Reklama

Mam nieskromne wrażenie, że Marek Migalski naśladuje Matkę Kurkę, a co najmniej cze

Mam nieskromne wrażenie, że Marek Migalski naśladuje Matkę Kurkę, a co najmniej czerpie natchnienie. Cechą wspólną opinii Migalskiego i Matki Kurki jest spojrzenie na rzecz, nawet jeśli się patrzy na osobę. Nie na tym to polega, aby traktować osoby jak rzeczy, polega na tym, żeby widzieć treść przekazaną przez człowieka, niekoniecznie samego człowieka. Takie oderwanie treści od człowieka jest techniką pozwalającą napisać coś o co trudno się w mediach i ekspertyzach doprosić. Migalski do politycznych działań prezesa, od pewnego czasu ma taki sam stosunek jak Matka Kurka, zresztą tu akurat opinia jest dość powszechna, że Kaczyński wszystko co miał spieprzył jak tylko on potrafi i chociaż był już jedną nogą na podium machnął rękoma, niekoniecznie w górę, tuż przed metą. Co do tego panuje nadzwyczajna zgoda, ale żeby przekroczyć kolejny etap trudniejszego procesu zwanego myśleniem niezależnym, trzeba umieć oddzielić proszki i fobie prezesa od tez prezesa. Migalski po dwóch dniach pisze kropka w kropkę to samo co Matka Kurka, tyle że poprawnym kulturalnie językiem politologa, co zrozumiałe.

Reklama

Migalski pyta o to samo co naturszczyk Kurka. Gdzie jest kurwa ta żenada w liście Kaczyńskiego? Gdzie pytam? A zanim podpowiem, że nie ma, to przypomnę o wielkiej zadymie białoruskiej. Wtedy Kaczyński na prochach powiedział rzecz OCZYWISTĄ, mianowicie taką, że bez Ruskich Białorusi dla rodziny państw demokratycznych odzyskać się nie da. Przez Polskę przetoczyła się fala amatorskich i podnieconych komentarzy, jak to niedopuszczalnie Kaczyński imperialistom oddaje kontrolę nad Białorusią. Dziś Putin właśnie dożyna Łukaszenkę, robi co chce i jak chce i nie tylko gajowy oparł się o krzyż, nie tylko spec od stosunków międzynarodowych lewoskrzydłowy Nowak, nie ma nic do powiedzenia, ale rodzina europejska i inne ONZ siedzą cicho.

Dziś krzyk jest inny, a Kaczyński znów ma rację, jak wówczas powiedział rzecz banalną, tak prostą i naturalną, że wstyd tego nie widzieć, tak teraz mówi rzeczy i stawia tezy na pograniczu frazesu. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby nie widzieć neoimperialnych zagrywek Rosji, nawet sieczka pozwoliłaby dostrzec ewidentne fakty. Przez takie drobiazgi jak Smoleńsk, aż po Osetię, Armenię, do Białorusi i Ukrainy, Putin rozgrywa swoją dawną strefę wpływów przy zupełnie biernej postawie świata. To nie jest tak, że agresja Rosji jest niemożliwa, ta agresja ma już miejsce, a w dwóch przypadkach ma charakter militarny, Rosja prowadziła lub prowadzi wojnę w krajach, które swego rewolucyjnego czasu przejął ZSRR. O tym nawet najgłupsze masowe media donoszą, zatem co tu jest do negowania. Fakt, że Ruscy grają gazem, że politycznie ustawili sobie Białoruś i ciągle mają niebagatelne wpływy na Ukrainie, tudzież zacierają ręce na państwa nadbałtyckie, są kolejnymi faktami i nie wiem na jakich trzeba być PROSZKACH i jak bardzo być ŻENUJĄCYM, żeby tego nie widzieć.

Być może ruski agent, towarzysz Olin Oleksy, ma jeszcze pełne gacie i zobowiązania, ale taki Nowak to już niczym poza genetyczną głupotą obciążony być nie może. Nie da się w prostych umysłach oddzielić dwóch rzeczy, które Matka Kurka i Marek Migalski oddzielają najprostszy cięciem, człowiek na jedną stronę, tezy człowieka na drugą. Kaczyński zachowuje się normalnie, w kwestiach partyjnych i skuteczności politycznej? Jako człowiek jest sympatyczny kochający dziadziuś? Nie nic z tych rzeczy, to już nie jest polityk i człowiek, z którym można pogadać, to niemal katatonik. Czy Kaczyński ma rację w swoim sławetnym artykule? Samą i tylko rację, do tego tak ewidentną, że przerażeniem napawa medialna i „ekspercka” paranoja, albo ci komentatorzy są amatorami, albo uwalonymi w dawne akta, albo jedno i drugie, najczęściej jedno i drugie.

