Reklama

Nie widzę, nie słyszę, nie czuje, tyle mam do powiedzenia w kwestii kampanii wyborczej prowadzonej przez opozycyjne partie i formacje „antysystemowe”. Przyglądam się intensywnie polskiej polityce od kilkunastu lat i opisuję, jak umiem, przez cały ten czas. Na podstawie tak bogatego doświadczenia z czystym sumieniem mogę powiedzieć jedno. Nie pamiętam bardziej spokojnej kampanii wyborczej, powiem więcej, gdybym nie wiedział, że taka kampania się toczy, to opisałbym obecny stan rzeczy jako sezon ogórkowy w polityce.

Publicyści i felietoniści maja skłonność do przerysowywania zjawisk, rzeczy i postaci, ale w tym przypadku chyba trudno postawić podobny zarzut, bo naprawdę kompletnie nic się nie dzieje. Odkąd PiS zaprezentował „Hat trick Kaczyńskiego” poza nudnymi i nieudolnymi próbami przebicia tej oferty nie dzieje się nic. Pal sześć opozycję, wiadomo, co oni sobą reprezentują, jakim dysponują potencjałem i gołym okiem widać beznadzieję, ale gdzie się podziały media? Ze wszech miar słuszna diagnoza, że bez TVN i GW takie POKO walczyłoby o przekroczenie progu wyborczego, jakoś się zawiesiła w próżni. Owszem propagandysta Sobieniowski robi sztampowe materiały, na zasadzie kopiuj wklej, ale to się na kampanię nijak nie nadaje.

Reklama

Nagle poznikały największe „afery”, o Kuchcińskim i lotach samolotowych, co jeszcze miesiąc temu było największą zbrodnią, nikt się słowem nie zająknie. Tu i ówdzie puszczają kolejne odcinki „Zniewolonej Emi”, ale serial się cieszy takim powodzeniem jak koncert muzyki współczesnej nadawany 1.30 na kanale TVP Kultura. Przez moment był niewielki szumek w związku z przesunięciem obrad sejmu starej kadencji na termin powyborczy, jednak i to szybko ucichło. Przepadł Broniarz, nie ma typa, a z tego co pamiętam dziś miało się zakończyć referendum wśród nauczycieli, które wyniki miały decydować o ewentualnym strajku.

Co jeszcze? O czym zapomniałem? Aha! Odezwali się rezydenci z „Razem Adriana Zandberga”, dosłownie się odezwali, raz, czy dwa i poza pyskowaniem do Karczewskiego niczego od nich nie usłyszeliśmy. Żeby chociaż jakieś dantejskie sceny z warszawskich liceów w TVN pokazali, tłok na drugiej zmianie, prześladowanie „osoby nieheteronormatywnej” albo antysemicki napis w kiblu. Nic, kompletnie nic! Flauta, nuda, zastój, próżnia i przypadkowe powtórki ze starych „afer”. Żaden diabeł, pod kocioł szczap nie podkłada, smoły nie gotuje, a i wiaderka z pomyjami jakoś tak leniwie i w skromnych ilościach są wylewane. Czym to wytłumaczyć?

Widzę dwa powody i raczej należy je ze sobą łączyć. Brak wiary zabija wszelką determinację i nawet zwykłą wolę walki. Jak się dzień w dzień odczytuje nowe sondaże, te oficjalne i wewnętrzne, z których jasno wynika, że tajemnicą pozostaje jedynie rozmiar klęski, to bardzo trudno ruszyć się z miejsca i przyjąć jakiekolwiek wyzwanie. W takim stanie rzeczy, jedyne co pozostaje, to czekanie na cud, niesamowity zbieg okoliczności odwracający niefortunny ciąg zdarzeń. Stąd też te wszystkie desperackie próby robienia afer tam, gdzie posłowie latali samolotami i sędziowie wymieniali się żonami. Doszło i do tego, że Giertych z Dubois próbowali przy pomocy samobójstwa kryminalisty wzniecić rewolucją moralną, ale o tym też nikt już nie piśnie.

Drugi powód metaforycznie nazywany jest „ciszą przed burzą”. Zostawili coś mocnego na koniec i odpalą na dwa tygodnie przed wyborami? Znam zwolenników takich teorii, ale to się jeszcze nigdy w praktyce nie sprawdziło. Jasne, że „obyczajówką”, czy łapówką, można zmienić wynik wyborów, ale tylko wtedy, gdy polityczni rywale idą łeb w łeb. Nie było w historii polskiej polityki takiego przypadku, aby partia lub kandydat na prezydenta startując z wynikiem dwa razy niższym od rywala, w ciągu 4 tygodni odwrócił kolejność.

Jeśli ktoś chciałby podać przykład Andrzeja Dudy, to przypominam, że on miał 21% przy 65% Komorowskiego w styczniu 2015 roku, czyli na 5 miesięcy przed wyborami. Na miesiąc przed wyborami obaj kandydaci mieli bardzo zbliżone wyniki. Poza tym nikt myślący tak prymitywnej manipulacji TVN-u nie brał na poważnie. Podsumowując, brak wiary i desperackie czekanie na „bombę”, która i tak niewiele może zmienić, to mojej wyjaśnienie kompletnie wycofanej kampanii opozycji.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Czy to tłumaczyć? Moim

    Czy to tłumaczyć? Moim zdaniem uświadomili sobie, że dotychczasowe akcje pozbawiały ich szansy na walkę o zwycięstwo. Więc po co samemu sobie wbijać nóż plecy tuż przed wyborami, skoro opozycja już i tak leży martwa.

