt przeciw demonstrantom. Przed wyborami znajdzie się pretekst, zrobi się jakiś stan zagrożenia, wybory odłoży i będzie OK.
Jest też druga opcja… w końcu się obudzimy i pogonimy to tałatajstwo. Minusem jest to, że za bardzo nie ma lidera, który by to poprowadził.

Co możemy zrobić ? Często słyszę, że jednostka nic nie znaczy. Guzik prawda, to kropla drąży skałę, a duże pieniądze składają się z małych. Wystarczy, jak każdy z nas wyłączy TV stację, przestanie kupować gadzinówkę i jej produkty, a na spotkaniach ze znajomymi powie, że jest coś więcej niż zwyczajna z grilla i piwo z Biedronki.

Reklama
Reklama

9 KOMENTARZE