Może coś się zmieni, bo właśnie parę średnio rozgarniętych z TVN i RMF Ruscy zamknęli w Smoleńsku, co odnotowuję z wielką radością. TVN ma skłonności do robienia takich fajnych teledysków, gdzie na podkład muzyczny nakłada się obrazki. Mam pomysł na nowy teledysk, te obrazki z internowania bohaterskich reporterów TVN i innych zacnych stacji ozdobić muzyką z Czterech Pancernych, albo Polskich Dróg. Żeby to miało wymiar męczeństwa, niech ci reporterzy przebiorą się w skórki zająca, wejdą jak koty na staropolską smoleńską brzozę i odszczekują się swoim wrogom w radzieckich mundurach przepasanych biało-czerwoną wstęgą. Wówczas żenujące tezy na proszkach, natychmiast nabiorą mocy racji stanu.

Reklama

48 KOMENTARZE

      • Skuteczność jest niemożliwa,
        Skuteczność jest niemożliwa, medialna rzeczywistość, ten nasz wirtualny świat z TVN24, jest nie do pokonania, o skuteczności można byłoby mówić, gdyby były jakieś proporcje, jakieś równe szanse, nigdzie tak nie jest, żeby media z taką siłą niszczyły opozycję i z taką pobłażliwością traktowały rząd.
        Za przykład podam ostatnią relację z protestów w Warszawie, żałosne, dziennikarz z radością i w żartobliwym tonie opisał sytuację i opatrzył śmiesznym komentarzem, po prostu śmichy chichy,
        a za Kaczora w Białym Miasteczku ….

      • Skuteczność jest niemożliwa,
        Skuteczność jest niemożliwa, medialna rzeczywistość, ten nasz wirtualny świat z TVN24, jest nie do pokonania, o skuteczności można byłoby mówić, gdyby były jakieś proporcje, jakieś równe szanse, nigdzie tak nie jest, żeby media z taką siłą niszczyły opozycję i z taką pobłażliwością traktowały rząd.
        Za przykład podam ostatnią relację z protestów w Warszawie, żałosne, dziennikarz z radością i w żartobliwym tonie opisał sytuację i opatrzył śmiesznym komentarzem, po prostu śmichy chichy,
        a za Kaczora w Białym Miasteczku ….

  1. Nasze ,,tuzy dziennikarstwa” niczym prostytutki opanowały
    sztukę znoszenia wszelkich upokorzeń. Wspomnij historię reporterów TVP aresztowanych przez króla salcesonu i kiełbasy , który całe ministerstwo sobie kupił – za dwie świnie. A taki jeden – kastropaty – profesor nauk prawnych , pisze masarzowi ,,ekspertyzy prawne”.Więc wszyscy mogą jemu naskoczyć.Z rozpędu.
    Aferę wygaszono zanim się rozpaliła. Tak będzie i teraz.
    Bo nasza ,,polityka” od ponad półwiecza ta sama – nie zadrażniać. Zacieśniać i pogłębiać.

  2. Nasze ,,tuzy dziennikarstwa” niczym prostytutki opanowały
    sztukę znoszenia wszelkich upokorzeń. Wspomnij historię reporterów TVP aresztowanych przez króla salcesonu i kiełbasy , który całe ministerstwo sobie kupił – za dwie świnie. A taki jeden – kastropaty – profesor nauk prawnych , pisze masarzowi ,,ekspertyzy prawne”.Więc wszyscy mogą jemu naskoczyć.Z rozpędu.
    Aferę wygaszono zanim się rozpaliła. Tak będzie i teraz.
    Bo nasza ,,polityka” od ponad półwiecza ta sama – nie zadrażniać. Zacieśniać i pogłębiać.

  3. Gdy się zaczyna analizę od
    Gdy się zaczyna analizę od tego jakby tu wyjść na swoje i pokazać jak bardzo mam rację, to niestety wychodzą takie desperackie wpisy. Wiesz dlaczego nie możesz mieć racji? To proste, bo racja Cię w ogóle nie interesuje, zafiksowałeś się na samą dyskusję i brniesz w tym coraz bardziej, co wygląda faktycznie idiotycznie. A co do meritum, jeśli w jednym tekście wyciągasz wniosek, że NATO ma nas gdzieś, chociaż wczoraj udowadniałeś dokładnie coś innego, a z czym ja się od zawsze zgadzam i jednocześnie mówisz, że szczytem naiwności jest zwrócenie uwagi, że musimy sobie zdawać sprawę z zagrożeń, to podobnych wywodów poważnie traktować nie można. Co do ocen Brzezińskiego, to po pierwsze on się już tyle razy walnął w ocenach, że szkoda mi na niego czasu, a pod drugie może udzielić tysiąc wywiadów jak to nie widzi imperialnych zapędów Rosji, ja Ci podałem cztery przykłady na te zapędy, w tym dwa militarne. Gdybyś zechciał łaskawie podyskutować o tym co jest groźne, a nie zajmować się sofistyką, to nie pisałbyś co drugi dzień sprzecznych rzeczy, tylko dostrzegł oczywistość, która mówi, że jedyną osobą w tych chorym kraju, który poprawnie diagnozuje polityczną rzeczywistość w tym aspekcie jest zgryźliwy staruszek na psychotropach i dla mnie to jest skala zniszczenia i naiwności w polityce.