    Na film Vegi o PiS chcą pójść miliony Polaków… na film o Schetynie nawet rodzina by nie poszła. Nawet niezbyt rozgarniety Vega rozumie, że PiS jest interesujący. A właśnie, podziękowania dla Vegi za "przykrycie" niemrawej kampanii wyborczej opozycji, swoją denną komedią.

  2. Czy to tłumaczyć? Moim

    Czy to tłumaczyć? Moim zdaniem uświadomili sobie, że dotychczasowe akcje pozbawiały ich szansy na walkę o zwycięstwo. Więc po co samemu sobie wbijać nóż plecy tuż przed wyborami, skoro opozycja już i tak leży martwa.

    Na film Vegi o PiS chcą pójść miliony Polaków… na film o Schetynie nawet rodzina by nie poszła. Nawet niezbyt rozgarniety Vega rozumie, że PiS jest interesujący. A właśnie, podziękowania dla Vegi za "przykrycie" niemrawej kampanii wyborczej opozycji, swoją denną komedią.

  3. Może właśnie o to totalnym

    Może właśnie o to totalnym szczujniom chodzi – aby uśpić czujność i zdemobilizować elektorat Zjednoczonj Prawicy "bo i tak wiadomo, że PiS wygra". Sorosowi spece od mas dobrze wiedzą jak ich tępa propaganda działa na ten elektorat – a więc "cicho sza" i może te ich totalnie mniejsze procenciki uzyskają większą wagę przy niższej frekwencji.

  4. Może właśnie o to totalnym

    Może właśnie o to totalnym szczujniom chodzi – aby uśpić czujność i zdemobilizować elektorat Zjednoczonj Prawicy "bo i tak wiadomo, że PiS wygra". Sorosowi spece od mas dobrze wiedzą jak ich tępa propaganda działa na ten elektorat – a więc "cicho sza" i może te ich totalnie mniejsze procenciki uzyskają większą wagę przy niższej frekwencji.

  5. Wygląda na to, że chcą uśpić

    Wygląda na to, że chcą uśpić elektorat PiSu wrażeniem, że ma już zwycięstwo w kieszeni. Ale samo zwycięstwo to za mało. Musi być minimum zwykła większość, aby móc tworzyć rząd. To oznacza przynajmniej 48 procent, o ile 4 partie wejdą do Sejmu. Dlatego cały pisowski elektorat musi iść do wyborów. Raczej niech wyborcy opozycji sobie zostaną w domach.

  6. Wygląda na to, że chcą uśpić

    Wygląda na to, że chcą uśpić elektorat PiSu wrażeniem, że ma już zwycięstwo w kieszeni. Ale samo zwycięstwo to za mało. Musi być minimum zwykła większość, aby móc tworzyć rząd. To oznacza przynajmniej 48 procent, o ile 4 partie wejdą do Sejmu. Dlatego cały pisowski elektorat musi iść do wyborów. Raczej niech wyborcy opozycji sobie zostaną w domach.

  7. MK, Ma Pan racje!

    MK, Ma Pan racje!

    Chyba wczoraj ogladalem (na IPTV) to antypolskie scierwo pod nazwa TVN…

    i podzielilem sie z Zona wspanialym spostrzezeniem!

    Otoz te scierwa nie maja juz amunicji, a raczej kapiszonow i wyciagneli jakiegos bylego samorzadowca – PiSowca – "zlego przestepce, recydywiste", ktory "kilkadziesiat razy byl karany za przekroczenie szybkosci i parkowanie przy ratuszu, na niewlasciwym miejscu…"!

    No Q**a! Mozna bylo sie ze**ac ze zlosci i ze smiechu! ;))

    Co za glupie, lewackie scierwa! Brak przeklenstw!;))

  8. MK, Ma Pan racje!

    MK, Ma Pan racje!

    Chyba wczoraj ogladalem (na IPTV) to antypolskie scierwo pod nazwa TVN…

    i podzielilem sie z Zona wspanialym spostrzezeniem!

    Otoz te scierwa nie maja juz amunicji, a raczej kapiszonow i wyciagneli jakiegos bylego samorzadowca – PiSowca – "zlego przestepce, recydywiste", ktory "kilkadziesiat razy byl karany za przekroczenie szybkosci i parkowanie przy ratuszu, na niewlasciwym miejscu…"!

    No Q**a! Mozna bylo sie ze**ac ze zlosci i ze smiechu! ;))

    Co za glupie, lewackie scierwa! Brak przeklenstw!;))

  9. Byc może uznano, że ta rubież

    Byc może uznano, że ta rubież już jest utracona. I nie ma co się napinać. Szykują się na krecią robotę i rycie u podstaw. Być może część z homosowieticus PO przygląda się uważnie gdzie by tu przeflancować i dobrze ustawić przy nowym korycie. Zamieni się darwinizm społeczny liberalizmu na ideologię narodową i się pojedzie. Cieniej w korytku ale się pojedzie. Im tam wszystko jedno.

  10. Byc może uznano, że ta rubież

    Byc może uznano, że ta rubież już jest utracona. I nie ma co się napinać. Szykują się na krecią robotę i rycie u podstaw. Być może część z homosowieticus PO przygląda się uważnie gdzie by tu przeflancować i dobrze ustawić przy nowym korycie. Zamieni się darwinizm społeczny liberalizmu na ideologię narodową i się pojedzie. Cieniej w korytku ale się pojedzie. Im tam wszystko jedno.