Reklama

Kupiłem dziś kosiarkę – 997 zł, trawa po kolana, a stara odmówiła posłuszeństwa. Narobiłem się dziś i mam wszystko w dupie.


Kupiłem dziś kosiarkę – 997 zł, trawa po kolana, a stara odmówiła posłuszeństwa. Narobiłem się dziś i mam wszystko w dupie.

Reklama

Żona od 4 dni na wyspie w ciepełku, 29 stopni w cieniu, ma na wydatki 19 tys. na 2 tygodnie, więcej nie wyda, mam to w dupie.

W pracy podle, klient na razie nie płaci, ale jestem optymistą, zarobi się, i też mam to w dupie.

Samochód w serwisie, liczę na 3 tys., jak będzie więcej to się targuję, a i tak mam to w dupie.

Jutro klient, jak nie zarobię, też mam to w dupie.

Komunia bratanka w zeszłą niedzielę, kasa a jakże, mam to w dupie.

W piwnicy woda, wypompowuję od 4 dni, godzina teraz rano druga. Ale wiecie co? Też mam to w dupie!

Jakieś rachunki do zapłacenia ponad 2 tys. Mam to w dupie.

Chciałbym pomóc ludziom na południu, nie pojadę, ale wpłacę pieniądze. Znacie kogoś, może jakiś fundusz, który naprawdę pomoże tym ludziom!

Głosuję 100% na Komorowskiego, i też mam to w dupie.

Acha, jednej rzeczy nie mam dupie, muszę zaszczepić moje pieski (4 sztuki).

Reklama

14 KOMENTARZE