  4. Gdy się zaczyna analizę od
    Gdy się zaczyna analizę od tego jakby tu wyjść na swoje i pokazać jak bardzo mam rację, to niestety wychodzą takie desperackie wpisy. Wiesz dlaczego nie możesz mieć racji? To proste, bo racja Cię w ogóle nie interesuje, zafiksowałeś się na samą dyskusję i brniesz w tym coraz bardziej, co wygląda faktycznie idiotycznie. A co do meritum, jeśli w jednym tekście wyciągasz wniosek, że NATO ma nas gdzieś, chociaż wczoraj udowadniałeś dokładnie coś innego, a z czym ja się od zawsze zgadzam i jednocześnie mówisz, że szczytem naiwności jest zwrócenie uwagi, że musimy sobie zdawać sprawę z zagrożeń, to podobnych wywodów poważnie traktować nie można. Co do ocen Brzezińskiego, to po pierwsze on się już tyle razy walnął w ocenach, że szkoda mi na niego czasu, a pod drugie może udzielić tysiąc wywiadów jak to nie widzi imperialnych zapędów Rosji, ja Ci podałem cztery przykłady na te zapędy, w tym dwa militarne. Gdybyś zechciał łaskawie podyskutować o tym co jest groźne, a nie zajmować się sofistyką, to nie pisałbyś co drugi dzień sprzecznych rzeczy, tylko dostrzegł oczywistość, która mówi, że jedyną osobą w tych chorym kraju, który poprawnie diagnozuje polityczną rzeczywistość w tym aspekcie jest zgryźliwy staruszek na psychotropach i dla mnie to jest skala zniszczenia i naiwności w polityce.

  5. Już kiedyś pisałem o
    Już kiedyś pisałem o kondominium i mogę tylko powtórzyć. Nie ma kondominium z definicji i jak sądzę w przypadku Polski nie ma militarnego zagrożenia, natomiast politycznie i gospodarczo Niemcy i Ruscy robią z nami co chcą. Ruski imperializm w przypadku Polski to darcia łacha na przykładzie Smoleńska, Katynia i innych uroczystości tylko z pozoru historycznych. A gospodarczo od mięsa do gazu. Gdzie są te efekty racjonalnej polityki Tuska, rozpaczliwe trzymanie spódnicy UE i NATO? Nikt nigdy z Ruskimi i Niemcami nie ugrał z pozycji słabego i pokornego. Dlatego powstrzymałem się ze skomentowaniem internetu jako demagogii, bo właśnie w tym między innymi tkwi siła. Diagnoza Kaczyńskiego jest w sam punkt i internetem zastąpić się jej nie da, a rozsądna polityką zagraniczną i gospodarczą, o czym te wały z Tuskiem na czele nie mają bladego pojęcia. Żeby było jasne, diagnoza swoją drogą wykonanie swoją, bo ja bynajmniej za Fotygą nie tęsknię.

  6. Już kiedyś pisałem o
    Już kiedyś pisałem o kondominium i mogę tylko powtórzyć. Nie ma kondominium z definicji i jak sądzę w przypadku Polski nie ma militarnego zagrożenia, natomiast politycznie i gospodarczo Niemcy i Ruscy robią z nami co chcą. Ruski imperializm w przypadku Polski to darcia łacha na przykładzie Smoleńska, Katynia i innych uroczystości tylko z pozoru historycznych. A gospodarczo od mięsa do gazu. Gdzie są te efekty racjonalnej polityki Tuska, rozpaczliwe trzymanie spódnicy UE i NATO? Nikt nigdy z Ruskimi i Niemcami nie ugrał z pozycji słabego i pokornego. Dlatego powstrzymałem się ze skomentowaniem internetu jako demagogii, bo właśnie w tym między innymi tkwi siła. Diagnoza Kaczyńskiego jest w sam punkt i internetem zastąpić się jej nie da, a rozsądna polityką zagraniczną i gospodarczą, o czym te wały z Tuskiem na czele nie mają bladego pojęcia. Żeby było jasne, diagnoza swoją drogą wykonanie swoją, bo ja bynajmniej za Fotygą nie tęsknię.

  7. Czy powiemy Polakom?
    Taki powinni napis wyświetlić na telebimie , w miejscu niemiecko- rosyjskiej konferencji na temat szybkiej kolei na poduszcze magnetycznej /Maglev/ na trasie Moskwa – Berlin. Projekt /ok. 30mln $ za km/ miałby sfinansować Gazprom.
    Na pewno będzie miał status ,,pospiesznego” i w Warszawie nie będzie miał nawet przystanku.

  8. Czy powiemy Polakom?
    Taki powinni napis wyświetlić na telebimie , w miejscu niemiecko- rosyjskiej konferencji na temat szybkiej kolei na poduszcze magnetycznej /Maglev/ na trasie Moskwa – Berlin. Projekt /ok. 30mln $ za km/ miałby sfinansować Gazprom.
    Na pewno będzie miał status ,,pospiesznego” i w Warszawie nie będzie miał nawet przystanku.

  9. Moje święte słowa. Nic się nie stało …nic się nie staaałoo
    “Robienie afery z zatrzymania dziennikarzy to przesada”
    Podziel się:
    PAP | dodane 1 godzinę i 37 minut temu

    Polscy dziennikarze już zwolnieni; “nie usłyszeliśmy nawet zarzutów”

    Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich poprosiło MSZ o informacje ws zatrzymania polskich dziennikarzy w Smoleńsku; będzie też interweniowało w Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy. SDRP i Helsińska Fundacja Praw Człowieka wstrzymują się na razie z komentarzem. Przewodnicząca SDP Krystyna Mokrosińska zaznaczyła jednak, że robienie afery politycznej z tego zatrzymania jest przesadzone. – To działanie na poziomie MSZ-u. – dodała.

    Polscy dziennikarze – Arleta Bojke z TVP, Przemysław Marzec z RMF FM i Marek Osiecimski z TVN24 oraz ich operatorzy – zostali zatrzymani w Smoleńsku przez żołnierzy rosyjskich pod zarzutem wejścia na teren wojskowy.

    – Oczywiście jest to skandal w stosunku do dziennikarzy, ale jest to skandal, przeciwko któremu powinien zaprotestować MSZ i myśmy się w tej sprawie już zwrócili do ministerstwa – powiedziała przewodnicząca SDP Krystyna Mokrosińska.

    Zapowiedziała też, że SDP wystąpi w tej sprawie do Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (FIJ) “z ogólnym protestem przeciwko naruszeniu praw dziennikarzy”.


    Na pewno nie jest to czarny dzień polskiego dziennikarstwa jak mówią, chcący zbić polityczny kapitał, niektórzy posłowie
    Przewodnicząca SDP Krystyna MokrosińskaUważam w tej chwili, że jest to coś między Gogolem a Hitchcockiem, ale na pewno nie jest to czarny dzień polskiego dziennikarstwa jak mówią, chcący zbić polityczny kapitał, niektórzy posłowie – powiedziała Mokrosińska.

  10. Moje święte słowa. Nic się nie stało …nic się nie staaałoo
    “Robienie afery z zatrzymania dziennikarzy to przesada”
    Podziel się:
    PAP | dodane 1 godzinę i 37 minut temu

    Polscy dziennikarze już zwolnieni; “nie usłyszeliśmy nawet zarzutów”

    Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich poprosiło MSZ o informacje ws zatrzymania polskich dziennikarzy w Smoleńsku; będzie też interweniowało w Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy. SDRP i Helsińska Fundacja Praw Człowieka wstrzymują się na razie z komentarzem. Przewodnicząca SDP Krystyna Mokrosińska zaznaczyła jednak, że robienie afery politycznej z tego zatrzymania jest przesadzone. – To działanie na poziomie MSZ-u. – dodała.

    Polscy dziennikarze – Arleta Bojke z TVP, Przemysław Marzec z RMF FM i Marek Osiecimski z TVN24 oraz ich operatorzy – zostali zatrzymani w Smoleńsku przez żołnierzy rosyjskich pod zarzutem wejścia na teren wojskowy.

    – Oczywiście jest to skandal w stosunku do dziennikarzy, ale jest to skandal, przeciwko któremu powinien zaprotestować MSZ i myśmy się w tej sprawie już zwrócili do ministerstwa – powiedziała przewodnicząca SDP Krystyna Mokrosińska.

    Zapowiedziała też, że SDP wystąpi w tej sprawie do Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (FIJ) “z ogólnym protestem przeciwko naruszeniu praw dziennikarzy”.


    Na pewno nie jest to czarny dzień polskiego dziennikarstwa jak mówią, chcący zbić polityczny kapitał, niektórzy posłowie
    Przewodnicząca SDP Krystyna MokrosińskaUważam w tej chwili, że jest to coś między Gogolem a Hitchcockiem, ale na pewno nie jest to czarny dzień polskiego dziennikarstwa jak mówią, chcący zbić polityczny kapitał, niektórzy posłowie – powiedziała Mokrosińska.

  11. Dwadzieścia lat śpiewacie tę piosenkę ,,o współpracy
    i zacieśnianiu” – z Krajem Rad. Zgrabnie to kiedyś ujął Balcerowicz , trawestując Bismarcka : cała Rosja jest dla nas mniej warta niż maleńka Szwajcaria.
    Przecież rządzili czerwoni z Oleksym,Millerem i Kwaśniewskim – do Moskwy na kolanach /vide Milczanowski/. I cóż to wszystko dało ? Jaki tego efekt? Wyruchali Kwaśniewskiego Schroder z Putinem do spółki. Im nie potrzeba żadnego ,,pomostu”.
    Jeżeli już, to jedynie silna Polska,obojętnie czym silna.Taka – która będzie potrzebna któremuś z wielkich sąsiadów albo,najlepiej , obydwojgu.
    Ale sezon na leszcze już minął . Mógłby sobie , i nam, Tusk darować te wiernopoddańcze gesty i tandetne naśladownictwo dawnych genseków. To droga donikąd.
    Wystarczyło zaprosić Olka i postawić pół litra czystej wódki.

  12. Dwadzieścia lat śpiewacie tę piosenkę ,,o współpracy
    i zacieśnianiu” – z Krajem Rad. Zgrabnie to kiedyś ujął Balcerowicz , trawestując Bismarcka : cała Rosja jest dla nas mniej warta niż maleńka Szwajcaria.
    Przecież rządzili czerwoni z Oleksym,Millerem i Kwaśniewskim – do Moskwy na kolanach /vide Milczanowski/. I cóż to wszystko dało ? Jaki tego efekt? Wyruchali Kwaśniewskiego Schroder z Putinem do spółki. Im nie potrzeba żadnego ,,pomostu”.
    Jeżeli już, to jedynie silna Polska,obojętnie czym silna.Taka – która będzie potrzebna któremuś z wielkich sąsiadów albo,najlepiej , obydwojgu.
    Ale sezon na leszcze już minął . Mógłby sobie , i nam, Tusk darować te wiernopoddańcze gesty i tandetne naśladownictwo dawnych genseków. To droga donikąd.
    Wystarczyło zaprosić Olka i postawić pół litra czystej wódki.

  13. Trzeba przede wszystkim
    Trzeba przede wszystkim czytać jak w szkole, na głos ze zrozumieniem. Ani Kaczyński, ani tym bardziej ja nie pisze o wojnie, wręcz przeciwnie. Nie ma bardziej durnej strategii, niż bierne przyglądanie się temu jak Ruscy z Niemcami nas dymią. Nie o prężenie mięśni chodzi, tylko o budowanie polityki i gospodarki. A jak chcesz przykładu co Ruscy robią z ciotami, co to nie przeszkadzają, to popatrz na beton w Smoleńsku i strażaka Pawlaka z gazem, tam masz obraz nędzy i rozpaczy swojej strategii.

  14. Trzeba przede wszystkim
    Trzeba przede wszystkim czytać jak w szkole, na głos ze zrozumieniem. Ani Kaczyński, ani tym bardziej ja nie pisze o wojnie, wręcz przeciwnie. Nie ma bardziej durnej strategii, niż bierne przyglądanie się temu jak Ruscy z Niemcami nas dymią. Nie o prężenie mięśni chodzi, tylko o budowanie polityki i gospodarki. A jak chcesz przykładu co Ruscy robią z ciotami, co to nie przeszkadzają, to popatrz na beton w Smoleńsku i strażaka Pawlaka z gazem, tam masz obraz nędzy i rozpaczy swojej strategii.

  15. Moja siła argumentacji jest
    Moja siła argumentacji jest taka, że to są ojcowie nie matki, jak chcesz possać pokornie dwóch ojców, twoja strategia. Gadanie o tym, że jesteśmy między młotem i kowadłem i dlatego spokojnie powinniśmy się dawać klepać, to gadanie nie polityka. Nikt nie mówi o machaniu szabelką, co tak chętnie się przywołuje, ale jeśli 40 milionowy kraj nie potrafi odebrać swoje własności, bo się złodziej obrazi, to już nawet nie jest ssanie…

  16. Moja siła argumentacji jest
    Moja siła argumentacji jest taka, że to są ojcowie nie matki, jak chcesz possać pokornie dwóch ojców, twoja strategia. Gadanie o tym, że jesteśmy między młotem i kowadłem i dlatego spokojnie powinniśmy się dawać klepać, to gadanie nie polityka. Nikt nie mówi o machaniu szabelką, co tak chętnie się przywołuje, ale jeśli 40 milionowy kraj nie potrafi odebrać swoje własności, bo się złodziej obrazi, to już nawet nie jest ssanie…

  17. Co można zrobić? Prosty
    Co można zrobić? Prosty przykład. Zamiast drzeć łacha z Kaczora, trzeba było dać mu działkę, żeby skrzyknął tych co skrzyknął, do tego Tusk dokłada Merkel, Sikorski jakiegoś Browna lub innego sekretarza z USA. Do Gruzji jadą wszyscy tak jak pojechali, ale z inicjatywy i pomysłu Polski. Nikt nie steruje pilotem z MON, przemawia jeden najważniejszy w imieniu wszystkich. Wciągamy w rzecz Michnika i do zachodnich indiańskich mediów idzie informacja nie o kartoflu, ale o wspólnej akcji na linii rząd prezydent, o wielkim polskim sukcesie. Widzisz tu jakieś machanie szabelką? W czym problem? Ano w tym, że wolisz Kaczora nazwać debilem i ssać dwa męskie cycki. A ja Tusk nazywam tylko i wyłącznie dlatego pajacem, że gdyby umiał uprawiać politykę, to ten scenariusz nie tylko byłby realny, ale banalny w wykonaniu. Wystarczyło Kaczora pochwalić raz w TV jako super prezydenta ponad podziałami (w tej sprawie). Ty mi usiłujesz wmówić, że banał jet nie realny z powodu geopolityki, a ja Ci mówię, że właśnie gadaniem się zmienia. Dopóki mówisz Tuskowi, że jaki by nie był i tak go kochasz, a nic innego nie mówisz, to on będzie zjeżdżał coraz niżej. Ja Tuska straszę Kaczyńskim, to raz, a drugie pokazuję, że się da, tylko ta pizda nie potrafi. Twoje podejście to nawet nie stagnacja, ale uwstecznienie, najgorsza pożywka dla degrengolady polityka, to akceptacja tandety przez obywatela.

  18. Co można zrobić? Prosty
    Co można zrobić? Prosty przykład. Zamiast drzeć łacha z Kaczora, trzeba było dać mu działkę, żeby skrzyknął tych co skrzyknął, do tego Tusk dokłada Merkel, Sikorski jakiegoś Browna lub innego sekretarza z USA. Do Gruzji jadą wszyscy tak jak pojechali, ale z inicjatywy i pomysłu Polski. Nikt nie steruje pilotem z MON, przemawia jeden najważniejszy w imieniu wszystkich. Wciągamy w rzecz Michnika i do zachodnich indiańskich mediów idzie informacja nie o kartoflu, ale o wspólnej akcji na linii rząd prezydent, o wielkim polskim sukcesie. Widzisz tu jakieś machanie szabelką? W czym problem? Ano w tym, że wolisz Kaczora nazwać debilem i ssać dwa męskie cycki. A ja Tusk nazywam tylko i wyłącznie dlatego pajacem, że gdyby umiał uprawiać politykę, to ten scenariusz nie tylko byłby realny, ale banalny w wykonaniu. Wystarczyło Kaczora pochwalić raz w TV jako super prezydenta ponad podziałami (w tej sprawie). Ty mi usiłujesz wmówić, że banał jet nie realny z powodu geopolityki, a ja Ci mówię, że właśnie gadaniem się zmienia. Dopóki mówisz Tuskowi, że jaki by nie był i tak go kochasz, a nic innego nie mówisz, to on będzie zjeżdżał coraz niżej. Ja Tuska straszę Kaczyńskim, to raz, a drugie pokazuję, że się da, tylko ta pizda nie potrafi. Twoje podejście to nawet nie stagnacja, ale uwstecznienie, najgorsza pożywka dla degrengolady polityka, to akceptacja tandety przez obywatela.

  19. “… ze Polska jest jedynym
    “… ze Polska jest jedynym krajem w UE w którym przelew bankowy trwa dluzej niz 24 godziny… ”
    Nieprawda. Nie jest możliwe aby realizacja przelewu w jakimkolwiek banku w Polsce trwała 24 godziny. W większości przypadków przelew zrobiony do godz 12:00 będzie zaksięgowany w innym banku tego samego dnia.
    Nie jest również prawdą, że mamy najgorszy dostęp do Internetu szerokopasmowego, bo gorzej pod tym względem wypada np Grecja, chyba również Słowacja

    • A co w takim razie tyle trwa?
      Nie raz i nie dwa przelewałem komuś kasę (i vice versa), a dostawałem potwierdzenie z opóźnieniem większym niż 24 h. Miałem konta w 3 różnych bankach i wszędzie to samo, bez różnicy. A już przy większych sumach – prawie pewne, że przelew będzie “szedł” 2-3 dni.

      Ja rozumiem, są sesje księgowe (zdaje się 3 w ciągu dnia) i pomiędzy nimi przelew nie przejdzie, ale proszę mi wierzyć, że bywały już sytuacje oczekiwania na przelew takie, jak opisana.

      Najśmieszniejsze jest oczywiście to, że suma przelewu znika z mojego konta natychmiast po zleceniu, a pojawia się u adresata z opóźnieniem jak wyżej. Przy sumie rzędu kilkudziesięciu tys. zł 2-3 dni opóźnienia razy ilość klientów, robiących takie transakcje, dają bankowi całkiem przyjemny zysk.

      Jedynym wyjątkiem są przelewy na konta “wewnątrz” banku (w moim przypadku Citi, a kiedyś Citi ORAZ Bank Handlowy), które wg instrukcji na necie “odbywają się w czasie rzeczywistym”.

      • Nie będę się kłócił, że
        Nie będę się kłócił, że sytuacja o której Pan pisze nie miała miejsca, może i tak było, może była jakaś awaria lub najczęstszy powód „opóźnień”, czyli przelew wcale nie został zlecony w dniu w który podał Panu jego nadawca.
        Jednak jako, że znam system przelewów międzybankowych od środka, to twierdzę że żaden przelew nie będzie realizowany tyle czasu, bo jest to po prostu niemożliwe (oczywiście dot. to tylko dni roboczych). Na stronie WWW każdego z banku można sprawdzić w jakich godzinach wysyła i odbiera on przelewy do Kiru. A KIR musi przekazać go kolejną sesją do banku odbiorcy.
        Jeśli liczy się czas realizacji przelewu zawsze można skorzystać z przelewu sorbnet, który musi być zrealizowany w danym dniu, a najczęściej trwa on kilkanaście, kilkadziesiąt minut.

        A jeśli chodzi o drugą sprawę, to podejrzenia są całkowicie nietrafione. Po zrobieniu przelewu oczywiste jest, iż kwota zostaje zablokowana, chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Natomiast to czy ta kwota jest zablokowana, czy nie, nie ma żadnego znaczenia dla „obracania” środkami przez bank. Bank cały czas obraca wszystkimi (zgodnie z przepisami) zgromadzonymi środkami, dotyczy to tych na rachunkach bieżących, tych na lokatach i tych zablokowanych do realizacji przelewu. Nie musi „czekać” aż ktoś zrobi przelew żeby sobie skorzystać 🙂

        • OK, jestem w stanie uznać całą tę wiedzę,
          niemniej z punktu widzenia użytkownika/ klienta nader często wygląda to niehalo, mimo wszystkich tych “ale”, o których Pan napisał. Co do obracania przez bank moimi pieniędzmi, zgoda, ale kiedy z 80 tys. na koncie zostaje powiedzmy 20 (a zostaje natychmiast po zleceniu przelewu), to od tego momentu bank nalicza mi oprocentowanie na koncie od 20 tys. zł, nie od 80, tak, czy nie? A jeżeli mój kontrahent dostanie te 60 tys. za 3 dni, to jego bank zacznie mu doliczać oprocentowanie na koncie za 3 dni, racja? Czyli przez te 3 dni pieniądze “w trakcie przelewania” nie procentują ani mnie, ani mojemu kontrahentowi – dobrze myślę?

          Aha, i jak już Pan jest (co przyjmuję z dużym uznaniem, miło porozmawiać z fachowcem), prosiłbym o fachowy głos w sprawie poruszanej przez Markiza tutaj – http://kontrowersje.net/tresc/dlug_kto_sie_na_tym_zna – bo może niepotrzebnie się żołądkujemy.

          • Co do tych straconych odsetek
            Co do tych straconych odsetek to się zgadza. Jednak sytuacja, której będą to 2 dni może mieć miejsce tylko w wypadku, gdy przelew zostanie zlecony w piątek po ostatniej sesji wychodzącej z banku. Zależnie od banku może to być 2 sesja bądź 3 sesja, czy odpowiednio okolice godz 12, bądź 15.
            Jeśli strata tych odsetek jest rzeczywiście znaczna, to polecam sprawdzić o której godz. Pański bank wysyła pierwszą sesję i wykonać przelew tuż przed tą sesją. Przelew powinien być zaksięgowany w banku odbiorcy po kilku godz, więc nie będzie ani jednego „bezodsetkowego” dnia.

  20. “… ze Polska jest jedynym
    “… ze Polska jest jedynym krajem w UE w którym przelew bankowy trwa dluzej niz 24 godziny… ”
    Nieprawda. Nie jest możliwe aby realizacja przelewu w jakimkolwiek banku w Polsce trwała 24 godziny. W większości przypadków przelew zrobiony do godz 12:00 będzie zaksięgowany w innym banku tego samego dnia.
    Nie jest również prawdą, że mamy najgorszy dostęp do Internetu szerokopasmowego, bo gorzej pod tym względem wypada np Grecja, chyba również Słowacja

    • A co w takim razie tyle trwa?
      Nie raz i nie dwa przelewałem komuś kasę (i vice versa), a dostawałem potwierdzenie z opóźnieniem większym niż 24 h. Miałem konta w 3 różnych bankach i wszędzie to samo, bez różnicy. A już przy większych sumach – prawie pewne, że przelew będzie “szedł” 2-3 dni.

      Ja rozumiem, są sesje księgowe (zdaje się 3 w ciągu dnia) i pomiędzy nimi przelew nie przejdzie, ale proszę mi wierzyć, że bywały już sytuacje oczekiwania na przelew takie, jak opisana.

      Najśmieszniejsze jest oczywiście to, że suma przelewu znika z mojego konta natychmiast po zleceniu, a pojawia się u adresata z opóźnieniem jak wyżej. Przy sumie rzędu kilkudziesięciu tys. zł 2-3 dni opóźnienia razy ilość klientów, robiących takie transakcje, dają bankowi całkiem przyjemny zysk.

      Jedynym wyjątkiem są przelewy na konta “wewnątrz” banku (w moim przypadku Citi, a kiedyś Citi ORAZ Bank Handlowy), które wg instrukcji na necie “odbywają się w czasie rzeczywistym”.

      • Nie będę się kłócił, że
        Nie będę się kłócił, że sytuacja o której Pan pisze nie miała miejsca, może i tak było, może była jakaś awaria lub najczęstszy powód „opóźnień”, czyli przelew wcale nie został zlecony w dniu w który podał Panu jego nadawca.
        Jednak jako, że znam system przelewów międzybankowych od środka, to twierdzę że żaden przelew nie będzie realizowany tyle czasu, bo jest to po prostu niemożliwe (oczywiście dot. to tylko dni roboczych). Na stronie WWW każdego z banku można sprawdzić w jakich godzinach wysyła i odbiera on przelewy do Kiru. A KIR musi przekazać go kolejną sesją do banku odbiorcy.
        Jeśli liczy się czas realizacji przelewu zawsze można skorzystać z przelewu sorbnet, który musi być zrealizowany w danym dniu, a najczęściej trwa on kilkanaście, kilkadziesiąt minut.

        A jeśli chodzi o drugą sprawę, to podejrzenia są całkowicie nietrafione. Po zrobieniu przelewu oczywiste jest, iż kwota zostaje zablokowana, chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Natomiast to czy ta kwota jest zablokowana, czy nie, nie ma żadnego znaczenia dla „obracania” środkami przez bank. Bank cały czas obraca wszystkimi (zgodnie z przepisami) zgromadzonymi środkami, dotyczy to tych na rachunkach bieżących, tych na lokatach i tych zablokowanych do realizacji przelewu. Nie musi „czekać” aż ktoś zrobi przelew żeby sobie skorzystać 🙂

        • OK, jestem w stanie uznać całą tę wiedzę,
          niemniej z punktu widzenia użytkownika/ klienta nader często wygląda to niehalo, mimo wszystkich tych “ale”, o których Pan napisał. Co do obracania przez bank moimi pieniędzmi, zgoda, ale kiedy z 80 tys. na koncie zostaje powiedzmy 20 (a zostaje natychmiast po zleceniu przelewu), to od tego momentu bank nalicza mi oprocentowanie na koncie od 20 tys. zł, nie od 80, tak, czy nie? A jeżeli mój kontrahent dostanie te 60 tys. za 3 dni, to jego bank zacznie mu doliczać oprocentowanie na koncie za 3 dni, racja? Czyli przez te 3 dni pieniądze “w trakcie przelewania” nie procentują ani mnie, ani mojemu kontrahentowi – dobrze myślę?

          Aha, i jak już Pan jest (co przyjmuję z dużym uznaniem, miło porozmawiać z fachowcem), prosiłbym o fachowy głos w sprawie poruszanej przez Markiza tutaj – http://kontrowersje.net/tresc/dlug_kto_sie_na_tym_zna – bo może niepotrzebnie się żołądkujemy.

          • Co do tych straconych odsetek
            Co do tych straconych odsetek to się zgadza. Jednak sytuacja, której będą to 2 dni może mieć miejsce tylko w wypadku, gdy przelew zostanie zlecony w piątek po ostatniej sesji wychodzącej z banku. Zależnie od banku może to być 2 sesja bądź 3 sesja, czy odpowiednio okolice godz 12, bądź 15.
            Jeśli strata tych odsetek jest rzeczywiście znaczna, to polecam sprawdzić o której godz. Pański bank wysyła pierwszą sesję i wykonać przelew tuż przed tą sesją. Przelew powinien być zaksięgowany w banku odbiorcy po kilku godz, więc nie będzie ani jednego „bezodsetkowego” dnia.